Jak ukarać faceta?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez thalia85

dzieki dziewczyny za odzew napsałam tego posta, bo wydawało mi się, że może jednak robie z igły widły, ale rzeczywiscie czuje się trochę zlekceważona i mam zamiar mu to "pokazać" a nie tłumaczyć bo już wiele razy go o to prosiłam i jak widać niewiele z tego mam...Jesteśmy już dłłuuugo ze sobą i nie mam zamiaru zrywać, chcę mu tylko udowodnić, że jego zachowanie IRYTUJE mnie bardzo i chcę żeby to W KONCU zrozumiał! Szanujmy się wzajemnie! Przy najbliższym spotkaniu umówie się z nim na konkretną godzine i NIE przyjde a jak w koncu zadzwoni (bo pewnie się zmartwi ) to grzecznie powiem, Ojjjjjjjjjjjj coś mi wypadło

to sie nazywa DZIECINADA! pogadaj z nim wprost i nie baw sie w takie rzeczy, bo nie odniesie to porzadanego skutku

[la'Mbria]

Napisane przez skazana_na_bluesa

to sie nazywa DZIECINADA! pogadaj z nim wprost i nie baw sie w takie rzeczy, bo nie odniesie to porzadanego skutku

dokładnie
dziewczyny już ci napisały mądre rady- po pierwsze ROZMOWA
po drugie- więcej szacunku dla siebie.
Co to znaczy że on sobie moze przychodzić kiedy chce??
A co ty zajęć innych nie masz??
Bluszczykiem jesteś, który rośnie zdrowo i rozwija się tylko przy swoim misiu-pysiu? A sama to więdniesz, usychasz i w końcu kaput???
Idź choćby na spacer i tyle...ale nie olewaj go perfidnie, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi, facet na pewno nie przełoży sobie twojego zachowania na jego błędy (bo niby czemu miałby to robić? Jakby ci coś niepasowało, to byś przecież powiedziała mu wprost- tak robią faceci)

Po trzecie- nie akceptuj w przyszłości takich zachowań- jesli się nie poprawi zostaw go. Tego kwiatu pół światu. A jego zachowanie wskazuje ewidentnie na BRAK SZACUNKU DO CIEBIE i olewanie z jego strony.
Cokolwiek by wypadło mojemu TŻowi i nie mógłby przyjść- zadzwoni, napisze esa, albo inaczej poinformuje. Nie dał rady sam zadzwonić bo np. miał wypadek to dał bratu telefon żeby tamten do mnie zadzwonił. Ale myślał o poinformowaniu mnie, choćby nie wiem co...gdyby zapomniał- znaczyłoby, ze nie pamięta że ja istnieję
proste

[marysienka]

Wydaje mi się, że normalni ludzie rozmawiają ze sobą. Nie rozumiem w jaki sposób miałabyś go ukarać i w ogóle co to za zasady.

[miphuhiz]

Przeciez juz mowila ze rozmawiala.
Ilez mozna takich rozmow przeprowadzic? Przyszedl czas na dzialania, bo rozmowy, jak widac, nic nie daja.

[Dzikun]

Napisane przez fussy

Moim zdaniem nie ma też co przesadzać. Faceci nie lubią być kontrolowani. Potrzebują czasami troche wolności i luzu (w granicach rozsądku oczywiście)
Ja niestety zrozumiałam to za późno (choć on czasami te przesadzał i to ostro) ale i tak jak narazie jest to największa rzecz w moim życiu jakiej żałuje.
Nie popełniaj moich błedów - ja Go straciłam.

Ale oczywiście zrobisz jak będziesz chciała.

Po pierwsze, to odniosę się do tematu: A przepraszam, wcielasz się w rolę mamusi, że chcesz karać małego chłopca? Twój mały chłopiec jakiś tam rozum na pewno ma, a jak czytam takie wiadomości, jak to pogrubione powyżej, to włos mi się jeży i wydaje mi się, że znaczna część problemów w związkach bierze się właśnie z tego podejścia kobiet. A to się nie ogranicza tylko do tego... Bo to tylko facet, a facet sobie musi popatrzeć, przecież to wzrokowiec! Potrzebuje silnych bodźców. On musi sobie pooglądać pornole, przecież ma większe potrzeby - to w końcu facet! A jak mu się przytrafi jakiś skok w bok - no trudno. Przeżyjesz, wybaczysz i podziękujesz mu, że to nie był romans i że wrócił do Ciebie i do Twoich ciepłych obiadków i kapci. Przecież to jest facet - nadarzyła się okazja, to z niej skorzystał. A jaki facet by nie skorzystał? I wolności potrzebuje, i swobody działania. Nie może czuć się osaczony ani ograniczony, więc nie możesz od niego wymagać, żeby przyjechał, jak byliście umówieni. Wypadło mu z głowy - no bywa, to w końcu facet. Pewnie mu ważniejsza rzecz wyskoczyła i biedny facet, był tak zajęty, że nie dał rady wystukać Twojego numeru, żeby odwołać spotkanie. Może myślał, że się uwinie i jeszcze zdąży...

Oczekuj, aby on szanował Ciebie i Twój cenny czas. Jeśli on NIE ROZUMIE, że są pewne normy społeczne, to nie trać czasu na kogoś, kto nie chce Ci w jakimś stopniu poświęcić swojego i widocznie ma inne oczekiwania i poglądy na związek.

[Krakovianka]

Prawie na kazdym watku jest ta "zlota rada", czyli rozmowa)
Powiem wam cos, naprawde cos madrego, a mianowicie to co moj dziadek do mojego brata mowil.
" Baba ma miec cycki a do rozmow to masz kumpli"
Dla bab bez poczucia humoru, dodam zeby potraktowac ta wypowiedz z przymruzeniem oka.

[Dzikun]

Napisane przez Krakovianka

Prawie na kazdym watku jest ta "zlota rada", czyli rozmowa)
Powiem wam cos, naprawde cos madrego, a mianowicie to co moj dziadek do mojego brata mowil.
" Baba ma miec cycki a do rozmow to masz kumpli"
Dla bab bez poczucia humoru, dodam zeby potraktowac ta wypowiedz z przymruzeniem oka.

Prawie na każdym wątku jest, ponieważ rozmowa jest kluczem do rozwiązania problemu, a często się o tym zapomina.
Nie do końca rozumiem, co tutaj ma mieć do rzeczy poczucie humoru. Ja to rozumiem tak: z przymrużeniem oka, czyli że coś w tym jednak jest?
Nawet z przymrużeniem oka to jest niebardzo. (a nóż któraś ma kompleks małych cycków )

[thalia85]

Napisane przez la'Mbria

dokładnie
dziewczyny już ci napisały mądre rady- po pierwsze ROZMOWA
po drugie- więcej szacunku dla siebie.
Co to znaczy że on sobie moze przychodzić kiedy chce??
A co ty zajęć innych nie masz??
Bluszczykiem jesteś, który rośnie zdrowo i rozwija się tylko przy swoim misiu-pysiu? A sama to więdniesz, usychasz i w końcu kaput???
Idź choćby na spacer i tyle...ale nie olewaj go perfidnie, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi, facet na pewno nie przełoży sobie twojego zachowania na jego błędy (bo niby czemu miałby to robić? Jakby ci coś niepasowało, to byś przecież powiedziała mu wprost- tak robią faceci)

Po trzecie- nie akceptuj w przyszłości takich zachowań- jesli się nie poprawi zostaw go. Tego kwiatu pół światu. A jego zachowanie wskazuje ewidentnie na BRAK SZACUNKU DO CIEBIE i olewanie z jego strony.
Cokolwiek by wypadło mojemu TŻowi i nie mógłby przyjść- zadzwoni, napisze esa, albo inaczej poinformuje. Nie dał rady sam zadzwonić bo np. miał wypadek to dał bratu telefon żeby tamten do mnie zadzwonił. Ale myślał o poinformowaniu mnie, choćby nie wiem co...gdyby zapomniał- znaczyłoby, ze nie pamięta że ja istnieję
proste

Dzięki taki "kopniak" był mi potrzebny Dodałaś mi siły do działania!

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez Krakovianka

Prawie na kazdym watku jest ta "zlota rada", czyli rozmowa)
Powiem wam cos, naprawde cos madrego, a mianowicie to co moj dziadek do mojego brata mowil.
" Baba ma miec cycki a do rozmow to masz kumpli"
Dla bab bez poczucia humoru, dodam zeby potraktowac ta wypowiedz z przymruzeniem oka.

hahahahah dobre

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez miphuhiz

Przeciez juz mowila ze rozmawiala.
Ilez mozna takich rozmow przeprowadzic? Przyszedl czas na dzialania, bo rozmowy, jak widac, nic nie daja.

Dzięki

[Hultaj]

dokładnie, autorka pogadała, jak grochem o scianę, i co: pogadaj!
Przecwicz kolesia ale solidnie, bez fochów, ale żeby wiedział, że pogrywając z Tobą jest nieodpowiedzialny i marnuje Twój czas. Sorry. Jesteś powiedzmy 25letnią kobietą a siedzisz i wyczekujesz kochania jakbyś była podlotkiem i nie umiala się oderwać od wypatrywania w horyzont.
Następnym razem jak się spóźni 5 minut, zresztą, ja bym i tak proponowała tresurę, jak masz siedzieć pół dnia i czekać na hrabiego, idź na basen. Odprężysz się, zrelakusujesz i nie będziesz gapić się z poirytowaniem na zegarek. I tak parę razy coś, bo wiesz, musisz miec na uwadze, że Ty pójdziesz na rower czy do psiapsiółki a jaśnie pan ściągnie do Ciebie za 3ecim razem dopiero, bo przez 2 pierwsze sam będzie miał coś tak ważnego, że nie dotrze.
Dziękuję za uwagę.

[Momo]

ileż można gadać
następnym razem umów się z nim w domu i wyjdż na babskie ploty albo na zakupy
niech czeka jak chce...
to,że się umawia ,a nie przychodzi i nawet nie raczy zadzwonić,to jego sposób na przytrzymanie Cię w domu
przy okazji sprawdził ,że zawsze będziesz na niego czekała...jak pies za przeproszeniem

[emer]

.

[50 latek]

Zawsze jak się będziecie zastanawiać co zrobić, zaśpiewajcie sobie tak:

"Umówiłem się z nią na dziewiątą,
Ona przyszła, a ja nie.
Wystawiłem ją d..pą do wiatru,
Ją przewiało, a mnie nie."

Będzie Wam łatwiej podjąć decyzję.

[Klarissa]

Napisane przez thalia85

Doradźcie proszę jak dać facetowi do zrozumienia, że źle postępuje?

Ja w twojej sytuacji dałabym mu do zrozumienia, że źle postępuje w następujący sposób. Gdyby chciał się umówić powiedziałabym, że niestety, ale nie spotkamy się ponieważ nie zamierzam umawiać się z kimś, kto o tym zapomina i nie widzi w tym żadnego problemu - bo to brak szacunku, a ja się nie spotykam z ludźmi, którzy mnie nie szanują. I na prawdę bym się z nim nie spotkała.

Napisane przez thalia85

Przy najbliższym spotkaniu umówie się z nim na konkretną godzine i NIE przyjde a jak w koncu zadzwoni (bo pewnie się zmartwi ) to grzecznie powiem, Ojjjjjjjjjjjj coś mi wypadło

I co to ma dać?
Przecież to dziecinada...

Napisane przez Krakovianka

Prawie na kazdym watku jest ta "zlota rada", czyli rozmowa)
Powiem wam cos, naprawde cos madrego, a mianowicie to co moj dziadek do mojego brata mowil.
" Baba ma miec cycki a do rozmow to masz kumpli"
Dla bab bez poczucia humoru, dodam zeby potraktowac ta wypowiedz z przymruzeniem oka.

No to czekam na to "coś na prawdę mądrego", bo tekst twojego dziadzia to największa głupota jaką słyszałam w tym tygodniu więc chyba nie o niego chodzi?

Przy okazji baba to jest z piasku na plaży lub pieczona na święta, a umówić to się można z kobietą

[dzustam]

Napisane przez Klarissa

No to czekam na to "coś na prawdę mądrego", bo tekst twojego dziadzia to największa głupota jaką słyszałam w tym tygodniu więc chyba nie o niego chodzi?

Uśmiałam się, ale wygląda na to, że nie mam poczucia humoru, bo uśmiałam się Twojej wypowiedzi a nie z wypowiedzi Krakovianki

[linaya]

Jak ukarać? Każ mu klęczeć na grochu. Albo postaw do kąta.

A tak serio - zamiast czekać na niego jak na gwiazdę zaranną, zajmij się sobą - wyjdź z domu, idź na basen lub aerobik, spotkaj się ze znajomymi. Bądź zajęta.