Aspołeczna, nie lubię ludzi - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-06, 10:41   #1
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14

Aspołeczna, nie lubię ludzi


Mój problem polega na tym, że jestem osobą aspołeczną (przynajmniej tak mi się wydaje). Postaram się to rozwinąć.

Mam 25 lat - to pewnie istotne.

Nigdy nie byłam przesadnie towarzyska, ale zawsze miałam w swoim kręgu 2-3 osoby, z którymi utrzymywałam regularne kontakty plus dalszych znajomych, z którymi od czasu do czasu zamieniałam słowo. Było normalnie, ludzie mnie raczej lubili.

Wszystko zaczęło się na drugim roku studiów kiedy zawaliłam rok. Było mi z tego powodu strasznie wstyd i zerwałam wszelkie kontakty z ludźmi z roku, bo nie chciałam tłumaczyć się czemu już z nimi nie studiuję. Unikałam też innych znajomych żeby nie musieć odpowiadać na pytania o studia. Odizolowałam się więc od wszystkich całkowicie na własne życzenie. Zaczęłam pracować, więc ten brak znajomych nawet mi nie przeszkadzał. Później wróciłam na studia, ale nie potrafiłam nawiązać kontaktu z nikim z nowego roku. Tzn. podejmowałam jakieś próby, ale wszystko kończyło się na wymianie paru zdań, nie umiałam podtrzymać rozmowy dłużej. Skończyło się na tym, że siedziałam wszędzie sama, ludzie przestali zwracać na mnie uwagę, przestałam próbować zagajać rozmowy, więc nikt się do mnie nie odzywał.

Powinnam napisać jeszcze o moich relacjach z rodzicami. Obecnie są względnie poprawne, bo się od nich wyprowadziłam i rzadko odwiedzam. Wcześniej było tragicznie. Mój ojciec był alkoholikiem. Tzn. właściwie nadal pije, ale z tego co wiem sporadycznie i nie do nieprzytomności - miał zawał, chyba dlatego trochę się ogarnął. Wcześniej mieszał mnie z błotem, to przez niego wyprowadziłam się z domu, nadal mam do niego mnóstwo żalu. Przez ostatnie pół roku mieszkania z rodzicami będąc w domu nie wychodziłam właściwie z mojego pokoju. Mama także nie bardzo interesowała się tym co u mnie, często krytykowała, nigdy nie stanęła w mojej obronie.

Obecnie jest w moim życiu tak, że nie utrzymuję kontaktu z nikim poza moim TŻ (4 lata razem, mieszkamy ze sobą) i sporadycznie z rodzicami. Nie przeszkadza mi to w zasadzie, ale zaczęłam dostrzegać, że rzutuje to na mój związek. Nie lubię spotkań z rodziną, znajomymi mojego TŻ. Nie potrafię z nimi rozmawiać, nie wiem co mam w ich obecności mówić, bardzo stresuję się każdym spotkaniem. Nie lubię ich. W zasadzie nie darzę sympatią nikogo poza moim TŻ. Ci ludzie nie są mi potrzebni w życiu, przeszkadza mi, że od czasu do czasu się z nimi widuję. Unikam tego, ale czasem się nie da, bo np. idziemy na koncert, gdzie jego znajomi też są i sami podchodzą. Do jego rodziców nie jeżdżę wcale. Nikt z tych ludzi niczego mi nie zrobił, z ja mimo to źle się czuję w tym towarzystwie, jestem skrępowana. Doszło do tego, że przed takimi spotkaniami przygotowywałam sobie listę tematów do rozmów, żeby nie stresować się tak bardzo, ale i tak takie spotkania wyczerpują mnie psychicznie ( wiem, że to głupie określenie, ale tak faktycznie jest). Zaznaczę, że nie dotyczy to wyłącznie rodziny/znajomych TŻ, ale także innych członków mojej rodziny - unikam spotkań rodzinnych, męczę się tam.

Co o tym myślicie? Co by z tym zrobić żeby nie izolować się tak bardzo względem rodziny i znajomych TŻ? Dodam, że jemu to przeszkadza, chciałby żebym normalnie towarzyszyła mu podczas tego typu spotkań.
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 11:06   #2
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Sama bym się dowiedziała jak to zmienić. Nie umiem utrzymywać znajomości. Mam parę przyjaciół, ale to tyle. Ze znajomymi kontakt się urwał po szkole a ja nie czuje potrzeby, aby czasem napisać i zapytać co u nich. Podobnie jest z rodzinami partnerów. Każda wizyta to był dla mnie stres, o spotkaniach rodzinnych nie ma co gadać, najchętniej by mnie tam nie było. Jak spotykam się w większym gronie osób to źle się czuję. Ludzie najczęściej mnie irytują. Jak coś mnie boli, czy coś przeżywam to zamykam się i z nikim nie chce gadać.

Czy ktoś wie czy to sie da zmienić? Czy da się "wyjść do ludzi"?
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 11:21   #3
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

a dobrze ty się czujesz z tą izolacją?
Nie obawiasz się , że "zdziczejesz"? Że będziesz miała problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich np. w pracy?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 11:30   #4
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
a dobrze ty się czujesz z tą izolacją?
Nie obawiasz się , że "zdziczejesz"? Że będziesz miała problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich np. w pracy?
Ja już zdziczałam. Napisałam, że wcześniej nie miałam większych problemów jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie. Teraz nie potrafię relacji nawiązywać wcale, nie umiem się do ludzi odzywać.

Jeśli chodzi o pracę - już podczas studiów pracowałam dorywczo i nadal pracuję w tym samym miejscu (ponad 2 lata). Na szczęście jest to praca, którą wykonuję sama, w pojedynkę, nie mam kontaktu z klientami, a z innymi ludźmi z firmy sporadycznie. Problem pewnie zaistniałby na tym gruncie gdybym miała zmienić pracę i znalazłabym się w nowym otoczeniu, musiała pracować w zespole..

Czy dobrze się z tym czuję? Jak dla mnie mogłoby być jak jest. Tzn. moje życie = wyłącznie ja i mój TŻ, nic więcej, nikt więcej. Ale on nie jest taki jak ja. On ma znajomych, dobre kontakty z rodziną. Jesteśmy ze sobą dość długo, to poważny związek i rozumiem, że on źle się czuje chodząc wszędzie sam, bez pary, podczas gdy inni jego koledzy, jego rodzeństwo przychodzą ze swoimi drugimi połówkami.
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 11:37   #5
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Sama bym się dowiedziała jak to zmienić. Nie umiem utrzymywać znajomości. Mam parę przyjaciół, ale to tyle. Ze znajomymi kontakt się urwał po szkole a ja nie czuje potrzeby, aby czasem napisać i zapytać co u nich. Podobnie jest z rodzinami partnerów. Każda wizyta to był dla mnie stres, o spotkaniach rodzinnych nie ma co gadać, najchętniej by mnie tam nie było. Jak spotykam się w większym gronie osób to źle się czuję. Ludzie najczęściej mnie irytują. Jak coś mnie boli, czy coś przeżywam to zamykam się i z nikim nie chce gadać.

Czy ktoś wie czy to sie da zmienić? Czy da się "wyjść do ludzi"?
Mam tak samo, właściciwie z wiekiem mi się "pogarsza".

Zwłaszcza po studiach znajomości się jakoś rozlazły, w pracach nie nawiązywałam niczego ponad zwykłe koleżeństwo, które kończyło się wraz z końcem pracy w danym miejscu.

Utrzymywanie znajomości i więzi np.z kuzynami przerzuciłam na ... męża, który z kolei jest bardzo towarzyski i lubi np.organizować nasiadówki w domu, a jednocześnie liczy się z moim zdaniem, żeby to nie było za często.

Dla odmiany spotkania na gruncie rodzinnym mnie nie stresują, bo podchodzę do nich jak do pracy (pracuję z ludzmi i bynajmniej nie sprawiam wrażenia osoby nietowarzyskiej), nie stresuję się tym ale i nie czerpię szczególnej przyjemności, ot, po prostu są (no, chyba, ze dotyczą tej niewielkiej garstki ludzi, których naprawde lubię).

Nie wiem czy można się z tego wyleczyć, ja nie próbowałam, tylko zaakceptowałam swoje "dziwactwo" i konsekwencje z niego wynikające.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:00   #6
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Również borykam się z podobnymi problemami. W moim przypadku zrobiłam tak: utrzymuję kontakt z niewielką grupą osób, jednakże są to osoby serdeczne i takie, z którymi sporo mnie łączy. Następnie wyznaczałam sobie , że danego dnia napiszę (teraz już dzwonię) do jednej z tych osób, podzielę się wrażeniami i zapytam co u niej. I tak się kręci dodatkowo mój TŻ bardzo ładnie edukuje mnie społecznie, gdy mam problem w relacjach, pokazuje mi dostępne rozwiązania i ja wybieram jak postąpię w danej sytuacji. Obecnie o wiele rzadziej proszę go o taką radę. Z rodzicami męża funkcjonuję o wiele łatwiej gdy ich poznałam i zauważyłam na jaki temat możemy porozmawiać. Niemniej mama TŻ jest dość trudną osobą, więc kontakt z nią mam sporadyczny. Każdy z nas jest inny, ja lubię w sobie to, że jestem introwertykiem

Edytowane przez Cherry Blossom Girl
Czas edycji: 2015-08-06 o 12:02
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:13   #7
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Mam wrażenie, że jesteś następną ofiarą wszechobecnego terroru ekstrawersji. Nie każdy musi być superotwartą i rzucającą się na ludzi z łapami duszą towarzystwa. Niektórzy ludzie są bardziej samowystarczalni i jest to cecha dodatnia. Pytanie, czy faktycznie potrzebujesz ludzi, czy tylko niepokoi cię zestawienie twojej osoby ze znajomymi z fejsa wrzucającymi focie z kolejnych imprez.

Ciekawe, dlaczego tak się wstydziłaś niepowodzenia na studiach przed wszystkimi. Czy ci ludzie nie byli godni zaufania czy wystarczająco życzliwi? Jeśli tak, to żadna strata. Osoby naprawdę ci życzliwe zrozumiałyby to z pewnością i o takich ludzi należy zabiegać, nie o cwaniaczków dopatrujących się sensacji w czyimś podwinięciu nogi.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-06, 12:15   #8
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez dzieewczynka Pokaż wiadomość
rozumiem, że on źle się czuje chodząc wszędzie sam, bez pary, podczas gdy inni jego koledzy, jego rodzeństwo przychodzą ze swoimi drugimi połówkami.
I zmusić się, by od czasu do czasu wyjść razem nie możesz?
Mój mąż też jest odludkiem. Ja sama nie jestem mistrzem utrzymywania znajomości.
Jak wychodzimy do mojej rodziny, to na wszelki wypadek mąż bierze książkę do poczytania.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:17   #9
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Cherry Blossom Girl Pokaż wiadomość
Również borykam się z podobnymi problemami. W moim przypadku zrobiłam tak: utrzymuję kontakt z niewielką grupą osób, jednakże są to osoby serdeczne i takie, z którymi sporo mnie łączy. Następnie wyznaczałam sobie , że danego dnia napiszę (teraz już dzwonię) do jednej z tych osób, podzielę się wrażeniami i zapytam co u niej. I tak się kręci dodatkowo mój TŻ bardzo ładnie edukuje mnie społecznie, gdy mam problem w relacjach, pokazuje mi dostępne rozwiązania i ja wybieram jak postąpię w danej sytuacji. Obecnie o wiele rzadziej proszę go o taką radę. Z rodzicami męża funkcjonuję o wiele łatwiej gdy ich poznałam i zauważyłam na jaki temat możemy porozmawiać. Niemniej mama TŻ jest dość trudną osobą, więc kontakt z nią mam sporadyczny. Każdy z nas jest inny, ja lubię w sobie to, że jestem introwertykiem
Ja osobiście probowałam przekonać się do niektórych osób z rodziny TŻ. Starałam się być miła, zyskać sympatię. Tylko nikt nie stara się mi tego ułatwić. Zwłaszcza jeśli chodzi o rodzeństwo TŻ i ich partnerów. Mam wrażenie, że im wcale nie zależy na relacji ze mną, na poznaniu mnie bliżej. Chcą spędzić czas ze swoim bratem i tyle. Nie da się nie zauważyć tego, że ja jestem w ich obecności speszona, na pewno to widzą, a jednak nikt nigdy nie okazał mi serdeczności, nie zagadnął o nic.

Zwłaszcza bratowa mojego TŻ jest osobą, z którą mam najmniejszą ochotę spędzać czas. Jest bardzo młoda, ale i bardzo pewna siebie i wygadana. Przy niej kompletnie nie umiem się wysłowić, bo ona mnie wręcz nie dopuszcza do głosu..

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
I zmusić się, by od czasu do czasu wyjść razem nie możesz?
Mój mąż też jest odludkiem.
Jak wychodzimy do mojej rodziny, to na wszelki wypadek bierze książkę do poczytania.
Mogę się zmusić i robię to od czasu do czasu. Tylko potem siedzę z jego rodziną i nie umiem się odezwać, więc jestem tak tylko po to żeby być. Tzn. coś tam czasem powiem jak przygotuję sobie wcześniej tematy (a zwykle tak robię, nie umiem tak bez przygotowania), ale czuje się bardzo źle na takich spotkaniach
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:20   #10
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że jesteś następną ofiarą wszechobecnego terroru ekstrawersji. Nie każdy musi być superotwartą i rzucającą się na ludzi z łapami duszą towarzystwa. Niektórzy ludzie są bardziej samowystarczalni i jest to cecha dodatnia. Pytanie, czy faktycznie potrzebujesz ludzi, czy tylko niepokoi cię zestawienie twojej osoby ze znajomymi z fejsa wrzucającymi focie z kolejnych imprez.

Myślę tak samo.

Ja byłam taka jak ty, ale z racji tego że dużo podróżuję i mam kontakt z dużą ilością osób (mój TŻ jest aktorem) to jako się "zsocjalizowałam" nie lubię jednak jak zwalają mi się do domu ludzie, nawet jeśli są to koleżanki, które wpadają na herbatę. Lubię za to gdzieś wyjść, do jakiejś knajpy czy coś- wtedy mam to takie poczucie granicy, wiem że posiedzimy 1,5 godziny czy dłużej i każde pójdzie w swoją stronę, a w domu nie raz miałam sytuacje że ktoś siedział i siedział, a ja już miałam dość i nie wiedziałam jak go spławić.

Generalnie należę do osób, które są otwarte i lubią poznawać nowych ludzi, ale muszą też mieć swój azyl, do którego nikt nie ma wstępu. Dlatego nienawidzę jak mi się zwala rodzina TŻ na chatę. Nienawidzę tego strasznie, już jak zapowiadają swoją wizytę to chodzę przez kolejne dni wściekła jak osa, mimo że lubię z nimi się spotkać na kawę.

Jeśli się nie czujesz źle tak jak jest to po co chcesz na siłę się zmieniać? Nie ma sensu żyć wg schematu narzucanego przez media/seriale/książki (tj tylko ten jest szczęśliwy i jest człowiekiem sukcesu kto ma tryliard przyjaciół i jest mega towarzyski)
__________________
Bohemian like you

Edytowane przez phony
Czas edycji: 2015-08-06 o 12:22
phony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:22   #11
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że jesteś następną ofiarą wszechobecnego terroru ekstrawersji. Nie każdy musi być superotwartą i rzucającą się na ludzi z łapami duszą towarzystwa. Niektórzy ludzie są bardziej samowystarczalni i jest to cecha dodatnia. Pytanie, czy faktycznie potrzebujesz ludzi, czy tylko niepokoi cię zestawienie twojej osoby ze znajomymi z fejsa wrzucającymi focie z kolejnych imprez.

Ciekawe, dlaczego tak się wstydziłaś niepowodzenia na studiach przed wszystkimi. Czy ci ludzie nie byli godni zaufania czy wystarczająco życzliwi? Jeśli tak, to żadna strata. Osoby naprawdę ci życzliwe zrozumiałyby to z pewnością i o takich ludzi należy zabiegać, nie o cwaniaczków dopatrujących się sensacji w czyimś podwinięciu nogi.

Czyli co, uważasz, że mimo mojej niechęci powinnam jeździć z TŻ do jego rodziny/znajomych, a to że nie bardzo umiem wtrącić się do rozmowy, czy nawiązać z kimś jakiś dialog, tym mam się nie przejmować? Pytam tutaj poważnie.

Jeśli chodzi o ludzi ze studiów- to nie byli jacyś moi przyjaciele, zwykli znajomi. Nigdy nikomu się tam nie zwierzałam ani nic z tych rzeczy.
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-06, 12:28   #12
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez dzieewczynka Pokaż wiadomość
Czyli co, uważasz, że mimo mojej niechęci powinnam jeździć z TŻ do jego rodziny/znajomych, a to że nie bardzo umiem wtrącić się do rozmowy, czy nawiązać z kimś jakiś dialog, tym mam się nie przejmować? Pytam tutaj poważnie.

Jeśli chodzi o ludzi ze studiów- to nie byli jacyś moi przyjaciele, zwykli znajomi. Nigdy nikomu się tam nie zwierzałam ani nic z tych rzeczy.
Myślę, że rodzina TŻ powinna zaakceptować to, że "dziewczyna Kazia/Jasia już tak ma, ludzie są różni". Ale nie przestałabym ich odwiedzać, chyba, że są to spędy na kilkadziesiąt osób - wtedy odbębniałabym pańszczyznę przez kilka godzin najrzadziej, jak się da. Nie piszesz też, jaka jest jego rodzina - czy są to wartościowi ludzie, z którymi dobrze się rozmawia, czy wręcz przeciwnie.

Co do znajomych - jeśli nie masz takiej potrzeby, nie jeździj. Ludzie wyczuwają, gdy ktoś został gdzieś zaciągnięty na siłę i wcale nie lgną do takich osób.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:28   #13
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
Myślę tak samo.

Ja byłam taka jak ty, ale z racji tego że dużo podróżuję i mam kontakt z dużą ilością osób (mój TŻ jest aktorem) to jako się "zsocjalizowałam" nie lubię jednak jak zwalają mi się do domu ludzie, nawet jeśli są to koleżanki, które wpadają na herbatę. Lubię za to gdzieś wyjść, do jakiejś knajpy czy coś- wtedy mam to takie poczucie granicy, wiem że posiedzimy 1,5 godziny czy dłużej i każde pójdzie w swoją stronę, a w domu nie raz miałam sytuacje że ktoś siedział i siedział, a ja już miałam dość i nie wiedziałam jak go spławić.

Generalnie należę do osób, które są otwarte i lubią poznawać nowych ludzi, ale muszą też mieć swój azyl, do którego nikt nie ma wstępu. Dlatego nienawidzę jak mi się zwala rodzina TŻ na chatę. Nienawidzę tego strasznie, już jak zapowiadają swoją wizytę to chodzę przez kolejne dni wściekła jak osa, mimo że lubię z nimi się spotkać na kawę.

Jeśli się nie czujesz źle tak jak jest to po co chcesz na siłę się zmieniać? Nie ma sensu żyć wg schematu narzucanego przez media/seriale/książki (tj tylko ten jest szczęśliwy i jest człowiekiem sukcesu kto ma tryliard przyjaciół i jest mega towarzyski)

Mnie nie ciągnie do życia wg. schematu, który nakreśliłaś wyżej. Ok, może zbyt mało na ten temat napisałam w głównym poście. Chodzi o mojego TŻ. To jemu przeszkadza, że unikam spotkań z jego rodziną, znajomymi. W ogóle on ma bardzo bliskie kontakty ze swoją rodziną, widują się często, często do siebie dzwonią. I on chyba chciałby żebym ja się trochę wpisała w to towarzystwo. Obecnie jest tak, że w 80% przypadków on sam jeździ w odwiedziny do nich, bo ja jeździć nie chcę. Jego rodzeństwo często zaprasza też mojego TŻ na różne wydarzenia , np. jakiś festyn w okolicy czy inny event i wtedy ja czasami też im towarzyszę, ale zmuszam się do tego, nie idę z przyjemnością. Mój TŻ chciałby żebym chodziła z nimi za każdym razem, bo nie lubi być sam, kiedy wszyscy inni przychodzą parami.
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:35   #14
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez dzieewczynka Pokaż wiadomość
Ja już zdziczałam. Napisałam, że wcześniej nie miałam większych problemów jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie. Teraz nie potrafię relacji nawiązywać wcale, nie umiem się do ludzi odzywać.

Jeśli chodzi o pracę - już podczas studiów pracowałam dorywczo i nadal pracuję w tym samym miejscu (ponad 2 lata). Na szczęście jest to praca, którą wykonuję sama, w pojedynkę, nie mam kontaktu z klientami, a z innymi ludźmi z firmy sporadycznie. Problem pewnie zaistniałby na tym gruncie gdybym miała zmienić pracę i znalazłabym się w nowym otoczeniu, musiała pracować w zespole..

Czy dobrze się z tym czuję? Jak dla mnie mogłoby być jak jest. Tzn. moje życie = wyłącznie ja i mój TŻ, nic więcej, nikt więcej. Ale on nie jest taki jak ja. On ma znajomych, dobre kontakty z rodziną. Jesteśmy ze sobą dość długo, to poważny związek i rozumiem, że on źle się czuje chodząc wszędzie sam, bez pary, podczas gdy inni jego koledzy, jego rodzeństwo przychodzą ze swoimi drugimi połówkami.
Szczerze,to wlasnie ostatnio pisałam taki post, mam podobnie niestety ale ja mam wrazenie ze tez przyczyną są niepowodzenia wczesniejsze z ludzmi,ogolnie mam wrazenie- gdzie nie wejdę, ze ludzie nie chcą nawiązywać specjalnych relacji z innymi.. I jakos tak chyba przez to ,tez mam mniejsza ochote,czesciej to ja sie starałam o kontakty a teraz przestalo mi sie chciec..

Tylko mam takie pytanie- a co jak Ci zwiazek nie wyjdzie? I zostaniesz sama?
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:37   #15
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość
Myślę, że rodzina TŻ powinna zaakceptować to, że "dziewczyna Kazia/Jasia już tak ma, ludzie są różni". Ale nie przestałabym ich odwiedzać, chyba, że są to spędy na kilkadziesiąt osób - wtedy odbębniałabym pańszczyznę przez kilka godzin najrzadziej, jak się da. Nie piszesz też, jaka jest jego rodzina - czy są to wartościowi ludzie, z którymi dobrze się rozmawia, czy wręcz przeciwnie.

Co do znajomych - jeśli nie masz takiej potrzeby, nie jeździj. Ludzie wyczuwają, gdy ktoś został gdzieś zaciągnięty na siłę i wcale nie lgną do takich osób.
Szczerze mówiąc przed założeniem tego wątku miałam już taki czas, kiedy chciałam zupełnie odciąć się od spotkań z jego rodziną, tj. nie jeździć tam, a kiedy oni przyjeżdzają wychodzić. Wiem, że to głupie, że uznaliby mnie za dziwaka albo księżniczkę, co to ma wszystkich gdzieś.

Pytasz czy to są ludzie wartościowi - są zupełnie normalni, raczej nie ma się do czego przyczepić. Mnie jednak ich obecność stresuje...

Edytowane przez dzieewczynka
Czas edycji: 2015-08-06 o 12:41
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:37   #16
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez dzieewczynka Pokaż wiadomość
Czyli co, uważasz, że mimo mojej niechęci powinnam jeździć z TŻ do jego rodziny/znajomych, a to że nie bardzo umiem wtrącić się do rozmowy, czy nawiązać z kimś jakiś dialog, tym mam się nie przejmować? Pytam tutaj poważnie.

Jeśli chodzi o ludzi ze studiów- to nie byli jacyś moi przyjaciele, zwykli znajomi. Nigdy nikomu się tam nie zwierzałam ani nic z tych rzeczy.
Tak nastąpiło,poniewaz sie odizolowałaś od ludzi.

Jak sie przestaje z kimkolwiek dyskutować no to jak to sobie wyobrazasz "? czlowiek przestaje wlasnie umiec" sie z kims komunikowac.
Tak samo jakbys lezala tydzien. To miesnie masz jak i mialas i kosci,ale zanim je rozruszasz to musi nastapic jakis okres.
To samo ze znajomosciami.
Odizolowalaś sie i dlatego zapomnialas jak to jest byc w spoleczenstwie.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:39   #17
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Clemence Pokaż wiadomość
Szczerze,to wlasnie ostatnio pisałam taki post, mam podobnie niestety ale ja mam wrazenie ze tez przyczyną są niepowodzenia wczesniejsze z ludzmi,ogolnie mam wrazenie- gdzie nie wejdę, ze ludzie nie chcą nawiązywać specjalnych relacji z innymi.. I jakos tak chyba przez to ,tez mam mniejsza ochote,czesciej to ja sie starałam o kontakty a teraz przestalo mi sie chciec..

Tylko mam takie pytanie- a co jak Ci zwiazek nie wyjdzie? I zostaniesz sama?
Też się nad tym zastanawiałam nie raz. Obecnego TŻ poznałam przez internet , więc pewnie po ewentualnym jego odchorowaniu po raz drugi szukałabym szczęscia właśnie tam. Okres po rozstaniu byłby zapewne piekłem z racji tego, że właściwie nie miałabym na kogo liczyć w kwestii wsparcia
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:39   #18
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Mam bardzo podobnie. W pełni swobodnie czuję się jedynie z bliską rodziną. Lubię poznawać nowych ludzi, ale bliskość mnie przeraża i nie mam ani partnera, ani bliskich przyjaciół. Próbowałam się zmienić, ale to wszystko było na siłę i w końcu postanowiłam pogodzić się z tym stanem rzeczy. Poza tym, że jestem aspołeczna - i głęboko rozczarowana ludźmi, masę razy się zawiodłam - jestem też introwertykiem i spędzanie czasu z ludźmi przez dłuższy czas mnie wyczerpuje. Wydaje mi się, że o ile Tobie to nie przeszkadza, to wszystko jest ok. Nie jest tak źle, bo masz partnera i jakieś tam kontakty z rodziną. Jeśli czujesz się z tym źle, nie ma innej opcji jak tylko się przełamać i czasem zagadywać do ludzi z grupy/roku, chociażby na tematy uczelniane.
December12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 12:48   #19
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Mam bardzo podobnie. W pełni swobodnie czuję się jedynie z bliską rodziną. Lubię poznawać nowych ludzi, ale bliskość mnie przeraża i nie mam ani partnera, ani bliskich przyjaciół. Próbowałam się zmienić, ale to wszystko było na siłę i w końcu postanowiłam pogodzić się z tym stanem rzeczy. Poza tym, że jestem aspołeczna - i głęboko rozczarowana ludźmi, masę razy się zawiodłam - jestem też introwertykiem i spędzanie czasu z ludźmi przez dłuższy czas mnie wyczerpuje. Wydaje mi się, że o ile Tobie to nie przeszkadza, to wszystko jest ok. Nie jest tak źle, bo masz partnera i jakieś tam kontakty z rodziną. Jeśli czujesz się z tym źle, nie ma innej opcji jak tylko się przełamać i czasem zagadywać do ludzi z grupy/roku, chociażby na tematy uczelniane.
Ja też próbowałam być bardziej otwarta w stosunku do rodziny TŻ, starać się więcej odzywać - właśnie dlatego zaczęłam przygotowywać sobie tematy do rozmów, ale to wszystko jest - tak jak to napisałaś- na siłę, jest sztuczne, udawane, udaję, że jest fajnie, że dobrze się bawię.
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-06, 12:53   #20
muminkowa900
Raczkowanie
 
Avatar muminkowa900
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 494
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Też nie lubię ludzi. Mam garstkę wspaniałych znajomych i jedną bliską przyjaciółkę. Jak patrzę jak ludzie są bezmyślni, głupi... to wolę sie trzymać z dala od nich. Pustostanów wokół pełno.
muminkowa900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 13:10   #21
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez dzieewczynka Pokaż wiadomość
Czyli co, uważasz, że mimo mojej niechęci powinnam jeździć z TŻ do jego rodziny/znajomych, a to że nie bardzo umiem wtrącić się do rozmowy, czy nawiązać z kimś jakiś dialog, tym mam się nie przejmować? Pytam tutaj poważnie.

Jeśli chodzi o ludzi ze studiów- to nie byli jacyś moi przyjaciele, zwykli znajomi. Nigdy nikomu się tam nie zwierzałam ani nic z tych rzeczy.
Ja uważam, że tak. Może się okazać, że po jakimś czasie się przyzwyczaisz do nich i może coś powiesz. Ja zawsze miałam taką taktykę. Jadę na herbatę, coś przyniosę i siedzę. Zazwyczaj inni sobie plotkują a ja słucham i czasem coś powiem.

Ktoraś z koleżanek zapytała, co sie stanie jak zerwiesz z partnerem. Pytanie nie do mnie, ale ja odpowiem: ja w takiej sytuacji chcę być sama. Moich niewiele przyjaciół to wie i się usuwa na ten czas, czasem sprawdzając czy żyje. Wiedzą, że nie mam ochoty o tym rozmawiać i nie poruszają tych tematów.

A potem jak mi przejdzie? Czasem poznaję nowych ludzi fb, jakiś czat jak mi sie nudzi, ale nigdy nie są to osoby na stałe. Tak pogadać i spadać. Dużo czytam, siedzę w necie, ćwiczę trochę. To mi wystarczy.

Ale czasem brakuje mi swobody przy kontaktach z innymi ludźmi. Jak ktoś mnie zagaduje to odpowiem słowem, albo usmiechem tylko. Nie czuję się z ludźmi dobrze. I to własnie chciałabym zmienić. Pytanie, czy się da.
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 13:17   #22
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Ja uważam, że tak. Może się okazać, że po jakimś czasie się przyzwyczaisz do nich i może coś powiesz. Ja zawsze miałam taką taktykę. Jadę na herbatę, coś przyniosę i siedzę. Zazwyczaj inni sobie plotkują a ja słucham i czasem coś powiem.

Ktoraś z koleżanek zapytała, co sie stanie jak zerwiesz z partnerem. Pytanie nie do mnie, ale ja odpowiem: ja w takiej sytuacji chcę być sama. Moich niewiele przyjaciół to wie i się usuwa na ten czas, czasem sprawdzając czy żyje. Wiedzą, że nie mam ochoty o tym rozmawiać i nie poruszają tych tematów.

A potem jak mi przejdzie? Czasem poznaję nowych ludzi fb, jakiś czat jak mi sie nudzi, ale nigdy nie są to osoby na stałe. Tak pogadać i spadać. Dużo czytam, siedzę w necie, ćwiczę trochę. To mi wystarczy.

Ale czasem brakuje mi swobody przy kontaktach z innymi ludźmi. Jak ktoś mnie zagaduje to odpowiem słowem, albo usmiechem tylko. Nie czuję się z ludźmi dobrze. I to własnie chciałabym zmienić. Pytanie, czy się da.

A nie czułaś się dziwnie jeżdżąc na tą herbatę i tak sobie siedząc i milcząc? Nie czułaś się taka odstawiona na bok, wyizolowana? Bo ja właśnie tak się czuję i męczy mnie to strasznie. Z kolei na siłę zmuszanie się do uczestniczenia w konwersacji, na którą nie bardzo mam ochotę męczy równie bardzo.. Nie wiem czy się do nich przyzwyczaję. Mieszkamy z TŻ razem od roku i póki co nic się nie poprawiło w temacie o którym piszę...
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 13:20   #23
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Jak Ci dobrze w takim razie no to zostaw to jak jest
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 13:26   #24
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez dzieewczynka Pokaż wiadomość
A nie czułaś się dziwnie jeżdżąc na tą herbatę i tak sobie siedząc i milcząc? Nie czułaś się taka odstawiona na bok, wyizolowana? Bo ja właśnie tak się czuję i męczy mnie to strasznie. Z kolei na siłę zmuszanie się do uczestniczenia w konwersacji, na którą nie bardzo mam ochotę męczy równie bardzo.. Nie wiem czy się do nich przyzwyczaję. Mieszkamy z TŻ razem od roku i póki co nic się nie poprawiło w temacie o którym piszę...
Oczywiście, że czuję się dziwnie, nie mając o czym rozmawiać z ludźmi. Wiem jednak, że czasem trzeba się "poświęcić".
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 13:39   #25
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez dzieewczynka Pokaż wiadomość
coś tam czasem powiem jak przygotuję sobie wcześniej tematy (a zwykle tak robię, nie umiem tak bez przygotowania), ale czuje się bardzo źle na takich spotkaniach
Twoim problemem chyba jednak nie jest izolacja, co brak spontaniczności.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 13:49   #26
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Twoim problemem chyba jednak nie jest izolacja, co brak spontaniczności.
Po prostu - jak już wyżej zostało napisane - wyszłam z wprawy. Nie wiem jak zainteresować drugiego człowieka rozmową, no nie potrafię tego. Jeśli się wcześniej przygotuję, to owszem, jakoś to wychodzi. Jeśli nie, to wtedy nie bardzo umiem wtrącić się do rozmowy już się toczącej. Zresztą.. może masz rację, że i spontaniczności mi brakuje. Generalnie w towarzystwie obcych osób jestem spięta, pewnie dlatego z tą spontanicznością ciężko. Na co dzień, przebywając z moim TŻ, nie odczuwam tego.
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 14:01   #27
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

ale wcześniej też układałaś sobie takie plany na rozmowę?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 14:05   #28
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Po prostu bardzo przejmujesz się ,,co ludzie powiedzą". Na pewno szczególnie przed rodziną TŻ-a nie chcesz źle wypaść. Na pewno musisz popracować nad swoją samooceną i pewnością siebie. Spróbuj też nie skupiać się na sobie tylko na innych ludziach, nie koncentrować się na tym co by teraz powiedzieć, tylko bardziej na tym co inni mówią. Gdy siedzisz przy stole możesz też próbować rozmawiać z osobą obok, niekoniecznie wypowiadać się ,,na forum".
December12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 14:25   #29
dzieewczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 14
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
ale wcześniej też układałaś sobie takie plany na rozmowę?
Nie, dopiero odkąd odsunęłam się od wszelkich znajomych i robię to tylko gdy wiem, że spotkam się z rodziną TŻ. Jeszcze wyjaśnię, że właściwie do jego rodziny jeżdzę odkąd zamieszkaliśmy razem, czyli około roku

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Po prostu bardzo przejmujesz się ,,co ludzie powiedzą". Na pewno szczególnie przed rodziną TŻ-a nie chcesz źle wypaść. Na pewno musisz popracować nad swoją samooceną i pewnością siebie. Spróbuj też nie skupiać się na sobie tylko na innych ludziach, nie koncentrować się na tym co by teraz powiedzieć, tylko bardziej na tym co inni mówią. Gdy siedzisz przy stole możesz też próbować rozmawiać z osobą obok, niekoniecznie wypowiadać się ,,na forum".
Zdecydowanie masz rację - przejmuję się tym co oni o mnie pomyślą. Dodatkowo jestem trochę zazdrosna o bratową mojego TŻ. Pisałam już o niej wcześniej. Jest pewna siebie, dużo mówi, lubią ją tam. Czuję się przy niej szarą myszką
dzieewczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-06, 14:39   #30
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Aspołeczna, nie lubię ludzi

ale czy ma sens wartościować ludzi po tym , że dużo mówią?

Naprawdę nie wyobrażam sobie idei "przygotowania tematu do rozmowy". Bo jak? Gadają o tym, że kuzynka planuje dziecko, a ty ni z gruchy wypalasz przygotowany temat "uważam, że sytuacja gospodarcza Polski jest trudna"? No w tej sytuacji nie dziwie się, że nie podchwytują tematu i cię olewają.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-07-21 17:20:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:26.