Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń

[kasia083]

A ja sobie zrobiłam tonik migdałowy, by hartować buzię
Dałam go wczoraj na wieczór, a na to krem nawilżający. Sam tonik troszeczkę mi ściągnął buzię, ale tyle co mydło, a jak dałam kremik, to to uczucie znikło. Nic nie piekło, nie zaczerwieniło się, a rano buzia była bardziej nawilżona niż zwykle więc dałam go znowu i chyba będę go tak robić 2*dziennie, bo jest bardzo delikatny

A mam też serum nawilżające. Rano więc dałam tonik, (odczekałam), serum, (odczekałam), krem. Tylko tak sie zastanawiam, czy takie zabiegi mają sens (pomimo, że są baaaardzo przyjemne), bo to serum świetnie nawilża, ale i skóra staje sie po nim jakby "mocniejsza" (raz je dałam jeszcze przed kwasami). Ale jeśli ja chcę złuszczyć tą skórę (w tym dziórki po zaskórnikach) to chyba nie powinnam jej tak wzmacniać...

[alkaxy]

Ostatnio narzekałam na salicyla, ale muszę przyznać,że po porządnym zdarciu skóry jest naprawdę ładnie. Nie ruszyło mi za bardzo przebarwień, ale za to skóra w dotyku jest miodzio, zero nierówności. Szczególnie biorąc pod uwagę, że mocno ratowałam się przez kilka dni alantanem plus, który lubi mnie zapchać.
Tylko ciężko trafić w odpowiednie stężenie i częstotliwość .

Co do programu 8 tygodniowego- jestem juz po połowie i widzę, że szału nie będzie co do przebarwień, bardziej chyba pomógłby on osobom z nierówną cerą, wypryskami.

Aha i oczywiście wysypało mnie znowu jakąs alergiczną kaszką na ramieniu, a już udało mi się skórę tam ładnie złuszczyć i wyrównać, a tu znowu ślady będą

Przypomniała mi się papka sodowa, którą mi kiedyś chyba AniaM69 polecała i dałam na ramie, po zmyciu o wiele mniej swędzi wysypka . bałam się podrażnienia więc tylko położyłam.

[kasia083]

A ja jestem po 4 smarowaniu tonikiem migdałowym. Smaruję się tym rano i wieczorem, bo działa on na mnie bardzo łagodnie. Nie podrażnia, super nawilża. Chyba mi się troszeczkę skóra łuszczy, ale tak niewidocznie: rano miałam 2 małe skórki koło nosa i na policzku, ale przetarłam palcem (ale nie zrywałam!) i już ich nie było
Daje go na buzię, dekolt, szyję i ramiona... i już nie mam połowy buteleczki... A chciałam go stosowac przez min 2 tygodnie... cóż, będzie sie nowy kręcić

[Sahara9]

Moje drogie, już jestem po zabiegu. Oczy i usta zabezpieczyłam tłustym kremem. Wypróbowałam ten kwas z allegro na ręce (zero reakcji), potem nałozyłam na buzię. Odczekałam 10 minut (troszkę mrowiło,ale bardzo delikatnie). Po wszystkim zmyłam mydłem. Efekt bardzo delikatny, spodziewałam się czegoś dużo gorszego, a tu raptem mikrozłuszczanie. Skóra wygląda ładniej, delikatna.
Ja co drugi, trzeci dzien smaruję twarz retinoidem w kremie, więc moja skóra mogła być przyzwyczajona. Chyba się uzależnię od kwaszenia Następnym razem spróbuję wg waszych przepisów i zastosuję coś mocniejszego. Co polecacie?

[alkaxy]

Napisane przez Sahara9

Moje drogie, już jestem po zabiegu. Oczy i usta zabezpieczyłam tłustym kremem. Wypróbowałam ten kwas z allegro na ręce (zero reakcji), potem nałozyłam na buzię. Odczekałam 10 minut (troszkę mrowiło,ale bardzo delikatnie). Po wszystkim zmyłam mydłem. Efekt bardzo delikatny, spodziewałam się czegoś dużo gorszego, a tu raptem mikrozłuszczanie. Skóra wygląda ładniej, delikatna.
Ja co drugi, trzeci dzien smaruję twarz retinoidem w kremie, więc moja skóra mogła być przyzwyczajona. Chyba się uzależnię od kwaszenia Następnym razem spróbuję wg waszych przepisów i zastosuję coś mocniejszego. Co polecacie?

Kilka dni po zabiegu? bo nie chcę Ciebie martwić, ale łuszczenie to tak po 3 dniach
Ale fakt jak już retenoidy używałaś to skóra zahartowana.
Co chcesz osiągnąć? Jakie problemy ze skórą?
To był migdał prawda?

Ja wolę salicyla, bo efekt lepszy. Mlekowy dla mnie za mało przewidywalny, a migdał na małe problemy raczej. Masz problem z naczynkami?
Dziewczyny tu stosują jeszcze inne, może też doradzą.
Lepiej samemu kręcić, bo wiadomo ile się daje, a cena malutka- dosłownie grosze za jeden zabieg.

[diorinia]

Dziewczyny ratujcie Mnie!! Zrobiłam u dermatologa Yelloe Peel i dzień następny po zabiegu, szyja mnie swędziała i drapałam się bez przerwy. Dzis wstałam i mam czerwoną, taką startą skórę-martwą. Co mam robić, czy zostaną mi blizny??

[alkaxy]

Napisane przez diorinia

Dziewczyny ratujcie Mnie!! Zrobiłam u dermatologa Yelloe Peel i dzień następny po zabiegu, szyja mnie swędziała i drapałam się bez przerwy. Dzis wstałam i mam czerwoną, taką startą skórę-martwą. Co mam robić, czy zostaną mi blizny??

Ta starta skóra zejdzie i blizn pewnie nie będzie. Narazie postaraj się czymś nawilżyć- polecam Pantenol np. http://vitamarket.pl/sklep/p150-Pant...sloneczne.html
albo alantan plus, jakąś dobrą oliwkę.
Nie znam się na Yellow peel, nie wiem czy to swędzenie to nie czasem objaw uczulenia, na wszelki wypadek wypij też wapno.

[Natalia 1]

Napisane przez diorinia

Dziewczyny ratujcie Mnie!! Zrobiłam u dermatologa Yelloe Peel i dzień następny po zabiegu, szyja mnie swędziała i drapałam się bez przerwy. Dzis wstałam i mam czerwoną, taką startą skórę-martwą. Co mam robić, czy zostaną mi blizny??

Blizn nie będzie.Jak bardzo swędzi skóra ,wystarczy posmarować Bepanthenem w kremie ,mnie najbardziej pomaga.Swędzenie jest objawem suchej skóry,wszelkie maści ,wazeliny,lanoliny itd.u mnie się nie sprawdzają na swędzenie.

[kasia083]

A mnie jednak trochę skórka piecze po tym toniku... ale tak do wytrzymania, więc jak na razie dalej będę się nim smarować 2 razy dziennie...

[Karlain]

kurcze....posmarowałam na noc glyco, ale tylko jedno miejsce aby sprawdzić i dwa dni utrzymywało się zaczerwienie...trzeciego dnia obudziłam się ze suchą odchodzącą skórą, wow niespodziewłałam się tego (po jakimś kremie z apteki...normalnie czułam się jak wąż podczas wylinki...pierwszy raz coś takiego miałam... ale chyba oznacza to, że jest OK pod spodem nowa skóra hihihihi normalnie czad!!! (wiem wiem, wy już pewnie jestescie do tego przyzwyczajone, ale dla mnie to nowość ) a skóra w tym miejscy wygładzona, wyrównana

[kasia083]

A kwasów Karlain dalej się boisz?

Ja dalej jestem zadowolona z mojego toniku migdałowego Już mi się wyraźnie zmniejszyły pory, te takie drobne zmarszczki też już są prawie niewidoczne, nic nowego mi nie wyskakuje i poznikała mi większość pryszczyków... Zostały tylko strupy po wyciskaniu ale to tez pomału się goi
Niestety nie zauważyłam, by cokolwiek zmniejszyły mi się zaskórniki, nie mam nowych, ale stare też nie znikają... może po peelingu to się poprawi...

A skórka tez mi sie ciągle łuszczy, ale tak niewidocznie, że tylko przy myciu to zuważam

[_Ewelka___]

kasiu czytam dokladnie co piszesz, moze znow zrobie podejscie do migdalka. mam go w domu Sama robisz tonik tak? Ile %?

chyba musze w koncu zebrac sie na zamowienie z mazidel, potrzebny mi emulgator. bez tego naprawde sie nie da?

[alkaxy]

Napisane przez antunka

Z racji tego, że kwas salicylowy nie rozpuszcza się w wodzie, jego roztwory robimy w alkoholu etylowym. Do tego celu używamy czystego alkoholu etylowego (spirytus – 95,6 % czystego alkoholu etylowego) lub jego roztworu 40% (wódka).
W celu otrzymania 5% stężenia kwasu salicylowego w roztworze stosujemy wzór na stężenie procentowe.
Cp= ms/ mr * 100%
Gdzie:
Cp – stężenie procentowe
Ms – masa substancji (kwasu salicylowego)
Mr – masa całego roztworu ( masa substancji + masa rozpuszczalnika)
Musimy jednak pamiętać ,że alkohol etylowy ma zupełnie inną gęstość niż woda(1ml = 1 g.) W przypadku alkoholu etylowego jest to 0,78 g/cm3
A więc możemy przyjąć, że 10 ml. Spirytusu będzie miało masę w zaokrągleniu 7,8 g. Z kolei 10 ml. Wódki będzie miało masę w przybliżeniu 10 g (9,9 g)
Jeżeli chcemy osiągnąć 5 % stężenie kwasu salicylowego używamy 19 ml. 40% alkoholu etylowego i 1 g. Kwasu salicylowego ,lub 24 ml. Spirytusu i 1 g. Kwasu salicylowego.
Stężenie o połowę mniejsze osiągniemy stosując podwójna ilość któregoś z rozpuszczalników.
(...)

Napisane przez One_LoVe

(...)



Jeśli chodzi o mnie to zrobiłam dzisiaj sobie salicyla pierwszy raz. Czytałam w internecie, że warto dać więcej wody zamiast spirytusu w ten sposób uzyskać tonik i uzywać go na początku.
Zrobilam więc 8ml spirytusu, 0,63 ml kwasu, i 16 ml wody dystyl. (w sumie spiyt z tego co napisane kilka postów wyżej miał wynosić 24ml)
Nie chciało mi się to do końca rozpuścić. Zrobiłam kąpiel wodną, i było lepiej, ale i tak do końca się nie rozpuścił ten kwas. Nałożyłam na buzię. Myślałam, że zrobiłam tonik i nie będę go zmywała. Ale piekło dużo mocniej niż 20% migdała więc zmyłam i postąpiłam przy nim jak przy peelingu. Wytrzymałam 5 minut tak jak było polecone. Przy zmywaniu wodą z mydełkiem zaobserwowałam zaczerwienienie na twarzy, jednak szybko ustąpiło. Zerknęłam na peeling i okazało się, że tak jak nakładam na buzię - prawie rozpuszczony kwas, ale nie do końca, tak w słoiczku na nowo było biało jak na samym początku przed kąpielą wodną. Nie wiem czy tak ma być czy co?
Na wszelki wypadek wylałam, i nast. peeling zrobię za dwa tygodnie na nowo.

Zaznaczyłam u góry czemu nie można tak dodawać ml różnych substancji.
Właściwiej by było jak chcesz otrzymać około 25 ml:
8,8 ml spirytusu -30 proc
14,9 ml wody- 65 proc
i 0.8 ml salicyla - 5 proc

Powinno się rozpuścić -ja robię tonik 10 proc z zawartościa 35 proc spirytusu i rozpuszcza się. Mieszam dokłądnie w spirytusie, a poźnie po troszeczce wody dodaję.
Salicyl ma to do siebie, że szczypie, ale warto trochę pocierpieć
Powodzenia w dalszych eksperymentach

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez Natalia 1

Przyjdzie,moja szła jak burza,w poniedziałek zapłaciłam w środe już była
Nowy sklep,walczą o klienta,tak jak kiedyś Mazidła

Miłego maziania

Przyszła dopiero dzisiaj, ale faktycznie dbają o klienta, gratis dali, a w kompleksie na naczynka zakochana jestem już - pomieszałam z kremem na buźkę i bardzo ładnie się wchłonął.
A z mazidłami śmieszna sprawa, dziewczyny narzekały, że długo realizują zamównienie, a mi akurat wysłali dość szybko.

[kasia083]

tonik robiłam dokładnie z tego przepisu:
http://mazidla.com/index.php?option=...d=110&Itemid=2
Wyszedł mi bardzo kwaśny, więc dodałam troszkę sody i w końcu mój tonik ma ph=3.

Napisane przez alkaxy

...A z mazidłami śmieszna sprawa, dziewczyny narzekały, że długo realizują zamównienie, a mi akurat wysłali dość szybko.

Bo pewnie czytali co tu i na innych wątkach o nich wypisujemy

[alkaxy]

Napisane przez kasia083

A kwasów Karlain dalej się boisz?

Ja dalej jestem zadowolona z mojego toniku migdałowego Już mi się wyraźnie zmniejszyły pory, te takie drobne zmarszczki też już są prawie niewidoczne, nic nowego mi nie wyskakuje i poznikała mi większość pryszczyków... Zostały tylko strupy po wyciskaniu ale to tez pomału się goi
Niestety nie zauważyłam, by cokolwiek zmniejszyły mi się zaskórniki, nie mam nowych, ale stare też nie znikają... może po peelingu to się poprawi...

A skórka tez mi sie ciągle łuszczy, ale tak niewidocznie, że tylko przy myciu to zuważam

Fajnie, że tak dobrze ci działa migdał. Aż miło się czyta
Poczekaj trochę to pewnie i zaskórniki ruszy.

Napisane przez kasia083

(...)
Bo pewnie czytali co tu i na innych wątkach o nich wypisujemy

To już w trakcie realizacji mojego zamówienia było, wiec chyba to nie to
I tak super nie jest, bo poczta zawala. Nawet jak jestem w domu to listonosz awizo zostawia

Jestem na etapie poszukiwania idealnego filtra i chyba przyjdzie mi zamawiać próbki z allegro, bo w aptekach mówią, że nic nie dostają, albo, że dopiero latem będą.

[AniaM69]

Napisane przez alkaxy

Fajnie, że tak dobrze ci działa migdał. Aż miło się czyta
Poczekaj trochę to pewnie i zaskórniki ruszy.

Na zaskórniki to tylko salicyl, jako jedyny moze się rozprawić z przytkanymi łojem porami. Migdał za cienki w uszach

[One_LoVe]

Napisane przez alkaxy

Zaznaczyłam u góry czemu nie można tak dodawać ml różnych substancji.
Właściwiej by było jak chcesz otrzymać około 25 ml:
8,8 ml spirytusu -30 proc
14,9 ml wody- 65 proc
i 0.8 ml salicyla - 5 proc

Powinno się rozpuścić -ja robię tonik 10 proc z zawartościa 35 proc spirytusu i rozpuszcza się. Mieszam dokłądnie w spirytusie, a poźnie po troszeczce wody dodaję.
Salicyl ma to do siebie, że szczypie, ale warto trochę pocierpieć
Powodzenia w dalszych eksperymentach

Dziękuję kochana.
Dzisiaj właśnie przeżyłam pewne zdziwienie. Wczoraj znowu zrobiłam salicyla, bo poprzedni wylałam. Zrobiłam kąpiel wodną cudnie się rozpuściło wrzuciłam na buzię wszystko ok. Odłożyłam do lodówki. Rano patrzę. A tam sobie na dnie pływają takie 0,5 cm-1.0cm sznureczki, niteczki, nie wiem jak to nazwać. Spirytusu nie próbowałam, ale chyba dobry jest. Kwas z mazideł, woda destylowana z apteki, więc nie wiem o co chodzi. Coś się wytrąciło ale nie potrafię określić co i co jest powodem.
Dziękuję Ci skarbie, jutro zrobię raz jeszcze. Dobrze że mam pudełko 20g mogę eksperymentować do woli.

[Dronf]

Te niteczki to pewnie igiełki kwasu salicylowego. Rozpuszczalność substancji w danym rozpuszczalniku zależy od temperatury. Zazwyczaj im niższa temperatura tym gorsza rozpuszczalność substancji stałych (no poza kilkoma śmiesznymi solami, ale to taki nieistotny OT). W temperaturze pokojowej wszystko było pięknie rozpuszczone, ale już w temperaturze lodówkowej kryształkom było za ciasno w roztworze i postanowiły poukładać się tak, żeby było im wygodniej . Jak zostawisz w temperaturze pokojowej i wytrząśniesz to powinny zniknąć (ponownie rozpuścić się w alkoholu). Jak dalej będzie pływać to podgrzej o kilka *C na łaźni wodnej. Na przyszłość, to mieszanek o takim stężeniu alkoholu nie trzeba trzymać w lodówce, tam na prawdę nie ma prawa nic się zepsuć.

[AniaM69]

Mam nadzieję, że mnie Admin nie wychłosta...

Ogłoszenie parafialne

Do wszystkich używających kwasu salicylowego i LHA!

Na LU organizujemy akcję zakupową glikolu polietylenowego PEG 400.

Jak są chętni - zapraszamy do przyłączenia się http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠/c1sq

O PEGu pisałam tu od co najmniej roku i to wielokrotnie, ciekawych odsyłam na poprzednie strony watku.

W skrócie - salicyl na pegu:

- nie szyczypie, nie piecze, nie podrażnia jak etanol czy inne glikole (peg stosuje się przy leczeniu oparzeń, jest składnikiem kropli nawilżających do oczu itepe),
- nie ma buraka,
- skóra łuszczy się minimalnie a gęba wygląda jakby zeszło tych warstw kilka,
- pięknie zmniejsza pory,
- nie wiąże krawatów, niestety

[alkaxy]

Ja już się dopisałam do akcji jakiś czas temu. Dziewczyny, warto bo tanio, a składnik na własną rękę nie do zdobycia
AniaM69- już się nie mogę doczekać, żeby peelingować swoją skórę tak jak ty nam tu o tym pisałaś: bez buraka i mega łuszczenia

[kasia083]

A mi się dziś skończył tonik... Wieczorem będę już się maziać świeżo zrobionym...

[zygmus]

Też musze sie dopisać, bo spirytus mnie wykończy, nawet chcialam ostatnio sama kupić (dobrze jest mieć chemika w rodzinie), ale chętnie dołaczę do akcji.

4 dzień łuszczę się po 5% LHA i zastanawiam się dlaczego tak długo...

[KasiaxQ]

AniuM - jaki koszt tego pega? Jak rozumiem, Ty organizujesz akcję i zbierasz pieniążki?
Byłabym chętna, tylko nie wiem, na jaką ilość... Tak, żeby starczyło na kilka peelingów...

[zorza83]

Napisane przez AniaM69

Mam nadzieję, że mnie Admin nie wychłosta...

Ogłoszenie parafialne

Do wszystkich używających kwasu salicylowego i LHA!

Na LU organizujemy akcję zakupową glikolu polietylenowego PEG 400.

Jak są chętni - zapraszamy do przyłączenia się http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠/c1sq

O PEGu pisałam tu od co najmniej roku i to wielokrotnie, ciekawych odsyłam na poprzednie strony watku.

W skrócie - salicyl na pegu:

- nie szyczypie, nie piecze, nie podrażnia jak etanol czy inne glikole (peg stosuje się przy leczeniu oparzeń, jest składnikiem kropli nawilżających do oczu itepe),
- nie ma buraka,
- skóra łuszczy się minimalnie a gęba wygląda jakby zeszło tych warstw kilka,
- pięknie zmniejsza pory,
- nie wiąże krawatów, niestety

Ania a ile objętościowo tego pegu? dla mnie to tak żeby na rok co dwutygodniowego złuszczania starczyło, i jaka cena za taką porcję by wyniosła?Tak orientacyjnie??

[AniaM69]

Ja się boję Admina tutaj, więc nie wiem czy możemy tak se swobodnie gadać o zakupach. Może lepiej na LU? Nie chcę tu dostać banana bo lubię wizaż.
Ok,
100 ml substancji (szyfrem piszę ) 5,5 plus butelka i wysyłka listem poleconym

[zorza83]

Napisane przez AniaM69

Ja się boję Admina tutaj, więc nie wiem czy możemy tak se swobodnie gadać o zakupach. Może lepiej na LU? Nie chcę tu dostać banana bo lubię wizaż.
Ok,
100 ml substancji (szyfrem piszę ) 5,5 plus butelka i wysyłka listem poleconym

ok piszę na PW

[alkaxy]

Polecam przejrzeć kilka stron w tył na LU, dziewczyny radziły ile mniej więcej brać.

[zorza83]

Napisane przez alkaxy

Polecam przejrzeć kilka stron w tył na LU, dziewczyny radziły ile mniej więcej brać.

Wiem,już doczytałam

[One_LoVe]

Napisane przez Dronf

Te niteczki to pewnie igiełki kwasu salicylowego. Rozpuszczalność substancji w danym rozpuszczalniku zależy od temperatury. Zazwyczaj im niższa temperatura tym gorsza rozpuszczalność substancji stałych (no poza kilkoma śmiesznymi solami, ale to taki nieistotny OT). W temperaturze pokojowej wszystko było pięknie rozpuszczone, ale już w temperaturze lodówkowej kryształkom było za ciasno w roztworze i postanowiły poukładać się tak, żeby było im wygodniej . Jak zostawisz w temperaturze pokojowej i wytrząśniesz to powinny zniknąć (ponownie rozpuścić się w alkoholu). Jak dalej będzie pływać to podgrzej o kilka *C na łaźni wodnej. Na przyszłość, to mieszanek o takim stężeniu alkoholu nie trzeba trzymać w lodówce, tam na prawdę nie ma prawa nic się zepsuć.

A ja myślałam że trzeba trzymać w lodówce. Dziękuję za radę i już spisuję ją sobie do mojego kwasowego notatnika.

PS. Też jestem chętna na PEG, już zarejestrowałam się tam i zostawilam wiadomość.

[alkaxy]

Sam kwas tak - w lodówce, ale zrobiony już tonik na alkoholu nie trzeba.