Kontrowersje wokół filtrów chemicznych

[vretka]

Dziękuję Wam za rozwianie moich wątpliwości. Rewelacje witaminowe od samego początku wydały mi się delikatnie mówiąc nieco przesadzone, jednak wolałam nie wypowiadać się w tym temacie, nie mając 100% pewności. Zastanawiam się tylko czy są jakieś badania potwierdzające te teorie. Gdybyście spotkały się z takowymi, bardzo proszę o jakieś namiary

Gdyby jednak informacje dotyczące wpływu filtrów na krzywicę miały okazać się prawdziwe, pozostaje mi jeszcze wystawianie moich stóp przez okno i łapanie słoneczka

[natii4]

Napisane przez April007

Wystarczy 15 minut dziennie, przez okres letni przebywac w naslonecznionym terenie by uzupelnic zapotrzebowanie na wit. D na caly rok Przypuszczam ze niewiele osob osob stosuje filtry SPF50 na cialo, do tego dochodzi scieranie czy brak reaplikacji. Mysle, ze nie ma obaw co do wit D

Ja słyszałam o 5 minutach i nie tylko o letnich dniach,ale przecież przez cały rok promienie słoneczne na nas działają.

[justa79]

Napisane przez L_V

Z tego co pamiętam, to BAsia zalecała kobietom w ciąży tylko i wyłącznie filtry chemiczne.

chyba miało być: mineralne?

[chocolatka]

http://www.aad.org/public/News/NewsR..._Realities.htm ze strony Amerykańskiej Akademii Dermatologii
A na tamtym wątku na kosmetyczce padł również mit, że solarium pomaga zwalczyć trądzik.

[vretka]

Napisane przez chocolatka

http://www.aad.org/public/News/NewsR..._Realities.htm ze strony Amerykańskiej Akademii Dermatologii
A na tamtym wątku na kosmetyczce padł również mit, że solarium pomaga zwalczyć trądzik.

Chocolatko, masz szczęście, że znam angielski, bo gdybym nie znała, pewnie gotowa byłabym zamęczyć Cię prośbami o tłumaczenie

[chocolatka]

Vretko, kiedyś podawałam na wizażu link do jakiejś strony medycznej czy biotechnologicznej, gdzie te mity były zapisane po polsku

[uskow]

Napisane przez mckabi

Mnie również zrobiło się lżej na serduchu, jak przeczytałam ten artykuł. Wczoraj moja ciocia zaczęła opowiadać, jak usłyszała w radiu, że filtry w kremach są bardziej niebezpieczne niż samo promieniowanie. Ciocia nie wie żem ja filtromaniaczka jest więc specjalnie tego nie powiedziała, tylko tak napomknęła poprostu. No i jak już zaczęli o tym w radiu mówić, to zaczęłam mieć wątpliwości. Ale teraz już jest dobrze, po tym artykule Oczywiście nie chciałam odstawiać filtrów, ale lepiej jest wiedzieć, że to nie jest aż tak szkodliwe

Kurcze ale jak juz o tym w radiu gadali Ciekawe co dokładnie mówili, ja chyba skończe obydwie tuby filtrów i daje sobie spokój. Albo od razu mamie oddam, bo głownie chodzi mi o Małą..

[Nakretka]

Napisalam przeciez wyraznie, ze uzywalam LRP fluide xtreme (to chyba chemiczny), co sie tak uparlyscie na mnie z tym SVR?

Odstawilam na wszelki wypadek, ale i tak uzywalam ostatnie 5 miesiecy. Co prawda przez ten czas nie zuzylam nawet 50 ml, wiec jakos nie spodziewam sie jakis tragicznych efektow.

Kupilam sobie mustele 50+, dla dzieci - na pisane 100% mineraux, wiec powinna byc ok. Nawet jest niedroga, wychodzi jakies 48pln za 75ml.

[justyce]

Napisane przez Ash

Tak, ale pot też chyba w jakims stopniu temu sluzy. Znajoma niedawno robila sobie oczyszczanie i oprocz wiadomych skutko ;p mowiła, ze jej pot miala nadzwyczaj brzydki zapach, w ogole skóra pachniala nieprzyjemnie, ze sama nie mogla zniesc swojego zapachu

Pot jest bezwonny. Pachnie nieprzyjemnie dopiero wtedy, gdy zaczynają rozwijać się w nim bakterie.
Wystarczy po prostu zmywać stosowany codziennie antyperspirant, i po kłopocie. W nocy skóra pod pachami może się wystarczająco wypocić. Chyba że ktoś stosuje Antidral, ale on już nie tyle zapycha gruczoły, co po prostu hamuje ich pracę.

Ale wracając do tematu - faktycznie, najlepiej jest używać filtrów w 100% mineralnych i mieć spokojną głowę

[obca]

tyle, że filtry mineralne nie dają tak wysokiej ochrony UVA jak te chemiczne..
do tego sa większe szanse na zapychanie..

pewnie najbardziej bezpieczne są filtry naturalne czyli pozbawione chemii..oparte na jakichś naturalnych (roślinnych ? ) surowcach bedących naturalnymi filtrami..

tyle że ich ochrona jest pewnie symboliczna..

a póki co niestety..Wizażanki to króliki doświadczalne

powinni nam dopłacać za te experymenty

[justyce]

Zaraz zaraz, mamy taką 50-tkę SVR mineralną - są owszem, chemiczne filtry wyższe, ale obecnie przecież i tak są obecnie oznaczane 50+, ponieważ różnica w ochronie jest od 50-tki naprawdę nieznacznie większa.

[Paula07]

Napisane przez justyce

Zaraz zaraz, mamy taką 50-tkę SVR mineralną - są owszem, chemiczne filtry wyższe, ale obecnie przecież i tak są obecnie oznaczane 50+, ponieważ różnica w ochronie jest od 50-tki naprawdę nieznacznie większa.

Svr 50 mineralne maja bardzo dobrą ochronę przed UVA PPD 25, natomiast mineralne Avenki bardzo słabą UVA10.

[obca]

rzeczywiście SVR ma wysoką :0

nie zwróciłam na to uwagi..moje testowanie filterków SVR zakończylo się jakieś 2 lata temu przerażały mnie konsystencją..

no i jednak utkwiło mi że lepsze jest połączenie filtrów mineralnych i chemicznych - możliwe że chodziło tylko o to ewentualne zapychanie i ścieranie..

[mckabi]

Dla mnie największą wadą filtrów mineralnych jest pobielanie Co prawda SVR ma beżowy kolor, ale to też nie wygląda za ciekawie, jak się nałoży przepisową ilość na buźkę. Ale jak będę w ciąży, będę musiała się z nimi pomęczyć

[L_V]

Napisane przez justa79

chyba miało być: mineralne?

No pewnie że tak. myślę mineralne, pisze chemiczne. Tragedia.

[Vivien]

Wiecie co, poczytałam to wszystko i myślę sobie tak:

Że promieniowanie skórze szkodzi to udowodnione.
Że chemia szkodzi to mi nikt udowadniać nie musi, a skoro chemia z filtrów wnika do krwioobiegu i przenika do mleka matki, to żadne cud badania nie są mi potrzebne, żeby wiedzieć, że to niezbyt dobrze.

Więc.

Skoro istnieje ryzyko, że promieniowanie może mi zaszkodzić -choć nie musi, w końcu czerniaka dostaje ułamek populacji a reszta żyje pod słonecznym niebem i ma się dobrze -to wolę nie ryzykować i maziać się paskudnymi, tłustymi filtrami.

Ale skoro istnieje ryzyko, że chemiczne filtry wywołują takie skutki, to nie ma co dywagować czy ryzyko jest duże, mniejsze czy minimalne, tylko trzeba przerzucić się na filtry mineralne.
Argument, że badania były robione tylko na zwierzętach nie przekonuje mnie do nieprawdziwości tych tez, choćby dlatego, że człowiek nie jest jakąś inną formą życia i do królestwa zwierząt -chcąc, nie chcąc -należy.

Szczerze mówiąc gdybym w takiej sytuacji miała wybierać: stosować filtry chemiczne albo żadnych, wybrałabym bezfiltrowe życie.

Przyczyna jest jedna i prosta: nie stosując filtrów szkodzę tylko i wyłącznie sobie -narażam swoją urodę i swoje zdrowie.

Faszerując się chemią narażam zdrowie moich przyszłych dzieci.

I nawet jeśli takie skutki miałyby się objawić u jednej osoby na 1000 maziających się, to nie mam zamiaru sprawdzać czy będę tą właśnie osobą i czy to moje dziecko będzie odczuwać konsekwencje mojej dbałości o cerę.

[Suri]

Napisane przez Vivien

Wiecie co, poczytałam to wszystko i myślę sobie tak:

Że promieniowanie skórze szkodzi to udowodnione.
Że chemia szkodzi to mi nikt udowadniać nie musi, a skoro chemia z filtrów wnika do krwioobiegu i przenika do mleka matki, to żadne cud badania nie są mi potrzebne, żeby wiedzieć, że to niezbyt dobrze.

Więc.

Skoro istnieje ryzyko, że promieniowanie może mi zaszkodzić -choć nie musi, w końcu czerniaka dostaje ułamek populacji a reszta żyje pod słonecznym niebem i ma się dobrze -to wolę nie ryzykować i maziać się paskudnymi, tłustymi filtrami.

Ale skoro istnieje ryzyko, że chemiczne filtry wywołują takie skutki, to nie ma co dywagować czy ryzyko jest duże, mniejsze czy minimalne, tylko trzeba przerzucić się na filtry mineralne.
Argument, że badania były robione tylko na zwierzętach nie przekonuje mnie do nieprawdziwości tych tez, choćby dlatego, że człowiek nie jest jakąś inną formą życia i do królestwa zwierząt -chcąc, nie chcąc -należy.

Szczerze mówiąc gdybym w takiej sytuacji miała wybierać: stosować filtry chemiczne albo żadnych, wybrałabym bezfiltrowe życie.

Przyczyna jest jedna i prosta: nie stosując filtrów szkodzę tylko i wyłącznie sobie -narażam swoją urodę i swoje zdrowie.

Faszerując się chemią narażam zdrowie moich przyszłych dzieci.

I nawet jeśli takie skutki miałyby się objawić u jednej osoby na 1000 maziających się, to nie mam zamiaru sprawdzać czy będę tą właśnie osobą i czy to moje dziecko będzie odczuwać konsekwencje mojej dbałości o cerę.

Zgadzam się w 100%

[biel33]

Rozpoczelam watek o domniemanej szkodliwosci filtrow chemicznych na forum eksperckim o kosmetykach dla dzieci. Podaje link dla ciekawych:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=503&w=42609577
Czekam cierpliwie na komentarz pani ekspert , ale cos dziwnie omija moj watek(
Mnie tez o dziecko szczegolnie chodzi. Smaruje mala juz od 2 lat SVR 100, na razie zmienilam na mineralna 50. Sama nadal sie smaruje do wyczerpania zapasow ukochanym mleczkiem AVENE - jak ja z niego zrezygnuje(???
Troche jestem tym zdolowana, wydawalo mi sie ze juz tak fajnie ustawilam sobie pielegnacje cery , a tu taki niewypal.

[uskow]

Napisane przez biel33

Rozpoczelam watek o domniemanej szkodliwosci filtrow chemicznych na forum eksperckim o kosmetykach dla dzieci. Podaje link dla ciekawych:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=503&w=42609577
Czekam cierpliwie na komentarz pani ekspert , ale cos dziwnie omija moj watek(
Mnie tez o dziecko szczegolnie chodzi. Smaruje mala juz od 2 lat SVR 100, na razie zmienilam na mineralna 50. Sama nadal sie smaruje do wyczerpania zapasow ukochanym mleczkiem AVENE - jak ja z niego zrezygnuje(???
Troche jestem tym zdolowana, wydawalo mi sie ze juz tak fajnie ustawilam sobie pielegnacje cery , a tu taki niewypal.

Ja też się bardzo uradowałam że dziewczyny mnie "nawróciły " na filtry, bo buzia mi sie poprawia z dnia na dzień, ale najbardziej martwię się właśnie że pchanie w siebie czegoś co faktycznie może być szkodliwe, najbardziej uderzy "w następne pokolenie", (tak wynikało z badań) nie chciałabym bym wiedzieć że przeze mnie coś z moimi dziećmi bedzie nie tak...


http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...577&a=42725486 spodobała mi sie ta wypowiedź..

[uskow]

Biel bardzo fajnie że założyłaś ten wątek!!! Widać faktycznie trzeba wybierać mniejsze "zło" Albo niczym się nie smarować, życ w zgodzie z naturą i z domu nie wychodzić...

[moniga]

Nie wiem, czy zwróciłyście uwagę, że autorka strony internetowej, do której Justa podała link, uaktualnia swoje informacje. Ostatnia była z dnia 28.05.2006. A tak w skrócie - do końca 2005 r. producenci filtrów z UE mieli przeprowadzić badania na temat braku szkodliwości dla ludzi ich produktów. Tych raportów ciągle jeszcze nie ma. Są jednak do tego zobligowani, więc może się jednak doczekamy rzetelnych informacji już niedługo?

[Ash]

Napisane przez justyce

Ale wracając do tematu - faktycznie, najlepiej jest używać filtrów w 100% mineralnych i mieć spokojną głowę

Jak jest ich wchłanialnoscia, swieceniem? Czy jakis mineralny odpowiada antkowi dp? chodzi mi o cos nadajacego sie do mojej okropnie tlustej skory

[justyce]

Napisane przez Ash

Jak jest ich wchłanialnoscia, swieceniem? Czy jakis mineralny odpowiada antkowi dp? chodzi mi o cos nadajacego sie do mojej okropnie tlustej skory

Ja mam SVR 50 - która jest w 100% mineralna - cóż, dość ciężko się rozprowadza, ale jest tonujący, więc oszczędzam sobie podkład. Tyle że niektórym przeszkadza, że tak mocno kryje - po prostu na niektórych twarzach przepisowa ilość może wyglądać jak maska. Ale nie świeci się, zostawia na twarzy w zasadzie lekki mat.

[justa79]

Napisane przez Ash

Jak jest ich wchłanialnoscia, swieceniem?

wchłaniać, to one się nie wchłaniają, ich działanie polega na tym, że pozostawiają na skórze białą warstwę, odbijającą promienie UV

[Justy]

może zainteresuje was lektura wątku, w którym na temat filtrów wypowiada się kierownik Zakładu Farmakologii, Oceny Receptur i Badań Aplikacyjnych w Instytucie Matki i Dziecka:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...609577&v=2&s=0

[mckabi]

Napisane przez Justy

może zainteresuje was lektura wątku, w którym na temat filtrów wypowiada się kierownik Zakładu Farmakologii, Oceny Receptur i Badań Aplikacyjnych w Instytucie Matki i Dziecka:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...609577&v=2&s=0

Justy, dzięki za tego linka Co prawda czytałam już ten wątek, ale nie było jeszcze wtedy odpowiedzi pani Ewy. Powiem szczerze, że na prawdę mi ulżyło po przeczytaniu tej wypowiedzi

[mar_go]

Znalazłam dziś opinię pani Basi na temat tych badań dotyczacych hormonalnego oddziaływania, cytuję:

Kolejna sprawa to dwa badania, których wyniki zostały opisane w artykułach z 2001 r. Wskazywały one , że filtr 4- Methylbenzylidene Camphor może wpływać na równowagę estrogenową w organizmie. Co jednak mało kto wyraźnie podkreślał - doświadczenia te były przeprowadzone na szczurach i rybach oraz polegały na tym, że filtr ten był dodawany do karmy tych zwierząt, a więc był podawany wewnętrznie do organizmu, a nie aplikowany na skórę. Trzeba przyznać, że jedzenie preparatów zawierających filtry to nie to samo, co nakładanie ich na skórę. Tym bardziej, że główne dane na temat filtrów chemicznych potwierdzają, że filtry zawarte w kremach aplikowanych na skórę, wnikają tylko do wierzchnich warstw naskórka, natomiast nie mają zdolności wnikania głęboko w skórę, a to oznacza, że negatywne działanie filtrów jakie uzyskano w doświadczeniach przeprowadzanych w specyficznych warunkach nie jest możliwe w rzeczywistości. Nawet sami wykonawcy tych badań podali ostatecznie, że uzyskane przez nich wyniki nie są powodem do stwierdzenia, że filtr 4- Methylbenzylidene Camphor może być niebezpieczny dla ludzi podczas aplikacji na skórę. Jedyne ograniczenie jakie podali dotyczy małych dzieci, ale to z takiego powodu, że ich skóra jest bardzo delikatna i ze względu na możliwość podrażnień bezpieczniej jest stosować nieuczulające filtry mineralne.

Cały artykuł na :
http://www.mediweb.pl/beauty/wyswietl.php?id=971

Mnie przekonało

[biel33]

Jak to sie stalo, ze wczesniej nie znalazlam tego artykulu??? Przeciez to dosyc dawna publikacja i to naszego "autorytetu"
Ufff. odetchnelam nieco z ulga i przyznaje nieco za bardzo spanikowalam i narobilam zamieszania .

[MarlaKa]

Cześć dziewczyny, to może ja się odezwę. Wprawdzie jestem jednostkowym wypadkiem, ale przez całą ciążę, nie wiedząc o żadnym szkodliwym działaniu filtrów chemicznych, trzy lata temu używałam ich i odpukać, mój syn urodził się zdrowy, jest zdrowy (regularnie robię dzieciom badania). Naturalnie różne rzeczy mogą wyjśc w różnym wieku, więc to żaden dowód ale ja właściwie nie o tym:
Boicie się działania hormonalnego filtrów, a nie boicie się np. hormonów w mięsie, mleku itp, ogólnie szkodliwych, odkładających się w organizmie substancji w żywności? Przecież tyle świństw, ile jest w supermarketowych (i nie tylko, w końcu dostawców nie ma tak wielu i też nie ma co liczyć na to, że w małych sklepach i na bazarach mięso jest superzdrowe i ekologiczne). Pamiętam, że w zeszłym roku sanepid wykrył, że nawet około 30% mięsa i wędlin w sklepach ekologicznych nie jest ak do końca ekologiczne. Krowy są karmione hormonami, żeby dawać więcej mleka, nie mówiąc już o antybiotykach. Nawet wczoraj w nocy był interesujący program pt: "Truciciele", o dodatkach rozmaitych w żywności To się dopiero można przestraszyć. Podejrzewam, że te świństwa z żywności kumulują się w organizmie w znacznie większym stopniu niż to z filtrów. Więc jakoś mnie ta panika w związku z filtrami chemicznymi nie rusza podejrzewam też, że rzadko ktora z nas smaruje nimi całe ciało grubą warstwą.

[justyce]

Tylko widzisz, czemu nie ograniczać substancji, które mają potencjalnie zły wpływ na zdrowie nasze i dzieci?

Napisane przez MarlaKa

Więc jakoś mnie ta panika w związku z filtrami chemicznymi nie rusza podejrzewam też, że rzadko ktora z nas smaruje nimi całe ciało grubą warstwą.

Oj, tu w większości stosują przepisową ilość, a to jest gruba warstwa..