Małe testowanie naszych TŻ

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez LaCandy

...
Rozumiem Cię chociaż sama mam zupełnie inne podejście. Jak chce to niech sprawdza i tak mnie na niczym nie przyłapie.

i na prawdę z ręką na sercu nie ruszyłoby Cię to że partner Ci nie ufa?
co innego stracić zaufanie i to odbudować, ale moim zdaniem to się odbywa troszkę inaczej niż zaliczeniem testu? bo taki "test" zdaje się codziennie udowadniając że jednak "szują" się nie jest. a nie odmawiając jednej podstawionej panience...

[ciri15]

Napisane przez elvegirl

Ciri, LaCandy, chciałybyście być testowane w ten sposób?

Mi to w sumie obojętne. Nie umówiłabym sie z żadnym kolesiem, a jakby mi powiedział że to on to bym powiedziała że jest wredny, ale bym się nie obraziła.

[elvegirl]

Napisane przez LaCandy

oo widzę że podsuwasz mi pomysły na kolejny sprawdzianik

Tylko wybierz koleżankę, o której wiesz, że ślinotoku dostanie na jej widok
Bo to, że się nie da wyrwać wcale nie musi oznaczać, że jest Ci wierny, tylko że nie była w jego typie...

Przeraża mnie takie myślenie i kombinowanie. Serio.

Jeszcze sprawdzianik z podpaskami jestem w stanie jakoś tam wytłumaczyć (a przynajmniej się staram chociaż tekst o tym, że jak się nie sprawdził w takiej sytuacji, to i w poważniejszej się nie sprawdzi uważam za bzdurę ), ale udawanie podrywu...?

Brr.

[ciri15]

Napisane przez elvegirl

Jeszcze sprawdzianik z podpaskami jestem w stanie jakoś tam wytłumaczyć (a przynajmniej się staram chociaż tekst o tym, że jak się nie sprawdził w takiej sytuacji, to i w poważniejszej się nie sprawdzi uważam za bzdurę ), ale udawanie podrywu...?

I obyś się nigdy nie zawiodła.

[Filizanka_Cappucino]

Hmmm...Ja też nie odważyłabym się na taki test, jak pisanie przez gg...To już nie jest teścik, ale normalnie matura Ale rozumiem Was, dziewczyny, tak to jest, kiedy ktoś cię zawiódł...A pisanie niektórych, żeby go rzucić, nie jest takie łatwe

[elvegirl]

Napisane przez ciri15

I obyś się nigdy nie zawiodła.

[ever-dream]

Oj, niech niektórzy nie zgrywają tu stróży moralności

Osobiście nigdy nic takiego nie zrobiłam, ale nie widzę w tym nic złego.

[MyszkaMini]

To takie traktowanie faceta jak głupka.

[agabil1]

żadnego z moich partnerów (poważnych ani tych mniej ) nie testowałam bo i po co? Dla mnie to jakieś dziecinne zabawy

[Hultaj]

oo widzę że podsuwasz mi pomysły na kolejny sprawdzianik

no tak, bo jeśli się człowiek obawia, że facet może robić bokami to nie widzę sensu sięgania po łatwe do sprawdzenia środki.

co do stróżów moralności, osobiście nie widzę nic niezwykłego w tym, że się pójdzie po podpaski w niedzielę wieczór a nie we wtorek po południu, są sklepy, jest potrzeba, to się idzie, nie jest to wg mnie żadnym gwarantem, że jeśli się ciężko zachoruje i potrzebowałoby się, żeby TZ się zajął także i małoprzyjemnymi sprawami organizmu, albo, gdyby miało dziecko zachorować i wymagać opieki (odpukac takie rzeczy w niemalowane drewno zawsze i wszedzie), że temu by podołał, stad tego rodzaju sprawdzanie jakiego padł tu przykład uwazam za bardzo mało miarodajne i bez sensu, wysyłać dla własnej idee fix chłopaka po coś potrzebnego za 2 tyg.

Jeśli natomiast chodzi o kolezankę, która nie potrafiła, dosłownie, nie pożałować facetowi także i jemu przyjemności na mecz z kolegami to nie mam pytań.
Naprawdę, co to jest za argument, zostań, bo ja się czuję samotna. Rzeczywiście, może ja dziwna jestem i po takim tekście miałabym nerwa, tak samo jak nie widzę niczego ''uroczego'' w słynnym umieraniu na grypę, gdy przychodzi co do czego, no niestety. Chociaż zresztą, świetna podpowiedz, kochanie, nie idź z Basią na zakupy, zostan ze mną, ja i moj portfel czujemy się przez te twoje wypady tacy samotni. Obawiam się zlosliwie, że takim stawianiem sprawy wyleczyłby tzcik swoją pannę z samotności w niedzielne popołudnia czy kiedy tam zdarza im się zarać bardzo szybciutko.

[degra]

hm, moim zdaniem sytuacje podbramkowe zdarzają się przypadkowo.. więc nie trzeba ich planować..jednak wczoraj mój TŻ spisał się znakomicie..
organizowane były urodziny..malutko wypiłam, jednak przez cały dzień prawie nic nie jadłam(głupota) i jestem dosyć chuda..no i skończyło się jak skończyło...przez ponad dwie godziny nie funkcjonowałam poprawnie, a przez cały ten czas mój M. leżal obok, użyczał ręki jako poduszki..ogrzewał..ah rozczulił mnie niemiłosiernie..
no a dziś spalam się ze wstydu...no bo cóż, haniebnie się zachowałam.. jednak miło wiedzieć, że można na niego liczyć w każdej sytuacji...

[iizabelaa]

co za dziecinada, myślałam, że autorka wątku ma 15 lat
współczuję temu facetowi


Myślę, że życia dostarcza nam wystarczającą ilość różnych sytuacji, w których można poznać swojego partnera, szczególnie jeśli jest się z nim 5 lat, i nie widzę, żadnej potrzeby organizowania dla niego testów

[pani-jesień]

Nigdy mi nawet do głowy nie przyszło, żeby testować mojego faceta. Litości

[xxSHINeexx]

Nas testuje zycie. Nie chce jego testowac, tak samo jak ja bym nie chciala byc testowana. Dla mnie to brak zaufania, typu: pisac z innego konta, zeby sie umowic i sprawdzic czy gosc jest uczciwy. To troche podchodzi po niska samoocene.
Wiem, ze jak sie bardzo zle poczuje to pojdzie mi po tabletki, jak sie bede zle czuc to mi ugotuje i to mi wystarczy.

[Kira87]

Z góry przepraszam jeżeli kogoś urażę tym komentarzem, ale dla mnie takie testy, gierki są do cna infantylne i podsycają w społeczeństwie spaczony stereotyp "kobietki-plotkary, intrygantki".

I powiem szczerze, że (bez względu na to, czy pisany pół żartem) tekst o "kobiecym żywiole" mnie zabolał. Spłycanie kobiecości nie jest moim zdaniem zabawne, ale o gustach się nie dyskutuje, więc pozostanę tylko na tym stwierdzeniu.

[Filizanka_Cappucino]

Napisane przez Kira87

Z góry przepraszam jeżeli kogoś urażę tym komentarzem, ale dla mnie takie testy, gierki są do cna infantylne i podsycają w społeczeństwie spaczony stereotyp "kobietki-plotkary, intrygantki".

I powiem szczerze, że (bez względu na to, czy pisany pół żartem) tekst o "kobiecym żywiole" mnie zabolał. Spłycanie kobiecości nie jest moim zdaniem zabawne, ale o gustach się nie dyskutuje, więc pozostanę tylko na tym stwierdzeniu.

Cóż, moim zdaniem trzeba mieć do siebie dystans i tyle. Tobie w tej strefie tego brakuje. Są różne stereotypy, które, jakby każdy brał je dosłownie i do siebie, byłyby bardzo przykre, a tak są powodem wielu żartów i anegdot. Zapewniam cię, gdyby nie to, to ludzie o połowę mniej by się śmiali To nie jest poważny wątek, chciałabym po raz setny to podkreślić. I mimo, że piszesz, że to wiesz, to jednak wzięłaś to wszystko na serio. Żadnych wielkich intryg ja tu nie opisywałam.

Sama mam do tego trochę dystansu, wiem, że to sprawdzanie, małe teściki są śmieszne i głupie z boku, ale kiedy są tzn. "zdane", ile radości dają wykonawczyni


Sama już takich testów nie robię- taki etap mojego związku dawno, dawno minął.

[lilypad]

Napisane przez xxSHINeexx

Dla mnie to brak zaufania, typu: pisac z innego konta, zeby sie umowic i sprawdzic czy gosc jest uczciwy.

Dla mnie to jest zachowanie gimnazjalne. Dziecinada, która do niczego nie prowadzi...

Napisane przez Filizanka_Cappucino

Sama mam do tego trochę dystansu, wiem, że to sprawdzanie, małe teściki są śmieszne i głupie z boku, ale kiedy są tzn. "zdane", ile radości dają wykonawczyni

Naprawdę? Radość? Po co się tak zabawiać cudzym kosztem? Bo dla mnie to po prostu zabawa - głupia, dziecinna zabawa.

Dystans dystansem, ale spójrzmy na to z drugiej strony - czy byłabyś taka zdystansowana, gdyby to twój partner tak cię testował?

[Filizanka_Cappucino]

Napisane przez lilypad

Dla mnie to jest zachowanie gimnazjalne. Dziecinada, która do niczego nie prowadzi...

Naprawdę? Radość? Po co się tak zabawiać cudzym kosztem? Bo dla mnie to po prostu zabawa - głupia, dziecinna zabawa.

Dystans dystansem, ale spójrzmy na to z drugiej strony - czy byłabyś taka zdystansowana, gdyby to twój partner tak cię testował?

Chwilkę, moje "testy" były zupełnie nieszkodliwe. Przeczytaj cały wątek Jestem pewna, że też mnie tak testował. I nie mam nic przeciwko, gdyż takie teściki są nawet przyjemne- możesz pokazać, że ci na nim zależy

[lilypad]

Napisane przez Filizanka_Cappucino

Chwilkę, moje "testy" były zupełnie nieszkodliwe. Przeczytaj cały wątek Jestem pewna, że też mnie tak testował. I nie mam nic przeciwko, gdyż takie teściki są nawet przyjemne- możesz pokazać, że ci na nim zależy

Uh-huh, w jaki sposób?

[Wyrak]

Napisane przez Filizanka_Cappucino

Zastanawiam się, czy czasem trochę testujecie swoich TŻ? Oczywiście nie chodzi mi o notorycznie sprawdzanie, ani sprawdzane w stylu "jestem w ciąży" zobaczenie reakcji i "o masz, dostałam jednak okres"
Pamiętam mój pierwszy mały teścik na TŻ: czy pójdzie dla mnie do monopolowego- całodobowego po podpaski (mimo, że nie potrzebowałam) A było to w niedzielę wieczorem. Mój słodziak poszedł i kupił i to porządne, ze skrzydełkami A jak jest z tym u Was?

Masakra, zenada i maksymalnie infantylne.

[Fresa]

Napisane przez Filizanka_Cappucino

Zastanawiam się, czy czasem trochę testujecie swoich TŻ? Oczywiście nie chodzi mi o notorycznie sprawdzanie, ani sprawdzane w stylu "jestem w ciąży" zobaczenie reakcji i "o masz, dostałam jednak okres"
Pamiętam mój pierwszy mały teścik na TŻ: czy pójdzie dla mnie do monopolowego- całodobowego po podpaski (mimo, że nie potrzebowałam) A było to w niedzielę wieczorem. Mój słodziak poszedł i kupił i to porządne, ze skrzydełkami A jak jest z tym u Was?

Jak można testować człowieka? a co będzie następnym etapem? badanie na wariografie?

[Filizanka_Cappucino]

yhym...ktoś tu chyba nie czytał całego wątku.

Jak? A właśnie tak, jak pisałam. Dla ciebie miłosć to tylko słowa? Dla mnie nie. Dla mnie miłość to pójście po podpaski i kupić ibuprom. To mi pokazuje, że się o mnie troszczy.

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez Fresa

Jak można testować człowieka? a co będzie następnym etapem? badanie na wariografie?

Hmm...Fresa...Zbyt uogólniasz. Porównaj sobie moje "testy" do "testów" innych dziewczyn, które na tym wątku się przewijały.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez Wyrak

Masakra, zenada i maksymalnie infantylne.

Wyrak, czy czytałaś cały wątek?

[Fresa]

Napisane przez Filizanka_Cappucino

Hmm...Fresa...Zbyt uogólniasz. Porównaj sobie moje "testy" do "testów" innych dziewczyn, które na tym wątku się przewijały.

Nie uogólniam, odnoszę się do tematu wątku.
Po co bawić się w jakieś nikomu do szczęścia niepotrzebne gierki? trochę dojrzałości by nie zaszkodziło.

[Aivilo]

Nie testuję świadomie mojego TŻ, a jeśli robię to nieświadomie, to tym bardziej nic o tym nie wiem.

Nie uznaję testowania, żadnych gierek i kobiecych intryg, dla mnie to brak szacunku do partnera i brak zaufania. Stawiam na szczerość, nigdy nie usiłowałam zgrywać niedostępnej, obrażac się i brać go na przetrzymanie lub tym podobnych rzeczy.

A już kompletnie nie wyobrażam sobie, zeby pisać do niego z innego numeru, po to, by go sprawdzić. Dla mnie jest to żenujące.

[lilypad]

Napisane przez Filizanka_Cappucino

Jak? A właśnie tak, jak pisałam. Dla ciebie miłosć to tylko słowa? Dla mnie nie. Dla mnie miłość to pójście po podpaski i kupić ibuprom. To mi pokazuje, że się o mnie troszczy.

I musiałaś go wysyłać do całodobowego w środku nocy by tę miłość ci okazał? Wybacz, wolę inaczej pokazywać mojemu TŻowi, że go kocham Kupienie podpasek to dla mnie żadne okazanie uczucia

[Filizanka_Cappucino]

Moim zdaniem to jest tak, że się właśnie tak testuje, kiedy związek jeszcze nie ma mocnych fundamentów, kiedy jeszcze nie jesteśmy go pewni- tak było w moim przypadku Teraz nie testuję ( chyba, że nieświadomie- hihi). 5 lat bycia mężem i żoną + czas narzeczeństwa+ czas chodzenia ze sobą daje mi wystarczająco dużoz aufania i pewności co do partnera

[Kalina_]

Napisane przez Wyrak

Masakra, zenada i maksymalnie infantylne.

oj, nie przesadzajcie dziewczyny! ja też nie chciałabym być "testowana" ale nie można sobie raz na jakiś czas zażartować...? osobiście nigdy nic podobnego nie przyszło i nie przyjdzie mi do głowy ale... każdy robi co uważa. Ja nie widzę w tym nic złego, oczywiście w mało istotnych sprawach i nie za często

[Filizanka_Cappucino]

Napisane przez lilypad

I musiałaś go wysyłać do całodobowego w środku nocy by tę miłość ci okazał? Wybacz, wolę inaczej pokazywać mojemu TŻowi, że go kocham Kupienie podpasek to dla mnie żadne okazanie uczucia

o Boże, ile razy można? Nie piszę, że jak mi kupił podpaski to jest już mój rycerz w lśniącej zbroi i na białym rumaku. Ja uważam, że jest to jedena z rzeczy, która świadczy o tym, że się o mnie troszczy.

TROSZCZENIE SIĘ= lubię cię/ kocham cię.

[Aivilo]

Kiedyś na uczelni dostałam nagle okres i poprosiłam kolegę, który akurat ze mną czekał na zajęcia, żeby mi wyskoczył do sklepu po podpaski, a ja w tym czasie czekałam w łazience. Zrobił to bez cienia protestu i nawet wszedł do damskiej toalety, zeby mi podpaski podać.

Niesamowite, czyżby ten kolega się we mnie kochał?

[mpt]

To nie testy, to głupie manipulacje. Kiedy ja mam na coś ochotę, to mówię: "Skarbie, mam ochotę na czekoladę, ale nie chce mi się po nią pójść do sklepu, może Ty skoczysz?" I jak skoczy, to jest mi miło, a jak nie skoczy, to znaczy, że mu się zwyczajnie nie chce, tak jak i mi. Co do podpasek, ibupromu itp. to nie muszę go testować, bo wiem, że by to dla mnie zrobił. Tak, jestem tego pewna, nie muszę sprawdzać. Jestem z tym człowiekiem dlatego, że wiem, że mogę na nim polegać. A jeśli życie postawi nas w trudnej sytuacji i mój partner zawiedzie - to nawet Twoje "podpaskowe testy" mi nie pomogą. Swoją drogą dziwne, że 5 lat jesteście małżeństwem i Twój mąż nie skumał się, że nie masz okresu - nawet już po kupieniu podpasek. Ja bym się nieźle wkurzyła, gdybym wyczuła, że mój facet tak dla jaj wysłał mnie wieczorem do sklepu, zgrywając "wyższą konieczność".