2008 Lipcowo-Sierpniowe Przedszkolaki!

[Sosnowa]

Napisane przez poulette

Moja droga, ja po prostu nie znajduje juz na wizaz czasu i to nie ma z wami nic wspolnego. Dowod / wciaz tu wracam jak mam troche luzu. Ale juz na biezaco z Wami nie jestem, wiadomo. Teraz juz nie bede pracowac, wiec jako, ze Gino w przedszkolu, mam w domu mame do pomocy z Jamesem, to tylko mi pisanie ksiazki zostalo, wiec mam nadzieje, ze bede miala wiecej czasu.

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------



Moi mieli ospe obydwaj w czerwcu. Preszli bez powiklan. Teraz spokoj. Nie szczepilam ani jednego, ani drugiego. Jeszcze im tylko swinka zostala z tych zakaznych do przejscia. Jak nie zalapia do siodmego roku zycia wtedy lekarz kazal szczepic.

Ale mi chodziło o Twoje dzieci jak się chowają, jak się dogadują? może fotkę jakąś?

[poulette]

Dzieci maja sie dobrze. Gino jest bardzo zazdrosny o brata, choc caly cacz z TZ staramy sie, zeby zadnego nie faworyzowac. Od wrzesnia chodzi do przedszkola i uwielbia to. Plakal troche w pierwszym tygodniu, a teraz jest super. James jest zupelnie innym dzieckiem niz Gino. Wszytskiego sie boi i najchetniej spedzal by cale dnie na moich kolanach.... Zaraz wstawie jakies fotki.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Tragedia, nie potrafie dodac zdjecia z mojego nowego Maca..... chyba musicie mnie dorwac na FB, tam wiem jak sie wkleja.... sorry.

A tak w ogole to od jakiegos miesica bawia sie sporo razem, tak wiec troche z Tz odetchnelismy.

[taka sobie]

hej
wpadałm dzis na chwile do smyka i kupiłam dla Wikuli super kurtkę narciarską ze 129 na 60 zł przecen całe mnostwo ale raz ze jakos nic nie potrzebuje a dwa ze nie miałam czasu zeby połazic po sklepach, no i te tłumy

Wiki dzis nadal słabiutka, spała w dzien 3,5 godziny i zasnęła po 19. Tz w pracy wiec mam wolny wieczór. Zaraz sobie film włączę bo jeszcze tam jakis mam na płytce

gdzie Wy baby?

[anka1900]

hejka
wróciłam z krainy umarłych 12-godzinny big migrenos mnie tam trzymał
wkurzające, bo dzień do luftu, zmarnowany
jedynie spacer uskuteczniłam z Olką, bo chciałam sie przewietrzyć w ramach lekarstwa
nic to jednak mi nie dało
własnie jestem , po śniadaniu, obiedzie i kolacji w jednym
apetyt mi wrócił

[kristi75]

Witam się i ja
wszystkie na pasku, ale nikt nie pisze
Co jest powodem??


Pytałam o dania sylwestrowe, czy nikt nie robi sylwestra ??



Anka dobrze że ci przeszło

[taka sobie]

Kristi ja nie robie siedzimy sami więc pewnie wymysle jaka sałatkę i do tego bagetkę z biedronki , która uwielbiamy albo moze na pizze sie skuszę jak mi sie będzie chciało wiec nie pomogę

Anka witaj wsród zywych jak ja współczuje migrenowcom

[anka1900]

he he
ja też piżama party raczej, więc jedzonko sponton, może tż cos przygotuje
no chyba , że swoją siostrę zaprosił
ja od razu zapowiedziałam, że nie mam siły nigdzie do nikogo się przemieszczać (czyt, znowu nocleg w meblowym, nigdy w życiu)
Kristi
tak więc w sprawie sylwestrowego menu nabieram wody w usta

edit:
czy to normalne, że mały ,półroczny bobas śpi prawie tylko na brzuchu? Olka usypia na boku, a za chwilę jak sprawdzam to już na brzuchu leżakuje i śpi jak suseł, albo słyszę jak płacze idę, a ona już spokojniutka na brzuszku

[jowisz]

bry. ja siedzę z zagilańcem chrychającym częstogęsto
przedwczoraj katar był zanikający, a dziś już pociągała nosem cudnie cały dzień
na wieczór głowa już lekko ciepła więc dałam nurofenu przed snem i padła.

Kristi ja dziś wysłałam małża z listą na zakupy i niosę w gości: śledzie, ciasto czekoladowe, sałatka warstwowa, papryki faszerowane

teraz siedzę oczywiście w googlach i szukam. zaraz będę tworzyć dla Anisi drugą propozycję zakwaterowania

poza tym małż mnie wkurza trochę bo przez niego wyjdę na ostatnią świnię. ale o tym w ogrodzie za jakiś czas. najpierw zajmę się czymś przyjemniejszym

[Saga]

Hmm, danie sylwestrowe... to może wino?
Zrobiłabym jakąś sałatkę, ale nie mam pomysłu. Jak do jutra rano nie wymyślę, to nie będzie i już.

Umówiłam się na jutro do lekarza, bo gardło mnie nadal boli, rano nie mogłam mówić, nie mówiąc o tym, że pół nocy się męczyłam żeby zasnąć.

Wpadłam dzisiaj na pół godziny do galerii - szaleństwo na maksa. Nie wiem co tych wszystkich ludzi opętało W Mothercare jakieś nędzne resztki z przecenionych rzeczy, w H&M to samo (ale tam przecena od dawna, więc nic dziwnego) ,w Zarze był taki tłum, że tylko weszłam i wyszłam, w Smyku i owszem towar był - dresy przecenione na 49 zł, bluzeczki przecenione na 39 zł (szt), phi. Dostałam od TŻ i Paulinki na pocieszenie bałwanka czekoladowego

[taka sobie]

Kristi moze cos takiego?
http://www.makecookingeasier.pl/na-o...i-kozim-serem/ duzo czasu chyba nie zajmie, ja moze spróbuję z gotowym ciastem ze stonki
w ogóle lubie przepisy z tego bloga wiec moze cos znajdziesz dla siebie

[Judi21_84]

Napisane przez anka1900

he he
ja też piżama party raczej, więc jedzonko sponton, może tż cos przygotuje
no chyba , że swoją siostrę zaprosił
ja od razu zapowiedziałam, że nie mam siły nigdzie do nikogo się przemieszczać (czyt, znowu nocleg w meblowym, nigdy w życiu)
Kristi
tak więc w sprawie sylwestrowego menu nabieram wody w usta

edit:
czy to normalne, że mały ,półroczny bobas śpi prawie tylko na brzuchu? Olka usypia na boku, a za chwilę jak sprawdzam to już na brzuchu leżakuje i śpi jak suseł, albo słyszę jak płacze idę, a ona już spokojniutka na brzuszku

Mój Tymek spał od 1 dnia tylko na brzuchu. wszędzie mi mówiono że nie wolno, że to niebezpieczne ale on jak go kładłam na plecach wydzieral się w niebogłosy, po przełożeniu na brzuch od razu zasypiał
My mamy lussss młody od rana do Sylwestra u szwagierki
A ja od dzisiaj do środy się urlopuję
Byliśmy w kinie na Listy do M. Jutro idziemy na mission imposible a w poniedziałek w kumpelką na "pokaż kotku co masz w środku"

[wersta]

ja mam tż w domu, więc nie piszę jak tylko otwieram kompa zaraz koniecznie musi COŚ znaleźć i mi podbiera
jutro do roboty, paznokcie na sobotę nie zrobione zwolniłam w zeszłym tyg. 1nego handlowca i od poniedz. rekrutacja oby w sob. było zabawnie, żeby choć trochę się zrelaksować

choinka rozebrana miała wodę w stojaku Mijuchna

[kristi75]

Takuśna dzięki za linka obadam sobie go na spokojnie

zapomniałam o tych papryczkach faszerowanych -to też dobry pomysł.


Ja też z dziećmi wolę się nie tułać, wolę już u siebie coś zrobić / gości zaprosić, choć wtedy mam pełno roboty, ale coś za coś/ sama chyba bym nie chciała siedzieć


Tak się zastanawiam //może mi doradzicie, jak to wygląda z drugiej strony/
Bo ja mam mieć znajomych u siebie, ale tak sobie myślę i mnie sumienie gryzie.
Zastanawiam się czy zapraszać rodziców do siebie- oczywiście gdyby siedzieli sami w domu.
Niby się mówi że nie po to ma się dzieci by samemu siedzieć.
Tylko jak to wygląda, czy znajomi nie będą mieli coś przeciwko czy wypada,
Oczywiście jak ich zapytam to powiedzą jasne ok zaproś, ale szczerej odpowiedzi mi trzeba.
Możecie coś doradzić, wyrazić swoje zdanie.
Też bym nie chciała by ktoś się poczuł za sztywno, choć wiem że jak rodzice będą wiedzieć że mam gości to nie będą długo siedzieć - przyjdą ok 21 i posiedzą do tej 24 potem sie zmyją

[anka1900]

ja bym rodziców jak już to zapraszała na noworoczny obiad, a sylwestra spędziła ze znajomymi na luzie

[taka sobie]

Kristi to zalezy jakich masz rodziców i jacy to znajomi bo jesli sie znają to mysle ze nie ma problemu, jesli sie nawet nie znają a Twoi rodzice są rozrywkowi to tez nie , bo wiadomo róznica wieku jest i mogą byc zgrzyty. W sumie ja bym nie wpadła na taki pomysł ale wszytko pewnie kwestia układów rodzinnych. Jak moi rodzice robia imprezki dla znajomych to mnie nie zapraszają. To w koncu sylwester a nie święta znajomi raczej pretensji miec nie powinni ale trzeba ich uprzedzic

[kristi75]

Napisane przez anka1900

ja bym rodziców jak już to zapraszała na noworoczny obiad, a sylwestra spędziła ze znajomymi na luzie

Noworoczny obiad na pewno odpada, raz że by mi się go nie chciało robić a dwa to by już nie byli tylko rodzice a jeszcze 3 bracia którzy jeszcze w domu siedzą
a dodam że mamy dom obok, praktycznie na tym samym placu

[taka sobie]

Napisane przez kristi75

Noworoczny obiad na pewno odpada, raz że by mi się go nie chciało robić a dwa to by już nie byli tylko rodzice a jeszcze 3 bracia którzy jeszcze w domu siedzą
a dodam że mamy dom obok, praktycznie na tym samym placu

no to czym sie przejmujesz? równie dobrze mogłabys Ty oczekiwac zaproszenia na obiad wyluzuj, zabaw sie ze znajomymi a jak rodzice tak blisko mieszkaja to moze pojdziecie do nich z szampanem po północy?

[kristi75]

Napisane przez taka sobie

Kristi to zalezy jakich masz rodziców i jacy to znajomi bo jesli sie znają to mysle ze nie ma problemu, jesli sie nawet nie znają a Twoi rodzice są rozrywkowi to tez nie , bo wiadomo róznica wieku jest i mogą byc zgrzyty. W sumie ja bym nie wpadła na taki pomysł ale wszytko pewnie kwestia układów rodzinnych. Jak moi rodzice robia imprezki dla znajomych to mnie nie zapraszają. To w koncu sylwester a nie święta znajomi raczej pretensji miec nie powinni ale trzeba ich uprzedzic

No chyba się nie znają - no może z widzenia
co do rodziców to powiem że dawno temu, jak byłam dużo młodsza to byli bardziej sztywni, bardziej niedostępni. Teraz umieją się bawić, przyjmować żarty. Nie wiem czy to wina tego że moja mama pracuje z młodymi dziewczynami, czy fakt że już jesteśmy dorośli - a oni sobie to uświadomili.

Ale to co napisałaś daje do myślenia, pomyślę nad tym.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:17 ----------

Napisane przez taka sobie

no to czym sie przejmujesz? równie dobrze mogłabys Ty oczekiwac zaproszenia na obiad wyluzuj, zabaw sie ze znajomymi a jak rodzice tak blisko mieszkaja to moze pojdziecie do nich z szampanem po północy?

No masz rację. Ostatecznie tak zrobimy
Ale ja już taka jestem że się tym przejmuję - to że np. moje rodzeństwo sami będą siedzieć to mam głęboko gdzieś -ale rodzice to zawsze rodzice.

[taka sobie]

Napisane przez kristi75

No chyba się nie znają - no może z widzenia
co do rodziców to powiem że dawno temu, jak byłam dużo młodsza to byli bardziej sztywni, bardziej niedostępni. Teraz umieją się bawić, przyjmować żarty. Nie wiem czy to wina tego że moja mama pracuje z młodymi dziewczynami, czy fakt że już jesteśmy dorośli - a oni sobie to uświadomili.

Ale to co napisałaś daje do myślenia, pomyślę nad tym.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:17 ----------




No masz rację. Ostatecznie tak zrobimy
Ale ja już taka jestem że się tym przejmuję - to że np. moje rodzeństwo sami będą siedzieć to mam głęboko gdzieś -ale rodzice to zawsze rodzice.

mysle ze gdyby im zalezało to by sobie zorganizowali czas. No i nie beda przeciez sami tylko ze sobą, co innego jakby mama albo tata sami siedzieli. Mysle ze nie powinnas sie przejmowac. A czemu nie podrzucisz im dzieciaków jak to tak blisko?

[kristi75]

Napisane przez taka sobie

mysle ze gdyby im zalezało to by sobie zorganizowali czas. No i nie beda przeciez sami tylko ze sobą, co innego jakby mama albo tata sami siedzieli. Mysle ze nie powinnas sie przejmowac. A czemu nie podrzucisz im dzieciaków jak to tak blisko?

Ja nie lubię się prosić.
Gdyby sami od siebie zaproponowali to bym zupełnie inaczej zaplanowała sobie ten dzień/wieczór
To już raczej moja teściowa jest bardziej chętna do pilnowania dzieciaków niż oni, ale ja się nie dziwię, bo oni mieli dużo dzieci, mój najmłodszy bracik ma 17 lat więc oni jeszcze bardziej się czują jako rodzice a nie dziadkowie.
A inna strona to taka że Karole ostatnio jest taki że mnie nie spuszcza z oczów, za chiny nie chce gdzieś zostawać, nawet z krzywą miną jedzie ze mną gdzieś na kawę.Tylko w domu by siedział.
Pół dnia chodzi za mną i marudzi że mam zadzwonić do taty by już było w domu -bo on później pójdzie do pracy.
Z nim to jest coraz gorzej pod tym względem.
Jak ja wychodzę a ktoś z nim zostaje- to tak długo jak mnie niema to on płacze za mną - masakra

[taka sobie]

Napisane przez kristi75

Ja nie lubię się prosić.
Gdyby sami od siebie zaproponowali to bym zupełnie inaczej zaplanowała sobie ten dzień/wieczór
To już raczej moja teściowa jest bardziej chętna do pilnowania dzieciaków niż oni, ale ja się nie dziwię, bo oni mieli dużo dzieci, mój najmłodszy bracik ma 17 lat więc oni jeszcze bardziej się czują jako rodzice a nie dziadkowie.
A inna strona to taka że Karole ostatnio jest taki że mnie nie spuszcza z oczów, za chiny nie chce gdzieś zostawać, nawet z krzywą miną jedzie ze mną gdzieś na kawę.Tylko w domu by siedział.
Pół dnia chodzi za mną i marudzi że mam zadzwonić do taty by już było w domu -bo on później pójdzie do pracy.
Z nim to jest coraz gorzej pod tym względem.
Jak ja wychodzę a ktoś z nim zostaje- to tak długo jak mnie niema to on płacze za mną - masakra

o kurde, nie dobrze. Szkoda ze do przedszkola nie chodzi, im pozniej tym będzie mu ciężej. Chyba czasem powinnas go zostawiac nawet na siłę. A z rodzicami to rozumiem, ja tez nie lubie sie prosic

spadam spac,dobranoc

[kristi75]

Napisane przez taka sobie

o kurde, nie dobrze. Szkoda ze do przedszkola nie chodzi, im pozniej tym będzie mu ciężej. Chyba czasem powinnas go zostawiac nawet na siłę. A z rodzicami to rozumiem, ja tez nie lubie sie prosic

spadam spac,dobranoc

No właśnie zostawiam go - niestety na siłę, bo jak mam coś do załatwienia to nie mogę go wszędzie ciągnąć za sobą.Ale efekt jest jaki jest.


Dobranoc też już spadam spać

[kristi75]

Hej hej a co tu takie pustki,

dzieciaki chwycili się za pomaganie, właśnie myją mi lodówkę w kuchni

po pierworodnego jadę dopiero ok 18

Muszę jechać na zakupy ale na razie nie wiem jak to zrobić, bo nie mam nikogo do dzieci a z nimi nie chcę jechać

[taka sobie]

czesc

szukam stroju dla Wikuli, maja bal 23 stycznia więc juz wiele nie zostało. Wysłałam apytamie do Bigi czy bedzie dostawa strojów karnawałowych w Gliwicach bo w innych sklepach juz były ciekawe czy w ogóle mi odpiszą
nie mam pomysły w co japrzebrac same księzniczki i barbie na pytanie w co chce byc przebrana Wiki odpowiada ze w dynie albo w nic Wy juz macie jakies pomysły?

[poulette]

U mnie sylwester zapowiada sie po prostu znakomcie: w domu z dziecmi...

Normalnie zalamka.

[kristi75]

Napisane przez poulette

U mnie sylwester zapowiada sie po prostu znakomcie: w domu z dziecmi...

Normalnie zalamka.

Poulette w domu z dziećmi też można niezłe imprezki zrobić //pod warunkiem że są zdrowe//

Zorganizuj jakiś gości i baw się dobrze // dzieciaki dasz spać i możesz się bawić //

[Mijalea]

Napisane przez taka sobie

czesc

szukam stroju dla Wikuli, maja bal 23 stycznia więc juz wiele nie zostało. Wysłałam apytamie do Bigi czy bedzie dostawa strojów karnawałowych w Gliwicach bo w innych sklepach juz były ciekawe czy w ogóle mi odpiszą
nie mam pomysły w co japrzebrac same księzniczki i barbie na pytanie w co chce byc przebrana Wiki odpowiada ze w dynie albo w nic Wy juz macie jakies pomysły?

Takusna macie tam Auchan? nie wiem czy sa fajne stroje dla panien, ale ja wyhaczylam stroj pirata dla mojego i mam z glowy. osobno kupilam stroj, a osobno akcesoria.

[taka sobie]

no mamy, czego my tu nie mamy a kiedy rzucili te stroje? bo moze juz wszytko wykupione

Poulett my tez siedzimy w domu miała przyjsc moja psióła z dzieckiem bo jej chłop do pracy idzie, ale jej dziecko tez sie rozłozyło więc będziemy sami

[poulette]

Powiem szczerze, ze mi imprez z dziecmi to sie juz odechcialo, chociaz Kristi wiem, ze masz racje. Ale ja mam teraz taka faze, ze chcialabym wrocic do czasu, kiedy nie mialam dzieci i pozyc troche tym zyciem, ktore mialam wczesniej. Nie na stale, ale tak na jakies dwa tygodnie powiedzmy.... Bo normalnie juz ta codziennosc i niezmiennosc programu wychodza mi uszami.

[Mijalea]

Napisane przez taka sobie

no mamy, czego my tu nie mamy a kiedy rzucili te stroje? bo moze juz wszytko wykupione

Poulett my tez siedzimy w domu miała przyjsc moja psióła z dzieckiem bo jej chłop do pracy idzie, ale jej dziecko tez sie rozłozyło więc będziemy sami

Kochana ja zakupilam ten stroj tuz przed swietami, mysle, ze jeszcze cos powinno byc, bo w koncu karnawal sie zacznie.
Oczywiscie stroje nie najwyzszych lotow, pewnie sama bym taki uszyla, gdybym umiala Ale moze mozna zaczrepnac jakis pomysl.

Kristi, jak robic impreze to bez dzieci - moim zdaniem. Juz widze jak bym latala gora dol i sluchala czy sie przypadkiem nie obudzil - zero luzu