2003-06-13, 09:25 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Plotki o kotach - stare krótkie wątki na temat kotów - 2003-2009 WĄTEK ZBIORCZY
O rany! Mam wreszcie tego kotka (od wtorku). Kicia jest cudowna, słodka i całkowicie zwariowana.
Ale dzisiaj jakaś inna. Nie śpi, ale łazi jakaś smętna. Może to być wpływ pogody? Kociary - radźcie! |
2003-06-13, 09:40 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 158
|
Re: Kotek raz jeszcze
Myślę, że to pogoda, ale gdyby się ten stan utrzymywał, to koniecznie idź ją przebadać ! Co prawda nie posiadam kota, ale miałam króliczka i przegapiłam pewne symptomy... A potem było za późno
W jakim, że tak się zapytam wieku jest kicia ? |
2003-06-13, 10:05 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Ma dwa miesiące.
Pierwszy dzień albo przeleżała na moich kolanach, albo goniła za piłką; drugi też nieustannie domagała się obecności, a dzisiaj, delikatnie mówiąc olewa mnie. Tzn. jak zaczynam się bawić, to owszem, łaskawie uczestniczy, ale nie zaczepia sama, tak jak wczoraj. Aha, i wykazuje skłonności do brutalnych pieszczot. Teraz znudziło jej się przeszkadzanie w pisaniu na klawiaturze i poszła spać. Może jej się dziś po prostu znudziłam... |
2003-06-13, 10:15 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: Kotek raz jeszcze
Ode mnie Agus koty to indywidualnosci chodzace nie zmuszaj jej- niech robi co chce małe kotki i duze tez duuuzo spią ja mam od roku jedną - Finie i od 2 tyg- drugą małą Bube od kilku dni rano i nocą ustalają sobie hierarchie hyhhh.. zabawnie to robią - biją sie o kuwete, zarcie, głakanie, wszystko
spokojnie Agus- pozwól jej na wypoczynek i zabawe wtedy kiedy ona - nie ty! ma na to ochote zaakceptuj to nie da rady inaczej to nie pies moja wiedziała, ze ma miec zastrzyk wczoraj- zapalenie dziasełek ją dopadło- wlazła na najwyzszy regał, a ja po sciaganiu ją z tamtąd zaliczyłam parter - nic mi sie nie stało na szczescie , jestem cała podrapana , byłam cała mokra ze stresu i wysiłku jak kon po westernie a Finia zastrzyku nie uswiadczyła hyhyh..Ti wrócil, sam ją dzis zaniesie do weterynarza- ja juz dziekuje miałam isc
__________________
Nie cierpię zimy |
2003-06-13, 10:18 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: Kotek raz jeszcze
aaa- zapomniałam- oczywiscie była odrobaczana i ma za sobą pierwsze szczepienia i wizyte u weterynarza, prawda ?
__________________
Nie cierpię zimy |
2003-06-13, 10:39 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Dzięki za radę.
Nie napastowałam jej zbytnio, po prostu trochę się zaniepokoiłam, skąd ta potrzeba samotnictwa. Ale już wróciła do formy. piszę tego posta juz 10 minut i ciągle przestawia mi literki. Drania jedna. Do weta dopiero z nią idę. Może trochę głupie pytanie, ale szczepionkę mam kupić sama, czy będzie u weterynarza? Jestem ciemna jak tabaka w rogu |
2003-06-13, 10:41 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
Witam,
Kotki śpią przez większość dnia szczególnie takie małe, a przy takich upałach są po prostu apatyczne. Jeżeli jednak nic się nie zmieni w ciągu paru dni udaj się do weterynarza. Co do brutalnych zabaw Kochana to dopiero początek Kocia Mama Asia |
2003-06-13, 10:47 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: Kotek raz jeszcze
najpierw odrobaczanie, weterynarz da Ci recepte i sama kupisz i jej zaaplikujesz najmniejszą strzykawką po takim cmentarzysku w zoładku - płyn na robaczki ; najlepiej jest wlac jej strzykawką do buzki oliwe z oliwek lub zwykły olej- osłona dla zoładka ale top juz lekarz powie Ci kiedy i ile mililitrów
szczepionka, jakis tydzien po odrobaczeniu- a wiec czeka was kilka wizyt nie jedna lekarz ją daje w gabinecie uciekam
__________________
Nie cierpię zimy |
2003-06-13, 10:50 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Eh, poza twarzą mam już wszystko podrapane. Albo pogryzione Terrorystka Wyglądam jakbym przedzierała się przez chaszcze.
Czy to normalne, że nie chce kitiketa tylko POLĘDWICĘ ??? Istnieje ryzyko przekarmienia kota? Je ile widzi. Ale tylko wyżej wymienionej wędliny, uff Może się otruć paprotką? Cały czas w nij buszuje. Pozdrawiam - Aga |
2003-06-13, 11:02 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
O Boziu! Sama mam kota zaszczepić???
Jeszcze jedno. Czytałam, że przed odrobaczeniem obowiązkowe jest odpchlenie. kupiłam taki preparat ziołowy do posypywania kotka. Sprzedawczyni powiedziała mi że muszę odpchlenie powtórzyć po 2 tygodniach. Czy muszę czekać z wizytą u weta do drugiego odpchlania? Czy mogę to załatwić w międzyczasie? |
2003-06-13, 11:07 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
Aga,
Koty takie są szczwane, że pochłaniają wszystko co nie biega szybciej od nich. Mój na ten przykład szczurek ma ochotę na pomidory, truskawki, piwo , a co dopiero na szyneczkę lub inksze mięsko. No a już standardowo to co je pani jest na pewno o niebo lepsze od tego mazidła w kociej miseczce. Żebractwo totalne. Co do paprotki uważaj! kotki lubią zieleninę więc lepiej posiać trochę trawy , albo rzeżuchy to je zaspokoi Asia |
2003-06-13, 11:11 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
I jeszcze jedno co do szczepienia itp.
Weterynarz założy kotu książeczkę zdrowia i ustali porządek rzeczy. Przed szczepieniem ok 2 miesiąca należy kota odrobaczyć i to dwa razy w odstępie dwóch tygodni , a dopiero potem szczepienia. Pytaj specjalistę on wie najlepiej i ustali indywidualny program dla zwierzaka. |
2003-06-13, 11:30 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Oj o piwo moja nieletnia też żebrze.
I kawusi jej się zachciało spróbować... |
2003-06-13, 11:57 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
Poczekaj na uroki wspólnych kąpieli!!! To dopiero przygoda szczególnie kiedy komuś się wpadnie do wody
|
2003-06-13, 12:31 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Dzisiaj próbował mi wskoczyć do wanny, ale wanna była za śliska
|
2003-06-13, 12:40 | #16 |
Raczkowanie
|
Re: Kotek raz jeszcze
Zuzia i Felcia serdecznie pozdrawiają małego koteczka.
|
2003-06-13, 13:09 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
Poczekaj miesiąc jak podrośnie i stwierdzi ,że piana to taka duża podusia i postanowi na niej usiąść , albo postanowi zamieszkać w pralce wśród Twojej bielizny
|
2003-06-13, 13:47 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 59
|
Re: Kotek raz jeszcze
Mój kot (dziś dorosły Pan Julek, dwuletni) trafił do nas na miesiąc przed naszym ślubem, był malutki. Słuchajcie, broniłam się jak mogłam, a i tak uratowałam tylko twarz i dekold przed drapaniem. Małe kicie wszystko gryzą i drapią, nasz rzucał się np. na gości, brał rozbieg, po czym zaczepiał się czterema łapami na łydkach... I tak wisiał.
|
2003-06-13, 13:59 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 5 504
|
Re: Kotek raz jeszcze
Mój czarny diabeł, Witek, rozpędzał się, po czym wspinał się po mnie jak po drzewie (AUĆ!!!! moje nogi/biodra/plecy, rajstopy w ruinie, bluzki z dziurkami) i sadowił się na karku (lubił patrzeć jak gotuję ). W ogóle był okropnym łobuzem, miał masę wad oprócz kilku zalet... Mam teraz uraz do katów UPS! symptomatyczna literówka (własnych, czyjeś mogą być), moooocno sie zastanowię nim nabędę jakieś kocisko...
__________________
liberalny <tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny> (Słownik Języka Polskiego PWN) Jędrek ma... Forum techniczne dla katalogu kosmetyków |
2003-06-13, 14:01 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
Ha a moja starsza mrunia (ta na zdjęciu) ostatnio postanowiła zaszaleć. Sąsiedzi mają kotkę 6 miesięczną i to się wybitnie nie spodobało mojemu sierściuchowi więc postanowiła ją usunąć Namiętnie przesiaduje na balkonie przełazi na balkon sąsiadów stresuje niewinne zwierze, które już nie wychodzi na zewnątrz. Nic nie pomaga , żadne barykady , ale parę dni temu przeszła samą siebie o 6 rano przeszła do sąsiadów wlazła do domu i zaatakowała ich kotkę ,aż futro fruwało ,a wrzask były nie do opisania no i ten ogon szczota. I jeszcze jedna opowieść. Kiedyś zapomniała zostawić otwartych drzwi do toalety na noc. Moje kocisko było w potrzebie i nie wiedziało co ma zrobić ze sobą więc wymyśliło że musi poszukać miejsca poza swoim domkiem. Przelazło do sąsiadów (tych samych zresztą) wlazło do domu i zrobiło dorodną kupkę na środku pokoju rano dowiedzieliśmy się od sąsiadki. Straszne mądrzaki z tych mruń.
|
2003-06-13, 14:04 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
Niestety zdjęcie się nie podłączyło
|
2003-06-13, 14:28 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Dooobra kicia. I jaka mądra. Wiedziała, że u siebie napaskudzić nie wolno
Asik, wrzucaj jeszcze raz to zdjęcie. Uwielbiam kociki. Ja mojej zdjęcia jeszcze nie zrobiłam bo nie chce ustać sekundy w miejscu i nie mogę wziąć na nią ostrości. Pożyczę cyfrówkę i podrzucę wam zdjęcie tej Hrabinki. ELaG - masz cudowną parkę. Zawsze takie zgodne? Mój Miś też chce jamnika. |
2003-06-13, 14:41 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
No to jeszcze raz . Oto moja mrunia ta od balkonu, zdjęcie małego szczurka jeszcze nie są chwilowo wywołane. Śliczności no nie?
|
2003-06-13, 14:43 | #24 |
Raczkowanie
|
Re: Kotek raz jeszcze
Raczej są zgodne, fajnie wygląda, jak kotka goni jamniczkę. Jednak to Zuzia - jamnica - bardziej kocha kotkę niż odwrotnie. Jest tez bardziej zazdrosna. Wiem, że wiele jamników nienawidzi kotów, ale moja Zuzia bardzo je lubi. Natomiast nie znosi innych jamniczek (suczek).
AgnieszkaS napisał(a): > Dooobra kicia. I jaka mądra. Wiedziała, że u siebie napaskudzić nie wolno > Asik, wrzucaj jeszcze raz to zdjęcie. Uwielbiam kociki. Ja mojej zdjęcia jeszcze nie zrobiłam bo nie chce ustać sekundy w miejscu i nie mogę wziąć na nią ostrości. Pożyczę cyfrówkę i podrzucę wam zdjęcie tej Hrabinki. > > ELaG - masz cudowną parkę. Zawsze takie zgodne? > Mój Miś też chce jamnika. |
2003-06-13, 14:57 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 91
|
Re: Kotek raz jeszcze
I jeszcze efekt świetlówek.
|
2003-06-13, 18:58 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Asia napisał(a):
Śliczności no nie? No pewnie że śliczności! Jak będziesz mogła, dawaj drugiego. Jaki ma kolorek? Mój jest cynamonowy z kremowymi prążkami |
2003-06-13, 19:46 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 127
|
Re: Kotek raz jeszcze
Psina mojego kolegi (jamnik) ma takie właśnie mordercze instynkty. nie ostatnie się nic, co mruczy
Fajnie, że Ci się zaaklimatyzowały razem. Zdjęcia boskie. Ubaw nie z tej ziemi - te powiewające uszy |
2003-07-23, 01:14 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
|
Kocie sprawki:-)
Jak minął mi wczorajszy dzień...
13.00 - mąz znajduje rudego wielkiego kota pod naszymi dzwiami, w skrzynce po kwiatkach. Zabieramy go do domu. 14.00 - kot obwąchuje dom a ja biegne na dół przylepić ogłoszenie że kot jest u mnie. Mój własny Mefisto obrazony wynosi się na balkon sąsiadów. 14.15 - wracam na górę czekać na właściciela. Szukam kota żeby od razu podać go obiorcy - kota nie ma! Widocznie uciekł. Szkoda bo wystraszony był nieco, ale cóż, widac kot-podróżnik. Lecę na dół ściągnąć ogloszenia. 18.00 - kot się nagle pojawia pod biurkiem! Gdzie był? - nie mam pojęcia bo przeszukałam cały dom, a że mebli za dużo nie mam to i schować się jest trudno. Rozpoczynam szczegółowe oglądania obcego kota. 18.15 - kot okazuje się być kotka w bardzo zaawansowanej ciąży. Organizuję pospolite ruszenie, koleżanki kociary zawiadomione, telefony do weterynarzy pod ręką, opis porodu kociego spływa do skrzynki. Ide na dół przylepić z powrotem kartki. 19.00- 22.00 - śledzę kotkę, chodzę za nią krok w krok. Ciężarówka dostaje kuwetę, baterie napojów i kilka rodzajów żarełka. Sika co chwile. Łasi sie niemiłosiernie i miałka. Konsultuję sie z kolezankami - wynik - poród się zbliża. 22.00 - mam przygotowane ręczniki, salę porodową, legowisko dla kociąt. Zaczynam odwoływac wyjazd nad morze i zaglądam na grupę 'zwierzaki' zeby zaraz po porodzie wyslać standartowe ogłoszenie "oddam kocieta w dobre ręce". 22.30 - domofon - kotka ucieka pod kanapę. Przychodzi blady, roztrzęsiony sąsiad. Rzuca się na podłogę i grzebie pod kanapą krzycząc Rudolf, Rudolf! Ja też padam na podłogę z wrażenia a wraz ze mną padają ręczki porodowe 22.35 - wyjasnienie - Rudolf jest kastratem - złodziejaszkiem - kradnie psom ich karmę, utył, waży 10 kilo i wygląda jak wielka kotka tuż przed porodem... 22.50 - sąsiad przychodzi pokazać swoją kotkę (tym razem autentyczną i nie w ciązy)z czarnym jaskiem w garści - oblewamy znalezienie kota, koniec akcji porodowej i zaciesnienie znajomości sąsiedzkiej - mąz się łamie - będe miała drugiego kota jak tylko kotka sąsiada sie rozmnoży!!! 23.30 - odwołuję akcje "poród", emocje opadają, mój Mefisto wraca do domu z sasiedniego balkonu (nadal obrazony) Jak jutro koleżanki przeczytają informację o zakończeniu afery kociej to wzrośnie sprzedaż płynu do mycia monitorów - jestem skończona jako kociara... Lepiej ukryję się aż przestaną się ze mnie nabijać na "forum internetum" |
2003-07-23, 08:18 | #29 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: Kocie sprawki:-)
Fajne
|
2003-07-24, 14:50 | #30 |
Zadomowienie
|
Re: Kocie sprawki:-)
Ha! HA! HA! ależ się uśmiałam a muszę tylko dodac że mam włąśnie takiego spaślaka w domu i faktycznie o pomyłkę nietrudno
__________________
http://www.mamacafe.pl/suwak/1849.png |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:45.