Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana, cz. 5

[Wisienka_81]

Mam prośbę kiedyś któraś z was pisała, że jest programik pozwalający na ściąganie plików z you tube - gdyby mogła jeszcze raz podać link byłabym bardzo wdzięczna bo nie mogę tego znaleźć...

[grudge]

Napisane przez Ahya

Hej dziewczynki. Mam nadzieję, że książkę i 1 post przeczytały, test wypełniły Jeśli tak zapraszamy do dzielenia się dietowymi przygodami, jesli nie wyganiam do czytania

Ja dziś zaczynam P, więc papa ukochanym warzywkom. Na śniadanko serek homo z otrębami i kubas herbatki. Teraz poszła kawka ze słodzikiem i leci kolejny kubas zielonej.
A miałam się dziś zważyć, zapomniałam - przypomnijcie mi jutro, plis

Dziękuje za miłe przywitanie Tobie i reszcie Dukan'ek.
Książka przeczytana, forum też , test zrobiony - LET"S GO AHEAD WITH IT

[Emila3000]

wiecie co zrobie... pokaze mu przepisownie... i niech sam sobie cos wybierze... ja mu ugotuje.... i bedzie po problemie.... tylko takie pytanie zawsze sie konczylo na tym ze sam nie wiedzial.... ale jadl to co ugotowalam....

[Mo_Nika]

Napisane przez Berlinianka

Wróciłam z uczelni. U Was też tam dmucha? Szłam na piechotę, to mnie co 2 kroki do tyłu cofało

Niestety tak... ledwo szłam i myślałam, że mi głowę oberwie...
A co gorsza... muszę jeszcze wyjść z domu raz... brrr

Witam III fazowo
Elianka, Wisienka - ładne wyniki

[Thercia]

Napisane przez Emila3000

dzieki...

a to za suche, a to za malo slone, a to za gorzkie - od slodzika, a to za malo slodkie......... i jego akcje naa zakupach... biegnie do batonow i chce juz je do koszyka pakowac.... ja mu mowie ze nie mozna, a on ze to sa dieteczyne z mussli.... i foch strzela.... koniec zakupow.... idzie sobie gazetki z samochodami czytac... i pozniej ma do mnie pretensje ze nie ma co jesc... jak zamiast cos sobie wybrac leci obrazony....

Jejku, ja Cie podziwiam. W zyciu nie nadawalabym się do faceta co to niańczyc go trzeba i takie fochy strzela. W sklepie bym juz nie wytrzymała i pierdzielneła koszykiem oraz poszła precz. Świeta jestes jakaś albo masz cierpliwośc anielską.

[angel001]

Napisane przez Chooo

No to witam koleżankę niedoli
Zaczęłyśmy dzisiaj razem. 3 mam

no to w 3 zaczynamy od dzisiaj, jestem już po 2 szkl. wody, kubku herbatki pu erh, 3 plasterkach polędwicy z kurczaka 2-4% tłuszczu i 1 jajeczku, troche głodna jestem, więc zaraz wezmę się za serek wiejski + otręby, a na obiad zrobię sobie i mamie udka z kurczaka, tyle tłuszczu miały, ze z pół godziny zeszło mi na obrabianie
i chcę jeszcze upiec chlebek Dukanowy bo tak jakoś dziwnie bez chleba przez tyle dni, mimo, że nie przepadałam za nim, ale czymś żołądek zapełnić trzeba

[Wisienka_81]

Napisane przez Emila3000

to strasznie chudy.... moj ma ze 100, jak go poznalam mial ze 85 kg i wygladal normalnie.... jest dobrze zbudowany - 186 cm.... A widze ze jedza podobnie, tak ja Twoj....

Mój rano nic, w pracy herbata oraz kanapki które mu zrobię, po powrocie obiad jeśli ma czas, cały czas coś podjada co mnie doprowadza do szału, że nic konkretnego nie zje a wieczorem same złe nawyki (cola, chipsy, słodycze) ale teraz przynajmniej mnie nie namawia
A ja mogę się pochwalić, że teraz nie mam na nie ochoty choć w ciągu pierwszych 10 dni było ciężko... byłam dzielna i dałam radę

Wczoraj mu powiedziałam, że wkrótce będzie miał szczupła żonkę a on na to: będę miał zadowoloną!
ja: czemu zadowoloną a nie szczupłą?
on: dla mnie jesteś sexi i ja bym nic nie zmieniał

[Parvati]

Napisane przez Berlinianka

Widzisz, a ja mojego próbuję jakoś podtuczyć, bo na wikcie swojej mamy nie może przytyć. Ale jakbym jadła ciągle 'wodzianki', to bym teraz nie musiała dukać
Trochę przesadzasz z tymi walizkami. Tresować faceta jak pieska też nie można, bo wbrew pozorom mają mózgi i mogą się w końcu zbuntować
Mój po 6 latach zaczął różki pokazywać. Ale sukcesywnie je piłuję
Nauczył się, że u mnie ma to co lubi, zawsze super oh i ah. Ostatnio jak chciałam zrobić zdrowszą wersję spaghetti, to nie chciał jeść. Nie? To nie Dostał białego barszczu, bo akurat był, ale jakby nie było, to vifonka by wcinał. Ja się prosić nie będę

Dobra, miałyście mnie z forum gonić!
Idę sobie. Wyśpię się i do pisania!

A kto tu mówi o tresowaniu? Nie podoba się to fora ze dwora

[Wisienka_81]

Napisane przez Honcia

A ja wczoraj osiągnęłam sukces i zmusiłam Tża do zjedzenia jogurtu. Niestety zjadł go tylko dlatego, że ma problemy z żołądkiem przez leki, które musi brać no i doszedł (podobno sam) do wniosku, że jakas osłona by sie przydała... a tak to smażona kiełbasa na sniadanie jest na porządku dziennym:/ Nawyki z kuchni mamusi, która chyba nie wie, że cholesterol zabija nawet przed trzydziestką...

Mój na początku znajomości (chyba drugie spotkanie) wymienił wszystkie swoje wady i niedoskonałości i zapowiedział, że on pożyje tylko do czterdziestki a że w zeszłym roku stuknęła mu trzydziecha to się śmiję, że powinnam się za drugim mężem rozejrzeć jak tylko schudnę i będę taka piękna i powabna

[Emila3000]

Napisane przez Wisienka_81

Mój rano nic, w pracy herbata oraz kanapki które mu zrobię, po powrocie obiad jeśli ma czas, cały czas coś podjada co mnie doprowadza do szału, że nic konkretnego nie zje a wieczorem same złe nawyki (cola, chipsy, słodycze) ale teraz przynajmniej mnie nie namawia
A ja mogę się pochwalić, że teraz nie mam na nie ochoty choć w ciągu pierwszych 10 dni było ciężko... byłam dzielna i dałam radę

Wczoraj mu powiedziałam, że wkrótce będzie miał szczupła żonkę a on na to: będę miał zadowoloną!
ja: czemu zadowoloną a nie szczupłą?
on: dla mnie jesteś sexi i ja bym nic nie zmieniał

to dziennie menu mojego (przed dietą)- sniadanie nic, w robocie nic - co najwzyej kawa.... nawet jak mu naszykuje poprzedniego dnia, to albo udaje ze nie mogl znalesc, albo zapomnial.... obiad jak wroci pod wieczor.... i wieczorkiem, jogurty, chipsy, pop corn....

teraz to samo tylko w wersji dietetycznej.....

[Wisienka_81]

Napisane przez Emila3000

hehe... mojej tesciowej nic nie zabije.... nie patrzy na termin waznosci, na sklad na nic.... jak mi sie cos przeterminuje albo chleb zplasnieje, to wyciaga z kosza i sobie do lodwki zanosi..... jej podstawa pielegnacji skory jest 30 letni krem nivea, ktory jest uschniety na kamien i przed uzyciem zawsze go sobie troche rozpuszcza....

to jest stara szkoła co by się nic nie zmarnowało...

[Emila3000]

Napisane przez Parvati

A kto tu mówi o tresowaniu? Nie podoba się to fora ze dwora

to nie jest tak.... ze mozna kogos wywalic jak rozwalonego kapcia....

[Honcia]

Napisane przez Wisienka_81

Mój na początku znajomości (chyba drugie spotkanie) wymienił wszystkie swoje wady i niedoskonałości i zapowiedział, że on pożyje tylko do czterdziestki a że w zeszłym roku stuknęła mu trzydziecha to się śmiję, że powinnam się za drugim mężem rozejrzeć jak tylko schudnę i będę taka piękna i powabna

No na szczęście moje kochanie problemów z nadwagą jeszcze nie ma ale przeraża mnie takie jedzenie po prostu. Na szczęście zaczyna się to zmieniać... jak to się mówi "kropla drązy skałę"

A męża poszukaj sobie młodszego to jeszcze będziesz go sobie mogła wychować

[elianka]

Mój ślubny- jak nie chce jeść tego, co przygotowałam, to nie je nic, albo gotuje sam. Nie musi się odchudzać, więc nie mam kłopotów. Kiedyś odchudziliśmy się razem i on już nie przytył...

Ja raczej rzadko gotuje. Czasem mu dogadzam w kuchni, ale wtedy, kiedy ja sama chce.


Dziś w pracy wszyscy sypia komplementami. Generalnie prawie nikt nie wie, że się odchudzam , więc komplementy sa takie "w przestrzeń"

[Wisienka_81]

Napisane przez Emila3000

to dziennie menu mojego (przed dietą)- sniadanie nic, w robocie nic - co najwzyej kawa.... nawet jak mu naszykuje poprzedniego dnia, to albo udaje ze nie mogl znalesc, albo zapomnial.... obiad jak wroci pod wieczor.... i wieczorkiem, jogurty, chipsy, pop corn....

teraz to samo tylko w wersji dietetycznej.....

Widzisz a mój nadal tak się żywi a na wadze nic mu nie przybywa ... to niesprawiedliwe...

dziewczyny ratujcie bo mnie dzisiaj jakiś straszny głód napadł...
najpierw rano wypiłam kawę z mlekiem....
śniadanie jadłam dopiero o 11 ale porządne czyli jajowa z trzech jaj....
obiad to gotowana kurza noga bez skórki....
teraz pochłonęłam kostkę białego sera z małym jogurtem naturalnym ze słodzikiem i aromatem brzoskwiniowym....
i nadal jestem głodna.....

co zjeść żeby się zapchać? jestem na P.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez elianka

Czasem mu dogadzam w kuchni, ale wtedy, kiedy ja sama chce.

można to dwojako zrozumieć
wybacz ale nie mogłam się powstrzymać

[Emila3000]

Napisane przez elianka

Mój ślubny- jak nie chce jeść tego, co przygotowałam, to nie je nic, albo gotuje sam. Nie musi się odchudzać, więc nie mam kłopotów. Kiedyś odchudziliśmy się razem i on już nie przytył...

Ja raczej rzadko gotuje. Czasem mu dogadzam w kuchni, ale wtedy, kiedy ja sama chce.


Dziś w pracy wszyscy sypia komplementami. Generalnie prawie nikt nie wie, że się odchudzam , więc komplementy sa takie "w przestrzeń"

mi gotowanie sprawia przyjemnosc i tez gotuje kiedy mi sie chce...

widzisz, jednak widac duzą zmiane.... nie dlugo bedzie jeszcze bardziej widac...

[Honcia]

Napisane przez Wisienka_81

Widzisz a mój nadal tak się żywi a na wadze nic mu nie przybywa ... to niesprawiedliwe...

dziewczyny ratujcie bo mnie dzisiaj jakiś straszny głód napadł...
najpierw rano wypiłam kawę z mlekiem....
śniadanie jadłam dopiero o 11 ale porządne czyli jajowa z trzech jaj....
obiad to gotowana kurza noga bez skórki....
teraz pochłonęłam kostkę białego sera z małym jogurtem naturalnym ze słodzikiem i aromatem brzoskwiniowym....
i nadal jestem głodna.....

co zjeść żeby się zapchać? jestem na P.

Ja pije kefir jak mi się chce cos a nie wiem co...


To samo pomyślałam o dogadzaniu w kuchni

[Parvati]

Napisane przez Emila3000

to nie jest tak.... ze mozna kogos wywalic jak rozwalonego kapcia....

Wiesz jeżelibym miała do wyboru być służącą kapcia albo żyć bez kapcia to biegałabym boso

Dość offtopa, nie lubię ich sama
Powodzenia Ci życzę!

[Emila3000]

Napisane przez Wisienka_81

Widzisz a mój nadal tak się żywi a na wadze nic mu nie przybywa ... to niesprawiedliwe...

co zjeść żeby się zapchać? jestem na P.

to wszystko zalezy od przemiany materii... jego brat potrafi zjesc 5 kg frytek, lub balie kartofli a chudy jak nie wiem jest.... z kolei jego drugi brat - cale zycie probuje schudnac a gruby jak nie wiem jest.... nie wiem jak jest z jego dwoma pozostalymi bracmi - z pierwszgo malzenstwa jego ojca, bo ich w zyciu na oczy nie widzilam....

na zapchanie moze 3 lychy otrebow popite litrem wody....

[mav]

Napisane przez Parvati

Wiesz jeżelibym miała do wyboru być służącą kapcia albo żyć bez kapcia to biegałabym boso

Dość offtopa, nie lubię ich sama
Powodzenia Ci życzę!

mamy takie same podejscie

od godziny probuje wyjsc z domu...mysle ze za godzine mi sie to uda

[Marta 33]

Wisienka - rozpustne kanapki Thercii

[Emila3000]

Napisane przez Parvati

Wiesz jeżelibym miała do wyboru być służącą kapcia albo żyć bez kapcia to biegałabym boso

Dość offtopa, nie lubię ich sama
Powodzenia Ci życzę!

nie jestem jego sluzącą.... mamy zasady, ktorych przestrzegamy..... teraz mysle ze to glownie wina tej diety.... w zeszlym roku tez mialam jakis kryzys... nic nie jadlam oprocz wiesniakow....

[Honcia]

Na dziś tyle pisania... mykam popracować
Niestety na dżogurt też trzeba zarobić...

[ktsw]

Napisane przez Wisienka_81

Po ślubie ja gotowałam to na co miałam ochotę i miał do wyboru jeść, chodzić głodny albo samemu coś ugotować a że trochę do tego lewy i mu się nie chce to jadł co było.... podsumowywując
czego mamusia nauczyła tego żonka oduczyła i mam spokój

swiete słowa

Napisane przez Mo_Nika

Niestety tak... ledwo szłam i myślałam, że mi głowę oberwie...
A co gorsza... muszę jeszcze wyjść z domu raz... brrr

u mnie to samo, urwanie glowy to nic, ale co sie działo z moją podwiewaną spodnica

Napisane przez Wisienka_81

dziewczyny ratujcie bo mnie dzisiaj jakiś straszny głód napadł...
najpierw rano wypiłam kawę z mlekiem....
śniadanie jadłam dopiero o 11 ale porządne czyli jajowa z trzech jaj....
obiad to gotowana kurza noga bez skórki....
teraz pochłonęłam kostkę białego sera z małym jogurtem naturalnym ze słodzikiem i aromatem brzoskwiniowym....
i nadal jestem głodna.....
co zjeść żeby się zapchać? jestem na P.

ja taki napad miałam przed @, na szczescie trafiło na pw zawsze mozesz zjesc jeszcze raz to samo

[Chooo]

Napisane przez angel001

no to w 3 zaczynamy od dzisiaj, jestem już po 2 szkl. wody, kubku herbatki pu erh, 3 plasterkach polędwicy z kurczaka 2-4% tłuszczu i 1 jajeczku, troche głodna jestem, więc zaraz wezmę się za serek wiejski + otręby, a na obiad zrobię sobie i mamie udka z kurczaka, tyle tłuszczu miały, ze z pół godziny zeszło mi na obrabianie
i chcę jeszcze upiec chlebek Dukanowy bo tak jakoś dziwnie bez chleba przez tyle dni, mimo, że nie przepadałam za nim, ale czymś żołądek zapełnić trzeba

Ja dzisiaj:
- jajecznica z 2 jajek z 2 plastrami szynki drobiowej do 4% tłuszczu
- kaw Espresso z 0,5% mlekiem i tabletką słodziku
- 0,5 l mineralnej (narazie)
- 2 kubkach zielonej herbaty ostudzonej - SZLAJĘ ZA NIĄ od kiedy w wakacje pracowałam w herbaciarni Kolonialnej

przede mną:
- pierś z kurczaka, chyba z jakims jogurtowym sosem sobie zrobię
- jogurt naturalny na kolację

Niektóre koleżanki się widzę martwią, że mało jem, tłumaczyłam, że nie mogę więcej. Było pytanie dlaczego, czy boję się że przytyję?

Nie, ja po prostu nie mogę w siebie nic wepchać więcej, bo czuję się jakaś pełna bardzo. Nie odczuwam ani głodu, ani nic. A jeśli już to jasne, że nie będę tak siedzieć tylko zjem czy szynkę, czy serek czy pastę sobie walnę jakąś z przepisów.

Czy mimo wszystko uważacie, że powinnam wpychać w siebie więcej skoro nie chce mi się

A! I znalazłam dzisiaj w sklepie Nestea zieloną herbatę z aloesem o smaku truskawkowym tak a`propo picia.
Oto i ona:



Dane z etykiety:
Tłuszcz - 0g
Kwasy tłuszczowe - 0g
sód naturalny - poniżej 0,1g
Cukry - 18g

Dozwolone do wypicia czy zakazany owoc i muszę obejść się smakiem?

[Emila3000]

Napisane przez ktsw

ja taki napad miałam przed @, na szczescie trafiło na pw zawsze mozesz zjesc jeszcze raz to samo

wiesz co to tez dwuznacznie brzmi...

[ktsw]

nestea odpada, przeciez cukier jest zabroniony

[Thercia]

I wogóle: dzień dobry

wicher głowę urywa, a mnie czeka wyprawa do domu przez całą warszawę. brrrrr

elianka - naprawdę widac róznicę. I znowu moja teoria ze ślicznymi odchudzonymi buziami działa w ogóle to ludzie sa tacy, że nie lubią mówic miłych rzeczy, bo zazdroszczą. Jak schudniesz jeszcze z 5 kg to juz nie będą mieli wyjścia, a teraz moga jeszcze udawac, że nic nie dostrzegli. Ja tez czekam na zachwyty, chociaz sama po sobie widzę i widze tez jak ciuchy na mnie wisza.

wisienka81 - bardzo ładnie, tak proporcjonalnie Ciebie poubywało. I moim zdaniem jak na taką utrate wagi to bardzo duże masz spadki w centymetrach. Gratulacje

Przyznaję się do weekendowego nagrzeszenia, ale nie przyznam się jakiego rodzaju to grzechy były i w jakim wymiarze Wróciłam na dobrą droge i wybaczam sobie

[ktsw]

Napisane przez Emila3000

wiesz co to tez dwuznacznie brzmi...

tobie dzisiaj wszystko dwuznacznie brzmi wtajemniczone wiedzą o co chodzi

[Emila3000]

Napisane przez Chooo

Czy mimo wszystko uważacie, że powinnam wpychać w siebie więcej skoro nie chce mi się

A! I znalazłam dzisiaj w sklepie Nestea zieloną herbatę z aloesem o smaku truskawkowym tak a`propo picia.
Oto i ona:



Dane z etykiety:
Tłuszcz - 0g
Kwasy tłuszczowe - 0g
sód naturalny - poniżej 0,1g
Cukry - 18g

Dozwolone do wypicia czy zakazany owoc i muszę obejść się smakiem?

jezeli powodem twojej wagi jest to ze jadlas za malo to musisz powoli zwiekszac porcje i ilosc posilkow... nie wpychaj w siebie po sie porzygasz... ale powoli musisz cos z sobą zrobic... i jak najwiecej czystego bialka.,..

a herbata zakaza... ten cukier to z czego sie wzial... ? ale nie moze byc nic cukru w srodku....