Podteksty w rozmowach z innymi będąc w związku

[Burza_1994]

Napisane przez Dwight_Schrute

Boisz się mu powiedzieć, że Ci to przeszkadza. Zerwij. Proste, szybkie i skutecznie zakończy Twoje męki.

a od kiedy zamiast rozmawiać o tym co nie pasuje, od razu się zrywa?

[Czarna2000]

Uważam, że jeśli ktoś ma skłonności do jakiś żartów z podtekstami to widać to jeszcze przed wejściem w związek. Jeśli w przypadku danego faceta by mi to przeszkadzało, to po prostu nic by między nami nie było.

A same żarty, no cóż, zależy od sytuacji. Jeśli to jest jakaś impreza, innych to śmieszy, a sam żart jest na jakimś przyzwoitym poziomie, to nie ma problemu. Gorzej jak facet wali takimi tekstami co chwilę, ciągle w niefajny sposób nawiązuje do seksu. To by mnie zwyczajnie odrzucało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Burza_1994

a od kiedy zamiast rozmawiać o tym co nie pasuje, od razu się zrywa?

Od kiedy okazuje się, że partner zrobił coś niedopuszczalnego według nas. Dla niektórych może to być np. zdrada fizyczna, dla innych jakieś inne rzeczy. To o czym tu rozmawiać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[glossyzuz]

wszystko zależy od konkretnych sytuacji. np. inaczej postrzegam takie żarty, jeśli są kierowane do przypadkowych osób, a inaczej jeśli padają w paczce bardzo dobrych znajomych, gdzie każda ze stron doskonale wie, że to tylko wygłupy. dobranie się pod względem poczucia humoru też jest bardzo ważne...

[Midziak]

Pomijając jakies naprawde drobne żarty (typu werbalne przekomarzanie sie z dobrą znajomą sugerujące cos w sposób mocno ironiczny) raczej bym nie tolerowała czegoś takiego w żadnym wypadku.

[Burza_1994]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87744965]Od kiedy okazuje się, że partner zrobił coś niedopuszczalnego według nas. Dla niektórych może to być np. zdrada fizyczna, dla innych jakieś inne rzeczy. To o czym tu rozmawiać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

raczej uważam, że każdy ma swoją osobowość i trzeba się "dotrzeć" co odpowiada drugiej osobie a co nie. Nie trzeba od razu zrywać. Chyba że to faktycznie był jakiś niewyobrażalny błąd na zasadzie zdrada.

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

[trzyrazypiec]

Ile w kobietach wciąż jest przekonania, że nie mają prawa do własnych odczuc. Do wyboru, co akceptuja, a czego nie. Do rozmowy o tym, co przeszkadza, postawienia spraw na ostrzu noża i twardego egzekwowania tego, o co prosily. Do czucia się dobrze w zwiazku. Do bycia szanowanymi. Do swojej hierarchii wartości i zachowań. Do ufania sobie. Przychodzą z czyms, co im przeszkadza, ale będą wmawiać innym i przede wszystkim sobie, że trawa jest niebieska a miś na pewno potrzebuje czasu żeby się zmienić i nie będziemy go obarczać swoimi histerycznymi i wariackim wątpliwościami.

Powtórzę znowu, epoka uwielbienia dla misiów i poszanowania jedynie męskich uczuć wciąż trwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez trzyrazypiec

Ile w kobietach wciąż jest przekonania, że nie mają prawa do własnych odczuc. Do wyboru, co akceptuja, a czego nie. Do rozmowy o tym, co przeszkadza, postawienia spraw na ostrzu noża i twardego egzekwowania tego, o co prosily. Do czucia się dobrze w zwiazku. Do bycia szanowanymi. Do swojej hierarchii wartości i zachowań. Do ufania sobie. Przychodzą z czyms, co im przeszkadza, ale będą wmawiać innym i przede wszystkim sobie, że trawa jest niebieska a miś na pewno potrzebuje czasu żeby się zmienić i nie będziemy go obarczać swoimi histerycznymi i wariackim wątpliwościami.

Powtórzę znowu, epoka uwielbienia dla misiów i poszanowania jedynie męskich uczuć wciąż trwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mądrego to miło posłuchać. Święte słowa.

[elvegirl]

Napisane przez Burza_1994

raczej uważam, że każdy ma swoją osobowość i trzeba się "dotrzeć" co odpowiada drugiej osobie a co nie.

No właśnie, każdy ma swoją osobowość, pytanie czy jeśli ktoś jest takim ekhem, wesołkiem grupowym i totalnie sam siebie zaknebluje żeby partnerce nie było przykro, to czy będzie nadal sobą.
Ja chyba jednak nie chciałabym żeby ktoś aż tak bardzo zmieniał się dla mnie. I ja tak samo, nie chciałabym ukrywać swojego poczucia humoru, bo nie jest takie jak partner by chciał. Serio wolałabym poszukać kogoś, kto do mnie lepiej pasuje.

[motylka_30]

Napisane przez Limonka2738

Jest mi wszystko jedno.


Zależy też, gdzie wali takie żarty. Jeśli u mojej babci na pogrzebie, no to słabo, ale jeśli na prywatce wśród ludzi, których akurat takie żarty bawią, to na zdrowie.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------




Dokładnie tak. Każdy ma inne poczucie humoru i ocenianie kogoś, bo śmieszą go żarty, które uznaję za słabe jest śmieszne.


To tak jakbym oceniała kogoś po tym, jaki smak lodów lubi. No nikt mi nie zabroni, ale to bez sensu.

Ale widzisz że wszyscy prawie tutaj oceniają tak: gimnazjum,rzucanie tanim winem, żenujące i tak, to wstyd i tak dalej.Czyli oceniają a nie piszą "mi to nie odpowiada"

Porównywanie to do lodów jest z deka niepoprawne.Są zachowania ludzi, które w obecności innych nie są zbyt dobrze odbierane.Kto jakie lody lubi nie ma znaczenia dla innych żadnego a ty to rozumiesz tak " Bekanie na weselu wcale nie musi być nie kulturalne zależy tylko to od innych."
Trochę tak tylko ilu ludziom to będzie odpowiadać a ilu ludziom przeszkadza to że ktoś lubi truskawkowe lody.

[Limonka2738]

Napisane przez motylka_30

Ale widzisz że wszyscy prawie tutaj oceniają tak: gimnazjum,rzucanie tanim winem i tak, to wstyd i tak dalej.Czyli oceniają a nie piszą "mi to nie odpowiada"

Ale inni ludzie mają prawo nie mieć racji.

[motylka_30]

Napisane przez Limonka2738

Ale inni ludzie mają prawo nie mieć racji.

Tylko wątpię aby to rozważali.