Nieaktualne ogłoszenia, prośby o pomoc/o podpisy, informacje z sieci - WĄTEK ZBIORCZY

[lukreti]

Tak się cieszę

[thanatos]

Hula-hula,ten psiak aktualny i czy koniecznie chcesz go oddać tylko komuś,kto ma dom z ogrodem ?? Mieszkam w bloku,ale mam haszczaka,suke 2,5 roczną i w sumie planowałem dokupić jej kumpla. Jestem z Wrocławia.

Aha i czy ew. fotki mogę prosić ??

[hula_hula]

Napisane przez thanatos

Hula-hula,ten psiak aktualny i czy koniecznie chcesz go oddać tylko komuś,kto ma dom z ogrodem ?? Mieszkam w bloku,ale mam haszczaka,suke 2,5 roczną i w sumie planowałem dokupić jej kumpla. Jestem z Wrocławia.

Aha i czy ew. fotki mogę prosić ??

Oczywiście, że nie tylko do domu z ogrodem, zależy mi tylko na odratowaniu go od uśpienia..
Załączam fotki i parę informacji z innego forum o tym psie, pewnie Ci się przydadzą :
napisz mi parę rzeczy:
- jaki jest stosunek psa do innych zwierząt (inne psy, koty...)
- jak (jesli wiadomo) zachowuje się w ogrodzeniu (czy nie wyskakuje / wyłazi)
- domyślam się, że dotąd był w domu. Czy widzisz go w budzie (zaznaczam, "buda" jako mieszkanie na dworze - nie żaden łańcuch)?

Jego "nie umie sam zostawać" czym się przejawia? Wyje, demoluje?

moja odpowiedź :

Więc tak :

- jeśli chodzi o koty, od roku mieszka z jedną na stałe i chwilowo czterema małymi, domowego kota do którego się przyzwyczai na pewno nie ruszy, żyją jak najlepsi kumple, jeśli chodzi o te mijane na ulicy nie zwraca na nie większej uwagi, nie mieliśmy z tym nigdy problemu ; jeśli chodzi o psy małych nie rusza w ogóle, na większe nie reaguje dopóki ten drugi nie zacznie, wtedy może pokazać zęby i warknąć, ale myślę, że to jak każdy pies, w ciągu swojego 5 letniego życia jeszcze nigdy pierwszy nie zaczął i my również nie mieliśmy z tego powodu przykrości

- jeszcze dwa miesiące temu mieszkaliśmy w domu z ogrodem 5-6 arowym i pies był w raju, biegał, całe dnie spędzał na dworze, w domu go praktycznie nie było, tylko musiał czuć obecność człowieka, zostając sam na kilka godzin nigdzie nie uciekał, ale raz zdarzyło mu się pogryźć krzesło tarasowe, pewnie dlatego, że nie było nas kilka godzin. kiedy przebywał w kojcu gdzie miał dużo przestrzeni zazwyczaj zajmował się kopaniem dołów lub gryzieniem gałęzi

- jak pisałam wyżej, nie " mieszkał " w budzie, ale w przestrzennym kojcu, nie było żadnych problemów, jest przyzwyczajony do życia na przestrzeni większej niż 40-50m2, także myślę, że nie miałby problemów z budą, oczywiście nie na łańcuchu - okropnie tego nienawidzi..

- " nie lubię sam zostawać " wywodzi się z tego, że pies jest złośliwy, kiedy zostaje sam. ogólnie rasa husky jak każdy właściciel pewnie wie nienawidzi samotności, po prostu pod tym względem jest chyba najgorsza. teraz nie ma takich problemów, ale kiedy był mniejszy to zdarzało mu się firankę zerwać, czy pogryźć buty, chwyt od lodówki. wszystko robił ze złości, że go zostawiliśmy. ale, w wielu książkach piszą również, że husyki'e przy każdej sposobności uciekają - z nim nie mamy takiego problemu. tylko, no własnie, jest uciążliwy, bo nas w rodzinie jest 3, teraz 2 i po prostu mieszkając w niewielkim mieszkaniu zawsze ktoś z nim musi być, bo najpewniej coś zniszczy. w młodości często również wył, jednak gdy mieliśmy dom oduczył się i nieraz zostawialiśmy go samego, na jakieś wielkie szkody nie można było narzekać - uwzględniając, że ta rasa ( choć pewnie nie tylko, sugeruję się podpowiedziami w wielu książkach o husky'ch ) naprawdę nie lubi być sama.*


* - z relacji znajomych oczywiście.

Acha, i zaznaczam, nie jestem w stanie dowieźć psa do Wrocławia, gdybym mogła to bym wsiadła w auto i już pędziła , niestety tymczasowo nie mamy samochodu A i przepraszam, że dwie fotki mniejsze, ale forum ma ograniczenia i musiałam zmniejszyć.

dziękuję za odzew

[hannao]

Z tego co piszesz to głównym problemem jest niemożność zostawienia psa samego bo wyje. Najprawdopodobniej gdyby był z innym psem nie byłoby problemu bo dla niego byłoby to wystarczające towarzystwo. Dla psa drugi pies jest takim samym członkiem sfory jak człowiek.

Mialam 3 psy i w dośc krótkim odstępie straciłam 2. Pies który został mial 12 lat i ani jednego dnia nie był sam. Przez miesiąc tzn. do czasu wzięcia kolejnego psa wył cały czas jak zostawał sam. Wraz z przyjściem kolejnego pieska wszystko minęło i psy bez problemu zostają same.

Jeśli twoja rodzina nie może mieć więcej psów to zapewne najlepszym rozwiązaniem byłoby oddanie go do kogoś kto już ma jakiegoś psa

[hannao]

pies zostając sam nie niszczy ze złośliwości tylko z nudów lub chęci zwrócenia na siebie uwagi

[hula_hula]

Napisane przez hannao

Z tego co piszesz to głównym problemem jest niemożność zostawienia psa samego bo wyje. Najprawdopodobniej gdyby był z innym psem nie byłoby problemu bo dla niego byłoby to wystarczające towarzystwo. Dla psa drugi pies jest takim samym członkiem sfory jak człowiek.

Mialam 3 psy i w dośc krótkim odstępie straciłam 2. Pies który został mial 12 lat i ani jednego dnia nie był sam. Przez miesiąc tzn. do czasu wzięcia kolejnego psa wył cały czas jak zostawał sam. Wraz z przyjściem kolejnego pieska wszystko minęło i psy bez problemu zostają same.

Jeśli twoja rodzina nie może mieć więcej psów to zapewne najlepszym rozwiązaniem byłoby oddanie go do kogoś kto już ma jakiegoś psa

Prawdopodobnie drugi pies byłby rozwiązaniem, ale można było nauczyć go zostawania w domu samego - jak był mniejszy, znajomi chcieli dać go na szkołę, ale nie mieli na to funduszy. Pies jest teraz ze mną, ale nie długo - jego właściciele szukają mu domu, ja im pomagam, a że ich nie ma w domu większość dnia to przygarnęłam go do siebie, dopóki nie znajdzie domu.. także drugi pies u nas jest niemożliwy

Napisane przez hannao

pies zostając sam nie niszczy ze złośliwości tylko z nudów lub chęci zwrócenia na siebie uwagi

Ale nie wiem czy do końca z nudów, oni wielokrotnie zostawiali mu coś do " roboty " - np. wielkie kości, które uwielbiał. Kiedy wracali kości nie było, a buty były pogryzione. Zaznaczam, nie było ich może 30-40 min.. w takim czasie aż tak się znudził? Dlatego husky'ie to już w ogóle nie chcą zostawać same, bo jamniczki, kundelki czy nawet niektóre psy rasowe robią to bez większych problemów, nawet te większe, typu owczarek podhalański.
No ale dziękuję za odzew

[thanatos]

jak mozesz,to podeslij fotki na adres tanatos1983@poczta.fm Z ew. dowozem nie ma problemu,mam samochód,wiec jeśli zdecyduje się na 100%,to z przewozem nie bedzie problemu Bardziej obawiam sie reakcji psa na nowe środowisko

[hula_hula]

Wysłane Jeśli chodzi o przystosowanie się do środowiska, nie dam sobie uciąć głowy - ale jeśli masz suczke haską, to wydaje mi się, że nie byłoby problemów - pies nie nudziłby się no i miałby towarzystwo

[StruśPędziwiatr]

dubel

[StruśPędziwiatr]

Hula , masz ode mnie pw

[Alkmina]

Nie wiem co tak rozbawilo tych amerykanskich przyglupow. Dwoch debili rzuca w kalekiego, bezbronnego psa kamieniami, a trzeci debil to filmuje. Ten film powinien byc pokazany w mediach, zeby wszyscy zobaczyli, jak bardzo pokojowa jest ta pseudomisja pokojowa utworzona z amerykanskich zolnierzy.

[akziizka]

jakies wiesci?

[hula_hula]

Napisane przez StruśPędziwiatr

Hula , masz ode mnie pw

Przeczytałam i odpowiedziałam

[Alkmina]

Nie miesci mi sie w glowie, jak mozna sie znecac nad zwierzeciem w tak okrutny sposob. Gdyby ci zolnierze mieli serca to by sie tym psiakiem zaopiekowali. Rzad amerykanski wysyla na misje pokojowe psychopatow.

[Alkmina]

Wyslane!

[agniesia_ania]

Od niedawna mieszkam razem z moim TZ. Mamy małe mieszkanie. Gdy byłam w nim tylko z kotami, nie było tak źle. Teraz nie mamy miejsca na nic, dosłownie siedzimy sobie na głowie. Ciężko w takich warunkach myśleć mi o powiększeniu rodziny. Dlatego szukam dla kotów nowego domu.

[kiniaczeq]

pewnie że zagłosowalam

[0myszka0]

zagłosowałam a teraz biore się za zwerbowanie znajomych

[0myszka0]

up

[0myszka0]

jeszcze raz w górę

[jasmin30]

Ja również zagłosowałam, chociaż z tego co widzę szanse są niestety niewielkie

[dzasmina89]

zagłosowałam

[jasmin30]

Wysłane , serce pęka jak się patrzy na coś tak okrutnego !!!

[malgosinka]

Mail wysłany. Przeglądam jeszcze stronkę, żeby przejrzeć inne sprawy tego typu. Filmu nie obejrzałam. Nie mam odwagi...

[1stLaDy]

tez wyslalam.dla tych zolnierzy to ja jestem za kastracja!

[Słonecznik3]

ja również wysłalam straszne

[raissa85]

I znowu do góry.Może uda się zorganizować koncert z którego dochód przeznaczony byłby na sterylki i budy dla tych psów.Może ktoś organizował kiedyś koncert i wie jakie formalności trzeba załatwić,bo ja-przyznam szczerze mogę się wystarać o lokal i muzykę,ale jak to od strony praktycznej ma wyglądać to nie wiem:/.
Przy okazji wyjaśnię jeszcze jedną sprawę,bo ostatnio ludzie zwracają mi uwagę,że nie rozumieją,dlaczego nie pójdziemy do powiatowego lekarza weterynarii i czemu nie naciskamy miasta w tej sprawie.Chodzi o to,że bardzo zależy nam na tym,żeby te psy nie trafiły do schroniska.To dla nich wyrok.Są zdziczałe,boją się ludzi,nie będą próbowały zwracać na siebie uwagi odwiedzających schronisko-wręcz przeciwnie,kontakt z większą ilością ludzi to dla nich szok.Da się je oswoić,chociaż wymaga to dużo pracy i cierpliwości-suczka,która po sterylizacji trafiła do hoteliku na rekonwalescencję,też była dzika i przerażona.Podbiła jednak serce żony własciciela hotelu,która bardzo troskliwie sie nią zajęła i już po kilku dniach sunia zamiast w hotelu zamieszkała w domu tych państwa,nie boi się swojej opiekunki,spi z nią w łóżku,oswaja się z resztą domowników.A kiedy my pojechałyśmy w odwiedziny do niej,na nasz widok schowała się pod kanapę.Wystarczy odrobina miłości.Niestety,w przepełnionym schronisku tego te psy nie dostaną,nie mając szans na adopcję spedzą tam resztę zycia,a jeśli zostaną tam gdzie są,a stadko przestanie sie powiększać,możemy wyciągać po jednym psie,oswajać w DT i wydawać do adopcji.Tyle tylko,że czas biegnie,a nam się kończą pomysły na zdobycie funduszy:/

[K@sieńka]

A tego koncertu nie da sie zorganizować na jakimś stadionie zamiast w lokalu? Taniej wyjdzie.

Szkoda, ze są wakacje- zawsze możnaby zorganizować zbiórkę w szkołach. Może uda Wam sie zorganizować jakąś zbiórkę uliczną?

Można też rozwiesić plakaty na ulicach- więcej ludzi dowiedziałoby sie o tragedii tych zwierzaków.

[raissa85]

Lokal w centrum miasta jestem w stanie załatwić za symboliczną kwotę za zwiększone zuzycie prądu albo w ogóle za darmo,natomiast co do stadionu-miejski stadion ma 6000 miejsc-na tylu widzów nie ma co liczyć a koszty wynajęcia byłyby ogromne,natomiast mniejszy stadion jest na takim,za przeproszeniem,zadupiu,że raczej nikomu nie bedzie się tam chciało fatygować,bo gwiazd nie będzie,lokalne gwiazdeczki conajwyżej i jeszcze muszę ich przekonać,żeby zagrali za darmo-co wbrew pozorom nie jest takie proste.Niestety,mieszkam w takim mieście,gdzie ludzie nie chcą pomagać-nie liczac kilkunastu osób stale działających na rzecz zwierzat,cała reszta jest przekonana,że schronisko to najlepsze co może spotkać niechciane zwierzę,a kastracja to barbarzyństwo:/.Znana w całej Polsce organizacja ekologiczna z Bielska takimi sprawami się nie zajmuje,kiedy ta kobieta przyszła do nich po pomoc odesłali ją do wladz,dobrze wiedząc,że władze też nie pomogą

[rachela]

Mowę mi odjęło:

moja sąsiadka właśnie znalazła w parku klatkę z mamą koszatniczką i jej trójką maleństw, ktoś wyrzucił te biedactwa w czasie burzy
są przestraszone i zmoknięte

Więcej w wątku z forum koszatniczkowego:
http://koszatniczka.org/viewtopic.php?p=99071

Oraz na Dogomanii, gdzie są dane kontaktowe:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=75823


Serce ściska na widok takich bidnych, niewinnych maluchów...
Mam nadzieję, że nie rozchorują się i szybko znajdzie się dla nich ciepły dom.