byly facet a seks?

[ola169]

witam
jest to moj pierwszy post i prosze o wyrozumialosc! znalazlam pare podobnych watkow ale nie identycznych!
moj problem pojawil sie dosc niedawno... otoz... 3 lata temu zostawilam faceta, ktory mnie zdradzil po pijaku!nie wnikam dlaczego itd pogodzilam sie z tym! ja obecnie jestem z chlopakiem od 2,5 roku jestesmy szczesliwi! wiadomo nie jest tak jak bylo na poczatku, lata robia swoje ale jest ok! ostatnio jednak nawiazalam znowu kontakt ze swoim bylym i tu pojawil sie problem! coraz czesciej mysle o tym ze chcialabym sie z nim przespac! nie wiem co jest ze mna?!! dodam tylko tyle ze wczesniej jak bylismy ze soba to nie spalismy ze soba (ja nie chcialam) a w moim terazniejszym zwiazku seks stal sie rutyna (uprawiamy go coraz rzadziej, zawsze jest tak samo) i jeszcze nigdy nie mialam ograzmu (nawet lechtaczkowego!!! moj facet sie stara, wiedze to ale cos ze mna jest nie tak!niby jestem rozluzniona, niczym sie nie martwie, stresuje, jest fajnie ale nie ma tego wow!!nie wiem co mam robic! meczy mnie to coraz bardziej!chcialabym sprobowac z bylym, ale moj facet tego by mi nie wybaczyl! sprobowac i nie mowic tego mojemu TZ-owi czy poprzestac na niespelnionych marzeniach! czekam na wasze porady i doswiadczenia (bo moze ktoras z was ma podobny problem) pozdrawiam

[Marwari]

Napisane przez ola169

witam
jest to moj pierwszy post i prosze o wyrozumialosc! znalazlam pare podobnych watkow ale nie identycznych!
moj problem pojawil sie dosc niedawno... otoz... 3 lata temu zostawilam faceta, ktory mnie zdradzil po pijaku!nie wnikam dlaczego itd pogodzilam sie z tym! ja obecnie jestem z chlopakiem od 2,5 roku jestesmy szczesliwi! wiadomo nie jest tak jak bylo na poczatku, lata robia swoje ale jest ok! ostatnio jednak nawiazalam znowu kontakt ze swoim bylym i tu pojawil sie problem! coraz czesciej mysle o tym ze chcialabym sie z nim przespac! nie wiem co jest ze mna?!! dodam tylko tyle ze wczesniej jak bylismy ze soba to nie spalismy ze soba (ja nie chcialam) a w moim terazniejszym zwiazku seks stal sie rutyna (uprawiamy go coraz rzadziej, zawsze jest tak samo) i jeszcze nigdy nie mialam ograzmu (nawet lechtaczkowego!!! moj facet sie stara, wiedze to ale cos ze mna jest nie tak!niby jestem rozluzniona, niczym sie nie martwie, stresuje, jest fajnie ale nie ma tego wow!!nie wiem co mam robic! meczy mnie to coraz bardziej!chcialabym sprobowac z bylym, ale moj facet tego by mi nie wybaczyl! sprobowac i nie mowic tego mojemu TZ-owi czy poprzestac na niespelnionych marzeniach! czekam na wasze porady i doswiadczenia (bo moze ktoras z was ma podobny problem) pozdrawiam

hmm...
przespanie się z byłym facetem dla zaspokojenia ciekawości jest baaardzo złym pomysłem, bo to bardzo prosta droga do zniszczenia obecnego związku... Na miejscu Twojego TŻ na pewno bym Ci czegos takiego nie wybaczyła, nie dość, że zdrada, to jeszcze z byłym i jeszcze z byłm którego zostawiłaś bo Cie zdradził...
Jeżeli byś mu tego nie powiedziała, to jeśli go kochasz to wyrzuty sumienia nie dadzą Ci spokoju...
chociaż z drugiej strony po części Cię rozumiem,
masz potrzeby seksualne, których Twój obecny TŻ nie zaspokaja i zastanawiasz się, co z tym wszystkim zrobić...
odnowiłaś kontakt z facetem, z którym byłaś, którego kochałaś i kombinujesz, czy on byłby lepszy w łóżku czy nie.
A rozmawiasz ze swoim TŻ o Waszym życiu seksualnym?
Od kiedy współżyjecie?
Bo jeżeli od niedawna, to nic dziwnego, że nie masz orgazmu bo wiele kobiet musi się go po prostu "nauczyc". Jesteśmy bardziej skomplikowane niż faceci
Stosujecie jakieś urozmaicenia? Nowe pozycje? Długa gra wstępna?

[ola169]

kurcze juz drugi tydzien bije sie sama ze swoi myslami! nie moge mojemu TZ powiedziec co mi chodzi po glowie bo on i tak jest uczulony na mojego bylego! cudem jest to ze pozwala mi z nim smsowac i pisac na gg! co do tego czy z TZ rozmawiam o naszym seksie??! TAK zawsze jak mam jakis problem czy cos jest nie tak to rozmawiamy! on sie naprawde stara! czyta duzo i kombinuje jak mnie zadowolic! kajdanki, kulki gejszy, filmy lekko erotyczne( 9i pol tyg), kapiele, masaze itp nic nie pomaga!! wspolzyjemy ze soba ponad 2 lata! a moj byly ... my zawsze mielismy ciagoty do siebie! od 3 lat go nie widzialam i boje sie z nim spotkac (mimo ze on chce) bo w nim jest cos takiego niesamowitego co mnie do niego przyciaga! nie wiem czy udaloby mi sie nie zdradzic TZ jak bysmy sie z bylym spotkali! pomozcie mi cos sensownego wymyslec!albo wybic mi te glupie mysli z glowy!

[Shady44]

uprzejmnie wybijam Ci z głowy te wszystkie głupoty!!! Nie spotykaj sie z nim pod żadnym pozorem i radze tez przestac sms-ować i gadugadowac bo to do nieczego dobrego nie doprowadzi. Jesli tak bardzo chcesz sie z nim przespac to rozstan sie ze swoim obecnym. Chyba wiesz jak czuje sie człowiek zdradzony.... To że ciągnie Cie do byłego da sie zrozumieć ale nic nie wróży że będzie to rozwiązanie Twoich problemów....

Czy Twój obecny TŻ był Twoim pierwszym kochankiem?
Kochasz go bardzo ? byłabyś w stanie odejsc od niego z powodu problemów łóżkowych?? Czy Ty również starasz się o urozmaicenia łóżkowe ??

[Sweetheart86]

Moim zdaniem jeżeli naprawdę kochasz swojego obecnego chłopaka to tego nie zrobisz...

[ola169]

TZ nie jest moim pierwszym! wspolzylam juz wczesniej z chlopakiem (tez nie mialam orgazmu) myslalam ze to dlatego ze to poczatki TZ kocham nad zycie! nie potrafilabym go zostawic ani nawet nie chce! poprostu brakuje mi nowych wrazen, bo kazdy dzien dla mnie wyglada tak samo! poprostu taka rutyna! znam go na wylot, wiem co mysli co zaraz powie, co zrobi! wiem ze to jest ten jedyny facet na cale zycie... ale cos ze mna sie dzieje!nie wiem o co chodzi! moj byly tez nie jest bez winy! pisze do mnie dwuznaczne teksty! moze dlatego przyszly mi do glowy takie glupie pomysly! co do spraw lozkowych... to mi nie zalezy tak mocno na orgazmie (przynajmniej tak myslalam dopoki moj byly sie nie odezwal), do tej pory mi to nie przeszkadzalo ze nie mam orgazmu! ja tez sie staram... oczywiscie sa garnice ktorych raczej nigdy nie przeskocze (anal i trojkacik-2kobiety i facet) ale nigdy nie mowie nigdy!co do trojkacika 2 facetow i kobitka nie mialabym nic przeciw

[martinka_m]

skoro kochasz tak bardzo swojego tz-ta to jak najszybciej zerwij kontakt z bylym. seks z nim nie rozwiaze problemow w waszym zwiazku, tylko je pogorszy.
niestety dopasowanie w sprawach seksu jest istotnym elementem zwiazku, i czasem gdy tego brakuje zwiazek, po mimo wielkiej milosci, rozpada sie, dochodzi do zdrady...
mowisz ze rozmawiacie jezeli pojawia sie jakis problem, ale czy powiedzialas swojemu partnerowi wprost ze cie nie zaspokaja?
moze umowicie na wizyte u specjalisty? moze on pozwoli wam odkryc w sobie wasza seksualnosc, wasze ukryte pragnienia, cos podpowie, da jakies wskazowki?

[Shady44]

martinka jak zwykle dobrze prawi posłuchaj jej rad. Powtarzam: zerwij kontakt z tym zdrajcą !! Masz jeszcze wiele przed soba i wielkie szanse na szczęście w życiu i w łóżku. Wizytya u specjalnisty to swietny pomysł. Wyobraź sobie, że niektórzy maja ZNACZNIE poważniejsze problemy niż Twoje/wasze i żyją. Przemysl to...

[martinka_m]

Napisane przez Shady44

martinka jak zwykle dobrze prawi posłuchaj jej rad.

no nie... az sie zawstydzilam

[mgosiekm]

Nie psuj tego, co zbudowalas przez 2,5 roku, zastanow sie czy warto... Zgadzam sie z opiniami wczesniejszymi, nie rob tego. A skoro kochasz sowjego TZ'ta to porozmawiaj z nim o swoich potrzebach - na pewno bedzie chcial je spelnic, jesli tylko otworzysz sie i powiesz, ze chcialabys sprobowac czegos nowego w seksie. Poza tym moim zdaniem, jesli przespisz sie z bylym (on cie wczesniej zdradzil) postapisz dokladnie tak jak on wczesniej (pomysl jak sie czulas i jak poczuje sie Twoj TZ) a poza tym ja bym kompletnie stracila szacunek do siebie!!!

[martina@]

pomijajac fakt, ze masz TŻta itp.

WYSTRZEGAJCIE SIĘ SEKSU Z BYŁYM bo nawet nie wiecie, kiedy znowu wpadniecie jak sliwka w kompot, obdarzajac ponownie bylego uczuciem. Faceci umieją oddzielić całkowicie seks od miłości, kobietom przychodzi to znacznie trudniej.

[diamentowa]

Napisane przez martina@

WYSTRZEGAJCIE SIĘ SEKSU Z BYŁYM bo nawet nie wiecie, kiedy znowu wpadniecie jak sliwka w kompot, obdarzajac ponownie bylego uczuciem. Faceci umieją oddzielić całkowicie seks od miłości, kobietom przychodzi to znacznie trudniej.

to samo chciałam napisać

[ushia]

zerwałaś bo zdradził a teraz sama chcesz zrobic to samo???

ZŁY pomysł

szukaj innego lekarstwa na nude i rutyne w zwiazku, takiego ktore nie jest trujace

[nri]

Pomijajac aspekt zdrady - jesli cos z zalozenia ma trwac cale zycie, to nie mozemy sobie pozwolic na bylejakosc.

Jesli teraz jest tylko "ok" to za jakis czas bedzie miernie, biernie (i niewiernie) az w koncu w ogole nie bedzie.

Nie popieram chadzania na latwizne ale fakt, ze ktos jest mily i oddany to za malo. Pozadanie w stosunku do ex rowniez, bo ani jedno ani drugie nie jest fundamentem milosci, tylko jej skutkiem.

Podobnie z nuda i rutyna - to nie przyczyna lecz objawy powolnego rozpadu zwiazku.

[sidex]

Ola169,
Ja właśnie przechodzę przez to co Ty. Od prawie 2,5 roku jestem z facetem, pożądanie wygasło z mojej strony, nie czuję do niego pociągu i chyba nadszedł czas na rozstanie. Miłość też już chyba przygasła. Wszystko to zbiegło się z odnowieniem kontaktów z moim byłym. Od tamtej pory nieustannie myślę o tym, aby się z nim przespać. Nawet mu to zaproponowałam, a on powiedział, że nigdy nie przestałam go pociągać i że możemy to zrobić. Te komplementy podziałały na mnie jak płachta na byka, zważywszy, że od 3 m-ce nie kocham się z obecnym facetem i czuję się jak królowa śniegu. A jemu przez zwykłe rozmowy na gg i smsy udało się obudzić we mnie bestię. Znowu czuję się jak kobieta.

Na Twoim miejscu poszłabym z nim do łóżka. Je jestem w trochę innej sytuacji, bo właśnie mój były jest pierwszym partnerem seksualnym, więc wiem "jak z nim jest", ale podobno seks z eks jest, właśnie po rozstaniu smakuje 100 razy lepiej. Nie odmówię sobie sprawdzenia czy to prawda I Tobie też dobrze radzę

[mrrrLady]

Napisane przez sidex

podobno seks z eks jest, właśnie po rozstaniu smakuje 100 razy lepiej. Nie odmówię sobie sprawdzenia czy to prawda I Tobie też dobrze radzę

Ja sprawdzałam Mmmmmmmmmmmmmmmmm... coś pięknego! A jak byliśmy razem było byle jak.... Dziwne to jest, prawda?

[Cześka]

Napisane przez sidex

Na Twoim miejscu poszłabym z nim do łóżka. Je jestem w trochę innej sytuacji, bo właśnie mój były jest pierwszym partnerem seksualnym, więc wiem "jak z nim jest", ale podobno seks z eks jest, właśnie po rozstaniu smakuje 100 razy lepiej. Nie odmówię sobie sprawdzenia czy to prawda I Tobie też dobrze radzę

Ja bym nie umiała iść z byłym do łóżka. A jeśli nawet to musiałabym sobie przygotować papierową torbę, zeby miec gdzie zwymiotować. Tak mnie ten gość obrzydza

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez martina@

pomijajac fakt, ze masz TŻta itp.

WYSTRZEGAJCIE SIĘ SEKSU Z BYŁYM bo nawet nie wiecie, kiedy znowu wpadniecie jak sliwka w kompot, obdarzajac ponownie bylego uczuciem.

To bardzo prawdopodobne.

Napisane przez martina@

Faceci umieją oddzielić całkowicie seks od miłości, kobietom przychodzi to znacznie trudniej.

Tu mam identyczne zdanie.

[jn007]

no cóż, powiem wam swoją historię: jak miałam 14 lat to poznałam chłopaka, spotykaliśmy sie przez 2 lata, to były moje pierwsze doświadczenia seksualne, ale bez stosunku, mimo że chciałam (!) bo byłam ostrożna i się bałam. Poza tym facet (równolatek działał na mnie tak, że wystarczyło , ze na mnie spojrzał i .... mógł robić co chciał. Teraz mam 31 lat, jestem od dawna po ślubie i dalej mnie dręczy pytanie : Jak by to było?
Ale:
1. nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody
2. nie warto dla zwykłej ciekawości niszczyć cudownego związku
3. czasem lepiej nie wiedzieć !
4. pozostają mi sny i fantazje- nie narzekam , ale ta ciekawość jest okropna ...

musiałam to z siebie wyrzucić

[p_misiowa]

jak dla mnie jesli sie kogos kocha to sie nawet nie zastanawia nad takimi rzeczami jak zdradzic czy nie.

[nelyen]

Napisane przez Cześka

Ja bym nie umiała iść z byłym do łóżka. A jeśli nawet to musiałabym sobie przygotować papierową torbę, zeby miec gdzie zwymiotować. Tak mnie ten gość obrzydza

to samo sobie pomyślałam

hm, wóz albo przewóz (oj to bardzo mądre powiedzenie) albo jeden chłopak albo drugi - zdrada moim zdaniem nie powinna wchodzić w rachubę, zwłaszcza, że była powodem rozstania z tamtym byłym. tylko zostawiając obecnego tż i wracając do poprzedniego wcale nie ma gwarancji, że on da Ci orgazm ;] a z obecnym jak się postarasz, to masz duże szanse wypracować sobie tą reakcję. bo w czasie masturbacji nie masz problemów z orgazmem, czy tak?

[to ja magda]

Tak sobie myślę.... Wiele razy czytałam i słyszałam że tak naprawdę rozkosz i doznania erotyczne mają rodzą się nie w narzadach płciowych, ale w naszych głowach, w mózgu po prostu. To co pisze Twój eks pobudza w jakis posób Twoją wyobraźnię, nakręca Cię i wywołuje ciekawość. Tylko czy naprawde warto przekonywać się, czy rzeczywistość będzie taka jak wyobrażenia?
Skoro, jak napisałaś, wiesz że Twój facet jest tym na całe życie to chyba nie zasługuje na to, by go zdradzać.
Wiesz, ja uważam, że jak się ludzie kochają, to prędzej czy później w łózku też będzie świetnie. Kwestia dopasowania się, poznania swoich upodobań, realizowania swoich fantazji i pragnień. No i rozmawianie, rozmawianie, rozmawianie..... i słuchanie tego, co mówi nasz partner.

[jasmin30]

Napisane przez jn007

no cóż, powiem wam swoją historię: jak miałam 14 lat to poznałam chłopaka, spotykaliśmy sie przez 2 lata, to były moje pierwsze doświadczenia seksualne, ale bez stosunku, mimo że chciałam (!) bo byłam ostrożna i się bałam. Poza tym facet (równolatek działał na mnie tak, że wystarczyło , ze na mnie spojrzał i .... mógł robić co chciał. Teraz mam 31 lat, jestem od dawna po ślubie i dalej mnie dręczy pytanie : Jak by to było?
Ale:
1. nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody
2. nie warto dla zwykłej ciekawości niszczyć cudownego związku
3. czasem lepiej nie wiedzieć !
4. pozostają mi sny i fantazje- nie narzekam , ale ta ciekawość jest okropna ...

musiałam to z siebie wyrzucić

Mmmmm, doskonale Cię rozumiem. Ja 14, on...młodszy, ale nad wiek fizycznie dojrzały, były pieszczoty, pocałunki, ale bez seksu
No i szkoda....bo ja , mimo 34 lat , nadal o NIM myślę...

Nawet boję się pomyśleć co by się stało, gdyby los postawił go na mojej drodze....Chyba nie mogłabym się oprzeć...

[martinka_m]

Napisane przez jasmin30

Mmmmm, doskonale Cię rozumiem. Ja 14, on...młodszy, ale nad wiek fizycznie dojrzały, były pieszczoty, pocałunki, ale bez seksu
No i szkoda....bo ja , mimo 34 lat , nadal o NIM myślę...

Nawet boję się pomyśleć co by się stało, gdyby los postawił go na mojej drodze....Chyba nie mogłabym się oprzeć...

ale wez pod uwage ze z uplywem czasu mogl sie zmienic... na gorsze.
moze juz nie ma tego czegos w sobie co tak cie pociagalo...
moze juz by tak na ciebie nie dzialal.

[MartaGCrawley]

Napisane przez sidex

Ola169,
Na Twoim miejscu poszłabym z nim do łóżka. Je jestem w trochę innej sytuacji, bo właśnie mój były jest pierwszym partnerem seksualnym, więc wiem "jak z nim jest", ale podobno seks z eks jest, właśnie po rozstaniu smakuje 100 razy lepiej. Nie odmówię sobie sprawdzenia czy to prawda I Tobie też dobrze radzę

Seks z eks? Przyjemna, choc niebezpieczna gra. Jesli potrafisz to zrobic na zimno a potem wrócic do domu i udawac,ze nic się nie stało-jestes dobrą aktorką, dla której układ ten może przynieśc mnóstwo przyjemności. Jeśli natomiast masz wątpliwości- nie idź na to. Zniszczysz aktualny związek, a i stosunki z eks ulegną ochłodzeniu. Uważam, że taki "układ" w przypadku osób związanych burzy wszystko-trzeba nastawic sie na zmiany. co do osób samotnych- dlaczego odmawiac sobie przyjemnosci, rezygnowac z bliskosci, chocby pozornej, skoro nie ma nikogo na horyzoncie? W końcu eks wie, co nam sprawi radośc i na pewno jest lepszym rozwiązaniem od przygodnie poznanego faceta.

Btw.: jeśli się nie kocha partnera, można zwyczajnie odejśc, bez konieczności wchodzenia do łózka. Proponowałabym sie zastanowic, jakie relacje was łączą- zarówno z aktualnym, jak i eks.

[jasmin30]

Napisane przez martinka_m

ale wez pod uwage ze z uplywem czasu mogl sie zmienic... na gorsze.
moze juz nie ma tego czegos w sobie co tak cie pociagalo...
moze juz by tak na ciebie nie dzialal.

Najgorsze jest to ,ze nadal mieszkamy w tym samym mieście.
Toruń to nie wieś, ale jednak jakiś mały, bo już kilka razy ( oczywiście na przestrzeni lat , mniej więcej 10) mijaliśmy się na ulicy.
Na (nie)?szczęście ja byłam zawsze z TŻtem, a on z jakąś kobietą.

Ale wierz mi....za każdym razem kolana mi miękły, serce ściskało , krew uderzała do głowy i trzęsłam się jak osika. Co gorsze - widziałam,ze on TEŻ tak reagował ! Straszne! Normalnie bałam się,że TŻ coś zauważy....W końcu tyle lat po ślubie, zna mnie jak własną kieszeń

[martinka_m]

Napisane przez jasmin30

Najgorsze jest to ,ze nadal mieszkamy w tym samym mieście.
Toruń to nie wieś, ale jednak jakiś mały, bo już kilka razy ( oczywiście na przestrzeni lat , mniej więcej 10) mijaliśmy się na ulicy.
Na (nie)?szczęście ja byłam zawsze z TŻtem, a on z jakąś kobietą.

Ale wierz mi....za każdym razem kolana mi miękły, serce ściskało , krew uderzała do głowy i trzęsłam się jak osika. Co gorsze - widziałam,ze on TEŻ tak reagował ! Straszne! Normalnie bałam się,że TŻ coś zauważy....W końcu tyle lat po ślubie, zna mnie jak własną kieszeń

no to rzeczywiscie ciezka sytuacja, nie wiedzialam ze przez ten czas sie widzieliscie

[jasmin30]

Napisane przez martinka_m

no to rzeczywiscie ciezka sytuacja, nie wiedzialam ze przez ten czas sie widzieliscie

I w tym właśnie problem.
Życie naprawdę potrafi płatać nam figle.
2 lata temu zmarła moja kochana Babcia, i wiesz co? Jego tata mniej więcej w tym samym czasie zginął tragicznie i jego grób znajduje się w tej samej alejce, tylko kilka miejsc dalej od grobu Babci ! Czy to nie dziwny zbieg okoliczności?

[martinka_m]

Napisane przez jasmin30

I w tym właśnie problem.
Życie naprawdę potrafi płatać nam figle.
2 lata temu zmarła moja kochana Babcia, i wiesz co? Jego tata mniej więcej w tym samym czasie zginął tragicznie i jego grób znajduje się w tej samej alejce, tylko kilka miejsc dalej od grobu Babci ! Czy to nie dziwny zbieg okoliczności?

zycie bywa przewrotne, czasem nie wszytsko da sie normalnie wyjasnic...

ale powinnas zastanowic sie co z tym zrobic. masz meza i nie powinnas pozwalac sobie na takie mysli "jak by bylo z Nim"
tzn. wiesz, kazdy czasem wraca do wspomnien, wyobraza sobie co by bylo gdyby zycie potoczylo sie inaczej, ale sa granice. nie mozna pozwolic aby te mysli zawladnely naszym terazniejszym zyciem.
jezeli myslisz o nim zbyt czesto, powinnas to zatrzymac, nie dopuszczac do siebie takich obrazow...

z jednej strony takie wspomnienia moga brac sie ze zwyklej ciekawosci, bo On kiedys dla ciebie duzo znaczyl, bardzo cie pociagal i z takiego powodu nie warto niszczyc tego co sie osiagnelo.... z drugiej jednak moga wskazywac na jakies problemy w obecnym zwiazku np. nie zadowolenie z seksu, brak przyjemnosci, lub zupelny zanik wspolzycia. Albo tez problemy z partnerem innej natury,takie ogolne. Czy jestes z nim szczesliwa?

jezeli jednak wszysko jest ok, i kochasz swojego meza pracuj nad soba, bo taka sytuacja moze kiedys nie korzystnie odbic sie na waszym zwiazku.
Na ciebie to tez nie wplywa dobrze, przesladuje cie przeszlosc pomieszana z wyimaginowana prszyloscia, wyrzuty sumienia, mysl ze moze bylabys zdolna do zdrady...

[jasmin30]

Napisane przez martinka_m

zycie bywa przewrotne, czasem nie wszytsko da sie normalnie wyjasnic...

ale powinnas zastanowic sie co z tym zrobic. masz meza i nie powinnas pozwalac sobie na takie mysli "jak by bylo z Nim"
tzn. wiesz, kazdy czasem wraca do wspomnien, wyobraza sobie co by bylo gdyby zycie potoczylo sie inaczej, ale sa granice. nie mozna pozwolic aby te mysli zawladnely naszym terazniejszym zyciem.
jezeli myslisz o nim zbyt czesto, powinnas to zatrzymac, nie dopuszczac do siebie takich obrazow...

to nie jest tak,ze myślę o nim obsesyjnie i wynajduję mało racjonalne wymówki, aby usprawiedliwić się przed samą sobą. Po prostu od czasu do czasu, taka myśl powraca. W tej chwili jest ok.

Ostatnie takie spotkanie miało miejsce jakieś 2-3 lata temu i wówczas rzeczywiście wyobraźnia zaczęła działać. w tej chwili jednak to tylko nic nie znaczące fantazje i to mi wystarczy.
Z natury jestem dosyć pobudliwa erotycznie, stąd też nietrudno u mnie o takie sensacje, a i wyrzutów sumienia z tego powodu nie mam. Tak już jestem

Tak naprawdę więcej szalonych rzeczy dzieje się w mojej głowie, bo w życiu staram się byc rozsądną kobietą, ale ....nigdy nie mówię nigdy. To też z rozsądku

Męża kocham bardzo, chociaż namiętność trochę wygasła, to została przyjaźń , a to jest dla mnie w naszym związku najważniejsze - porozumienie dusz to podstawa.