Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-04-17, 21:49   #31
la_promesse
Raczkowanie
 
Avatar la_promesse
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 42
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Dla mnie się to kupy nie trzyma. Jakby mu zalezało to by pruł z prędkościa światła do Ciebie, na dyski, piwko, wodczke ma, a do Ciebie- ile bile tkosztuje, a te kilka bułek i zupke na obiad z Twojej kieszeni to by przezył.

Kolejna kwestia- myslisz,że jak z Toba pojdzie do lozka to bęcie cacy. Będzie 5 minut po.... i koniec. Najbardziej mnie rozbroiło,z ena tablekti da Ci kase.

Pfffff szkoda gadać....

Ja bym się zastanowiłą, a nie broniła go.
no wlasnie wiem że seks niczego nie załatwi, bo jakby tak bylo to juz dawno bym to robila bez wzgledu na o czy naprawde jestem na to gotowa, ale jednak czuje ze seks moze cos naprawic miedzy nami, i nie chce tego zrobic z tego wzgledu, z poprawy zwiazku a z tego ze Go kocham i ze chce tego

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Przyszło mi do głowy takie coś. Czy on nie uważa, że to Ty niszczysz związek, bo wyjechałaś. Czy on nie ma Ci tego za złe.
Czasami mi to wypomina jak sie klocimy. Mowi wtedy cos w stylu: no przepraszam Cie ale to nie ja wyjechaem tyle km na studia wiec nie miej do mnie pretensji. Dla niego najlepiej byloby jakbym studiowala w miescie polozonym 30 km od nas to wtedy mieszkalabym w domu i dojezdzala tam, ale dla mnie nie bylo tm kierunkow.

Kiedys, ale to dawno temu mowil mi ze jak skonczy szkole to przyjedzie do mnie na studia, wynajmemy razem stancje i on znajdzie prace i bedziemy mieszkac razem. Ja bede studiowac a on pracowac. Ale teraz jzu wiem ze to nie wypali
la_promesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-17, 22:15   #32
onemi
Rozeznanie
 
Avatar onemi
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

uwazam, ze masz pewne powody do niepokoju
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek"


Od 5.01.2010 :
66,7kg wrrrr 65..64..63..62..61..60..59..58..57.. i -->
onemi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-18, 09:24   #33
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Rozstanie sprzyja uczuciu albo zapomnieniu. Sypie Ci się związek i to poważnie.
Nie naprawisz tego pogawędkami na gadu i smsami, po mojemu to przestało mu zależeć; że może kręcić już z kimś innym, bardzo możliwe.
Na Twoim miejscu pojechałabym teraz np. do domu. Tak z zaskoczenia, nic kompletnie mu nie mówiąc, wysondować sytuację na żywca, sprawdzając przy okazji, jak się będzie w stosunku do Ciebie zachowywał.

Że on nie chce jeździć, wkurzające. Generalnie, raz mogłabyś, mimo głupiego połączenia i zysku 1, dnia pojechać Ty, raz on. Zresztą, on nie pracuje, Ty tak, więc mógłby się wysilić i wpadać częściej do Ciebie niż Ty do niego.
Kurczę, ale na piwo woli wydać niż trochę się ścisnąć i nie przyjechać do Ciebie..? Dziwne.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-24, 18:39   #34
allebazi
Rozeznanie
 
Avatar allebazi
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 708
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

co by sie nie wydarzylo nigdy ale to przenigdy nie idz z nim do łożka dla uratowania związku choćby nie wiem co. gdyby tak potem mimo wszystko cos nie wypalilo będziesz sobie dlugo plula w brodę, wiem z własnego doswiadczenia trzymam kciuki za was. a jak ci chce dac na tabletki to wez a potem mu oddaj i powiedz zeby sobei za te pieniadze bilet do ciebie kupil
allebazi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-24, 20:14   #35
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

la_promesse
Gdybym ja wybierała się do ginekologa przez tyle czasu i ze względu na brak tabletek odmawiała mężowi normalnego współżycia to on zaniósłby mnie tam na rękach.
Konflikty w związku zaczynają się właśnie często z różnicy temperamentów a tutaj ... dużo na ten temat zostało już napisane. Prędzej czy później musiało się tak stać, że spotkał bardziej chętną i zabezpieczoną. Myślę, że Twój wyjazd ułatwił mu poznanie innego życia. Może rozmawiał na ten temat z kuplami a wystarczy, że jeden mu powiedział : chłopie pełno chętnych lasek wokoło a ty co? będziesz czekał aż ta twoja wreszcie znajdzie czas? Pieszczoty to fajna gra wstępna ale zazwyczaj chce się czegoś więcej. Nie obwiniaj się za bardzo , po prostu masz inny temperament ale musisz zrozumieć , że faceci nie myślą głową gdy w niej zaszumi alkohol. Myślę ,że jeżeli spróbował czegoś więcej z ta laską to już nie chce ograniczać się do tego co Ty mu oferujesz. Dlaczego ma jechać tyle km jeżeli więcej ma pod nosem? Smutne to , ja wiem ale to kobiety wiążą się uczuciowo , facet myśli inaczej.
A jeżeli chcesz sprawdzić to napisz mu komentarz do profilu w nk, coś w stylu: to mój facet, albo to moje kochanie. Zobaczysz czy to skasuje. Pozdrawiam.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-25, 08:31   #36
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez la_promesse Pokaż wiadomość
w sumie to on zawsze mowil ze jakby mial pieniadze to jezdzilby do mnie przynajmniej raz na miesiac, ze wszystko by mi kupil co tylko bym chciala, ale mnie chodzi zeby byl ze mna pare dni w miesiacu byl przy mnie. Wiem tez ze ma długi bo kupil samochod po tym jak na niego zarobil za granica ale musial cos jeszcze dokupic do niego wiec pozyczyl kase. I rozumialabym jakby splacal ten dlug i nie przyjezdzal do mnie bo kazdy grosz chce oddac. Ale on nie oddaje tych pieniedzy, na dyskoteki jeździ, pije alkohol, i na to wydaje kase. Długi stoja w miejscu, do mnie nie przyjedzie bo nie ma pieniedzy a na wszystko inne ma.
Jestes na 100% pewna, ze to odpowiedzialny meżczyzna, z którym chcesz się związać? Widze, ze on ma lekkie podejście do jakochkolwiek zobowiązań. Finansowych i wobec ciebie. Nie boisz się, ze we wspólnym życiu jego rozrywkowe zycie wpedzi was w długi?
Ja mialabym zal do faceta, ze chodzi na dyskoteki, zamiast spotykac sie ze mna. W koncu na dyskotekach sam nie tanczy. Laskom trzeba sie tez pokazac, wiec pewnie cos im postawi. Obcej babie nie zaluje a dla ciebie kasy nie ma?
IMHO co tu jest w nieporzadku.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-25, 15:02   #37
la_promesse
Raczkowanie
 
Avatar la_promesse
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 42
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

ehh dziewczyny, myślałam ze jakos sie to ulozy

mial przyjechać do mnie ne weekend i wyjechac we wtorek razem ze mna do domu, poczatkowo byl napalony na ten pomysl, ale im blizej jeg realizacji tym bardziej mnie utwierdzal w przekonaniu ze nic z tego nie bedzie. Mial przyjechac dzisiaj i nie przyjechal, nie przyjedzie, chociaz w glebi serca mam iskierke nadziei ze moze jednak, ze moze wmawia mi tak zeby zrobic mi niespodzianke i zjawi sie w drzwiach wieczorem ( wie gdzie miszkam).

rozmawialam z nim, bylo w porzadku ale spytalam go czy moze mi powiedziec za co pil wtedy po zakonczeniu roku (tydzien temu bylo nieoficjalne zakonczenie). Powiedzial ze koledzy mu postawili. Pwoeidzialam ze ma bardzo hojnych kolegow bo stawiaja mu juz ponad 2 miesiac. Powiedzial ze jak on bedzie mial to on bedzie im stawial, zeby sie zrewaznowac. JA rozumiem raz, dwa postawic przyjacielowi ale tyle tygodni?? Albo ktos tu bajeruje, albo naprawde jego przyjaciele mu stawiaja ciagle. Powiedzialam mu to ale on powiedzial ze widocznie ich nie znasz ze tak o nich mowisz.

jezeli chodzi o temat seksu to znowu mi wysuwal pretensje ze sie nie staram ze mowilam z epojde do lekarza w styczniu a jest kwiecien i nie poszlam i nic nie robie w tej sprawie, znowu klotnia. Wkurzylam sie i mu powiedzialam ze jakby chcial wiedziec to jestem umowiona na wizyte juz od 3 tyg. ale nic ci nie mowilam bo chcialam to zrobic osobiscie w ten weekend jak przyjedziesz, ale skoro ty sie nie pofatygujesz do mnie to miej swiadomosc ze nie olewam sobie sprawy i mu powiedzialam ze mialam isc we wtorek ale ze wzgledu na to ze wycieczka z uczelni przesunieta zostala na wtorek za tydzien wlasnie w ten dzien kiedy mam wizyte to musialam ja znowu przelozyc a ze najblizszy termin wolny jest dopiero pod koniec maja to znowu bedzie trzeba poczekać miesiac A Wy sie dziwicei jak mozna nie isc tyle czasu do lekarza? JAk widać mozna. I ja sie znowu zastanawiam czy to nie jest jakis znak bo skoro w koncu udalo mis ie umowic a tu dupa bo ktos z uczelni zapisal ze mamy wycieczke a kierowcy dal wolne i w sumie byl autokar a nie bylo kierowcy (sytuacja beznadziejna ale nietety realna) i znowu odkalada sie wizyta na kolejny miesiac to juz nie moja wina. I takie wlasnie problemy mialam od stycznia, za kazdym razem cos nie wypalalo. Ale mniejsza z tym. Powiedzialam mu to (nie wie tylko ze na pod koniec maja mam wizyte, powiedzialam mu ze musialam ja przelozyc ze wzgledu na wycieckze) i co sie stalo? JAk wczesniej dostawalam 2 smsy na caly tydzien, to traz w ciagu 2 dni dostalam ponad 10 smsow od niego, wszystkie czułe z buziakami.

Najardziej rozwalil mnie ostatni jego sms - ze odebral swiadectwo i strasznie sie cieszy i ze bedzie dzisiaj pil za mnie wieczorem.

Boże, ja juz nie wiem co mam robic. Taka piekna pogoda, dookola zakochane pary, w pokoju siedzi kolezanka z chlopakiem i non stopa se przytulaja i takie tam. Czekalam na ten weekendy jak na zbawienie, ze pobede 4 dni ze swoim facetem, z epojdziemy sie pobawic, ze pojdziemy nad rzeke ze bedziemy 24 h razem, ze oudze sie przy nim, a tu co? Sms ze bedzie pil za mnie wieczorem.

JEst mi cholernie przykro, mam ochote zwinąć się w kulkę, przykryc kocem i zasnąć. I budzc sie dopiero w srode kiedy bede jechac do domu, ale nie mam ochoty sie z nim widzieć. Po prostu nie potrafię. I tak juz sie nie odzywam do niego od dwoch dni. Bo co mam niby zrobić? udawac ze jestem szczesliwa mimo ze nie przyjedzie, mimo ze sama spedze ten piekny weekend. A juz nie pracuje bo chce sie skupic na nauce bo sesja sie zbliza, wiec praca nie odgoni moich mysli tak jak zawsze. A mam spedzic 4 dni w ksizakch? Wprawdzie wyjde ze znajomymi gdzies, ale kurde nie tak to planowalam. Ja żyłam mysla o tym weekendzie, ze bedziemy razem. Boże znowu zaczelam plakać. Chyba sie urżnę dzisiaj. Sorry ale nie widze innego sensownego wyjscia.
la_promesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-04-25, 15:19   #38
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez la_promesse Pokaż wiadomość
ehh dziewczyny, myślałam ze jakos sie to ulozy

mial przyjechać do mnie ne weekend i wyjechac we wtorek razem ze mna do domu, poczatkowo byl napalony na ten pomysl, ale im blizej jeg realizacji tym bardziej mnie utwierdzal w przekonaniu ze nic z tego nie bedzie. Mial przyjechac dzisiaj i nie przyjechal, nie przyjedzie, chociaz w glebi serca mam iskierke nadziei ze moze jednak, ze moze wmawia mi tak zeby zrobic mi niespodzianke i zjawi sie w drzwiach wieczorem ( wie gdzie miszkam).

rozmawialam z nim, bylo w porzadku ale spytalam go czy moze mi powiedziec za co pil wtedy po zakonczeniu roku (tydzien temu bylo nieoficjalne zakonczenie). Powiedzial ze koledzy mu postawili. Pwoeidzialam ze ma bardzo hojnych kolegow bo stawiaja mu juz ponad 2 miesiac. Powiedzial ze jak on bedzie mial to on bedzie im stawial, zeby sie zrewaznowac. JA rozumiem raz, dwa postawic przyjacielowi ale tyle tygodni?? Albo ktos tu bajeruje, albo naprawde jego przyjaciele mu stawiaja ciagle. Powiedzialam mu to ale on powiedzial ze widocznie ich nie znasz ze tak o nich mowisz.

jezeli chodzi o temat seksu to znowu mi wysuwal pretensje ze sie nie staram ze mowilam z epojde do lekarza w styczniu a jest kwiecien i nie poszlam i nic nie robie w tej sprawie, znowu klotnia. Wkurzylam sie i mu powiedzialam ze jakby chcial wiedziec to jestem umowiona na wizyte juz od 3 tyg. ale nic ci nie mowilam bo chcialam to zrobic osobiscie w ten weekend jak przyjedziesz, ale skoro ty sie nie pofatygujesz do mnie to miej swiadomosc ze nie olewam sobie sprawy i mu powiedzialam ze mialam isc we wtorek ale ze wzgledu na to ze wycieczka z uczelni przesunieta zostala na wtorek za tydzien wlasnie w ten dzien kiedy mam wizyte to musialam ja znowu przelozyc a ze najblizszy termin wolny jest dopiero pod koniec maja to znowu bedzie trzeba poczekać miesiac A Wy sie dziwicei jak mozna nie isc tyle czasu do lekarza? JAk widać mozna. I ja sie znowu zastanawiam czy to nie jest jakis znak bo skoro w koncu udalo mis ie umowic a tu dupa bo ktos z uczelni zapisal ze mamy wycieczke a kierowcy dal wolne i w sumie byl autokar a nie bylo kierowcy (sytuacja beznadziejna ale nietety realna) i znowu odkalada sie wizyta na kolejny miesiac to juz nie moja wina. I takie wlasnie problemy mialam od stycznia, za kazdym razem cos nie wypalalo. Ale mniejsza z tym. Powiedzialam mu to (nie wie tylko ze na pod koniec maja mam wizyte, powiedzialam mu ze musialam ja przelozyc ze wzgledu na wycieckze) i co sie stalo? JAk wczesniej dostawalam 2 smsy na caly tydzien, to traz w ciagu 2 dni dostalam ponad 10 smsow od niego, wszystkie czułe z buziakami.

Najardziej rozwalil mnie ostatni jego sms - ze odebral swiadectwo i strasznie sie cieszy i ze bedzie dzisiaj pil za mnie wieczorem.

Boże, ja juz nie wiem co mam robic. Taka piekna pogoda, dookola zakochane pary, w pokoju siedzi kolezanka z chlopakiem i non stopa se przytulaja i takie tam. Czekalam na ten weekendy jak na zbawienie, ze pobede 4 dni ze swoim facetem, z epojdziemy sie pobawic, ze pojdziemy nad rzeke ze bedziemy 24 h razem, ze oudze sie przy nim, a tu co? Sms ze bedzie pil za mnie wieczorem.

JEst mi cholernie przykro, mam ochote zwinąć się w kulkę, przykryc kocem i zasnąć. I budzc sie dopiero w srode kiedy bede jechac do domu, ale nie mam ochoty sie z nim widzieć. Po prostu nie potrafię. I tak juz sie nie odzywam do niego od dwoch dni. Bo co mam niby zrobić? udawac ze jestem szczesliwa mimo ze nie przyjedzie, mimo ze sama spedze ten piekny weekend. A juz nie pracuje bo chce sie skupic na nauce bo sesja sie zbliza, wiec praca nie odgoni moich mysli tak jak zawsze. A mam spedzic 4 dni w ksizakch? Wprawdzie wyjde ze znajomymi gdzies, ale kurde nie tak to planowalam. Ja żyłam mysla o tym weekendzie, ze bedziemy razem. Boże znowu zaczelam plakać. Chyba sie urżnę dzisiaj. Sorry ale nie widze innego sensownego wyjscia.
Wiesz, jak dla mnie to jest jeden-jeden, remis.

Ty olewasz jego, no sorki, ale dziwnym zbiegiem okoliczności, zawsze, jak masz iść na wizytę, to akurat coś Ci musi wypaść- idź prywatnie.

A on olewa Ciebie i chyba ma ku temu powody...




Chyba Wasza miłość nie jest na tyle wielka, by przetrwała próbę ognia:

Rozstanie jest dla miłości, jak wiatr dla ognia: mały pożar gasi, wielki roznieca.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-25, 15:53   #39
Hammond
Raczkowanie
 
Avatar Hammond
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 115
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
A on olewa Ciebie i chyba ma ku temu powody...
jakie? dlatego że uważa że jej nie zależy na seksie? nawet jeśli.. to co? to znaczy, że może ją olewać przez taki długi okres czasu?

moja dziewczyna ma inne podejście do wielu spraw niż ja i bardzo często mam wrażenie, że mi zależy bardziej niż jej. ale nawet jeśli strzeliłbym focha to nie wytrzymam dłużej niż kilka dni.

zakończ ten związek...
Hammond jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-25, 16:07   #40
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez Hammond Pokaż wiadomość
jakie? dlatego że uważa że jej nie zależy na seksie? nawet jeśli.. to co? to znaczy, że może ją olewać przez taki długi okres czasu?
Nie, to znaczy, ze ma prawdopodobnie inną.


A na temat seksu w związku, dziewczyny już przede mną pisały, nie będę powtarzać tego samego.

Dodam tylko, że są ze sobą już 4 lata i no sorki, ale jak długo moża ze sobą za rączki chodzić i grać w chińczyka ;-)

Nawet jeśli jej to wystarcza, to widać, że jemu nie i albo dojdą na tej płaszczyźnie do jakiegoś porozumienia, albo... znajdzie sobie inną... albo już ma inną.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-25, 16:31   #41
la_promesse
Raczkowanie
 
Avatar la_promesse
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 42
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

to nie tak że mi nie zależało czy nie zależy. Już od roku mi bardzo zależy na tym ale nie robiłam nic w tym kierunku bo trzeba sobie zdawać sprawę z konsekwncji w razie czego. Rok temu miałam 19 lat i jak wzięłabym pod uwagę ewentualność wpadki to wiem że mogłabym psychicznie tego nie udźwignąć. A jak sie rozpoczyna wspolzycie trzeba byc gotowym an to że wpadka może się zdarzyć, nie musi ale trzeba to brać pod uwagę. W obecnej chwili gdyby tfu tfu zdarzyla sie taka sytuacja to trudno, ale myślę że na tyle dojrzałam przez ten rok że nie byłby to aż taki problem jak rok temu. I on wiedzial o tym, juz od wakacji rozmawialismy o wspolzyciu i wiedzial ze ja chce ale boje sie ciazy, ze mam straszna schize na ten temat, ze mimo tabletek i prezerwatywy boje sie ze moglabym zajsc w ciaze ale wiedzial ze chce, ze pragne tego, ale wytlumaczylam mu ze strach jest chyba silniejszy. Pod koniec roku powiedzialam mu ze jestem gotowa, ze dojrzalam aby podjac ten krok i chce isc do lekarza, bo chce to zrobic wlasnie z nim bo go kocham.

Po prostu potrzebowałam czasu. Tyle mówicie na forach o tym ze powinno sie rozpoacząc wspolzycie tylko wtedy gdy sie naprawde kocha i gdy sie naprawde jest gotowym, pewnym w 100%. Wczesniej nie bylam. Musialam pokonac ten strach i zrobilam to, wiec kiedy pokonalam najwiekszego wroga tej sprawy to nie widzialam przeszkod, dlatego powiedzialam TZ ze pojde do lekarza,a el jak zaczelam zalatwiac sprawy z tym zwiazane to cos stawalo zawsze na przeszkodzie.
la_promesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-25, 17:02   #42
sadex
Raczkowanie
 
Avatar sadex
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 163
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez la_promesse Pokaż wiadomość

jezeli chodzi o temat seksu to znowu mi wysuwal pretensje ze sie nie staram ze mowilam z epojde do lekarza w styczniu a jest kwiecien i nie poszlam i nic nie robie w tej sprawie, znowu klotnia. Wkurzylam sie i mu powiedzialam ze jakby chcial wiedziec to jestem umowiona na wizyte juz od 3 tyg. ale nic ci nie mowilam bo chcialam to zrobic osobiscie w ten weekend jak przyjedziesz, ale skoro ty sie nie pofatygujesz do mnie to miej swiadomosc ze nie olewam sobie sprawy i mu powiedzialam ze mialam isc we wtorek ale ze wzgledu na to ze wycieczka z uczelni przesunieta zostala na wtorek za tydzien wlasnie w ten dzien kiedy mam wizyte to musialam ja znowu przelozyc a ze najblizszy termin wolny jest dopiero pod koniec maja to znowu bedzie trzeba poczekać miesiac A Wy sie dziwicei jak mozna nie isc tyle czasu do lekarza? JAk widać mozna.

nie no, wymiękam. wiesz, nawet jeśli faktycznie za każdym razem coś Ci nie pasuje i faktycznie nie ściemniasz, ja i tak na miejscu tego chłopaka przestałabym liczyć na to, że kiedykolwiek dojdzie do seksu z Tobą. i poszukałabym kogoś innego. wybacz, nie samą masturbacją człowiek żyje ;> oczywiście nie uważam, że jesteś jakąś lalą, której głównym obowiązkiem jest zaspokajanie Twojego faceta. tylko że twierdzisz, że już jesteś gotowa. więc wyobraź sobie, że jesteś na miejscu swojego faceta, chcesz się z nim kochać, masz na niego ochotę, czujesz się gotowa, on twierdzi, że też, ale za każdym razem nie może kupić prezerwatywy, dajmy na to. nie miałabyś dość?
wiesz, ja się nie dziwię, że jemu się nie chce przyjeżdżać. on Ci robi to samo, co Ty jemu - dużo gada, ale nic z tego nie wynika. masz nadzieję, że się zobaczycie (tak jak np. on ma nadzieję, że w końcu będzie seks) i za każdym razem on nawala. dokładnie tak samo jak Ty.

oczekujesz od niego, że będzie się dla Ciebie starał, a czy Ty się starasz dla niego? dlaczego nie pójdziesz prywatnie do ginekologa, skoro Twój facet jest gotów za niego zapłacić?

i nie, nie idź z nim do łóżka dla świętego spokoju albo żeby go zatrzymać, to nie o to chodzi.
tylko opisywane przez Ciebie sytuacje, w których to wszystko Ci staje na przeszkodzie, to jest jakieś kuriozum.

a abstrahując kompletnie od Twego życia łóżkowego - zastanów się nad swoim związkiem, bo chyba coś w nim nie halo.
__________________
i ask for silence i ask for sex give me a ray gun tell me how to dress call my mother call the priest tell them my lover has turned a beast i ask for strength a clear head maybe a razor to paint you red i want radar i want a light i want division i want to fight
sadex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 15:10   #43
Satis
Raczkowanie
 
Avatar Satis
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 162
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

dziewczyny opanujcie się ;p
czytam Was i się naprawdę dziwię...

" Dodam tylko, że są ze sobą już 4 lata i no sorki, ale jak długo moża ze sobą za rączki chodzić i grać w chińczyka ;-)"

a co w tym złego? jak ktoś nie jest gotowy?
no bez przesady dziewczyna ma 20 lat i to że chodzą 4 czy 6 lat nie musi oznaczać, że MUSZĄ zacząć współżycie. Może podświadomie czuje, że to nie TEN i akurat wszystkie wymówki na pójście do lekarza ładnie się układają? Same widzicie, że chłopak leci sobie w kulki (no bo czy Wasi TŻci woleliby spędzić kolejny wieczór z kumplami na piwie niż 5 upojnych(lub nie :P) nocy ze swoją rzadko-widywaną-dziewczyną?) dla takiego nawet nie warto się truć tabletkami, bo i po co, skoro jest raz na ruski rok...
Każda z nas jest inna i inaczej dojrzewa do pewnych spraw, odbieram Was jakbyście mówiły autorce wątku, że już dawno powinna mieć to "odbębnione" i mieć spokój.
Nie porównujcie odkładania przyjazdu do odkładania seksu bo to dwie kompletnie różne sprawy.
Kochana moja autorko: sama widzisz, że coś ci nie pasuje, Ty CHCESZ być gotowa na seks dla NIEGO, a niekoniecznie jesteś, zamiast wydawać kasę na ginekologa lepiej jedź do domu i pogadaj z nim, intuicja sama Ci podpowie czy on kogoś ma, czy może ma jakieś problemy o których nie chce Ci mówić.

Żeby nie było: nie jestem jakaś cnotliwa, sama zaczęłam uprawiać seks dość szybko choć dopiero w wieku 22 lat, ale dlatego, że poczułam, że to ten jedyny i że naprawdę jestem gotowa. A Wy odnoszę wrażenie, że naciskacie na dziewczynę, że po 4 latach to już trzeba uprawiać seks. BZDURA
Satis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 15:23   #44
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Oj laski, seks powinno się zaczynać wtedy, gdy się jest na niego gotowym, jasna sprawa; intuicja, ten jedyny, takie tam, ale gdy już dochodzimy do tego, że jednak chcemy, i jedna ze stron ma iść wreszcie do tego lekarza, a odwleka, bo rano rosa, w południe za gorąco, a pod wieczór komary kąsają, to mnie osobiście nie dziwi, że drugiej zaczyna brakować cierpliwości.
I, że potem może się okazac, że wygrała koleżanka z mniejszymi wątpliwościami a większą odwagą ; nie każdy po 4 spędzonych z kimś latach, ma wciąż ochotę na biały związek.

Tak złośliwie wycinając, no teraz jest wycieczka, a pod koniec maja, to co będzie, kolejny znak, w postaci kolokwium?


Kto wie, jak dziewczyna robi aż takie halo ze współżycia, to może, paradoksalnie, koleś, bije ją po rogach, ale chce być w porząsiu ;-) i nie brać jej tego wianuszka, jak taki cenny był, jest, dla niej okrutnie.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 15:34   #45
Satis
Raczkowanie
 
Avatar Satis
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 162
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
nie każdy po 4 spędzonych z kimś latach, ma wciąż ochotę na biały związek.
no okej, ale może jestem naiwna sądząc, że jak się kogoś kocha, to powinno się być cierpliwym i zrozumieć, że ktoś może nie być gotowy. Pzt aż tak biały ten związek nie jest Dla mojego TŻ najważniejsze było to, żebym ja też była gotowa i żebym była tego pewna i nigdy nie naciskał na mnie
Satis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 15:52   #46
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

No dobra, wszystko ładnie pięknie, ale gdy już dochodzisz do tego, że chcesz seksu, partner wie, że jesteś gotowa, to nie ma się co dziwić, że facet zaczyna unosić brewki, gdy...
Jakoś wszyscy na świecie mogą uprawiać seks, sa lekarze, apteki i kioski, a tylko moja dziewczyna ma problem ze zdobyciem recepty i jej realizacją...
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 16:09   #47
Satis
Raczkowanie
 
Avatar Satis
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 162
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Mądry partner domyśliłby się, że w takim razie coś jest nie tak :P
no ale to już inna sprawa. Facet przecież nie (tylko) przez to jej nie odwiedza chyba każdy to widzi :/
Satis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 16:57   #48
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez Satis Pokaż wiadomość
no okej, ale może jestem naiwna sądząc, że jak się kogoś kocha, to powinno się być cierpliwym i zrozumieć, że ktoś może nie być gotowy. Pzt aż tak biały ten związek nie jest Dla mojego TŻ najważniejsze było to, żebym ja też była gotowa i żebym była tego pewna i nigdy nie naciskał na mnie
Ale przecież autorka wątku JEST gotowa, co nawet swojemu TŻetowi obwieściła, więc nie ma się co dziwić, że po takiej deklaracji on czeka i się niecierpliwi, że w końcu nadejdzie ten dzień i... słowo ciałem się stanie .
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 18:57   #49
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

na, ja tam zawsze bardziej sobie myślałam, że krew nie woda , to tak btw, jednakowoż, prawda, w związku z powyższym, to, tak przesadzając co nieco, bo dziewczę ma lat 20 więc jest, wg mnie, wciąż zupełnie młodziutkie - ale gdyby ludzie do seksu garnęli się z takim zaangażowaniem, to ludzkość by chyba za żadne Chiny nie nastukała 6 melardów.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-26, 19:08   #50
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Młodziutkie i gotowe .


Teraz to nastolatki, a dzieci raczej, seksią się gdzieś pokątnie , to mając 20 lat, aż taka znowu młodziutka, na te sprawy, to chyba nie jest .
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 19:21   #51
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

ale wiesz, gdzieś kiedyś czytałam, że teraz to podobno jest moda na dziewice do ślubu czy cuś
Ale to chyba czytałam jeszcze zanim Doda zrobiła karierę ^^
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:00   #52
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Ale to chyba dotyczy związków krótkodystansowych ;-), a nie takich z kilkuletnim stażem
bo kilka lat razem i nic ten tego?
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:17   #53
trawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 101
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Witam, mam zbliżony problem do autorki wątku. Też żyję w związku na odległość, bo studiuję trochę dalej niż mój TZ od naszego miasteczka. Jesteśmy ze sobą 2,5 roku, no i widujemy sie przeważnie jak to ja wracam w nasze rodzinne. On wpada do mnie rzadko, bo brak kasy. Trochę też sie zastanawiam, czy jemu zależy jeszcze na mnie?? Nie jest ze mną ze względu na seks, bo zawsze mu mówiłam, że dopiero po ślubie, choć nie wykluczam, że wcześniej, ale on o tym nie musi na razie wiedzieć:P Dzisiaj rozmawialiśmy przez telefon, i po tym jak poczytałam sobie ten wątek, pytam go otwarcie, czy mnie jeszcze w ogóle kocha, bo jakoś nie szukał możliwości, by do mnie przyjechać, i poruszyłam temat piwa, na którym można by przecież zaoszczędzić. On na to, że kocha (ale jakoś wielkiego przekonania nie wyczułam w jego głosie) i że piw prawie wcale nie pił w tym miesiącu. Może to rutyna?? Może powinnam zaskoczyć go i zaproponować "coś więcej" niż zwykle Z drugiej strony nie czuję, że to już ten moment, choć mam 21 lat. hmm... Z trzeciej strony chciałabym, żeby to on wykazał się jakąś inicjatywą, żeby sam szukał kontaktu i możliwości spędzenia wspaniałego czasu razem. Mówiłam mu kiedys o tym i to całkiem poważnie, a on obrócił to w żart, mówiąc, że on się już nie musi starać hmm....
Niedawno mieliśmy poważny kryzys, bardzo siękłóciliśmy,a on mi wtedy mówił, że nie wie, czy mnie kocha. Czy to możliwe, że po 2 miesiącach już wie?
trawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:25   #54
la_promesse
Raczkowanie
 
Avatar la_promesse
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 42
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

wiecie co dziewcyny? jestescie niemozliwe jezeli ktos nie byl gotowy to mial robic na sile? ja Was nie rozumiem - jak tak to potepia sie nastoltki ze gowniary zaczynają sie seksic i nie wiedza co to znaczy kochac sie a jak ktos z tym czeka bo po prostu nie jest do konca pewien i woli zaczekac to jest potepiany ze juz powinien miec to dawno za soba. I co ma staz zwiazku do tego? Jezeli bylabym gotowa po roku zwiazku to bym to zrobila po roku.

Poza tym nie zakladalam tego watku zeby roztrzasac moje zycie seksualne, tylko po to aby mi doradzic co mam robic. JA rozumiem ze to ma wplyw na moja sytuacje ae bez przesady, wydaje mi sie ze zmieniono temat tego wątku.

I jeszcze do wiadomosci: nie moglam isc do lekarza przez tyle czasu nie dlatego ze padalo czy z innych rownie absurdalnych powodow. Tak jak pisalam wczesniej nie moglam bo a to lekarz byl na urlopie, a to jak przyszlam na wizyte po urlopie jego to okazalo sie ze nie rzyjmuje wtedy kiedy bylam a ja musialam juz wyjechac na studia do drugiego miasta, a to ksiazeczka zdrowia ktora zapomnialamz domu szla przez "kochana" poczte 4 tygodnie, a bez ksiazeczki nie moglam pojsc do lekarza bo by mnie nie przyjal. A teraz ta wycieczka. Ja juz umowilam sie na ta wizyte 4 tyg. temu czyki w marcu jeszcze to bylo pod koniec. Nie wiedzialam ze wycieczka ktora byla planowana na 22 zostanie przelozona na 29. A teraz znowu musze czekac miesiac bo nie ma wczesniej wolnych terminow. A nie kazdy ma tyle kasy zeby isc prywatnie.

I tak jak juz mowilam, to nie jest tak ze tylko buzi buzi i tyle. Seks oralny, pieszczoty i to nie mizanie sie tylko mocniejsze rzeczy sa na porzadku dziennym. Robilismy juz wszystko oprocz zwyklego zblizenia.
la_promesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:29   #55
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez la_promesse Pokaż wiadomość
wiecie co dziewcyny? jestescie niemozliwe jezeli ktos nie byl gotowy to mial robic na sile? ja Was nie rozumiem - jak tak to potepia sie nastoltki ze gowniary zaczynają sie seksic i nie wiedza co to znaczy kochac sie a jak ktos z tym czeka bo po prostu nie jest do konca pewien i woli zaczekac to jest potepiany ze juz powinien miec to dawno za soba. I co ma staz zwiazku do tego? Jezeli bylabym gotowa po roku zwiazku to bym to zrobila po roku.
Przecież napisałaś, że jesteś JUŻ gotowa, więc nie wiem o co chodzi... .
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:30   #56
la_promesse
Raczkowanie
 
Avatar la_promesse
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 42
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez trawa Pokaż wiadomość
Witam, mam zbliżony problem do autorki wątku. Też żyję w związku na odległość, bo studiuję trochę dalej niż mój TZ od naszego miasteczka. Jesteśmy ze sobą 2,5 roku, no i widujemy sie przeważnie jak to ja wracam w nasze rodzinne. On wpada do mnie rzadko, bo brak kasy. Trochę też sie zastanawiam, czy jemu zależy jeszcze na mnie?? Nie jest ze mną ze względu na seks, bo zawsze mu mówiłam, że dopiero po ślubie, choć nie wykluczam, że wcześniej, ale on o tym nie musi na razie wiedzieć:P Dzisiaj rozmawialiśmy przez telefon, i po tym jak poczytałam sobie ten wątek, pytam go otwarcie, czy mnie jeszcze w ogóle kocha, bo jakoś nie szukał możliwości, by do mnie przyjechać, i poruszyłam temat piwa, na którym można by przecież zaoszczędzić. On na to, że kocha (ale jakoś wielkiego przekonania nie wyczułam w jego głosie) i że piw prawie wcale nie pił w tym miesiącu. Może to rutyna?? Może powinnam zaskoczyć go i zaproponować "coś więcej" niż zwykle Z drugiej strony nie czuję, że to już ten moment, choć mam 21 lat. hmm... Z trzeciej strony chciałabym, żeby to on wykazał się jakąś inicjatywą, żeby sam szukał kontaktu i możliwości spędzenia wspaniałego czasu razem. Mówiłam mu kiedys o tym i to całkiem poważnie, a on obrócił to w żart, mówiąc, że on się już nie musi starać hmm....
Niedawno mieliśmy poważny kryzys, bardzo siękłóciliśmy,a on mi wtedy mówił, że nie wie, czy mnie kocha. Czy to możliwe, że po 2 miesiącach już wie?
no to witaj w klubie
la_promesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:33   #57
la_promesse
Raczkowanie
 
Avatar la_promesse
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 42
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Przecież napisałaś, że jesteś JUŻ gotowa, więc nie wiem o co chodzi... .
Fresa, bo jestem ale jestem gotowa od niedawna, od jakichś 4 miesiecy. A wczesniej nie bylam. Chyba pisalam ze powiedzialam mu o tym, ze planowalismy ten wieczor i ze chce isc do lekarza ale ciagle cos mi staje na drodze. A ja naprawde sie staram a mam wrazenie ze zostaje tutaj potepiana za to ze mam 20 lat a jeszcze sie nie kochalam z facetem ktorego mam od 4. Mam wrazenie ze jestem potepiana za to, wyśmiewana i ze troche sie nabijacie ze mnie z tego powodu.
la_promesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:37   #58
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Nikt się nie nabijał z Ciebie, pod Twoją nieobecność wywiązała się dyskusja ogólna, na temat seksu w związku, bo akurat temat był zbieżny z problemem, który był tu poruszany.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:41   #59
trawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 101
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

Oczywiście, że nie jesteś potępiona z tego powodu. To chyba oczywiste, że nie byłaś gotowa w wieku 16 lat!! Mamy podobne sytuacje, choć wydaje mi się, że mój przypadek nie jest aż tak cięzki. Ja bym chciała mieć pewność, że słowa kocham cię naprawdę coś znaczą, wtedy wszystko jest w stanie się ułożyć... kiedyś byłam pewna, że mnie kocha, teraz mam wątpliwości. Ale wiadomo, nie słowa się liczą, lecz czyny
trawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-26, 20:47   #60
la_promesse
Raczkowanie
 
Avatar la_promesse
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Wiadomości: 42
Dot.: Czy ja już przesadzam czy słusznie że mam obawy?

po tym co dzisiaj sie stalo to i ja mam watpliwosci czy mnie kocha?
la_promesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:02.