Czy ODSTRASZJĄCY może stać się PRZYSTOJNYM ?

[korneczka]

Hmm... . Zastanawiałam się czy ma może któraś z was taki problem, a mianowicie poznajecie kogoś kto z wizerunku nie przypada wam do gustu, a nawet jest dla was szpetny , i czy możecie nawiązać z nim konwersację i dać mu szansę na poznanie go ze strony wewnętrznej, pomimo tego iż jego wizerunek was obrzydza ?
Co zrobic zeby patrząc na kogoś brzydkiego, przemóc sie i chcieć z nim porozmawiać?
Czy możliwe jest żeby ktoś kto nam się z początku nie podobał, stał się potem dla nas ideałem ?

[wykrasana]

Raczej słucham tego co rozmówca chce mi przekazać a nie jak wygląda i jak bardzo jest szpetny.

[blabla51]

tak, jest to możliwe. doświadczyłam czegoś takiego. kiedy poznałam mojego TŻ-ta wydał mi się okropny-niższy ode mnie, ogólnie jakiś taki "nietwarzowy", na początku nawet nie chciałam się z nim całować! ale dałam mu szanse i nie żałuję, wczoraj minęły dwa lata odkąd jesteśmy razem a ja nie zamieniłabym go na nikogo innego

[paula78]

zycze ci abys ty u nikogo nie wywolywala obrzydzenia,przykre.

[korneczka]

Ale chodzi o to że co innego jest porozmawiać z kolegą który nie musi być przystojny, a co innego romzawiać z osobą, po której widzimy iż ma jakieś zamiary na lepsze nas poznanie, a przecież nie może być tak iż każdy kto nam się nie podoba musi dostać od nas szanse, bo wydaje mi się iż musi być chociaż ciut przystojny, a napewno nie taki żebyśmy nie mogły na niego patrzeć. To co pisze może wydawać się płytkie, ale to przecież faceci wybierają sobie dziewczyny do których zarwią , a przecież nie podchodzą do dziewczyny która im się ine podoba. A sami wręcz potrafią odrzucić jakąś dziewczynę.

[pushi]

korneczka ja Cie rozumiem... Mam podobnie niestety Czasem nie moge sie skupic na rozmowie przez to. Chcialabym to zmienic ale nie mam pojecia jak

[amistad.k.m.s]

Napisane przez paula78

zycze ci abys ty u nikogo nie wywolywala obrzydzenia,przykre.

Faktycznie przykre, ale niestety niektórzy są obrzydliwi.

[pushi]

Napisane przez paula78

zycze ci abys ty u nikogo nie wywolywala obrzydzenia,przykre.

Bardzo mozliwe, ze wywoluje u kogos obrzydzenie. Przeciez nikt nie jest idealny. To wcale nie oznacza, ze mowi mu sie to prosto w twarz

[pushi]

Napisane przez blabla51

tak, jest to możliwe. doświadczyłam czegoś takiego. kiedy poznałam mojego TŻ-ta wydał mi się okropny-niższy ode mnie, ogólnie jakiś taki "nietwarzowy", na początku nawet nie chciałam się z nim całować! ale dałam mu szanse i nie żałuję, wczoraj minęły dwa lata odkąd jesteśmy razem a ja nie zamieniłabym go na nikogo innego

Podziwiam Cie! Tez bym tak chciala... ale coz najwidoczniej taka juz jestem, ze nie moge sie przemoc ;/

[lara]

No cóż, istnieją ludzie którzy mi się baaardzo nie podobają... nie nieładni/nieatrakcyjnie, tylko wg mnie brzydcy, ale może i ja się komuś nie podobam, więc trudno tu dyskutować o kanonach urody Natomiast żeby nie móc z nimi z tego powodu rozmawiać?... to sobie nie wyobrażam.

Zdarzyło mi się nawet parę razy (to a propos wypowiedzi blabla) że ktoś kto mi się niespecjalnie podobał z początku, po bliższym poznaniu zyskał w moich oczach bardzo dużo. po prostu uczucie sprawiło, że zaczęłam zauważać tylko te pozytywne cechy i tak, stał się dla mnie najpiękniejszy na świecie

[korneczka]

Najwidoczniej osoby jakie spotykacie nie są tak brzydkie, piękno jest rzeczą względną, ale niektórzy śa w jego sidłach, i trudno im przymknąć oczy na jego brak.

[Sweet_21]

Właśnie jestem w trakcie czytania "Córki Robrojka" Musierowiczowej i tam ta kwestia jest poruszona.

Pewnie, że to jest przykre co piszecie.
Z pewnością wie o tym najlepiej człowiek, który urodą nie grzeszy.
Ale na całe szczęście człowiek nie równa się tylko i wyłącznie uroda, chociaż co nam pierwsze rzuca się w oczy to oczywiście wygląd zewnętrzny, bo poznając człowieka nie mamy podanego na tacy jego charakteru.A uroda, wiadomo - przemija.
Jednak przykro jest czytając zdanie - Jak przemóc się do rozmowy z brzydką osobą?
Przecież osoba mniej urodziwa to istota ludzka! Taka jak my, z krwi i kości tylko może Bóg ma dla niej inną misję niż np wybieg dla modelek/modelów.
A brzydota tak samo jak piękno- pojęcie względne.

[kennedy]

jeden z moich bylych jest niespecjalnie przystojny
ale super mily i dobry z niego czlowiek od razu sie zakochalam

[pushi]

ale nie chodzi o to, ze chce zrobic komus przykrosc, bo jest mniej urodziwy, tylko o to, ze wlasnie chcialabym zmienic w sobie ta WADE

[korneczka]

Tylko że tu nie chodzi o zwykła ROZMOWĘ, tylko rozmowę którą dajemy tej drugiej oosobie szanse na coś więcej. A rozmawiać z kimś na "chama" a potem unikać telefonów i już się z im nie spotkać to jest równie krzywdzące.
Sama wiem że mogę budzić odrazę u innych i nie uważam się za ideał. Ciężko jest zauważyć to piękno wewnętrzne którego wogóle nie znamy, żeby je chcieć poznać musimy chcieć rozmawiać z tą drugą osobą. A jak się rozmawia to widać po tonie głosu , że nie wykazujemy entuzjazmu.

[korneczka]

Napisane przez pushi

ale nie chodzi o to, ze chce zrobic komus przykrosc, bo jest mniej urodziwy, tylko o to, ze wlasnie chcialabym zmienic w sobie ta WADE

Tak zgadzam się, cięzko zmienić tą WADĘ, tak jak niektórzy są nieśmiali i dostają porady które i tak są im bezużtyczne.

[Sweet_21]

Więc daj sobie szansę na poznanie tej osoby.I przede wszystkim daj szansę temu komuś.

[bitter]

co za pustackie podejście, geez.
od razu mówię że nie jestem zwolenniczką kolejnej spiskowej teorii dziejów 'liczy się tylko wnętrze'

jeżeli to nie było to w przypadku jednego kolegi który namiętnie podkochiwał się we mnie w LO nie nazywałam go SZKARADNYM czy SZPETNYM. no nie było to to w żadnym wypadku, bicie serca, drgania omdlenia. nawet 1 w skali Richtera po co tu dorabiać ideologię? jestem przekonana droga założycielko że Ty dla niektórych też będziesz SZKARADNA. życzę Ci żeby ktoś Ci trochę utarł nosa.

przekonanie o własnej za***istości to się rozumie bo każda wizażanka to uberwoman, no ale bez przesady. bez przesady, to mi już zajeżdza brakiem poważniejszych problemów...

odpowiadając na bezpośrednio postawione pytanie: tak, można. jeśli ma się trochę inne podejście.

[pushi]

Napisane przez Sweet_21

Więc daj sobie szansę na poznanie tej osoby.I przede wszystkim daj szansę temu komuś.

Latwo powiedziec- trudniej wykonac.

[coff3ina]

Napisane przez korneczka

Hmm... . Zastanawiałam się czy ma może któraś z was taki problem, a mianowicie poznajecie kogoś kto z wizerunku nie przypada wam do gustu, a nawet jest dla was szpetny , i czy możecie nawiązać z nim konwersację i dać mu szansę na poznanie go ze strony wewnętrznej, pomimo tego iż jego wizerunek was obrzydza ?
Co zrobic zeby patrząc na kogoś brzydkiego, przemóc sie i chcieć z nim porozmawiać?
Czy możliwe jest żeby ktoś kto nam się z początku nie podobał, stał się potem dla nas ideałem ?

Jesteś przekonana o swojej cudowności? Nie zdziwiłabym się jakbyś się zakochała w takim "szpetnym" chłopaku a on później stwierdził, że może i masz ładną buźkę ale nawet tym swojej pustości nie zakryjesz i 5kg pudru też Ci w tym nie pomoże. Gratuluję podejścia.

[korneczka]

Nie powiedzialam nikomu ze jest szkaradny tylko uzylam tego slowa dla zobarazowania problemu, niektórzy może mają taki sam problem, ale się nie przyznają, bo napewno nie jestem jedyna.

[bess]

Napisane przez Sweet_21

Właśnie jestem w trakcie czytania "Córki Robrojka" Musierowiczowej i tam ta kwestia jest poruszona.

Pewnie, że to jest przykre co piszecie.
Z pewnością wie o tym najlepiej człowiek, który urodą nie grzeszy.
Ale na całe szczęście człowiek nie równa się tylko i wyłącznie uroda, chociaż co nam pierwsze rzuca się w oczy to oczywiście wygląd zewnętrzny, bo poznając człowieka nie mamy podanego na tacy jego charakteru.A uroda, wiadomo - przemija.
Jednak przykro jest czytając zdanie - Jak przemóc się do rozmowy z brzydką osobą?
Przecież osoba mniej urodziwa to istota ludzka! Taka jak my, z krwi i kości tylko może Bóg ma dla niej inną misję niż np wybieg dla modelek/modelów.
A brzydota tak samo jak piękno- pojęcie względne.

a z kim Robrojek mial ta córke bo ja wlasni ejestem po obejrzeniu i przeczytaniu Klamczuchy (ktoryms z kolei ale nie znam tych nowych czesci Jezycjady ,tak mnie wzielo na wspominki i zastanawiam sie tez z kim sie ozenil Pawelek Nowacki hihi)

A co do problemu watku to nie wiem co mozna zrobic.Mnie sie ktos podoba od razu albo wcale,ale nie znaczy to,ze nie moge rozmawiac
bo rozumiem ,ze chodzi Ci zalozycielko nie o taka zwykla relacje kolezenska ale o cos wiecej?czy to jest mozliwe???

[coff3ina]

Napisane przez korneczka

Nie powiedzialam nikomu ze jest szkaradny tylko uzylam tego slowa dla zobarazowania problemu, niektórzy może mają taki sam problem, ale się nie przyznają, bo napewno nie jestem jedyna.

Szkoda, że Ciebie nikt nie zobrazował adekwatnym do Twojej postawy słowem.

[pushi]

Ja tez mam podobny problem i wcale nie uwazam sie za super pieknosc (znam swoje wady i zalety). Jezeli doczepi sie do mnie jakis natret to nie mam ochoty z nim gadac. Nie wierze, ze mozna z kims byc tylko i wylacznie ze wzgledu na charakter Zazwyczaj gdy ktos mi sie nie podoba (a widac, ze ja mu sie podobam) to nie chce mi sie nawet gadac. Po co mam robic komus zbedna nadzieje?

btw Czy brzydcy ludzie nie moga odczuwac obrzydzenia? Z wypowiedzi wiekszosci Was wynika, ze tylko ladni mowia o innych, ze sa brzydcy

[Sweet_21]

Napisane przez bess

a z kim Robrojek mial ta córke bo ja wlasni ejestem po obejrzeniu i przeczytaniu Klamczuchy (ktoryms z kolei ale nie znam tych nowych czesci Jezycjady ,tak mnie wzielo na wspominki i zastanawiam sie tez z kim sie ozenil Pawelek Nowacki hihi)

Kiedy Robrojek przeżył załamanie po odtrąceniu Kłamczuchy ożenił się z pierwszą dziewczyną, która go zechciała.Umarła w rok po urodzeniu córki.
A Pawełek to chyba został mężem Danki Filipiak, bo jak inaczej

[Alusia1987]

myślę, że to,czy ktos jest "szpetny/szkaradny" nie przeszkadza w rozmowie, troche gorzej gdy śmierdzi mu z ust - to juz może stanowić większa barierę

[blabla51]

Napisane przez pushi

Ja tez mam podobny problem i wcale nie uwazam sie za super pieknosc (znam swoje wady i zalety). Jezeli doczepi sie do mnie jakis natret to nie mam ochoty z nim gadac. Nie wierze, ze mozna z kims byc tylko i wylacznie ze wzgledu na charakter Zazwyczaj gdy ktos mi sie nie podoba (a widac, ze ja mu sie podobam) to nie chce mi sie nawet gadac. Po co mam robic komus zbedna nadzieje?

btw Czy brzydcy ludzie nie moga odczuwac obrzydzenia? Z wypowiedzi wiekszosci Was wynika, ze tylko ladni mowia o innych, ze sa brzydcy

dobra, bo teraz to już nic nie rozumiem: czy ktoś nieszczególnie ładny musi być od razu natrętny? to jedna sprawa, a druga, ja nie jestem z moim TŻ ze względu na charakter, jestem z nim bo go kocham, a nie można kogoś kochać czy nawet lubić za : wygląd, charakter, za co kolwiek bo wtedy to już nie będzie miłośc a zwykły szacunek (tak, za "coś" to można kogoś szanować a nie odczuwać sympatię). skoro z góry założyłyście, że nic nie poradzicie to o co w końcu walczycie?

[insomnieux]

Napisane przez coff3ina

Szkoda, że Ciebie nikt nie zobrazował adekwatnym do Twojej postawy słowem.

łe jej nie przesadzaj. to, ze ktos dla niej jest ewidentnie brzydki i ohydny nie znaczy ze ona jakas dziwna jest. ja tez nie zawieram znajomosci z ludzmi ktorzy w jakis sposob mnie odrzucaja wyglądem. przeciez to działa tak jak widzisz kogos i wiesz ze jest spoko to tu w drugą strone.

[atka83]

Napisane przez blabla51

tak, jest to możliwe. doświadczyłam czegoś takiego. kiedy poznałam mojego TŻ-ta wydał mi się okropny-niższy ode mnie, ogólnie jakiś taki "nietwarzowy", na początku nawet nie chciałam się z nim całować! ale dałam mu szanse i nie żałuję, wczoraj minęły dwa lata odkąd jesteśmy razem a ja nie zamieniłabym go na nikogo innego

Dokładnie. Miałam podobnie,gdy się spotykaliśmy,to uważałam mojego tż-ta,że jest całkowicie nie w moim typie i mi się nie podoba,ale dałam mu szanse i się z nim spotykałam,bo stwierdziłam,czemu go odrazu skreślać i nie dać mu szansy.A dziś jesteśmy rok razem,mieszkamy nawet razem i jesteśmy szczęsliwi.I rowniez nie zamieniłabym go na innego.

[atka83]

Napisane przez insomnieux

łe jej nie przesadzaj. to, ze ktos dla niej jest ewidentnie brzydki i ohydny nie znaczy ze ona jakas dziwna jest. ja tez nie zawieram znajomosci z ludzmi ktorzy w jakis sposob mnie odrzucaja wyglądem. przeciez to działa tak jak widzisz kogos i wiesz ze jest spoko to tu w drugą strone.

O matulu.Trzymajcie mnie Współczuje,że zadajesz się tylko z tymi którzy ci się podobają. Wydaje mi się to dziwne,tym bardziej że ja nie dziele ludzi na ładnych i brzydkich,nawet gdyby był ktoś tym drugim nie mam problemu aby z nim pogadać itp


Normalnie same piękności na wizażu z "brzydactwami" się nie zadają.



Sory za post pod postem.