|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2005-11-06, 10:24 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Wiele Forumek, a ja wśród nich, posiada już dosyć pokaźne kolekcje perfum i do nich właśnie kieduję moje pytanie - według jakich kryteriów wybieracie, czym by się danego dnia wypachnić? Czy decyduje o tym pogoda lub pora roku? Czy nastrój? A może strój bądź makijaż? Czy po prostu macie swoje żelazne typy, których używacie bez względu na wszystko inne?
Im więcej w mojej szafie flakonów, tym cięższy wybór i tym większy paraliż decyzyjny Zdarza mi się stanąć przed moją kosmetyczną szafą i zamienić się niemal w biblijną żonę Lota A przecież wszystkie zapachy, które mam, wybierałam starannie, pasuja do mnie, lubię je, a niekiedy nawet uwielbiam sama nie wiem, skąd to się bierze i nie powiem - irytuje mnie nieco ta sprawa
__________________
było, minęło. |
2005-11-06, 12:11 | #2 |
Raczkowanie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Ano, wiem cos o tym - nieraz juz zdarzylo mi sie spedzic dlugie chwile na kontemplacji moich flakonikow i zastanawianiu sie:czym chce dzis pachniec? Pol biedy, jak pojawiaja sie nowe nabytki - wtedy zazwyczaj one sa na fali i nie ma problemu. Gorzej jak przez dluzszy czas nic nie przybywa i ze wszystkimi jestem mniej wiecej tak samo zzyta. Generalnie nie mam zadnych konkretnych i stalych zasad i kryteriow wyboru. Uzywam tego, na co mam ochote w danej chwili. No a ta ochota jest tez pewnie jakos uzalezniona od okazji, pory roku, stroju i nastroju . Ale nie mam jakichs sztywnych regul, ze do takiego stroju czy okazji musze uzyc danej wody, chocbym wcale ochoty na to nie miala. Jakies znaczenie pewnie ma, ze juz w trakcie "chodzenia kolo zapachu" mam wyobrazenia i wizje z nia zwiazane i to chyba one potem najbardziej determinuja moje wybory.
|
2005-11-06, 14:04 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Znam ten ból. Ostatnio się wściekłam, bo doszłam do wniosku, że nie mam czym pachnieć. Coś na zasadzie- pełna szafa ubrań i problem- "nie mam w co się ubrać". Im mam więcej zapachów, tym gorzej. Czasami zapominam że coś mam i przez długi czas wcale tego nie używam. Myślałam nawet nad stworzeniem listy wszystkich swoich pachnideł - codziennie rano tylko rzut oka na listę i już wiadomo z czego mogę wybierać.
Na ogól wyboru dokonuję tak: myślę co będe robić, gdzie i z kim i na tej podstawie dobieram zapach. Jeśli mam coś nowego to oczywiście przez pierwszy okres ten zapach wiedzie prym i wybieram go spontanicznie każdego ranka. |
2005-11-06, 14:52 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 360
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
[QUOTE=hybris]Wiele Forumek, a ja wśród nich, posiada już dosyć pokaźne kolekcje perfum i do nich właśnie kieduję moje pytanie - według jakich kryteriów wybieracie, czym by się danego dnia wypachnić? Czy decyduje o tym pogoda lub pora roku? Czy nastrój? A może strój bądź makijaż? Czy po prostu macie swoje żelazne typy, których używacie bez względu na wszystko inne?
Ano wlasnie ja w sumie nie miewam stresow zwiazanych z wyborem zapachu, ale rano zwykle chwytam wybrany flakon w zaleznosci od tego W CZYM bede danego dnia.Jaki plan atrakcji przyniesie mi ów dzionek Perfumuje sie zawsze po prysznicu, wchodze w obloczek i juz. Obloczek zaleznie od koloru czy rodzaju tkaniny w ktorej bede. Mam inne zachcianki zapachowe gdy przyoblekam sie w garniturowa czern, w mohairowe rudosci a jeszcze inne gdy paraduje w dzinsach do jakiejs marynarki, czy swetra. Wyczuwam pewne granice, bowiem kolory i tkaniny (jak gdyby) narzucaja zobowiazuja do okreslonych zapachow. tak np nie odwazylabym sie zalozyc Boudoir, Mahory, Arpege, Safari, 24F do dzinsow. Mam zapachy ktore kojarza mi sie z imprezami w wielkim stylu i tez nie ubralabym ich np. na rower, czy na basen Ale bez ekstremalnych okazji, w powszedni, zwykly dzien lapie to na co akurat mam ochote. Pogoda jest dla mnie czynikiem drugorzednym Tak wiec jesli w jesienny dzien mam ochote pachniec letnim Very Irresistible to pachne. Jesli latem pozadam Nu, to w malenkich ilosciach bez krepacji po niego siegam i juz Fakt, faktem ze wkurza mnie czasem, ze jak juz mam upragniony zapach to szybko mi sie nuzy... ale od czego inwencja, mieszanie warstw czyli krem zapachowy x+ zapach y, porownywanie nutek, wynajdowanie podobienstw itd... Fajne to bardzo |
2005-11-06, 18:15 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Oj ja tez znam to uczucie, niestety
Wczoraj wychodzilismy wieczorem z mężem. Byłam juz wykąpana, włosy ułozone, makijaz zrobiony, strój wybrany, pozostał tylko i wyłącznie zapach. Nie umiałam się zdecydować, a im więcej flakonów stoi sobie w mojej szafie, tym trudniej mi dokonywać wyboru. Gdy wychodze rano na uczelnię, uzywam zapachów niemećzących dla otoczenia, a przynajmniej staram się Natomiast gdy mam pełną swobodę wyboru, zero ograniczeń, zaczyna sie na dobre wyborowy koszmar Najgorsze jest, gdy się juz czymś popsikam, a po chwili nagłe olśnienie, że inny zapach lepiej by mi pasował |
2005-11-06, 18:27 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Ja... raczej nie mam problemu z doborem zapachu. Przed jakąś okazją, w przeddzień na przykład, zastanawiam się, co by pasowało - sprawia mi to przyjemność A na co dzień - zdaję się na intuicję, tzn. ręka sama się wyciąga w kierunku tego a nie innego flakonika
|
2005-11-06, 18:41 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Cytat:
__________________
było, minęło. |
|
2005-11-06, 18:44 | #8 |
Zadomowienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Dziewczyny - a może zróbcie sobie grafik
|
2005-11-06, 18:47 | #9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Cytat:
|
|
2005-11-07, 12:02 | #10 | |
Raczkowanie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Cytat:
|
|
2005-11-08, 01:28 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Ponieważ moja półeczka z zapachami zapełniła się do rozmiarów, których zaczynam się wstydzić (już przestałam się komukolwiek chwalić nowymi nabytkami ), co jako żywo świadczy o zaawansowanym nałogu, "syndrom pełnej szafy" dotyka czasem także mnie.
Przyznam się jednak, że nie stosuję praktycznie żadnych kryteriów doboru zapachu oprócz chwilowego "widzimisię" . Nie zwracam uwagi na strój ani porę dnia/roku (zdarzało mi się nosić "Samsarę Shine" do puchowej kurtki przy minus dwudziesto-stopniowym mrozie w Zakopanem, zdarzało się "Youth Dew" w świetle majowego poranka oraz "Eau d'Eden" listopadową nocą. ). Z reguły wygląda to tak, że wącham kilka butelek i przez chwilę zastanawiam się, na co mam dziś ochotę. Oczywiście każdy nowy nabytek jest przez kilka dni/tygodni (ha ha... ) bezapelacyjnym hitem. W razie wybitnego kryzysu decyzyjnego (albo migreny...) sięgam po "White Linen Breeze" za dnia lub "Le Feu" czy "Hypnotic Poison" wieczorem. To są dla mnie zapachowe ekwiwalenty niezawodnych, klasycznych strojów "idiot-proof", typu jeansy i biała koszula, albo "mała czarna". |
2005-11-09, 03:48 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
u mnie glownie panuje podzial "dni zwykle" i "dni niezwykle". tak wiec w srodku tygodnia, kiedy nie chce sie wyrozniac, psikam sie perfumami nienachalnymi, takimi, ktore nie beda zwracaly na siebie uwagi otoczenia ani mojej (jakbym pachnialo za ladnie i inwazyjnie to zaczelabym marzyc na jawie, zamiast sie skupic na codziennych sprawach).
"dni niezwykle" to glownie weekendy, moga to byc wielkie wyjscia ale nie musza.na te dni pozostawiam zapachy te naprawde ulubione, "moje", zwykle slodkie, wibrujace, seksowne, czasem te ciezkie, bardziej orientalne. chociaz czasem robie wyjatki - jak mam bardzo zly "zwykly dzien" to zdarza mi sie psiknac weekendowymi perfumami, na pocieszenie. wiekszosc zapachow uzywam caly rok, ale np prefumy rampage uzywam tylko latem, a organzy ind tylko jesienia i zima. |
2005-11-10, 09:35 | #13 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
zwykle moje decyzje -czym to dzis pachne- sa przemyslane- stosownie do ubioru- niektore zapachy pieknie komponuja sie z dzianinami, niektore z biala koszula...
Ale czasami-dosc rzadko- psikam sie poprostu tym co stoi najblizej w zasiegu reki.. Najgorszy problem mam- kiedy jest naprawde wyjatkowa okazja- wtedy stoje i mysle.. i mysle.. i dochodze do wniosku, ze to za slodkie, to za mdle, to za eleganckie, to znow malo sexi.. Wtedy najczesciej dochodze do smutnego wniosku- , ze tak naprawde nie znalazlam zapachu ktory pokochalam od poczatku do konca..z ktorym sie zawsze indentyfikuje.. |
2005-11-10, 11:17 | #14 | |
Raczkowanie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Cytat:
|
|
2006-09-07, 13:16 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Fajny temat, dlatego go odkopuje.
Teraz jest nawet bardziej dla mnie aktualny, bo jakwiadomo to forum sprzyja powiekszeniu kolekcji.to wlasnie stalo sie z moja-co miesiac przybywa mi conajmniej jeden zapachTak wiec wybor zapachu przestaje juz byc kwestia wyboru miedzy dwoma flakonami=jeden na lato/dzien i jeden na zime/wieczor, tak jak to u mnie drzewiej bywaloOtoz staje sobie przed owa ,,szafa" i nijak nie moge dojsc czym bym chciala pachniecZwykle jednak wybor uzalezniam od nstp. czynnikow: JESLI: 1.Ide do pracy-wybieram cos bardzo stonowanego i przyjemnego dla raczej wszystkich nosow (Noa, Noa Fleur, Innocent) 2.Ide na impreze-cos mocnego i seksownego (Addict, L'Instant, Addict Fraiiche lub ktorys z aiolkow, Gloria, Amor Amor)) 3.Na randke(dzien)-wybieram to na co akurat mam ochote, bo moj TZ lubi wszystkie moje zapachy, wiec nie ryzykuje przedwczesnej ucieczki absztyfikanta (Amor Amor, Noa, Innocent) 'randka(noc)-patrz punkt 2 4.Swieta(Boze Narodzenie)cos niewinnego ale i slodkiego (Noa, Innocent, Escada Magnetism) 5.Spotkanie z przyjaciolka(dzien)-cos lekkiego (Noa Fleur, Dior Addict2, Miss Dior Cherie) 6.Obiad u przyszlych tesciow-cos eleganckiego z klasa (np. Sensi) 7.Kiedy jestem sama i wiem, ze nigdzie nie wychodze-wtedy czesto probuje zupelnie nowe zapachy lub cos z moich ulubionych i niekoniecznie trzymam sie wtedy zasady,,mocne na wieczor" 8.Czasem jak ide spac tez lubie sie delikatnie psiknac ulubionym zapachem-najczesciej Noa klasyczne Edytowane przez golgie Czas edycji: 2006-09-07 o 13:39 |
2006-09-08, 16:16 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 8 244
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
kiedyś dobierałam perfumy do ogólnego koloru ciuchów gdy byłam ubrana na błękitny kolor często używałam Lught&Blur, gdy na brązowy np. LBD czy Extraordinary Avonu. Teraz jednak psikam się czym popadnie, lubie na ciepłe dni używać ciężkich zapachów takich jak np. D&G Red czy ostatnio ulubiona Euphoria.
|
2006-09-08, 23:05 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
tak im więcej flakonów, tym więcej problemów
Moje kryteria doboru zapachu : - strój - samopoczucie - okazja Natomiast zaobserwowalam,że najcześciej pachnę zapachami różanymi lub ciepłymi owocowo-waniliowymi. W tych czuje się nalepiej i tych aktualnie na mojej półce najwięcej. Chyba po latach ustabilizował mi się gust zapachowy. Do najszybciej ubywających należą : obie Stelle, Nina, Silver Rain ( ten oszcżędnie i na okazje , z racji ceny ) i L`OR de Torrente.
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2006-09-09, 16:30 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
I mnie to dopadlo... Mam zdecydowanie za duzo flakonow. Niedawno obiecywalam sobie, ze odpuszcze i bede miec max 5, ale u mnie jest chyba 10 razy wiecej Dobieram perfumy do nastroju i... stroju/okazji.
Kiedy nigdzie nie wychodze uzywam swiezakow - tak jakos wychodzi zawsze. Kiedy wymykam sie na jakies spotkanie/uczelnie itd. to lubie psikac sie czyms mocnym i zdecydowanym. Zeby mie ludzie zauwazyli |
2006-09-09, 22:03 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 770
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Moje kryteria doboru zapachu :
- strój - samopoczucie - okazja podpisuje się również pod tym co napisała ROZ-ter-KA.
__________________
|
2006-09-10, 09:38 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Nie mam aż tyle flakonów ( a i tak duuużo więcej, niż sobie kiedyś obiecywałam, że będę miała), zeby miec jakieś ogromne dylematy decyzyjne, czym się akurat wypachnić, ale jakoś często się składa tak, że wybiorę coś, a potem w ciagu dnia tęsknię za innym zapachem...
Wybór uzależniam głównie od nastroju, też temperatury, bo np. Narciso potrzebuje ciepła, żebym go w ogóle na sobie poczuła i ewentualnie od stroju, ale to już mniej, bo jakoś nie mam oporów, żeby używać tych uznanych za bardzo eleganckie zapachy jak 24 Faubourg do dżinsów... |
2006-09-10, 09:48 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Cytat:
Dodam tylko, że nie "dopsikuję" się innymi perfumami w ciągu dnia, bo staram się nie mieszać pachnideł, a moja skóra (i włosy) bardzo długo utrzymują wszelkie zapachy .
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
|
2007-08-12, 19:40 | #22 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Też mam ten dylemat.Staję rano przed półką i ...nie mam pojecia co wybrać.Patrzę za okno jaka jest pogoda-jeśli jest ciepło- to raczej coś lżejszego, jeśli zimno to coś otulajacego.Psikam sobie najpierw na nadgarstek zapach, który wydaje mi się, że chciałabym nosić danego dnia, potem na drugi nadgarstek inny.I albo wytbieram do globalnego użycia jeden z nich, albo w końcu jakiś zupełnie innyJeśli jestem akurat świeżo po zakupach perfumowych, to najczęściej wybieram nowe perfumy, które dopiero co kupiłam, tak, żeby się nimi napawać
Podejrzewam, że jeśli w najbliższym czasie nie zrobię czegoś z moją skłonnością do namnażania flakonów, to ten ranny wybór może się przeciągnąć do nieprzyzwoicie długiego czasu, a tym samym skutkować spóźnieniem w strategiczne dla mnie miejsca |
2007-08-16, 11:42 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 745
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Mimo, że posiadam jak na razie 4 zapachy górnopółkowe i prawie tyle samo tych z niższej półki to przyznaję, że czasami rzeczywiście mam problem w wybraniu zapachu na dany dzień
Oczywiście jak już ktoś wspomniał kieruję się w wyborze tym, jak jestem ubrana, który perfum do tego ubrania i okoliczności pasuje; pogodą - to wiadomo . Oczywiście jeśli na półce pojawi się nowy nabytek to naturalnie przez co najmniej kilka pierwszych dni to on króluje Ps. Jak fajnie jest wrócić na stare śmieci, oczywiście do Was
__________________
I love dance |
2007-08-17, 14:08 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Ja mam 3 butelki na stanie (z czego dwie na wykończeniu) i też czasem zastanawiam się, czego dzisiaj użyć. Jakbym miała choć połowę tego, co niektóre z obecnych na Perfumach dziewczyn, to bym chyba nie wyszła do pracy (jak ten osioł, co zdechł z głodu).
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2007-08-17, 15:45 | #25 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Jeśli nie wiem, czego użyć, to oznacza, że coś jest z moją kolekcją nie tak... że moje zakupy były nieprzemyślane i oto na toaletce stoją zapachy, które nie do końca do mnie przemawiają. Albo - że ich czas już minął i powinny pójść w świat
__________________
|
2007-08-17, 16:10 | #26 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Mój chłopak napisał mi program do podejmowania decyzji. Pierwotnie służył do wybierania "Co dziś na obiad?", stąd nazwa "Wybierz papu", ale generalnie jak stoję przed jakimś wyborem, który tak naprawdę nie ma większego znaczenia (typu"Kolczyki w panterkę, czy lepiej z bursztynami?"), to mam problem i z niego korzystam. Wpisuje sie wszystkie opcje i dwa razy enter a on wybiera. Ale z perfumami raczej nie mam problemu, nie zastanawiam się, tylko zdaję na "czuja". Dopasowywanie do koloru ubrania odpada, bo musiałabym ciągle nosić Black Cashmere na zmianę z klasyczną Coco, a o Gutku II nawet nie mogłabym myśleć. Ubieram się bardzo swobodnie, więc wszystkie elegantsze wonie musiałyby odpaść, więc po prostu nie biorę mojego wyglądu pod uwagę przy wyborze.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2007-08-17, 17:22 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Dzika Truskawko, fajny ten Twój chłopak Mi tez by sie taki przydał Znaczy się program do podejmowania decyzji by mi się przydał Ja to nawet z blyszczykiem mam problem
|
2007-08-17, 18:54 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Cytat:
Z tego właśnie powodu często żałuję, że tak namnożyłam flakoniki. Zwłaszcza, że (o zgrozo) często używam próbek, bo jakoś one mnie zwykle naj fascynują. Może jakbym miała ich po 5 nie musiałabym w ogóle flach kupować? Muszę to przemyśleć... A tak stoję przed szafką i dumam. Ale zauważyłam już, że zawsze jest mi dobrze w: Innocent, Pure Poison, 5th Avenue. Czy to znaczy, że reszta jest zbędna? |
|
2007-08-17, 20:22 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Mam obecnie 25 flakonow na stanie Czesto siegam po zapach spontanicznie, zupelnie nie zastanawiajac sie nad tym. Nie wyznaje zasady, ze zapach ma pasowac do stroju. Raczej do nastroju Znalazlam kilka zapachow, ktore uwielbiam, inne w swojej kolekcji bardzo lubie. Do ukochanych (a przez to najczesciej uzywanych) zaliczam: Aliena, Insolence, Slonia Kenzo, Casmir, EC (choc ta oszczedzam z wiadomych powodow ) Opium, Angela i Cineme.
|
2007-08-17, 20:44 | #30 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: czym pachnieć? czyli syndrom pełnej szafy ;)
Cytat:
Mój Boże, jak ja bym chciała coś takiego mieć Im jestem starsza, tym większe problemy sprawia mi podjęcie jakiejkolwiek, nawet bardzo błahej decyzji. I najbardziej lubię, gdy ktoś podejmuje je za mnie. Chore to, wiem. Czasem sama się dziwię, że jeszcze nie umarłam z głodu (bo nie mogę się zdecydować, co zjeść), że mam się w co ubrać (bo nie wiem, co kupić, a co nie) oraz, że udało mi się zdobyć wykształcenie. |
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:45.