2010-04-06, 11:39 | #151 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
|
2010-04-06, 11:39 | #152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Co do picia, to ja mam ochotę na Malibu
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku. |
2010-04-06, 11:40 | #153 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
cukierkowy róż to wiadomo, odpada |
|
2010-04-06, 11:42 | #154 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Łódź
Wiadomości: 2 989
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No to zdrowie Cytat:
Ale rozwiazalismy to inaczej. Weekend majowy Kazimierz, wakacje raz gory, a drugi raz Chorwacja |
||||
2010-04-06, 11:42 | #155 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cześć Wredoty!
Już się uspokoiłyście? Mam nadzieję, że tak Jak jeszcze raz tak będzie to do kąta! Ja wróciłam od lekarza z babcią. Gotuję zupę ogórkową . Brat ma grypę żołądkową, więc wesoło . Kamila, my jedziemy z TŻtem nad morze, do Łeby. Niestety tylko na weekend, bo TŻ pracuje, ja zapewne też będę w wakacje pracowała, więc ciężko będzie z dłuższym urlopem. Za to tak sobie mówię, że będzie można na parę takich weekendów sobie wyjechać . Ps. U mnie pogoda ładna, tzn. teraz zaczyna się chmurzyć, ale nie jest najgorzej... |
2010-04-06, 11:42 | #156 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
tylko i wyłącznie farbą nie bawie sie w szamponetki. poza tym czesto chodze na basen to po tygodniu nie mialabym koloru a za mna by sie w basenie ciagnela ruda plama hehehehe
__________________
|
|
2010-04-06, 11:43 | #157 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cukierkowy róż to nie, ja lubię taki malinowy róż, muszę bluzki poszukać w tym kolorze
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku. |
2010-04-06, 11:45 | #158 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Łódź
Wiadomości: 2 989
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
Ja nie chce zadnych sciagaczy na dole materialowych. Poza tym chce zeby miala gore podobna jak od zakietu i jakies drobne cwieki Chcialabym taka w "rockowym" stylu bardziej, ale bez przesady. Zaraz grzebne w necie i wkleje linka jak znadje No wlasnie TZci cos maja do tego rozowego Jak tylko znajde cukeirkowe szpilki to dam Ci znac :malibu: Proszę Cytat:
A jaki kroj mniej wiecej tej kurtki chcesz? |
||
2010-04-06, 11:46 | #159 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
Ja kiedyś chodziłam 2 razy w tygodniu , bo miałam w szkole jako w-f, ale teraz odpuściłam.
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku. |
|
2010-04-06, 11:47 | #160 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Łódź
Wiadomości: 2 989
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
|
2010-04-06, 11:49 | #161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
generalnie nie jest jakiś wielgachny, raczej normalny tak jak mówisz, ale mimo wszystko w biuście pasuje mi rozmiar 40 (ew. 38), a pod biustem 34-36.
jak sobie w tamte wakacje kupowałam sukienkę, taką bawełnianą w Housie to przymierzyłam rozmiar L i w biuście był przymały, a reszta na mnie wisiała. także ciężko jest |
2010-04-06, 11:49 | #162 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
wy sie nie smiejcie bo hmm... 6 lat temu kiedy bylam platynową blondynką i chodziłam w białych kozaczkach () mialam różową słodką kurtke z lateksu
edit: ja cie rebel troche rozumiem. cycki wydaje mi sie ze mam zwykle no sredni rozmiar ale kupowalam wesele (to w styczniu) sukienke rozmiar 34/36 i w cyckach byla taka opięta ze mi górą wyskakiwały i ledwo co oddech brałam. i krawcowa musiala poszerzyc mi sukienke w biuscie na rozmiar 38.
__________________
Edytowane przez kamila2006 Czas edycji: 2010-04-06 o 11:52 |
2010-04-06, 11:49 | #163 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Madame!
Nie szalej! Z takimi pomysłami , to idźcie za kotarkę, ja za młoda, muszę mieć cenzurę
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku. |
2010-04-06, 11:51 | #164 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Mandy, dziekuję, że pytasz co u mnie. Miałam się wczoraj wypowiedzieć, ale jak przeczytałam te wszystkie posty, to szczerze mówiąc odechciało mi się zabierania głosu. Tak ogólnie, to bardzo dobrze. Początek świąt miałam spieprzony, awantura z TŻtem. Upił się w Wielką Sobotę (nie jestem fanatyczką religijną, nie chodzą co niedziela do kościoła, ale uważam się za katoliczkę i pewne zasady mam, dlatego mi tym podpadł), nie odzywał się przez cały dzień, ja spanikowana, dzwoniłam kilkanaście razy. A byłam wtedy w pracy, on miał mnie z niej odebrać (chyba nie muszę tłumaczyć, że tego nie zrobił? ). W niedzielę wielkanocną dzwoni rano, przeprasza, opowiedział wszystko. Na co ja mu powiedziałam, że nie chce go dziś widzieć i niech spędza sobie święta z rodziną, beze mnie. Prawie z nim zerwałam, stwierdziłam, że nie pasujemy do siebie. On nie potrafi zrozumieć spraw, które dla mnie są oczywiste (jak np. poinformowanie mnie, że idzie pić, żebym się nie martwiła). Po tym wszystkim ustawił sobie durny status "spacerek...", choć nigdy nie ma statusów na gg. Uznałam, że albo jest złośliwy do szpiku kości, albo po prostu ma gdzieś to, że nawalił i że spędzamy święta oddzielnie w takiej atmosferze. I tu zrobiłam glupotę, napisałam mu smsa "nie chce być z kimś tak złośliwym". Tak czy inaczej, po łzach, nerwach, krzykach jakoś się pogodziliśmy. Wziął mnie na spacer, później wróciliśmy do mnie. Lany Poniedziałek już w całości razem. Byliśmy w Kościele, wesołym miasteczku.
Dobry z niego chłopak, ale systematycznie co jakiś miesiac musi mi taką jazdę zrobić, że mam ochotę to ****** i zerwać. powiedziałam mu, że ja nie bede znosiła takich zachowań. Nie jestem jego matką, żeby go uczyć odpowiedzialności (jak np. dorwał się do wódki i prawie zgona zaliczył w Wielką Sobotę) i tego, że sam ponosi konsekwencje swoich głupich zachowań. Niestety, wzorców dobrych z domu rodzinnego nie wyniósł, ale na litość boską, nie mam zamiaru go wszystkiego uczyć, bo na macierzyństwo jeszcze przyjdzie czas. Ech...musiałam się wyżalić
__________________
|
2010-04-06, 11:51 | #165 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Ja na pierwszy raz to wolałabym chyba iść do fryzjera zafarbować.
Zwłaszcza jak ktoś ma włosy co lubią robić niespodzianki w formie przyjęcia farby w innym odcieniu czy też że np 99 na 100 włosów wypadnie itd A ja mam ochotę na piwo dzisiaj Cytat:
A widziałam takie ramoneski ( to to samo?) na allegro. z h&m chyba. Cwieki na kołnierzykach itd. ale nie było to zdjęcie robione na żywo także nie wiadomo jak to wygląda Cytat:
__________________
|
||
2010-04-06, 11:51 | #166 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
kamila przybij piątkę, ja też nie lubię zwiedzania
|
2010-04-06, 11:54 | #167 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 594
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
kiedyś usiłowałam na wesele z TŻ kupić kieckę to to jakaś masakra była, każda super, super, zapinamy i w biuście zonk
__________________
http://www.pustamiska.pl/ Klikaj codziennie! I dare you to let me be your, your one and only,
Promise I'm worth it, To hold in your arms, So come on and give me a chance. |
|
2010-04-06, 11:55 | #168 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
Ja uważam, że z różem trzeba uważać, ale można go fajnie wykorzystać
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku. |
|
2010-04-06, 11:55 | #169 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 243
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Dziękuję
Wiem, że taka atmosfera nie panuje tutaj non stop Tylko niebardzo pasuję do wątku, bo strasznie nie lubię o sobie gadać :P A z drugiej strony strasznie ciekawią mnie Wasze perypetie... Co nie zmienia faktu, że czasami z zazdrości mam ochotę kogoś udusić:P Cytat:
I wtam się serdecznie a ja z natury jestem taka blond-ruda:P
__________________
Miłość to nagroda otrzymana bez zasługi ...
|
|
2010-04-06, 11:56 | #170 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
Ale platynową blondynką to bym chciała być. Niestety nie pasuje mi chyba Oj ja też nie lubię, a na wycieczce z klasą to dzień w dzień po Kościołach jakiś co jednej to taki sam..
__________________
|
|
2010-04-06, 11:56 | #171 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Łódź
Wiadomości: 2 989
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
Ja mam problem z biodrami, bo mam waska talie i szerokie biodra. Jak dzinsy sa dobre w biodrach to w pasie odstaja, a jakby byly dobre w pasie to przez biodra sie nie chca przecisnąć... Cytat:
Mam nadzieje, ze zalujesz tych czasow Joke Cytat:
Cytat:
Cos w tym stylu:http://www.plotkara.pl/images/3910/l...ana-kurtka.jpg |
||||
2010-04-06, 11:57 | #172 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
A ja jadę na miesiąc do Madrytu
w planach mam jeszcze zwiedzic Wrocław,Lublin i Warszawę, bo nigdy nie byłam(taki kaprys, a co tam) -ciekawe, co z tych planów wyjdzie |
2010-04-06, 11:58 | #173 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Ty niedobra! Kurczę, dlaczego nie jesteśmy facetami w takich momentach, jedna drugiej strzeliłaby z liścia i byłby spokój Jak facetom coś nie pasuje, to oklepią sobie papy i jest porządek, a baby to jak te przekupy na targu |
2010-04-06, 11:59 | #174 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Łódź
Wiadomości: 2 989
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
|
2010-04-06, 12:00 | #175 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 594
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
ja spadam na dzisiaj, wieczorem się pojawię ledwo przyszłam to już lecę, ale TŻ mnie wkurzył i robię sobie dzień piękności fryzjer, kosmetyczka, z 5 minutek na solarium, na poprawę humoru, bo pogoda jest taka że miłego dnia
__________________
http://www.pustamiska.pl/ Klikaj codziennie! I dare you to let me be your, your one and only,
Promise I'm worth it, To hold in your arms, So come on and give me a chance. |
|
2010-04-06, 12:01 | #176 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
jego kumpel powiedział mi wczoraj, że jestem kobietą, ale nadzwyczaj wyrozumiałą (kto by pomyślał prawda?). szkoda, że TŻ wciąć chce więcej i więcej, nie doceniając tego co ma. robi praktycznie to samo co jego kumple, którzy dziewczyn nie mają. pije przynajmniej raz w tygodniu, chodzi na siłownię itd. itp. Edytowane przez Rebelious Czas edycji: 2010-04-06 o 12:04 |
|
2010-04-06, 12:01 | #177 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
W Lublinie to raczej nie ma co zwiedzać, co najwyżej możesz do mnie na kawę wpaść
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku. |
2010-04-06, 12:01 | #178 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
do tej rózowej kurtki z lateksu dodam jeszcze znaną na cale LO moja różową torbisie nie nosilam ksiazek bo mi sie w niej nie miesciły a i zesyztow czesto tez nie. tylko pisalam na kartkach i skladalam je na 3 czesci i w domu do segregatora wkladałam oj lachon ze mnie straszny byl
moglam sobie na to pozwolic bo mimo kiczowatego wygladu posiadalam duża wiedze (wrecz miażdżyłam innych ) i dyrektorka LO miala do mnie słabosc stare dzieje. wtedy zalezalo mi na tym zeby wygladac slodko, kiczowato, zeby zwracac uwage. dzis zalezy mi na tym zeby wygladac kobieco, modne, seksownie. calkiem inny styl
__________________
|
2010-04-06, 12:01 | #179 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Cytat:
O dokładnie taką widziałam mi też się takie podobają tylko ja to bez ćwieków bym chciała
__________________
|
|
2010-04-06, 12:02 | #180 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.
Dobra laski, ja spadam sie pouczyć, bo jutro juz do szkoly..
Dzis sie nawet slowem nie odezwalam na temat spotkania z TZtem. Niech on zabiega. Red wspołczuje Ci takiej akcji z TŻtem. Ma szczescie, ze Ci to wynagrodził
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:37.