Żadna praca nie hańbi?

[Yolie]

Wizażanki, czy Waszym zdaniem żadna praca nie hańbi? Czy jednak są granice, których nawet w ciężkich sytuacjach życiowych się nie przekracza?

[migotka_m]

Mogę powiedzieć, że moją granicą byłaby "praca" krzywdząca innych ludzi i nielegalna. Dilerka? Handel ludźmi? Coś w tym stylu.

Co do prostytuowania się... Nie jest to szczyt marzeń. Sądzę jednak, że jakbym miała wybór : albo się dziś puszczę, albo moje dziecko nie dostanie znów nic do jedzenia, to bym się puściła.

Nie zawsze choćby pracę za 4zł na h da się dostać od ręki, a jeść trzeba codziennie.

Co do "zwykłych" zawodów, to nie znajduję takiego, który by "hańbił". Czy to grabarz, ginekolog, pracownik domu pogrzebowego, śmieciarz. Są to wszystko prace, które ktoś wykonać musi i nie rażą mnie w żaden sposób.

[beznadziejny123]

Kwestia indywidualna, nie ma czegoś takiego jak "życiowe prawdy" które pasują do każdego. To co dla innych jest granicą nie do przekroczenia, dla ciebie nie musi.

Planujesz się prostytuować bo krucho z kasą czy co?

[Mileva_]

Owszem, te, które mają w siebie wpisane bezwzględne krzywdzenie i wykorzystywanie innych ludzi - naciągacze czy handel ludźmi.

Ktoś pewnie wyjedzie z prostytucją, ale tej dobrowolnej bym się nie czepiała - jest popyt to i jest podaż; niemoralni są raczej ludzie generujący czynniki zmuszające do prostytucji.

[DzikaWozkowa]

Hańbi - ta przez którą krzywdzeni są inni ludzie, czyli wszelkiej maści naciągacze i oszuści.

[Hedonistka]

Jak powyżej - jeśli praca polega na oszukiwaniu, naciąganiu, krzywdzeniu ludzi- hańbi- oczywiście według mnie.

[lilia_pamplemousse]

dlatego nie mogłabym wciskać starszym paniom kołder na kredyt ani pisać miłosnych smsow z samotną 40stką.

[uniperfect]

Z naciąganiem kojarzy mi się praca "sprzedaż pościeli wełnianej, garczków na pokazach starszym osobom" Zapraszają na pokazy biednych rencistów, emerytów i wciskają im kit, że pościel, poduszka masująca wyleczy ich z bólów kręgosłupa.

[DzikaWozkowa]

Napisane przez uniperfect

Z naciąganiem kojarzy mi się praca "sprzedaż pościeli wełnianej, garczków na pokazach starszym osobom" Zapraszają na pokazy biednych rencistów, emerytów i wciskają im kit, że pościel, poduszka masująca wyleczy ich z bólów kręgosłupa.

O taką również mi chodzi. Może jestem dziwna, ale dla mnie to bez porównania bardziej hańbiące niż prostytucja. Nie wyobrażam sobie wciskania biednym staruszkom pościeli za kilka tysięcy, nie ogarniam jakim typem osoby trzeba być, już bardziej jestem w stanie zrozumieć prostytucję, w końcu nikt na niej nie cierpi.

[Mileva_]

Napisane przez DzikaWozkowa

O taką również mi chodzi. Może jestem dziwna, ale dla mnie to bez porównania bardziej hańbiące niż prostytucja. Nie wyobrażam sobie wciskania biednym staruszkom pościeli za kilka tysięcy, nie ogarniam jakim typem osoby trzeba być, już bardziej jestem w stanie zrozumieć prostytucję, w końcu nikt na niej nie cierpi.

Dokładnie. Albo celowe wrabianie takich ludzi w kredyty, których nie będą w stanie spłacić.
Gdyby znana mi osoba zaczęła coś takiego robić - nie wiem, czy umiałabym dalej podawać jej rękę.

Podobno często te osoby potem wpadają w depresję z powodu wyrzutów sumienia. Ani trochę mi nie szkoda.

[Elfir]

Napisane przez migotka_m

Sądzę jednak, że jakbym miała wybór : albo się dziś puszczę, albo moje dziecko nie dostanie znów nic do jedzenia, to bym się puściła.

Mówimy o realiach Polski czy jakiejś Somalii?

Bo nie wierze, że w Polsce samotna niepracująca kobieta z dzieckiem nie potrafiła pójść do Caritasu lub sąsiadów po chleb.
Dlatego u nas takich wyborów nie ma.
Powody uprawiania prostytucji są inne.

Teraz kwestia - co jest pracą a co wyłudzeniem? Czy naciągnie emerytów na drogie produkty używając psychomanipulacji to praca?

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

niektóre hańbią, np. handel ludźmi, dealerka, etc. jeśli chodzi o prostytucję, nie mnie oceniać co kieruje tymi kobietami, każdy żyje po swojemu, krzywdy nikomu (obcemu) nie robią, prędzej sobie, ale to już ich decyzja...

sprzedawca w sklepie czy sprzątanie to dla mnie zawód jak zawód, praca marzeń to dla mnie by nie była, wiadomo.

[migotka_m]

Napisane przez Elfir

Mówimy o realiach Polski czy jakiejś Somalii?

Bo nie wierze, że w Polsce samotna niepracująca kobieta z dzieckiem nie potrafiła pójść do Caritasu lub sąsiadów po chleb.
Dlatego u nas takich wyborów nie ma.
Powody uprawiania prostytucji są inne.

Teraz kwestia - co jest pracą a co wyłudzeniem? Czy naciągnie emerytów na drogie produkty używając psychomanipulacji to praca?

Napisałam, że gdybym nie miała totalnie innego wyjścia.

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie musiałam się nad tym realnie zastanowić.

Jestem jednak w stanie uwierzyć, że takie sytuacje się zdarzają, ale to tylko jakiś odsetek osób prostytuujących się.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez Elfir

Mówimy o realiach Polski czy jakiejś Somalii?

Bo nie wierze, że w Polsce samotna niepracująca kobieta z dzieckiem nie potrafiła pójść do Caritasu lub sąsiadów po chleb.
Dlatego u nas takich wyborów nie ma.
Powody uprawiania prostytucji są inne.

Teraz kwestia - co jest pracą a co wyłudzeniem? Czy naciągnie emerytów na drogie produkty używając psychomanipulacji to praca?

ile można chodzić do sąsiadów po chleb? poza tym życie to więcej niż chleb, dziecko kosztuje, oczywiście caritas wiadomo jakoś pomoże ale nie oszukujmy się żeby to było nie wiadomo co i nie wiadomo ile i jak długo, a spać gdzieś trzeba, żyć też, nie usprawiedliwiam prostytucji ani nie popieram ale życie nie jest takie proste, zwłaszcza dla samotnej kobiety z dzieckiem..

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49647138]ile można chodzić do sąsiadów po chleb? poza tym życie to więcej niż chleb, dziecko kosztuje, oczywiście caritas wiadomo jakoś pomoże ale nie oszukujmy się żeby to było nie wiadomo co i nie wiadomo ile i jak długo, a spać gdzieś trzeba, żyć też, nie usprawiedliwiam prostytucji ani nie popieram ale życie nie jest takie proste, zwłaszcza dla samotnej kobiety z dzieckiem..[/QUOTE]
Samotna matka moze wziac zasilek na dziecko- jak widac chociazby po Szlachetnej Paczce- mozna miec z tego calkiem niezla kase.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Yolie

Wizażanki, czy Waszym zdaniem żadna praca nie hańbi? Czy jednak są granice, których nawet w ciężkich sytuacjach życiowych się nie przekracza?

Na chwilę obecną są dla mnie granice.
Nie zdecydowałabym się na pracę sprzeczną z moim sumieniem.
Czyli wciskanie ludziom cudownych kołder i zdrowotnych garczków za tysiaki, namawianie do wzięcia kredytów osób które same by o tym nie pomyślały.
Nie zdecydowałabym się też na pracę która polegałaby na inwigilowaniu, podsłuchiwaniu, szukaniu haków na niewinnych ludzi.
Handel ludźmi i narkotykami też odpada. Wymuszenia, haracze, odpicowywanie kradzionych aut, paserstwo również.

[Elfir]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49647138]ile można chodzić do sąsiadów po chleb? poza tym życie to więcej niż chleb, dziecko kosztuje, oczywiście caritas wiadomo jakoś pomoże [/QUOTE]

Jest jeszcze opieka społeczna.
Nikt w Polsce świadomie nie umiera z głodu.

Pomyśl - wolałabyś aby twoje dziecko miało matkę prostytutkę, czy matkę, która go odwiedza w ośrodku opieki dla dzieci, bo sama akurat jest w trudnej sytuacji życiowej?

[Hibiku]

Napisane przez Elfir

Jest jeszcze opieka społeczna.
Nikt w Polsce świadomie nie umiera z głodu.

Pomyśl - wolałabyś aby twoje dziecko miało matkę prostytutkę, czy matkę, która go odwiedza w ośrodku opieki dla dzieci, bo sama akurat jest w trudnej sytuacji życiowej?

Dziewczyny, wątek naprawdę nie jest o opiece społecznej i caritasie;p Dziewczyna założyła "ekstremalną sytuację", czyli wszystko włączając w to wojnę i wybuch bomby atomowej na podwórku - wtedy Caritas może nie przyjmować tak chętnie i szczodrze. Załóżcie że ekstremalna sytuacja to ta gdzie WSZYSTKIE inne opcje szlag trafił i wróćcie do tematu, co?

[Elfir]

W ekstremalnej sytuacji którą az tak opisałaś - świat postapokaliptyczny, to wzięłabym broń i bez litości walczyła o przeżycie , a nie pracowała

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49647619]Samotna matka moze wziac zasilek na dziecko- jak widac chociazby po Szlachetnej Paczce- mozna miec z tego calkiem niezla kase.[/QUOTE]
ile tego zasiłku? mało... szlachetna paczka itp. to jednorazowe akcje, nie dadzą kasy na cały rok.

Napisane przez Elfir

Jest jeszcze opieka społeczna.
Nikt w Polsce świadomie nie umiera z głodu.

Pomyśl - wolałabyś aby twoje dziecko miało matkę prostytutkę, czy matkę, która go odwiedza w ośrodku opieki dla dzieci, bo sama akurat jest w trudnej sytuacji życiowej?

nie wyobrażam sobie siebie w takiej profesji, zastanawiam się po prostu co czuje kobieta, sama z dzieckiem zdana na siebie i kase od państwa, bo zasiłki, pomoc społeczna ok ale to niewiele, utrzymanie siebie i dziecka kosztuje.

nie popieram prostytucji, serio, ale też gadanie o zasiłkach i pomocy społecznej jest śmieszne bo to śmieszna kasa biorąc pod uwagę ile kosztuje życie.. nie mówię o samej kobiecie, bo pójdzie do pracy choćby i na kasę w spożywczym, wynajmie najtańszy pokój i da sobie radę... ale z dzieckiem już nie jest łatwo.. co nie oznacza, że jedynym wyjściem jest prostytucja ale też nie oceniam i nie uważam takich kobiet za najgorszy rodzaj itp.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49648358]ile tego zasiłku? mało... szlachetna paczka itp. to jednorazowe akcje, nie dadzą kasy na cały rok.[/QUOTE]
Nie mowie o forsie ze szlachetnej paczki, bo tam sie nie daje pieniedzy, tylko o opisach rodzin, gdzie okazuje sie, ze rodzice biora na jedno dziecko po 5 stow lub wiecej

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49648419] Nie mowie o forsie ze szlachetnej paczki, bo tam sie nie daje pieniedzy, tylko o opisach rodzin, gdzie okazuje sie, ze rodzice biora na jedno dziecko po 5 stow lub wiecej[/QUOTE]

ok, więc jedzenia, środków czystości i innych przedmiotów na cały rok.

na jedno dziecko 500 zł, nie wiem jaki to zasiłek serio, ale niech będzie że samotna matka ma ten zasiłek 500 zł miesięcznie, straciła pracę w tej chwili i nie ma kasy, bo żyje z miesiąca na miesiąc, wynajmuje kawalerkę, pójdzie w tej chwili do caritasu albo pomocy społecznej i oni w tej chwili natychmiast dają jej pieniądze żeby zapłaciła za mieszkanie, kupiła jedzenia, środki czystości itp. jasne...

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

a o kuroniowce wacpanna nie slyszala?

[cleopadra]

Chyba zadna z Was nie byla w opiece spolecznej i nie wiecie komu oni moga pomoc

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49648814]a o kuroniowce wacpanna nie slyszala?[/QUOTE]

jeśli chodzi o zasiłek dla bezrobotnych to słyszała słyszała, ale też wie, że aby go uzyskać, trzeba spełniać pewne wymogi, sama nawet się o niego ubiegała ale nie przyznali.. ale że prostytucji nie popiera to się nie skusiła na to stanowisko, posiedziała trochę na bezrobociu a potem znalazła pracę.

[Martecza]

Istnieją tylko dwa hańbiące zajęcia. Nierząd i donosicielstwo. Handel ludźmi, dilerka nie są zawodami w sensie ścisłym, wiec ich nie wliczamy. Złodziejstwo też przecież nie jest zawodem.

[PuszkaOkruszka]

Napisane przez DzikaWozkowa

O taką również mi chodzi. Może jestem dziwna, ale dla mnie to bez porównania bardziej hańbiące niż prostytucja. Nie wyobrażam sobie wciskania biednym staruszkom pościeli za kilka tysięcy, nie ogarniam jakim typem osoby trzeba być, już bardziej jestem w stanie zrozumieć prostytucję, w końcu nikt na niej nie cierpi.

Też tak uważam. Moim zdaniem jeśli prostytutka sama z siebie chce być prostytutką, bo tak zdecydowała i taką ma ochotę, to niech będzie, jej sprawa ale takie wciskanie kitów, naciąganie starszych i często biednych ludzi to szczyt chamstwa. I nie ważne czy chodzi o kołdry, garnki, cudowne urządzenie medyczne będące tak naprawdę chińskim badziewnym odkurzaczem czy też wciskanie niekorzystnych planów taryfowych na telefon. Wszystko to jest hańbą.

A taką ciekawostkę dodam - znajoma, mająca wyższe, specjalistyczne wykształcenie a nie mogąca znaleźć pracy w zawodzie powiedziała, że woli nie pracować wcale niż iść do pracy np do call center czy na sprzedawcę do sklepu, gdyż nie po to studiowała aby wykonywać takie zawody oraz, że gdyby umieściła wzmiankę o takiej pracy w CV zostałaby z góry zdyskredytowana w miejscach pracy, które ją interesują. Wywiązała się na ten temat dyskusja między znajomymi i jestem ciekawa waszego zdania.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez migotka_m

Napisałam, że gdybym nie miała totalnie innego wyjścia.

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie musiałam się nad tym realnie zastanowić.

Jestem jednak w stanie uwierzyć, że takie sytuacje się zdarzają, ale to tylko jakiś odsetek osób prostytuujących się.

Przypomniały mi się bohaterki TVN-owskich talent show, z historią pod tytułem "muszę tańczyć na rurze w nocnym klubie, żeby móc wyżywić swoją ubogą rodzinę"

[pepsikolakokakola]

nie potrafilabym pracowac w ubojni.

[cola201]

Dla mnie nie do przejścia byłaby praca w karetce pogotowia i na oddziale z osobami starszymi...
Jestem chyba zbyt wrażliwa i mało odporna na sytuacje w których chcesz komuś pomóc a nie zawsze możesz i patrzysz jak umiera Okropne.