Rozłąka z ukochanym - 2012

[Pia Gizela]

Mam winko, moze być? tylko żebym się na smutno nie upiła

nie mam weny do nauki. może poszoruję łazienkę

[mary_poppins]

Napisane przez nerla

Cześć,

mary może się zbytnio przejęłam, ale to nie ja go biczuje tylko on mnie jak już. Ja do tego podeszłam na luzie... no nieważne nie wyszło :/ ale z tego wszystkiego nie mam ochoty z nim gadać, dobrze że się dzisiaj nie widzimy na skype przynajmniej rano odczytam co tam napisał na to.

Tak z innej beczki to idę dzisiaj na pozorowane wesele Tego jeszcze o mnie nie wiecie ale należę do OSP w mojej miejscowości i dzisiaj u nas są ogólnopolskie zawody w rat medycznym, no i trzeba taka jakby scenkę odegrać, że niby wesele jest Także kieckę wkładam wieczorem i idę ;] A będzie jak na weselu, muzyka, zastawiony stół, % i cała reszta

Porozmawiacie o tym na spokojnie jak emocje opadną i na pewno będzie w porządku

Ale super Każda okazja do założenia kiecy wieczorowej jest dobra A kogo będą ratować?

[201610170910]

Dziewczyny napisałam coś w klubie, zajrzyjcie i jeśli macie czas to przeczytajcie... Może Wy coś doradzicie.

[nerla]

No nas będą ratować Jeszcze nie znam szczegółów, kto kogo i czemu ale będzie zabawnie. Koniec zawodów przewidywany jest na 2-3 w nocy wiec trochę tam "pobalujemy"

[Vicodin_89]

Hej dziewczynki daaawno mnie nie było, nie miałam niestety komputera przez ostatni miesiąc i to nawet chyba ponad... Mam nadzieje ze w Waszych związkach na odlegosc wszystko się układa dobrze. Bo u mnie koniec. Rozstalismy się wlasnie około miesiąca temu, nie miałam tylko jak napisac... Nasz związek po Jego wyjeździe rozpadl się po nie całym miesiącu... Dlugo by opowiadac, ale ciesze się mimo wszystko ze wyszlo jak wyszlo bo przekonałam się ze mój były nie był osoba dla której warto się było poswiecac- najzwyczajniej w swiecie po prostu nie był tego wart... Pomine już fakt ze tak naprawdę nigdy mnie nie kochal i tylko szukal pretekstu do tego żeby rozstać się ze mna bo już mu się po prostu znudziłam, chciał szukac sobie następnej, a wyjazd za granice był "ucieczka" odemnie, bo dran nie miał na tyle odwagi żeby powiedzieć mi w twarz ze nie chce już być ze mna i ze woli poszukać sobie dziewczyny w typie jaki lubi czyli: miniowka, szpilki i solarium... Ja niestety Mu nie pasowałam bo chodziłam na sportowo... Takiej żeby mogl się pochwalić przed kolegami. Eh, brak slow. Ciesze się ze mam to już za sobą, wierze ze znajde w końcu kogos kto będzie szczerze i prawdziwie kochal mnie taka jaka jestem i nie probowal zrobić ze mnie na sile kogos innego... A za Was dziewczynki trzymam mocno kciuki

[Rareza]

Vicodin_89 powodzenia w takim razie. Jak dobrze, że nie rozpaczasz tylko dobrze sobie radzisz. A drań jeszcze zatęskni i pożałuje, tacy zawsze tak mają

[nerla]

Vicodin, to faktycznie, może lepiej dla Ciebie że tak się stało . Dobrze że jesteś silna i racjonalnie do tego podchodzisz mimo że pewnie tuż po rozstaniu musiało być Ci ciężko o ile dalej nie jest

[11gabriela11]

Napisane przez MichaelsAngel

Witam Was
Czytam już troszke tego wątku i musze podzielić się również swoją rozłąką. Otóż mojego ukochanego widziałam ostatni raz 5 wrzesnia 2012r. I nastepne spotkanie odbędzie się jakoś w lipcu.... A wczesniej spotkałam go w sierpniu 2011r Taaaak... sytuacja zwyczajnie beznadziejna, ale ani ja ani on nie rezygnujemy bo wierzymy że nasze cierpienie zostanie wynagrodzone Ja-Polka (lat 21), on -Turek(lat 26). Poznaliśmy się przez internet ponad 3 lata temu i tak trwamy. Zaczeliśmy od zwykłej znajomości, doszliśmy do przyjaźni i oboje broniliśmy się przed uczuciami ale nie dało rady...Spotkaliśmy się w sumie 2 razy, oba razy w Turcji gdyż on ma trudności żeby dostać wizę do Polski.. :/ Poznałam jego rodzinę, mieszkają w Ankarze - Turcja jest piekna, zupełnie nie potwierdzily sie jakiekolwiek stereotypy dotyczące Tureckich rodzin i mężczyzn. Być może dlatego że to stolica, miasto bardzo cywilizowane i europejskie.

Teraz usycham z tęsknoty, nie mozemy spotkać się w zimie gdyż on koćńzy studia i jeszcze nie zarabia, ja rowniez wiec zwyczajnei nie mamy na to środków... Ale zbieramy sumkę pieniędzy na lato i znów pewnie spedzimy ze sobą wspaniale 2 miesiace

Jeśli wszystko bedzie nam sie ukłądać tak jak do tej pory to mimo wszytskich przestrog i niezliczonej ilosci historii o złych Turkach, jestem gotowa przeprowadzic sie do niego (ale to dopiero za 2 lata:/) I udowodnie wsyztskim, że takie gadanie to zwykłe brednie. Bo jesli w zwiazku panuje wzajemne zrozumienie i szacunek, jesli nie robi sie nic pochopnie, i patrzy sie na zwiazek obiektywnie, wtedy zadna narodowosc, inne wyznanie czy inna kultura nie jest w stanie zaprzepascic pieknego uczucia

NAjtrudniejszy byl moment rozstania niestety ktory ciagle przewijam w glowie jak jakas ulubioną scene z filmu. Ale decydujac sie na taki uklad.. wiedzialam w co sie pakuje i musze zaakceptowac wszytskie konsekwecje za tym idace.

Wierze w Nas

Witaj witaj! ja też z Turkiem w związku jestem, także myślę, że znajdziemy wspólny język baaardzo łatwo. Jestem w tym samym wieku co Ty (dokładnie w lipcu mi stuknie 21) i mój TŻ w wieku Twojego TŻ. Także fajnie się zgrało. Tak, moment rozstania jest okropny... u nas zawsze jak na filmach to wygląda..

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

A stereotypy.. znam.. Mnie to osobiście irytuje ale staram się podchodzić do tego z dystansem. Już słyszałam, że jestem naiwna, że będę kebaby robić xD, że mnie w domu zamknie. ;D I inne bajeczki. Mnie mój TŻ urzekł swoją czułością, delikatnością i wyczuleniem na cierpienia innych. Po prostu myśli o mnie, traktuje jak damę . Ehh..
A Turcja przepiękna. też byłam w Ankarze. uwielbiam Ankarę i tak zastanawialiśmy się z TŻ czy może byśmy tam zamieszkali.

[biedronka91]

Nie chciałam zapeszać dlatego nie mówiłam wcześniej ale dzisiaj miałam obronę pracy dyplomowej i.... jestem inżynierem jupiiii!
Ajj.. ale będzie picie dzisiaj..

A TŻ tak mnie wczoraj błagał o przebaczenie za tą głupią sprawę, że umierałam ze śmiechu. Powycinał serca z kartonów i napisał esej pod tytułem: Jestem idiotą. Jest kochany, uwielbiam Go.

MichaelsAngel Też mam Turaska. Gratuluję stażu, podziwiam a Twoja historia o tak długim związku na odległość daje mi duże nadzieje.

[201610170910]

Napisane przez biedronka91

Nie chciałam zapeszać dlatego nie mówiłam wcześniej ale dzisiaj miałam obronę pracy dyplomowej i.... jestem inżynierem jupiiii!
Ajj.. ale będzie picie dzisiaj..

A TŻ tak mnie wczoraj błagał o przebaczenie za tą głupią sprawę, że umierałam ze śmiechu. Powycinał serca z kartonów i napisał esej pod tytułem: Jestem idiotą. Jest kochany, uwielbiam Go.

MichaelsAngel Też mam Turaska. Gratuluję stażu, podziwiam a Twoja historia o tak długim związku na odległość daje mi duże nadzieje.

Gratuluje!!

[Pia Gizela]

Gratulacje!!

[booombelek]

ja tez gratuluje!! ale sie rozpisalyscie dziewczyny...

[biedronka91]

Frumoasa Domnisoara
Pia Gizela
booombelek

Dziękuję kochane!

Właśnie, własnie, ale mam nadrabiania, bardzo mnie to cieszy! Jeszcze chwila i zaczniemy drugi wątek.

[booombelek]

ja nie wytrzymalam, i na uczelni uzywajac telefonu musialam poczytac co u was... to juz uzaleznienie.

[11gabriela11]

Napisane przez biedronka91

Nie chciałam zapeszać dlatego nie mówiłam wcześniej ale dzisiaj miałam obronę pracy dyplomowej i.... jestem inżynierem jupiiii!
Ajj.. ale będzie picie dzisiaj..

A TŻ tak mnie wczoraj błagał o przebaczenie za tą głupią sprawę, że umierałam ze śmiechu. Powycinał serca z kartonów i napisał esej pod tytułem: Jestem idiotą. Jest kochany, uwielbiam Go.

MichaelsAngel Też mam Turaska. Gratuluję stażu, podziwiam a Twoja historia o tak długim związku na odległość daje mi duże nadzieje.

Gratulacje!

[QueenBlair]

Napisane przez biedronka91

Nie chciałam zapeszać dlatego nie mówiłam wcześniej ale dzisiaj miałam obronę pracy dyplomowej i.... jestem inżynierem jupiiii!
Ajj.. ale będzie picie dzisiaj..

A TŻ tak mnie wczoraj błagał o przebaczenie za tą głupią sprawę, że umierałam ze śmiechu. Powycinał serca z kartonów i napisał esej pod tytułem: Jestem idiotą. Jest kochany, uwielbiam Go.

MOJE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!k laski:

[biedronka91]

11gabriela11
QueenBlair
Dziękuję.

booombelek Haha, faktycznie, trochę tak. Ale nie dziwię się, ja uczyłam się na obronę a nie mogłam przeżyć godziny, żeby tutaj nie zajrzeć.

[QueenBlair]

Napisane przez MichaelsAngel

Witam Was
Czytam już troszke tego wątku i musze podzielić się również swoją rozłąką. Otóż mojego ukochanego widziałam ostatni raz 5 wrzesnia 2012r. I nastepne spotkanie odbędzie się jakoś w lipcu.... A wczesniej spotkałam go w sierpniu 2011r Taaaak... sytuacja zwyczajnie beznadziejna, ale ani ja ani on nie rezygnujemy bo wierzymy że nasze cierpienie zostanie wynagrodzone Ja-Polka (lat 21), on -Turek(lat 26). Poznaliśmy się przez internet ponad 3 lata temu i tak trwamy. Zaczeliśmy od zwykłej znajomości, doszliśmy do przyjaźni i oboje broniliśmy się przed uczuciami ale nie dało rady...Spotkaliśmy się w sumie 2 razy, oba razy w Turcji gdyż on ma trudności żeby dostać wizę do Polski.. :/ Poznałam jego rodzinę, mieszkają w Ankarze - Turcja jest piekna, zupełnie nie potwierdzily sie jakiekolwiek stereotypy dotyczące Tureckich rodzin i mężczyzn. Być może dlatego że to stolica, miasto bardzo cywilizowane i europejskie.

Teraz usycham z tęsknoty, nie mozemy spotkać się w zimie gdyż on koćńzy studia i jeszcze nie zarabia, ja rowniez wiec zwyczajnei nie mamy na to środków... Ale zbieramy sumkę pieniędzy na lato i znów pewnie spedzimy ze sobą wspaniale 2 miesiace

Jeśli wszystko bedzie nam sie ukłądać tak jak do tej pory to mimo wszytskich przestrog i niezliczonej ilosci historii o złych Turkach, jestem gotowa przeprowadzic sie do niego (ale to dopiero za 2 lata:/) I udowodnie wsyztskim, że takie gadanie to zwykłe brednie. Bo jesli w zwiazku panuje wzajemne zrozumienie i szacunek, jesli nie robi sie nic pochopnie, i patrzy sie na zwiazek obiektywnie, wtedy zadna narodowosc, inne wyznanie czy inna kultura nie jest w stanie zaprzepascic pieknego uczucia

NAjtrudniejszy byl moment rozstania niestety ktory ciagle przewijam w glowie jak jakas ulubioną scene z filmu. Ale decydujac sie na taki uklad.. wiedzialam w co sie pakuje i musze zaakceptowac wszytskie konsekwecje za tym idace.

Wierze w Nas

Piękna historia!
Jak dla mnie jesteś bardzo silna! Zwłaszcza ze względu na wiarę w ten związek!!!
Aż będę brała z Ciebie przykład gdy mnie kryzys ogarnie

[biedronka91]

MichaelsAngel Mam pytanie, jak Twoja rodzina na to reaguje? Szanują Twoją decyzję czy mają milion podejrzeń i faktów potwierdzających tezę, że to się nie uda?

[201610170910]

Ehh, a ja dzisiaj czuję taaaaką tęsknotę jak chyba nigdy Leżę chora i tak mi brakuje żeby mnie mój TŻ przytulił

[biedronka91]

Frumoasa Domnisoara Oj.. nie dziwię się.
Ja w takich chwilach jak dzisiaj też zdecydowanie bardziej czuję jego brak. Chciałabym świętować z nim.

[Rareza]

biedronko gratulacje! Ja nie wiem jak Ty się zmobilizowałaś. Bo ja zmiast uczyć się też podglądam czy któraś przypadkiem czegoś nie napisała.

Frumoasa Domnisoara mogę Cię jedynie wirtualnie przytulić. Musimy się tutaj jakoś wspierać, bo inaczej chyba zdechniemy z tęsknoty. Mi brakuje wieczorów kiedy on sobie ćwiczył na gitarze, ja sobie zasypiałam przy tym i on później wskakiwał do mnie... I głupia jeszcze słucham piosenek, które on grał, masochistka. A Ty kochana zdrowiej szybko!

[201610170910]

Martwi mnie nadal ta cała historia z pracą... Boję się, że za jakiś czas wyniknie coś podobnego. Niby zapewnił mnie, że mnie kocha i że nigdy mnie nie zostawi, ale po tym co było tydzień temu sama nie wiem czy mogę w to wierzyć. Przyznał, że praca jest dla niego bardzo ważna, nie dziwię się i rozumiem to, bo ma tam dobre stanowisko i dobrze zarabia, ale co jeśli będziemy razem, a za rok czy dwa wyniknie coś podobnego? Nie wiem też jak on sobie to wszystko wyobraża tam w Hiszpanii, przecież nie ukryjemy naszego związku, tak się po prostu nie da, nawet jeśli w pracy bardzo ograniczymy kontakt. Szkoda, że wczorajasza rozmowa była taka krótka, mam tyle pytań i wątpliwości Na dodatek powiedział, że raczej zobaczymy się dopiero w czerwcu

Rareza dziękuję

[biedronka91]

Rareza Moją motywacją był TŻ i możliwość wyboru nowego miejsca zamieszkania wraz z uczelnią. Łódź mnie dobija.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Frumoasa Domnisoara Szkoda, że dopiero w czerwcu! Przede wszystkim musicie zwiększyć częstotliwość komunikowania się i wyjaśnić sobie wszystkie niejasności. Musi znaleźć sposób, żeby mieć dostęp do internetu, skoro kocha to tęskni a skoro tęskni to da radę!

[11gabriela11]

Napisane przez biedronka91

Rareza Moją motywacją był TŻ i możliwość wyboru nowego miejsca zamieszkania wraz z uczelnią. Łódź mnie dobija.

biedronka91 zapraszam do Szczecina może to nie Kraków, czy Wrocław, ale ma swój klimacik.

[biedronka91]

11gabriela11 Głupio się przyznać ale nigdy nie byłam! Myślałam intensywnie o Gdańsku ale TŻ będzie miał bardzo długą drogę do mnie, więc zrezygnowałam.

[11gabriela11]

dziewczyny my tu się przejmujemy nie raz takimi pierdołami. Tęsknimy, ale nasi TŻ tak na prawdę nas kochają. Ile ja się nasłuchuję o problemach par, które widzą się co weekend i tego nie docenia z reguły facet... Co ci ludzie mają w głowach? Ja już na prawdę wolę mojego tureckiego TŻ, który mnie docenia i szanuje, traktuje jak damę, wiem, że zrobi dla mnie wszystko, niż takiego tutaj rozpieszczonego i zapatrzonego w sobie cwaniaczka... Gdzie się nie obrócę takich facetów mają moje koleżanki i znajome... I mówią, że to ja jestem naiwna.. :P

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez biedronka91

11gabriela11 Głupio się przyznać ale nigdy nie byłam! Myślałam intensywnie o Gdańsku ale TŻ będzie miał bardzo długą drogę do mnie, więc zrezygnowałam.

Ze Szczecina mamy bardzo dobre połączenia do Berlina, plus mnóstwo busów na lotniska właśnie do Berlina. także polecam!

[biedronka91]

11gabriela11 Masz rację! Ja również znam mało par, które się szanują. Nie potrafią docenić tego, że mają siebie na wyciągnięcie ręki. A w naszych przypadkach będąc razem przeżywamy każdą sekundę jak najpiękniejszą chwilę w życiu. I to jest piękne..

Ojj.. Brzmi interesująco. Właśnie przeglądam pokoje do wynajęcia w Warszawie, ale ceny..

[11gabriela11]

Napisane przez biedronka91

11gabriela11 Masz rację! Ja również znam mało par, które się szanują. Nie potrafią docenić tego, że mają siebie na wyciągnięcie ręki. A w naszych przypadkach będąc razem przeżywamy każdą sekundę jak najpiękniejszą chwilę w życiu. I to jest piękne..

Ojj.. Brzmi interesująco. Właśnie przeglądam pokoje do wynajęcia w Warszawie, ale ceny..

Tak. Ja wczoraj w nocy z koleżanką plotkowałam i opowiadałam jej o chwili gdy przyjeżdżam do TŻ. Czekam na lotnisku i Go widzę. Wysiada z taksówki i idzie do mnie z bananem na twarzy. Ja to samo. Ujmuje moją twarz w dłonie całuje (mimo iż Konya, gdzie studiuje to bardzo tradycyjne miasto i pocałunek publiczny jest tam gruuubo nie na miejscu). Zabiera moje walizki i niesie do taksówki. Ja za Nim. Otwiera mi drzwi i wsiadam On za mną. Ciemno jest, tylko panel w samochodzie świeci. Gra muzyka turecka <3 Mój TŻ mówi do taksówkarza gdzie ma jechać i łapie przytula mnie do siebie, po omacku szuka moich dłoni i szepcze mi do ucha całą drogę: tęskniłem za Tobą baaardzo.
uwielbiam o tym myśleć... ach...

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

a pokoje w Szczecinie tanie .
I powiem Ci, że ja chętnie bym mieszkanie zmieniła. Chcę iść z koleżanką na jakieś mieszkanie ale brakuje nam jeszcze z 2 osób więc jak coś to zapraszam .

[biedronka91]

11gabriela11 Oj, piękne wspomnienie. Ja również uwielbiam tą chwilę, gdy on wychodzi z busa i szuka mnie wzrokiem. Kiedy mnie zauważy, a ja jego, uśmiechamy się jak debile i on przybiega. Podnosi mnie do góry i całuję. A później długo długo opowiada jak bardzo tęsknił. Kurcze.. w tej kwestii jesteśmy naprawdę szczęściarami..

haha.. Muszę sprawdzić ofertę politechniki szczecińskiej.