Wrześniowo-październikowe mamusie 2008!!! Część 3!!!

[anuhaaaaaaaaaa]

Gonia trzymam mocno kciuki

[magflieg]

Gonia jakby to jednak to to trzymam kciukasy

[Lija28]

Witajcie dziewczynki
Nie udzielam sie teraz bo jest ze mna moja mamuska - bedzie z nami jeszcze do soboty wiec chce sie nia nacieszyc a potem znowu wroce na wizaz Ale podczytuje Was codziennie i musze Wam napisac jak to u mnie jest z dieta i karmieniem piersia.
Przed porodem oczywiscie nasluchalam sie od wszystkich, jak to nic jesc nie bede mogla jak bede chciala kamic piersia, jak dzieci kolezanek dostawaly uczulen, wysypek itp. po np. malenkim kawalku pomidora, ryby, ciasta itp... No i ja bylam przygotowana na drakonska diete: ryz i gotowany kurczak - ktorego nieznosze...!
Po porodzie w szpitalu czekajac na pierwszy obiad, snulam domysly co za rozgotowane swinstwo zaraz dostane ale ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu dostalam kawal gotowanej ryby w sosie pieczarkowym, pieczone pomidory, sok z pomaranczy a na deser gruszka w czkoladzie!!! Moja mama jak to zobaczyla to jej wlosy deba stanely a ja powiedzialam, ze skoro szpital mi taka diete przygotowal to znaczy, ze moge to wszystko zjesc I zjadlam. Mojej corci nic nie bylo, zadnej kolki, bolow brzuszka, wysypek, uczulen ani nic! Do tej pory jem wszystko i karmie piersia a moja Niunia nie miala jeszcze nawet jednej malej krostki na buzi, nocki przesypia wzorowo wiec moim zdaniem to glodzenie sie i odmawianie sobie wszystkiego to chyba gruba przesada...
Pozdrawiam

[Iwa_iw]

a do nas właśnie fotelik dojechał
super teraz tylko czekać na paseżera

[izuxyz]

Lija Ty na pewno w szpitalu rodziłas? A może to był jakiś 5-gwiazdkowy hotel?
Takie menu - tylko pozazdrościć, zwłaszcza tej gruszki w czekoladzie

Swoją drogą to myślę że to zależy od dziecka - Ty masz akurat to szczęście że Twój ssak wszystko strawi... Ale faktem jest ze wiele dzieci ma problemy po niektórych potrawach. Ja szczerze mówiąc wolę nie ryzykować bo aż mi się coś robi na myśl ze moje słoneczko mogłoby miec kolkę i sie męczyć! Przez pierwszy miesiąc mam zamiar być ostrożna, potem będe urozmaicać dietę.

[Iwa_iw]

ja tam wolę ograniczyć po porodzie niektóre potrawy szybciej schudnę, jakby się okazało, że moja córcia nie ma uczulenia na czekoladę ojjj to działoby się oj działo a tak to wolę nie próbować

przeglądałam dzisiaj allegro. już wiem co sobie kupię jak tylko połóg mi się skończy

http://www.allegro.pl/item451386372_...nczochy_l.html

[ania_82]

hej kochane

ciekawe co tam z nasza Gonia ? moze cos sie rozrecilo

Lija super ze mozesz jesc wszystko, tylko chyba faktycznie to poprostu zalezy od maluszka

Iwa no no , ten zakup po pologu bardzo faaajny

Normalnie dzisiaj pierwszy raz w nocy musialam wstac siusiu, normalnie dziewczyny wpsolczuje wam, te ktore lataja co noc, albo i kilka razy w nocy, najgorsze to ze nie moglam pozniej zasnac

[Iwa_iw]

Napisane przez ania_82

hej kochane

ciekawe co tam z nasza Gonia ? moze cos sie rozrecilo

Lija super ze mozesz jesc wszystko, tylko chyba faktycznie to poprostu zalezy od maluszka

Iwa no no , ten zakup po pologu bardzo faaajny

Normalnie dzisiaj pierwszy raz w nocy musialam wstac siusiu, normalnie dziewczyny wpsolczuje wam, te ktore lataja co noc, albo i kilka razy w nocy, najgorsze to ze nie moglam pozniej zasnac

Ania_82 no coś Ty pierwszy raz?
kurcze ja jak wstaję raz w nocy to jest extra, tak to nieraz po 3-4 razy a przed ciążą to mało kiedy w nocy wstawałam na sikanie.
najgorsze właśnie to wybicie się ze snu...

[ania_82]

Napisane przez Iwa_iw

Ania_82 no coś Ty pierwszy raz?
kurcze ja jak wstaję raz w nocy to jest extra, tak to nieraz po 3-4 razy a przed ciążą to mało kiedy w nocy wstawałam na sikanie.
najgorsze właśnie to wybicie się ze snu...

no wlasnie jakos mnie ten problem omijal,chyba mam pojemny zbiorniki grzeczne dziecko, ktore nie boksuje mi pecherza

10 dni do terminu mi zostalo a tu dalej nic.. jutro ide do poloznej ciekawe co mi powie

[4n3t4]

Cześć Mamusie!
A ja rzadko wstaję w nocy, zazwyczaj do rana wytrzymuję...
Dziś idę do lekarza, jak nie urodzę to wieczorem zdam relację, sama jestem ciekawa co mi powie bo już jestem przeterminowana...

Gonia i jak tam u Ciebie? Ja na Twoim miejscu jakbym zobaczyła krew to pewnie bym wpadła w panikę i od razu dzwoniłabym do lekarza...

[ania_82]

4n3t4 to w takim razie czekamy do wieczorka na relacje od gina

hm, od 2 godzin boli mnie tak okresowo brzuch, ale tak to nic poza tym

[anuhaaaaaaaaaa]

no Gonia widzę Cię, jak tam akcja porodowa?


edit: i uciekła bez słowa

[senna24]

Dziewczyny czy wasze maleństwa tez się dławią prawie za każdym razem przy karmieniu?? moja tak łapczywie je że aż kaszle i przez chwilke powietrza nie może złapać. Każde kolejne karmienie to dla mnie ogromny stres.

[GoniaJ]

Hej Kochane!
Napisalam posta po czym wyskoczyl mi error
Niedawno wstalam i czekam na godz 9-ta zeby zadzwonic do lekarza, mam niby wizyte na jutro, ale wciaz krwawie i tym tazem jest to juz czysta krew wiec chce sie upewnic co mam robic. Maly sie rusza, co mnie bardzo cieszy i mam nadzieje ze krwawienie jest tylko efektem wczorajszych przytulanek i wzmozonemu ukrwieniu w czasie ciazy... no zobaczymy.
Skurcze wczorajsze byly w miare dokuczliwe ale odeszly po jakims czasie a ja po prostu zasnelam
Dam znac jak bede wiedziec cos wiecej

[anuhaaaaaaaaaa]

Napisane przez senna24

Dziewczyny czy wasze maleństwa tez się dławią prawie za każdym razem przy karmieniu?? moja tak łapczywie je że aż kaszle i przez chwilke powietrza nie może złapać. Każde kolejne karmienie to dla mnie ogromny stres.

mojemu żarłokowi tez zdarza się zaksztusić, ale on czasem to je jak wariat

[magflieg]

Senna moja tez czasem się zakrztusi jak zbyt szybko wypływa mleko - może warto zmienić pozycję karmienia? A poza tym staraj sie wyluzowac przy karmieniu bo to jednak się udziela dziecku, tzn nastroj mamy...

Gonia czekam na newsy od lekarza....

Co do jedzenia podczas karmienia to ja tez jakoś bez szaleństw i drakońskich diet ale z drugiej strony niektore rzeczy sobie odmawiam bo nie jestem ta szczesciara której kilogramy leca niezauważalnie wiec tez sobie wmawiam że mała ma uczulenie na czekolade

[anuhaaaaaaaaaa]

bo z tym jedzeniem to jest tak, że ja tez narzekam, że niby dieta taka ograniczona, ale z drugiej strony dzięki temu moje ciążowe kilogramy odeszły w siną dal. Powoli staram się wprowadzać nowe rzeczy, niestety mój Piotrek często się męczy przy bąkach i kupce i niewiadomo czy taka jego uroda czy mu coś z mojego jadłospisu nie pasuje. A na słodycze Piotrek jest także uczulony

[Iwa_iw]

hejka,
właśnie wróciłam od lekarza i:
szyjka długa, ale główka już niziutko, mała waży ok. 2700g.

i wszystko byłoby ok, ALE:
łożysko 2 stopień, zdaniem lekara ciut za wcześnie (w czwartek skończę 37 tc)
ponadto przepływy te brzuszne ok, ale te do główki są za wolne i albo mała chwilowo przycisnęła gdzieś głową pępowinę albo coś jest nie tak i po dłuższym czasie może grozić to niedotlenieniem.
mam iść w czwartek do szpitala to lekarz powtórzy mi usg i jeżeli wszystko będzie ok to albo wyjdę do domu, albo zostanę pod kroplówką żeby wspomóc łożysko a jeżeli te za wolne przepływy się potwierdzą to słowami lekarza: będziemy kończyć ciążę!!

no i mam teraz pietra jak nie wiem....

[gosiaizbyszek]

Czesc dziewczyny!!!

Neveah Gartuluje bobasa. Jaki duzy!!!)

Gonia, ja bym skonsultowała to krwawnienie ze szpitalem, lepiej dmuchac na zimne. Dawaj znac jak akcja się rozwija i z góry życzę lekkiego porodu

A u mnie 4 dni do terminu i nic nie wskazuje na to ze bobas się szybko urodzi. Czekam i szczerze mówiąc nerwy mnie tłuką bo wszystko przygotowane a tu akcji nie ma.

Mały skacze w brzuchu, ciśnie na fredke jak szalony. Dzisiaj wybralam się z mamą na miasto. Myslalam ze nie dojde do samochodu. Jak zaczał się wciskać we fredkę to az miałam łzy w oczach. I teraz już wierm że samotne dłuższe wypady na miasto mam z głowy, bo po prostu nie dojdę. wrrr.... na dodatek pogoda pod psem więc z mycia okien nici, a resztę wszystko posprzątane) totalna bezczynność.

Wczoraj mieliśmy z tż pierwszą rocznicę ślubu, z tej okazji wybraliśmy się do knajpki niby na kolacje, a w rezultacie pożarłam wielką porcję lodów z owocami i bitą śmietaną. Doszłam do wniosku że niedługo to trzeba będzie zrezygnować z pewnych rzeczy więc skorzystałam za wszystkie czasy)

Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się przeziębieniom)

[ania_82]

Iwa trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze

gosiaizbyszek moze jednak cos sie ruszy, mi zostalo 10 dni do terminu i poza tym ze dzisiaj brzuchol mnie boli to zadnych innych oznak ni mam

[agnesj25]

Napisane przez Iwa_iw

hejka,
właśnie wróciłam od lekarza i:
szyjka długa, ale główka już niziutko, mała waży ok. 2700g.

i wszystko byłoby ok, ALE:
łożysko 2 stopień, zdaniem lekara ciut za wcześnie (w czwartek skończę 37 tc)
ponadto przepływy te brzuszne ok, ale te do główki są za wolne i albo mała chwilowo przycisnęła gdzieś głową pępowinę albo coś jest nie tak i po dłuższym czasie może grozić to niedotlenieniem.
mam iść w czwartek do szpitala to lekarz powtórzy mi usg i jeżeli wszystko będzie ok to albo wyjdę do domu, albo zostanę pod kroplówką żeby wspomóc łożysko a jeżeli te za wolne przepływy się potwierdzą to słowami lekarza: będziemy kończyć ciążę!!

no i mam teraz pietra jak nie wiem....

mam nadzieję, że wszystko będzie o.k., nieźle mnie nastarszyłaś, moje USG ostatnie było w 32 tygodniu ciąży (pod koniec sierpnia) i od tego czasu nie wiem co tam się w środku dzieje, mam nadzieję, że jak w niedzielę pojadę do szpitala na badanie, to zrobią mi USG...

[Iwa_iw]

Agnes nie miałam zamiaru Cię straszyć
sama tłumaczę sobie, że nic złego się nie dzieje (przynajmniej narazie i mam nadzieję, że tak zostanie) bo lekarz już dzisiaj kazałby mi jechać do szpitala a nie czekać do czwartku.
ale prawda też jest taka, że trochę mam pietra i różne myśli chwilami przychodzą mi do głowy...

mam nadzieję, że jak zajadę na to kontrolne usg to wszystko wyjdzie ok i wrócę do domu.
lekarz powiedział mi żebym na wszelki wypadek wzięła sobie rzeczy do szpitala tylko nie zapytałam czy tylko dla siebie czy dla dzidziola w razie czego też. myślę, że jakby mi mieli poród wywoływać to najwyżej mąż dowiezie wszystko.

[ania_82]

hej laseczki, alez tu pusto, rodza wszystkie czy jak

ja wlasnie wrocilam od poloznej, i podczas badania maly skopal polozna no i z tego co zrozumialam to moje malenstwo juz wcale nie jest takie malenkie bo wazy 3600nie no jednak mam nadzieje ze ja cos zle zrozumialam
Na porod jeszcze mi sie nie zapowiada wiec moje malenstwo jeszcze napewno podrosnie, wole juz nie myslec ile, oj dzisiaj dopadam sie do tzja chce juz urodzic

a ciekawe co tam z 4n3t4 , czyzby urodzila

[Iwa_iw]

a no cisza jak makiem zasiał

GoniaJ coś się nie odezwała - nie podobne to do niej

ja mam myślenice co to usg jutro pokaże. strasznie nie chciałabym mieć wywoływanego porodu tylko żeby samo się zaczęło. boję się okropnie bólu a co dopiero po oksytocynie - podobno jest o wiele gorzej a cesarki strasznie nie chciałabym mieć...

no nic jak coś będę wiedzieć to albo dam komuś znać smsem, ale myślę, że wrócę jeszcze jutro do domu...

[4n3t4]

Cześć dziewczyny! Nie urodziłam jeszcze... Lekarz wczoraj powiedział, że jeszcze się na poród nie zapowiada, no i mam czekać, a jak nic nie będzie to tydzień po terminie mam zgłosić się do szpitala. Ale w nocy prawie nie spałam, miałam skurcze o dziwno i to dość często, ale nieregularne tak co 5-12 minut. Stracha miałam, bo nie wiedziałam czy to już do szpitala mam jechać czy jeszcze nie, no i w końcu zasnęłam na chwilkę i skurcze przeszły...

Iwa_iw ja miałam w szpitalu usg w 36 tyg. i mój synek ważył też 2700g i łożysko miałam 2 stopnia i lekarze nic nie mówili, że jest nieprawidłowo. A jeśli chodzi o te przepływy, to ze mną w pokoju leżała dziewczyna, której badali przepływy bo dziecko ma wizycie u gina miało słabsze tętno... A w szpitalu już było ok i po 3 dniach obserwacji ją wypisali do domu.

[Iwa_iw]

moja mama właśnie była u swojej ginekolog po tabletki. dałam jej wcześniej moje wczorajsze usg z tymi przepływami żeby podpytała co i jak.
generalnie potwierdziło się to co powiedział mój gin.
jeżeli jutro usg potwierdzi zwolnione przepływy mózgowe to będzie to oznaczać wywołanie porodu bo na dłuższą metę jest to niebezpieczne.
wszystko zależy od jutrzejszego usg w takim razie.

lekarz kazał mi wziąść w razie czego rzeczy do szpitala tylko już nie dopytałam czy tylko dla siebie czy dla dziecka też i takie typowe rzeczy po porodzie, więc chyba w 2 torby się spakuje i jakbym miala rodzić to mąż wtedy dowiezie te niezbędne rzeczy. a tak to narazie wezmę tylko to co dla siebie jakby mnie na obserwację zostawili.

[agnesj25]

Faktycznie cicho tu na wątku, wszystkie dziewczyny udzielają się już na odchowalni...
Iwa - wygląda na to, że mnie wyprzedzisz...oby wszystko poszło pomyślnie...życzę Tobie cierpliwości i spokoju, a dzidzi dużo siły i zdrówka!!

Ja nadal w dwupaku i nadal przeziębiona, chociaż dzisiaj już troszkę lepiej...do tego od rana miałam jakieś dziwne przeczucie, że dzisiaj urodzę...strasznie mnie dziś boli krocze, ledwo chodzę...

[anuhaaaaaaaaaa]

no wieje nudą... urodziłoby się coś w końcu w sumie to niewiele nas zostało do rozpakowania, już niedługo w komplecie będziemy omawiać sprawy bobasowe na odchowalni. Brać się do roboty mamuśki! No i niech tatusiowie też się wezmą za wywoływanie porodów szybciej pójdzie

[Iwa_iw]

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

no wieje nudą... urodziłoby się coś w końcu w sumie to niewiele nas zostało do rozpakowania, już niedługo w komplecie będziemy omawiać sprawy bobasowe na odchowalni. Brać się do roboty mamuśki! No i niech tatusiowie też się wezmą za wywoływanie porodów szybciej pójdzie

no właśnie mój się wczoraj wziął, ale takie przytulanki to mi wcale się nie podobają brzuch mi przeszkadza, tam w środku bolało jak diabli (mimo żelu nawilżającego)...

dzisiaj u rodziców zjadłam pizze i kawał rolady makowej, więc jakby mi jutro chceli córcię wyciągać to jestem po ostatniej wieczerzy

[anuhaaaaaaaaaa]

Iwa pizza dobrze wróży niejedna tu urodziła po takiej wyżerce!