Przyłącz się, min. 10 kg w dół - to wątek dla Ciebie - część III

[IR1988]

shinE witam i powodzenia

[shineE]

Napisane przez IR1988

shinE witam i powodzenia

Dziękuję
Co tu tak świeci pustkami?

[katrinka187]

shinE Witamy

A ja jak zawsze po weekendzie spędzonym w szkole mam nadmiar kalorii... I brak ćwiczeń...
A na dodatek zbliża się @ i już mam dośc patrzenia na jedzenie...

[KOKAINA]

Napisane przez shineE

Dziękuję
Co tu tak świeci pustkami?

Hej

Ostatnio faktycznie, troche nas mało, wątek przycicha, ale przechodziłyśmy już wiele kryzysów dotyczących braku aktywności w wątku i mam nadzieje, że z tego też się wygrzebiemy

[IR1988]

Zawsze Nam się udawało wygrzebać to i tym razem też się uda

[katrinka187]

Troche przycichła ta nasza aktywnośc ale to się zapewne zmieni

[emi123kalka123czarna]

Za te pustki odpowiedzialne są:
praca
uczelnia/szkoła

ale damy rade. Wkoncu jakies dni wolne nadejdą

[IR1988]

Święta się zbliżają np

[Martive]

Witaj Shine
Musimy dać rade
A co do Andrzejek to jednak wybrałam się na szkolną dyskotekę

A właśnie święta tuż tuż ...
W załączniku zdjęcia z 'imprezy'

Pierwsze zdjęcia, które mi się podobają

[Dzika Ropucha]

Wracam do wątku, wracam wracam wracam!
Ja mu pokaże jaka ze mnie laska nie będę tyle żreć! Wszystko przez faceta, to co straciłam nadrobiłam. No bo jak odmówić kolacji zrobionej dla mnie? Obiadu u Niego? a wszytsko pyszniutkie No i przez to w domu też zjem...
A czułam się już tak dobrze w wakacje z moją waga Nie dość, że problemy mam w związku..to jeszcze moja samoocena spada. Ja mu pokaże!

[orisha]

Martive - fajne zdjęcia

[shineE]

Witajcie Kochaniutkie!!
Dziś mój drugi dzień diety zaczął się dobrze, woda z cytrynką, śniadanko, czerwona herbatka. Brakowało mi jej smaku, a co bardziej dziwne brakowało mi atmosfery diety, ponieważ wtedy czuję, że mam wpływ na swoje ciało. jeśli jestem na diecie, cały mój dzień jest zaplanowany i nie chodzi tutaj tylko o jedzenie, a o całą resztę. Trening, nauka, spotkania ze znajomymi..Zawsze podczas diety mam więcej energii, ochoty na zabawę, rozrywkę. Nie jestem takim klocem A zazwyczaj rezygnuję z diety nie dlatego, że zaczynam się opychać, a dlatego, że nowe, trudniejsze obowiązki spychają siłownię, szykowanie posiłków na dalszy plan..Wtedy np budzę się rano, wypijam kawkę, wcinam duże śniadanie, albo wcale nie jem do jakieś 12, wracam do domu zjem obiad na szybko, czasami w biegu, kolację o 23 i kilogramy lecą.
Oj rozpisałam się. a jak tam u was postępy w diecie ?

[IR1988]

Napisane przez Dzika Ropucha

Wracam do wątku, wracam wracam wracam!
Ja mu pokaże jaka ze mnie laska nie będę tyle żreć! Wszystko przez faceta, to co straciłam nadrobiłam. No bo jak odmówić kolacji zrobionej dla mnie? Obiadu u Niego? a wszytsko pyszniutkie No i przez to w domu też zjem...
A czułam się już tak dobrze w wakacje z moją waga Nie dość, że problemy mam w związku..to jeszcze moja samoocena spada. Ja mu pokaże!

Te problemy to pewnie chwilowe tylko

Napisane przez Martive

Witaj Shine
Musimy dać rade
A co do Andrzejek to jednak wybrałam się na szkolną dyskotekę

A właśnie święta tuż tuż ...
W załączniku zdjęcia z 'imprezy'

Pierwsze zdjęcia, które mi się podobają

Ładne zdjęcia i na prawdę chudziutka jesteś

Kokainko jem więcej

Kurcze ten sylwester się tak zbliża, a tu ciągle żadnych planów

[Lynn]

Dawno się nie odzywałam, dawno nie wchodziłam na wage. Diete staram sie przestrzegać, ale wydaje mi sie, ze nie chudnę. Dzisiaj bylam u lekarza z moimi żołądkowymi problemami.Mam podejrzenie zespołu jelita drażliwego Poza tym bede miala zrobione badanie na tarczyce. Dobrze, moze tu tkwi problem, ze moja waga nie spada, choc lepiej żeby nie.

[orisha]

U mnie też waga stoi. Ale zdaje sie moja wina tylko - Badania na tarczyce robiłam i to nie to

A dzisiaj na sniadanie herbata z miodem i jogurt z owsianymi, potem czerwona herbata i o 13 kanapka z chlepka orkiszonego w serkiem naturalnym

[KOKAINA]

Napisane przez IR1988

Kokainko jem więcej

Kurcze ten sylwester się tak zbliża, a tu ciągle żadnych planów

Cieszę się- wiedziałam, że ten zdrowy rozsądek u Ciebie wygra

U mnie też zero planów. Wszystkie zamierzenia podupadły, nie mamy co ze sobą zrobić

[simcha]

witam
no i czas na mnie. weszłam dziś na wagę i przeżyłam totalny szok. 69kg. Nie wiem kiedy to się stało i jak, bo ostatnimi czasu ciągle słyszałam komplementy że schudłam i dobrze wyglądam.
Ale koniec z tym mój cel to 60/59kg i nie jakąś dietą cud, których stosowałam już miliony i szybko nadrabiałam, tylko liczę na dłuży efekt - wiem że przede wszystkim musze zmienić swoje złe nawyki.
Niestety kompletnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać Pomożecie?

[KOKAINA]

Napisane przez simcha

witam
no i czas na mnie. weszłam dziś na wagę i przeżyłam totalny szok. 69kg. Nie wiem kiedy to się stało i jak, bo ostatnimi czasu ciągle słyszałam komplementy że schudłam i dobrze wyglądam.
Ale koniec z tym mój cel to 60/59kg i nie jakąś dietą cud, których stosowałam już miliony i szybko nadrabiałam, tylko liczę na dłuży efekt - wiem że przede wszystkim musze zmienić swoje złe nawyki.
Niestety kompletnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać Pomożecie?

Przeczytaj wątki podwieszone, poprzeglądaj wątek 'Nasze codzienne jadłospisy' i wzoruj się na tych dobrze ocenianych z literką R jak Redukcja i pytaj w razie jakichkolwiej wątpliwości. Pomożemy na pewno

[IR1988]

Napisane przez simcha

witam
no i czas na mnie. weszłam dziś na wagę i przeżyłam totalny szok. 69kg. Nie wiem kiedy to się stało i jak, bo ostatnimi czasu ciągle słyszałam komplementy że schudłam i dobrze wyglądam.
Ale koniec z tym mój cel to 60/59kg i nie jakąś dietą cud, których stosowałam już miliony i szybko nadrabiałam, tylko liczę na dłuży efekt - wiem że przede wszystkim musze zmienić swoje złe nawyki.
Niestety kompletnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać Pomożecie?

To zacznij od jedzenia 4-5 posiłków dziennie, postaraj się codziennie chociaż troszkę poćwiczyć lub np może to być spacer, unikaj słodyczy i tłustego jedzenia, zwykłe pieczywo zmień na ciemne, zielona lub czerwona herbata...

Napisane przez KOKAINA

Cieszę się- wiedziałam, że ten zdrowy rozsądek u Ciebie wygra

U mnie też zero planów. Wszystkie zamierzenia podupadły, nie mamy co ze sobą zrobić

Tak, to tylko taka chwilowa "słabość". Zawsze możecie we dwje spędzić tego sylwestra

Napisane przez Lynn

Dawno się nie odzywałam, dawno nie wchodziłam na wage. Diete staram sie przestrzegać, ale wydaje mi sie, ze nie chudnę. Dzisiaj bylam u lekarza z moimi żołądkowymi problemami.Mam podejrzenie zespołu jelita drażliwego Poza tym bede miala zrobione badanie na tarczyce. Dobrze, moze tu tkwi problem, ze moja waga nie spada, choc lepiej żeby nie.

W takim razie trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze

[simcha]

Napisane przez KOKAINA

Przeczytaj wątki podwieszone, poprzeglądaj wątek 'Nasze codzienne jadłospisy' i wzoruj się na tych dobrze ocenianych z literką R jak Redukcja i pytaj w razie jakichkolwiej wątpliwości. Pomożemy na pewno

Dziękuję bardzo, właśnie zagłębiam się w lekture

Napisane przez IR1988

To zacznij od jedzenia 4-5 posiłków dziennie, postaraj się codziennie chociaż troszkę poćwiczyć lub np może to być spacer, unikaj słodyczy i tłustego jedzenia, zwykłe pieczywo zmień na ciemne, zielona lub czerwona herbata...

Nie będzie lekko, zwłaszcza przy skłonnościach 'wpychawczych' mojej mamy
Ale po tym jakiego ciężkiego szoku doznałam, czuję że zagoszczę w tym wątku na dłużej

[IR1988]

Napisane przez simcha

Nie będzie lekko, zwłaszcza przy skłonnościach 'wpychawczych' mojej mamy
Ale po tym jakiego ciężkiego szoku doznałam, czuję że zagoszczę w tym wątku na dłużej

Po jakimś czasie mama na pewno przywyknie i skończy się to wpychanie

[KOKAINA]

Napisane przez IR1988

Zawsze możecie we dwje spędzić tego sylwestra

Niepotrafiłabym zostawić przyjaciół na ten wieczór, zwłaszcza, że planujemy tego Sylwka od pażdziernika

Nie wiem nooo, na tą chwile mogłabym spędzić tego sylwestra nawet w barze gdzieś, tylko cholera wie jak to będzie z płatnością, rezerwacją miejsc itd. Jedna, wielka masakra

[simcha]

Kokaina, mogę wiedzieć od kiedy się odchudzasz? bo widzę że sporo już straciłaś

[Martive]

Napisane przez IR1988

Ładne zdjęcia i na prawdę chudziutka jesteś

76,5 ^^^^^


U mnie wstępnie Sylwek zaplanowany, ale jak to w życiu buwa dzień przed może się rozwalić wszystko.
Ale ze mnie optymistka

[simcha]

Martive - w ogóle po tobie nie widać tej wagi!
na zdjęciach wyglądasz bardzo zgrabnie

[KOKAINA]

Napisane przez simcha

Kokaina, mogę wiedzieć od kiedy się odchudzasz? bo widzę że sporo już straciłaś

W zasadzie odchudzam się od maja, a przynajmniej wtedy widziałam na wadze po raz ostatni te 72kg

Tempo chudnięcia ekstremalnie powolne, z tymże u mnie to się odbywa na troche innych zasadach- jestem z tych ED-kowych, mam bulimie i dlatego jest tak a nie inaczej.
Ale plusy tego wszystkiego też są spore- pomimo zaburzeń, i co za tym idzie napadów i stosunkowo częstego nieprzestrzegania diety waga nieskacze w góre, czyli naprawdę sprawdza się powiedzenie im wolniej tym skuteczniej

[shineE]

Dzień dobry wszystkim
życzę miłego dnia i dużo energii, oraz motywacji.
U mnie jak na razie motywacja jest hehe.. zobaczymy jak będzie z nią za tydzień lub dwa

[orisha]

Napisane przez simcha

witam
no i czas na mnie. weszłam dziś na wagę i przeżyłam totalny szok. 69kg. Nie wiem kiedy to się stało i jak, bo ostatnimi czasu ciągle słyszałam komplementy że schudłam i dobrze wyglądam.
Ale koniec z tym mój cel to 60/59kg i nie jakąś dietą cud, których stosowałam już miliony i szybko nadrabiałam, tylko liczę na dłuży efekt - wiem że przede wszystkim musze zmienić swoje złe nawyki.
Niestety kompletnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać Pomożecie?

Hej! Jasne, że pomożemy I może ja sama sie czegoś nauczę W kupie razniej

Napisane przez simcha

Nie będzie lekko, zwłaszcza przy skłonnościach 'wpychawczych' mojej mamy
Ale po tym jakiego ciężkiego szoku doznałam, czuję że zagoszczę w tym wątku na dłużej

Ooo... Znam skąds troche takie podejscie - "to ja specjalnie gotuję, a wy nie chcecie jesc. Przykro mi bedzie" Ale w sumie już jej to przeszło. Chociaż taki moment był. A moze to ja bardziej zdecydowanie powiedzialam naprawde nie, dziekuje, nie jestem głodna No i łatwiej zdecydowanie, kiedy nie mieszka sie w domu

[IR1988]

Napisane przez orisha

Ooo... Znam skąds troche takie podejscie - "to ja specjalnie gotuję, a wy nie chcecie jesc. Przykro mi bedzie" Ale w sumie już jej to przeszło. Chociaż taki moment był. A moze to ja bardziej zdecydowanie powiedzialam naprawde nie, dziekuje, nie jestem głodna No i łatwiej zdecydowanie, kiedy nie mieszka sie w domu

To moja babcia ma metodę "wpychania", no bo przecież "nic się nie może zmarnować" dobrze, że z nią nie mieszkam. A znów koleżanka jak u niej jesteśmy i np nie jemy to mówi "No dalej jedzcie, bo powiem mamie, że sie brzydzicie"

[orisha]

Napisane przez IR1988

To moja babcia ma metodę "wpychania", no bo przecież "nic się nie może zmarnować" dobrze, że z nią nie mieszkam. A znów koleżanka jak u niej jesteśmy i np nie jemy to mówi "No dalej jedzcie, bo powiem mamie, że sie brzydzicie"

No babcie tak mają: "nie dziekuje za sałatke", "ale, zjeeeesz, nałoże ci" BACH! Ale w sumie to takie słodkie jest. No i babci przyjemność można zrobić. Już nie walczę Ale też z babcia nie mieszkam.

Najlepsze jest to, ze potem babcia coś dokuczy ze tyłek urósł. hihi