Zrozpaczona. Proszę pomóżcie.

[AngeII]

Witam, to jest mój pierwszy post, ale pełen emocji. Piszę będąc ciągle zdruzgotana tym co się przed chwilą stało. Mój partner nazwał mnie wielorybem. Brzmi to może śmiesznie, ale bardzo mnie to zabolało, szczególnie, że wiedział jak bardzo mnie to zaboli. Nie wiem co będzie dalej z nami. Na pytanie czy wie, co własnie zrobił odpowiedział w śmiechu, że było warto.
Naprawdę jestem zrozpaczona. Proszę, poradźcie jak winnam się teraz zachować i czy jest sens to ciągną dalej, skoro on tak mnie nie szanuje. Liczę na dobre rady i wsparcie.
Pozdrawiam

[letik]

Co za burak. Ja bym palnela go w pysk i kazała się przepraszać na kolanach. Nie odezwalabym się do niego na pewno przez dluuugi czas.

[brziw]

Napisane przez AngeII

Na pytanie czy wie, co własnie zrobił odpowiedział w śmiechu, że było warto.

Chyba nie ma się nad czym zastanawiać. Do odstrzału.

[AngeII]

Napisane przez letik

Co za burak. Ja bym palnela go w pysk i kazała się przepraszać na kolanach. Nie odezwalabym się do niego na pewno przez dluuugi czas.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie potrafiłam na to jakkolwiek zareagować bo byłam w szoku. chyba masz rację

[palinnka0]

To jest facet?!
Kobiete ktora powinna byc dla niego najwazniejsza obraza.. zamiast ja chronic , dbac..
Nie płaszcz sie przed nim,niech wie burak co zrobil!

[AngeII]

[/COLOR]

Napisane przez palinnka0

To jest facet?!
Kobiete ktora powinna byc dla niego najwazniejsza obraza.. zamiast ja chronic , dbac..
Nie płaszcz sie przed nim,niech wie burak co zrobil!

Racja, racja. Myślisz, że jak powinnam to rozegrać?

[niunia24l]

Witam mam problem. Od kąd skończyłam szkołę zaczęłam pracować. Rodzice wzięli kredyt na dom który ma być mój i brata później. Wpadli w problemy finansowe i chcą żebym pomagała im wyjść z długów. Miałam męża dawaliśmy co miesiąc po całej naszej wypłacie trwało to kilka lat zaczęliśmy się z mężem kłócić o brak pieniędzy i doszło do rozwodu po stracie dziecka. Później miałam innego partnera i też oddawaliśmy pieniądze co miesiąc i też się rozpadło bo rodzice powiedzieli że to nie chłopak dla mnie bo nie mógł się utrzymać w pracy. Rozstaliśmy się w końcu jestem zaręczona wyprowadziłam się z domu ale oni dalej chcą żebym im dawała chociaż 1000 zł na długi. Mój narzeczony się nie zgadza. Rzadko jeździmy do domu widzimy się w pracy z rodzicami i oni twierdzą że się od nich oddalam. A to nie prawda bo nie mogę z nimi nawet normalnie porozmawiać. Bo musi być tak jak oni chca. Ja zbieram pieniadze na leczenie bo jestem bezpłodna i nie mam żeby im dawać. Oni mówią że dziecko teraz nie jest najważniejsze. Jak im się stawiałam z domu to 2 razy mnie wyrzucili z domu. Mówią co mam robic co bedzie dla mnie najlepiej. 5 lat nie mogłam się leczyc bo matka mówiła że ona ma długi i mi nie da na leczenie a ja pracowałam tylko ze oddawałam im całą wypłate co miesiac. Co ja mam robic? Już nie mam siły proszę o pomoc.
Online

[agata6966]

Na pytanie czy wie, co własnie zrobił odpowiedział w śmiechu, że było warto.
Naprawdę jestem zrozpaczona. Proszę, poradźcie jak winnam się teraz zachować i czy jest sens to ciągną dalej, skoro on tak mnie nie szanuje.

Ten jego smiech to bardzo nie na miejscu i pokazał tylko jakim jest chamem i prostakiem. Wiem ze wiekszosc napisze ze nie miał prawa tak powiedziec i z tym sie zgadzam ale czy pokłociliscie sie czy cos ? Sa rozne sytuacje moze w złosci to powiedział i sie zasmiał specjalnie zeby Ci było zle ? Czy tak po prostu siedzac na kanapie Cie wyzwał ? Jesli tak to bez dwoch zdan nie ma co czaasu marnowac.

[AngeII]

Napisane przez agata6966

Na pytanie czy wie, co własnie zrobił odpowiedział w śmiechu, że było warto.
Naprawdę jestem zrozpaczona. Proszę, poradźcie jak winnam się teraz zachować i czy jest sens to ciągną dalej, skoro on tak mnie nie szanuje.

Ten jego smiech to bardzo nie na miejscu i pokazał tylko jakim jest chamem i prostakiem. Wiem ze wiekszosc napisze ze nie miał prawa tak powiedziec i z tym sie zgadzam ale czy pokłociliscie sie czy cos ? Sa rozne sytuacje moze w złosci to powiedział i sie zasmiał specjalnie zeby Ci było zle ? Czy tak po prostu siedzac na kanapie Cie wyzwał ? Jesli tak to bez dwoch zdan nie ma co czaasu marnowac.

Rozmawialismy o ambrze i nagle cos takiego uslyszalam. Ewidentnie satysfakcje mu sprawila moja reakcja i chyba w tym najwiekszy problem

[agata6966]

to skoro facet ma satysfakcje z tego ze Cie zranił to cos nie tak z nim jest. A dlugo razem jestescie ?

[AngeII]

Napisane przez agata6966

to skoro facet ma satysfakcje z tego ze Cie zranił to cos nie tak z nim jest. A dlugo razem jestescie ?

najsmieszniejszee, żedokładnie wczoraj było pół roku

[201604130936]

Pomylka

[AngeII]

Napisane przez harleyka

Pomylka

Mnie, koleżanka tylko źle zacytowała

[agata6966]

to moze zamiast od razu tak wszystko konczyc to porozmawiaj z nim. Pol roku to juz jest jakis czasem i mysle ze tak od razu koniec powiedziec to sie nie da. Jak rozmowa nic nie pomoze albo moze on juuz nie chce to nic innego nie pozostało jak kopnac w duupe.

[AngeII]

Napisane przez agata6966

to moze zamiast od razu tak wszystko konczyc to porozmawiaj z nim. Pol roku to juz jest jakis czasem i mysle ze tak od razu koniec powiedziec to sie nie da. Jak rozmowa nic nie pomoze albo moze on juuz nie chce to nic innego nie pozostało jak kopnac w duupe.

Tylko nie wiem jak mu spojrze w oczy... Chyba, że sam zacznie rozmowę, może będzie łatwiej

[201606201122]

Napisane przez AngeII

Rozmawialismy o ambrze i nagle cos takiego uslyszalam. Ewidentnie satysfakcje mu sprawila moja reakcja i chyba w tym najwiekszy problem

Jeżeli sprawia mu przyjemność Twój ból to znaczy że jest sadystą...

[AngeII]

Napisane przez Anulek

Jeżeli sprawia mu przyjemność Twój ból to znaczy że jest sadystą...

to chyba brzmi jednoznacznie...

[MagdalenaSzs]

Napisane przez agata6966

to moze zamiast od razu tak wszystko konczyc to porozmawiaj z nim. Pol roku to juz jest jakis czasem i mysle ze tak od razu koniec powiedziec to sie nie da. Jak rozmowa nic nie pomoze albo moze on juuz nie chce to nic innego nie pozostało jak kopnac w duupe.

Facet z premedytacją ją obraził i jeszcze satysfakcje z tego ma, że ją zranił, a Ty jej proponujesz rozmawiać z nim?
O czym?
Chyba żeby mu uświadomić jakim jest palantem.
Autorko do odstrzału z takim

[agata6966]

Napisane przez AngeII

Tylko nie wiem jak mu spojrze w oczy... Chyba, że sam zacznie rozmowę, może będzie łatwiej

No Ty sie na pewno nie odzywaj pierwsza to chyba najgorsze co mozesz zrobic, on powinien przyjsc na kolanach i przepraszac. A moze on jakies problemy psychiczne.

[palinnka0]

Napisane przez AngeII

[/COLOR]

Racja, racja. Myślisz, że jak powinnam to rozegrać?

Ja bym sie nie odezwala ani slowem, nie gotowala mu, nie prala, nie sprzatala.. Moze przemysli swoje jakze dojrzale zachowanie i zastanowi sie co zrobil, palant jeden.

Jesli okaze szczera skruche, coz ja bym wybaczyla bo mam miekkie serce. Jednak gdyby takie ponizanie zdarzylo sie jeszcze raz powiedzialabym mu Zegnaj. Kazdy zasluguje na godne traktowanie w dodatku przez wszystkich, w szczegolnosci przez osoby, ktore kocha.

Jak on teraz sie zachowuje?

[agata6966]

Napisane przez MagdalenaSzs

Facet z premedytacją ją obraził i jeszcze satysfakcje z tego ma, że ją zranił, a Ty jej proponujesz rozmawiać z nim?
O czym?
Chyba żeby mu uświadomić jakim jest palantem.
Autorko do odstrzału z takim

Ja inaczej to widze mnie chłopak z ktorym jestem teraz dwa lata na poczatku zwiazu tez potraktował zle i nic sobie z tego nie zrobi, ale przemyslał od tego czasu nie miała miejsca zadna taka sytuacja ani podobna wiec mysle ze czasem warto porozmawiac nawet jak ktos zachowa sie jak k*tas za przeproszeniem

[MagdalenaSzs]

Napisane przez agata6966

Ja inaczej to widze mnie chłopak z ktorym jestem teraz dwa lata na poczatku zwiazu tez potraktował zle i nic sobie z tego nie zrobi, ale przemyslał od tego czasu nie miała miejsca zadna taka sytuacja ani podobna wiec mysle ze czasem warto porozmawiac nawet jak ktos zachowa sie jak k*tas za przeproszeniem

To, że Twój chłopak zrozumiał bład, nie znacz, że facet AngeII tez to zrozumie.
I nie chciałabym się na jej miejscu przekonać, czy dotarło do Pana, że źle postąpił. Następnym razem może ją gorzej potraktować.

[agata6966]

Oczywiscie ja nie mowie ze tak bardziej. Moja odpowiedz odnosiła sie do tego ze po prostu jesli on zrobi pierwszy krok to porozmawiac warto czasem i tyle.

[AngeII]

Napisane przez palinnka0

Ja bym sie nie odezwala ani slowem, nie gotowala mu, nie prala, nie sprzatala.. Moze przemysli swoje jakze dojrzale zachowanie i zastanowi sie co zrobil, palant jeden.

Jesli okaze szczera skruche, coz ja bym wybaczyla bo mam miekkie serce. Jednak gdyby takie ponizanie zdarzylo sie jeszcze raz powiedzialabym mu Zegnaj. Kazdy zasluguje na godne traktowanie w dodatku przez wszystkich, w szczegolnosci przez osoby, ktore kocha.

Jak on teraz sie zachowuje?

wiem tylko, ze siedzi przed telewizorem. Chyba myśli, ze nie ma problemu.

Bardzo Ci dziękuję za opinię, dała mi do myślenia. Po prostu nie mam odwagi [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez MagdalenaSzs

To, że Twój chłopak zrozumiał bład, nie znacz, że facet AngeII tez to zrozumie.
I nie chciałabym się na jej miejscu przekonać, czy dotarło do Pana, że źle postąpił. Następnym razem może ją gorzej potraktować.

Masz chyba wiele racji ...

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez agata6966

Oczywiscie ja nie mowie ze tak bardziej. Moja odpowiedz odnosiła sie do tego ze po prostu jesli on zrobi pierwszy krok to porozmawiac warto czasem i tyle.

Jak zacznoie rozmowę to zbiorę się na odwagę i porozmawiam

[agata6966]

a wczesniej dobrze sie wam układało czy roznie. Mieszkacie razem tak ?

[AngeII]

Napisane przez agata6966

a wczesniej dobrze sie wam układało czy roznie. Mieszkacie razem tak ?

Czasami słyszałam jakies złośliwe komentarze, ale myslalam, ze to tylko zarty sa w glebi duszy.
Oficjalnie nie, praktycznie tak.

Dziekuje za zaangażowanie w sprawie