Tż i znęcanie sie nad zwięrzęciem czy ja "kocia mama"? Głupia sytuacja...

[Bananalama]

Napisane przez Monian

spoko pojedziesz do misia, seksik i te sprawy i mu przejdzie


:/

Właśnie, nie zapomnij go przeprosić, że znęcał się nad kotem, Twoją matkę uważa za nienormalną, a z Tobą ma dobry tylko seks.

[Monian]

dobrze,że kot choć uratowany. Autorki się nie da, no ale kota mi bardziej żal

[EnjoyTheDay]

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

[Bananalama]

Napisane przez EnjoyTheDay

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

Lepiej po 4, niż po 10

[esfira]

nie rozumiem po prostu, jak dziewczyna może się tak podporządkować facetowi... Jak na razie nie jesteście małżeństwem, a potem co? Będziesz go przepraszać jak go ręka zaboli, bo Cię pobił? Ale sorry, ja nie mam faceta, więc może tego nie umiem zrozumieć

[ANTERIA]

Napisane przez EnjoyTheDay

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

Wybacz ale ty to związkiem nazywasz?? No w sumie są związki opierające się na seksie ale chyba nie o takim piszesz?? A może??

[pamfilia]

Napisane przez EnjoyTheDay

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

Ale to jest zły człowiek... prędzej czy później i tak przejrzysz na oczy a lepiej żeby było to szybciej, albo całe życie będziesz uczepiona jego i poniżana

[monius9]

Napisane przez EnjoyTheDay

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

2 miesiące temu zakończyłam prawie 6letni związek, tak więc wiem coś o tym
dzisiaj jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie że w końcu się na to zebrałam

[Emilia 25]

Wszystko fajnie, że kot nie jest u niego, ale mam uzasadnione wątpliwości, czy u niej będzie mu lepiej.
Jak ktoś nie szanuje samego siebie, tym bardziej nie znajdzie szacunku dla bezbronnego kotka.

[anjuta]

współczuję głównie kotu, że mieszka z sadystą, Tobie również, że jesteś z chamem. Jak by mi tż powiedział, ze tylko seks jest fajny, a moja mama nienormalna to dostałby po pysku i nie byłby już moim tż.
A kotka bym po prostu zabrała.

[little.b.blue]

Wcale nie jesteś lepsza od tego pożalsięboże faceta. "Udajesz że nie widzisz" znęcania się nad zwierzęciem żeby cię księciuniu nie zostawił.
Nie mam krzty szacunku dla takich ludzi jak ty i twój tż.

[lele]

Napisane przez EnjoyTheDay

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

Napisane przez Bananalama

Lepiej po 4, niż po 10

Dziewczyno, masz prawie 23 lata, nie mieszkacie razem, nie macie wspólnych kredytów, ba nawet wspólnej kiełbasy w lodówce nie macie, więc jakie trudności widzisz? Bo chyba nie na gruncie emocjonalnym? To tylko przyzwyczajenie, że w sobotę sobie z nim sypiasz. Bo przepraszam, ale z Twoich wypowiedzi nie wynika, że macie inne związki skoro on nawet nie odwraca oczu od telewizora, gdy do niego mówisz... No a wasze spory załatwiacie za pomocą mam.. Przecież to nie jest związek... Nie tak wygląda związek! Nie tak..

[kennedy]

Napisane przez EnjoyTheDay

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

Po co ci taki okropny chlop ktory wiecej rani niz przynosi pozytku. 4 lata to nic w porownaniu do tego jakie bedzie twoje zycie jak sie od niego uwolnisz

[Inkarnatka]

Little.b.blue, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zacytować tego, co masz w podpisie... Bo autorka chyba właśnie taką dewizą się kieruje, ktoś jej wtłoczył to głęboko do głowy...

Napisane przez szugarbejb
To zostaniesz starą panną i zjedzą Cię koty, jak będziesz miała takie podejście

[sadia]

Napisane przez EnjoyTheDay

aaha pokaże wam to zdjecie z telefonu tego "pomieszczenia" gdzie kotek siedział calymi dniami plus spał.. widac tam tez te kicie
najgorsze jest to, ze ja teraz wyjde na najgorsza szma.... przed jego rodzina;(.

Napisane przez EnjoyTheDay

dziewczyny, dziekuje ze mi otworzyłyscie oczy do konca.
nie wiem jak bedzie po tej sytuacji miedzy nami i tego sie najbardziej boje

Napisane przez EnjoyTheDay

kota mam u siebie, dzieki Bogu, moi rodzice padli jak ja zobaczyli taka chuda.
Ale miedzy mna a Tz nie jest teraz powalajaco...

W dwóch zdaniach obok siebie piszesz o maltretowaniu kota i o buraczanym Tżcie z rodziną i to on jest najważniejszy?!
Z tego i innych wątków, które właśnie przeczytałam, wyłania mi się obraz naiwnej dziewczyny, która nie chce na oczy przejrzeć, że jej Tż to prostak, cham i przyszły tyran... Nie zapewnia Ci czułości (nawet taka prośba o głupią herbatę ), nie szanuje, ma jakieś dziwne upodobania (wątek o profilach na podejrzanych stronach) i traktuje Cię jak - wybacz za to co powiem - zabawkę do posuwania 1-2 razy w tygodniu z dostawą do domu... Naprawdę, zastanów się kobieto czy chcesz sobie marnować życie z kimś takim? I z rodziną, która nie szanuje Twoich bliskich, Twojej mamy???

Zabawne w tym wszystkim jest to, że też mam 23 lata i jestem w kilkuletnim związku. Ale za cholerę nie potrafię sobie wyobrazić tych wszystkich sytuacji, które opisałaś... Najbardziej mnie rozwalił tekst o seksie - zabrzmiał prawie jak "jestem z Tobą tylko dla seksu"...

Z tego co widzę, to wcale nikt Ci tutaj nie otworzył oczu... Mam tylko nadzieję, że faktycznie kot jest u Ciebie.

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Za☠☠☠istego masz faceta, pozazdroscic. Ty tez dupa wołowa. Co to ma znaczyc, ze nie odda, dałas kase za kota,odbierasz i tyle. Powiedz, ze gacie mu kupisz, a poprzedni prezent zabierasz. Brak mi słow jaka ty durna jestes i wiesz, mam nadzieje, ze zostaniesz z tym baranem, zeby jakas inne pecha nie miała i nie trafiła na takiego młota. Zenujace czym sie zadowalaja niektóre osoby, zero jakichkolwiek wymagan.

Przyłączam się do prośby Bananalamy - użeraj się z tym dupkiem, użalaj się na forum, ale błagam, przynajmniej się nie rozmnażajcie bo jeszcze więcej takich osób będzie łazić na świecie

[akisia]

Napisane przez monika_sonia

To ja poprosze zdjęcie kota na dowód...

Właśnie, jak możesz wrzuć zdjęcie.

I przemyśl ten związek. Im dłużej z nim jesteś tym trudniej się rozstać.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez EnjoyTheDay

uff ale sie rozpisalyscie ;p.
moge zrobic sobie fotke z kotem na dowód, nie ma problemu.,
co do mnie i Tz.. ok nie bylo rozowo w naszym zwiazku, ale nie ejst latwo rozstac sie z kims po prawie 4 latach..

lepiej teraz niz za kolejne x lat. lepiej teraz niz gdybyscie byli malzenstwem i mieli dzieci.
szkoda, ze przy poprzednich watkach nie sluchalas dziewczyn.

Napisane przez lele

Dziewczyno, masz prawie 23 lata, nie mieszkacie razem, nie macie wspólnych kredytów, ba nawet wspólnej kiełbasy w lodówce nie macie, więc jakie trudności widzisz? Bo chyba nie na gruncie emocjonalnym? To tylko przyzwyczajenie, że w sobotę sobie z nim sypiasz. Bo przepraszam, ale z Twoich wypowiedzi nie wynika, że macie inne związki skoro on nawet nie odwraca oczu od telewizora, gdy do niego mówisz... No a wasze spory załatwiacie za pomocą mam.. Przecież to nie jest związek... Nie tak wygląda związek! Nie tak..

[30766aa7dce2531e8b37b15ae86c8847ef0755ae_5f137ef245055]

najłatwiej to jest tak oceniać, stojąc z boku...

[Ritty]

Jak ktoś nie szanuje samego siebie, tym bardziej nie znajdzie szacunku dla bezbronnego kotka.

Przepraszam bardzo, ale na jakiej podstawie można kogoś tak ocenić? Bo co? Bo napisała, że się przywiązała do swojego TŻ? Nie wiemy jaka jest naprawdę sytuacja, a posty na forum można różnie zinterpretować.

Bardzo dobrze, że kotek jest u Ciebie. Jak się dzisiaj czuje?

[livin]

najłatwiej to jest tak oceniać, stojąc z boku

No, ale nad czym tu się zastanawiać? Chłop z tego co piszę to cham, prostak, a w dodatku nieodpowiedzialny.
Ja się zastanawiam jakim cudem tu można mieć "rozkmine" nad jego zachowaniem, chyba, że masz na myśli to, że autorka wychowana została na innej planecie i u niej takie zachowania są porządane? No wtedy to rozumiem

A tak swoją drogą -zejdźcie z dziewczyny, jest dorosła, robi co chcę, to ona będzie płakała, nie żadna z Was. To już taki typ człowieka, że musi sam się przekonać o tym, że coś jest złe, nawet jeśli 100 osób mówi co innego. Dobrze, że uratowała kotka, fakt szkoda, że tak późno, ale dobrze, że w ogóle.

Autorko -- Ani się waż oddawać temu prostakowi vel Twojemu chłopakowi kotka! Nie próbuj nawet i dbaj i tą biedną kocinke!

[Asji]

[1=30766aa7dce2531e8b37b15 ae86c8847ef0755ae_5f137ef 245055;32054781]najłatwiej to jest tak oceniać, stojąc z boku... [/QUOTE]

ale co innego można napisać Autorce oprócz tego, żeby najszybciej jak się da zabrała kota, a faceta wysłała w kosmos? No przecież nikt tu jej po głowie nie pogłaszcze za taką postawę wobec dręczenia zwierzęcia
Ja się zgadzam z tym, że już sam pomysł kupienia kota na prezent był bardzo zły. Co mnie powaliło to to jego zapieranie się rękami i nogami przed oddaniem zwierzaka plus tłumaczenie "co rodzina powie"... to jakiś obłęd

Autorko, mam nadzieję, że mocno przemyślisz sobie swój "związek" z tym dręczycielem.

[syklamen]

Przeczytałam poprzednie wątki autorki. Nie wiem, co ona jeszcze robi z tym kolesiem. A on sobie nieźle poczyna, najpierw autorka go podejrzewała o zdradę, później jakoś nie za bardzo chciał się z nią widywać, a teraz jeszcze jego stosunek do zwierząt. To ostatnie to już w ogóle przeważyło szalę jak dla mnie. Ale skoro ona nadal uważa, że misio ją kocha, to szczęścia życzę

[Inkarnatka]

Napisane przez sadia

traktuje Cię jak - wybacz za to co powiem - zabawkę do posuwania 1-2 razy w tygodniu z dostawą do domu...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A zdjęcia kota jak nie było, tak nie ma.

[thelilah]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32055901]A zdjęcia kota jak nie było, tak nie ma.[/QUOTE]

bo może ona kota nie ma?

[Diablica z Tasmanii]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32055901]A zdjęcia kota jak nie było, tak nie ma.[/QUOTE]

ano nie ma i to mnie martwi bo być może autorka wcale kota nie zabrała.

Dziewczyno jak można być tak głupim i zaślepionym
Zostaw tego palanta i nie żałuj tych 4 lat związku
Młoda jesteś, ułożysz sobie życie z kimś normalnym.

[dziki_kot]

Masakra, nie wiem czemu godzisz się na to... najbardziej szkoda kota, może niech ten pan sam się zamknie w skrytce? Najlepeiej na zawsze.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Też tak podejrzewam.

[lza_slonca]

Przepraszam ale ja nie wytrzymałam i zgłosiłam sprawę do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami... zwierzę to nie zabawka!
A taki związek dla seksu raz czy 2 razy w tygodniu może Ci 90% wolnych facetów zaproponować...i jakiś odłamek zajętych więc nie dygaj maleńka- za przeproszeniem psiocha Ci nie zarośnie za to kotek może nie przeżyć ;]

Sora dziewczyny. Musiałam....

[regularkate]

Napisane przez Ritty

Przepraszam bardzo, ale na jakiej podstawie można kogoś tak ocenić? Bo co? Bo napisała, że się przywiązała do swojego TŻ? Nie wiemy jaka jest naprawdę sytuacja, a posty na forum można różnie zinterpretować.

Bardzo dobrze, że kotek jest u Ciebie. Jak się dzisiaj czuje?

Ona już pokazała, jak jej zależy na tym kocie, nie potrzeba żadnego innego potwierdzenia, że obok kociej mamy to ona nawet nie stała.

Jeśli kota, którego sama kupiła, skazała na takie cierpienie i 'nagrodziła' tak naprawdę brakiem reakcji na krzywdę, to strach pomyśleć, co by było, gdyby widziała cierpiącego kota nie swojego albo bezdomnego. Ale to hipotetyczna sytuacja, więc w zasadzie nie wnikam.

Miejmy nadzieję, że zdjęcie na dowód odbicia kota się tu dziś znajdzie.