Rodzice. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-06-27, 21:31   #1
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191

Rodzice.


20 lat i sajgon w głowie.

Ulubione powiedzenia ojca: idiotka, głupia, wariatka, psychiczna, kretynka, gówniara.
Zawsze to mówi. A co mu szkodzi? W końcu to tylko może zaszkodzić mojej osobie. Kiedy przyjdzie pijany? Mama mnie specjalnie podstawia. Bo mnie uderzy i tylko ja mu się postawię. Matka pójdzie najwyżej płakać w kąt. Ja wstanę i mu oddam. Dopóki będę znajdowała siły. Potem na czworaka wybiegnę z domu i ucieknę na boso, nawet w zimie, przez podwórko, parę ulic, do koleżanki. Za pół godziny będzie telefon- wracaj do domu, chcesz żeby ojciec dostał zawału?! Wrócę. Bo to mój dom. Jednak też mój.

Ulubione powiedzenia matki: dziwka, idiotka, prostytutka, łajdczaka, puszczalska, egoistka, dupek, smarkacz, pyskacz, pijaczka.
Dziennie takie same, odkąd pamiętam. Nie dostałam się na wymarzone wtedy studia dziennie w 1 naborze: bo się nie uczyłam, chociaż wyniki z matury były jednymi z lepszych w szkole. Idiotka, będę sprzątać ulice. Na studia mnie przyjęli. Pewnie cud? Ale to moja wiedza i nauka, tutaj nie będę mieć kompleksów. Jakiś uśmiech z tego powodu? Mrugnięcie okiem chociażby? Nie tutaj. Pierwszy egzamin na studiach. Zdany. Drugi egzamin- oblany. Idiotka. Nie uczyłam się. Tak właśnie twierdzi moja matka.
Po co gadać z największa idiotką na świecie? Przecież to, co mówię jest zupełnie bezsensowne i bezużyteczne. Jestem głupia.

13 lat. Nerwica. Bóle brzucha, wymioty, zasłabnięcia. Szpital.
Czemu?
Bo mam 20 lat i sajgon w głowie.
A rodziców tylko na papierze.

Wsparcie?
Przecież jestem głupia.

Szacunek?
Koleżanka mi wytłumaczyła 2 lata temu, co to jest.
Śmieszne?
Ja nie wiedziałam. Myślałam, że mnie nie dotyczy.

Rodzice?= Łzy w oczach.

Miłość?
Umiem płakać jednym okiem. Lewym. Bo jak siadam bokiem słuchając tego wszystkiego to ojciec nie widzi moich łez, może sobie pozwolić na więcej.





Dziennie słyszę, że moje własne dzieci mi odpłacą tym samym. Nie chcę dzieci. Nienawidzę dzieci. W miłość dzisiaj nie wierzę.





Musiałam się wyżalić, bo kiedy to wszystko we mnie tak narasta to czuję się jak jedno wielkie g*wno. Teraz już trochę ze mnie spłynęło.
Jeśli macie w rodzicach wsparcie, jakiekolwiek- to wspaniale. Jeśli macie zrozumienie- dziękujcie Bogu.
__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 21:47   #2
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Rodzice.

Bardzo smutne i straszne jest to co piszesz. Bardzo ci współczuje, chcociaz nie wiem dokładnie co ty odczuwasz, co jest w twojej głowie to po części Cię rozumiem i wiem co czujesz. Mój tata tez czasami, kiedys częściej używał podobnych określenie w stosunku do mnie czy mojej siostry, gdy zrobiłysmy cos nie tak, czy nie po jego myśli. Bardzo często doprowadzał i doprowadza mnie do płaczu. Moja siostra juz nauczyła sie postepować z nim, a ja nie umiem - bo jestem tak samo uparta jak on i nie umiem ustąpić. Mam wrażenie że nie wierzy we mnie, w moje mozliwości, bardzo często sie ze mnie nabija, nawet przy gosciach, wytyka mi błędy, robi ze mnie idiotke, a miłego słowa jakieś pochwały chyba nigdy od niego nie uslyszałam. Bardzo dlugo niby żartem wypominał mi, że zrezygnowałam ze studiów do momentu az nie dostalam sie an kolejne. Rok temu mialam przez niego bardzo przykry ncydent, gdy an przyjeciu weselnym mojej cioci, wszyscy bylismy pijani mocno i zaczal sie an mnie wydzierac i wyzywac a ja sie rozpłakalam przy wszytskich, ciotka mnie dlugo pocieszala. To są bardzo przykre momenty i niestety bardzo mocno wpływaja na nasza psychikę.

Za duzo się rozpisałam o sobie, nie miałam takiego zamiaru, ale chcialam pokazac, ze nie jestes sama Niestety rodziców sie nie wybiera. Ale musisz sobie jakoś z tym radzić, starać sie nie przejmować tym co mówia, chociaż wiem to jest bardzo trudne i przykre, ale inaczej się nie da. Jeszcze będzie dobrze, zobaczysz


__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 21:56   #3
calkiem-spoko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
Dot.: Rodzice.

A może warto byłoby pomyśleć nad wyprowadzeniem się z domu, studiami zaocznymi, pracą?
Wiadomo, że ciężko, ale w takim domu mieszkać to chyba jeszcze gorzej.
I nie mów, że nienawidzisz dzieci. To, że Twoi rodzice są jacy są, to nie znaczy, że Ty kiedyś nie będziesz miała dobrego domu i kochającej rodziny.
calkiem-spoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 22:06   #4
mila17
Zakorzenienie
 
Avatar mila17
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 355
Dot.: Rodzice.

mila17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 22:09   #5
wenedka
Zakorzenienie
 
Avatar wenedka
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
Dot.: Rodzice.

Bardzo współczuję.
Myślę, ze teraz powinnaś zrobić wszystko, by się wyrwać z domu i zacząć nowe życie, bo o tym co przeżywa człowiek raczej nie da się i tak zapomnieć.
Zgodze się z całkiem-spoko, że może zaoczne studia i praca coś by ułatwiły?
życzę powodzenia
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki,
zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka
Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał:
- Może pan także wziąć ze sobą skrzypce.
- Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie
piją!


PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
wenedka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 22:19   #6
bubble_gum
Raczkowanie
 
Avatar bubble_gum
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 123
Dot.: Rodzice.

Właśnie dlatego w naszym zyciu pojawiają się inne osoby. Mam nadzieję, że masz przy sobie kogos, kto potrafi pokazac swoją miłośc.
bubble_gum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 22:28   #7
maswerka
Zadomowienie
 
Avatar maswerka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 506
Dot.: Rodzice.

To znęcanie się psychiczne i fizyczne i to w dodatku na słabszym. Radzę szukać wsparcia u specjalistów (patrz Niebieska Linia) i spróbować zacząć żyć na własny rachunek.
Wiem jak Ci cholernie trudno...
__________________




maswerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-06-27, 22:43   #8
SiSleyS
Zakorzenienie
 
Avatar SiSleyS
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 453
Dot.: Rodzice.

Życzę Ci by Twoje życie się poukładało, nie wiem co więcej napisać, bo zrobiło mi się strasznie smutno jak przeczytałam Twojego posta Nie wiem w jakie słowa ubrać to co chciałabym powiedzieć.....
__________________
SiSleyS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 22:57   #9
kilianna
Zakorzenienie
 
Avatar kilianna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
Dot.: Rodzice.

To, co robą Twoi rodzice to jest... nie wiem jak to nazwać... znęcanie się? Za słabe określenie. Poniżają Cię pokazując, że nie jesteś nic warta, a to bzdura! Jesteś wartościową i mądrą osobą, co widać po tym poście. Wołasz o pomoc , lecz my możemy jedynie Ci ją dać na forum, poprzez nasze wsparcie. Ty powinnaś jednak zrobić poważny krok i uciec od tego wszystkiego, co Cię niszczy w "rodzinnym" domu. Może faktycznie warto pomyśleć o wyprowadzce? Cięzko jest utrzymywać się samemu studiując jednocześnie, ale czasem jest to jedyne rozwiązanie w takich przypadkach . I wielu osobom się udaje. Znam kilka takich przypadków, chociaż na początku było bardzo cięzko.
Jestem z Tobą. I nie tylko ja, bo i całe grono wizażanek
kilianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 22:59   #10
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Rodzice.

mam podobnie - nie bylam mieszana w wiekszosc awantur z ojcem - poza tym slowo w slowo tak samo i co? i zyje; nie wiem czy moja sytuacja upowaznia mnie do tych slow ale zaryzykuje; plusy sa takie:

- masz co jesc
- masz mozliwosc dalszej edukacji
- nienajgorsze (jak sadze) warunki materialne
- nie bylas molestowana
- nie trafilas do szpitala z powodu ciezkiego pobicia
- kiedys ta sytuacja sie zmieni

niektorzy nie maja nawet tego; wiedzac o tym nie potrafie sie nad soba uzalac; po prostu wstyd by mi bylo tych, ktorzy maja gorzej a mimo tego potrafia sie usmiechac; dzieci tez nie chce - z przyczyn praktycznych ale w milosc jak najbardziej wierze - choc to trudne uczucie, wymaga dojrzalosci i odpowiedzialnosci; nie zalamuj sie tak latwo bo rodzicow tym nie zmienisz; szanuj siebie by inni ciebie szanowali - na rodzicach przeciez sie swiat nie konczy; dopoki masz siebie mozesz wszystko i inni nie maja tak na prawde znaczenia - nie wykanczaj wiec swojego najwiekszego sojusznika - bo jesli zniszczysz sama siebie to kto ci pomoze?
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-27, 23:02   #11
Sweet_21
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_21
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
Dot.: Rodzice.

Brak mi słów.Strasznie Mi przykro..nie wiem, nawet co by tu napisać.
Życzę Ci jednak, abyś miała swoje dzieci, bo wtedy pokażesz im i sobie, że miłość istnieje.Ona siedzi w Tobie głęboko.
Pozdrawiam i ściskam mocno

ja też swoje przeżyłam, ale przynajmniej w moim wypadku miałam wsparcie w mamie, a ona we mnie..szkoda mi tylko teraz mojego brata....
__________________

Bartuś
29.08.2009

"Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota"
/S.J.Lec/
Sweet_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 00:49   #12
aniielica
Zakorzenienie
 
Avatar aniielica
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 3 398
Dot.: Rodzice.

Też słyszałam kiedyś od ojca takie słowa... Wiem jak to boli

Kiedyś nie potrafiłam mu tego wybaczyć, teraz już umiem. Ale sie zmieniłam. Jestem silniejsza, nie pozwalam na to, zeby mnie ktokolwiek poniżał. Wszystko co mam - osiągnęłam sama, swoją ciężką pracą i determinacją. I się skonczyło. Ciagnę 2 kierunki studiów, chociaż nikt nie wierzył ze uda mi się na nie dostać. Pracuje, realizuję się w tym co najbardziej kocham i chcę robić. Zmieniłam swoje życie. Zaczęłam od wyprowadzki z domu. Teraz czuję się tam jak gość a nie jak domownik.

Tobie też sie uda! Nie poddawaj się!
aniielica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 07:31   #13
kilianna
Zakorzenienie
 
Avatar kilianna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez aniielica Pokaż wiadomość
Też słyszałam kiedyś od ojca takie słowa... Wiem jak to boli

Kiedyś nie potrafiłam mu tego wybaczyć, teraz już umiem. Ale sie zmieniłam. Jestem silniejsza, nie pozwalam na to, zeby mnie ktokolwiek poniżał. Wszystko co mam - osiągnęłam sama, swoją ciężką pracą i determinacją. I się skonczyło. Ciagnę 2 kierunki studiów, chociaż nikt nie wierzył ze uda mi się na nie dostać. Pracuje, realizuję się w tym co najbardziej kocham i chcę robić. Zmieniłam swoje życie. Zaczęłam od wyprowadzki z domu. Teraz czuję się tam jak gość a nie jak domownik.

Tobie też sie uda! Nie poddawaj się!
brawo!
Bardzo podziwiam takie zaradne osoby.
kilianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 07:48   #14
izia17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 756
GG do izia17
Dot.: Rodzice.

Naprawde mi przykro, teraz widze jak wiele daja mi moi rodzice. Musisz pamiętać, że jesteś wartościową osobą, nie daj się zgnoić to chyba najważniejsze żeby przetrwać..
izia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 08:34   #15
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
mam podobnie - nie bylam mieszana w wiekszosc awantur z ojcem - poza tym slowo w slowo tak samo i co? i zyje; nie wiem czy moja sytuacja upowaznia mnie do tych slow ale zaryzykuje; plusy sa takie:

- masz co jesc
- masz mozliwosc dalszej edukacji
- nienajgorsze (jak sadze) warunki materialne
- nie bylas molestowana
- nie trafilas do szpitala z powodu ciezkiego pobicia
- kiedys ta sytuacja sie zmien
;niektorzy nie maja nawet tego; wiedzac o tym nie potrafie sie nad soba uzalac; po prostu wstyd by mi bylo tych, ktorzy maja gorzej a mimo tego potrafia sie dzieci tez nie chce - z przyczyn praktycznych ale w milosc jak najbardziej wierze - choc to trudne uczucie, wymaga dojrzalosci i odpowiedzialnosci; nie zalamuj sie tak latwo bo rodzicow tym nie zmienisz; szanuj siebie by inni ciebie szanowali - na rodzicach przeciez sie swiat nie konczy; dopoki masz siebie mozesz wszystko i inni nie maja tak na prawde znaczenia - nie wykanczaj wiec swojego najwiekszego sojusznika - bo jesli zniszczysz sama siebie to kto ci pomoze?
:conf used:


jeśli porównywać to w ten spsób, to jak mnie zgwałcą to czemu mam się użalać nad sobą?// Przecież mogli mnie zgwałcić wielokrotnie nie uzywając gumki i zarazić jakimś syfem, prawda?/
Zawsze znajdie się ktoś w lepszej i gorszej sytuacji niż ja czy Ty.
To co autorka wątku napisała to znęcanie się psychiczne, przemoc, fatalny problem, któremu należy przciwdziałać.
Trzeba walczyć o siebie, a nie cieszyć się że mam co jeść skoro ktoś mi to jedzenie wydziela i dręczy psychicznie.
Nice6irl na Twoim miejscu roze3jrzałąbym się z psychologiem ,z którym można po prostu pogadać.
zastanowiłabym się na wyprowadzką z domu, kto wie, może to byłoby lepsze niż bycie ofiarą przemocy.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 09:16   #16
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
:conf used: jeśli porównywać to w ten spsób, to jak mnie zgwałcą to czemu mam się użalać nad sobą?// Przecież mogli mnie zgwałcić wielokrotnie nie uzywając gumki i zarazić jakimś syfem, prawda?/
lepiej myslec pozytywnie nizli plakac/ciac sie/popadac w depresje; wazne by sie cieszyc zyciem pomimo przeciwnosci - nie tylko w cieplarnianych warunkach; to w jaki sposb czlowiek nastraja sie na pozytywne myslenie - to juz jego indywidualna sprawa

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Zawsze znajdie się ktoś w lepszej i gorszej sytuacji niż ja czy Ty.
To co autorka wątku napisała to znęcanie się psychiczne, przemoc, fatalny problem, któremu należy przciwdziałać.
Trzeba walczyć o siebie, a nie cieszyć się że mam co jeść skoro ktoś mi to jedzenie wydziela i dręczy psychicznie.
Nice6irl na Twoim miejscu roze3jrzałąbym się z psychologiem ,z którym można po prostu pogadać.
zastanowiłabym się na wyprowadzką z domu, kto wie, może to byłoby lepsze niż bycie ofiarą przemocy.
nie napisalam, ze autorka watku powinna sie cieszyc i pozostac bierna niemniej powinna myslec pozytywnie i probowac swoja sytuacje zmienic - byle z glowa; ona natomiast odreagowuje wszystko depresja i brakiem szacunku do siebie fakt faktem - mi "latwo" jest powiedziec - od lat ojciec nie mieszka ze mna wiec polowe awantur mniej; slowa matki to jedynie zwykle klotnie - na szczescie lata temu wyksztalcilam w sobie zdolnosc szukania wsparcia doroslych ludzi poza domem; dzieki temu nie potrzebuje wsparcia od rodzicow; wiem, ze dla ludzi, ktorzy maja dobry kontakt z rodzicami taka sytuacja jest niepojeta ale uwierzcie - wiecej jest rodzin mniej lub bardziej dysfunkcyjnych nizli tych cieplych i zyczliwych; niemniej poki jest przemoc sa dwa wyjscia:

1. znalesc zaufana, dorosla osobe - psychologa na uczelni, pedagoga - kogokolwiek i u niego szukac pomocy - dla siebie bo z rodzicami to nie przejdzie

2. sprobowac znalesc prace, wyprowadzic sie - tutaj decyzja powinna byc podjeta z rozwaga bo moze sie okazac, ze z bagna weszlas w jeszcze wieksze; mozesz np. starac sie o stypendium i wyjazd za granice

powodzenia
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 10:44   #17
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Rodzice.

A może znaleźć pracę i nawet nie samemu, ale np z 2 koleżanek wynająć mieszkanie? Żyć dla siebie i być na swoim z dala od ludzi, którzy Cię ranią?
A może życzliwa ciotka, czy babcia do których mogłabyś się przenieść?
Zastanów się.
Sytuacja paskudna, bardzo Ci współczuję.
Pamiętaj, że jesteś wspaniałą dziewczyną, a Twoje dzieci czym niby mają Ci odpłacić i za co? Nie sądzę, byś traktowała je tak, jak Twoja matka, czy ojciec Ciebie! A za Twoją miłość i serce mogą się jedynie odwdzięczyć tym samym.
I nie pozwól sobie wmówić, że nie jesteś nic warta! Jesteś i to dużo. Zasługujesz na szacunek i miłość i wierzę, że na Twojej drodze pojawi się ktoś, kto pokaże Ci, co znaczy Kochać.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 10:56   #18
punk_lady
Raczkowanie
 
Avatar punk_lady
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 313
Dot.: Rodzice.

Smutne to co piszesz... Ale nie możesz się przejmować, to nie Twoja wina. Rodziny sie nie wybiera.

Musisz być silna i olać to wszystko. Jesteś bardzo wartościową dziewczyna, tylko jesteś zbyt... Hm... jak to ująć? masz zaniżona wartość samej siebie. A tak nie powinno być. Podnieś głowę do góry i zajmij się sobą. Swoim życiem. Idź do przyjaciółki. Znajdź chłopaka, który Ci pomoże i nauczy kochać na nowo.

Powodzenia!
punk_lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 11:43   #19
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
20 lat i sajgon w głowie.

Ulubione powiedzenia ojca: idiotka, głupia, wariatka, psychiczna, kretynka, gówniara.
Zawsze to mówi. A co mu szkodzi? W końcu to tylko może zaszkodzić mojej osobie. Kiedy przyjdzie pijany? Mama mnie specjalnie podstawia. Bo mnie uderzy i tylko ja mu się postawię. Matka pójdzie najwyżej płakać w kąt. Ja wstanę i mu oddam. Dopóki będę znajdowała siły. Potem na czworaka wybiegnę z domu i ucieknę na boso, nawet w zimie, przez podwórko, parę ulic, do koleżanki. Za pół godziny będzie telefon- wracaj do domu, chcesz żeby ojciec dostał zawału?! Wrócę. Bo to mój dom. Jednak też mój.

Ulubione powiedzenia matki: dziwka, idiotka, prostytutka, łajdczaka, puszczalska, egoistka, dupek, smarkacz, pyskacz, pijaczka.
Dziennie takie same, odkąd pamiętam. Nie dostałam się na wymarzone wtedy studia dziennie w 1 naborze: bo się nie uczyłam, chociaż wyniki z matury były jednymi z lepszych w szkole. Idiotka, będę sprzątać ulice. Na studia mnie przyjęli. Pewnie cud? Ale to moja wiedza i nauka, tutaj nie będę mieć kompleksów. Jakiś uśmiech z tego powodu? Mrugnięcie okiem chociażby? Nie tutaj. Pierwszy egzamin na studiach. Zdany. Drugi egzamin- oblany. Idiotka. Nie uczyłam się. Tak właśnie twierdzi moja matka.
Po co gadać z największa idiotką na świecie? Przecież to, co mówię jest zupełnie bezsensowne i bezużyteczne. Jestem głupia.

13 lat. Nerwica. Bóle brzucha, wymioty, zasłabnięcia. Szpital.
Czemu?
Bo mam 20 lat i sajgon w głowie.
A rodziców tylko na papierze.

Wsparcie?
Przecież jestem głupia.

Szacunek?
Koleżanka mi wytłumaczyła 2 lata temu, co to jest.
Śmieszne?
Ja nie wiedziałam. Myślałam, że mnie nie dotyczy.

Rodzice?= Łzy w oczach.

Miłość?
Umiem płakać jednym okiem. Lewym. Bo jak siadam bokiem słuchając tego wszystkiego to ojciec nie widzi moich łez, może sobie pozwolić na więcej.





Dziennie słyszę, że moje własne dzieci mi odpłacą tym samym. Nie chcę dzieci. Nienawidzę dzieci. W miłość dzisiaj nie wierzę.





Musiałam się wyżalić, bo kiedy to wszystko we mnie tak narasta to czuję się jak jedno wielkie g*wno. Teraz już trochę ze mnie spłynęło.
Jeśli macie w rodzicach wsparcie, jakiekolwiek- to wspaniale. Jeśli macie zrozumienie- dziękujcie Bogu.



Masz 20 lat i ogromna dojrzalosc wypowiedzi...
Wiem, ze niestety nie bedzie Ci latwo...
Ale wiem tez, ze dasz rade...
Pamietaj, ze wiele w zyciu zalezy od nas samych...
Postaraj sie wykorzystac to, tam gdzie bedziesz mogla...
Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Nie dawaj sie!!!





cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 17:50   #20
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
A może warto byłoby pomyśleć nad wyprowadzeniem się z domu, studiami zaocznymi, pracą?
Wiadomo, że ciężko, ale w takim domu mieszkać to chyba jeszcze gorzej.
I nie mów, że nienawidzisz dzieci. To, że Twoi rodzice są jacy są, to nie znaczy, że Ty kiedyś nie będziesz miała dobrego domu i kochającej rodziny.
Cytat:
Napisane przez wenedka Pokaż wiadomość
Bardzo współczuję.
Myślę, ze teraz powinnaś zrobić wszystko, by się wyrwać z domu i zacząć nowe życie, bo o tym co przeżywa człowiek raczej nie da się i tak zapomnieć.
Zgodze się z całkiem-spoko, że może zaoczne studia i praca coś by ułatwiły?
życzę powodzenia
Często o tym myślę. Tylko, że z moim średnim wykształceniem bez jakichkolwiek dodatkowych kwalifikacji trudno o pracę, dzięki której mogłabym się utrzymywać sama. Pracuję teraz, owszem. Ale suma, którą zarabiam ledwo wystarczyłaby mi na opłacenie studiów. Być może za 2 lata po skończeniu licencjata sprawa się wyklaruje.

Cytat:
Napisane przez bubble_gum Pokaż wiadomość
Właśnie dlatego w naszym zyciu pojawiają się inne osoby. Mam nadzieję, że masz przy sobie kogos, kto potrafi pokazac swoją miłośc.
Nie mam. O to też będzie trudno, bo w tej kwestii również szczęście mi nie sprzyja. Szczerze to wątpie, że znajdzie się ktokolwiek komu będę mogła zaufać po ostatnich moich przejściach z facetami. Nie mówię tego wcale z pesymizmu, ale dlatego, że wszyscy, których spotykam nastawieni są jedynie na kontakty cielesne. Mówią mi to w twarz. Wybieram więc samotność.

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
mam podobnie - nie bylam mieszana w wiekszosc awantur z ojcem - poza tym slowo w slowo tak samo i co? i zyje; nie wiem czy moja sytuacja upowaznia mnie do tych slow ale zaryzykuje; plusy sa takie:

- masz co jesc
- masz mozliwosc dalszej edukacji
- nienajgorsze (jak sadze) warunki materialne
- nie bylas molestowana
- nie trafilas do szpitala z powodu ciezkiego pobicia
- kiedys ta sytuacja sie zmieni

niektorzy nie maja nawet tego; wiedzac o tym nie potrafie sie nad soba uzalac; po prostu wstyd by mi bylo tych, ktorzy maja gorzej a mimo tego potrafia sie usmiechac; dzieci tez nie chce - z przyczyn praktycznych ale w milosc jak najbardziej wierze - choc to trudne uczucie, wymaga dojrzalosci i odpowiedzialnosci; nie zalamuj sie tak latwo bo rodzicow tym nie zmienisz; szanuj siebie by inni ciebie szanowali - na rodzicach przeciez sie swiat nie konczy; dopoki masz siebie mozesz wszystko i inni nie maja tak na prawde znaczenia - nie wykanczaj wiec swojego najwiekszego sojusznika - bo jesli zniszczysz sama siebie to kto ci pomoze?
Tak, wiem, że niektórzy mają o wiele mniej i milczą. Mam co jeść, żyję w dostatku. Mam nawet telewizor z płaskim kineskopem i mikrofalówkę. Czekam na własny samochód. Pieniądze moich rodziców mnie nie cieszą tak, jak dobre słowo. Jak wsparcie, uśmiech, przytulenie. Tego nie mam od nikogo. Nie raz im powiedziałam, że pieniądze to nie wszystko.

Nie załamuję się. W innym wątku wypowiadałam się na temat szczęścia. Bo jestem szczęśliwa, prócz tych złych dni. Mam w sobie dużo dobrej energii i wiele już w swoim życiu zmieniłam. Dlatego jestem szczęśliwa. Ojciec z racji swoich pasji i pracy rzadko się ze mną widuje. Matkę mam w domu dużo częściej. I dziś po dniu ciężkiej pracy przywitała mnie słowami: "Odgrzewam ci obiad, żebyś mogła zapchać tą swoją mordę i już się nie darła". Darła to dla nich inaczej- wyrażała swoją opinię, rozmawiała.

Cytat:
Napisane przez aniielica Pokaż wiadomość
Też słyszałam kiedyś od ojca takie słowa... Wiem jak to boli

Kiedyś nie potrafiłam mu tego wybaczyć, teraz już umiem. Ale sie zmieniłam. Jestem silniejsza, nie pozwalam na to, zeby mnie ktokolwiek poniżał. Wszystko co mam - osiągnęłam sama, swoją ciężką pracą i determinacją. I się skonczyło. Ciagnę 2 kierunki studiów, chociaż nikt nie wierzył ze uda mi się na nie dostać. Pracuje, realizuję się w tym co najbardziej kocham i chcę robić. Zmieniłam swoje życie. Zaczęłam od wyprowadzki z domu. Teraz czuję się tam jak gość a nie jak domownik.

Tobie też sie uda! Nie poddawaj się!
Gratuluje siły. Sama pewnie wiesz, jak trudno czasami powstrzymać emocje. Dlatego też napisałam o swoim problemie na forum.

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
To co autorka wątku napisała to znęcanie się psychiczne, przemoc, fatalny problem, któremu należy przciwdziałać.
Trzeba walczyć o siebie, a nie cieszyć się że mam co jeść skoro ktoś mi to jedzenie wydziela i dręczy psychicznie.
Nice6irl na Twoim miejscu roze3jrzałąbym się z psychologiem ,z którym można po prostu pogadać.
zastanowiłabym się na wyprowadzką z domu, kto wie, może to byłoby lepsze niż bycie ofiarą przemocy.
Boję się nazywać to znęcaniem psychicznym. Trudno mi tak określić zachowanie rodziców. Bo rodzice to rodzice. Jacy są takich ich kocham.
Rozmawiałam już z psychologiem. Gdy zatrzymał się na moich relacjach z ojcem- zwątpiłam i zakończyłam wizyty. Ciężko mi o tym rozmawiać w 4 oczy z obcą osobą.

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
A może znaleźć pracę i nawet nie samemu, ale np z 2 koleżanek wynająć mieszkanie? Żyć dla siebie i być na swoim z dala od ludzi, którzy Cię ranią?
A może życzliwa ciotka, czy babcia do których mogłabyś się przenieść?
Zastanów się.
Sytuacja paskudna, bardzo Ci współczuję.
Pamiętaj, że jesteś wspaniałą dziewczyną, a Twoje dzieci czym niby mają Ci odpłacić i za co? Nie sądzę, byś traktowała je tak, jak Twoja matka, czy ojciec Ciebie! A za Twoją miłość i serce mogą się jedynie odwdzięczyć tym samym.
I nie pozwól sobie wmówić, że nie jesteś nic warta! Jesteś i to dużo. Zasługujesz na szacunek i miłość i wierzę, że na Twojej drodze pojawi się ktoś, kto pokaże Ci, co znaczy Kochać.
Jestem dobrej myśli. Wiem, że kiedyś będzie lżej. Wierzę, że będę wkrótce już szczęśliwa pełną piersią i osiągnę jakiś sukces, który może zmieni zachowanie moich rodziców.
Bo chociaż świat się na nich nie kończy to dla wielu się od nich zaczyna.


Dziękuję za wszystkie słowa dziewczyny. Teraz poczułam, czym jest wsparcie.
__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 18:45   #21
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
Nie mam. O to też będzie trudno, bo w tej kwestii również szczęście mi nie sprzyja. Szczerze to wątpie, że znajdzie się ktokolwiek komu będę mogła zaufać po ostatnich moich przejściach z facetami. Nie mówię tego wcale z pesymizmu, ale dlatego, że wszyscy, których spotykam nastawieni są jedynie na kontakty cielesne. Mówią mi to w twarz. Wybieram więc samotność.
nie chcialabym by to zabrzmialo zlosliwie bo nie takie sa moje intencje; niemniej to sa konsekwencje "zwiazkow bez zobowiazan", ktore tak lubisz; "fama poszla", ze mozna sie z toba zabawic i nie oczekuj, ze chlopak, ktory powaznie mysli o milosci zainteresuje sie osoba o takim podejsciu; sama musisz sie zaczac szanowac jesli nie chcesz byc traktowana instrumentalnie

Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
Pieniądze moich rodziców mnie nie cieszą tak, jak dobre słowo. Jak wsparcie, uśmiech, przytulenie. Tego nie mam od nikogo. Nie raz im powiedziałam, że pieniądze to nie wszystko.
szukaj wsparcia poza domem; ja od dziecka je mialam - zaufany trener, nauczyciel, kumpel starszy o 7 lat itd. pomoglo mi to przetrwac trudne chwile i nauczylo wielu rzeczy; niemniej nikt mnie nie blagal na kolanach, ze chce mi pomoc - sama przychodzilam do ludzi z moimi problemami - jesli bedziesz w stanie sie na to zdobyc bedzie ci znacznie lzej
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 18:49   #22
suwa89
Zadomowienie
 
Avatar suwa89
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 244
Dot.: Rodzice.

przykre ale uwierz w DZIECI i w milosc... naprawde to moze byc dla ciebie LEK - dzieci to dar od Bozia ... dzieki nim czujesz szczescie i szacunek... sraj na wyksztalcenie - powiem jedno - dzis jest to dopiero g*wno warte, a nie zycie ... docen go i nie bierz pod uwage tekstow rodzicow bo oni to pewnie jacys wyksztalceni ludzie hahaha smiej sie z takich tekstow i nigdy nie bierz to pod uwage a poczujesz sie kims !!! pozdro
__________________
jestem m a m ą
***
zapuszczam włosy
dbam o figurę (waga 50 kg jest super!)
dbam o paznokcie
myślę o synku
idę do przodu, zapominam...
suwa89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 21:42   #23
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
Dot.: Rodzice.

nri
Cytat:
nie chcialabym by to zabrzmialo zlosliwie bo nie takie sa moje intencje; niemniej to sa konsekwencje "zwiazkow bez zobowiazan", ktore tak lubisz; "fama poszla", ze mozna sie z toba zabawic i nie oczekuj, ze chlopak, ktory powaznie mysli o milosci zainteresuje sie osoba o takim podejsciu; sama musisz sie zaczac szanowac jesli nie chcesz byc traktowana instrumentalnie
Muszę sprostować, że moje związki bez zobowiązań liczą sobie w sumie 1 i trwa to trochę ponad miesiąc. Więcej takich kontaktów nie miałam. A moje problemy z facetami zaczęły się 2,5 roku temu, kiedy związałam się z kimś, kto notorycznie mnie zdradzał.
Więc źle to interpretujesz.
Poza tym to jest mój świadomy wybór i wątpie, żeby to miało jakikolwiek wpływ na moje relacje z rodzicami.
A wsparcia szukam szczególnie poza domem. Dużo już trafiło mi się ciepłych i dobrych osób. Ale czasami i to jest zbyt mało.
__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 21:44   #24
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Rodzice.

moj ojciec wpedzil mnie w bulimie, krzywdzil, ranil... slowem. wzorowy maz, ojciec rodziny.

dopoki mieszkalam z nim pod jednym dachem nasze stosunki wygladaly jak sinusoida: wzloty i upadki; raz dobrze raz tragicznie. kiedy sie wyprowadzilam [dzieki bogu mialam gdzie] to wszystko sie zmienilo.

jednak nadal mam do niego zal. o to, ze od malego bylam dla neigo raz ksiezniczka a raz totalnym zerem. kiedy nie poszlam na studia takie, jakie on chcial, bylam zerem. byle kim. bez przyszlosci. bez perspektyw. ale wtedy bylam juz silnym czlowiekiem - bo paradoksalnie jego slowa bardzo mnie umacnialy - myslalam tylko o tym, zeby mu pokazac jak bardzo sie myli. pokazalam.

teraz anwet potrafie mu pwoiedziec, ze go kocham. a przed paru laty wykrzyczalam prosto w twarz, ze dla mnie jest nikim, ze go nienawidze.

z autopsji wiem, ze wyprowadzka 'na swoje' uzdrawia, a przynajmniej leczy, wzajemne stosunki.




wiem jak bola takie slowa. dlatego zycze powodzenia. przyda Ci sie.
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 21:57   #25
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: Rodzice.

Straszne to co piszesz.
Może faktycznie czas opuścić rodzinne gniazdo. Dasz sobie radę sama bo jesteś mądrą osobą. A nie ma sensu tak bardzo się dołować sytucją rodzinną.
Też tak miałam. Już nie mam. Wyprowadziłam się.
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-28, 22:23   #26
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
Muszę sprostować, że moje związki bez zobowiązań liczą sobie w sumie 1 i trwa to trochę ponad miesiąc. Więcej takich kontaktów nie miałam. A moje problemy z facetami zaczęły się 2,5 roku temu, kiedy związałam się z kimś, kto notorycznie mnie zdradzał.
Więc źle to interpretujesz.
a to przepraszam

Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
Poza tym to jest mój świadomy wybór i wątpie, żeby to miało jakikolwiek wpływ na moje relacje z rodzicami.
na pewno stosunki z rodzicami maja w tym swoj udzial; zawsze osoba slaba, ktora nie jest pewna swojej wartosci jest latwym celem; bynajmniej nie twierdze, ze ten opis pasuje do ciebie ale im wiecej posiadasz wewnetrznej sily i pewnosci siebie tym lepiej dla ciebie, szczegolnie, ze rodzice ciebie utrzymuja i maja nad toba pewna przewage; nie oceniam czy takowe zwiazki wplywaja na twoja osobe korzystnie czy destrukcyjnie; po prostu nie znajdziesz w nich wsparcia ani ciepla, ktorego tak szukasz a i w przyszlosci moga wiele skomplikowac; niemniej jesli taki uklad dziala na ciebie w pozytywny sposob to ok;
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-29, 07:52   #27
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez suwa89 Pokaż wiadomość
przykre ale uwierz w DZIECI i w milosc... naprawde to moze byc dla ciebie LEK - dzieci to dar od Bozia ... dzieki nim czujesz szczescie i szacunek... sraj na wyksztalcenie - powiem jedno - dzis jest to dopiero g*wno warte, a nie zycie ... docen go i nie bierz pod uwage tekstow rodzicow bo oni to pewnie jacys wyksztalceni ludzie hahaha smiej sie z takich tekstow i nigdy nie bierz to pod uwage a poczujesz sie kims !!! pozdro

nie rozumiem
wyjscie z problemów to dzieci a wykształcenie jest g*** warte???
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-29, 08:34   #28
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Rodzice.

Cytat:
Napisane przez suwa89 Pokaż wiadomość
przykre ale uwierz w DZIECI i w milosc... naprawde to moze byc dla ciebie LEK - dzieci to dar od Bozia ... dzieki nim czujesz szczescie i szacunek... sraj na wyksztalcenie - powiem jedno - dzis jest to dopiero g*wno warte, a nie zycie ... docen go i nie bierz pod uwage tekstow rodzicow bo oni to pewnie jacys wyksztalceni ludzie hahaha smiej sie z takich tekstow i nigdy nie bierz to pod uwage a poczujesz sie kims !!! pozdro
ja mam inne priorytety na przyklad. moze nice6irl tez.

bo dla mnie anjwazniejsze jest wyksztalcenie. a dzieci to zaden dar od boga a po prostu czesc mnie i TZa. a zeby miec za co te dzieci nakarmic i ubrac to najpierw musze sie wyksztalcic.
zniesmaczyl mnie ten post.
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-29, 09:14   #29
panna_migotka_86
Raczkowanie
 
Avatar panna_migotka_86
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 179
Dot.: Rodzice.

Aż trudno uwierzyć, że rodzice mogą tak się zachowywać. Podziwiam Cię, że mimo wszystko wyrosłaś na ludzi, studiujesz, masz w życiu priorytety Nie zwracaj uwagi na to co mówią. Nie poddawaj się. Grunt, że Ty wiesz jaka jesteś i co jest dla Ciebie ważne. Może kiedyś zrozumieją jak Cię skrzywdzili...

Trzymaj się!
__________________
05.07.- White Sensation 2008 Amsterdam !
29.08.- Egipt, czyli wakacje mojego życia !
PS. Wszelkie porady dotyczące wyjazdu do Egiptu mile widziane.
panna_migotka_86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-06-29, 10:44   #30
Ł@siczk@
Zakorzenienie
 
Avatar Ł@siczk@
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Stalowa Wola
Wiadomości: 4 973
Dot.: Rodzice.

Ja rowniez dolaczam sie do tego watku. W ojcu nie mam zadnego wsparcia, jedynie mame i dziadkow. Ale patrzac na sytuacje innych widze, ze moje zycie jest cudowne i wrecz bajkowe... Dziekuje Bogu, ze mam w domu spokoj i moge sobie spokojnie zyc, mimo, ze tylko z 1 rodzicem Nie poddawaj sie nigdy i walcz o swoje przyszle zycie! Trzymam kciuki!
__________________
HANIA [02.10.2012]

GOSIA [13.08.2015]


Dzięki Ci Boże za korektor pod oczy i Dębowe Mocne
Ł@siczk@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:24.