2004-11-26, 08:43 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
mama teściowa?
chciałabym się dowiedziec jak mówicie do teściów ?czy mówicie "mamo"? jak to się stało jak długo trwałao zanim sie przełamałyście?
ja tesciowa znam 5 lat i dotej pory nie moge sie przełamać ,no nie moge i koniec.nic do niej nie mam ,nie wcina sie do nas jest mi obojętna,widzimy sie srednio raz w miesiacu i to mi wystarczy. natomiast mój TŻ praktycznie od 3 spotkania z moimi rodzicami mówi do nich "mama" ,"tata" . ja było z wami? pzdr paula |
2004-11-26, 09:00 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: mama teściowa?
u mnie wszyscy są na "Ty" - spędzamy razem wszystkie święta [od 3ech lat], czasem jeździmy na działkę razem [razem = my i czwórka naszych rodziców].. i taki model uznaliśmy za słuszny
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-11-26, 09:01 | #3 |
Zadomowienie
|
Re: mama teściowa?
Moja historie juz chyba coniektore znaja Nie bede sie powtarzac, ale nikomu nie zycze takiej tesciowej jak moja
Paula, twoja tesciowa to aniol, nie wcina sie w wasze zycie i to pierwsza cecha dobrej tesciowej Cheetah |
2004-11-26, 09:16 | #4 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Re: mama teściowa?
Ja podobnie jak Cheetah ..niby mowie "mama" ale z trudem to wykrztuszam Nigdy nie byla dobra dla mnie
Zazdroszczę Pauli i sarence-masz super uklad
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ |
||
2004-11-26, 09:30 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 908
|
Re: mama teściowa?
paula78 napisał(a):
> ja tesciowa znam 5 lat i dotej pory nie moge sie przełamać ,no nie moge i koniec.nic do niej nie mam ,nie wcina sie do nas jest mi obojętna,widzimy sie srednio raz w miesiacu i to mi wystarczy. Dokladnie mam to samo, po prostu nie moge. Znam tesciowa od nastu lat i....nic, dalej "mama" dla mnie nie jest. Kiedys widywalysmy sie czesciej teraz bardzo, bardzo rzadko (znaczna odleglosc nas dzieli) i wlasciwie taki uklad mi pasuje. Za to bardzo mi sie podoba takie podjescie jak opisala Sarenka, wszyscy na "Ty". Choc moj Pan Domu z powodzeniem moze do mojej mamy mowic przez Ty, ja nie moge sobie na to pozwolic, tesciowa dyskretnie na czyims przykladzie zaznaczyla, ze to nie do pomyslenia, wiec z ta nadzieja sie juz pozegnalam. |
2004-11-26, 09:39 | #6 |
Zadomowienie
|
Re: mama teściowa?
Nutka napisał(a):
> Ja podobnie jak Cheetah ..niby mowie "mama" ale z trudem to wykrztuszam Nigdy nie byla dobra dla mnie > Zazdroszczę Pauli i sarence-masz super uklad "mama" ? chyba zartujesz. Ja znam swoja od ponad 4 lat, a wlasciwie 5 i nadal mowie per pani. Cheetah |
2004-11-26, 09:48 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
|
Re: mama teściowa?
Znam moją teściową też już kilkanaście lat i mówię co prawda mamo, ale z wielkim trudem. A już najciężej mi przychodzi, gdy idziemy na Dzień Matki. Ja bym najchętniej nie szła do teściowej, bo to przecież dzień Matki a nie teściowej, ale nie chcę być znowu posądzana o zaognianie sytuacji. Tak doszliśmy do wniosku z moim mężem, że lepiej poświęcić się raz do roku niż wysłuchiwać potem złośliwe przytyki i wypominanie przez najbliższych kilka lat.
|
2004-11-26, 09:59 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 655
|
Re: mama teściowa?
ojejku a myślałam że to tylko ja mam jakieś dziwne opory, tak sobie myślę, że -mamo- to chyba nigdy nie powiem do teściowej. to takie mało naturalne bo przecież mamę i tate już mam. czasem patrzę i słucham innych z jaką łatwością im to przychodzi, moi znajomi już na weselu mówili do swoich teściów mamo, tato. jestem już ponad 2 lata po ślubie i dalej używam formy bezosobowej, podobnie mój mąż. Tak samo ma się sprawa z ciotkami i wujkami
|
2004-11-26, 10:01 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Re: mama teściowa?
ja mam taki problem: mama narzeczonego kiedys mnie zapytala:" i jak tam moja synowa sie czuje" ( bardzo ja lubie i jest naprawe super, dokladnie taka jak moja mama), a mi bylo glupio odpowieziec " dobrze mamo". chce na nia mówic mama ale juz teraz? jeszcze nie bylo slubu! nie wiem co mam mówic, czy dalej "pani" czy juz "mamo". ona sama proponowala ze moge mówic "mama" ale ten pierwszty raz... to tak trudno, jak myslicie ?
papa
__________________
|
2004-11-26, 10:03 | #10 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Re: mama teściowa?
jezu...ale musi byc zołza..
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ |
||
2004-11-26, 10:11 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: mama teściowa?
Cleo, Tinkerbell - mam dokładnie taką samą sytuację i odczucia.
Słuchajcie, Dziewczyny, może wymyślimy jakieś określenie dla naszych teściowych, nie "mamo" - bo niektóre z nas czują opory, nie po imieniu - bo niektóre teściowe nie chcą , nie bezosobowo to to tak... dziwnie i bezosobowo , nie "pani", bo to - jeśli jesteśmy z nią na dość dobrej stopie - zbyt formalnie. No właśnie, tylko jak jeszcze można mówić na swoją teściową? |
2004-11-26, 10:12 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Re: mama teściowa?
Ja też jestem z gatunku "opornych" choć teściową mam naprawdę fajną... dla mnie to jest troszkę sztuczne, bo teściowa to nie mama, w końcu mamę ma się tylko jedną, przynajmnie ja to tak odczuwam. Mówię "mamo" od wielkiego dzwonu, głównie podczas składania życzeń
Qrcze teściowe mają łatwiej bo mogą walić nam po imieniu, a nie "córko" |
2004-11-26, 10:32 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Re: mama teściowa?
Ja jestem z moim facetem od 6 lat. Mówię do jego rodziców na Pan/Pani on tak samo do moich. Pewnie tak się juz do tego nazywanie przyzwyczaiłam, że się nigdy nie przerzucę.
Miałam kolezankę, która już po roku bycia z chłopakiem pojechała na dizeń mamy do jego matki z prezentem i z życzeniami. Jak dla mnie trochę to niezrozumiałe
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
2004-11-26, 10:55 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 203
|
Re: mama teściowa?
Witajcie dziewczyny. Nawet pochorować nie można spokojnie.
Hm. U mnie całkowite przeciwieństwo.Pochodze z malutkiej rodziny, mało licznej, Mama- dośc wcześnie, schorowana ciężko, opuściła Nas. Smutek, tęsknota, brak podpory duchowej, wsparcia w chwilach ciężkich, brak osoby z którą można dzielic się radością. Wkraczając w Nowe Życie - Niebiosa- miały mnie chyba w swojej opiece. Oprócz wspaniałego faceta / co prawda czasem żremy się/ Jakaś Kobieta, wychowałą dobrego człowieka, opiekuńczego, gospodarnego, w miarę czułego / chciałabym wiecej/ nie moczymordę, nie "damskiego boksera, nie "domowego złodzieja". Dba o Dom, wspiera mnie na ile się da. Szczytem "Prezentu" była Matka mojego ślubnego. Miła, taktowna, nie wtrącająca się do niczego, opiekuńcza gdy trzeba, wiecej dba o mnie niż o własnego syna, doskonale zna moje potrzeby / jest dobrym słuchaczem i obserwatorem/, wie co komu kupić, dyskretna. Od początku poczułam do Niej słabość. Mówię Mamo- choć biologiczną Matką nie jest. Nie wyobrażam sobie inaczej. Wolę Ją od / czasami/ koleżanek. Wiem, że mnie nie zdradzi, nie wygada, nie obgada. Jesteśmy we dwie - synowe. Przedstawiając Nas komukolwiek - powiada zawsze " To moje kochane córcie " i wymienia imiona. Gdy czasem zdaża się, że niechcący jest obecna " przy wymianie zdań" - podchodzi do biblioteki, wyciąga książkę, zaszywa się w fotelu i nic nie słyszy i nic nie widzi. A jak opiekowała się moim ciężko chorym ojcem, wspierając Nas, w trudnych chwilach. Gdyby nie Ona, nie wiem czy dalibyśmy radę. Kocham Ją za to. Nie jak matkę właśną-to niemożliwe. Ale, w inny sposób- kocham ją. I podziwiam za mądrość. Chciałabym być w przyszłości taka jak Ona. |
2004-11-26, 11:05 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: mama teściowa?
Enterpe, jesteś szczęściarą w kwestii teściowej, tylko pozazdrościć
Nie wszystkie jednak mamy tak wspaniałe kontakty ze swoimi Jeszcze coś: moja teściowa jest dość sztywna w stosunkach międzyludzkich, jest dobra, nigdy nikomu nic złego nie życzy, pomoże, kiedy się ją o to poprosi - ale jest mało bezpośrednia i mało serdeczna. Nie jest taka, że "do rany przyłóż". Ojej, nie wiem, jak to wytłumaczyć. Taka dama, arystokratka. I trudno mi do niej mówić "mamo", choć mogłabym |
2004-11-26, 11:11 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 203
|
Re: mama teściowa?
" Tfu, Tfu - na psa urok". Coby nie zapeszyć.
A jaaka z Niej "dusza towarzystwa". Nieesamowita. A jak ślicznie śpiewa. Jest Super. Daj mi Boże taką być. |
2004-11-26, 11:25 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
|
Re: mama teściowa?
izucha napisał(a):
> moja teściowa jest dość sztywna w stosunkach międzyludzkich, jest dobra, nigdy nikomu nic złego nie życzy, pomoże, kiedy się ją o to poprosi - ale jest mało bezpośrednia i mało serdeczna. Nie jest taka, że "do rany przyłóż". Mam podobnie. Może nie tak samo, bo to czy moja teściowa pomoże zależy od jej humoru i osoby proszącego (mnie i mojemu mężowi - jej synowi jakby nie było - z dużymi oporami, obcym - chętniej). Ale właśnie jest sztywna. Wyraźnie to widać na imprezach typu urodziny, gdy spotyka się moja rodzina z rodziną mojego męża. Atmosfera jest luźna wszyscy sobie opowiadają kawały, śmieją się , a Ona nie - Ona jest ponad to. Na temat zwracania się do niej to też kiedyś mi zarzuciła, że zwracam się do Niej bardzo oficjalnie a mogłabym bardziej bezpośrednio. Ale jak mogę skoro nawet swojemu synowi gdy powiedział " Mamo, bo Ty...",zwróciła uwagę że nie powinien do własnej matki mówić per Ty. |
2004-11-26, 11:37 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: mama teściowa?
aferka napisał(a):
>Ale jak mogę skoro nawet swojemu synowi gdy powiedział " Mamo, bo Ty...",zwróciła uwagę że nie powinien do własnej matki mówić per Ty. U mnie to samo: mój TŻ nie mówi np. "Czy mogłabyś odebrać z przedszkola ..., mamo?" tylko "Czy mogłaby mama odebrać... itd. " |
2004-11-26, 12:33 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 908
|
Re: mama teściowa?
izucha napisał(a):
> aferka napisał(a): > >Ale jak mogę skoro nawet swojemu synowi gdy powiedział " Mamo, bo Ty...",zwróciła uwagę że nie powinien do własnej matki mówić per Ty. > > U mnie to samo: mój TŻ nie mówi np. "Czy mogłabyś odebrać z przedszkola ..., mamo?" tylko "Czy mogłaby mama odebrać... itd. " Olaboga, to tak az u nas nie jest. Do wlasnych rodzicow mowimy per Ty, ale to tesciow bezosobowo. Choc moja mama powtarzala juz kilka razy do swojego ziecia, zeby mowil do niej po imieniu, bo jej sie taki zwrot podoba (co nie mozna powiedziec zeby akceptowala moja tesciowa). Kiedys wtracilam w temat i powiedzielam tesciowej, ze moja mama chce, zeby ziec do niej zwracal sie po imieniu, na co otrzymalam odpowiedz, ze to nie wypada i jak to wyglada (dla niej albo "mamusiu" albo przez "pani"). Dala mi wtedy po raz drugi do zrozumienia, ze sobie tego "Ty" nie zyczy. |
2004-11-26, 14:15 | #21 |
Rozeznanie
|
Re: mama teściowa?
Paula poruszyła wazny wątek i w sumie PROBLEM. Ja wiem, ze nigdy w zyciu nie bede mowila do zadnej kobiety "mamo" i juz. Oczywiscie za wyjatkiem mojej mamy. Po imieniu niektore tesciowe sobie nie zycza. Wiec jak? Na Pani?
Beznadziejnie jest to obmyslone! |
2004-11-26, 14:42 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: mama teściowa?
Ja do moich teściów mówię mamo i tato, chociaż wymawianie tych słów ciężko mi przychodzi, a po ślubie jestem 7 lat. Tak samo mój mąż mówi do moich rodziców. Nie umiałabym mówić do teściów po imieniu.
Mój teść jest najmłodszy z 9 rodzeństwa. Wyszło tak, że np. kuzyn mojego męża ma 51 lat, a moja teściowa ma 57. Kuzyn ten mówi do mojej teściowej "ciocia", a ja muszę mówić do niego po imieniu. On jest tylko rok starszy od mojej mamy. Ile ja się musze nagłowić, żeby zbudować odpowiednie zdanie nie używając jego imienia. Spotykamy sie bardzo rzadko i to jeszcze bardziej potęguje mój mały problem. Łatwiej byłoby mi mówić do niego "wujek". Natomiast w pracy miałam koleżankę, która jest rok starsza od mojej mamy. Mówienie do niej po imieniu nie sprawiało mi żadnego problemu. |
2004-11-26, 15:12 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 62
|
Re: mama teściowa?
Ja, odkad pojawil sie moj synek skorzystalam z okazji i szybciutko wprowadzilam wersje "babcia". Babcia przyjedzie, dla Babci..i jest mi łatwiej. Nie wyobrażam sobie inaczej. żeby bylo smieszniej moj tesc-to tato.Ale on jest moim fanem i nie zrobil mi nigdy przykrosci.
|
2004-11-26, 15:44 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: mama teściowa?
powinien istnieć jakiś wyraz, którym można by było określać teściową np: "teściowo co teściowa myśli o.."
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-11-26, 17:12 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 15
|
Re: mama teściowa?
A po co mowic "mama" czy "tata". Przeciez to ani twoja matka ani ojciec..... Ja mowie do moich tesciow po imieniu. W koncu po to sa imiona..
paula78 napisał(a): > chciałabym się dowiedziec jak mówicie do teściów ?czy mówicie "mamo"? jak to się stało jak długo trwałao zanim sie przełamałyście? > > ja tesciowa znam 5 lat i dotej pory nie moge sie przełamać ,no nie moge i koniec.nic do niej nie mam ,nie wcina sie do nas jest mi obojętna,widzimy sie srednio raz w miesiacu i to mi wystarczy. > > > natomiast mój TŻ praktycznie od 3 spotkania z moimi rodzicami mówi do nich "mama" ,"tata" . > > ja było z wami? > pzdr > paula |
2004-11-26, 17:13 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: mama teściowa?
ditta napisał(a):
> A po co mowic "mama" czy "tata". Przeciez to ani twoja matka ani ojciec..... Ja mowie do moich tesciow po imieniu. W koncu po to sa imiona.. łatwo powiedzieć - pewnie nie jedna teściowa wyrzuciłaby synową przez okno za taki występek
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-11-26, 17:16 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
|
Re: mama teściowa?
sarenka napisał(a):
> powinien istnieć jakiś wyraz, którym można by było określać teściową np: "teściowo co teściowa myśli o.." "... pozycji 69 ?" |
2004-11-26, 17:25 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: mama teściowa?
izucha napisał(a):
> sarenka napisał(a): > > powinien istnieć jakiś wyraz, którym można by było określać teściową np: "teściowo co teściowa myśli o.." > > "... pozycji 69 ?" > >
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-11-26, 18:26 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 15
|
Re: mama teściowa?
sarenka napisał(a):
> ditta napisał(a): > > A po co mowic "mama" czy "tata". Przeciez to ani twoja matka ani ojciec..... Ja mowie do moich tesciow po imieniu. W koncu po to sa imiona.. > > łatwo powiedzieć - pewnie nie jedna teściowa wyrzuciłaby synową przez okno za taki występek WIESZ CO?? jak jej nie pasuje to jej problem.... Przeciez nie jet twoja MATKA, to o co chodzi???!!Ma imie, ok, czy nazywa ciebie corka?? nie, SYNOWA, wiec ty tez masz PRAWO nazywac ja po imieniu, przeciez to zadne upokorzenie dla niej...nie twoja wina ze ma tak na imie jak ma, a wiadomo przeciez ,ze matke ma sie tylko jedna....ta wlasna!! Moim zdaniem to jakies kompleksy tesciowych It's not your problem!!!! Nazywaj po imieniu!!! Ditta, ktora NIGDY nie powiedziala do tesciowej... mamo |
2004-11-26, 18:46 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Re: mama teściowa?
ja tez dobrze trafilam. Nikt nam sie w zycie nie wtraca, jestem uwielbiana bardziej od pierwszej synowej, tzn. zony brata mojego meza. Caly czas mowialam na pan, pani, a po slubie jak przyjechalaismy do nich pierwszy raz to bylyismy juz pol roku po tej uroczysstosci, na ktorej nie byli, bo byl to slub cywilny i to nie w kraju,, tylko ze swiadkami, ktorymi byli brat meza i jego zona. Nas czaterech i to wszystko. W dzien slubi dzwonili do nas i skladali zyczenia. Bylo ok. Na pierwszym spotkaniu, zapytalam sie ich jak mam do nich teraz mowic, tesciu zaczal sie smiac ,a tesciowa odparla ze zdziwieniem, ze jak mi pasuje. Oni mnie beda mnie zmuszac zebym mowila mama i tata. Na to ja im ze to tak glupio. Ja zawsze smialam sie z osob kotre sa malzenstwem a nadal mowia do tesciowej per Pani. Tesciowa duzo pracowala tylko tesciu byl w domu. Duzo gadalismy i czasami sie zapomnialam i powiedzialam pan, on nawet nie zwracal uwagi jak mowie. Jak sie poprawialam , zawsze sie smial, i nie kazal mi sie stresowac, on sie nie bedzie obrazal. Mu jestv obijetne, a i czesto mnie przytulal ze smiechem, ze mam sie nie przejmowac, jestem u siebie, mama brac co chce, jestem glodna to mam robic sobie jedzienie i mam sie nie krepowac i to samo co do tego jak mam mowic. Szbko sie nauczylam, tak mi sie ydaj. Na poczatku nie umialam przelknac slowa tata, uraz do wlasnego ojca mam. Tescia to bawilo i nie zwracal uwagi no chyba ze ja sie ciezko poprawialam, to nie dalo sie zeby sie nie smial. A z tesciwa poszlo tez gladko , nawet szybciej. Zresz5ta oni sie zawsze cieszyli na mnie, bardziej niz na ta druga synowa. Teraz to wogole sa w 7 niebie, bo to ja ich zrobie pierwszy raz dziadkami. Jak mnie tesciow azobaczala we wrzesniu z malym brzuszkiem to myslalam ze mnie zaglaszcze, bardzo sie cieszy i tesc to samo. Juz sie wnuka doczekac nie umia. Teraz juz jestesmy z mezam ponad 2 lata po slubie i juz nie mam gula w gardle, nawet sa dla mnie bardziej wazni niz moja mama. Sa zupelnie inni, nie wtracaja sie , niby moja mama tez nie ale lubi czasami swoje grosze wsadzic w zartach, czego tescie nie robia. Uwazaja jak ja jak sobie poscielimy tak sie wyspimy, co bedzie mniedzy nami to nasza sprawa i nie chce zeby kiedys ktores przyszlo ze skarga ze wspolmazonek jest nie taki jak trzeba. To nasze zycie. Za to ich cenie. Tacy powinni byc wszyscy ludzie.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:09.