Dziwny facet - pomóżcie mi go rozgryźć!

[satine]

Zrobiłam to co mi poradziłyście - okazałam mu trochę zainteresowania i zaprosiłam do kina na film który obydwoje chcieliśmy zobaczyć. Byłam prawie pewna, że odmówi - przyjął zaproszenie... Mam przeczucie, że na to czekał, bo zaproszenie przyjął bardzo miło. Zobaczymy co będzie.

Bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

[Kanaig]

To trzymamy kciuki oby wszystko było dobrze.
Tylko lepiej zwróć uwagę czy to nie taki typ co strzela fochem na lewo i prawo, bo z takim to ciężkie życie :-(

[50 latek]

satine
Mądra Dziewczynka! Brawo! Tylko wiesz co? Nie próbuj go rozgryzać. Bądź z nim, poznawajcie się, a zrozumienie samo przyjdzie, jeśli w ogóle kiedyś przyjdzie. Życzę Wam powodzenia.

[satine]

I znowu nic nie wiem - spotkalismy się w zeszły piatek, byliśmy w kinie - dobrze się bawilismy, ale bez ekscesów i znowu cisza... Może to już czas aby uswiadomić sobie że he's just not that into me...

[Aggie125]

Napisane przez satine

I znowu nic nie wiem - spotkalismy się w zeszły piatek, byliśmy w kinie - dobrze się bawilismy, ale bez ekscesów i znowu cisza... Może to już czas aby uswiadomić sobie że he's just not that into me...

Możliwe, że jego zainteresowanie zdążyło już osłabnąć. Nie dziwie mu się, Twoje zachowanie mogło go zrazić, masz nauczkę na przyszłość.
A po tym kinie, to jak to wyglądało? Umawialiście się na telefon?

[niutka1]

moze facet po prostu cie lubi, lubi się z toba spotykac, chetnie pójdzie do kina, pogada itd... ale nie jest np. zakochany na zabój zeby zaraz codziennie wydzwaniać, ja parę razy spotykałam sie z takimi, miło spędzalismy czas i to wszystko, kurczę nie kazdy poznany facet zaraz po dwóch randkach zostaje "naszym" facetem i nie kazdy czuje przymus dzwonienia i spotykania sie codziennie

[satine]

Rozstaliśmy się w przyjaznych stosunkach - buziak w policzek i życzenie sobie dobrej nocy bo było już bardzo późno... Za 2 tygodnie mamy urodziny naszego wspólnego znajomego na których się zobaczmy, za tydzień są święta w które on wyjeżdża, więc nie ustalalismy terminu spotkania. Teraz jest cisza jakby makiem zasiał zresztą tak samo jak po poprzednich randkach.

Naprawde nie wiem jak mam odebrać jego zachowanie - zaprosilam go do kina, widziałam że był zadowlony - miło mi odpisała ale powiedział, że musimy przełożyć bo on w weekend wyjeżdża ( wspominał już o tym na poprzednim spotkaniu) . W piatek dzwoni do mnie i mówi, że jeśli dalej mam czas i ochotę to chętnie pojdzie ze mna do kina bo wyjazd odwołał...

Pisać i nie dopuścić do tego abyśmy nie odzywali się do siebie kolejne 2 tygodnie? Czy cierpliwie czekać na odpowiedź z jego strony, aby nie wyjść na desperatkę, tym bardziej że to teraz ja zainicjowałam spotkanie... ?

[niutka1]

satine, facet odwołał jakies tam swoje rzeczy, zeby sie z Toba wcześniej spotkac w piątek, znaczy, że mu zależało,
byliście w kinie, było fajnie, i umówiliście sie przeciez na za dwa tygodnie na urodziny u tego znajomego, moim zdaniem wszystko jest oczywiste, nie musi do ciebie w międzyczasie wydzwaniac... może nie ma takiej potrzeby, nie wszyscy lubia kontakt przez telefon, smsy, gg i inne takie, niektórzy wola kontakty w realu.
Za to ty jestes w gorącej wodzie kąpana... chciałabys codziennie telefony lub smsy, a facet widocznie jest konkretny, umówił się z toba na te urodziny, to się wtedy zobaczycie, przypuszczam, że przed świętami jeszcze się do Ciebie odezwie, zeby Ci złozyć życzenia świąteczne, skoro wyjeżdża. Nie maltretuj faceta telefonami, smsami, nie wydzwaniaj do niego, bo mu sie narzucasz po prostu. Poczekaj do świąt, on na pewno sie odezwie, naprawdę juz się umówiliście więc po co masz dzwonić??? Teraz jak będziesz tak sie narzucac to facet może sobie pomysleć, ze na desperatke trafił...

[Aivilo]

Jak się nie odezwie, to zadzwoń w świeta z życzeniami. Nawet jeśli on tego pierwszy nie zrobi to będzie miły gest i przy okazji "domówicie" sobie tę imprezę

Cóz, może faktycznie jest tak, jak pisze niutka, chłopak z tych konkretnych, co lubi kontakt w realu... rózni ludzie bywaja na swiecie

[satine]

up

[szugarbejb]

Napisane przez satine

W piatek dzwoni do mnie i mówi, że jeśli dalej mam czas i ochotę to chętnie pojdzie ze mna do kina bo wyjazd odwołał...

Napisane przez niutka1

satine, facet odwołał jakies tam swoje rzeczy, zeby sie z Toba wcześniej spotkac w piątek, znaczy, że mu zależało,

Jasne, nie ma to jak sobie DOPOWIEDZIEĆ. Jakoś nie zauważyłam, żeby dziewczyna napisała, że on Jej powiedział, że dla Niej coś odwoływał.

Napisane przez Aivilo

Cóz, może faktycznie jest tak, jak pisze niutka, chłopak z tych konkretnych, co lubi kontakt w realu... rózni ludzie bywaja na swiecie

Jakby lubił kontakt w realu to umawiałby się z Nią codziennie, choćby an 5 minut.

Tak, moim zdaniem w tej chwili już he's not into you. Koleś Cię lubi, i tyle, nic więcej.

Edit: no chyba, że takie ciepłe kluchy z niego, z tych co 3 lata się zastanawiają, czy smsa napisać do dziewczyny; ja bym takich klusków nie chciała

[satine]

Właśnie - wcale nie odwołał nic z powodu tego, że zaprosiłam go do kina. Poprostu mu nie wyszło, musiał zostać w domu i zadzwonił że jednak jest wolny...

Ech też mi coś nie gra skoro nie pisze i mamy się widzieć dopiero za 2 tygodnie, zresztą mówiłam mu, że dostałam nową pracę i na drugi dzień miałam iść na dni próbne - nawet nie zadzonił spytać się jak mi poszło ;/

[szugarbejb]

Na Twoim miejscu nie zawracałabym sobie nim głowy. Opcje są dwie: albo go naprawdę okrutnie zmroziłaś na tej pierwszej randce, i koleś się miota w niepewności, czy Ty jednak chciałabyś coś więcej czy może nie; albo po prostu szuka KOLEŻANKI, a nie ... dziewczyny.

Ja bym zapytała wprost o co mu kaman, ale ja to ja

[satine]

Napisane przez szugarbejb

Na Twoim miejscu nie zawracałabym sobie nim głowy. Opcje są dwie: albo go naprawdę okrutnie zmroziłaś na tej pierwszej randce, i koleś się miota w niepewności, czy Ty jednak chciałabyś coś więcej czy może nie; albo po prostu szuka KOLEŻANKI, a nie ... dziewczyny.

Ja bym zapytała wprost o co mu kaman, ale ja to ja

Ale ja bardzo chciałabym zapytać jaki jest sens tej znajomości i po co się właściwie spotykamy kolejny już raz, ja rozumiem gdyby to było dopiero nasze 3 spotkanie (bez jakiegokolwiek spotkania wcześniej) , ale przecież znamy się od wakacjii i mielieśmy okazję już wiele razy przebywać ze sobą w większym gronie, rozmawiać, bawić się razem więc nie powinno już być takich podchodów

Chcę zapytać, ale pewnie znowu wyjdzie jaką to ja sobie miłość już ubzdurałam, że czekam na pierścionek i już myślę czy zostanie moim męzem - nie! Nawet mi to do głowy nie przyszło, ale chce wiedzieć JAKI JEST SENS tych spotkań! Niech powie, że lubi ze mną chodzić do kina, coś zjeść i tyle - będzie dziwnie,ale przynajmniej przestane rozmyślać po nocach i więcej się nie odezwę.

Cholera mam mętlik w głowie! Niby nie dzwoni, nie pisze ale mam na uwadze to, że ja za bardzo wylewna nie jestem i wiele ludzi źle interpretuje moje zachowanie - mogę być kimś zauroczona i myśleć o nim dniami i nocami a na spotkaniu totalna obojętność Ale pewnie znowu nadinterpretuje i staram sobie tłumaczyć zby wyszło na moje

Jak zapytać o co biega tak aby nie myślał, żę jedyne co chce zrobić to po jego sprzyjającej mi odpowiedzi zaciagnąc go do ołtarza?

[szugarbejb]

Napisane przez satine

Jak zapytać o co biega tak aby nie myślał, żę jedyne co chce zrobić to po jego sprzyjającej mi odpowiedzi zaciagnąc go do ołtarza?

Słuchaj, jak Ty nie masz swojego sposobu na "wybadanie" faceta, to ja Ci nie poradzę. To jest naprawdę prosta relacja, a Ty jesteś w niej zagubiona jak królik w sklepie mięsnym; co będzie jak to się jakimś cudem rozwinie ? Kompletnie nie będziesz wiedziała jak się zachować. Daj sobie spokój.

[satine]

Szugarbejb :

Czyli jeśli nie potrafię wybadać to do końca zycia już mam być sama. Szczerze zadroszczę, że posiadasz taki dar ;] I znasz facetów jak druga jak drugą stronę swojej poszewki na poduszkę. Naprawdę zazdroszczę...

I tak jestem zagubiona, ale jak tu nie być kiedy spotyka się faceta, codziennie pisze, wyraźnie się o mnie troszczy i przejmuje się jakimś moim cholernym przeziębieniem czy nie zdanym egzaminem a potem okazuje się, że w innym mieście czeka na niego jego dziewczyna z która jest w związku od 2 lat To jak ja już mam poznać czy mu zależy czy nie - jakiś radar kupic, co? Skoro tamten wydawał się nie tylko zresztą mnie i moim nadinterpretującym przyjaciółkom facetem któremu naprawde zależy a wyszło jak wyszło to może ten obecny zachowuje się jak najzupełniej normalnie ?
A prosta relacja to nie jest bo nic nie jest czarne i białe ;/

[szugarbejb]

Napisane przez satine

A prosta relacja to nie jest bo nic nie jest czarne i białe ;/

To jest bardzo prosta relacja. Po prostu go zapytaj, i tyle. Nie komplikuj sobie życia.
A to, że jakiś facet przejmuje się Twoim przeziębieniem czy niezdanym egzaminem to nic nie znaczy. Moi KOLEDZY też sie przejmują, ale nie znaczy to, że wszyscy zamierzają mi się pojutrze oświadczyć.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez satine

Szugarbejb :
Czyli jeśli nie potrafię wybadać to do końca zycia już mam być sama.

Nie, po prostu poczekaj na kogoś podobnego do siebie.

To jak ja już mam poznać czy mu zależy czy nie - jakiś radar kupic, co?

To się czuje, uwierz mi.

[Afionka]

Dzielenie wlosa na czoro-on powiedzial, ja pomyslalam-masz prawo wiedziec o co mu chodzi jesli poswiecasz mu swoj czas.Najprosciej zapytac.Np.po kolejnym spotkaniu czy zobaczycie sie jeszcze itd.Nie warto sie dreczyc,on byc moze sam nie wie jeszcze czego chce ale jesli ma ochote lepiej Cie poznac powinien to okazac bo tak robi kazdy facet jesli jest naprawde zainteresowany kobieta.Moze tez jest niesmialy lub niepewny,ale co bedziecie tak tracic czas na -nie wiem o co chodzi?

[satine]

Doszłam do wniosku, że jeśli ON nie odezwie się do świąt to kończe z nim i na urodziny naszego znajomego nie ide. Jeśli się odezwie i będzie chciał się spotkać - ok, ale zapytam, o co chodzi i wtedy ewentualnie z nim skończe.
Obstawiam tą pierwszą opcję.
Dzięki dziewczyny

[satine]

Wszystko się rozwiązało - od 5ciu miesięcy jesteśmy parą

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Rozwiązane - od 5ciu miesięcy jesteśmy parą.

[szara_orchidea]

To jeszcze napisz jak to zrobiłaś???

Też mam takiego niezdecydowanego na oku, niby chce, ale jakby się bał, a ja czekam już 7 miesięcy. Nie wiem czy nie lepiej byłoby spytać w prost, albo zrobić jakiś ruch który by ewidentnie świadczył że nie jest dla mnie tylko kolegą....

[satine]

Napisane przez szara_orchidea

To jeszcze napisz jak to zrobiłaś???

Też mam takiego niezdecydowanego na oku, niby chce, ale jakby się bał, a ja czekam już 7 miesięcy. Nie wiem czy nie lepiej byłoby spytać w prost, albo zrobić jakiś ruch który by ewidentnie świadczył że nie jest dla mnie tylko kolegą....

Radze zaryzykować i zapytać wprost jaki jest sens tych spotkań- ja tak zrobiłam i wszystko się odmieniło, bardziej się otworzył i potem poszło już z górki. Nikt nie lubi być zwodzony, trzeba rozmawiać i nie ma co bawić się w podchody Powodzenia

[Anunnaki]

O,fajnie,że to się tak skończyło

[dawidowskasia]

Ale fajnie

Zaczęłam czytać ten wątek i miałam nadzieje,że napiszesz jak się wszystko potoczyło

Dałaś radę