Wypada czy nie wypada? Jak podziękować instruktorowi na koniec jazd?

[Tereskaa]

Tak jak w temacie. Jutro mam ostatnią jazdę i myślałam nad daniem czekolady instruktorowi w podziękowaniu za cierpliwość i cenne wskazówki. Myślicie, że wypada?

Mam jeszcze jeną wątpliwość, bo jeśli wypada takową czekoladę dać to kiedy? Na początku jazdy, na koniec? Zawsze jak zaczynam jazdę to odwozimy kursanta, który jeździł przede mną, na końcu zaś ktoś odwozi mnie, więc w takim wypadku chyba nie bardzo wyskoczyć z czekoladą Jutro pewnie będę na placyku, wiec może po manewrach na placyku?

Proszę, pomóżcie, bo nie chciałabym wyjść na niewdzięcznika, albo lizusa

[Kraczitka]

Hmm, podziekowania jak najbardziej. Choć jesli chcesz dac czekolade, to daj Zwlaszcza jak fajny jest instruktor Mysle, ze nie zaszkodzi taki gest

[evil minded]

Ja bym nie dała.
Przynajmniej nie teraz. Nie wiadomo nawet, czy zdasz egzamin, a może po kilku porażkach dojdziesz do wniosku, że ten instruktor był do niczego (ja tak miałam).

[Duszaniola]

niezły pomysł

[m_martka]

tez mi się wydaje ze lepiej poczekać ja dałam swojemu instruktorowi wino po zdanym egzaminie.

[Tereskaa]

Wiecie co, doszłam do wniosku, że jednak nie dam. Nie wiem jak on na to zareaguje, bo to wiecie, starszy facet i może sobie różnie pomyśleć. Zwłaszcza, że danie na sam koniec, już po wyłączeniu silnika raczej odpada (bo będzie inny kursant). A danie podczas jazdy jest trochę ryzykowne, facet może uznać, że oczekuję od niego jakiejś protekcji na egzaminie i może się wkurzyć Dlatego chyba po prostu powiem "dziękuję" i tyle, a po egzaminie, bez względu na wynik, zadzwonię do niego by powiedzieć o wyniku i jeszcze raz podziękować.

[zielona87]

Ja się zastanawiałam nad flaszką... ale stwierdziłam że to nie bardzo i wybieram się jutro uściskać go gorąco Nauczył mnie tak że się udało za pierwszym razem

[Marwari]

ja mojemu jak zdam dam flaszkę
chociaż myślę też nad czymś innym, bo mówił ostatnio że albo wpadnie w alkoholizm albo monopolowy otworzy

[Charmain]

Teraz będzie wiele okazji to zapasy mu się uszczuplą więc nie zaszkodzi je uzupelnić

Oczywiście, że wypada- najlepiej kupić jakieś Merci i nawet jak ma jakąś przerwe go namierzyć i podziękować.

[Marwari]

Napisane przez Charmain

Teraz będzie wiele okazji to zapasy mu się uszczuplą więc nie zaszkodzi je uzupelnić

Oczywiście, że wypada- najlepiej kupić jakieś Merci i nawet jak ma jakąś przerwe go namierzyć i podziękować.

zawsze można mu pomóc z tym uszczuplaniem

[Tereskaa]

I już po ostatniej jeździe, jutro egzamin Tak mi jakoś smutno, że te jazdy się już skończyły, a jak wysiadałam z L-ki to się prawie poryczałam Normalnie dobrze, że tamten kursant był bo bym chyba rykiem walnęła
Czekoladki nie dałam. Uznałam, że lepszym pomysłem będzie podziękować po zdanym egzaminie Wtedy to już jakąś konkretną flaszką A tymczasem pozwolę sobie do niego jutro zadzwonić, bez względu na wynik egzaminu, oby był pozytywny... Teraz to zaczynam odczuwać dopiero stressssssssss. Otworzyli u mnie w mieście rondo, które było zamknięte przez ładnych parę miesięcy, a przynajmniej podczas trwania mojego kursu, ja co prawda zdążyłam tam już dziś pojechać, ale sporo ludzi gubi się na tym rondzie i obawiam się, że ktoś może mi się jutro wpieprzyć, bo prawie na bank egzaminatorzy będą brać na to rondo kursantów, którzy na nim nie jeździli Oj to może być rzeź niewiniątek

[papryka85]

Z wylewnymi podziękowaniami radziłabym poczekać do zdania egzaminu.
Póki się nie zda, można jeszcze kiedyś jeździć i tak za każdym razem urządzać wielkie podziękowania, to chyba nie bardzo.

Ja przed obydwoma egzaminami podziękowałam, ale po prostu zwykłym "dziękuję".
Po zdanym(drugim) przyszłam pod OSK, zdałam krótką relację, podziękowałam raz jeszcze obu instruktorom, uścisnęliśmy sobie dłonie i tyle.
I przyznam, że to był trochę smutny moment, choć oczywiście cieszyliśmy się z pozytywnego wyniku.

Na kurs chodziłam razem z siostrą i od 1,5 miesiąca usiłujemy się wybrać w odwiedziny do instruktorów, ale nie możemy się zgrać. Buteleczkę wódki mamy już przygotowaną(jedną dla obu, bo są rodziną i mieszkają razem) niech wypiją za nasze prawa jazdy
No ale nie wiem, czy uda nam się z tym w końcu wybrać. Jak się nie uda we dwie z wódką, to wpadnę sama z życzeniami przed Świętami
Tylko u mnie sprawa wygląda tak, że obiecałam, że ich czasem odwiedzę
Aaaa no i ja mam coś u nich obiecane, ale to już inna para kaloszy

Tak że Tereska-mały prezencik jak najbardziej, ale jak już zdasz

[Tereskaa]

Dziękuję Papryczko Masz absolutną rację, jak zdam, może jutro

[papryka85]

Napisane przez Tereskaa

Dziękuję Papryczko Masz absolutną rację, jak zdam, może jutro

Daj Ci Boże

[Michasia222]

ja po zdanym egzaminie dałam instruktorowi pół litra, podziękowałam i tyle

[zielona87]

O kurde... to ja chyba też powinnam... Ale mialam dwóch instruktorów i co teraz?

[papryka85]

Napisane przez zielona87

O kurde... to ja chyba też powinnam... Ale mialam dwóch instruktorów i co teraz?

Ale to nie jest jakiś zwyczaj-nic nie musisz

[Michasia222]

Napisane przez zielona87

O kurde... to ja chyba też powinnam... Ale mialam dwóch instruktorów i co teraz?

ja też miałam 2 instruktorów, ale dałam jakby szefowi szkoły jazdy, z którym najczęściej jeździłam i najwięcej mnie nauczył.
W ogóle pomysł z prezentem podsunął mi znajomy bo sama uważałam, że skoro mu płace to nie muszę specjalnie dziękować. Ale skoro zdałam za 1 razem to mu się należało

[Marwari]

Napisane przez papryka85

Ale to nie jest jakiś zwyczaj-nic nie musisz

dokładnie
ja chcę dać w ramach podziękowania i czystej sympatii

[zielona87]

Napisane przez papryka85

Ale to nie jest jakiś zwyczaj-nic nie musisz

Ja wiem, wiem,ale właśnie chciałam temu jednemu coś dać, bo serio straasznie sie przyłożył i wogóle było tak miło I to dzięki niemu zdałam... ale jakoś tak... nie bardzo wiem co... z czekoladkami głupio, a flaszkę? Jaką flaszkę? Nie macie bardziej,... oryginalnego prezentu?

[popscene]

Podziękuj jak zdasz

[zielona87]

Napisane przez popscene

Podziękuj jak zdasz

Już zdałam wczoraj:P

[popscene]

A to przepraszam i gratuluję

[papryka85]

Napisane przez zielona87

Ja wiem, wiem,ale właśnie chciałam temu jednemu coś dać, bo serio straasznie sie przyłożył i wogóle było tak miło I to dzięki niemu zdałam... ale jakoś tak... nie bardzo wiem co... z czekoladkami głupio, a flaszkę? Jaką flaszkę? Nie macie bardziej,... oryginalnego prezentu?

Wiesz ale tu nawet nie chodzi o to, żeby prezent był wypaśny, tylko o samą wdzięczność i coś raczej symbolicznego, bo instruktor dostaje kasę za swoją pracę.
Ja bym tego nawet nie nazywała prezentem
A może być dość oryginalnie, bo idą święta, więc flaszeczka w skarpecie, albo jakaś oryginalna kawa/herbata plus np merci będzie moim zdaniem ok
(kawa/herbata-miałam na myśli takie na wagę z herbaciarni, jest ich mnóstwo-różne rodzaje, smaki, zapachy i są dobre gatunkowo )
Albo możesz mu zrobić skarpetki na drutach

[Tereskaa]

A ja dziś oblałam na mieście Trafiłam na jedną z dwóch największych kos w moim WORDzie. Egzaminator, nie wiedzieć czemu kazał jechać na placyku na gazie Ale placyk ok, wyjechałam na miasto i praktycznie po wszystkich manewrach egzaminator tuż przed samym skrzyżowaniem kazał skręcić w lewo Na lewym pasie nawalone samochodów więc musiałam skorzystać ze środkowego i tam, chyba z nerwów, nie ustąpiłam pierwszeństwa na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną Najbardziej zastanawiające było jednak to, że każde polecenie skrętu było wydawane dużo, dużo wcześniej przed skrzyżowaniem, a tu gdzie oblałam, tuż przed skrzyżowaniem, gdy nie było możliwości zmiany pasa na lewy Z jednej strony jestem strasznie wściekła na siebie za ten błąd, a z drugiej na egzaminatora, ktory gdyby wydał polecenie odpowiednio wcześnie to zdążyłabym ustawić się na lewym pasie i wtedy z dużym prawdopodobieństwem błędu bym nie popełniła. Dobrze, że chociaż teorię zdałam

[Charmain]

Napisane przez Tereskaa

A ja dziś oblałam na mieście Trafiłam na jedną z dwóch największych kos w moim WORDzie. Egzaminator, nie wiedzieć czemu kazał jechać na placyku na gazie Ale placyk ok, wyjechałam na miasto i praktycznie po wszystkich manewrach egzaminator tuż przed samym skrzyżowaniem kazał skręcić w lewo Na lewym pasie nawalone samochodów więc musiałam skorzystać ze środkowego i tam, chyba z nerwów, nie ustąpiłam pierwszeństwa na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną Najbardziej zastanawiające było jednak to, że każde polecenie skrętu było wydawane dużo, dużo wcześniej przed skrzyżowaniem, a tu gdzie oblałam, tuż przed skrzyżowaniem, gdy nie było możliwości zmiany pasa na lewy Z jednej strony jestem strasznie wściekła na siebie za ten błąd, a z drugiej na egzaminatora, ktory gdyby wydał polecenie odpowiednio wcześnie to zdążyłabym ustawić się na lewym pasie i wtedy z dużym prawdopodobieństwem błędu bym nie popełniła. Dobrze, że chociaż teorię zdałam

Oj, przykro mi, ale najważniejsze nie załamywać się tylko wyznaczyć termin następny i nie załamywać się

Ale to pogrubione mnie zastanowiło- jak można było jechać bez gazu ?

Dobra koniec offa

[papryka85]

Napisane przez Charmain

Oj, przykro mi, ale najważniejsze nie załamywać się tylko wyznaczyć termin następny i nie załamywać się

Ale to pogrubione mnie zastanowiło- jak można było jechać bez gazu ?

Dobra koniec offa

No zwyczajnie-łuk na sprzęgle

Tereska się mówi trudno
ale za to jeszcze se pojeździsz L

[Charmain]

Ups- bo nie było nic o łuku a kiedy ostatnio jezdziłam na łuku

Papryka- oj nie wiem czy to taka przyjemność ta elka

Tereska
i dobrze, ze nie dałaś czekoladek bo teraz wyszłoby głupio

[Tereskaa]

Napisane przez Charmain

Oj, przykro mi, ale najważniejsze nie załamywać się tylko wyznaczyć termin następny i nie załamywać się

Ale to pogrubione mnie zastanowiło- jak można było jechać bez gazu ?

Dobra koniec offa

Na półsprzęgle. Na gazie marne szanse na pokonanie placyku

Napisane przez papryka85

No zwyczajnie-łuk na sprzęgle

Tereska się mówi trudno
ale za to jeszcze se pojeździsz L

Ech, no to mnie pocieszyłaś

Napisane przez Charmain

Ups- bo nie było nic o łuku a kiedy ostatnio jezdziłam na łuku

Papryka- oj nie wiem czy to taka przyjemność ta elka

Tereska
i dobrze, ze nie dałaś czekoladek bo teraz wyszłoby głupio

Właśnie, dokładnie, glupio by było

[papryka85]

Napisane przez Charmain

Papryka- oj nie wiem czy to taka przyjemność ta elka

Napisane przez Tereskaa

Ech, no to mnie pocieszyłaś

No a co? Może nie?
Ja tym właśnie się pocieszałam po oblanym egzaminie
Fakt, że kolejna kasa i znów nerwy, ale jednak fajnie było wrócić jeszcze na jazdy

że nie wspomnę, że jazdy pozakursowe bardzo dużo mi dały