DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[sweet__chocolate]

KOCHAM PLEŚNIOWE SERY !!!

to takie moje małe wyznanie

[Zingiber]

Napisane przez sweet__chocolate

KOCHAM PLEŚNIOWE SERY !!!

to takie moje małe wyznanie

Też bym kochała, gdyby mój organizm nie miał z typowymi ich przedstawicielami na pieńku.



Kocham piwo. Na razie tylko w kąpieli.

Napisane przez metal_fish

no i jeszcze dziecko mnie dziś obsikało!

Znalazłam coś dla snobów. Oczywiście tych, którzy nie są fanatycznymi wyznawcami Dukana, a niewierzącymi i praktykującymi (jak ja)!

http://www.jadlospodstrzechy.pl/nabi...289510769.html

Jeden jogurt w południe raz i o suchym pysku do końca dnia białkowego. Ale za to jaki sznyt!

[Paati89]

Heeej lasencje
W pracy zapiernicz ale to baardzo dobrze
Jeszcze jutro i wolne
DLA WROCŁAWIANEK NOWA SUPER OFERTA U MNIE W SALONIE : http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/oferta/321/19_zl_za..._spa_do_wyboru już się kończy, zapomniałam wcześniej was powiadomić a o ile dobrze pamiętam bo Popolka się domagała o zrobienie porządku z jej łapkami

[kalae]

Napisane przez metal_fish

jeśli chodzi o chorobę Hashimoto to akurat Dukan jest całkiem dobrą dietą w tej chorobie

(napisałam co wiedziałam i nic się nie stało Zingiber... nie rób ze mnie takiej baby wrednej no )

pisalam ogolnie ze jak sie choruje to nalezy konsultowac diety, a czy hashimoto i ta dieta jest dobra, nie ma czerwonego pojęcia.

[popolka]

Napisane przez Zingiber

Aaa, zapomniałam dodać, że SER TOMME DE SAVOIE (do nabycia np. w Almie) jest przez Dukana traktowany jako produkt TOLEROWANY.

Dopuszczalna dawka - 30 g



Jest to JEDYNY ser typu żółtego albo pleśniowego dopuszczalny w II fazie diety.

OOOOOOOOO:lov e:

Napisane przez metal_fish

dzień dobry tak w ogóle! jestem padnięta po tym tygodniu... a tu szykuje się kolejny, w którym znowu 3 zaliczenia. no i jeszcze dziecko mnie dziś obsikało!

ja w ten weekend tez mam 3 zaliczenia a jak tu sie uczyć jak taki upał
coś ty dzieciowi zrobiło że sie posiurało

Napisane przez Paati89

Heeej lasencje
W pracy zapiernicz ale to baardzo dobrze
Jeszcze jutro i wolne
DLA WROCŁAWIANEK NOWA SUPER OFERTA U MNIE W SALONIE : http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/oferta/321/19_zl_za..._spa_do_wyboru już się kończy, zapomniałam wcześniej was powiadomić a o ile dobrze pamiętam bo Popolka się domagała o zrobienie porządku z jej łapkami

zawsze są fajne oferty gdy ja przed wypłatą

[asmenaa]

a ja mam nieodpartą ochotę na lody i co mam zrobić jak już jogurt slodki dzis zjadłam, budyń

[Paati89]

Idę dziś do kina na kac vegas na I części sikałam ze śmiechu oby i ta była dobra

[Zingiber]

Napisane przez kalae

pisalam ogolnie ze jak sie choruje to nalezy konsultowac diety, a czy hashimoto i ta dieta jest dobra, nie mam czerwonego pojęcia.

Świetnie to wymyśliłaś. "Czerwonego pojęcia"



Nie pisałam akurat "ogólnie" pierwszego posta, tylko "szczególnie", myśląc o chorobach związanych z zahamowaniem przemiany materii. Takie osoby nie schudną tylko dlatego, że będą się trzymały wyliczeń z trybu chudnięcia. Trzeba ich nadwagę czy otyłość wziąć sposobem.

Dietę odchudzającą z nadwyżki 10-20 kg też należałoby konsultować i to ZAWSZE. A może nawet każdą dietę.
A już szczególnie należałoby konsultować TRYB ŻYCIA i odżywianie się na co dzień!!! I to nieważne, ile się waży. Czy się chce odchudzić, czy nie. Czy ktoś to robi? Ilu jest takich?

Skąd niby mamy wiedzieć, czy nam coś nie szkodzi? Znamy swoje wszystkie dolegliwości i utajnione choroby? Ile osób je normalnie, a ma alergie pokarmowe i sobie cały czas szkodzi, rujnując organizm? Zwykłe badania krwi czy moczu albo wizyta u internisty wykryje pewne rzeczy? A ilu lekarzy albo dietetyków to konowały? Olać to, hehe.

Białą sotnię w kamasze i będzie na nasze!



(Dżołk)

Jestem dorosła, tak samo jak Metalka i sama odpowiadam za swoją dietę. Wchodzę z pełną świadomością i kapką pomyślunku, nie?

(Czy ktoś widział dzisiaj Małą Anię88?)

Napisane przez Paati89

DLA WROCŁAWIANEK NOWA SUPER OFERTA U MNIE W SALONIE : http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/oferta/321/19_zl_za..._spa_do_wyboru

Ale taniocha! Grzech nie skorzystać.



To jest ten zabieg może?
http://www.velure.pl/uslugi-i-cennik...onie-mary-kay-


A co to znowu za UROLALIA na forum?

Napisane przez popolka

coś ty dzieciowi zrobiło że sie posiurało

Napisane przez Paati89

na I części sikałam ze śmiechu

No to SIURRRR!

Napisane przez popolka

a jak tu sie uczyć jak taki upał

Zima się marzy? I mocz Wam w głowach? To proszę bardzo:

[201604301943]

Napisane przez kalae

pisalam ogolnie ze jak sie choruje to nalezy konsultowac diety, a czy hashimoto i ta dieta jest dobra, nie ma czerwonego pojęcia.

nie no nie bierz nic do siebie. tak się trochę droczyłam bo Zingiber napisała że zaraz się odezwę to musiałam to zrobić dla potwierdzenia

Napisane przez popolka

coś ty dzieciowi zrobiło że sie posiurało

najlepsze to że nic... ja tylko byłam w pokoju zabiegowym gdy cewnikowali dzieciaczka. takie moje szczęście że znajduję się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie na chirurgi jak strużka krwi trysnęła na 1,5m w górę to opaść też musiała akurat na mnie

kopnijcie mnie w dupę! nie mogę się zabrać za naukę....

[Paati89]

Napisane przez Zingiber

To jest ten zabieg może?
http://www.velure.pl/uslugi-i-cennik...onie-mary-kay-

Taaak to ten zabieg

[popolka]

Napisane przez metal_fish

kopnijcie mnie w dupę! nie mogę się zabrać za naukę....

ja też



co semestr obiecuje sobie że będe sie uczyć systematycznie i

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez Paati89

Idę dziś do kina na kac vegas na I części sikałam ze śmiechu oby i ta była dobra

ja też byłam dziś w kinie na x-men pierwsza klasa

[Zingiber]

Napisane przez Paati89

Taaak to ten zabieg

No to SIURRR beretem ode mnie kilka lat temu taki zabieg kosztował jakieś dziesięć razy tyle. Ekskluziw, ja?

Napisane przez metal_fish

nie no nie bierz nic do siebie. tak się trochę droczyłam bo Zingiber napisała że zaraz się odezwę to musiałam to zrobić dla potwierdzenia

Bez przesadyzmu.
Po pierwsze, Kalae to twarda dziewczyna.
Po drugie, po co wywołuje wilka z lasu, pisząc ogólnie?
Po trzecie i najważniejsze, sądzę, że czyta to nasz LI'L ANGEL.
WIĘC NIECH ZBIELEJE albo się ROZCZERWIENI z zazdrości, że tu takie ekskluziw rozmowy prowadzimy i tak pięknie się przerzucamy argumentami. Albo wiedzy liźnie trochę, albo się schowa w mysią dziurę i będzie żałować, że się do nas nie przyłączyła.

[wykrasana]

Napisane przez Paati89

Idę dziś do kina na kac vegas na I części sikałam ze śmiechu oby i ta była dobra

Uuu, zapomniałam kompletnie, że wszedł do kin, a teraz brak wolnych miejsc w jedynym kinie w Lublinie

[kalae]

mi to wzasadzie lotto co kto dla siebie i jak

-
mam ogromna ochote na chleb zytni ktory jest w szafce - uwielbiam go, z pomidorkiem i masełkiem, jeszcze chipsy za mna chodza no jakas masakra dzis

ale sie dzis trzymam i same P jem

[Zingiber]

Kalae, tego to się akurat domyśliłam, że nie oceniasz i oceniać nie zamierzasz, tylko wyrażasz swoje zdanie. Twarde jak stalll.
Co kto sobie myśli, to Tobie lotto. No, mnie w zasadzie też. Bo mam swoje zasady.



Chleb żytni nie jest zły. To może daj go ptaszkom, żeby Cię nie kusił!

A nie myślałaś przy tak niewielkiej nadwyżce kilogramów, żeby robić po prostu III fazę? I tak miałabyś produktów zabronionych dużo.
A może same dni B-W z II fazy, a potem III faza w miarę szybko?

[kalae]

myślałam o tym, ale narazie uznalam, ze do osiegniecia 63,0 pojde 2 faza 2/2 z tym że PW i tak zmienilam bo pozwalam sobie na truskawki ale P sie bedę trzymać, i wzasadzue PW też będę no chyba, że te nieszczęsne truskawki przywędrują do domu

potem po osiagnieciu 63,0 kg pojde 3 faza a po 60 zrobie stabilizacje może sie uda 5 z przodu 59,9 hehe no jakos tak to taki plan poczatkowy moze ulegnie zmianie

[Zingiber]

Napisane przez kalae

PW i tak zmienilam bo pozwalam sobie na truskawki

potem po osiagnieciu 63,0 kg pojde 3 faza a po 60 zrobie stabilizacje może sie uda 5 z przodu 59,9 hehe no jakos tak to taki plan poczatkowy moze ulegnie zmianie

Mnie się ten plan podoba. Modyfikacja jest naprawdę minimalna. Myślałam, że coś bardziej pokombinowałaś z dukaniskiem.

To tylko truskawki tak Cię kuszą?



Jest tyle fajnych owoców... Ale fakt, że jak teraz nie podjesz, w sezonie, to będzie kiszka.

Moja siostra kocha truskawki. Ja nie za bardzo, bo często trafiałam na kiepskie te truskawy. Jest tyle badziewia z Chin. A te na straganach to rzadko kiedy autentyczni hodowcy sprzedają. Ale z własnej działki mi smakują! Tylko działka kilka setek kilometrów od Wawy

[kalae]

Napisane przez Zingiber

Mnie się ten plan podoba. Modyfikacja jest naprawdę minimalna. Myślałam, że coś bardziej pokombinowałaś z dukaniskiem.

To tylko truskawki tak Cię kuszą?



Jest tyle fajnych owoców... Ale fakt, że jak teraz nie podjesz, w sezonie, to będzie kiszka.

Moja siostra kocha truskawki. Ja nie za bardzo, bo często trafiałam na kiepskie te truskawy. Jest tyle badziewia z Chin. A te na straganach to rzadko kiedy autentyczni hodowcy sprzedają. Ale z własnej działki mi smakują! Tylko działka kilka setek kilometrów od Wawy

Jakby by byly dostepne caly rok, to bym je odpuściła, niemniej sezon jest, a ja lubie truskawki, ogolnie lubie owoce a te sezonowe jakos szczegolnie.
A ponadto posadzilam kilka krzaczkow i juz dojrzewaja jeszcze dzien dwa i beda . Ja mam takie prosto z pola bo mojej mamy kolezanka ma truskawkowe pole hehe i nie nawozi ich chemikaliami i sa naprawde dobre, choc w truskawkach duzo zalezy od pogody, jak jest slonce to beda dobre, a jak duzo deszczu bez slonca to znow niedobre.. no wiadomo.

ja to uwielbiam maliny

a to mozna w doniczce na balkonie (o ile jest) widzialam nawet na allegro jakies sadzonki truskawek zwisajacych, jak sie bede wyprowadzac z domu a to chyba w tym roku sie stanie, to musze miec mieszkanie z balkonem (nawet juz to zpaowiedzialam) hihi

[Zingiber]

Napisane przez kalae

A ponadto posadzilam kilka krzaczkow i juz dojrzewaja jeszcze dzien dwa i beda . Ja mam takie prosto z pola bo mojej mamy kolezanka ma truskawkowe pole hehe i nie nawozi ich chemikaliami i sa naprawde dobre

Ulala! Ale Ci fajnie. Nie wolno zmarnować takich truskawek. Trzeba jeść! Jeszcze własnymi rękami sadzone.

Kurka wodna, jak teraz pomyślę o tych truskawkach, poziomkach, malinach, jeżynach, agrestach na działce... No nic, nie trzeba było tyć!

Napisane przez kalae

ja to uwielbiam maliny

Ja też! Chociaż słodkie, to taką słodycz kocham!

Napisane przez kalae

a to mozna w doniczce na balkonie (o ile jest) widzialam nawet na allegro jakies sadzonki truskawek zwisajacych, jak sie bede wyprowadzac z domu a to chyba w tym roku sie stanie, to musze miec mieszkanie z balkonem (nawet juz to zapowiedzialam) hihi

Świetny pomysł! Będziesz miała prześliczny balkon. Z delikatnym aromacikiem.




Patrzę sobie właśnie na te truskawki i o mało mi oczy z orbit nie wylezą:
http://www.e-ogrody.com/a-984-truska...-balkonie.html
http://www.slaski-ozpzd.pl/news_pogrod.php?n=160

Tylko w moim przypadku realizacja by nie wypaliła. Nie ta lokalizacja, za dużo syfu z ulicy, etc. Musiałabym mieszkać w innej dzielnicy, może nawet kilka przecznic dalej, ewentualnie pod miastem. Truskawka zbita, eh.

Za to mam full ziół na oknie. Zawsze coś.

[thisriveriswild]

ja sie chyba w lipcu skusze na arbuza, mmm takiego schlodzonego na upal...

dobra, koniec marzen. juz wystarczy ze dzisiaj wcielam satino 0%!

[Zingiber]

Napisane przez thisriveriswild

dobra, koniec marzen. juz wystarczy ze dzisiaj wcielam satino 0%!

A propos "satin".

In green satin dress...



http://www.upscalehype.com/wp-conten...atin-Dress.jpg
Babka się sprytnie ustawiła, ale coś tam widać.

Ciekawe, jak ja bym w tym wyglądała. Na dodatek jestem mniejsza, noszę dłuższe ciuchy i aż takich szpilorów nie wkładam.

Może tak?
http://livinggallery.oneindia.in/d/2...rookehogan.jpg
Albo TAK ?
http://www.milanoo.com/upen/l/201007...me-31582-1.jpg

Dukać, dukać, dukać, a nie o malinach marzyć.

[thisriveriswild]

ja sie boje satyny i takiej sukienki, jeszcze bardziej podkreslilo by ze jestem typowa gruszka z figury, tak zostajac w temacie owocow ;D

[kalae]

satynowa sukienka dla gruszki mysle ze moglaby byc, ale napewno nie w tych fasonach co wyżej

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

ale ciasne te sukienki na nie, ponadto blyszczacy material zawsze pokazuje to co sie chce ukryc

[Zingiber]

Napisane przez kalae

ale ciasne te sukienki na nie, ponadto blyszczacy material zawsze pokazuje to co sie chce ukryc

Nooo! Ale to się nie tyczy modelki nr 3. Rozmiary trzeba umieć dobierać do siebie, a nie do jakichś wyobrażeń dziwnych.

Bo sukienka nr 1 to fajna jest właściwie krawiecko (Niezrozumiałe są dla mnie jednak dwa cięcia skośne na poziomie talii w przodu. Co to niby ma dawać? Mnie daje do myślenia, że tu się coś będzie brzydko fałdować)



Te panie nr 1 i 2 to gustu, finezji, czy pomysłu na siebie raczej nie mają - przynajmniej tak to z tych zdjęć wygląda. Może to tylko fotograficzny niefart albo zły dzień.

No cóż, w wyszukiwarce to one mi przy zielonej satynie wyskoczyły.

Pani nr 3 jakoś jeszcze się stara To moja faworytka w tym trójkowym starciu.

Napisane przez kalae

satynowa sukienka dla gruszki mysle ze moglaby byc, ale napewno nie w tych fasonach co wyżej

Napisane przez thisriveriswild

ja sie boje satyny i takiej sukienki, jeszcze bardziej podkreslilo by ze jestem typowa gruszka z figury, tak zostajac w temacie owocow ;D

Takich sukienek raczej trzeba się bać, a już szczególnie rozmiarówek. I rozpindrzonych celebrytek.

Żeby pozostać przy owocach, satyna może być. Choć ja też nie przepadam. Czasem aż tworzy brzuch, którego nie ma, gdy głupio fason się dobierze.

Ładnie wygląda truskawka albo malinka na gruszce, prawda?



Ciekawe, czy nam się jakieś owoce przyśnią? Może nawet w odtłuszczonym mleku...

No proszę, na co można trafić w sieci przez przypadek.



Z tych dam różnych na owej stronie to ona z figury jest i tak najbardziej do mnie podobna. Nie wiem tylko, co to dzieli tak dziwnie jej biodra w połowie. Może za ciasny dół kostiumu? Ściskająca lamówka? Moje są jak od cyrkla wyznaczone... Były tylko jakieś dziwnie rozczłonkowane, gdy bardzo schudłam ze stresu.

Eh, tylko się załamać. Ciekawe, co mi centymetr w niedzielę pokaże.

Hehe, fajnie bym w satynowym kostiumie wyglądała. Zielonym, nie?

[agusia_1]

Dzień dobry, ja już po porannej kawce

Napisane przez Zingiber

Z tych dam różnych na owej stronie to ona z figury jest i tak najbardziej do mnie podobna. Nie wiem tylko, co to dzieli tak dziwnie jej biodra w połowie. Może za ciasny dół kostiumu? Ściskająca lamówka? Moje są jak od cyrkla wyznaczone... Były tylko jakieś dziwnie rozczłonkowane, gdy bardzo schudłam ze stresu.

Eh, tylko się załamać. Ciekawe, co mi centymetr w niedzielę pokaże.

Hehe, fajnie bym w satynowym kostiumie wyglądała. Zielonym, nie?

[/COLOR] [/COLOR]

Myślę że to zarówno kostium jak i cecha jej figury, ja np. mam tak samo Najpierw wybrzuszone boczki potem takie załamanie a potem dopiero biodra i uda Gładko miałabym tylko w bieliźnie wyszczuplającej

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

Napisane przez Zingiber

Wiem o tym, ale nie mam czasu - dosłownie! - na takie wycieczki w tygodniu. Miałabym może kilka dni w tygodniu pod rząd. Nie ma mowy o regularnym jeżdżeniu, bo wycieczka do Otwocka albo Konstancina na rower czy przez całą Wawę na Kabaty to byłoby pół dnia w plecy albo więcej. Taką mam pracę, że zlecenia są na konkretny termin i muszę się wyrabiać. Nie ma mowy o tym, żebym sobie pohulała. Jak mam wolniejsze czasy, to jadę do Krosna i wtedy codziennie jest basen albo rower. Bo tam jest wszystko na miejscu i pod ręką.
Ludziom łatwo mówić o codziennym ruchu na świeżym powietrzu, ale to u mnie nie mogłoby mieć miejsca regularnie. Staram się tylko wyjść na spacer dłuższy wieczorem, często z kotem
Weekendy też nie są u mnie wolne!

Gdy pracowałam od godziny do godziny to naprawdę zupełnie inaczej było, bo wygospodarowanie kilku godzin na różne rzeczy jest wtedy łatwe. Tym łatwiejsze, im później się do pracy idzie i z pracy wychodzi. Tak to działa.

Aaa, było inaczej, jak kilak razy przez długi czas opiekowałam się domami ludzi w Falenicy czy w Józefowie, bo wtedy miałam ich rowery na miejscu, zlecenia na kompie i JEŻDZIŁAM codziennie, że hej! Bo wtedy dało się wygospodarować godzinę rano i godzinę wieczorem na wycieczkę po okolicy. To samo z łażeniem po lesie - wtedy dłużej chodzę niż po osiedlu czy parku. No ale to wszystko miałam na miejscu i nie traciłam czasu na nic poza samą czynnością.

No to może wypożyczaj rower jak zdarzy się że masz więcej czasu? Coraz więcej się otwiera takich wypożyczalni. W tamtym roku w Best Mallu na Sadybie chyba nawet było bezpłatne wypożyczanie roweru w sezonie wakacyjnym

Napisane przez sweet__chocolate

Witam

Święta słowa, która z nas na tej diecie nie czuje sie lepiej?
ja osobiście mam dużo więcej energii, po zjedzeniu nawet obfitego posiłku czuję się lekko, bo jadamy same zdrowe produkty, nie to co kiedyś, tłusty obiad i przez 2 godziny nie mogłam się ruszyć do tego byłam ospała i ciężko było mi sie zabrać za jakiekolwiek roboty :/
teraz jest swietnie

Napisane przez wykrasana

O dokładnie! Ja pamiętam po obiadku i deserku to mogłam się położyć na wyrku i leżeć Taka sie czułam ociężała.

Teraz wogóle bardziej zwracam uwagę na to co jem. Czytam składy. Oby zostało mi to jak najdłużej

U mnie to samo Byłam ciągle ociężała, nic mi się nie chciało, tylko bym leżała albo spała, a teraz ciągle mnie nosi wstaję 6-6.30, a wcześniej wstawałam koło 9-10 a wstanie o 8 było już dla mnie wyczynem ogólnie łatwiej się wysypiam, potrzebuję mniej h snu - wcześniej potrzebowałam 8-10h, teraz wystarcza mi 6
Nawet TŻ zauważył że mam sporo więcej energii

[201604301943]

Napisane przez Zingiber

[COLOR=Silver]
Ładnie wygląda truskawka albo malinka na gruszce, prawda?



Ciekawe, czy nam się jakieś owoce przyśnią? Może nawet w odtłuszczonym mleku...

No proszę, na co można trafić w sieci przez przypadek.



Z tych dam różnych na owej stronie to ona z figury jest i tak najbardziej do mnie podobna. Nie wiem tylko, co to dzieli tak dziwnie jej biodra w połowie. Może za ciasny dół kostiumu? Ściskająca lamówka? Moje są jak od cyrkla wyznaczone... Były tylko jakieś dziwnie rozczłonkowane, gdy bardzo schudłam ze stresu.

Eh, tylko się załamać. Ciekawe, co mi centymetr w niedzielę pokaże.

Hehe, fajnie bym w satynowym kostiumie wyglądała. Zielonym, nie?

ciekawe jaki owocek ładnie wyglądałby na klepsydrze?
ooo ja też nawet podobną figurę mam! i niestety też mi tak 'dzieli' biodra w połowie :/ i to nawet bez majtek, a to dla tego że na bokach pośladków takie 'plaskacze' mam, a jak schudnę to nawet zagłębienia ale to wszystko po mamusi...

[Zingiber]

Napisane przez agusia_1

Dzień dobry, ja już po porannej kawce

Dzień dobry przy porannej czerwonej herbacie!

Napisane przez agusia_1

Myślę że to zarówno kostium jak i cecha jej figury, ja np. mam tak samo Najpierw wybrzuszone boczki potem takie załamanie a potem dopiero biodra i uda Gładko miałabym tylko w bieliźnie wyszczuplającej

Aha. Masz rację. Myślałam, że to wina źle dobranego kostiumu.
Już nie tylko biodra mnie różnią od pani na zdjęciu, ale generalnie jest podobna. Ona ma zresztą dziwny kostium, taki jakby drapowany w talii i na brzuchu, o ile mnie natężany wzrok nie myli.

Napisane przez metal_fish

ooo ja też nawet podobną figurę mam! i niestety też mi tak 'dzieli' biodra w połowie :/ i to nawet bez majtek, a to dla tego że na bokach pośladków takie 'plaskacze' mam, a jak schudnę to nawet zagłębienia ale to wszystko po mamusi...

A nie po tatusiu czasem?

Faceci mają takie właśnie tyłki. Myślę o zgrabnych tyłkach męskich, które mi się podobają.

No, już się pomierzyłam i zważyłam. Miałam nieco niższą wagę, ale też wyższą, więc to pikuś.

W rejonie pach znowu schudłam (od mierzenia 10 dni temu), jak i pod piersiami, a one same ani trochę. Tułów mam jednak szczuplejszy niż pani od bielizny i wyraźniej zaznaczoną talię.

Spadki są już wszędzie poza rejonem łokcia i ... talii. O, chciałabym, żeby mi ręce nie za bardzo schudły. Nie lubię patyków. I żebym się z klepsydry nie zamieniła w kręgiel czasem

Kostka -0,5 cm, łydka po -2 cm i -1 cm w dwóch miejscach, kolano -1 cm, udo w jednym miejscu -2 cm, w innym -0,5 cm (wreszcie!!! mało, ale lepiej niż nic), brzuch w dwóch miejscach po -0,5 cm (dobre i to!), pod biustem -1,5 cm, nad piersiami w rejonie pach -2,5 cm (ależ ja tam mam zapasy limfy, a do tego tłuszczu, co czuły moje biedne bluzki!), ramię -0,5 cm, szyja -0,5 cm.

No to lecimy do przodu!

Napisane przez agusia_1

No to może wypożyczaj rower jak zdarzy się że masz więcej czasu? Coraz więcej się otwiera takich wypożyczalni. W tamtym roku w Best Mallu na Sadybie chyba nawet było bezpłatne wypożyczanie roweru w sezonie wakacyjnym

Ooo, to nie jest zły pomysł! "Bardzo dobry, a nawet bardzo dobry." Chyba niedaleko obok mnie (kilka przystanków) jest nawet taka wypożyczalnia.

A wiesz, jedno mi się podoba w tym moim utyciu, jeśli chodzi o fizyczność. Ogromnie wzrosła moja siła.

O ile nigdy nie byłam słabeuszem, to teraz jeśli chodzi o kondychę mierzoną testami miałabym okropną, ale za to siła rąk i nóg są .... hoho. A przecież już niemal wcale się ruszam. Jeśli w ogóle, to bardzo rzadko i nieregularnie (poza zrywami).

Jak jeździłam z moim ojcem na rowerze, a on bardzo często jeździ i w długie trasy, to w miarę tycia brałam go jak nic! To facet, o wiele wyższy, wyćwiczony i chociaż ma prawie 60 lat, to powinien bez trudu mnie pokonywać. Na długim dystansie tak będzie, ale np. przy braniu górek nie ma o tym mowy. Zazipie się z wysiłku na przerzutkach, a ja śmigam bez, nie męcząc się wcale i wyprzedzam go o kilka, a przy dłuższym podjeździe o kilkanaście długości.
Ręce też mam o wiele silniejsze.

W Dukanie podoba mi się to, że mięśnie nie mają prawa polecieć. Może nawet będę relatywnie silniejsza, jak mi się ogólna kondycja poprawi?

[anita9005]

Hej ja zawsze odrzywaialam się dość zdrowo ale odkąd jestem na Dukanie jest jeszcze lepiej - mam większą świadomość i pozbyłam się problemów z żołądkiem

Napisane przez dominic_sz

Hej moje śliczne!

U mnie po wczorajszym PW duży wzrost bo o +0,8kg, ale zaniedbałam się wczoraj z piciem zielonej herbatki, więc dziś nadrabiam.

Kochane, dziękuję ślicznie za wszystkie życzonka i gratulacje

Co do jogurtów JOVI - ja je jem, ale tylko te, które mają nie więcej niż nie całe 2% owoców. Są też pyszne BAKOMA TWIST - kupuję żurawinę z maliną, suszoną śliwkę i malinę z cytryną. Bakoma jest jak dla mnie mnie chemiczna niż Jovi. Jovi jest bardziej aromatyzowane. Waga spada, a piję te jogurty już od dawna. Polecam

Dziewczynki - pytanko: Czy na dniach P mogę jeść zamiast ogórków konserwowych/ kwaszonych ogórki małosolne?????

A co do dyskusji na temat naszej diety......
Ja już kiedyś wypowiadałam swoje zdanie. Kolejny raz podkreślam, że jestem laikiem w sprawach żywienia i kieruję się w swoich opiniach tylko własnym rozsądkiem.
Jak kiedyś Wam pisałam - przed dietą miałam duże problemy z jelitami. Mój mąż cierpiał na bóle brzucha i żadne badania nie wskazywały problemu. W naszej diecie było tłusto, pełno śmieci. Codziennie wieczorem słodycze. Na patelnię lałam do smażenia pół butli oleju. Od wielu miesięcy praktycznie w ogóle nie jedliśmy warzyw - prócz ziemniaków. Praktycznie w ogóle nie piliśmy nic poza colą i innymi tanimi napojami z Biedronki, czarną herbatą słodzoną po 3 łyż. cukru do każdej szklanki.
Straciliśmy całkowicie umiar.


Gdy mąż schudł i stracił brzuch czuje się świetnie, nie ma żadnych bóli.
Ja mam nareszcie uregulowaną sprawę wypróżnień. Sorki, że używam tego słowa, ale nie mogę znaleźć lepszego.
Nasza lodówka pęka od mrożonych i świeżych warzyw, nabiału.
Staramy się rezygnować nawet ze słodzenia herbaty/ kawy słodzikiem.

Wiem, że już nigdy nie zatracę się w ten sposób. Wzięłam się za siebie jak nigdy.
Mój Darek jest zachwycony naszym sposobem odżywiania. Objadał się bułami, pączkami, a teraz jak zjadł ostatnio, to sam powiedział, ze to jest jak trucizna - czuł się fatalnie.
My na tym jedzeniu czujemy się wspaniale.

Moja przyjaciółka, żywieniowiec, odwiedziła mnie w tym tygodniu. Zaczęła mnie straszyć, że za 10 lat mi wyjdzie bokiem. Powiedziała, że nie chce ze mną dyskutować. Ale jednocześnie sama przyznała się, że nie jada jak ja min. tych 5 posiłków dziennie, że nie jedzą tyle warzyw, tyle nabiału, że ma fatalne wyniki badań (aż sama było podobno zdziwiona), podwyższony cholesterol, tragiczne ciśnienie, nie ma siły i do tego pije b. dużo piwa.

Co do tego, że Dukan zmienia swoje zdanie....
(Muszę sobie kupić tę "Przyjaciółkę".....)
Wydaje mi się, że to raczej modyfikacje diety. Jak pisały kiedyś dziewczyny - dieta zaczęła być b. popularna, zaczęła żyć własnym życiem. Każda z nas eksperymentuje - ktoś je jogurty owocowe, ktoś ser żółty lub topiony, kabanosy, parówki, ktoś używa cukru trzcinowego zamiast słodzika - piszę to jako przykłady - może Dukan zbiera te doświadczenia i modyfikuje dietę?? Modyfikuje zasady, nowe tryby II fazy?? przecież nikt nie jest nieomylny. Ja odbieram to in plus.

Och, rozpisałam się.....

[thisriveriswild]

hej laski ja oczywiscie zjadlam cudowne sniadanie czyli serek wiejski i dwa kawalki sernika zebry ktorego wczoraj upichcilam haha

dzisiaj to juz musze sie wziac do roboty,a wieczorem grill wiec moze przemyce jakiegos kurczaka i wygrilluje ;D

co do gruszek i innych, chyba powinnam miec szczuple lydki bedac gruszka a wlasnie lydki mam prawie najgorsze, ble