|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2012-09-16, 08:06 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
jak pomóc?
Proszę Was o jakieś porady jak się zachować, co zrobić, czy w ogóle coś zrobić...
Już nakreślam o co chodzi: Wczoraj przypadkiem spotkałam znajomego mojego byłego chłopaka. Z tym chłopakiem, nazwijmy go T., byliśmy razem około siedmiu miesięcy, związek zakończył się z powodu mojej decyzji pt. "to nie to". Było to w czerwcu 2011 r. Jakoś nam się poukładało, ja jestem aktualnie w szczęśliwym związku z rocznym stażem, a w listopadzie 2012 r. T. też poznalazł dziewczynę, z którą jest do dziś. Początkowo po naszym rozstaniu utrzymywaliśmy dość ciepły i serdeczny kontakt, pisaliśmy co u nas (mniej lub bardziej luźno), pytałam o zdrowie jego mamy (nowotwór złośliwy), ale pewnego dnia T. usunął mnie ze znajomych na wiadomym portalu społecznościowym i oznajmił, że tak będzie łatwiej. I niejako zostaliśmy "nieznajomymi" (chociaż nr. tel nie skasował, były wzajemne życzenia urodzinowe). Tyle tytułem wstępu. Kwestia meritum. Otóż wczoraj ten znajomy T. powiedział mi wczoraj, że... T. stracił oboje rodziców Mogę się domyślać, że terapia Jego matki okazała się nieskuteczna, nowotwór nie ustąpił. Nie wiem co stało się z Jego tatą. Byli to ludzie starsi, gdyż T. ma brata starszego o ponad 20 lat. Brat - wiadomo, rodzina, dzieci. T. mieszkał z rodzicami i teraz został sam. W związku z tą przykrą sytuacją nie wiem jak się zachować. Wiem, że ma dziewczynę, że teoretycznie ma Go kto wspierać, że jest brat i że teoretycznie ja nie mam się tam po co pchać. Ale chciałabym jakoś po ludzku pomóc, okazać wsparcie, bo chociaż nam nie wyszło, to zawsze uważałam go za dobrego człowieka. Nie wiem jednak jak okazać tę pomoc, jak to zrobić? Czy w ogóle coś zrobić? Stanąć w drzwiach i powiedzieć, że wszystko wiem i wysłuchać Go? Napisać smsa z wyrazami łączenia w bólu? Zadzwonić? Chcę mu jakoś pomóc, bo wiem, że jeśli u mnie działoby się tak źle i on by o tym wiedział, to też jakoś by mi pomógł... W krótkim czasie stracił ojca, matkę, został sam z mieszkaniem, o które musi już sam zadbać. Dodam, że T. ma 25 lat, zawsze był zaradny, z mieszkaniem jakoś sobie poradzi, ale sytuacja straty rodziców w krótkim czasie to coś innego, zupełnie odrębnego. O ile w sytuacji mamy chorującej na nowotwór złośliwy można było się gdzieś z tym powoli oswajać, to Jego ojciec musiał odejść dość nagle i niespodziewanie... Dziękuję z góry za porady, bo sama nie wiem co zrobić w tej sytuacji. |
2012-09-16, 08:09 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: jak pomóc?
Napisać albo zadzwonić i powiedzieć, że wiesz o jego stracie, ze współczujesz i, że jeśli mogłabyś mu w czymś pomóc, to niech wie, że zawsze może się o pomoc do ciebie zwrócić.
|
2012-09-16, 08:20 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: jak pomóc?
Zostawić akcję pocieszania tym, do których powinna ona należeć, a nie pakować mu jeszcze do tego całego kotła przypomnienie się byłej dziewczyny, z odejściem której jak widać ciężko było mu się pogodzić. Zerwał kontakt bo tak było mu łatwiej, jego decyzja, ma kto się nim teraz zaopiekować, a Ty nie powinnaś się wtrącać.
|
2012-09-16, 08:25 | #4 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
|
|
2012-09-16, 08:27 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: jak pomóc?
Ja nie chciałabym takiego zapytania od osoby, która przed faktem nie utrzymywała ze mną kontaktów, a zwłaszcza od takiej z którą ja nie chciałam utrzymywać jakichkolwiek kontaktów.
|
2012-09-16, 08:30 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: jak pomóc?
|
2012-09-16, 08:32 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 147
|
Dot.: jak pomóc?
A jak dla mnie zapewnianie, że może się na kogoś liczyć - w tak trudnej sytuacji - nie ma sensu. Miałam tę nieprzyjemność stracić kogoś bliskiego i tego typu ,,zapewnienia" denerwowały mnie, bo nie chciałam współczucia...Ono sprawiało, że czułam się jeszcze słabsza. Po za tym jeśli można na kogoś faktycznie liczyć, to się o tym wie i nie potrzeba zapewnień z tej drugiej strony. Także moim zdaniem: nie wtrącać się. Ma przy sobie wystarczająco dużo pomocy jak na tą chwilę.
Edytowane przez Siouxsie Czas edycji: 2012-09-16 o 08:33 |
2012-09-16, 08:48 | #8 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Cytat:
ale że niby czemu inna? ja jak nie chcę z kimś kontaktu, to w trudnych chwilach tym bardziej niczym fajnym jest, jak ten ktoś tego kontaktu szuka - bo i po co? chłopak podjął decyzję, nie chce mieć z tobą kontaktu to to uszanuj jakby kontaktu chciał, to by sam się do Ciebie odezwał. Cytat:
Zgadzam się. To nie jest rola autorki w tym momencie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|||
2012-09-16, 08:54 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: jak pomóc?
Przypomniał mi się jeszcze jeden fakt, właśnie odszukałam w kom jego odpowiedź na mojego smsa z krótkimi życzeniami urodzinowymi, w których się podpisałam jako "nieznajoma" (urodziny obchodził w sierpniu). Wiadomość była dokładnie taka:
"szkoda, że nieznajoma. Liczyłem na Twój gest i się nie przeliczyłem. No cóż dziękuję za pamięć, miłego wieczoru". Czy to zmienia postać rzeczy? Edytowane przez overmind Czas edycji: 2012-09-16 o 08:56 |
2012-09-16, 09:17 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Jeśli aż tak bardzo Ci zależy - możesz mu wysłać dwulinijkowego maila o treści w stylu "dopiero teraz się dowiedziałam, bardzo mi przykro, nie wahaj się dzwonić, gdybyś czegokolwiek potrzebował". I tyle, "stawanie w drzwiach" to zły pomysł, zwłaszcza, że oboje ułożyliście sobie życie z kim innym.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
2012-09-16, 09:20 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Nie - tylko chciałabyś, by zmieniało. Po pierwsze, mógł pomyśleć, że to milion pięćset sto dziewięćset róznych dziewczyn (no ale nie, przecież na pewno pisał z myślą, ze to Ty i tylko taki jest nieśmiały, więc nie zainicjował dalszego kontaktu). Po drugie - jak wspominałysmy, gdyby kontaktu chciał, to by o niego zadbał.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-16, 10:49 | #12 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Cytat:
Do drugiego pogrubienia - czyż nie napisałam wcześniej, że nie wykasował mojego numeru? Sama od niego parę miesięcy wcześniej dostałam smsa z życzeniami. Także, gdy dostał smsa z mojego numeru, mimo iż z podpisem 'nieznajoma' to chyba wiedział, że to ode mnie? Edytowane przez overmind Czas edycji: 2012-09-16 o 10:50 |
||
2012-09-16, 10:54 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Ok, tego o numerze nie zauważyłam. Jednak to tylko potwierdza to, ze gdyby chciał, to by się skontaktował. Jak widać nie chce, więc po co chcesz komuś, kto traktuje Cię jak obcą osobę (bo skoro nie chce się z kimś kontatu, to ta osoba staje się własnie niejako obca) się narzucać w trudnych chwilach?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-16, 11:01 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: jak pomóc?
te smsy, te checi pomocy
rozmawialas ze swoim chlopakiem o tym? |
2012-09-16, 11:34 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: jak pomóc?
Moim zdaniem NIECO dziwne byłoby gdybyś stanęła w drzwiach, powiedziała, że wszystko wiesz i go wysłuchała, tak jak to sobie wymyśliłaś.
Chyba naoglądałaś się dużo filmów, bo tam takie akcje odchodzą. Po czym ona go pociesza, on płacze, przytula się, całują się, stwierdzają, że tęsknili za soba i nie mogą bez siebie życ, bla bla bla No i dobre pytanie katakumby - co Twój facet na tę chęć pomocy? Ja bym na Twoim miejscu NIC nie pisała. Nie dzwoniła. Po co? Ma go kto pocieszać, ma wsparcie. Nie sądzę żeby jego dzeiwczyna skakała z radości na wieść, że jego była nagle zapałała chęcią pocieszania go. |
2012-09-16, 21:48 | #16 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Co do mojego chłopaka - tak, wie o tym co spotkało mojego byłego i że zastanawiam się czy jakoś mu pomóc. Nie mamy przed sobą tajemnic Mówi mi, że mam zrobić jak uważam, że on nie może mi doradzić bo nie zna T. Dlaczego zastanawiałam się czy czegoś nie zrobić by okazać temu chłopakowi jakiekolwiek wsparcie? Przede wszystkim pomyślałam, że on sam, mimo iż by chciał, to by kontaktu ze mną nie nawiązał, przecież sam go uciął. A teraz BYĆ MOŻE ciężko mu napisać 'ej, wiesz, że zmarli mi rodzice, pogadamy?'. Wiem, że to było kiedyś, ale potrafiliśmy rozmawiać o chorobie Jego matki i szukać dobrych rad i rozwiązań na przechodzenie sytuacji walki z chorobą. Może faktycznie teraz ma kto to robić i ja jestem zbędna. Chciałam jedynie co,ś zrobić a nie być taką bezczynną. Ani w jednej chwili nie pomyślałam o nim jako o byłym partnerze, z którym coś na nowo mogłoby się zadziać. Spojrzałam na tę sytuację przez pryzmat tego, że jest człowiekiem, który ostatnio przeżył wiele dramatów. Jakkolwiek bym tego nie odpisała, któraś znów będzie mi pisała o mojej wybujałej wyobraźni i podświadomym czekaniem na come back Niemniej jednak, dziękuję za porady. |
|
2012-09-16, 22:17 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Oj, coś mi się zdaje, że chcesz do faceta wrócić albo po prostu namieszać mu w głowie, korzystając z jego bezradności po stracie rodziców...
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
2012-09-16, 22:40 | #18 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Cytat:
dziękuję za rady, nie napiszę do niego. Nie będzie come back'u |
||
2012-09-17, 04:18 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
I jak widać, nie tylko dla mnie. |
|
2012-09-17, 10:02 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
bo chodzi o to ze o tak drazliwych i bolesnych kwestiach jak smierc kogos bliskiego, niekoniecznie ma sie ochote rozmawiac ze swoimi bylymi. w koncu z jakis powodow awansowali na to stanowisko "ex" pomysl co by ta jego dziewczyna mogla pomyslec, jakby nagle do twojego fanastycznego zwiazku zaczela sie dobijac byla faceta z ofertami pomocy. nie pomyslalabys ze lekko "nieteges" ? |
|
2012-09-17, 17:18 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
Co do dalszej odpowiedzi - czemu zaraz "dobijać się"? Myślisz, że zasypywałabym gościa smsami, mailami, telefonami, aż zechciałby się mi wyżalić, wygadać? Nie. Chciałam dać tylko sygnał, że jak coś, to wiem co się stało i może liczyć na jakąkolwiek pomoc. Nie wiem co by pomyślała jego dziewczyna, jakbym mu napisała 'wyrazy współczucia z powodu ostatnich zdarzeń. wiem, że nie utrzymujemy kontaktu, ale jakbyś potrzebował jakiejś pomocy ode mnie, to mój numer znasz'. To tylko sygnał, a nie dobijanie się. |
|
2012-09-17, 19:59 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: praskie klimaty
Wiadomości: 758
|
Dot.: jak pomóc?
A ja powiem nieco inaczej.
Zgadzam się z Dziewczynami, które twierdzą, że nie powinnaś się odzywać, że Twojego ,,exa" ma kto pocieszać i on ma z kim dzielić ból po tej stracie. I że gdyby chciał to sam by się odezwał. Z drugiej jednak strony pomyślałam sobie co by było, gdybym ja była w takiej sytuacji jak on... Gdyby już trochę czasu minęło i otrząsnęłabym się po stracie na tyle by w miarę logicznie myśleć, - a wcześniej dostałabym np. jakiegoś smsa od któregokolwiek ze swoich byłych to powiem Wam, że pewnie było by mi w jakiś sposób miło , że ktoś napisał mi, że jakby co to mogę na niego liczyć. Tak po prostu.
__________________
|
2012-09-17, 21:23 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: jak pomóc?
Ja bym napisała krótką wiadomość. Może ma kto go pocieszać, a może nie ma.
Ciepłe słowo przy takiej tragedii jest zawsze mile widziane.
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa |
2012-09-18, 11:42 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: jak pomóc?
Od pocieszania to on ma nową dziewczynę.
Usunął profil, bo nowa dziewczyna pewnie się fochała, że utrzymuje zażyłe kontakty z byłą. Mnie to cięgłe wtracanie się w jego życie wygląda na próbę powrotu do związku.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2012-09-18, 17:28 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 614
|
Dot.: jak pomóc?
Cytat:
come back już komentowałam |
|
2012-09-18, 18:00 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: jak pomóc?
po co pisywanie, dopytywanie się, składanie sobie zyczeń? To już zamknięty etap życia.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:31.