2007-03-27, 11:30 | #1051 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Moje kolejne testy, ktore byly mozliwe dzieki kochanym Wizazankom:
|
2007-03-27, 13:08 | #1052 |
DobraRada-NieGłaszczGada.
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Lacoste Touch of Pink - pierwsze skojarzenie - syntetyczna słodycz, lalka Barbie, Ken, tudzież gumowe kucyki Pony, którym bawią się dziewczynki.
Następne - plastikowe wściekle różowe szpilki, klapki, plastikowa różowa torebka i równie plastikowa, sztucznie "podnaturalizowana" blondyneczka żująca wściekle różowymi usteczkami różową gumę do żucia...nagle robiąca mi przed samym nosem wielkiego balona, który pęka z odgłosem "pach"... bleeee - najgorsze to to, że tej syntetycznej i operacyjno-plastycznej woni nie mogłam się pozbyć z nadgarstka przed dobre 4 godziny.Mimo szorowania. Clinique Happy - ładny. Spookojny, stonowany, ciut cytrusowy...w pewnym momencie mnie olśniło - co to jest? Miodek? Mniam....taka sobie słodkawa lemioniadka, co do której nieco boję się, że znowu będą lecieć osy, gdybym używała. ALe co tam - niech sobie i lecą - zapach ładny.Ciepły i ciut apetyczny. W sam raz na wiosenno-letnie wieczory, kiedy oprócz lekkiego sweterka, otuli nas delikatnie i ten zapach. Clinique Happy to be - blach....co to ma być? Starta, kandyzowana skórka pomarańczowa ? A mozę podfermentowana lekko cytrynka...? Coś podobnego...mój nos mówi mi "uciekaj, bo skiśniesz sama jak ten zapach..." Sorry dla wielbicielek tych perfum Ale dzisiaj najważniejsze jest to, że już cieszyć się mogę Eclat D'Arpega- który jest już moim, odebranym z rąk listonosza zapachem
__________________
Bądź dobry! Każdy, kogo spotykasz, prowadzi ciężki bój... Fragrantica Mój wątek wymiankowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1260976 Edytowane przez itaka Czas edycji: 2007-03-27 o 13:47 Powód: literówki mnie kiedyś zabiją... |
2007-03-27, 15:01 | #1053 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ja równiez mialam podobne odczucia w trakcie testow Heliotrope Po spotkaniu z Messe i Shaal Nur, sadziłam ze Heliotrope bedzie podobnie przestrzenny Uwielbiam ta przestrzen w Messe i Shaal Nur. To samo bylo w przypadku Watch Micallef .. tez wypadł na mojej skorze "ciachowato" Lubie słodycz w zapachach, ale nie tak lepką i gęstą i jak w przypadku helio i watch .. w tym miejscu zaczynaja się gubic dla mnie poszczególne nuty zapachowe. Przy czym Heliotrope był srednio trwały, a Watch miałam problemy zmyc ze skory
|
2007-03-28, 18:30 | #1054 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 445
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dopadłam drugi - Ogródek Sródziemnomorski
Wydaje mi się zdecydowanie mniej trwały niż nilowy Albo coś dzisiaj z moją skórą nie tak. Napewno jest od tamtego mniej ostry. Nie czuję w nim tyle trawiastego zielska. Jest bardziej gorzki, siedzi w nim chyba ta sama cytrynka , wyczuwam herbatę i do tego zioła. Te z bardziej jadalnych, przyprawowych. Trouble Boucheron Miętowe czekoladki Jest niesamowity, słodki, jadalny ale nie mdli, nie dusi. Mimo wszytsko udaje mu się zachować przestrzenność. Jest w nim tęz ostrzejsza, świdrująca delikatnie w nosku nuta. Bardzo kobiecy zapach, idealny na zimę, chociaz widzę sie w nim także wcieplejsze, letnie wieczory. |
2007-03-28, 18:51 | #1055 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Właśnie mam na przegubie testowym V Valentino. Hmm.. mnie się on wydaje raczej taki z gatunku cięższych, wieczorowych, takich "kremowych", waniliowych. Chociaż są i kwiatki. Raczej odświętny wyjściowy zapach. Całkiem przyjemny, ale coż wieczorem bardziej mnie czarują kadzidła
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2007-03-28, 18:58 | #1056 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Mira Bai ( neonko ) niestety kompletna klapa. W połączeniu z moją skórą tworzy jakąś drażniącą nutę, której nie umiem znieść. Nie czuję żadnej słodyczy...Szkoda, bo tak napalilam się na ten zapach, że byłam gotowa kupić go w ciemno
|
2007-03-28, 19:04 | #1057 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dziś testowałam kilka zapachów,a mianowicie:
Euphoria Blossom - bardzo przyjemna i podoba mi się jednak trwałością na mojej skórze to nie grzeszy. Pachnie faktycznie bardzo podobnie do Bright Crystal, wyczuwalne jest także echo Euphorii klasyka. Może sobie sprawię jakąś 50 tkę Young Sexy czy jakoś tak YSL - ładny, ale wtórny bardzo. Coś pomiędzy wytrawnością In love again a słodyczą baby doll. Mój małż stwierdził, że pachnie jak brzoskwinie prosto z puszki i coś w tym jest Lacoste Touch of Spring - takie se Ani ziębią ani grzeją. Na początku na mnie zawiewało palonym kadzidłem, dosłownie jak prosto z kościoła, co mój ukochany obecny na testach również zauważył. Później nawet nie pamiętam jak się rozwijał. Zniknął w zastraszającym tempie. Jestem na nie Lacoste Touch of Pink - i tu drogie panie nastąpiło odkrycie . Powiem szczerze, że do tej pory jeszcze nie dane mi było poznać tego zapachu a jest naprawdę fajny. Na pewno nie na większe wyjścia, ale idealny jako codzienny rozweselacz. Po prostu guma balonowa, na pewno go sobie sprawię |
2007-03-28, 19:21 | #1058 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Blossom też polecam,naprawdę fajna
__________________
Mój kosmetyczny blog |
|
2007-03-29, 09:17 | #1059 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 065
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Le Feu - nie zachwyciły. Takie jakieś drażniąco pieprzne. Może to ta kolendra? No i na mnie niestety ale nietrwałe. Bardzo szybko zniknęły. W każdym razie odetchnęłam z ulgą...
Le Feu Light - podoba mi się bardziej od klasyka. Rzeczywiście jest mleczny - ale w znaczeniu "konsystencji" a nie dosłowności zapachu. Taki aksamitny. I na mnie dużo trwalszy do klasyka. Kiedy klasyka już nie było czuć, Light pachniał sobie w najlepsze, prawie jak po zaaplikowaniu . Mogłabym go nosić. Tygrys Kenzo - dużo ładniejszy od Słonia. Zaskoczył mnie natomiast swoją nietrwałością - spodziewałam się kilera na miarę braciszka, a on zawinął kitę i zniknął. Ale bardzo przyjemny, ciepły zapach. Muszę jeszcze raz przetestować, bo nałożyłam przy testach 3 zapachy (zakładając, ze Tygrysa i tak będzie czuć), a mi zniknął - mam więc tylko ogólne wrażenie. Elixir de Mervilles - największe rozczarowanie. Spodziewałam się czegoś w stylu Couture Moschino - ciepłego wyrazistego zapachu z nutą pomarańczy, a dostała zwiądłą mandarynkę, która po chwili zamieniła się w cos co czym prędzej zmyłam z siebie - bo przypominało mi to pot . Blee... Scent Intense - boski!! Miłość od pierwszego niucha. Taka na prawdę. Muszę mieć flakonik! Chciałam tylko poznać brata Scenta a on mnie wziął z zaskoczenia. Wcale nie męski, ani ponury. Dla mnie wspaniały - ultrakobiecy i radosny. Podoba mi się dużo bardziej niż klasyk. Klasyk - mimo że łudząco podobny - jest mocniejszy od Intense. Bardziej unisex. Odstawał mi trochę od skóry, był jakby obok. Intense ma wszytko to co podobało mi sie w Scent a dodatkowo jest jakby docieplony, "ulepszony" . Pięknie komponuje się na mojej skórze, wtapia się w nią - co chwilę wącham nadgarstek . Od kiedy go nałożyłam (przedwczoraj) mam go praktycznie non stop na sobie. Niestety muszę trochę przystopować, bo mam już niecały mililitr, a nim zdobędę flaszeczkę to trochę potrwa . Buuu... jak go chcę już! |
2007-03-29, 09:22 | #1060 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 770
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
__________________
|
|
2007-03-29, 12:14 | #1061 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Coty, Kylie Minogue, Darling
po psiknieciu pomyslałam, ze to coś w stylu Lovely S.J.Parker .Tylko Darling jest troszke cięższym zapachem. Całkiem przyjemny i nawet fajnie sie trzyma ,ale to juz było. Nic nowego, urzekającego w tym zapachu nie znalazłam. |
2007-03-29, 13:56 | #1062 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 039
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Parę dni temu testowałam Theoremę, a dziś Rush.
Theorema pachnie na mnie zupełnie jak Beherovka czyli słodko, ziołowo i miodowo. Bardzo aromatyczna i apetyczna. Trwałość jest średnia, bo koło 4 godzin, ale mimo to bardzo mi się podoba . Na pewno dalsze testy będą. Rush, czyli chyba pierwowzór Cat Deluxe Z Rushem miałam do czynienia kilka lat temu, kiedy studiowałam w Katowicach. Psiknęłam raz, a i tak było mi go za dużo. Zapamiętałam go jako słodki i sztuczny plastik. Kilka miesięcy temu, zauroczona Cat Deluxe, zdobyłam próbkę i z przyjemnością ją zużyłam (co mnie utwierdziło w tym, że chcę więcej). Coś mi ten zapach przypominał, ale nie wiedziałam co. No i dziś przy pierwszym teście Rusha mnie olśniło. Szkoda, że nie mam już ani kapki Cat Deluxe do porównania obu. O ile mnie pamięć nie myli CD był nieco łagodniejszy, Rush świdruje mnie w nosie, jest słodki, mocny, owocowo-landrynkowy (a te owoce to takie dojrzałe i kapiące nektarem). Tak już sobie jest na mnie 4 godziny i chyba jeszcze sobie kilka godzin pobędzie. Nie wiem jednak, czy chcę ryzykować kolejne spotkania z nim, bo mnie coś głowa boli. Ale ostatnio po wielu zapachach mam bóle głowy, więc dobieram ostrożnie . A może to po prostu moje zatoki znowu dają o sobie znać? |
2007-03-31, 11:51 | #1063 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 8 244
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Gucci II - dla mnie zapach niezwykle cukierkowy, wręcz przesłodzony, tandetny, plastikowy, bynajmniej mnie nie urzekł i to nieporęczne ciężkie opakowanie..
|
2007-03-31, 12:38 | #1064 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dzisiaj testowałam Esprit Collection Woman (próbka z wczorajszych zakupów w Sephorze ) i odkryłam zaskakujące podobieństwo do Celine Fever ,nie jest to tylko podobieństwo w odczuwaniu zapachu ,ale również w nutach i tak:
Nuty Esprit: Heliotrop, pomarańcza,jaśmin, ylang ylang, fasolka Tonka, piżmo,drzewo sandałowe... Nuty Celine Fever: kwiat mandarynki, czerwona pomarańcza;plumeria, indyjski jaśmin; sandałowiec, ambra, wanilia Ogólnie rzecz pojmując okazuje się ,że o charakterze zapachu w tym przypadku decydują te trzy nuty... (nuty te się szczególnie wybijają) Pomimo dużego podobieństwa Esprit jest znacznie łagodniejszy w końcowych nutach ( w Celine przeważa ,,dymna'' wanilia co również upodabnia ją do Hypnotic Poison - dymna wanilia i jaśmin ) Z kolei podobieństwo Celine do Hugo Boss Deep Red ukazuje kolejne wnioski - najbardziej charakterystycznymi nutami dla naszego nosa okazują się włoska klementynka i pomarańcza oraz wanilia . Pozwoliłam sobie przytoczyć powyższe zagadnienie ponieważ uważam ,że wszystkie te zapachy są naprawdę do siebie podobne (pomimo nie jednej różnicy w nutach) i można z tego wysnuć wniosek o nutach nadających charakter zapachowi. Serdeczne pozdrowienia |
2007-03-31, 14:53 | #1065 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Robiąc dziś drobne zakupy w Rossmannie przetestowałam dwa zapachy z ich oferty i jestem pozytywnie zaskoczona
C Thru Aquamarine-naprawdę bardzo ładny,miękki,otulający zapach z wyraźnie wyczuwalnymi białymi kwiatami (chyba nieco róży i jakies białe kwiaty).Psinęłam sie nim na nadgarstku i gdy wracałam do domu z przyjemnością czułam jak co jakiś czas dociera do mnie chmurka zapachu.Nie spodziewałam się czegoś tak ciekawego przyjemnego i trwałego (!) w tym przedziale cenowym.Nie pogardziłabym małym flakonikiem Benetton Pure Sport-bardzo ładna różowa buteleczka.Sam zapach delikatny,ożeźwiający rzeczywiście trochę w typie sportowym.Na początku nieco bardziej słodki,potem ewoluuje w kierunku Light Blue.Również bardzo ładny,mogłabym tak pachnieć
__________________
Mój kosmetyczny blog |
2007-04-01, 10:28 | #1066 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
gucci pour homme II - swiezak, przypomina mi davidoff silver shadow. i cos jeszcze, ale od wczoraj mam na koncu jezyka i nie moge dojsc...
thierry mugler ice men - rowniez swiezak, taka zmrozona kawa, zapach niezle "krecacy" w nosie |
2007-04-01, 12:50 | #1067 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ostatnio naszło mnie na nieco słodsze zapachy, wiec sobie potestowalam:
|
2007-04-01, 21:16 | #1068 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 039
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Birmane - mam problem z rozróżnieniem poszczególnych nutek. Początek lekko słodki, lekko kremowy, łagodny. W drugim niuchu czuję fajny słodkawy owoc, coś jak mango czy gruszkę. Po kilku godzinach zapach staje się bardziej wytrawny. Podoba mi się każda faza, zapach jest bardzo interesujący i różnorodny. Wyobrażam sobie, że mogłabym go nosić i dobrze by mi z nim było.
Poison - to już większy kaliber. Odbieram je jako starodawne, mocne, ze zwierzęcą nutą, aromatyczne. Są bardzo zobowiązujące. Nie podobają mi się, ale nawet gdyby mi się podobały to chyba bym ich nie kupiła, bo do czego ja bym je włożyła? Nie jestem wielką damą, nie chodzę na wielkie gale, nie noszę wytwornych sukien i drogiej biżuterii... Poisona też nie będę nosić. Nie są to perfumy dla szarej myszki ani dla podlotka. Mają klasę. Ach, miałam się jeszcze dopytać Danielsa o tego Ice Mena. Czuć w nim kawę? A kręci w nosie przyprawami czy świeżością? Czy długo się utrzymuje, czy jest intensywny, czy ciągnie się za Tobą chmurą? I czy jest podobny do czegoś. Napisz proszę coś więcej, a ja sobie będę wyobrażać i się napalać |
2007-04-01, 22:38 | #1069 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
witam, na dzien dobry swiezosc i czystosc, ktore prowadzi tzw. ice-coffee. od razu czuc charakterestyczna dla muglera won. przypomina troche amena, moze za sprawa uzytej delikatnej slodyczy czekolady. przypraw jako takich za mocno nie czulem, moze pozniej, ale bardzo delikatnie. akord paczuli byl rowniez obecny. utrzymywal sie dlugo, jak to mugler ale czy ciagnal sie jak chmura? trudno stwierdzic, poniewaz byl to tylko krotki nadgarstkowy test w perfumerii i wolalem nie miksowac z ubranym wczesniej lancome hypnose homme. w kazdym badz razie wydaje mi sie, ze icemen bedzie zostawial ogonek. co do krecenia w nosie - niby delikatne i subtelne, ale jednak mialo w sobie cos, moze za sprawa wspomnianej ice-coffee. ogolnie pierwsze wrazenie pozytywne. podobalo mi sie, choc czuje niedosyt i chce wiecej! jako fan zapachow muglera na pewno potestuje icemena wiecej, o ile nie strzele sobie wczesniej jakiejs "50-tki" pozdrowka |
|
2007-04-01, 23:56 | #1070 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 039
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dzięki Daniels. Też jestem fanką zapachów TM i Ice Mena pewnie niedługo dopadnę. Wrażenia oczywiście opiszę w niniejszym wątku
|
2007-04-02, 01:09 | #1071 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Sicily D&G - moja opinia zgadza się z recenzjami z KWC -> na początku czuję mydło, a potem miód z mlekiem i proszek do prania ; spodziewałam się czegoś innego po zapachu reklamowanym przez M. Bellucci...
Organza Givenchy - duszne kwiatki mnie przytłoczyły, gdy ich zapach uleci (co niestety trwa jakiś czas) pachnie baardzo przyjemnie; ale to nie mój zapach Touch of sun Lacoste - jak to Lacoste - pieruńsko nietrwałe podobają mi się pierwsze nuty, takie słonecznie, potem nie ciekawego z nich nie zostaje Jeszcze wspomnę, że testowałam Aliena - totalne rozczarowanie Zapach sztuczny, ma drażniące mnie nuty, nie ma tego czegoś, co mają Aniołki Deep Red Hugo Bossa - też rozczarował, spodziewałam się zapachu megazmysłowego po recenzjach na KWC, a okazał się niczym specjalnym Jakaś wybredna jestem Ale na plus wspomnę, że Black Cashmere, który nie podobał mi się, zaczął ukazywać bardziej interesujące oblicze po którymś tam z kolei teście. Więc kto wie... może coś z tego będzie |
2007-04-02, 08:21 | #1072 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 878
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Wczorajsze testy w poszukiwaniu świarzaka na wiosnęaż nadzbyt pomyślne)
1. Touch of Spring Lacoste - jak dla mnie melonowo - ogórkowyy, tak po pół godzinie, choć początek bardzo przyjemny. Spodziewałm się jednak czegoś mniej owocowego, innego niz T.o. Sun, bardziej zielonego. 2. CK Be Calvin Klein - piękny, obawiałam się że będzie to unisex słodkawy, a okazał się świerzszy od CK One. Kiedyś dawno moja koleżanka w podstawówce miała podróbkę jakiegos unisexu, mówiła że to chyba kopia Hugo Bossa. Pięknie wtedy pachniała, jak by świerzo wyszłą spod prysznica i założyła ubranie wyprane i wysuszone na najczystszym powietrzu. Teraz wiem, że była to podróbka CK Be, tylko bez porównania gorsza. Nie jest to świrzak z gatunku ogórkowo - melonowych, nic w stylu Be delicious, ani L eau par kenzo. Żadnego ozonu, ale powietrze jest. Tak pachnie świerzy człowiek. Na moim TŻ na początku mnie odżuciał (i aż się załąmałam, bo tak chciałam by tak pachniał), ale po czasie pokazał to co najlepsze. Wydawał się mało trwały, ale to chyba w wyniku wąchania ciężkich perfum. Wsiaknął mi w rękaw płaszcz i najchętniej chodziłabym w nim cały czas. 3. Un Jardin Sur Le Nil Hermes - czytając Wasze recenzeje obawiałam się że moja wizja po zobaczeniu zdjęcia flakonika w gazecie będzie inna. Bałam się zapachu drzewno liściasto kadzidlano korzennego , tzw "trudnego". Ale postanowiłam spróbować, najpierw na blotterek. I wydał mi sie dziwny... nietypowy, ale z czasem tak zaczął mnie intrygować swoja zieloną dosłownoscią że musiałam wrócić do sklepu i wypróbować na nadgarstku. Kolejne odkrycie tego dnia!!! Tak, to jest zielony zapach, to może ( bo nigdy nie byłam ) byc zapach ogródka nad nilem. Ale ogródka pełnego bujnej roślinności raczej niż kwiatów. Egzotyki ale tropikalnego lasu po burzy niz słodyczy owoców. Zapach intrygujący i niestandardowy. Soku z liści wody wiatru. Mocny. Od wwąchiwania się z pasją i zachłannościa w nadgarstek aż zakręciło mi się w głowie. Dziękuję wiazazowi za natchnienie do odkrycia tego zapachu!!!!!!!!!!!!!!!! Obu zresztą !!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
7.04.2013 Brunio
|
2007-04-02, 09:45 | #1073 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 478
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
|
|
2007-04-02, 14:04 | #1074 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dzisiejsza wizyta w perfumerii:
|
2007-04-02, 15:56 | #1075 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 436
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Wczoraj w szpargałach znalazłam zapomnianą próbkę Rykiel Woman (Not for men) i ochoczo sprawdziłam na nadgarstku. Pierwsze skojarzenie: klej biurowy! Potem było już tylko lepiej. Intymne ciepełko, które emanowało z ręki przez cały boży dzionek. Miękkość. Ładny.
|
2007-04-02, 19:59 | #1076 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Wczoraj miałam okazję przetestować trzy zapachy:
- Dune - testy były w ramach potwierdzenia, że to ten jedyny, który mam nabyć. I wygrały w starciu z Innocentem. Są suche, pustynne, nostalgiczne. I co najważniejsze już do mnie fruną - A. Innocent - nie zachwyca mnie. Starszy brat zdecydowanie ciekawszy. Na mnie trwałość fatalna. - Agent Provocateur - porażka jeśli chodzi o relację flakon - zawartość. Spodziewałam się ciepłego, kwiatowego, otulającego zapachu, a dostałam szypr i zapach rozwijający się na mojej skórze powiedzmy organicznie |
2007-04-02, 22:03 | #1077 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Theorema Esprit d'Ete - niestety, ale rozczarowałam się Ubóstwiam klasyka i spodziewałam się lżejszej, bo lżejszej, ale w miarę wyrazistej wersji. A ta jest strasznie subtelna, ulotna, no i niestety nie tak pociągająca jak edp. Ma też inne nuty i mogłabym nawet pokusić się o stwierdzenie, że to całkiem inny zapach... Irytują mnie też jakieś takie kwaskowate nutki...
|
2007-04-03, 11:56 | #1078 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Po długiem czasie oczekiwania, znów mogę część zapachów znieść.
Uprzedzam jednak, że moje opinie mogą być wysoce skrzywione i niesprawiedliwe . Dzisiaj sobie testuję: 1. DKNY Be Delicious - hmm ja tam jabłka wcale nie czuję, na mnie wychodzi nuta zielonych roślinek wodnych, podobnych do tych w ukochanej Esencia de duende. Taki typowy świeżak na lato. Nic nadzwyczajnego, orzeźwia i chłodzi nic ponadto. 2. KenzoAmour - jestem prze szczęśliwa, bo znów mogę wąchać wanilię, co prawda z drżeniem serca i żołądka, ale jakoś mogę. Rzeczywiście taki budyń waniliowy i do tego z polewą też waniliową. Zimowy i otulający, aż chce się w niego wtulić i zapomnieć o świecie. Ale coś syntetycznego mi przez niego przebija, trzeba mocno się w niego wąchać, aby to poczuć. Coś jakby zapach waniliowy? Edytowane przez poissonivy Czas edycji: 2007-04-03 o 11:58 Powód: literówka |
2007-04-03, 12:04 | #1079 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 770
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
moło Cie widzieć Poissonivy ..
__________________
|
2007-04-03, 12:17 | #1080 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Witam .
Myślę, że znów będę mogła korzystać z perfum i wirtualnie i w realu. Choć na razie, to trudniej w realu, niż wirtualnie . Może jednak z czasem znów się przyzwyczaję . |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:57.