Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 83 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-08-26, 18:26   #2461
coconutka
Raczkowanie
 
Avatar coconutka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witajcie.Juz pisalam w tym watku troszke o moim rozstaniu.To ja postanowilam odejsc i wiem,ze to bylo najlepsze wyjscie.Tylko,ze ciagle nie moge sie pozbierac do konca.Z TZ rozstalam sie miesiac temu.Wiem,ze on nadal chcialby byc ze mna bo co tydzien wysyla mi smsa pod byle pretekstem ale ja jestem twarda i nie odpowiadam.
Ciezko mi a najgorzej to jest w weekendy bo nie mam z kim ich spedzac :-(

Co do gg to myslalam,ze tylko ja tak mam, ze sprawdzaniem czy on siedzi tam czy nie.
coconutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 18:36   #2462
TheCuteOne
Zadomowienie
 
Avatar TheCuteOne
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ja poprostu nie rozumiem jak mozna byc takim palantem!
Pamietacie jak opisywalam jak ten idiota zdradzil mnie z autostopowiczka? No to wlasnie okazalo sie ze oprocz niej spotykal sie od paru tygodni z kims innym, i ona mu wybaczyla, zyja sobie teraz razem, a skad to wiem? BO TO MOJA KOLEZANKA Z PRACY. Cudownie poprostu C U D O W N I E, co ja mam zrobic? Jak w ogole mam teraz zyc? Nie moge juz na nich patrzec, on przychodzi po nia do pracy, i mowi do niej tak jak kiedys mowil do mnie, tak samo ja przytula i caluje. Wiem ze on jest beznadziejny, ale ja chyba caly czas go kocham . I teraz szkole ta wiedzme, ucze ja jak ma sie zachowywac w pracy, a ona bezczelnie gada z nim przez telefon: kochanie, nie moge sie doczekac przyjscia do domu, bedzie goraco. No przepraszam ale przeciez ona jest w pracy! I stoi kolo jego bylej! Bylej... Jakby nie bylo tego malo, jakbym i tak nie robila wszystkiego zeby o nim zapomniec, to teraz jeszcze ona. Poprostu moje zycie zamienilo sie w koszmar
Podwojna zdrada... Takie jaja to tylko u mnie
TheCuteOne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 18:47   #2463
Mysia_
Zadomowienie
 
Avatar Mysia_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 1 295
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez TheCuteOne
Ja poprostu nie rozumiem jak mozna byc takim palantem!
Pamietacie jak opisywalam jak ten idiota zdradzil mnie z autostopowiczka? No to wlasnie okazalo sie ze oprocz niej spotykal sie od paru tygodni z kims innym, i ona mu wybaczyla, zyja sobie teraz razem, a skad to wiem? BO TO MOJA KOLEZANKA Z PRACY. Cudownie poprostu C U D O W N I E, co ja mam zrobic? Jak w ogole mam teraz zyc? Nie moge juz na nich patrzec, on przychodzi po nia do pracy, i mowi do niej tak jak kiedys mowil do mnie, tak samo ja przytula i caluje. Wiem ze on jest beznadziejny, ale ja chyba caly czas go kocham . I teraz szkole ta wiedzme, ucze ja jak ma sie zachowywac w pracy, a ona bezczelnie gada z nim przez telefon: kochanie, nie moge sie doczekac przyjscia do domu, bedzie goraco. No przepraszam ale przeciez ona jest w pracy! I stoi kolo jego bylej! Bylej... Jakby nie bylo tego malo, jakbym i tak nie robila wszystkiego zeby o nim zapomniec, to teraz jeszcze ona. Poprostu moje zycie zamienilo sie w koszmar
Podwojna zdrada... Takie jaja to tylko u mnie
ijeeeee ale z niej jędza! ja bym ją męczyla troche w pracy a tak poza tym to z Niego tez niezla swinia, ja nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji-chyba szukała innego faceta, nawet gdybym nie miala na to ochoty.
grrrrr ci faceci:/
__________________
D
Mysia_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 18:52   #2464
coconutka
Raczkowanie
 
Avatar coconutka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Czarna orchidea21 mozesz mi powiedziec czy ten link ktory podalas a w nim program do sciagniecia moze byc dla wersji 7.1 gg? I co dalej robic jak sie go sciagnie?Moze i glupie pytania ale jestem zielona w tych sprawach
coconutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 19:01   #2465
TheCuteOne
Zadomowienie
 
Avatar TheCuteOne
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Mysia_
ijeeeee ale z niej jędza! ja bym ją męczyla troche w pracy a tak poza tym to z Niego tez niezla swinia, ja nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji-chyba szukała innego faceta, nawet gdybym nie miala na to ochoty.
grrrrr ci faceci:/
Heh w sumie to dobrze ze mowisz o tym meczeniu bo juz mialam wyrzuty sumienia ...
Ale gdzie ja mam szukac tego innego faceta? Zapewne nawet jesli by stal wlasnie przedemna bym go nie zauwazyla, bo caly czas mysle tylko o Nim... O chlopaku mojej koelzanki z pracy jestem skonczona idiotka
TheCuteOne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 20:18   #2466
Mysia_
Zadomowienie
 
Avatar Mysia_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 1 295
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ja tak kiedys myslalam, ze gdyby mi jakas kolezanka odbila faceta to ja bym jej pozniej go odbila [bo przeciez znam go lepiej niz ona i wiem co lubi...a co] no albo bym gadala przy iniych kolezankach, zebyy ona to slyszala, jaki byl wspanialy, a jaki w lozku, hoho, wiem wredna jestem a tak powaznie skoro on ci zrobil i robi dalej takie numery to tez bym mu zrobila wlasnie z jakims innym facetem, zeby widzial jak mi dobrze.co do facetow, to rozumiem Cie, tez nie patzre na zadnym innych, tylko ten jeden sie liczy choc powinien byc olewanyz gory do dolu.ale gdybym byla naprawde zdesperowana to nie wiem cyz bym jakiegos przystojniaka nie zarwala tylko po to by pokazac byłemu. z drugiej zas strony chamskie i wredne byoby to dla tego nowego faceta, no ale coz.boze nie wiem co sie ze mna stalo ale ze mnie wredota nie no, ja duzo mowie a malo robie-nie wiem czy bylabym w stanie tak sie "odwdzieczyc''. choc jestem za tym by robic na zlosc
__________________
D
Mysia_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 20:41   #2467
Karolynka
Zakorzenienie
 
Avatar Karolynka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 35 799
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

A ja właśnie nie mam zamiaru robić mojemu byłemu na złość chociaż zachował się wobec mnie jak ostatni cham i wogóle ale nie będę się zniżać do jego poziomu Tylko wątpię że jemu kiedykolwiek na mnie zależało i raczej byłoby mu obojętne gdyby mnie widział z innym Chociaż przyznaję że często mam ochotę coś zrobić, wysłać chamskiego smsa albo podszyć się pod kogoś innego, pogadać z nim na gg i pokazać mu gdzie jego miejsce ale postanowiłam że to już przeszłość i nie będę do tego wracać..tylko żeby to wszystko było takie proste..jak długo jeszcze będę myśleć o kimś kto na to kompletnie nie zasługuje
__________________
If I lose myself, I lose It all
Karolynka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-08-26, 20:44   #2468
Karolynka
Zakorzenienie
 
Avatar Karolynka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 35 799
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez TheCuteOne
Ja poprostu nie rozumiem jak mozna byc takim palantem!
Pamietacie jak opisywalam jak ten idiota zdradzil mnie z autostopowiczka? No to wlasnie okazalo sie ze oprocz niej spotykal sie od paru tygodni z kims innym, i ona mu wybaczyla, zyja sobie teraz razem, a skad to wiem? BO TO MOJA KOLEZANKA Z PRACY. Cudownie poprostu C U D O W N I E, co ja mam zrobic? Jak w ogole mam teraz zyc? Nie moge juz na nich patrzec, on przychodzi po nia do pracy, i mowi do niej tak jak kiedys mowil do mnie, tak samo ja przytula i caluje. Wiem ze on jest beznadziejny, ale ja chyba caly czas go kocham . I teraz szkole ta wiedzme, ucze ja jak ma sie zachowywac w pracy, a ona bezczelnie gada z nim przez telefon: kochanie, nie moge sie doczekac przyjscia do domu, bedzie goraco. No przepraszam ale przeciez ona jest w pracy! I stoi kolo jego bylej! Bylej... Jakby nie bylo tego malo, jakbym i tak nie robila wszystkiego zeby o nim zapomniec, to teraz jeszcze ona. Poprostu moje zycie zamienilo sie w koszmar
Podwojna zdrada... Takie jaja to tylko u mnie
Co za wredne babsko i co za palant z tego Twojego byłego Ale nie daj po sobie poznać że jest Ci przykro choć wiem że to na pewno nie jest łatwe.. Trzymaj się jakoś
__________________
If I lose myself, I lose It all
Karolynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 21:29   #2469
TheCuteOne
Zadomowienie
 
Avatar TheCuteOne
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziekuje za mile slowa i rady
Wiecie, zdalam sobie sprawe ze my jestesmy dla nich poprostu za dobre. Z 84 stron moze sa jakies 3 z wypowiedziami kobiet ktore olewaja rozstanie jak mezczyzni. Co jest w nich takiego specjalnego? Przeciez zachowywuja sie jak dzieci? Zdradzaja nas, krzywdza, rania, i zupelnie ich to nie rusza. Sa poprostu bez serca. I mysla ze sa tacy dobroduszni mowiac: zostanmy przyjaciolmi. Musimy nauczyc sie od nich, tego egoizmu, niech sie do czegos przydadza. W koncu trzeba udowodnic im i sobie ze to my jestesmy najwazniejsze. Czy naprawde oni sa warci naszych lez? Nawet jesli maja w sobie cos cudownego przycmiewa to ta cholerna slepota, powodujaca ze nas opuszczaja. Jakim prawem, to my mamy sie zadreczac? Czemu oni nie siedza dniami i nocami i o tym nie mysla, dlaczego oni moga spojrzec na inna kobiete jak na kobiete, a my w kazdym kolejnym mezczyznie widzimy albo drania albo jego marna kopie .
Czemu oni moga szybciej zapomniec, i nie placza kolejny miesiac w poduszke... Co wieczor.
Nie chce generalizowac, napewno nie kazdy facet taki jest, i nie kazda kobieta. Ale czemu jest ich w tym watku znaczna wiekszosc? Mamy dobre serca, ale zaczyna mi sie wydawac ze za dobre... Chyba musimy zorganizowac jakas grupowa terapie.. Zaczne: jestem anonimowa cierpiaca byla dziewczyna i bardzo bardzo chce skonczyc z tym nalogiem
TheCuteOne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 22:30   #2470
Karolynka
Zakorzenienie
 
Avatar Karolynka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 35 799
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Przyłączam się do TheCuteOne bo nam kobietom zdecydwoanie brak zdrowego egoizmu w związkach...większość z facetów z którymi się rozstajemy nie jest wartych nawet jednej naszej łzy a my.. i tak płaczemy Czas z tym skończyć kobietki
__________________
If I lose myself, I lose It all
Karolynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 09:04   #2471
Mysia_
Zadomowienie
 
Avatar Mysia_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 1 295
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

zgadzam sie z wami dziewczyny!
__________________
D
Mysia_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-08-27, 10:55   #2472
dedka
Przyczajenie
 
Avatar dedka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 17
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

czas z tym skonczyc tylko jak? bo sama chcialabym sie do tego dolaczyc tylko moja glupia psycha mi nie pozwala
dedka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 12:02   #2473
blueania
Zakorzenienie
 
Avatar blueania
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

a ja bylam na imprezie,slyszalam ze moze byc tam moj ex ale sie nie zjawil ze wzgledu na mnie...byl za to jego kumpel z ktorym duzo pisze,rozmawiam...i wlasnie On sie chyba we mnie zakochal:/ nie wiem czy to dobrze czy zle,oboje sie dobrze bawilismy tylko ze to w koncu bardzo dobry kolega mojego ex:/ Dowiedzialam sie,ze moj byly sie nie zjawil dlatego,ze mial randke ale jak kazdy mowi to chyba byla sciema zeby tam nie isc i mnie nie spotkac
blueania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 12:28   #2474
Aguska20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 358
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Karolynka
Przyłączam się do TheCuteOne bo nam kobietom zdecydwoanie brak zdrowego egoizmu w związkach...większość z facetów z którymi się rozstajemy nie jest wartych nawet jednej naszej łzy a my.. i tak płaczemy Czas z tym skończyć kobietki
kurcze dobrze napisane ale gorzej tego dokonac.
Aguska20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 14:07   #2475
miniaXxX
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 11
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witam wszystkich serdecznie !pozwole sobie wtracic cos ode mnie jesli moge i jesli nikt sie za to nie obrazi przeczytalam dzuo postow zamieszczonych tutaj i plakalam przy kazdym wiecie co wam powiem ?
Kiedys myslalam, ze bycie z kims jest proste i takie piekne jak sobie zawsze marzylam a wiadomo jak marza sobie kobietki ... poznajac kogos zaawsze probowalam sie zaglebic w dusze bo dla mnie to jest najistotniejsze nie bylam z wieloma nigdy nie powiedzilam, ze kocham bo wiedzilam , ze milosc przyjdzie do mnie sama i przyszla... bylo pieknie lecz czy piekno trwa wiecznie? niestety po pewnym czasei wydarzylo sie cos przykrego i rozstalismy sie na jakis czas on byl z inna i wiecie co? to rozzsatnie trwalo miesiac bo teraz jestemy razem bardzo szczesliwi dlaczego tak sie stalo? zyje w przekonaniu, ze zycie jest zbyt krotkie zeby nim pomiatac , slowa nie sa po to zeby nimi szastac jesli kochasz i czujesz powiedz jesli watpisz milcz bo nie warto oklamywac kogos po to zeby sprawic mu przyjemnosc , jesli chesz byc w zyciu szczesliwy i cieszyc sie kazdym dniem kochaj ucz sie kochac staraj sie , , nie patrz na drugiego jak na obiekt seksualny bo sex to nie wszystko zycie jest skarbrem Ty jestes skarbem jesli krzywdzisz tzn ze nie jestes wart tego aby na Ciebie spojrzec przejsc obok Ciebie ...
powiedzilam mu to tylko raz myslam ze nawet nie sluchal potem dziekowal mi za to ze go zmienilam ze te slowa go umocnily ze nigdy nie czul milosci nikt mu jej nie okazywal i nie wiedzial co to znaczy "kocham" nawet rodzice... walczylam o niego o jego dusze i udalo mi sie to jest taki wrazliwy i kochany chlopak nigdy nie waiaodmo co kryje sie w nas w srodku trzeba tylko probowac "dawac siebie az do bolu" na tym polega zycie a jesli nie potrafimy zabiegac nie jestemy warci tego zycia ...
miniaXxX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 14:33   #2476
wredne_slonko
Rozeznanie
 
Avatar wredne_slonko
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 665
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez TheCuteOne
Dziekuje za mile slowa i rady
Wiecie, zdalam sobie sprawe ze my jestesmy dla nich poprostu za dobre. Z 84 stron moze sa jakies 3 z wypowiedziami kobiet ktore olewaja rozstanie jak mezczyzni. Co jest w nich takiego specjalnego? Przeciez zachowywuja sie jak dzieci? Zdradzaja nas, krzywdza, rania, i zupelnie ich to nie rusza. Sa poprostu bez serca. I mysla ze sa tacy dobroduszni mowiac: zostanmy przyjaciolmi. Musimy nauczyc sie od nich, tego egoizmu, niech sie do czegos przydadza. W koncu trzeba udowodnic im i sobie ze to my jestesmy najwazniejsze. Czy naprawde oni sa warci naszych lez? Nawet jesli maja w sobie cos cudownego przycmiewa to ta cholerna slepota, powodujaca ze nas opuszczaja. Jakim prawem, to my mamy sie zadreczac? Czemu oni nie siedza dniami i nocami i o tym nie mysla, dlaczego oni moga spojrzec na inna kobiete jak na kobiete, a my w kazdym kolejnym mezczyznie widzimy albo drania albo jego marna kopie .
Czemu oni moga szybciej zapomniec, i nie placza kolejny miesiac w poduszke... Co wieczor.
Nie chce generalizowac, napewno nie kazdy facet taki jest, i nie kazda kobieta. Ale czemu jest ich w tym watku znaczna wiekszosc? Mamy dobre serca, ale zaczyna mi sie wydawac ze za dobre... Chyba musimy zorganizowac jakas grupowa terapie.. Zaczne: jestem anonimowa cierpiaca byla dziewczyna i bardzo bardzo chce skonczyc z tym nalogiem
Ojeju tego mi było trzeba Aż dostałam wewnętrznego pałera

Dziś rozstałam się z TŻ więc to świerza sprawa. Byliśmy razem 2 lata, a oj jakiegoś roku zaczęlo się psuć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przez ostatni miesiąc zaczęło się między nami układać a dziś Go bardzo mocno rozzłościłam i zaczął mną szarpać stałam jak wryta, a ten zwalił wine na mnie i wychodzi.. Zapytałam czy nie może mi prosto w oczy powiedzieć, że już nie chce ze mną być tylko jak tchórz bez słowa, a On mi na to, że idzie na obiad, że nie będzie ze mną teraz rozmawiać, bo go zdenerwowałam. Mogłam (i chciałam) Go przytulić i było by wszystko dobrze, ale zaraz.. Kto tu na kogo nawrzeszczał i kto kogo szarpał? Tym bardziej, że podobne sytuacje miały już miejsce i to ja zawsze byłam winna. On nawet nie wpadł na pomysł, żeby mnie choć przytulić Powiedziałam dość. Jestem z siebie dumna, ale boje się, że i tak wrócimy do siebie.. Tzn, że moja silna wola znów zrobi ze mną co chce.. Dlatego postanowiłam podłączyć się pod wątek, może bardziej 'doświadczone' wizażanki walną mnie wirtualnie po głowie kiedy będe miała chwile załamania i chciała do Niego wrócić.
Więc witam i pozdrawiam
__________________
Zaginieni !!

Asia Surowiecka

Maciek Marczak
wredne_slonko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 19:50   #2477
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Słoneczko..szarpać? A co Ty worek kartofli jestes?
Jak chce sie poszarpac to z podobnym przeciwnikiem a nie kobiete :[ Bardzo dobrze zrobiłas, naprawdeBedzie na poczatku źle, ale potem coraz lepiej.
Cute boże jaka Ty mądra babeczka jestes, to niesprawiedliwe że spotkałas na swojej drodze takiego typa i taką koleżankę z pracy. A te teksty to chyba sobie zdajesz sprawę, że mają na celu wywołać zazdrośc?To jest celowe i nie fair. Niech ona sie modli by JĄ nie zdradził z jakąs autostopowiczką.
Masz racje my kobiety mamy taką wadę, że jesteśmy masochistkami-rozdrapujemy rany, płaczemy do poduszki, mordujemy sie wspomnieniami.
A oni? Wrecz przeciwnie.Wszytsko robią, żeby zapomnieć, nie rozmyslają, pakują się w nastepne związki, przygody.
Dlatego musimy popracowac nad sobą.
P.S za 2 dni minie miesiąc od mojego rozstania.
Czy ktos może przesłac mi ksiązke o Wenusjankach?
BuziaczkiGłówki do góry i olac ich.Mają czego żałować!
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 20:16   #2478
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

atrament podaj maila

coconutka zostawiłam Ci wiadomość na gg, jeśli jej nie dostałaś napisz.

Buziaki dla Was
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...

Edytowane przez czarna_orchidea21
Czas edycji: 2006-12-26 o 17:20
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 20:26   #2479
Motylek7
Rozeznanie
 
Avatar Motylek7
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
Unhappy Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witajcie
Niestety przyłaczam sie do smutnego grona dzisiaj rzucił mnie TŻ kochałam go naprawdę i niby mieliśmy takie plany na wspólne życie nie wiem od czego zacząć układać sobie nowe życie. poza tym zaczynam obwiniać siebie, z jednej strony czuję, że nie miał racji, że powód zerwania był po prostu dziecinny, ale z drugiej...pojawiają się myśli "a może on miał rację?!" ale pozniej sobie zaraz mysle, ze nie miał, że zachował sie jak dzieciak a nie jak dorosły człowiek, który kocha
Czuję się teraz taka nic nie warta bo oczywiście okazało się, że to moja wina wszystko
Rozmawiałam z koleżanką, żeby ona oceniła sytuacje obiektywnie, stwierdziła, że to nie był powód do zerwania i że tu nie ma nic mojej winy
Tak mi strasznie źle, byliśmy razem ponad 2,5 roku. A ja wyobrażałam sobie, ze to już związek na zawsze
Nie wiem jak teraz sobie radzić
__________________

Motylek7 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-08-27, 20:51   #2480
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Motylek7 Nie zamartwiaj się. Nie ważne czyja "wina" - Twoja, jego, wspólna - jeśli jest to prawdziwa miłość, naprawde się kochacie, to będziecie razem, nie ma bata! Nie wiem jaki był powód zerwania,ale jeśli to była jakaś bzdura, to nie byłabym taka pewna czy kochał. Masz 18 lat - cale życie przed Tobą!!! Możesz miec jeszcze nie jeden taki związek, może nawet lepszy, prawdziwy. wiem,że trudno Ci jest teraz w to uwierzyć, ale bedzie dobrze. Wypłaczesz swoje, odzwyczaisz się od jego obecności. Tylko nie siedz w domu!! Zajmij się czymś, rób to na co nie miałaś dotąd czasu.
Trafisz jeszcze na takiego, który niepozwoli Ci odejsc!! Nie wypusci z rąk!! Przeczytaj posty innych dziewczyn. Czas leczy rany, a po rozstaniu życie może być piękniejsze, u boku kogoś naprawde wartościowego!! Wiem,że nie umiem pocieszać, a na początku w ogóle to jest trudne, ale nie załamuj się. Dziewczyny naprawde wiele mądrych postów napisały, poczytaj i uwierz, że będzie dobrze, bo będzie!
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 21:04   #2481
wredne_slonko
Rozeznanie
 
Avatar wredne_slonko
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 665
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dzięki dziewczyny. Najgorsze, że On już zaczyna robić podchody, że niby o co mi chodzi, że nic sie w sumie nie stało. Narazie jestem twarda Ciężko jest naprawdę bo On jest super człowiekiem. Przeżyliśmy razem wiele dobrych chwil, ale czasem coś w Niego wstępuje i dzieje sie to co dziś się stało. A ja musze pokazać, że tak drugiego człowieka traktować nie wolno
__________________
Zaginieni !!

Asia Surowiecka

Maciek Marczak
wredne_slonko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 21:36   #2482
Motylek7
Rozeznanie
 
Avatar Motylek7
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez czarna_orchidea21
Motylek7 Nie zamartwiaj się. Nie ważne czyja "wina" - Twoja, jego, wspólna - jeśli jest to prawdziwa miłość, naprawde się kochacie, to będziecie razem, nie ma bata! Nie wiem jaki był powód zerwania,ale jeśli to była jakaś bzdura, to nie byłabym taka pewna czy kochał. Masz 18 lat - cale życie przed Tobą!!! Możesz miec jeszcze nie jeden taki związek, może nawet lepszy, prawdziwy. wiem,że trudno Ci jest teraz w to uwierzyć, ale bedzie dobrze. Wypłaczesz swoje, odzwyczaisz się od jego obecności. Tylko nie siedz w domu!! Zajmij się czymś, rób to na co nie miałaś dotąd czasu.
Trafisz jeszcze na takiego, który niepozwoli Ci odejsc!! Nie wypusci z rąk!! Przeczytaj posty innych dziewczyn. Czas leczy rany, a po rozstaniu życie może być piękniejsze, u boku kogoś naprawde wartościowego!! Wiem,że nie umiem pocieszać, a na początku w ogóle to jest trudne, ale nie załamuj się. Dziewczyny naprawde wiele mądrych postów napisały, poczytaj i uwierz, że będzie dobrze, bo będzie!
Dziękuję za ciepłe słowa!
Wiem, że to nieistotne czyja to wina ale cały czas myśle, co by było gdybym zrobiła tak, albo inaczej
Powód był beznadziejny, to jest długa historia, jak ja miałabym zrywać z takich błahych powodow to juz dawno nie bylibysmy ze soba pewnie
Nie potrafie opisać jak się czuję...oszukana? może... rozstawaliśmy się już kilka razy, na jeden dzień, później niby wszystko wyjaśnialiśmy i tak dalej;( ale wiem, że teraz już tak nie będzie. Napisał, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego, po 2,5 roku bycia razem, a dlaczego? bo wyjechał, ostatnie dni byl jakis obojetny, nie widzialam go 3 miesiace i sie martwilam i mu napisalam ze sie martwie, na spokojnie mu to napisalam. Nie dzwoni od miesiaca, niby rozmawiamy na gadu, ale nie dzwonil miesiac i w zwiazku z tym ze ostatnio jest taki obojetny napisalam ze sie martwie czy faktycznie nie ma jak czy po prostu nie chce. W odpowiedzi otrzymalam, wypowiedz pelna przeklenstw, ze mam gdzies to co on pisze, bo pisal mi juz kiedys ze nie ma jak dzwonic teraz. ale czy to jest takie dziwne ze mam co do tego watpliwosci, skoro ostatnio jest taki obojetny? pozniej sie dowiedzialam, ze jestem nienormalna, zamiast wyjasnienia, przeczytalam pelno obelg i slowa "nie chce miec z Toba nic wspolnego". czy to jest dorosle zachowanie? watpie jak on sie czyms martwil to mu nawet 10 razy cos tlumaczylam i zawsze na spokojnie, zawsze z miloscia, nawet jesli to co mowil wydawalo mi sie bezsensowne, ale zawsze szanowalam to, to ze ma prawo sie czyms martwic i zawsze na powaznie podchodzilam do jego najmniejszego zmartwienia. ale on tego nie rozumie...jest tak daleko stad: czy to dziwne ze sie martwie ze nie dzwoni tyle a jest obojetny? dobrze, szanuje to, ze moze nie ma jak, rozumiem to, ale dlaczego on nie moze zrozumiec ze ja sie tym martwie, tym bardziej ze ostatnio byl obojetny... no i wlasnie dlatego ze mna zerwal
__________________

Motylek7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 22:10   #2483
kendzi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 16
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Motylek7
Dziękuję za ciepłe słowa!
Wiem, że to nieistotne czyja to wina ale cały czas myśle, co by było gdybym zrobiła tak, albo inaczej
Powód był beznadziejny, to jest długa historia, jak ja miałabym zrywać z takich błahych powodow to juz dawno nie bylibysmy ze soba pewnie
Nie potrafie opisać jak się czuję...oszukana? może... rozstawaliśmy się już kilka razy, na jeden dzień, później niby wszystko wyjaśnialiśmy i tak dalej;( ale wiem, że teraz już tak nie będzie. Napisał, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego, po 2,5 roku bycia razem, a dlaczego? bo wyjechał, ostatnie dni byl jakis obojetny, nie widzialam go 3 miesiace i sie martwilam i mu napisalam ze sie martwie, na spokojnie mu to napisalam. Nie dzwoni od miesiaca, niby rozmawiamy na gadu, ale nie dzwonil miesiac i w zwiazku z tym ze ostatnio jest taki obojetny napisalam ze sie martwie czy faktycznie nie ma jak czy po prostu nie chce. W odpowiedzi otrzymalam, wypowiedz pelna przeklenstw, ze mam gdzies to co on pisze, bo pisal mi juz kiedys ze nie ma jak dzwonic teraz. ale czy to jest takie dziwne ze mam co do tego watpliwosci, skoro ostatnio jest taki obojetny? pozniej sie dowiedzialam, ze jestem nienormalna, zamiast wyjasnienia, przeczytalam pelno obelg i slowa "nie chce miec z Toba nic wspolnego". czy to jest dorosle zachowanie? watpie jak on sie czyms martwil to mu nawet 10 razy cos tlumaczylam i zawsze na spokojnie, zawsze z miloscia, nawet jesli to co mowil wydawalo mi sie bezsensowne, ale zawsze szanowalam to, to ze ma prawo sie czyms martwic i zawsze na powaznie podchodzilam do jego najmniejszego zmartwienia. ale on tego nie rozumie...jest tak daleko stad: czy to dziwne ze sie martwie ze nie dzwoni tyle a jest obojetny? dobrze, szanuje to, ze moze nie ma jak, rozumiem to, ale dlaczego on nie moze zrozumiec ze ja sie tym martwie, tym bardziej ze ostatnio byl obojetny... no i wlasnie dlatego ze mna zerwal
malenka o nich sie martwic to jak wejść "diabłu w kocioł" jesli nie chce z Toba gadac i miec nic wspólnego? po co sie zadreczać Ja walcze z kazda chwila o kazda chwile czyli o siebie Egoizm?? tak ale zdrowy Miłość jest piękna i tez okrutna Niestety tzreba sie z tym pogodzic Pamietaj zeby był usmiech musza być łzy... wszystko w zyciu dzieje sie w jakims celu jego powód? bede szczera Chory Zrywam bo sie o mnie martwisz Chłop musi sie nad soba zastanowic Wiesz Twoja reakcja jest normalna Facet staje sie obojetny to kobieta zaczyna kombinowac Z tych kombinacji nic nie wychodzi czyt. głupie powody do rozstania Wiem cos o o tym buziaki i głowa do góry
__________________
...By po zimie zawitał maj Trzeba chciec go znów i znów..."
kendzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 22:31   #2484
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Motylek7 Jakbym czytała o swoim związku, heh może to ten sam koles
Jestem nienormalna bo sie martwie, jestem dziwna bo chce by zadzwonil (w ciagu 3 lat zadzwonił 2 razy),poszedl ze mna na piwo, przedstawil znajomym. Jestem chora, bo wysłałam mu smsa z pytaniem co porabia, bo zapytałam jak sie bawil na imprezie z kolegami. Powinnam się leczyć bo chce sie widywac czesciej,a przeciez widujamy sie raz w tygodniu majac do siebie 20 minut. O nie!!! Taka BYŁAM wg niego i to ON JEST NIENORMALNY!!!
Skończyło się i dobrze! Nie warto sobie takimi głowy zawracać!
Przed chwilą zadzwonil kolega gadalismy 57 minut, dzwoni kilka razy dziennie i jakos mu to nie przeszkadza,a jest TYLKO znajomym. Takiego mi trzeba hehe
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 22:41   #2485
Motylek7
Rozeznanie
 
Avatar Motylek7
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez kendzi
malenka o nich sie martwic to jak wejść "diabłu w kocioł" jesli nie chce z Toba gadac i miec nic wspólnego? po co sie zadreczać Ja walcze z kazda chwila o kazda chwile czyli o siebie Egoizm?? tak ale zdrowy Miłość jest piękna i tez okrutna Niestety tzreba sie z tym pogodzic Pamietaj zeby był usmiech musza być łzy... wszystko w zyciu dzieje sie w jakims celu jego powód? bede szczera Chory Zrywam bo sie o mnie martwisz Chłop musi sie nad soba zastanowic Wiesz Twoja reakcja jest normalna Facet staje sie obojetny to kobieta zaczyna kombinowac Z tych kombinacji nic nie wychodzi czyt. głupie powody do rozstania Wiem cos o o tym buziaki i głowa do góry
kendzi dziękuję
Co z tego, że wcześniej tlumaczył, że nie ma jak dzwonić, a ja w to wierzyłam, bo przecież wtedy było super między nami i nie był obojętny; a teraz był, więc sytuacja się zmienia...przecież to wcale nie znaczy, że wtedy go nie słuchałam, że mi to nie ma co tłumaczyć i że nie szanuje tego co on mówi (on tak uważa).
Nie odzywa sie nic, postanowił się odciąć na serio...boli strasznie to wszystko wiem, że kiedyś przejdzie...przynajmniej powinno, ale teraz jest okropnie. Tak jak pisały dziewczyny wyżej: z jednej strony nie chcę, żeby sie odzywał, bo chce zapomnieć, a z drugiej non stop patrze na gadu, na telefon, bo tak bardzo chcę, żeby sie odezwał, żeby napisał że żaluje, że postąpił głupio, że zrozumiał... chociaz pewnie jakby tak napisał to i tak nie uwierzyłam...nie rozumiem jego, nie rozumiem siebie, nie rozumiem nic... czas zacząć nowy rozdział, ale tak strasznie ciężko

Pamietaj zeby był usmiech musza być łzy...

To zdanie powinno stać się moim zdaniem przewodnim w tej chwili

Pozdrawiam i dziękuję
I ciumam wszystkie cierpiące
__________________

Motylek7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 22:51   #2486
Motylek7
Rozeznanie
 
Avatar Motylek7
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez czarna_orchidea21
Motylek7 Jakbym czytała o swoim związku, heh może to ten sam koles
Jestem nienormalna bo sie martwie, jestem dziwna bo chce by zadzwonil (w ciagu 3 lat zadzwonił 2 razy),poszedl ze mna na piwo, przedstawil znajomym. Jestem chora, bo wysłałam mu smsa z pytaniem co porabia, bo zapytałam jak sie bawil na imprezie z kolegami. Powinnam się leczyć bo chce sie widywac czesciej,a przeciez widujamy sie raz w tygodniu majac do siebie 20 minut. O nie!!! Taka BYŁAM wg niego i to ON JEST NIENORMALNY!!!
Skończyło się i dobrze! Nie warto sobie takimi głowy zawracać!
Przed chwilą zadzwonil kolega gadalismy 57 minut, dzwoni kilka razy dziennie i jakos mu to nie przeszkadza,a jest TYLKO znajomym. Takiego mi trzeba hehe
Bo najłatwiej zwalić winę na drugą osobę, samemu się wybielić jak gdyby. Widzę, że też biedactwo miałaś przeżycia ze swoim byłym Długo z nim byłaś??
Chyba najgorsze, co można zrobić to obwiniać siebie w takiej sytuacji, kiedy zdrowy rozsądek podpowiada, że co niby tym razem zrobiłam źle( właśnie jestem na etapie próby obwinienia siebie-nic na to nie poradze) przeżywam hustawke i to totalna chyba dzisiejsza noc będzie długa...
Dziękuję, że jesteście
__________________

Motylek7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 23:10   #2487
Marzencia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 88
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Orchidejko, jeśli możesz,to ja też proszę o Wenusjanki marzenka_st@o2.pl .

U mnie mineły chyba już 2 miesiące... Nie wiem, nawet nie liczę. Czasami jest dobrze, widzimy się idziemy coś zjeść, pogadamy na gg, a czasami nie poznaję go, mówi przykre rzeczy, manipuluje mną, moimi uczuciami, wie, że coś mnie zdenerwuje i mówi to, żeby (nie wiem) sprawić mi przykrość... A jak się widzimy, to stwierdza, że strasznie posmutniałam ostatnimi czasy, niebywałe. Teraz też drzemy koty przez gg twierdzi, że jestem chora i potrzebuje psychologa Smutno mi jak tak mówi , ja go ciągle tak kocham

Żeby zapełnić sobie jakoś czas, to poszłam do "pracy", zajęłam sobie czymś soboty i zawsze jakiś grosz wpadnie ... Powinnam też uczyć się do poprawki, ale czasami łapie mnie taka chandra, że piję melisę i oglądam dobranocki . Obleje jeszcze rok i w ogóle się załamię, a to możliwe, bo nieszczęścia przecież chodzą parami... Tfu tfu tfu przez lewe ramię i odpukać w niemalowane.

Uściski dla wszystkich smutających.
Marzencia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 23:11   #2488
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ps. Jeśli będziesz miałą ochote, pisz do mnie na gg

Marzencia mail z ksiazką poszedł i nie oblejesz! Moj rozstał sie ze mna przed sesją, a ja mimo iz mi sie nie chcialo uczyc dostałam powera, zdałam egzaminy, napisałam prace,obronilam licencjat, teraz ide na prawko i zdam za 1 razem! a nie jak ta ciamajda za 4 - o ile zdał, bo 3 poprzednie jak bylismy razem oblał Będzie dobrze dasz rade, tylko z nim nie gadaj, bo bedzie ciezej. Moj sie odcial i powinnam mu byc wdzieczna, bo dzieki temu znow zaczynam zyc, nie rozdrapuje ran na nowo. Brdzie dobrze!!!!
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...

Edytowane przez czarna_orchidea21
Czas edycji: 2006-12-26 o 17:15
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-28, 01:18   #2489
Marzencia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 88
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Orchidejko, ściskam Cię mocno! Książeczka już przyleciała)) Ze mną zerwał w czasie sesji i miałam 2 poprawki, jedna już za mną, a druga przede mną i boję sie strasznie, bo to biochemia - pogrom, ludzie bez takich przeżyć kiblują przez to po 2 razy Będę dzielna, zdam, muszę.

Ja jestem oporna, zablokowalby mnie, to bym jego statusy sprawdzala zalożywszy sobie nowe gg Niby już mnie miał dziś zablokowaną, ale widzę, że jednak odblokował, ale jak zobaczyłam ten znak zakaz wjazdu zamiast jego słoneczka, to niebo mi się zachmurzyło,a łzy pociekły jak woda z kranu. Już byłam w trakcie zakładania nowego nr , ale weszłam jeszcze na swój i zobaczyłam, że znak zakaz wjazdu zniknął i jest słoneczko, czerwone, ale jest. Sprawdzam teraz co chwilę, czy jest Mam nadzieję, że jak rano się obudzę,to nadal będzie słoneczko,a nie świecący zakaz wjazdu. Czy to jest tak,że jak jestem zablokowana,a on jest niedostępny,to jest słoneczko, a jak jest dostępny, to jest ta cegła? W sumie troszkę pocieszające są dla mnie słowa, że o ile jeszcze z kimś będzie, to już nikogo nie będzie w stanie pokochać tak jak mnie. Wiem,że może się jemu tak wydawać tylko teraz, ale mi jest wygodnie wierzyć, że tak będzie czuł zawsze...

W rozdrapywaniu ran,to ja chyba jestem perfekcjonistką, niech mi się tylko leciutko zastrupi, to będę ten strupek, zrywać, podważać, skubać, aż znowu się rozjątrzy... Mama sprzątając kartony z książkami znalazła nasze zdjęcie wetknięte między książki po rozstaniu, ktore miało miejsce rok temu(jak wrócił, to nie pamiętałam, gdzie to zdjęcie schowałam). No i ja to zdjęcie trzymam teraz na szafeczce, jak osioł jeden. To jedyne papierkowe zdjęcie jakie mi po nim zostało, resztę ma on. I patrzę na to zdjęcie i wzdycham, jacy to my byliśmy szczęśliwi, tylko zapominam o takim małym niuansiku... byliśmy...

Dziewczyny, jak dobrze, że jesteście . To troche głupie,że natura taka jest przewrotna, że kobieta wiąże się z mężczyzną, który jest od niej pod względem charaktru o 180stopni inny i w ogóle inaczej postrzega świat, inaczej czuje, inaczej rozumuje.Czemu mężczyźni nie są tak myślą tak jak kobiety Wtedy świat byłby piękny i byłoby tak, jak śpiewa M. Szcześniak: na ziemi jest o niebo lepiej i każdy cud zwykły jest, codziennie zdarza się...
Marzencia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-28, 07:45   #2490
Mysia_
Zadomowienie
 
Avatar Mysia_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 1 295
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Marzencia

Ja jestem oporna, zablokowalby mnie, to bym jego statusy sprawdzala zalożywszy sobie nowe gg Niby już mnie miał dziś zablokowaną, ale widzę, że jednak odblokował, ale jak zobaczyłam ten znak zakaz wjazdu zamiast jego słoneczka, to niebo mi się zachmurzyło,a łzy pociekły jak woda z kranu. Już byłam w trakcie zakładania nowego nr , ale weszłam jeszcze na swój i zobaczyłam, że znak zakaz wjazdu zniknął i jest słoneczko, czerwone, ale jest. Sprawdzam teraz co chwilę, czy jest Mam nadzieję, że jak rano się obudzę,to nadal będzie słoneczko,a nie świecący zakaz wjazdu. Czy to jest tak,że jak jestem zablokowana,a on jest niedostępny,to jest słoneczko, a jak jest dostępny, to jest ta cegła? W sumie troszkę pocieszające są dla mnie słowa, że o ile jeszcze z kimś będzie, to już nikogo nie będzie w stanie pokochać tak jak mnie. Wiem,że może się jemu tak wydawać tylko teraz, ale mi jest wygodnie wierzyć, że tak będzie czuł zawsze...


zazzdroszcze Ci tego podejscia, ze umiesz to, ze potrafisz trzymac jego zdjecie wasze zdjecie, ja bm codziennie plakala przez nie co do gg to ja mam tak, z ejak ktos mnie bloknął to jak jest dostepny to to widac a jak jest niedostepny to jets normalnie-czyli czerwone sloneczko. Ściskam i caluje
__________________
D
Mysia_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:34.