2011-03-19, 16:54 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
laisla ale wiesz, dla osób które nie pracowały NIE MA EMERYTUR, no chyba że po mężu (bo to najczęściej żony - pokolenie mojej babci poświęcały się domu no i kasa z nieba nie spada)
---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ---------- Cytat:
obowiązuje w ZTM w Gdańsku i ZKM w Gdyni i MZK Wejherowo 120 i 60 zł http://img163.imageshack.us/i/tabelkav.jpg/ weź pod uwagę przez 7 dni pełnopłatne w obrębie sieci komunikacyjnej. także liczyłam 90-110 zł zależy jakie kto ma potrzeby
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
|
2011-03-19, 18:13 | #62 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
Pracę szukam,a obecnie odkładam każdy grosz na przyjazd do Polski,pomyślę o tych korepetycjach,może by się udało. Mieszkam w Bydgoszczy,a co do leczenia zębów,to nie które i tak musiałam wyrwać,dzięki temu przynajmniej nie tracę więcej kasy,no ale nie wyrwę sobie przecież przednich zębów które są w fatalnym stanie,a leczenie to spory koszt... Edytowane przez Onnaa88 Czas edycji: 2011-03-19 o 18:19 |
|
2011-03-19, 18:52 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Studenci żyją normalnie za mniej niż 1000zł miesięcznie i nie wegetują, wystarczy pilnować wydatków. Pokój 1-osobowy blisko centrum we Wrocławiu można wynająć za 550zł (już z opłatami), więc w Poznaniu powinno być podobnie, 450zł na jedzenie i inne wydatki to nie jest mało, ale zamiast w Almie trzeba robić zakupy w marketach i korzystać z promocji. Wydatki specjalne typu kawiarnia czy restauracja można zmniejszyć korzystając z licznych serwisów oferujących zakupy grupowe.
__________________
Come to the Dark Side - we have cookies <3 Oriflame |
2011-03-19, 19:06 | #64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 666
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Ja przez 3 lata żyłam za 750zł - 800zł (co drugi miesiąc miałam 50zł więcej). Za mieszkanie płaciłam 300zł. Telefon na kartę - 25zł. Bilet miesięczny 25zł. Z tych pieniędzy musiałam również kupić kurtkę, buty na zimę itp. Na chemię nie wydaje się aż tak dużo.
Domestos starcza mi na 3-4 miesiące, kosztuje 6-7zł (a używam go min. raz w tygodniu). Płyn do mycia szyb to też koszt rzędu 5zł a starcza na pół roku albo i dłużej. Na kosmetyki można wydać fortunę... ale trzeba zrezygnować z jakiś pachnidełek za 100zł i przerzucić się na chociażby c-thru czy jeszcze tańsze. Mleczko Garniera starcza mi na 3 miesiące, krem do twarzy tak samo (a oczywiście są to kosmetyki które stosuję codziennie). Nie będę się rozpisywać aż tak szczegółowo, ale naprawdę jeśli dwa lata temu można było to teraz myślę, że też. W końcu poziom inflacji jest rzędu 2,5% I jeszcze jedno: potrafiłam również odłożyć $ na jakiś wyjazd weekendowy. Także da się. Dziś żyję za trochę więcej, ale do tej pory w zakładkach mam strony carrefoura, biedronki, reala, lidla itp i co tydzień sprawdzam gazetki promocyjne. Z dzisiejszych połowów: kg bananów w realu 1,49zł! Twaróg półtłusty Łowicz 250g 0,99zł w Kauflandzie Edytowane przez granatowo Czas edycji: 2011-03-19 o 19:08 |
2011-03-19, 19:37 | #65 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 62
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
I uważam, że autorka dobrze robi zakładając, że będzie mieć ten 1000. To jest netto najniższa krajowa i trzeba się liczyć, że i do takiej pracy trafi. Oczywiście powinna szukać czegoś lepszego, ale jak braknie oszczędności, a nic się nie pojawi, to i tą pracę za 1000 netto będzie trzeba wziąść. Choćby tymczasowo. Ja zresztą wychodzę z założenia, że lepiej przygotować się na najgorszą ewentualnośc i mile się zaskoczyć, niż zakładać różowe scenariusze i się rozczarować. |
|
2011-03-19, 19:42 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Uważam, że żyć z miesiąca na miesiąc się za tyle da. Jednak bez kilkutysięcznych oszczędności na lekarza, niespodziewane wydatki itp nie wyobrażam sobie.
Ale ja jestem z tych chomików, którzy muszą mieć gdzieś odłożone minimum 2 tys. nieruszane, żeby czuć się bezpiecznie
__________________
nazywaj mnie Vill |
2011-03-19, 19:54 | #67 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Ja nie oszczędzając wydaje w sumie niewiele. Pokój 450 zł (Warszawa - wiem, że fuks ale da się), opłaty ok. 70 zł, telefon 40 zł, jedzenie 300 zł. To takie podstawowe rzeczy.
Mam do dyspozycji dużo więcej ale podstawowe opłaty wynoszą mnie w sumie niewiele. Więc się da. Proponowałabym poszukać jakiejs okazji jeżeli chodzi o pokój. Czasem da się znaleźć coś taniego. |
2011-03-19, 20:56 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 557
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Da się. Dostaję 1000zł miesięcznie od rodziców bo studiuję. Mieszkam razem z TŻ, mieszkanie razem z opłatami to jakieś 55o-600zł, zostaje mi 400, starcza na jedzenie, środki chemiczne (dodam, że nie kupuję tych najtańszych, ale często korzystam z promocji), raz, dwa razy w miesiącu pozwalamy sobie na kino czy kolację na mieście. U Autorki może być problem z lekami, jak wiemy są bardzo drogie, wiem po sobie, że kiedy choruję trzeba ograniczać wydatki. Ale przy dobrej organizacji naprawdę można sobie dać radę.
|
2011-03-19, 21:07 | #69 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Ja bym nie dała rady... 550zł mieszkanie, 70 zł bilet, 30 zł telefon, średnio 40zł lekarz, 50 zł leki, 30 zł soczewki. To jest 770 zł. Zostaje 230 zł na jedzenie i inne wydatki, wydaje mi się, że to za mało, chociaż do przewegetowania na pewno wystarczy.
Nie wyobrażam sobie nie mieć biletu w dużym mieście, na pewno w W-wie. Czasem i 20 km przejeżdżam, z buta nie ma szans. Cena roweru miejskiego i zabezpieczenia do niego nie sprzyja oszczędzaniu. A podobno komunikacja miejska ma jeszcze podrożeć. Wszystko zależy od tego, jakie ma się wydatki.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
2011-03-19, 21:15 | #70 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 876
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
moim zdaniem, autorce będzie się ciężko utrzymać. zdrowie jest najważniejsze i nie ma co oszczędzać. nawet jak jest dentysta z nfz'u, to coś mu tam trzeba zapłacić za usługę z tego co pamiętam. na jedzeniu w takiej sytuacji też nie powinna oszczędzać. ja bym nie ryzykowała, szukałabym lepszej pracy od razu.
__________________
mam niską tolerancję na łańcuszki szczęścia i na linki do konkursów, proszę nie wysyłaj mi ich. !szukam podręczników do nauki esperanto. |
|
2011-03-19, 21:17 | #71 | ||
Killing me softly
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
Cytat:
Gdy każdy nieprzewidziany wydatek, choćby głupie lekarstwa- różnie się może zdarzyć, nie będzie problemem.
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go. Edytowane przez Lukrecja_Borgia Czas edycji: 2011-03-19 o 21:29 |
||
2011-03-19, 22:47 | #72 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
Jak czuje się Zuzia Cytat:
Edytowane przez laisla Czas edycji: 2011-03-19 o 22:49 |
||
2011-03-19, 22:58 | #73 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 557
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Z obcymi też mieszkałam i w sumie za samo mieszkanie wychodziło taniej bo mieszkaliśmy w więcej osób. Co do kosztów to napisałam połowę kosztów rzeczywistych za mieszkanie czyli to co płacę ja.
|
2011-03-19, 23:00 | #74 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ---------- Cytat:
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
||
2011-03-19, 23:21 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
Wiem wiem, nie miejsce na to aby się zagłębiać w te tematy. I kasa państwowa też jest wyrzucana w błoto na wiele rzeczy zbędnych (możnaby mnozyć przykłady ale nie miejsce na to tutaj, wspomnę więzienia gdzie wielu delikwentów mogłoby kopać chociazby rowy na swój wikt i opierunek czy przyznawane ot tak długodystansowe zasiłki przez ośrodki pomocy społecznej osobom w sile wieku ale za to ze skrzywionym charakterem chociażby przez nałogi) Ale już sorki za OT. |
|
2011-03-20, 01:16 | #76 |
now or never
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: ldz
Wiadomości: 6 752
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
za tysiąc - myślę, że się da - owszem szału nie ma.
moje mieszkanie 500 zł, ze wszystkim, gaz, woda, net, itd. nie głoduję (a jeśli tak, to tylko dlatego, że nie chce mi się gotować), ale w lodówce zawsze coś się znajdzie, z resztą odwiedzam rodziców - wiadomo słoiczki górą kosmetyki i środki czystości wydaje mi się, że kupuję jak każda normalna dziewczyna (czyli do rossmanna za często lepiej nie wchodzić ... ) owszem, jeśli chodzi o jakiś większy wydatek 0 trzeba jakoś odłożyć, ale to też nie jest wielki problem ale skoro mówisz, że chorujesz i te leki jak ktoś napisał juz wcześniej - trzeba pilnować wydatków, a najlepiej prowadzić sobie taką małą ewidencję, co, kiedy i za ile kupiłaś
__________________
jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się |
2011-03-20, 20:26 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb |
|
2011-03-20, 20:39 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
|
|
2011-03-20, 22:05 | #79 | ||
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
W tej chwili za kwotę poniżej tysiąca nie dałabym rady. Licząc nawet 300 zł za pokój (pewnie trudno znaleźć przyzwoity w tej cenie). Internet przyjmijmy 50 zł telefon ok 70-100 zł bilety 100 zł (u siebie tyle wydaję na dojazdy do pracy) Zakupy spożywczo-chemiczne to zwykle min. 30-50 zł jednorazowo, trudno mi powiedzieć ile musiałabym wydać gdybym nie kupowała jedzenia z rodzicami Do tego kosmetyki, ubrania, buty. Leczenie dermatologiczne. Karnet na fitness kosztujący u mnie 100 zł (siłownia jedynie 95 zł) to byłoby marzenie. Pewnie tysiąc zł wydałabym zaciskając pasa i kontrolując wydatki. Bez złotówki rezerwy w razie niespodziewanych wydatków Niestety w tym kraju trudno wyżyć za minimalne wynagrodzenie. O wynajęciu mieszkania czy zdolności kredytowej na zakup maleńkiej kawalerki można sobie pomarzyć. Zarabiam więcej niż tysiąc, do tego mam premie, trzynastkę, jakieś bony na boże narodzenie i mimo tego są miesiące, kiedy prawie nic nie odłożę, bo trzeba kupić coś do domu, wypadnie wyjazd, wydam więcej na leki, kosmetyki czy perfumy. Zdolności kredytowej na zakup mieszkania nie mam, chyba, że do końca życia zapomniałabym o wakacjach, wyjściach do kina czy na kawę, nawet o kremie droższym niż 5 zł, bo rata kredytu za mieszkanie by mnie zabiła. Narazie ciułam na generalny remont swoich czterech kątów, żeby tam zamieszkać (kątem u rodziców, ale to duży kąt z własną łazienką i kuchnią) i oceniam, że jestem w stanie oszczędzić rocznie do 5 tys. Wychodzi na to, że na rachunki i szeroko pojęte życie wydaję ponad tysiąc zł i mniej by się nie dało. ---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ---------- Cytat:
Ale niestety trudno znaleźć faceta od zaraz tylko dlatego, że na rachunki nie wystarcza kasy. Zresztą ryzyko przejechania się na osobniku z łapanki zbyt duże |
||
2011-03-21, 00:15 | #80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 599
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Hej, moim zdaniem da się wyżyć za te 1000 zł, ale to jest minimalne minimum...
Moje obliczenia (mieszkanie w Wawie): mieszkanie 500 zł Internet + komórka 100 zł jedzenie 200 zł (minimum, na kanapkach cały czas) - 400 zł (przyzwoite) karta miejska 40 zł I tu już może się kasa skończyć, jeśli nie żywisz się kajzerkami z serkiem topionym. A trzeba jeszcze kupić kosmetyki - szampon 5 zł, odżywka 5 zł, żel pod prysznic 5 zł, krem do twarzy + ciała 5 zł (liczę tyle, bo te rzeczy starczają na parę m-cy i tyle może wyjść w przeliczeniu) + inne: płyn do mycia naczyń 5 zł, papier toaletowy 5 zł, podpaski/tampony 5 zł. Czyli to jest 60 zł i dobijamy do 900 zł (tańsze jedzenie) lub 1100 zł (droższe jedzenie). Zostaje 100 zł w wersji z tańszym jedzeniem i długi w wersji z droższym jedzeniem. A wiadomo, że trzeba czasem kupić sobie kosmetyki do makijażu, chemię typu proszek do prania, płyn do szyb... Ubrania można mieć z lumpeksu, ale kurczę, czasem trzeba kupić te nowe majtki i skarpety, nowy biustonosz... Przy takim budżecie nie widzę miejsca na jakiekolwiek wyjście do kina (20 zł), wyjście na obiad (20 zł), kupno alkoholu (20 zł), kupno prasy (10 zł), o książkach nie wspominając... Farba do włosów 10 zł... Mogę tak wymieniać w nieskończoność. Zero kasy na lekarza, zero kasy na własny rozwój. Ja bym w takiej sytuacji rozesłała sto CV gdzie się da, pogadała ze znajomymi, może by się udało gdzieś wkręcić. Zawsze zostaje praca w weekendy. Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że w mieście nie ma pracy dla młodej osoby za więcej niż 1000 zł. A jak to jakaś dziura zabita dechami, to wyprowadzić się do większego miasta, gdzie zarobki są wyższe i jest więcej możliwości. |
2011-03-21, 00:36 | #81 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Nie wiem, czy można tak na dłuższą metę, ale na jakieś 2 miesiące może się udać, jak znajdzie się odpowiednie miasto, odpowiedni pokój i umie się wyniuchować promocje. Toi straszne, ze w Polsce trzeba żyć na granicy ubóstwa, bo sorry, ale tysiąc zł przy naszych cenach, to jest blisko granicy ubóstwa. Ceny dążą do zachodnich, ale płace nie.
W każdym razie we Wrocławiu mieszkania tanie nie są, ja mieszkam w centrum i tu sporo zżera sam czynsz, oprócz tego media, doładowanie telefonów itp., to naprawdę sporo wychodzi, ten tysiąc w przypadku moim i moich rodziców nie starczyłby nawet na opłaty, ale zawsze można mieszkać gdzieś dalej od centrum, czasem jest to bardziej opłacalne, bo bilet miesięczny kosztuje poniżej 100 zł, a różnice w cenach czynszu bywają ogromne, do kilkustet złotych, wtedy chyba lepiej mieć ciut dalej, dojechać sobie tramwajem, ale za to mniej płacić za czynsz. Wiadomo, jakby człowiek się znalazł w sytuacji, gdzie ma tylko 1000 zł, to jakoś by sobie poradził, ale byłoby to ostre zaciskanie pasa. I skończyłyby się rozrywki, zdrowe odżywianie. Ja jem np. tylko chleb z pełnego ziarna, sok muszę mieć wyciśnięty przez samą siebie, nie wypiję chemii z kartonu, nie zjem frytek czy innego paskudztwa, ryż tylko brązowy, do tego świeże owoce i warzywa, to wszystko jest bardzo drogie. Jak idę do sklepu zrobić sobie zakupy tylko dla siebie, to znaczy wybrać to na co mam ochotę na najbliższe kilka dni, to za same jogurty, warzywa, owoce, płatki z pełnego ziarna, mleko, chlebek dietetyczny płacę około 100 zł. Jak się nie chce jeść wysoce przetworzonych produktów, to trzeba naprawdę dużo płacić. Moje płatki z siemieniem lnianym, nie ma ich nawet 100 g, kosztują 1,50 zł za opakowanie, chleb z pełnego ziarna to 8 zł, kg pomarańczy, z którego wychodzi średnio szklanka soku, to też jakieś 4 zł. Wiadomo, jakby zabrakło pieniędzy, to by się zaczęło jeść ziemniaki, frytki, biały ryż. Ale to jest niezdrowe. Dlatego nawet jeśli autorka musiałaby teraz wyżyć mając tylko 1000 zł, to powinna robić wszystko, by np. zarabiać na korkach itp., ponieważ na dłuższą metę nie można sobie wszystkiego odmawiać, bo podupadamy zdrowotnie... |
2011-03-21, 08:04 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
Cytat:
Ziemniaki nie są niezdrowe! Kto Ci takich głupot nagadał? "O wysokiej wartości odżywczej ziemniaków decydują węglowodany (w większości skrobia) i białka. Białko zawarte w bulwach ziemniaków ma jedną z wyższych wartości biologicznych pośród białek roślinnych. Ponadto ziemniaki zawierają m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, witaminy: K, B1, B2, B6, C (jedna porcja 300g ziemniaków w ok. 40% pokrywa dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę) oraz biotynę i karoten. Poza skrobią ziemniaki zawierają także niewielkie ilości innych węglowodoanów, głównie fruktozy i sacharozy, a także kwasy tłuszczowe, takie jak nikotynowy i pantotenowy. Jednakże trzeba pamiętać, że poziom poszczególnych składników zależy od wielu czynników, przede wszystkim wieku warzywa. Średnio jednak w ziemniaku znajdziemy 77% wody, 18% węglowodanów, 2% białka, 1,5% błonnika i znikome ilości tłuszczu (0,1%). Wartość energetyczna wynosi zaledwie 80-90 kcal w 100g. Wpływ ziemniaka na organizm Wbrew rozpowszechnionej opinii ziemniaki nie tuczą. Tuczące zazwyczaj bywają sosy, którymi polewamy ziemniaki. Zatem trzeba się wystrzegać zbyt dużej ilości tego rodzaju dodatku. Co więcej, nawet osoby stosujące dietę odchudzającą, powinny przynajmniej raz w tygodniu jeść upieczone w łupinach ziemniaki (pod ich skórką znajduje się sporo wartości odżywczych), które następnie macza się w jogurcie lub chudym twarogu i obficie posypuje siekanymi ziołami. Ich znaczenie dla układu pokarmowego jest niebagatelne. Z racji niskiej wartości kalorycznej ziemniaków, można ich jeść nawet dość duże porcje. Warto także pamiętać, że zawarty w nich wapń i potas neutralizują niekorzystne działanie soli kuchennej na nasz organizm. Magnez natomiast wzmacnia serce, dzięki czemu lepiej znosimy stres. Ziemniaki mają również pozytywny wpływ na układ moczowy, ponieważ działają moczopędnie i tym samym oczyszczają organizm ze szkodliwych substancji. Są też doskonałym lekarstwem na problemy z pamięcią, gdyż usprawniają pracę mózgu i wzmacniają układ nerwowy. Ponadto skrobia, jako węglowodan złożony, trawiona jest stopniowo, dzięki czemu przez dłuższy czas we krwi utrzymuje się odpowiedni poziom glukozy. Czyni to z ziemniaków nie tylko wyjątkowo smaczny składnik wielu dań, ale i sycący. " http://www.foody.pl/strony/1/i/384.php |
|
2011-05-01, 18:24 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 294
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
A ja nie mam nawet średniego i zarabiałam 1800zł Głupia praca w sklepie za ladą to zarobki rzędu 1500zł a do tego nie potrzeba wykształcenia
P.S. I jak sobie teraz radzisz? Jesteś w PL czy za granicą?
__________________
15.10.2011 - (-24kg) 15.02.2012 - (+4kg) od kwietnia cd. Jeszcze "tylko" 19kg damy radę Edytowane przez marysia1189 Czas edycji: 2011-05-01 o 18:30 |
2011-05-22, 17:38 | #84 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Życie za tys.złotych???
No tak ale w sklepie trzeba pracować w weckendy,a ja chciałbym szkołe policealną zacząć.Planuję zostać jeszcze za granicą,dostałam lepiej płatną pracę.Z opowiadań znajomych,którzy są w Polsce,odradząją mi wyjazd do Polski,i sami zadają ciągle pytania czy tutaj dla nich pracy by nie było.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:59.