Życie za tys.złotych??? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-19, 16:54   #61
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Życie za tys.złotych???

laisla ale wiesz, dla osób które nie pracowały NIE MA EMERYTUR, no chyba że po mężu (bo to najczęściej żony - pokolenie mojej babci poświęcały się domu no i kasa z nieba nie spada)

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Cytat:
Tyle kosztuje bilet miesięczny na komunikację miejską w Gdyni?! I co on obejmuje? Bo we Wrocławiu bilet miesięczny na wszystkie linie autobusowe i tramwajowe to koszt 40zł ulga / 80zł normalny. Na dwie linie (jeśli ktoś jeździ tylko do pracy to w sam raz) 24zł ulga / 48zł normalny.
komunalny metropolitalny (najtańszy)
obowiązuje w ZTM w Gdańsku i ZKM w Gdyni i MZK Wejherowo
120 i 60 zł
http://img163.imageshack.us/i/tabelkav.jpg/
weź pod uwagę przez 7 dni pełnopłatne w obrębie sieci komunikacyjnej.


także liczyłam 90-110 zł zależy jakie kto ma potrzeby
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 18:13   #62
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez little.b.blue Pokaż wiadomość
Więc jak już pisałam istnieją stypendia.

Dobra, widzę że ta dyskusja nie ma sensu, bo przecież to niemożliwe przeżyć za taką kwotę a studiując to już w ogóle Z mojej strony to już wszystko.

Autorko a masz tu w PL pracę? Piszesz że obecnie jesteś zagranicą, masz tu zagwarantowane jakieś źródło utrzymania? Jeśli przebywasz za granicą to może oprócz stałej pracy w PL zaczniesz udzielać korepetycji z języka? Zawsze to ze dwie stówki miesięcznie wpadnie do kieszeni.

Pracę szukam,a obecnie odkładam każdy grosz na przyjazd do Polski,pomyślę o tych korepetycjach,może by się udało.

Mieszkam w Bydgoszczy,a co do leczenia zębów,to nie które i tak musiałam wyrwać,dzięki temu przynajmniej nie tracę więcej kasy,no ale nie wyrwę sobie przecież
przednich zębów które są w fatalnym stanie,a leczenie to spory koszt...

Edytowane przez Onnaa88
Czas edycji: 2011-03-19 o 18:19
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 18:52   #63
Sumi
Zadomowienie
 
Avatar Sumi
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 1 056
Dot.: Życie za tys.złotych???

Studenci żyją normalnie za mniej niż 1000zł miesięcznie i nie wegetują, wystarczy pilnować wydatków. Pokój 1-osobowy blisko centrum we Wrocławiu można wynająć za 550zł (już z opłatami), więc w Poznaniu powinno być podobnie, 450zł na jedzenie i inne wydatki to nie jest mało, ale zamiast w Almie trzeba robić zakupy w marketach i korzystać z promocji. Wydatki specjalne typu kawiarnia czy restauracja można zmniejszyć korzystając z licznych serwisów oferujących zakupy grupowe.
__________________
Come to the Dark Side - we have cookies
<3 Oriflame
Sumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 19:06   #64
granatowo
Zadomowienie
 
Avatar granatowo
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 666
Dot.: Życie za tys.złotych???

Ja przez 3 lata żyłam za 750zł - 800zł (co drugi miesiąc miałam 50zł więcej). Za mieszkanie płaciłam 300zł. Telefon na kartę - 25zł. Bilet miesięczny 25zł. Z tych pieniędzy musiałam również kupić kurtkę, buty na zimę itp. Na chemię nie wydaje się aż tak dużo.
Domestos starcza mi na 3-4 miesiące, kosztuje 6-7zł (a używam go min. raz w tygodniu). Płyn do mycia szyb to też koszt rzędu 5zł a starcza na pół roku albo i dłużej.
Na kosmetyki można wydać fortunę... ale trzeba zrezygnować z jakiś pachnidełek za 100zł i przerzucić się na chociażby c-thru czy jeszcze tańsze. Mleczko Garniera starcza mi na 3 miesiące, krem do twarzy tak samo (a oczywiście są to kosmetyki które stosuję codziennie).
Nie będę się rozpisywać aż tak szczegółowo, ale naprawdę jeśli dwa lata temu można było to teraz myślę, że też. W końcu poziom inflacji jest rzędu 2,5%

I jeszcze jedno: potrafiłam również odłożyć $ na jakiś wyjazd weekendowy.
Także da się.

Dziś żyję za trochę więcej, ale do tej pory w zakładkach mam strony carrefoura, biedronki, reala, lidla itp i co tydzień sprawdzam gazetki promocyjne. Z dzisiejszych połowów: kg bananów w realu 1,49zł! Twaróg półtłusty Łowicz 250g 0,99zł w Kauflandzie

Edytowane przez granatowo
Czas edycji: 2011-03-19 o 19:08
granatowo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 19:37   #65
wkurzona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 62
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez Lukrecja_Borgia Pokaż wiadomość



Za 1000 zł można sobie co najwyżej egzystować, ale co to za życie? Jasne, można ograniczyć wydatki na jedzenie, można ubierać się w ciuchlandach( skoro już rozważamy najtańsze opcje), można iść pieszo godzinę do pracy- jak nie było autobusów to tak robili i żyli U mnie schodzi prawie 100 zł na bilet miesięczny, tyle samo na ortodontę co 1.5 miesiąca, mieszkanie w dużym mieście na pewno nie ograniczyłoby się do 300 zł za pokój. Chyba, że w meliniarskiej dzielnicy, no bo przecież można Można kupować farbę do włosów za 10 zł i spędzać wakacje u cioci Lodzi na działce, nie warto chcieć więcej
Jej kobieto, ale o czym ty tu? Przeciez nikt nie mówi, że te 1000 zł to optimum. Ale jak ktoś nie ma więcej to ma małe ambicje, niewygórowane potrzeby? Nie, on może chcieć więcej, ale aktualnie nie ma i musi żyć za ten 1000. Zabrzmiało to trochę tak, jakby osoby twierdzące iż da się utrzymać za tą sumę nie miały żadnych aspiracji. Wiesz jakiś dyrektor banku powie Ci, że za np. 5 tyś nie ma jak wyżyć, ale to bzdura. Wystarczy po prostu nie kupować kawioru

I uważam, że autorka dobrze robi zakładając, że będzie mieć ten 1000. To jest netto najniższa krajowa i trzeba się liczyć, że i do takiej pracy trafi. Oczywiście powinna szukać czegoś lepszego, ale jak braknie oszczędności, a nic się nie pojawi, to i tą pracę za 1000 netto będzie trzeba wziąść. Choćby tymczasowo. Ja zresztą wychodzę z założenia, że lepiej przygotować się na najgorszą ewentualnośc i mile się zaskoczyć, niż zakładać różowe scenariusze i się rozczarować.
wkurzona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 19:42   #66
ViLLeMkA
Zakorzenienie
 
Avatar ViLLeMkA
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
Dot.: Życie za tys.złotych???

Uważam, że żyć z miesiąca na miesiąc się za tyle da. Jednak bez kilkutysięcznych oszczędności na lekarza, niespodziewane wydatki itp nie wyobrażam sobie.
Ale ja jestem z tych chomików, którzy muszą mieć gdzieś odłożone minimum 2 tys. nieruszane, żeby czuć się bezpiecznie
__________________
nazywaj mnie Vill

ViLLeMkA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 19:54   #67
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Życie za tys.złotych???

Ja nie oszczędzając wydaje w sumie niewiele. Pokój 450 zł (Warszawa - wiem, że fuks ale da się), opłaty ok. 70 zł, telefon 40 zł, jedzenie 300 zł. To takie podstawowe rzeczy.

Mam do dyspozycji dużo więcej ale podstawowe opłaty wynoszą mnie w sumie niewiele. Więc się da. Proponowałabym poszukać jakiejs okazji jeżeli chodzi o pokój. Czasem da się znaleźć coś taniego.
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-19, 20:56   #68
Anuszka89
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 557
Dot.: Życie za tys.złotych???

Da się. Dostaję 1000zł miesięcznie od rodziców bo studiuję. Mieszkam razem z TŻ, mieszkanie razem z opłatami to jakieś 55o-600zł, zostaje mi 400, starcza na jedzenie, środki chemiczne (dodam, że nie kupuję tych najtańszych, ale często korzystam z promocji), raz, dwa razy w miesiącu pozwalamy sobie na kino czy kolację na mieście. U Autorki może być problem z lekami, jak wiemy są bardzo drogie, wiem po sobie, że kiedy choruję trzeba ograniczać wydatki. Ale przy dobrej organizacji naprawdę można sobie dać radę.
Anuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 21:07   #69
ratta
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
Dot.: Życie za tys.złotych???

Ja bym nie dała rady... 550zł mieszkanie, 70 zł bilet, 30 zł telefon, średnio 40zł lekarz, 50 zł leki, 30 zł soczewki. To jest 770 zł. Zostaje 230 zł na jedzenie i inne wydatki, wydaje mi się, że to za mało, chociaż do przewegetowania na pewno wystarczy.
Nie wyobrażam sobie nie mieć biletu w dużym mieście, na pewno w W-wie. Czasem i 20 km przejeżdżam, z buta nie ma szans. Cena roweru miejskiego i zabezpieczenia do niego nie sprzyja oszczędzaniu. A podobno komunikacja miejska ma jeszcze podrożeć.
Wszystko zależy od tego, jakie ma się wydatki.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU

Z góry dziękuję za pomoc.

ratta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 21:15   #70
aldenea
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 876
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez Anuszka89 Pokaż wiadomość
Da się. Dostaję 1000zł miesięcznie od rodziców bo studiuję. Mieszkam razem z TŻ, mieszkanie razem z opłatami to jakieś 55o-600zł, zostaje mi 400, starcza na jedzenie, środki chemiczne (dodam, że nie kupuję tych najtańszych, ale często korzystam z promocji), raz, dwa razy w miesiącu pozwalamy sobie na kino czy kolację na mieście. U Autorki może być problem z lekami, jak wiemy są bardzo drogie, wiem po sobie, że kiedy choruję trzeba ograniczać wydatki. Ale przy dobrej organizacji naprawdę można sobie dać radę.
ale autorka tego wątku będzie mieszkać sama. i co innego mieszkać z obcymi ludźmi, a co innego ze swoim TŻ'em. (bo przecież sama [chyba] nie ponosisz kosztów utrzymania, tylko się chłopak dokłada)

moim zdaniem, autorce będzie się ciężko utrzymać. zdrowie jest najważniejsze i nie ma co oszczędzać. nawet jak jest dentysta z nfz'u, to coś mu tam trzeba zapłacić za usługę z tego co pamiętam. na jedzeniu w takiej sytuacji też nie powinna oszczędzać. ja bym nie ryzykowała, szukałabym lepszej pracy od razu.
__________________
mam niską tolerancję na łańcuszki szczęścia i na linki do konkursów, proszę nie wysyłaj mi ich.

!szukam podręczników do nauki esperanto.
aldenea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 21:17   #71
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez wkurzona Pokaż wiadomość
Jej kobieto, ale o czym ty tu? Przeciez nikt nie mówi, że te 1000 zł to optimum. Ale jak ktoś nie ma więcej to ma małe ambicje, niewygórowane potrzeby? Nie, on może chcieć więcej, ale aktualnie nie ma i musi żyć za ten 1000. Zabrzmiało to trochę tak, jakby osoby twierdzące iż da się utrzymać za tą sumę nie miały żadnych aspiracji. Wiesz jakiś dyrektor banku powie Ci, że za np. 5 tyś nie ma jak wyżyć, ale to bzdura. Wystarczy po prostu nie kupować kawioru.
A czy ja twierdzę, że ktoś tak uważa? Napisałam, że MOŻNA, ale co to za życie, bardziej egzystencja zaspokajająca podstawowe potrzeby. I nie wmawiaj mi twierdzenia, że ktoś, kto musi żyć za 1000 ma małe ambicje Ja wiem, że każdy chciałby więcej. Po prostu DLA MNIE ten symboliczny tysiak to zbyt mało, żeby prowadzić życie, na jakie, uważam, zasługuję. Nikt w tym wątku nie napisał, że to suma pozwalająca na korzystanie z życia i kupowanie, dajmy na to, Clinique wychwalanego na Wizażu, zamiast poczciwej Nivejki- toteż zostaję przy swoim, że na przeżycie starczy, ale chyba nie o to chodzi autorce.:
Cytat:
dodam ze dość często choruje,i muszę na lekarzy wydawać prywatnie,problem tyczy sie rowniez leczenia zębów,bo kanalowe leczenie jest płatne,a ja mam wiele zębów własnie do takie leczenia.
Czy da sie godnie za tys.złotych żyć?czy to raczej bedzie wegetacja?
Za życie "godnie" uważam chociażby sytuację, gdy nie muszę rezygnować wyjścia do kina raz w miesiącu i nie chodzę do sklepu z wyliczeniem, na jaki wydatek mogę sobie pozwolić, w przybliżeniu do 10 złotych
Gdy każdy nieprzewidziany wydatek, choćby głupie lekarstwa- różnie się może zdarzyć, nie będzie problemem.
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go.

Edytowane przez Lukrecja_Borgia
Czas edycji: 2011-03-19 o 21:29
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-19, 22:47   #72
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
laisla ale wiesz, dla osób które nie pracowały NIE MA EMERYTUR, no chyba że po mężu (bo to najczęściej żony - pokolenie mojej babci poświęcały się domu no i kasa z nieba nie spada)
Ale ta pani ma emeryturę więc musiała chyba pracować tyle że dostaje 750 zł..i skoro pracowała to moim zdaniem ta kwota jest po prostu poniżająca Już nie podejmując kolejnego tematu, że skoro nawet taka kobieta siedziałaby w domu wychowując dzieci to według mnie i ona powinna mieć jakieś zabezpieczenie bo to w sumie też praca i to ciężka. I o ile mąż nie znajdzie sobie kochanki i nie odejdzie gdy takiej pani stuknie czwarty czy piąty krzyżyk to dostanie emeryturę po nim, a jeśli nie to dzieci jak widać też różnie podchodzą do pojęcia wdzięczności..cóż, ja dopatrywałabym się jednak pewnej luki w prawie jeśli chodzi o panie zajmujące się domem, ale to już inny temat.
Jak czuje się Zuzia
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Pracę szukam,a obecnie odkładam każdy grosz na przyjazd do Polski,pomyślę o tych korepetycjach,może by się udało.

Mieszkam w Bydgoszczy,a co do leczenia zębów,to nie które i tak musiałam wyrwać,dzięki temu przynajmniej nie tracę więcej kasy,no ale nie wyrwę sobie przecież przednich zębów które są w fatalnym stanie,a leczenie to spory koszt...
Wiesz co, chyba jak widzę nie pomożemy Ci więcej bo widzisz, każdy ma inne podejście do kasy, inne przyzwyczajenia i inne potrzeby i dlatego wydaje mi się, że każda z osób ma trochę rację a spróbować i tak będziesz musiała sama..Z tymi zębami to faktycznie kłopot..trzeba będzie na nie jakoś wytrzasnąć kasę spod ziemi bo w takich przypadkach czas działa na niekorzyść

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2011-03-19 o 22:49
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 22:58   #73
Anuszka89
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 557
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez aldenea Pokaż wiadomość
ale autorka tego wątku będzie mieszkać sama. i co innego mieszkać z obcymi ludźmi, a co innego ze swoim TŻ'em. (bo przecież sama [chyba] nie ponosisz kosztów utrzymania, tylko się chłopak dokłada)
Z obcymi też mieszkałam i w sumie za samo mieszkanie wychodziło taniej bo mieszkaliśmy w więcej osób. Co do kosztów to napisałam połowę kosztów rzeczywistych za mieszkanie czyli to co płacę ja.
Anuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 23:00   #74
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Ale ta pani ma emeryturę więc musiała chyba pracować
Nie. Może mieć emeryturę po mężu.

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------

Cytat:
kobieta siedziałaby w domu wychowując dzieci to według mnie i ona powinna mieć jakieś zabezpieczenie bo to w sumie też praca i to ciężka.
już nie wchodźmy w ekonomię, ale pieniądze same się nie zarabiają, jest niż demograficzny i na emerytury pracujących nie ma kto zarobić, co dopiero na tych co nigdy nie płacili podatków.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-19, 23:21   #75
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Nie. Może mieć emeryturę po mężu.

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------


już nie wchodźmy w ekonomię, ale pieniądze same się nie zarabiają, jest niż demograficzny i na emerytury pracujących nie ma kto zarobić, co dopiero na tych co nigdy nie płacili podatków.
No właśnie nie wiemy tego czy pracowała czy po mężu.
Wiem wiem, nie miejsce na to aby się zagłębiać w te tematy. I kasa państwowa też jest wyrzucana w błoto na wiele rzeczy zbędnych (możnaby mnozyć przykłady ale nie miejsce na to tutaj, wspomnę więzienia gdzie wielu delikwentów mogłoby kopać chociazby rowy na swój wikt i opierunek czy przyznawane ot tak długodystansowe zasiłki przez ośrodki pomocy społecznej osobom w sile wieku ale za to ze skrzywionym charakterem chociażby przez nałogi) Ale już sorki za OT.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 01:16   #76
juli_jka
now or never
 
Avatar juli_jka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: ldz
Wiadomości: 6 752
Dot.: Życie za tys.złotych???

za tysiąc - myślę, że się da - owszem szału nie ma.

moje mieszkanie 500 zł, ze wszystkim, gaz, woda, net, itd.
nie głoduję (a jeśli tak, to tylko dlatego, że nie chce mi się gotować), ale w lodówce zawsze coś się znajdzie,
z resztą odwiedzam rodziców - wiadomo słoiczki górą

kosmetyki i środki czystości wydaje mi się, że kupuję jak każda normalna dziewczyna (czyli do rossmanna za często lepiej nie wchodzić ... )
owszem, jeśli chodzi o jakiś większy wydatek 0 trzeba jakoś odłożyć, ale to też nie jest wielki problem

ale skoro mówisz, że chorujesz i te leki
jak ktoś napisał juz wcześniej - trzeba pilnować wydatków, a najlepiej prowadzić sobie taką małą ewidencję, co, kiedy i za ile kupiłaś
__________________
jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się
juli_jka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 20:26   #77
bzyczka1
Zakorzenienie
 
Avatar bzyczka1
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Jak słyszę takie rzeczy to wstyd mi, że dzieją się w naszym kraju starsza, lada chwila prawdopodobnie schorowana osoba ma wyżyć za 750zł..a rodzina chwali się że ..można wyżyć i jeszcze opał kupić..Ja bym radziła teściowej wystąpić o alimenty od syna bo żyje na granicy wegetacji i nędzy
Ty chyba żartujesz. No niestety, wstydzić to się powinna nasza władza, że emeryt po kilkudziesięciu latach pracy ma tak nędzne emerytury i to nie tylko moja teściowa. Uwierz mi jak się chce to się nie żyje w nędzy i na granicy wegetacji. Zresztą o czym będę z Tobą dyskutować.
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"

Nasz skarb
bzyczka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 20:39   #78
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez bzyczka1 Pokaż wiadomość
Ty chyba żartujesz. No niestety, wstydzić to się powinna nasza władza, że emeryt po kilkudziesięciu latach pracy ma tak nędzne emerytury i to nie tylko moja teściowa. Uwierz mi jak się chce to się nie żyje w nędzy i na granicy wegetacji. Zresztą o czym będę z Tobą dyskutować.
Nie, wcale nie żartuję. Władzy nie zmienisz zbyt szybko, a ja nie zmienię z pewnością swojego zdania, że starsza osoba żyjąc za 750zł żyje na granicy biedy (leki są potrzebne lub będą lada chwila). Więc faktycznie nie ma o czym dyskutować.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 22:05   #79
Elfia4
DOMator
 
Avatar Elfia4
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez bzyczka1 Pokaż wiadomość
Ja na studiach (2 lata temu skończyłam) miałam do dyspozycji 600zł maks., rodzice nie byli w stanie dawać mi więcej a i dorobić nie było kiedy. Opłacałam za to pokój (300zł) już z rachunkami i spokojnie żyłam, nie głodując i nie wożąc jedzenia z domu, wychodziłam na imprezy a i miałam na potrzebne materiały na studia. Niczego mi nie brakowało. Chemię do domu kupowałyśmy z dziewczynami po składce.
Ja na studiach również dysponowałam kwotą 700-800 zł, przy czym pokój wynajmowałam za 300 zł. Ale studiowałam kilka lat temu (skończyłam 3,5 roku temu), wiec ceny były inne, bilety na tramwaj za pół ceny, ulgi, darmowe wejścia do klubów studenckich, piwo w klubie za 3 zł się zdarzało, więc dało radę wyżyć.
W tej chwili za kwotę poniżej tysiąca nie dałabym rady.
Licząc nawet 300 zł za pokój (pewnie trudno znaleźć przyzwoity w tej cenie).
Internet przyjmijmy 50 zł
telefon ok 70-100 zł
bilety 100 zł (u siebie tyle wydaję na dojazdy do pracy)
Zakupy spożywczo-chemiczne to zwykle min. 30-50 zł jednorazowo, trudno mi powiedzieć ile musiałabym wydać gdybym nie kupowała jedzenia z rodzicami
Do tego kosmetyki, ubrania, buty. Leczenie dermatologiczne. Karnet na fitness kosztujący u mnie 100 zł (siłownia jedynie 95 zł) to byłoby marzenie.
Pewnie tysiąc zł wydałabym zaciskając pasa i kontrolując wydatki. Bez złotówki rezerwy w razie niespodziewanych wydatków

Niestety w tym kraju trudno wyżyć za minimalne wynagrodzenie. O wynajęciu mieszkania czy zdolności kredytowej na zakup maleńkiej kawalerki można sobie pomarzyć.

Zarabiam więcej niż tysiąc, do tego mam premie, trzynastkę, jakieś bony na boże narodzenie i mimo tego są miesiące, kiedy prawie nic nie odłożę, bo trzeba kupić coś do domu, wypadnie wyjazd, wydam więcej na leki, kosmetyki czy perfumy.
Zdolności kredytowej na zakup mieszkania nie mam, chyba, że do końca życia zapomniałabym o wakacjach, wyjściach do kina czy na kawę, nawet o kremie droższym niż 5 zł, bo rata kredytu za mieszkanie by mnie zabiła.

Narazie ciułam na generalny remont swoich czterech kątów, żeby tam zamieszkać (kątem u rodziców, ale to duży kąt z własną łazienką i kuchnią) i oceniam, że jestem w stanie oszczędzić rocznie do 5 tys. Wychodzi na to, że na rachunki i szeroko pojęte życie wydaję ponad tysiąc zł i mniej by się nie dało.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Lub znaleźć faceta, wiadomo, że życie we dwójkę jest łatwiejsze, singlom ciężko w dzisiejszych czasach, zwłaszcza w tym kraju.
Święte słowa Singlom ciężej, bo nie ma z kim dzielić opłat i zakupów spożywczych.
Ale niestety trudno znaleźć faceta od zaraz tylko dlatego, że na rachunki nie wystarcza kasy. Zresztą ryzyko przejechania się na osobniku z łapanki zbyt duże
Elfia4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-21, 00:15   #80
peggy7
Zadomowienie
 
Avatar peggy7
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 599
Dot.: Życie za tys.złotych???

Hej, moim zdaniem da się wyżyć za te 1000 zł, ale to jest minimalne minimum...
Moje obliczenia (mieszkanie w Wawie):
mieszkanie 500 zł
Internet + komórka 100 zł
jedzenie 200 zł (minimum, na kanapkach cały czas) - 400 zł (przyzwoite)
karta miejska 40 zł
I tu już może się kasa skończyć, jeśli nie żywisz się kajzerkami z serkiem topionym. A trzeba jeszcze kupić kosmetyki - szampon 5 zł, odżywka 5 zł, żel pod prysznic 5 zł, krem do twarzy + ciała 5 zł (liczę tyle, bo te rzeczy starczają na parę m-cy i tyle może wyjść w przeliczeniu) + inne: płyn do mycia naczyń 5 zł, papier toaletowy 5 zł, podpaski/tampony 5 zł. Czyli to jest 60 zł i dobijamy do 900 zł (tańsze jedzenie) lub 1100 zł (droższe jedzenie). Zostaje 100 zł w wersji z tańszym jedzeniem i długi w wersji z droższym jedzeniem. A wiadomo, że trzeba czasem kupić sobie kosmetyki do makijażu, chemię typu proszek do prania, płyn do szyb... Ubrania można mieć z lumpeksu, ale kurczę, czasem trzeba kupić te nowe majtki i skarpety, nowy biustonosz...
Przy takim budżecie nie widzę miejsca na jakiekolwiek wyjście do kina (20 zł), wyjście na obiad (20 zł), kupno alkoholu (20 zł), kupno prasy (10 zł), o książkach nie wspominając... Farba do włosów 10 zł... Mogę tak wymieniać w nieskończoność. Zero kasy na lekarza, zero kasy na własny rozwój.

Ja bym w takiej sytuacji rozesłała sto CV gdzie się da, pogadała ze znajomymi, może by się udało gdzieś wkręcić. Zawsze zostaje praca w weekendy. Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że w mieście nie ma pracy dla młodej osoby za więcej niż 1000 zł. A jak to jakaś dziura zabita dechami, to wyprowadzić się do większego miasta, gdzie zarobki są wyższe i jest więcej możliwości.
peggy7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 00:36   #81
Sondrina
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
Dot.: Życie za tys.złotych???

Nie wiem, czy można tak na dłuższą metę, ale na jakieś 2 miesiące może się udać, jak znajdzie się odpowiednie miasto, odpowiedni pokój i umie się wyniuchować promocje. Toi straszne, ze w Polsce trzeba żyć na granicy ubóstwa, bo sorry, ale tysiąc zł przy naszych cenach, to jest blisko granicy ubóstwa. Ceny dążą do zachodnich, ale płace nie.

W każdym razie we Wrocławiu mieszkania tanie nie są, ja mieszkam w centrum i tu sporo zżera sam czynsz, oprócz tego media, doładowanie telefonów itp., to naprawdę sporo wychodzi, ten tysiąc w przypadku moim i moich rodziców nie starczyłby nawet na opłaty, ale zawsze można mieszkać gdzieś dalej od centrum, czasem jest to bardziej opłacalne, bo bilet miesięczny kosztuje poniżej 100 zł, a różnice w cenach czynszu bywają ogromne, do kilkustet złotych, wtedy chyba lepiej mieć ciut dalej, dojechać sobie tramwajem, ale za to mniej płacić za czynsz. Wiadomo, jakby człowiek się znalazł w sytuacji, gdzie ma tylko 1000 zł, to jakoś by sobie poradził, ale byłoby to ostre zaciskanie pasa. I skończyłyby się rozrywki, zdrowe odżywianie. Ja jem np. tylko chleb z pełnego ziarna, sok muszę mieć wyciśnięty przez samą siebie, nie wypiję chemii z kartonu, nie zjem frytek czy innego paskudztwa, ryż tylko brązowy, do tego świeże owoce i warzywa, to wszystko jest bardzo drogie. Jak idę do sklepu zrobić sobie zakupy tylko dla siebie, to znaczy wybrać to na co mam ochotę na najbliższe kilka dni, to za same jogurty, warzywa, owoce, płatki z pełnego ziarna, mleko, chlebek dietetyczny płacę około 100 zł. Jak się nie chce jeść wysoce przetworzonych produktów, to trzeba naprawdę dużo płacić. Moje płatki z siemieniem lnianym, nie ma ich nawet 100 g, kosztują 1,50 zł za opakowanie, chleb z pełnego ziarna to 8 zł, kg pomarańczy, z którego wychodzi średnio szklanka soku, to też jakieś 4 zł. Wiadomo, jakby zabrakło pieniędzy, to by się zaczęło jeść ziemniaki, frytki, biały ryż. Ale to jest niezdrowe. Dlatego nawet jeśli autorka musiałaby teraz wyżyć mając tylko 1000 zł, to powinna robić wszystko, by np. zarabiać na korkach itp., ponieważ na dłuższą metę nie można sobie wszystkiego odmawiać, bo podupadamy zdrowotnie...
Sondrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 08:04   #82
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez Sondrina Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy można tak na dłuższą metę, ale na jakieś 2 miesiące może się udać, jak znajdzie się odpowiednie miasto, odpowiedni pokój i umie się wyniuchować promocje. Toi straszne, ze w Polsce trzeba żyć na granicy ubóstwa, bo sorry, ale tysiąc zł przy naszych cenach, to jest blisko granicy ubóstwa. Ceny dążą do zachodnich, ale płace nie.

W każdym razie we Wrocławiu mieszkania tanie nie są, ja mieszkam w centrum i tu sporo zżera sam czynsz, oprócz tego media, doładowanie telefonów itp., to naprawdę sporo wychodzi, ten tysiąc w przypadku moim i moich rodziców nie starczyłby nawet na opłaty, ale zawsze można mieszkać gdzieś dalej od centrum, czasem jest to bardziej opłacalne, bo bilet miesięczny kosztuje poniżej 100 zł, a różnice w cenach czynszu bywają ogromne, do kilkustet złotych, wtedy chyba lepiej mieć ciut dalej, dojechać sobie tramwajem, ale za to mniej płacić za czynsz. Wiadomo, jakby człowiek się znalazł w sytuacji, gdzie ma tylko 1000 zł, to jakoś by sobie poradził, ale byłoby to ostre zaciskanie pasa. I skończyłyby się rozrywki, zdrowe odżywianie. Ja jem np. tylko chleb z pełnego ziarna, sok muszę mieć wyciśnięty przez samą siebie, nie wypiję chemii z kartonu, nie zjem frytek czy innego paskudztwa, ryż tylko brązowy, do tego świeże owoce i warzywa, to wszystko jest bardzo drogie. Jak idę do sklepu zrobić sobie zakupy tylko dla siebie, to znaczy wybrać to na co mam ochotę na najbliższe kilka dni, to za same jogurty, warzywa, owoce, płatki z pełnego ziarna, mleko, chlebek dietetyczny płacę około 100 zł. Jak się nie chce jeść wysoce przetworzonych produktów, to trzeba naprawdę dużo płacić. Moje płatki z siemieniem lnianym, nie ma ich nawet 100 g, kosztują 1,50 zł za opakowanie, chleb z pełnego ziarna to 8 zł, kg pomarańczy, z którego wychodzi średnio szklanka soku, to też jakieś 4 zł. Wiadomo, jakby zabrakło pieniędzy, to by się zaczęło jeść ziemniaki, frytki, biały ryż. Ale to jest niezdrowe. Dlatego nawet jeśli autorka musiałaby teraz wyżyć mając tylko 1000 zł, to powinna robić wszystko, by np. zarabiać na korkach itp., ponieważ na dłuższą metę nie można sobie wszystkiego odmawiać, bo podupadamy zdrowotnie...
Za prawdziwy, razowy żytni chleb na zakwasie we Wrocławiu w piekarni płacę 4zł.

Ziemniaki nie są niezdrowe! Kto Ci takich głupot nagadał?

"O wysokiej wartości odżywczej ziemniaków decydują węglowodany (w większości skrobia) i białka. Białko zawarte w bulwach ziemniaków ma jedną z wyższych wartości biologicznych pośród białek roślinnych. Ponadto ziemniaki zawierają m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, witaminy: K, B1, B2, B6, C (jedna porcja 300g ziemniaków w ok. 40% pokrywa dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę) oraz biotynę i karoten.

Poza skrobią ziemniaki zawierają także niewielkie ilości innych węglowodoanów, głównie fruktozy i sacharozy, a także kwasy tłuszczowe, takie jak nikotynowy i pantotenowy. Jednakże trzeba pamiętać, że poziom poszczególnych składników zależy od wielu czynników, przede wszystkim wieku warzywa. Średnio jednak w ziemniaku znajdziemy 77% wody, 18% węglowodanów, 2% białka, 1,5% błonnika i znikome ilości tłuszczu (0,1%). Wartość energetyczna wynosi zaledwie 80-90 kcal w 100g.

Wpływ ziemniaka na organizm

Wbrew rozpowszechnionej opinii ziemniaki nie tuczą. Tuczące zazwyczaj bywają sosy, którymi polewamy ziemniaki. Zatem trzeba się wystrzegać zbyt dużej ilości tego rodzaju dodatku. Co więcej, nawet osoby stosujące dietę odchudzającą, powinny przynajmniej raz w tygodniu jeść upieczone w łupinach ziemniaki (pod ich skórką znajduje się sporo wartości odżywczych), które następnie macza się w jogurcie lub chudym twarogu i obficie posypuje siekanymi ziołami.

Ich znaczenie dla układu pokarmowego jest niebagatelne. Z racji niskiej wartości kalorycznej ziemniaków, można ich jeść nawet dość duże porcje. Warto także pamiętać, że zawarty w nich wapń i potas neutralizują niekorzystne działanie soli kuchennej na nasz organizm. Magnez natomiast wzmacnia serce, dzięki czemu lepiej znosimy stres.

Ziemniaki mają również pozytywny wpływ na układ moczowy, ponieważ działają moczopędnie i tym samym oczyszczają organizm ze szkodliwych substancji. Są też doskonałym lekarstwem na problemy z pamięcią, gdyż usprawniają pracę mózgu i wzmacniają układ nerwowy. Ponadto skrobia, jako węglowodan złożony, trawiona jest stopniowo, dzięki czemu przez dłuższy czas we krwi utrzymuje się odpowiedni poziom glukozy. Czyni to z ziemniaków nie tylko wyjątkowo smaczny składnik wielu dań, ale i sycący. "


http://www.foody.pl/strony/1/i/384.php
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-01, 18:24   #83
marysia1189
Raczkowanie
 
Avatar marysia1189
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 294
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
mam tylko srednie wykszatałcenie niestety,więc raczej nie znajdę
A ja nie mam nawet średniego i zarabiałam 1800zł Głupia praca w sklepie za ladą to zarobki rzędu 1500zł a do tego nie potrzeba wykształcenia

P.S. I jak sobie teraz radzisz? Jesteś w PL czy za granicą?
__________________
15.10.2011 - (-24kg)

15.02.2012 - (+4kg)

od kwietnia cd. Jeszcze "tylko" 19kg damy radę

Edytowane przez marysia1189
Czas edycji: 2011-05-01 o 18:30
marysia1189 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 17:38   #84
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Życie za tys.złotych???

Cytat:
Napisane przez marysia1189 Pokaż wiadomość
A ja nie mam nawet średniego i zarabiałam 1800zł Głupia praca w sklepie za ladą to zarobki rzędu 1500zł a do tego nie potrzeba wykształcenia

P.S. I jak sobie teraz radzisz? Jesteś w PL czy za granicą?
No tak ale w sklepie trzeba pracować w weckendy,a ja chciałbym szkołe policealną zacząć.Planuję zostać jeszcze za granicą,dostałam lepiej płatną pracę.Z opowiadań znajomych,którzy są w Polsce,odradząją mi wyjazd do Polski,i sami zadają ciągle pytania czy tutaj dla nich pracy by nie było.
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:59.