Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[kasiaash]

Napisane przez Copykat

Ufff... juz się bałam że na zawsze mi tak zostanie
ale u was to było takie podrażnienie skóry czy raczej porozszerzane naczynka?

ja u siebie problemu naczynek ani przed ani po kuracji nie dostrzegłam. u mnie to raczej było takie podrażnienie.

[trulina]

ten aknemycin i aknonermin to retinoidy zewnetrzne?czy one sa rwnie skuteczne?wiem,ze retinoidy wewnetrsne maja wiele skutkow ubocznych.ale na razie nie pomagaja mi zadne antybiotyki zewnetrznie
strach wraac do tego izoteku..wlosy wypadaly mi garsciam,juz nigdy nie mialam takich gestych jak wczesniej.i oczy niesamowicie suche...
ktos wie czy izotek mozna stosowac w lato i jechac sobie na wakacje w cieple kraje?
i czy mozecie polecic jakiegos ok dermatologa w warszawie i dac namiary/ostatnio bylam u jakiejs wariatki.ktora zreszta nic mi nie pomogla..;/
trzymam kciuki za Wasze kuracje i ide nakladac poranna tapete;(

[SummerGlow]

Biore Aknenormin, jak dla mnie jest skuteczny. Oczywiscie najpierw byl wysyp, a po okolo 3 miesiacach zaczelo sie znacznie poprawiac.
Stosowac mozna w lecie (izotek), ale tak jak i przy aknenorminie nie wolno sie opalac i nalezy smarowac sie kremami z wysokimi filtrami.

[trulina]

a mialas duży tradzik?

[SummerGlow]

Duzy.. hmm raczej taki sredni.Wlasnie byl taki czas, ze mi sie uspokoilo. Ale zdecydowalam sie akurat wmomencie kiedy zaczelo mnie wywalas od nowa:/ wiec innego ratunku jak retinoidy to nie ma zeby to wyleczyc.

[trulina]

podobno jeszcze hormony dzałają dobrze,ktoś się tym wyleczył czy wrocilo po odstawieniu?

[SummerGlow]

Hormony to hormony nimi najlepiej nic nie leczyc...

[basior]

wróciło mi świecenie twarzy, a właściwie tylko nosa muszę to zmatowić jakoś ale nie bardzo się daje ;/

[Limonatka]

spróbuj Dry Flo (skrobia modyfikowana) albo pudrem bambusowym lepiej działają niż pudry zwykłe
mi świecenie też niestety wróciło a teraz czeka mnie duży sprawdzian. tzn moja cerę. bo wyjeżdżam na 2 tygodnie na wakacje (tydzień w Chorwacji). stresuję się jak głupia, że przez zmianę klimatu, wody, słońce, itp coś się zmieni na gorsze.. ale biorę zestaw - hydrolatów do odświeżania twarzy, Differin przepisany przez dermatologa jako "kop dla skóry" po zakończeniu kuracji, maseczkę spirulinę.. więc mam nadzieję, że cera jakoś przetrwa

[flybird]

Napisane przez trulina

podobno jeszcze hormony dzałają dobrze,ktoś się tym wyleczył czy wrocilo po odstawieniu?

taa, dobrze. moja koleżanka miała piękną cerę bez trądziku przy hormonach, odstawiła i co? większy wysyp pryszczy niż jak miała przed rozpoczęciem hormonów łącznie z kaszanką na plecach i dekolcie :/ oczywiście dostała "na wyleczenie" kolejne hormony i tak bierze... moim zdaniem to głupota, bo to jest tylko maskowanie problemu a nie wyleczenie go. zastanawiam się, czy nie namówić jej na aknenormin, przynajmniej by się pozbyła tego syfu

[2352]

ja jestem po 2 miesiacu roaccutane i wow! pory sa bardzo pomniejszone, prawie zadnych pryszczy (oczywiscie te niewidoczne podskorne sa ale o 80% mniej, oraz zaskorniki sa), zostaly tylko 2 male ranki do gojenia. jestem bardzo zadowolona. rzecz jasna nie wiadomo jak to bedzie po odstawieniu, ale jestem dobrej mysli.

[stoprocentserca]

a ja byłam teraz tydzien we Francji i skonczylo sie to wysypem ;(;(;( a było juz tak dobrze....

[Limonatka]

a byłaś na takich plażowych wakacjach? kurczę, przestraszyłaś mnie, bo jutro jadę na wakacje plażowe właśnie i też się boję, że mnie wysypie

[stoprocentserca]

Napisane przez Limonatka

a byłaś na takich plażowych wakacjach? kurczę, przestraszyłaś mnie, bo jutro jadę na wakacje plażowe właśnie i też się boję, że mnie wysypie

akurat bylam na weselu, nic takiego nie robilam pozwiedzalam troche Paryz i tyle, nie wiem skad ten wysyp :/ zmiana klimatu czy co????

[Delilah*]

Hey!!
Przepraszam, za laickie pytania, ale przegladnelam wątek i jakoś w mojej glowie powstal mętlik.
Od czago zalezy dobierana dawka leku, od wagi czy nasilenia trądziku?
i ile trwa kuracja, czy to kwestia indywidualna?
Ostatnio czesto chodzi mi po glowie, zeby nareszcie po paru latach pi..przenia sie z tradzikiem, bezskutecznych preparatach, isc do dobrej dermy i raz a ostatecznie skonczyc ten przykry cyrk z syfami.Mam juz calkowicie dosc.
Jeszcze pozostaje kwestia psychiki, mam pewne problemy z depresja etc. boje sie ze retinoidy je nasilą... To jest jedyne co mnie trzymalo dotychczas, zeby nie zaczac kuracji...
Z gory dziekuje z odpowiedzi

[marina06]

Napisane przez Delilah*

Hey!!
Przepraszam, za laickie pytania, ale przegladnelam wątek i jakoś w mojej glowie powstal mętlik.
Od czago zalezy dobierana dawka leku, od wagi czy nasilenia trądziku?
i ile trwa kuracja, czy to kwestia indywidualna?
Ostatnio czesto chodzi mi po glowie, zeby nareszcie po paru latach pi..przenia sie z tradzikiem, bezskutecznych preparatach, isc do dobrej dermy i raz a ostatecznie skonczyc ten przykry cyrk z syfami.Mam juz calkowicie dosc.
Jeszcze pozostaje kwestia psychiki, mam pewne problemy z depresja etc. boje sie ze retinoidy je nasilą... To jest jedyne co mnie trzymalo dotychczas, zeby nie zaczac kuracji...
Z gory dziekuje z odpowiedzi

Dawka leku zależy od wagi i samopoczucia pacjenta, trzeba wybrać minimalną dawkę, którą można sobie obliczyć tylko nie pamiętam jak hehe, ja jestem już 10 miesięcy na kuracji ale muszę ci się przyznać ze izotek bardzo źle wpływa na moje samopoczucie, często płaczę, szybko się denerwuje i wiele wiele innych, cieszę się i tak że biorę izotek bo nigdy bym się nie wyleczyła z trądziku chociaż do tej pory wychodzą mi krostki ale wydaje mi się, że to przez mój tryb życia, wakacje a więc ciągłe imprezy i ostatnio dużo stresu w życiu mnie spotyka. Nie wiem co zrobiłabym na twoim miejscu, skoro piszesz o depresji..

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez Delilah*

Hey!!
Przepraszam, za laickie pytania, ale przegladnelam wątek i jakoś w mojej glowie powstal mętlik.
Od czago zalezy dobierana dawka leku, od wagi czy nasilenia trądziku?
i ile trwa kuracja, czy to kwestia indywidualna?
Ostatnio czesto chodzi mi po glowie, zeby nareszcie po paru latach pi..przenia sie z tradzikiem, bezskutecznych preparatach, isc do dobrej dermy i raz a ostatecznie skonczyc ten przykry cyrk z syfami.Mam juz calkowicie dosc.
Jeszcze pozostaje kwestia psychiki, mam pewne problemy z depresja etc. boje sie ze retinoidy je nasilą... To jest jedyne co mnie trzymalo dotychczas, zeby nie zaczac kuracji...
Z gory dziekuje z odpowiedzi

Dawke minimalna obliczysz mnożąc ilość kg które ważysz razy 120mg. Gdy trądzik jest naprawdę paskudny albo oporny lekarze nieraz decyduja się zeby zwiększyć przyjętą dawke sumaryczna. Ja miałam horror na twarzy, ale Izotek ładnie sobie z nim poradziła i powyżej dawki min nie brałam.
A od stanu pacjenta i tego jak znosi leczenie uzależniona jest dawka dzienna. Im mniejsza- tym dłużej trwa całe leczenie i tym podobno wieksze ryzyko nawrotu.
Ale jesli Twój problem jest naprawdę poważny- warto...

[Delilah*]

Dziekuje za odpowiedzi
Wlasnie sama nie wiem co z tym zrobic... Z jednej strony sam tradzik przyprawia mnie o depre a z drugiej nie chcialabym pogorszenia, skoro powoli wychodzę "na prostą".
Pewnie zaryzykuje i jesli bedzie bardzo zle, to zrezygnuję

[stoprocentserca]

Napisane przez Delilah*

Dziekuje za odpowiedzi
Wlasnie sama nie wiem co z tym zrobic... Z jednej strony sam tradzik przyprawia mnie o depre a z drugiej nie chcialabym pogorszenia, skoro powoli wychodzę "na prostą".
Pewnie zaryzykuje i jesli bedzie bardzo zle, to zrezygnuję

ja biore leki antydepresyjne z tym ze w zasadzie ja lecze sie na nerwice lękową, nie wydaje mi sie zeby izo jakos pogorszyła moj stan. I tez przechodze spore problemy w zyciu osobistym ale jakos sie trzymam bo nie mam zamiaru do konca zycia meczyc sie z tymi potworkami tym bardziej ze jak widze sie w lustrze to od razu mi gorzej hehe

[stoprocentserca]

mam kolejny problem.. powiedzcie czy po izo wyskakiwaly wam takie czerwone suche plamy na ciele jakby skupiska takich malutki krosteczek dajacych taki czerwony placek? we wczesniejszych kuracjach miewalam takie czerwone plamki glownie na dloniach, na ciele sporadycznie ale smarowalam nawilzajacym balsamem i bylo ok, a teraz to jakas masakra :/ nie wiem czym to smarowac ;(

[edyt]

Napisane przez Makrela w kapeluszu

Dawke minimalna obliczysz mnożąc ilość kg które ważysz razy 120mg. Gdy trądzik jest naprawdę paskudny albo oporny lekarze nieraz decyduja się zeby zwiększyć przyjętą dawke sumaryczna. Ja miałam horror na twarzy, ale Izotek ładnie sobie z nim poradziła i powyżej dawki min nie brałam.
A od stanu pacjenta i tego jak znosi leczenie uzależniona jest dawka dzienna. Im mniejsza- tym dłużej trwa całe leczenie i tym podobno wieksze ryzyko nawrotu.
Ale jesli Twój problem jest naprawdę poważny- warto...

Pytanie odnosnie retinoidow, a konkretnie aknenorminu. Zaczynam niedowierzac mojej lekarce i mam wrazenie ze sztucznie przedluza leczenie. Od kilku miesiecy co wizyta mowi, ze bedzie zmniejszona dawka itp, ale w koncu i tak dostaje to samo. Zaczelam sie leczyc w tamtym roku w grudniu i przyjelam 5 opakowan po 20mg (1 tabletka dziennie) i 3 x 10mg (jedna tabletka dziennie). Teraz jestem w trakcie 4 opakowania po 10mg i mam w zapasie 5 ktore mam brac co 2 dzien.
Czy to nie jest juz wystarczajaca dawka dla osoby wazacej 56kg(jak zaczynalam wazylam mniej, ale po hormonach bardzo woda gromadzi mi sie w organizmie)?
A i jeszcze co wazn po 4 miesiacu leczenia juz nic mi nie wyskakiwalo na twarzy, chyba ze pojedyncze doslownie czerwone plamki na twarzy kiedy wyjezdzalam gdzies(ale to chyba na zmiane wody).
Dodam jeszcze ze praktycznie przy kazdej wizycie mialam robiona mikrodermabrazje, co juz budzi watpliwosci, bo teoretycznie nie powinno sie zluszczac naskorka przy retinoidach. Ale za to blizny szybko zniknely z twarzy.

P.S. Mam dwie kolezanki ktor sie u tej lekarki leczyly. Pierwsza leczyla sie przez rok, ale brala caly czas 10mg i tradzik powrocil po roku wiec teraz juz u innego lekarza bierze 2 serie. Druga sama z siebie zrezygnowala po 4 opakowaniach 20mg i tradzik jej nie wrocil.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez stoprocentserca

mam kolejny problem.. powiedzcie czy po izo wyskakiwaly wam takie czerwone suche plamy na ciele jakby skupiska takich malutki krosteczek dajacych taki czerwony placek? we wczesniejszych kuracjach miewalam takie czerwone plamki glownie na dloniach, na ciele sporadycznie ale smarowalam nawilzajacym balsamem i bylo ok, a teraz to jakas masakra :/ nie wiem czym to smarowac ;(

Tak, to reakcja uczuleniowa. Mi robila sie na rece po detergentach i zmianie wody z domowej na wroclawska. U mnie najlepiej sprawdzalo sie zakladanie rekawiczek do mycia naczyn i nie smarowanie niczym, a w szczegolnosci balsamami do ciala, bo pieklo straszliwie(pewnie przez alkohol). Ewentualnie smarowalam emolium iwostinu, albo kremam avene, ale to tylko troche lagdzilo, a te suche palmy i tak same sie goily.

[raspberry1982]

Napisane przez edyt

Pytanie odnosnie retinoidow, a konkretnie aknenorminu. Zaczynam niedowierzac mojej lekarce i mam wrazenie ze sztucznie przedluza leczenie. Od kilku miesiecy co wizyta mowi, ze bedzie zmniejszona dawka itp, ale w koncu i tak dostaje to samo. Zaczelam sie leczyc w tamtym roku w grudniu i przyjelam 5 opakowan po 20mg (1 tabletka dziennie) i 3 x 10mg (jedna tabletka dziennie). Teraz jestem w trakcie 4 opakowania po 10mg i mam w zapasie 5 ktore mam brac co 2 dzien.
Czy to nie jest juz wystarczajaca dawka dla osoby wazacej 56kg(jak zaczynalam wazylam mniej, ale po hormonach bardzo woda gromadzi mi sie w organizmie)?
A i jeszcze co wazn po 4 miesiacu leczenia juz nic mi nie wyskakiwalo na twarzy, chyba ze pojedyncze doslownie czerwone plamki na twarzy kiedy wyjezdzalam gdzies(ale to chyba na zmiane wody).
Dodam jeszcze ze praktycznie przy kazdej wizycie mialam robiona mikrodermabrazje, co juz budzi watpliwosci, bo teoretycznie nie powinno sie zluszczac naskorka przy retinoidach. Ale za to blizny szybko zniknely z twarzy.

Ja biorę dopiero 4 opakowanie aknenorminu więc nie wiem jeszcze ile będzie trwało leczenie ale coś czuję że chodzimy do tej samej lekarki Też mam za każdym razem robioną mikro co budziło u mnie bardzo duże wątpliwości bo przecież w ulotce jest napisane że nie można robić peelingów itp.. ale jak spytałam ją czy to na pewno można to powiedziała że ona wie co robi...
Nie słyszałam żeby inni lekarze stosowali taką kurację ale może to jest dobra metoda żeby blizn nie bylo, sama nie wiem..
Nie zostały Ci po tym żadne ślady? bo ja za każdym razem po mikro mam szczególnie na policzkach wielkie strupy..i boję się żeby właśnie od tego nie zrobiły się jakieś blizny.

[edyt]

Napisane przez raspberry1982

Ja biorę dopiero 4 opakowanie aknenorminu więc nie wiem jeszcze ile będzie trwało leczenie ale coś czuję że chodzimy do tej samej lekarki Też mam za każdym razem robioną mikro co budziło u mnie bardzo duże wątpliwości bo przecież w ulotce jest napisane że nie można robić peelingów itp.. ale jak spytałam ją czy to na pewno można to powiedziała że ona wie co robi...
Nie słyszałam żeby inni lekarze stosowali taką kurację ale może to jest dobra metoda żeby blizn nie bylo, sama nie wiem..
Nie zostały Ci po tym żadne ślady? bo ja za każdym razem po mikro mam szczególnie na policzkach wielkie strupy..i boję się żeby właśnie od tego nie zrobiły się jakieś blizny.

Mikro sporo przyspiesza likwidacje blizn po tradziku. Nieby przez pierwsze 3 dni jest gorzej, bo wszystko wychodzi na wierzch to pozniej szybciej osiagasz efekty. Dwie kolezanki mialy tak samo, a jedna z nich mialam naprawde powazny problem. Ja mialam wiekszy problem z bliznami jakie mi tradzik zostawil na jasnej skorze niz z samymi wykwitami, kiedy do niej poszlam. Glownie po pierwszym okresnie wysypu zostaly mni blizny(to bylo 2 lata temu - wczesniej nie mialam specjalnych problemow). Do mojej lekarki poszlam dopiero po roku od wysypu, a przez ten rok leczylam sie na kase chorych. Mi sie nigdy nie zdarzyly wielkie strupy po mikro. Jesli mialam cos na twarzy to raczej to bylo podskorne, a nie ropne wiec mniejsze blizny zostawia(jak to okropnie brzmi fuj). Slady mi zostaly, ale one sa juz nie do usuniecia, a mialam z 8 zabiegow mikro jak nie wiecej - chodzi mi o takie malutkie nierownosci w twarzy, ktor widac pod swiatlo, zazwyczaj sa lekko rozowe. Ale tym sie juz nie przejmuje.

Teraz pytanie. Na ulotce 20mg(i na 10mg chyba tez) jest napisane ze leczenie trwa 4-8 miesiecy. To jakie dawki trzeba brac zeby sie wyrobic?

Moze mi ktos napisac czy dobrz licze dawke?
5opakowan*20mg*30dni + 5opakowan*10mg*30dni=4500
4500mg/120mg=37,5kg (??)
Czyli wychodzi ze za malo wezme jeszcze?
To w takim razie nie rozumiem sensu zmniejszania dawki na 10 mg po 5 miesiacach, szczegolnie ze im wieksza dawke sie bierze tym lepiej. To co ona chce mniej jeszcze leczyc przez pol rokuna 10mg. To byloby juz bez sensu Szczegolnie ze planowany budzet na leczenie mi sie konczy:/

[Paola28]

Zazwyczaj kurację acnenorminem kończy się, gdy problem ustąpi. Lekarz może przedłużyć kurację, zmniejszczając oczywiście dawkę, by zapobiec nawrotowi choroby - tak się często dzieje, kiedy tabletki są nagle odstawione, a wcześniejsza dawka była dość silna. Jeżeli jednak masz wątpliwości - zmień dermatologa.

[edyt]

Napisane przez Paola28

Zazwyczaj kurację acnenorminem kończy się, gdy problem ustąpi. Lekarz może przedłużyć kurację, zmniejszczając oczywiście dawkę, by zapobiec nawrotowi choroby - tak się często dzieje, kiedy tabletki są nagle odstawione, a wcześniejsza dawka była dość silna. Jeżeli jednak masz wątpliwości - zmień dermatologa.

Ja calkowicie rozumien zmniejszanie dawki i jestem za. Ale sama napisalas, ze aknenormin odstawia sie po ustapieniu problemu. Jakbys czytala wczesniejszy post to bylo napisane ze po 4 miesiacu przestaly mi wyskakiwac niespodzianki(za wyjatkiem podrozy). A lecze sie juz 8 miesiecy i tabletki mam na kolejne dwa. Czy to nie kwalifikuje sie juz na wyciaganie kasy od pacjeta. Bo zdrowie mi nie szwankuje wiec mozna mnie leczyc jeszcze kilka miesiec
Na przedostatniej wizycie uslyszalam, ze bede juz brala co 2 dzien, przychodze ostatnio, a dermatolog mi mowi, ze co drugi dzien to jeszcze za wczesnie i dopiero od nastepnego opakowania. W takim razie co to ma byc. Co wizyte liczy sobie tygodnie leczenia i dawki i nie wie jak ma paln leczenia wygladac? Poprostu jak lekarz zaczyna krecic to kazdy mialby wiatpliwisci. Szczegolnie ze na poczatku plan byl taki ze skoncze pozna wiosna. Poprostu trace zaufanie do takiego lekarza, a wizyta u kolejnego ktory mnie nie zna tez niezuplenie ma sens.

P.S. A tak nawiasem Pan ktory robil mi mikro juz dwa miesiace temu pytal sie ile juz biore i jaka dawke i stwierdzil ze pewnie dzis dostane 5mg. Ostatnio na mikro inny Pan sie zapytal: "To ile Pani juz sie leczy pewnie z rok". Cos tu sie nie zgadza...

[Paola28]

Dokładnie - albo lekarka powinna zmiejszyć ci dawkę, lub zalecić zrezygnowanie z tego preparatu - doraźnie możesz stosowac łagodniejsze środki, które pomoga ci zachować ładną cerę. Przedłużanie leczenia taką dawką jest moim skromnym zdaniem - bezcelowe. Tego typu leki nadmiernie obciążaja organizm, poza tym powoduje nadwrażliwośc na światło, co teraz w okresie wakacji jest szczególnie niebezpieczne.

[edyt]

Napisane przez Paola28

Dokładnie - albo lekarka powinna zmiejszyć ci dawkę, lub zalecić zrezygnowanie z tego preparatu - doraźnie możesz stosowac łagodniejsze środki, które pomoga ci zachować ładną cerę. Przedłużanie leczenia taką dawką jest moim skromnym zdaniem - bezcelowe. Tego typu leki nadmiernie obciążaja organizm, poza tym powoduje nadwrażliwośc na światło, co teraz w okresie wakacji jest szczególnie niebezpieczne.

Zostalo mi 50 tabletek wykupionych i cos czuej ze bede je poprostu brala coraz rzadziej, a u mojej lekarki sie juz nie pojawie.
Poprosze tylko moja ciotke(ktora jest lekarzem tylko ma inna specjalizacje), zeby sie podszkolila i powiedziala mi czy moge tak zrobic. Poszlabym do mojej poprzedniej dermy, ale jak bede w domu to nie bede miala czasu

[Limonatka]

wracam z frontu!

minęły właśnie 3 miesiące od skończenia mojej kuracji.
właśnie wróciłam z wakacji - sprawdzianu dla cery tydzień pobytu w upalnej, słonecznej Chorwacji gdzie cera była nękana potem, słońcem, solą i chlorem. a później tydzień jeżdżenia, zmiany miejsca, wody, środowiska codziennie

i....

wszystko jest okej cera w ogóle nie robila problemów mimo zmiany wody itp raz mi tylko coś chciało wyskoczyć ale uspokoiło się jak posmarowałam żelem punktowym owszem, cera jest tłusta teraz (ale całe szczęście, nie aż tak jak przed kuracją), ale nic nie wyskakuje

[Gonia]

Dawno mnie tu nie było, ale wracam i pewnie znów od września będę stałą bywalczynią, bo byłam w czwratek u lekarza i podjęliśmy decyzję o powtórzeniu kuracji..... ech.... będzie znów wydawanie kasy, polepszenie cery podczas kuracji i znajać moje szczęście znów nawrót po kuracji.... kurcze, jestem normalnie już pesymistką przez tą moją cerę....
Przypomnę, że rok temu skończyłam pierwszą kurację, wybrałam 180 mg na kg ciała, po zakończeniu kuracji bardzo szybko wróciła tłusta cera no i krostki, może w mniejszym natężeniu ale jednak
Teraz mam znów tłustą cerę, pojawiły się zaskórniki i trochę krostek
Zobaczymy, może po 2 kuracji będzie OK.
Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki

[Limonatka]

Gonia, przykro mi, że u Ciebie tak to się skończyło, powtórną kuracją Ale nie możesz się poddawać. W końcu po 2giej kuracji jest o wiele mniejsze prawdopodobieństwo nawrotu
A po jakim czasie po 1szej kuracji widziałaś wyraźne pogorszenie? Ja wiem, że to różnie u różnych ludzi występuje.