Masochistki - nasz świat BDSM

[n_omi]

tez mnie denerwuje to zjedzenie wiadomosci z dwoch dni, zwlaszcza ze planowalam sie w klubie odniesc do kilku wypowiedzi co do Twojego pytania sila bolu zalezy od siły uderzenia i kilku innych czynnikow. Najbardziej bolą cienkie przedmioty bo bol skupia sie na najmniejszej powierzchni ciala a energia pozostaje ta sama(kabel, rozga). najmniej dłoń i packi. Czemu boisz sie ze to przekroczy twoje mozliwosci? w bdsm trzeba wchodzic stopniowo, poznawac swoje cialo, jego reakcje, partner MUSI nauczyc sie odczytywac twoje ciało perfekcyjnie, od tego bedzie zalezalo Twoje bezpieczenstwo. zreszta nie bedzie Ci cos odpowiadac to chyba wystarczy o tym powiedziec....Mysle ze to chyba nie jest jednak dla Ciebie, nie chcesz o tym rozmawiac, boisz sie sprobowac, to tak jakby cos wewnatrz Ciebie mowilo ze tego zwyczajnie nie chce. nie ma sie co zmuszac, pewne rzeczy moga (a pewne nawet powinny) pozostac w sferze wyobrazni, nie wiem a moze poprostu czujesz sie jakos szalenie niepewnie w swoim zwiazku....
nie bedzies ztak naprawde wiedziala poki nie sprobujesz, i jesli nie sprobujesz bedziesz zapewne zalowac. Poprostu jesli chcesz zacznijscie powoli, bez jakichs ekstremalnych szalenstw i wtedy wyczujesz czy chcesz wiecej (bo tak to zwyczajnie dziala).

[Dotka z OZ]

Po pewnym czasie zwykle klapsy przestają starczać... chce się albo więcej albo mocniej...
Mam coś takiego, że jak myślę bądź czytam o laniu to czuje takie delikatne mrowienie na skórze pośladków i od razu mi się błogo robi Też tak macie?

[marchewkowa karrotka]

Dotka ja też tak mam, bo ja ogólnie lubię czytać o spankingu...


A tak po za tym to zapomniałam wam powiedzieć co mój mąż odwalił... Przed wczoraj "baraszkowaliśmy" (czyt. bawiliśmy się) z córką na łóżku, nagle mój mąż, złapał mnie za nadgarstki i z poważną miną oświadczył mi, że dziś mnie zwiąże, zaknebluje i da mi lanie takie, że przez tydzień na tyłku nie usiądę. Ja ucieszona, że do małżonka dotarło i że wieczorem, może zabawimy się trochę mocniej... no ale właśnie żeśmy się nie zabawili, bo się okazało, że on nie chce, a po drugie to on się chciał tylko dowiedzieć co mnie kręci... No zawiodłam się strasznie,bo dał mi nadzieje...

[Dotka z OZ]

marchewkowa karotka normalnie chyba bym zabiła

A my się ostatnio bawiliśmy i przyjęłam taktykę "uciekinierki" tzn. udawałam że nie chce (uciekałam, wyrywałam się), a on musiał mnie złapać, przytrzymać i doprowadzić mnie do porządku (znaczy uspokoić np. klapsami) i zdecydowanie w tym jest dobry W tym tż potrafi być całkiem dobrze dominujący

[n_omi]

ja tez lubie czytac, wiec i na moja wyobraznie to działa

marchewkowa a Ty dalas wyraznie do zrozumienia ze to Cie kreci? pomyslalam ze moze zachowal sie tak bo On sam to lubi, glupio mu sie bylo przyznac i chcial Cie wybadac (chociaz to dziecinne i watpie by tak bylo) jesli jednak wie o Twoich preferencjach to powiem ze zachowanie twojego faceta jest dla mnie nie akceptowalne (tzn rozumiem ze ktos moze nie miec na taka forme erotyki ochoty, ale robienie sobie zabawy czy wyzlosliwianie sie na temat pragnien swojej drugiej polowki jest naprawde do niczego.
Wiesz nie jestem fanka "uczenia" czy "zlosliwosci dla zasady" ale chyba nie moglabym sie powstrzymac i nastepnym razem gdyby chcial czegos co On lubi (np seks oralny) dalabym mu sie rozlozyc, kleknelabym, zapytała czy to lubi i gdyby potwierdził to stwierdzialaby"to fajnie ale ja nie" i poszłabym spac.
Zwiazek to tez sztuka kompromisu i kurde jesli nie ma na to ochoty ma do tego prawo, ale sprobowanie by dac partnerce radosc nie jest karkolomnym zadaniem. nawet jesli sie nie uda, nie przemoze sie, ok. ale wyzlosliwianie sie jest okrutne i przykre.

[bober111]

n_omi jesteś uzależniona od tego?

[marchewkowa karrotka]

Dałam! Była odnośnie tego cała rozmowa, ja mu powiedziałam co mnie kręci, dokładnie ze szczegółami, do tego nawet podsunęłam mu linki aby mógł dokładnie załapać o co mi chodzi i.... i nic! A to co zrobił było właśnie odnośnie tego co mu powiedziałam! To było jakiś tydzień po tej rozmowie!!
Czasem TŻ się stara być trochę ostrzejszy, ale niestety nie jest to ten typ ludzi...

[Prudencja]

Wczoraj wróciliśmy ze świąt. Od tego czekania to myślałam, że już straciłam ochotę na seks. Ale jednak nie, było bardzo fajnie i nieco ostrzej niż zawsze. Wiem, że mu sie podobało. Poprosiłam Go, żeby dał mi kilka bardzo mocnych klapsów (ręką) i o dziwo zrobił to bez najmniejszych oporów. To chyba dobry znak. Mam nadzieję, że Go trochę ośmieliłam (i siebie zresztą też).

--> Dotka
Nie dostałam żadnej wiadomości. Wysyłałaś?

-->n_omi
Jestem pewna, że to jest dla mnie. Pamiętam, że jak byłam jeszcze mała (chyba gimnazjum), to znalazłam "świerszczyki" w sypialni rodziców. Było tam kilka opowiadań w stylu spanking/ bdsm. Już wtedy nieźle to na mnie podziałało. Ale macie rację, że lepiej takie praktyki wprowadzać stopniowo, żeby było przyjemnie i bezpiecznie.

--> marchewkowa karrotka
Ja bym tej sytuacji nie interpretowała jako złośliwości. Może on po prostu musi sobie przemyśleć to, co mu powiedziałaś. Albo nie dociera to do niego, że Ty naprawde chciałabyś tego spróbować, a nie pozostawiać w sferze wyobraźni.

[Dotka z OZ]

Prudencja wysłałam jeszcze raz.

Ja uważam że do tego trzeba dojrzeć. Co z tego że my dojrzeliśmy, skoro nasi Partnerzy jeszcze nie Nawet jeśli im się to podoba, to zwyczajnie się tego boją. Ja już od dawna wiedziałam, że to mnie kręci, lecz dotychczas wystarczały mi tylko fantazje i nie miałam ochoty i potrzeby rozwijać tego dalej.
Ja sama teraz widzę jakie postępy robi mój Tż. Co prawda dalej w dominacji psychicznej jest kiepsko , ale za to potrafi mnie całkiem nieźle związać kiedy się specjalnie opieram. Z każdym wiązaniem jest coraz lepiej

[33owieczka]

pierwsze z moich wścibskich pytań: czy bicie np. pasem lub rózgą albo jakimś przyrządem (poza trzcinkami/ pejczami i innymi gadżetami dla zaawansowanych) jest o wiele bardziej bolesne, niż uderzenie ręką? Mój TŻ w sumie nieraz wymierzał mi klapsy w pupę i wydaje mi się, że naprawdę robił to mocno i we wrażliwe miejsca, a ja czułam tylko baaardzo leciutki ból i było mi mało.

Prudencja, odpowiem ci podobnie, jak reszta dziewczyny- zalezy od siły uderzenia, zdarza sie, że pasem, dyscyplina mniej boli niż mocny klaps reke.
"Nie taki straszny pas jak go maluja"
Poza tym- przecież jak spróbujecie i dojdziesz do wniosku, że to nie dla Ciebie Twój TŻ zrozumie. To bedzie przezycie dla Was obojga i kazdemu z Was może sie nie spodobac.

[Trusk4wk4]

Poza tym klaps klapsowi nierówny, czasem te z pozoru lekkie szczypią :P a jak tam Śmigus Dyngus dziewczyny? Która dostała witkami po łydkach? Ja niestety nie była tylko woda, ale może dzisiaj to nadrobimy, bo dopiero dziś się zobaczymy

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Trusk4wk4

Poza tym klaps klapsowi nierówny, czasem te z pozoru lekkie szczypią :P a jak tam Śmigus Dyngus dziewczyny? Która dostała witkami po łydkach? Ja niestety nie była tylko woda, ale może dzisiaj to nadrobimy, bo dopiero dziś się zobaczymy

u mnie strumień był...za słaby

[irminak]

Za słaby powiadasz? Może trzeba węża wymienić? :P

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez irminak

Za słaby powiadasz? Może trzeba węża wymienić? :P

[marchewkowa karrotka]

hehe u mnie nawet wody nie było!

[elafilipiak]

czy mogę dostać zaproszenie do klubu?

[marchewkowa karrotka]

Napisane przez elafilipiak

czy mogę dostać zaproszenie do klubu?

hehe mam tę samą prośbę

[kicccia]

Podczytuję od dawna ale nie wiem jak zagadać
CHYBA mnie to kręci ale nie wiem czy to zaczynać.... i jak
Dużej brutalności chyba nie chcę....

[n_omi]

Napisane przez kicccia

Podczytuję od dawna ale nie wiem jak zagadać
CHYBA mnie to kręci ale nie wiem czy to zaczynać.... i jak
Dużej brutalności chyba nie chcę....

Witamy nowa uczestniczke dyskusji
nie wiesz jak zagadac na watku czy swojego Partnera?
a czy NAPEWNO Cie to kreci zrozumiesz dopiero kiedy sprobujesz. ja kompletnie nie rozumiem dlaczego niektorym osobom tak ciezko jest sprobowac. Czy Wasi faceci nie maja fantazji o ktorych Wam opowiadaja,? nie dziela sie swoimi pomysłami? nigdy nie przebralyscie sie za pielegniarke czy cos? kurcze seks to normalna sfera zycia, co za problem poprosic o ostrzejsze slowa, szarpniecie za wlosy czy pare klapsow w tylek same jeszcze nie wiecie przeciez czy bedziecie miec ochote na cos ostrzejszego wiec nie potrzeba tu jakichs szczegolnie powaznych rozmow. ot sprobowac, zobaczyc czy obojgu to sie spodobalo a potem zwyczajnie pogadac.

[kicccia]

Oj klapsy uwielbiamy, ciągnięcie za włosy też, raz mnie przywiązał grubymi linami i mówiliśmy, że to lubimy. Ale bez nazywania dosłownego.
Właśnie sobie uświadomiłam, że już tego spróbowałam ale boję się próbowania dalej. Bo nie wiem do czego teraz przejść...

o i przebieranie też było

[podwodniak]

Mam takie jedno zdjęcie którego boją sie moje koleżanki. podobno w nim wyglądam jak zwyrodnialec.

[n_omi]

Napisane przez kicccia

Oj klapsy uwielbiamy, ciągnięcie za włosy też, raz mnie przywiązał grubymi linami i mówiliśmy, że to lubimy. Ale bez nazywania dosłownego.
Właśnie sobie uświadomiłam, że już tego spróbowałam ale boję się próbowania dalej. Bo nie wiem do czego teraz przejść...

o i przebieranie też było

wiec jesli po przeczytaniu tego watku nie znalazlas nic co wywolaloby u Ciebie pozytywna reakcje, poruszyloby Twoja wyobraznia to poprostu pozostan przy tym co robicie i co sprawia Wam przyjemnosc. zreszta moze nakrecac Cie sama dominacja albo ponizenie, bol nie zawsze musi temu towarzyszyc. sama zobaczysz czy czas sprawi ze bedziesz miala ochote na cos wiecej. bo tak to juz z masochizmem bywa, sprobujesz i porpstu czujesz ze chcesz wiecej.
a ze nie nazywacie tego po imieniu to juz strach przed zdefiniowaniem sie, chociaz niekoniecznie, bo w sumie takie lightowe rzeczy od ktorych sie zreguły zaczyna (tak jak Wy) to raczej brutalny seks, sprawdzenie swoich preferencji a nie bdsm sensu stricte, wiec i z definiowanie sie nie jest jakies niezbedne.

Napisane przez podwodniak

Mam takie jedno zdjęcie którego boją sie moje koleżanki. podobno w nim wyglądam jak zwyrodnialec.

grunt to nie byc zwyrodnialcem

[podwodniak]

Napisane przez n_omi

grunt to nie byc zwyrodnialcem

Jedna koleżanka mi powiedziała, że nie lubi tej fotki, bo mam sympatyczną twarz i jestem bardzo czuły, a na tym zdjęciu wyglądam jak seryjny gwałciciel.

[senira666]

Witam nową uczestniczkę

[kicccia]

Brakuje mi dokładnego opisu (może i jestem wścibska) co i jak która dziewczyna z facetem robi. Były opisy ale nie aż tak dokładne - chyba, że przeoczyłam któreś posty
Jak na razie mamy mały celibat ale coś czuję, że gdy się skończy spróbuję czegoś nowego

[Dotka z OZ]

Coraz więcej nas tutaj

[senira666]

próbować zawsze można a czy się spodoba to już inna kwestia... ale takie testowanie nowych rzeczy samo w sobie jest fajne.

[podwodniak]

A bawiłyście się tak w trójkącie?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez kicccia

Brakuje mi dokładnego opisu (może i jestem wścibska) co i jak która dziewczyna z facetem robi. Były opisy ale nie aż tak dokładne - chyba, że przeoczyłam któreś posty
Jak na razie mamy mały celibat ale coś czuję, że gdy się skończy spróbuję czegoś nowego

kicciu-poczytaj w necie, tu np.;

Założyła prostą, zieloną sukienkę chowając przed wzrokiem nagość ciała. Uśmiechnęła się do ukochanego kręcąc głową jakby z niedowierzaniem.
-No, tak to mnie jeszcze nie przeleciałeś. Nie wiem jak ty to robisz. Może mi coś do herbaty wsypałeś?- Zażartowała. Zostawiła sukienkę niedbale rozchełstaną na piersiach.
-Myślałem o tobie jak o niewolnicy.-
- Znowu mnie nagabujesz. Wiesz, że się waham.- Siedząc na łóżku odchyliła się w tył, oparła na rękach wyzywająco eksponując piersi. –Polubiłam wiązanie, klapsy, ale tak bardziej serio… wiesz no, nie wiem.-
-Boisz się.- Stwierdził ukochany.
-Ja?- Zawołała z udawanym oburzeniem.- Uważasz, że się boje? Tak?- Tylko kiwnął głową.-To znaczy, że mnie nie znasz mój drogi. Jeszcze mnie nie znasz.- Zrobił gest, który mógł znaczyć - To, w czym problem?-
-Bo, to takie…no.- Plątała się w słowach.- Takie dziwne, zostaje się niewolnicą. Owszem przez ciebie mam takie fantazje. Te twoje gadanie… .- Przypominały się jej obrazy, doznania. Ta dziwna, trochę mroczna rozkosz. Nigdy wcześnie nie czuła czegoś równie przejmującego. Ale do tej pory było to tylko dodatkiem do seksu. Czymś jak ostra przyprawa do wykwintnego dania. Ale tak potraktować serio. Na samą myśl serce wali jak oszalałe, umysł jednak ogarnia niepewność. Może to faktycznie lęk? Ukochany usiadł obok niej, objął delikatnie i muskając z wyczuciem kark mówił ciepłym półgłosem.
-Spokojnie, nie śpiesz się.- Palce głaszczą jej kark. –Zależy mi na świadomej decyzji, rozumiem twoją- uniknął słowa strach- Niepewność.- Palce głaszczą delikatnie szyje, tam blisko obojczyka. –Chociaż fakt, faktem, że pragnę uczynić z ciebie swoją niewolnicę.- Opuszkami palców głaskał jej ucho.- Jesteś jak diament, który trzeba oszlifować do brylantu.- A ona czuła jak miłe mrowienie rozpływa się po całym ciele. Takie miłe napięcie, trochę faktycznie zawstydzona grzecznie położyła dłonie na kolanach pozwalając się pieścić wedle uznania ukochanego.
-Tylko ja nie wiem czy potrafię być niewolnicą. Będziesz wymagał posłuszeństwa, to nie takie proste. Czy ja potrafię zadowolić tak głęboko?- Objął ją, przytulił i teraz prawie, że szepcząc do niej.-Posłuchaj uważnie. Nie zmuszam ciebie. To ty musisz zdecydować. Taka ironia, w swojej wolności wybierasz niewolę. Chce być twoim mistrzem, uczyć ciebie i kształtować w stronę kobiety należącej do mężczyzny.- Nie chciał budzić jej obaw słowami „kobiety uległej”. Przecież to, to samo.
-Ale jak ty to widzisz? Jeśli będę do ciebie mówić panie.-
-Jak? Cudownie. To dopełnienie miłości aktem wzajemnego zaufania, Stanę się też odpowiedzialny za ciebie. A to powód do dumy. –
-A przy tym stanę się twoją zdobyczą.- Westchnęła kiwając głową.- Wy mężczyźni macie trochę inne podejście do niektórych rzeczy.-
Rozchylił poły jej sukienki i głaszcząc piersi aż sutki nabrzmiały jednocześnie tłumaczył.
-Tak, każdy facet chce być właścicielem swojej kobiety. To staje się samo z siebie. Możemy mówić o swobodzie, nieograniczaniu ale prawda jest taka, że to tylko puste słowa. Odległe od rzeczywistych odczuć. Nie wypada dzisiaj twierdzić inaczej. Każdy facet pragnie zawładnąć swoją ukochaną. Mówię ci szczerze bez zbędnego owijania. Nie wierz, jeśli mężczyzna mówi inaczej. Im bardziej kocha, tym bardziej się pragnie by kobieta należała do niego. –Podkreślił jeszcze raz.- Należała.-
-Ale to uprzedmiotowienie. Stanę się twoją rzeczą.-
-Nigdy w życiu, nie przedmiotem. Niewolnicą należącą do mężczyzny, kobietą z uczuciami i emocjami, ale nie rzeczą. Przedmiot to coś bez emocji, uczuć. Przedmiot nie kocha, nie doznaje rozkoszy i bólu.- Mocną ją przygarnął ku sobie.-Jakbym chciał rzeczy to kupiłbym gumową lale. Jasne?-
- No. To jest jakiś argument.- Czuła jak plączą się myśli. To przez te dotykanie, dyskretne pieszczoty.- Cwaniaczek, urabia mnie.-Pomyślała.- Ale kocha.- Sama się przytuliła, mimo wahań czuła jak rozkwita w niej ciepła radość.- Widzisz dla mnie to trochę dziwne. Ja zawsze taka swobodna, przecież ze mnie trochę hippiska. Zawsze jak ta jaskółka. Śmigam przez życie, łapie słońce we włosy a teraz odkrywam coś nowego. Sama chce wejść do klatki, której się jednocześnie boje.
-To teraz będziesz jaskółka uwięziona.-
-Grasz na emocjach, to nie uczciwe. Wiesz jak lubię te piosenkę. I jak ta „Jaskółka w katedrze” miotam się w swoich emocjach. Żeby to nie był jak z ćmą lecącą do światła.-
-Mówiłaś ze jestem trochę mroczny.- Uśmiechnął się.
-Jesteś świetlisto mroczny i to mnie onieśmiela, tak trochę, ale i budzi lęk.- Westchnęła- Boje się też lania.- Spojrzała w jego oczy.- Dobrze znoszę ból, ale boje się.-
-I ten lęk nakręca ciebie a na pewno nie zrobię ci krzywdy. Przecież wiesz.- Nie wątpiła, że mówi szczerze.
-Ostatnio jak w trakcie stosunku strzeliłeś mnie w pysk to pękły mi wargi.-
-Przepraszam. Było mi strasznie głupio. Chciałem leciutko, straciłem wyczucie siły z przyjemności.-
-Ale ja to rozumiem! Nie mam żalu, co więcej przez to dostałam orgazmu. Nie mogłam przeskoczyć tego miłego progu przed orgazmem. I jak mi dałeś w twarz, lekki szok ból i smak krwi momentalnie poszło.-
-Lubię widzieć jak szczytujesz. Cudowny obraz- Westchnął.
-Ja się tego wstydzę. A jak gram niewolnice jest mi łatwiej. Po prostu nie mam nic do gadanie dostaje orgazmu…-
-To jest powód za.-
-Proszę daj mi to jeszcze przemyśleć.- Poprosiła drżącym szeptem. Przechodziły przez nią kolejne fale przyjemnego podniecenia. Miała nieodparte wrażenie, że jej kochany zdaje sobie z tego sprawę. Jakimś cudem rozumie jej potrzeby i reakcje jej ciała. Wie, co się z nią dzieje. Była dla niego jak otwarta księga a to budzi niepewność i tak bardzo intryguje.
-Poczekasz troszkę? Na chwilkę skoczę do wanny i wyskoczymy do miasta. Dosłownie minutka.- Wstała i ściągnęła sukienkę z ramion.- A jak wrócimy to mnie wyruchasz jakbym była dziwką.
-Mogę to zrobić już teraz.- Uśmiechnął się- Ty nie jesteś grzeczną dziewczynką.-
-Nie, jestem grzeszną dziewczynką.- Posłała mu buziaka w powietrze. I zniknęła w łazience. Chwile potem usłyszał szum nalewanej wody.
-Moja mała diablica- pomyślał z uśmiechem o ukochanej. Woda przestała szumieć. Otworzyły się drzwi od łazienki. Patrzył na ukochaną jak naga szła powoli. Opuściła zawstydzona głowę, patrzyła na swoje bose stopy. Zasłaniała się rękoma w tym ślicznym geście kobiecego wstydu. Stanęła przed nim skulona w sobie. Tak bezradna w swojej nagości. Czuła się jakby pierwszy raz stanęła rozebrana przed ukochanym mężczyzną.
-Weź mnie, jako niewolnice.- Poprawiła się zaraz.- Panie, pragnę być twoją niewolnicą. I proszę weź mnie w niewolę. Nie chce seksualnej gry. Chce być dosłownie niewolnicą. Ty mnie ukształtuj panie.- Opuściła ręce prezentując siebie. Teraz oboje czuli inaczej. To, co było między nimi stało się tak głębokie. Nie raz widział jej ciało, ale teraz odbierał inaczej. Jakby na nowo ją odkrywał.
-Obróć się powoli- Rozkazał. Była trochę spięta. I jednocześnie chciała być oglądana. Chciałaby odebrał jej intymność tak jak dziewictwo. To, że on był ubrany sprawiało jej dziwnie drżące przyjemnością podniecenie. Powoli, niepewnie uklęknęła przed ukochanym.
-Proszę weź mnie, jako swoją niewolnicę. Będę dobrze służyła. Może i nie jestem piękna, ale potrafię być oddana.- Czuła się jak niewolnica, była nią.- Panie wiesz, że jestem silna, będę dobrze służyć, spójrz na moje ciało. Panie, możesz je pieścić, męczyć, bo dobrze znoszę ból.- Rozłożyła ramiona w tym geście oddania.- Moje piersi są jak stworzone dla twoich dłoni i razów rózgi. Moje łono jest tylko po to by być źródłem twojej rozkoszy.- Dla odmiany teraz drżałaby tylko nie odmówił. Pochyliła się w głęboki ukłonie.
-Nie gardź mną. Przygarnij do swojej niewoli.- Uniosła spojrzenie wyczekując.
-Moja kochana niewolnico…- Słowa zabrzmiały dla niej jak najbardziej wyczekiwany dar. Zaskakując siebie pierwszy raz pocałowała jego stopy. Co sprawiło jej dziwną, przejmującą przyjemność. Odczuwaną gdzieś głęboko w duszy. Mocno pochylona uniosła biodra, wspaniale pokazał swoje ciało. Pan wstał i przeszedł kilka kroków do środka pokoju.
-Podejdź do mnie.-
Chciała już wstać, gdy wstrzymał ją gestem.
-Na czworaka suczko.- Posłusznie podeszła, chociaż czuła się upokorzona i jednocześnie podniecona. Pan chwycił ją za włosy. Tuż przy karku, tak całą garścią i trzymając mocno zaczął prowadzić.
-Naucz się chodzić przy nodze.-
-Tak panie.- Starała się nie okazywać bólu. Przeszli tak kilka razy wokoło pokoju.
-Bardzo dobrze.- Dostała pochwałę i sama zdziwiona poczuła zadowolenie.
-Teraz nauczysz się służyć- W pierwszej chwili skojarzyła z suczką i uniosła się unosząc ręce jak przystało na proszącą sukę.
-Nie tak!- Pan zaśmiał się zawstydzając niewolnice. – Tak normalnie maleńka.-
-O, rany przepraszam. Musze się nauczyć bycia niewolnicą- A pan kucnął przy niej i objął ją. –Dobrze sobie radzisz. Teraz zrób kawę i podaj mi tu przy ławie. Sobie też zrób.- Wstawiła wodę i zaraz przybiegła.
-Tak panie?- Niecierpliwie czekała nowych poleceń.
-Przynieś mi rózgę.-
Posłusznie podała narzędzie dyscypliny i od razu odwróciła się podstawiając pupę.
-Jeszcze nie teraz.-Objął niewolnice i posadził sobie na kolanach.- Chce ciebie pieścić do czasu aż się woda zagotuje.-
A ona czuła jak bardzo staje się jego. Bicie, chodzenie na czworakach stało się jak te pieszczoty częścią rozkoszy, częścią jej samej...

[kicccia]

Ciekawie! dzięki