Nagła zmiana - co to może oznaczać ?

[Vanika]

Zaproponował, właśnie tymi słowami, że można by było to powtórzyć.
Nie powinno się narzucać facetom, ale bycie jak księżniczka na szklanej wieży nie zdobycia też jest złe.
Takim spacerem, czy wspólnymi zakupami wcale się nie narzucasz, narzucanie byłoby wtedy, gdybyś co chwila sama mu pierwsza coś proponowała, także przyjmij nasze rady i się z nim spotkaj

[karola01]

Ok, postaram się coś wymyślić i spotkać. A doradźcie mi coś odnośnie życzeń , chciałabym aby były takie bardziej wyjątkowe, może wtedy się domyśli nieco więcej. Co mi doradzicie ?

[wiefiulecka]

Moim zdaniem, jeżeli Ty zastanawiasz się już nad tym co się dzieje, coś jest nie tak jakbyś chciała.
Daj sobie spokój, traktuj go jako kumpla, napisz normalnie czy może miałby ochotę wybrać się na pizzę czy coś czy jak dziewczyny napisały z tymi zakupami. i jeżeli tak to sama ocenisz sytuację. Pokaż, że Ci zależy - adekwatnie do sytuacji, relacji. Nie narzucaj mu się, nie czekaj na niego i nie myśl o tym, jak facetowi zależy to czasami masz wrażenie, że nawet w lodówce możesz go znaleźć

" on nie wydaje się być takim typem, co zmienia dziewczyny jak rękawiczki, jest bardzo ostrożną osobą jeśli chodzi o sprawy 'wyższej rangi'-to akurat wiem napewno. "
niestety na czole to napisane nie jest, nie wiesz, możesz jedynie przypuszczać

Poza tym to nie oznacza, że zmienia dziewczyny jak rękawiczki, tylko po prostu stwierdził, że jesteś fajną koleżanką... Dał Wam trochę czasu na stwierdzenie tego, wiele spotkań, wiem, brzmi strasznie, ale on poza granice "kolega-koleżanka" nie wyszedł, jakieś pocałunki? itp. ?

Jeśli facet znika od tak sobie 5% - coś się stało, 95% - po prostu nie chce.

Trzymaj się

[laisla]

Napisane przez karola01

hmm dobry pomysł. Ale nie uważacie,że to jest takie troche na siłe narzucanie ? Jakiś czas temu wyciągnęłam go na spacer, po czym następnego dnia powiedział,że było miło i można byo powtórzyć, ale do tej pory sam tego nie zaproponował

No trochę to deprymujące przyznam, Ty proponujesz kolejny raz z rzędu..także czułabym się z lekka narzucająca Nie pasuje mi to wszystko do siebie, Ty go zapraszasz, on nie przejmuje pałeczki i nie proponuje sam z siebie kolejnego spotkania...z drugiej strony znajomi twierdzą, że podobasz mu się itp..O co kaman Czy on jest chorobliwie nieśmiały
Pytasz o pomysł na życzenia lub coś, co dodałoby mu animuszu i odwagi. Może jakaś kartka świąteczna z delikatniutkim symbolem gdzieś w tle, niemal ukrytym serduszkiem? Może to infantylne, ale może jednak dojrzy to serduszko, uwierzy, że ma u Ciebie szansę i zrobicie krok naprzód, a później będziecie żyli długo i szczęśliwie

[Vanika]

Napisane przez laisla

No trochę to deprymujące przyznam, Ty proponujesz kolejny raz z rzędu..także czułabym się z lekka narzucająca

2 raz zaproponować spacer w ciągu 2 miesięcy to narzucanie się?

[laisla]

Napisane przez Vanika

2 raz zaproponować spacer w ciągu 2 miesięcy to narzucanie się?

Nie wiem..jakoś bardziej komfortowo czuję się gdy to facet wykazuje inicjatywę..a jeśli już ja ją wykażę a on pozostaje bierny to już faktycznie czułabym się narzucającą stroną robiąc to kolejny raz. Wiem, że pewnie dla każdego człowieka ta granica gdzie jest narzucanie a gdzie jeszcze nie leży gdzieś indziej, no ale dla mnie to byłoby już to. W ogóle denerwowałaby mnie ta jego ..opieszałość i bierność

[karola01]

No właśnie nie chcę żeby pomyślał,że jestem broń Boże jakaś nachalna, bo to może wywołać tylko negatywny skutek. Ostatnio to ja zazwyczaj zaczynam pisać do niego smsy czy coś, natomiast on zagaduje w szkole,no ale rzadko pisze. Kiedyś było to częstsze,znacznie częstsze. Dlatego głupio bym się czuła tak non stop zaczynając gadkę, zapraszając go, niech też sie chłopak wykaże przecież.
Ja już po prostu nie mam siły,to wszystko jest takie dołujące, jest mi tak cholernie przykro,że może coś zrobiłam nie tak, może poznał mnie lepiej i okazałam się z jego perspektywy nie wystarczająco fajna... nie mam już pomysłów dlaczego tak sie dzieje a nie inaczej...

[wiefiulecka]

Napisane przez karola01

No właśnie nie chcę żeby pomyślał,że jestem broń Boże jakaś nachalna, bo to może wywołać tylko negatywny skutek. Ostatnio to ja zazwyczaj zaczynam pisać do niego smsy czy coś, natomiast on zagaduje w szkole,no ale rzadko pisze. Kiedyś było to częstsze,znacznie częstsze. Dlatego głupio bym się czuła tak non stop zaczynając gadkę, zapraszając go, niech też sie chłopak wykaże przecież.
Ja już po prostu nie mam siły,to wszystko jest takie dołujące, jest mi tak cholernie przykro,że może coś zrobiłam nie tak, może poznał mnie lepiej i okazałam się z jego perspektywy nie wystarczająco fajna... nie mam już pomysłów dlaczego tak sie dzieje a nie inaczej...

Rozumiem Cię, ale naprawdę to, że ktoś się tak zachowuje czy coś to nie jest Twoja wina, nie jesteś wystarczająco fajna ? kobieto... tu nie chodzi o bycie fajnym lub nie, serce nie sługa Na pewno znasz fajnych, przystojnych facetów, ale oni nie są dla Ciebie, nic do nich nie czujesz... tak jest po prostu.
Jeżeli głupio się czujesz rozpoczynając cały czas gadkę albo czujesz ze sie narzucasz, to przestań, bo bedziesz sie czula glupio pozniej, odezwij się raz na jakiś czas, ale w szkole możesz zagdać, poza tym moim zdaniem lepiej, że się w szkole odzywa a nie pisze ale może ja jestem sprzed epoki kamienia łupanego...

Powodzenia, nic nie jest Twoją winą...

[laisla]

Napisane przez karola01

No właśnie nie chcę żeby pomyślał,że jestem broń Boże jakaś nachalna, bo to może wywołać tylko negatywny skutek. Ostatnio to ja zazwyczaj zaczynam pisać do niego smsy czy coś, natomiast on zagaduje w szkole,no ale rzadko pisze. Kiedyś było to częstsze,znacznie częstsze. Dlatego głupio bym się czuła tak non stop zaczynając gadkę, zapraszając go, niech też sie chłopak wykaże przecież.
Ja już po prostu nie mam siły,to wszystko jest takie dołujące, jest mi tak cholernie przykro,że może coś zrobiłam nie tak, może poznał mnie lepiej i okazałam się z jego perspektywy nie wystarczająco fajna... nie mam już pomysłów dlaczego tak sie dzieje a nie inaczej...

Nie musisz być fajna, idealna i najlepsza dla wszystkich, może dla niego będzie ktoś inny idealny, a i dla Ciebie czeka niespodzianka od losu w postaci całkiem innej postaci?
Ja odpuściłabym sobie Pana Biernego Pół świata tego kwiata, szkoda Twoich nerwów przed świętami i w ogóle.

[karola01]

Oj dziewczyny, żeby to było takie proste od tak przestać o nim myśleć. Z dnia na dzień coraz bardziej mi zależy. Nie potrafie tego zmienić. Wkręciłam się w to i to porządnie... niestety.

[wiefiulecka]

Napisane przez karola01

Oj dziewczyny, żeby to było takie proste od tak przestać o nim myśleć. Z dnia na dzień coraz bardziej mi zależy. Nie potrafie tego zmienić. Wkręciłam się w to i to porządnie... niestety.

Rób coś, wychodź, idź do kina, na impreze, gdziekolwiek lubisz, postaraj sie nie popadać w "histerie" a wszystko bd dobrze.

[laisla]

Napisane przez karola01

Oj dziewczyny, żeby to było takie proste od tak przestać o nim myśleć. Z dnia na dzień coraz bardziej mi zależy. Nie potrafie tego zmienić. Wkręciłam się w to i to porządnie... niestety.

Chyba każda z nas przez to przechodziła o ile Ciebie to pocieszy Po latach patrzysz na to zupełnie inaczej, uwierz, szkoda trochę straconego czasu na faceta, którego trzeba za uszy ciągnąć w swoją stronę.

[karola01]

Dobra tylko DLACZEGO on dawał mi tak wielkie nadzieje?! To było naprawdę tak strasznie miłe,co robił,jak reagował na mój widok,jak się zachowywał w moim towarzystwie. Ja nie wiem, może on po prostu nie chce się wiązać, boi się być w jakimkolwiek związku...

[wiefiulecka]

Napisane przez karola01

Dobra tylko DLACZEGO on dawał mi tak wielkie nadzieje?! To było naprawdę tak strasznie miłe,co robił,jak reagował na mój widok,jak się zachowywał w moim towarzystwie. Ja nie wiem, może on po prostu nie chce się wiązać, boi się być w jakimkolwiek związku...

Tak, prawdopodobnie on nie chce być w związku, ale nie dlatego, że się boi - nikt się nie boi jeśli kocha, chyba, że ma naprawdę głębokie uprzedzenie, wierz mi - zajmij się sobą, nie rób głupoty - i nie nakręcaj się sama, niech do Ciebie dojdzie - jak facet chce to chce, jak nie to nie . On chce Cię prawdopodobnie jako koleżankę, nie nakręcaj się, jeśli coś ma być to będzie, tylko na to nie czekaj do u**nej śmierci, bo życie leci, czas ucieka, nikt Ci tego czasu nie odda, nie nakręcaj się.
Wiele kobiet to przechodziło, kilka z nich same się nakręcały i kilka z nich chce Ci powiedzieć nie rób z siebie idiotki takiej jak ja zrobiłam z siebie, to tylko dobry kolega i nie jest to ostatni facet, który Ci w głowie zawróci

[201605300922]

Hm, a u mnie z kolei zadziałało coś zupełnie innego. Chłopak, o którym pisałam w poprzednim poście, podobał mi się wściekle jeszcze w marcu. Poznaliśmy się na kameralnej imprezie u znajomych, przegadaliśmy/przetańczyliśmy cały wieczór, kilka dni w szkole przegadane i CISZA. Nawet mi nie zawsze cześć mówił (potem się okazało, że ślepowron gorszy ode mnie). I nagle zaczął się interesować mną w październiku, po tym jak go totalnie olałam na imprezie i zaczęłam się godzić z byłym chłopakiem, którego on nie cierpiał odkąd pamiętam.
Zadziałało. Mam wrażenie, jakby dość dojrzał przez te dwa miesiące, z takiego chłopaczka co to na gg zapominał wejść jak obiecał, w osobę która sama do mnie pisze praktycznie codziennie i proponuje spotkania. Myślę, że dlatego, że właśnie nie zawsze pisałam jako pierwsza, nie rozpoczynałam kontaktu, nie zapraszałam. Dalej nie wiem, czy ten mój jest gotowy na związek, bo z nikim wcześniej nie był, świeżynka zupełna ;p
Chłopcy mają chyba jakiś przełącznik, który ni z tego ni z owego się przełącza na ,,gotowy do związku" ze stanu ,,i chciałbym i boję się". Nie skreślaj zupełnie tego swojego, droga Autorko. Ale nie wychodź za często z kontaktem. Wystarczy, że zaczniesz gadać z jakimś innym kolegą, on to źle zinterpretuje, i niewykluczone, że ten magiczny przełącznik zadziała :P A z tego co piszesz, on nie jest emocjonalnym popaprańcem, po prostu jest jeszcze niedojrzały, ale to mija Trzymam kciuki.

[wiefiulecka]

Napisane przez Nadis

Hm, a u mnie z kolei zadziałało coś zupełnie innego. Chłopak, o którym pisałam w poprzednim poście, podobał mi się wściekle jeszcze w marcu. Poznaliśmy się na kameralnej imprezie u znajomych, przegadaliśmy/przetańczyliśmy cały wieczór, kilka dni w szkole przegadane i CISZA. Nawet mi nie zawsze cześć mówił (potem się okazało, że ślepowron gorszy ode mnie). I nagle zaczął się interesować mną w październiku, po tym jak go totalnie olałam na imprezie i zaczęłam się godzić z byłym chłopakiem, którego on nie cierpiał odkąd pamiętam.
Zadziałało. Mam wrażenie, jakby dość dojrzał przez te dwa miesiące, z takiego chłopaczka co to na gg zapominał wejść jak obiecał, w osobę która sama do mnie pisze praktycznie codziennie i proponuje spotkania. Myślę, że dlatego, że właśnie nie zawsze pisałam jako pierwsza, nie rozpoczynałam kontaktu, nie zapraszałam. Dalej nie wiem, czy ten mój jest gotowy na związek, bo z nikim wcześniej nie był, świeżynka zupełna ;p
Chłopcy mają chyba jakiś przełącznik, który ni z tego ni z owego się przełącza na ,,gotowy do związku" ze stanu ,,i chciałbym i boję się". Nie skreślaj zupełnie tego swojego, droga Autorko. Ale nie wychodź za często z kontaktem. Wystarczy, że zaczniesz gadać z jakimś innym kolegą, on to źle zinterpretuje, i niewykluczone, że ten magiczny przełącznik zadziała :P A z tego co piszesz, on nie jest emocjonalnym popaprańcem, po prostu jest jeszcze niedojrzały, ale to mija Trzymam kciuki.

Tak, trwajmy w oczekiwaniu więc by kawaler ten stał się dojrzały

[201605300922]

Napisane przez wiefiulecka

Tak, trwajmy w oczekiwaniu więc by kawaler ten stał się dojrzały

Hm, skoro jest faktycznie wyjątkowy, czemu nie? Już zupełnie abstrahując od tego, że faceci umieją dojrzeć dość szybko, jak mają te 18,19 lat. Oczywiście, że nie doskoczą zupełnie do poziomu rówieśniczek, ale nie zachowują się jak dzieci z gimnazjum.
W każdym bądź razie, ja w swoim widzę niesamowitą, pozytywną zmianę na przestrzeni tych prawie trzech miesięcy. I pamiętam, jak mój brat się zmienił na korzyść, jak zaczął się spotykać z dziewczyną w klasie maturalnej, a nie tylko randkować...

[karola01]

Może i nadzieja matką głupich, ale mimo to liczę, że wszystko jednak będzie dobrze. Pożyjemy zobaczymy...

[laisla]

Napisane przez karola01

Może i nadzieja matką głupich, ale mimo to liczę, że wszystko jednak będzie dobrze. Pożyjemy zobaczymy...

No to powodzenia i dawaj znać jak się sprawy mają

[karola01]

Szkoda gadać, chyba mam strasznego pecha bo widocznie trafiłam na jakiegoś wyjątkowo niezdecydowanego. Raz pisze albo dzwoni jak najęty, co oczywiście jest w baaardzo pozytywnym znaczeniu jak dla mnie, ale czasami nie odezwie sie sam z siebie, albo odpowiada krótko i nie wykazuje zbyt wielkiego zainteresowania. No normalnie sie gubie w tym wszystkim..

[karola01]

Ostatnio jest poprawa muszę przyznać. Mam nadzieję,że nie chwilowa i że nie jest tak ,że tylko mi się zdaje. Czas pokaże

[wiefiulecka]

Napisane przez karola01

Ostatnio jest poprawa muszę przyznać. Mam nadzieję,że nie chwilowa i że nie jest tak ,że tylko mi się zdaje. Czas pokaże

Mam nadzieję, że wszystko będzie jak chcesz powodzenia
i nie daj się omotać przez kogoś kto być może raz jest a raz go nie ma