Pełnoletnia? Co z tego... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-07, 19:01   #31
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez Ilena Pokaż wiadomość
twoja mama ma poważny problem. Nie może się pogodzić z tym że jesteś już dorosła i nie będziesz się jej słuchać.. Na moją mamę jak kiedyś mi powiedziała że jestem za młoda zadziałało jak jej powiedziałam że w moim wieku była po ślubie i w ciąży. Rodzice czasem nie mogą pogodzić się z tym że ich dziecko dorosło. Musisz się postawić mamie i powiedzieć jej jasno że jesteś dorosła i odpowiedzialna i decydujesz za siebie. Dla jej zdrowia będziesz jej mówić gdzie idziesz i kiedy planujesz wrócić ale tylko dlatego że nie chcesz żeby się denerwowała. Uwierz mi przez pół roku będzie cię traktować najgorzej jak się da. Będzie obrażona fochnięta. Musisz to przeżyć. Mama w końcu przyzwyczai się że nie decyduje za ciebie. Jeżeli ta metoda nic nie da to musisz się wyprowadzić. Nie możesz jej dawać pola do negocjacji. Mów: " Mamo w piątek jest impreza wybieramy się tam aż do rana" jak ona zacznie swoje gadki to utnij rozmowę mówiąc mamo dziękuje za twoją troskę jestem dorosła i sama będę o sobie decydować i po prostu odejdź nie ważne co potem będzie mówiła. Może być taka sytuacja że powie ci że cię utrzymuje i masz się jej słuchać. Radzę znaleźć pracę albo się wyprowadzić.

dodam jeszcze że nawet mój brat 26 lat mówi mamie gdzie idzie z kim o której mniej więcej wróci a jak się spóźnia to zawsze napisze sms w środku nocy. Robi tak żeby mama się nie denerwowała. I tobie też taki sposób radzę. Mówisz że będziesz koło 12 i przed 12 już ich informuj że się spóźnisz. Mieszkasz z rodzicami logiczne że się martwią o ciebie. Musisz ich zrozumieć i odpowiadać na wszytskie pytania. Wiem że to jak przesłuchanie ale to naprawdę ich uspokaja.


o ciążę się mama boi? ale sex można o każdej porze dnia a nie na imprezie twoja mama ma dziwne pomysły. Jak kiedyś napatoczy na ten temat powiedz jej że jesteś pod opieką lekarza babcią nie zostanie.
Bardzo mi się podoba twój post. Zgadzam się ze wszystkim. Autorko, twoja mama stosuje szantaż emocjonalny i stale będzie cię kontrolować, jeśli tego nie przerwiesz. Dobrze, że już coś zarabiasz, z czasem się usamodzielnisz. A teraz musisz trochę mniej ulegać. Poinformować gdzie idziesz i kiedy wrócisz - tak. Najlepiej wcześniej. Ale nie przekonuj. Zrób swoje. A na studia bym się jednak wybrała do innego miasta. Nic tak ładnie nie przecina zbyt silnie zaciśniętej pępowiny.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 19:09   #32
bsia
Rozeznanie
 
Avatar bsia
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

oj znam to bardzo dobrze. już od podstawówki byłam ograniczana mocniej niż inne dzieci ;p więc gdy przyszedł okres buntu to bardzo mocno się zbuntowałam i wracałam czasami nawet i kilkanaście godzin później do domu ;p było o to wiele awantur, szlabanów, ale niestety, rozmowy nic nie dawały.a ja przynajmniej mam co wspominać dopiero gdy w wieku 22 lat odechciało mi się imprez i nocnego wychodzenia, coś się zmieniło w jej sposobie myślenia i nie robi mi już problemów
bsia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 19:51   #33
paulina3553
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez musiacek Pokaż wiadomość
Witam Was serdecznie

Niestety nie mam się bezpośrednio kogo poradzić, dlatego piszę w tej kwestii na forum, aby zapytać o Wasze zdanie
Juz dawno skończyłam 18 lat, studiuję sobie, mam chłopaka i wszystko wydawałoby się, ok, gdyby nie moja mama...

Jestem jedynaczką, co może nieco wpływa na moją sytuację, ale nie może to tłumaczyć całej sprawy. Moja mama bardzo mnie ogranicza. Rzadko wychodzę z domu, z racji dużej ilości obowiązków, ale od czasu do czasu przydaje się od nich oderwać, np. wychodząc gdzieś na imprezę. Tak było ostatnim razem, kiedy parę dni przed planowaną imprezą powiedziałam z moim tż mojej rodzicielce, ze wybieramy się na imprezę do znajomych... Wówczas nie mówiła nic, czyli zgadzała się. Gdy przyszło co do czego, już wychodzimy, mówimy cześć, mama jest bardzo zła i karze mi wrócić o 22 ( bagatela o 20 wychodzimy), byłam bardzo zła, z chłopakiem przekonywaliśmy ją, że raczej zostaniemy do rana, będziemy u znajomych, po alkoholu nie wrócimy, a miejscowość jest oddalona o jakieś 50 km... Nieważne, zaczęła się kłócić.
Miałam dość tego i w końcu wróciłam do domu po 12 ( w nocy) i tak spodziewając się kłótni...
Mój tż, nie ma wstępu do mnie do domu od teraz- a jesteśmy ze sobą ponad 3 lata, i nie raz gdzieś wyjeżdżaliśmy nawet na kilka dni. Jednak tym razem wg mojej mamy miarka się przebrała.

Jestem załamana. Tato, rozumie mnie, ale jednak nie potrafi przekonać mamy, że nie ma do końca racji. Czuję się jak w więzieniu...
Na dodatek przeczuwam, że w przyszłości moja mama będzie chciała ingerować w nasze życie.

Wczoraj wróciłam do domu po 22, niestety nie patrzyłam na zegarek bedąc u Tz i nie byłam przed 22 i od progu znów mi się dostało. Czułam wręcz nienawiść w jej głosie.

Nie wiem co robić, mam dość, teraz nie będzie się do mnie odzywać koło miesiąca, obstawiam. Poradźcie cos, jak z nią porozmawiać, bo do tej pory, nie wiem jak do niej przemówić, żeby zrozumiała...
Naprawdę nigdy nie zawiodłam jej zaufania, mówiłam o wszystkim, ale to sie nie liczy dla niej.
nie czytałam odpowiedzi, tylko twojego posta

dla mnie odpowiedz jest prosta, mieszkasz u matki ona cie utrzymuje-ona ustala zasady. W prowadź się żyj za swoje i nie będzie problemu, daaaaaa
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną....
paulina3553 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 20:15   #34
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

matki dom = matki zasady? Naprawdę? A co jeśli ktoś chce studiować ciężki kierunek, związany z zainteresowaniami, na którym nie ma możliwości pracy (i nie ma go w trybie zaocznym)? Ma słuchać mamusi do 25 roku życia, bo tak? Czyli mama może dyktować to o której student/ka wraca, w co się ubiera, kogo może przyprowadzić do domu? Nie da się utrzymać w dużym mieście zarabiając marne grosze. Nie wiem co to za moda na forum - opluć autorkę niezależnie co ma do powiedzenia. Jej rodzicielka nie zachowuje się normalnie, osobie w jej wieku należy się trochę swobody i przede wszystkim ZAUFANIA. Kiedy dziewczyna użyje życia? Po studiach, kiedy wszyscy będą już ustatkowani, czy może nigdy?
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 21:05   #35
paulina3553
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;30380657]matki dom = matki zasady? Naprawdę? A co jeśli ktoś chce studiować ciężki kierunek, związany z zainteresowaniami, na którym nie ma możliwości pracy (i nie ma go w trybie zaocznym)? Ma słuchać mamusi do 25 roku życia, bo tak? Czyli mama może dyktować to o której student/ka wraca, w co się ubiera, kogo może przyprowadzić do domu? Nie da się utrzymać w dużym mieście zarabiając marne grosze. Nie wiem co to za moda na forum - opluć autorkę niezależnie co ma do powiedzenia. Jej rodzicielka nie zachowuje się normalnie, osobie w jej wieku należy się trochę swobody i przede wszystkim ZAUFANIA. Kiedy dziewczyna użyje życia? Po studiach, kiedy wszyscy będą już ustatkowani, czy może nigdy?[/QUOTE]


Jeżeli rodzice tą osobę utrzymują to powinna okazać im trochę szacunku, nie mówię że zachowanie jej matki jest normalne ale nie każdy ma normalną matkę tak samo nie każdy ma możliwości utrzymywać dziecko na studiach.
I co ktoś napisze że matka nie chce mu dawać kasy a studiuje ciężki kierunek to doradzisz żeby pozwać matkę do sądu?? (zakładam że utrzymuje dziecko, tylko nie stać na studia po prostu)

I ciekawe czy byłabyś zadowolona jakby córka przyprowadzała ci codziennie gości do domu 'bo w końcu jest pełnoletnia'

Niestety takie jest życie.
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną....
paulina3553 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 21:22   #36
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez soulsweeper Pokaż wiadomość
Zgadzam się z tym. Dla mnie to chore, żeby dorosła dziewczyna (tak tak, dowód nie świadczy o dorosłości, ale po coś jednak te urzędowe granice zostały wyznaczone) musiała pytać mamę o zgodę na wyjście Owszem, należy poinformować, o której się wróci i dotrzymać słowa lub zadzwonić/wysłać SMS, gdyby miało się to nie udać. Moim zdaniem to wystarczy, by być w porządku.
Ja rozumiem, że rodzice mogą się mimo to denerwować, ale trudno, muszą trochę dorosnąć wraz ze swoim dzieckiem, bo i tak w końcu spod swoich skrzydeł muszą je wypuścić. Poza tym za takimi zakazami i awanturami często stoi nie tyle strach, co chęć podporządkowania sobie dziecka. W takiej sytuacji rzeczywiście należałoby rozważyć jak najszybszą wyprowadzkę, zanim atmosfera w domu stanie się zupełnie nie do zniesienia.



A jak się nie dostosuje to co, wyrzucą ją z domu? Dla mnie takie podejście jest co najmniej niezdrowe. Niepracujące żony też powinny się na tej zasadzie dostosowywać do wszystkiego, co chce mąż, bo są na jego utrzymaniu?
Rodzice mogą nie dawać córce pieniędzy na coś, czego nie aprobują, mogą nie życzyć sobie gości w domu, jeżeli im to przeszkadza, ale przejmowanie kontroli nad każdym aspektem życia (wyrośniętego) dziecka nie jest w porządku.
Ok, autorka ma problem. Ale jej podejścia też nie rozumiem, które wyglądało mi momentami na zachowanie typu:'zrobię jej na złość i wrócę później'. Autorka nie ma tylko problemu z tym, że matka chce jej rozkazywać i określać reguły, ale chyba ogólnie po prostu nie umie się z nią dogadać. Komunikacja leży. Ja nigdy niczego matce na złość nie robiłam, mimo że też wolała żebym wracała wcześniej, albo nie podobało jej się że wychodzę. Ale z moją mamą można się w miarę dogadać, oczywiście zalezy na jaki temat. Sama takiego problemu nie mam, bo wyjechałam do innego miasta i w sumie to sama określam sobie godziny wyjść i powrotów, ale wiem że wiele rzeczy by nie aprobowała. I gdybym mieszkała nadal z nią, to albo byłyby spięcia albo musiałabym się dostosować. Dlatego, może i to jest niesprawiedliwe, że ona ją kontroluje, ale świat nie jest sprawiedliwy. I albo ona się dostosuje, albo się nie dostosuje i będą ciągłe spięcia (bo jej mama ugodową osobą raczej nie jest), albo się usamodzielni i wyprowadzi. I nie ma, co nad tym debatować, bo innych rozwiązań nie ma. No może jest jedno, jeśli istnieje szansa, że jej mama pójdzie na kompromis, ale na to się chyba raczej nie zapowiada.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2011-11-07 o 21:25
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 22:13   #37
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Albo się usamodzielnisz finansowo i wyprowadzisz - i wtedy będziesz mieć spokój albo się jej podporządkujesz, żeby mieć względny spokój (i rosnącą frustrację). Innych rozwiązań nie ma w przypadku toksycznych osób.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-07, 22:28   #38
bsia
Rozeznanie
 
Avatar bsia
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez paulina3553 Pokaż wiadomość

I ciekawe czy byłabyś zadowolona jakby córka przyprowadzała ci codziennie gości do domu 'bo w końcu jest pełnoletnia'

Niestety takie jest życie.
bez przesady, nie porównuj tych dwóch sytuacji
bsia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-08, 09:26   #39
soulsweeper
Zadomowienie
 
Avatar soulsweeper
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Ok, autorka ma problem. Ale jej podejścia też nie rozumiem, które wyglądało mi momentami na zachowanie typu:'zrobię jej na złość i wrócę później'. Autorka nie ma tylko problemu z tym, że matka chce jej rozkazywać i określać reguły, ale chyba ogólnie po prostu nie umie się z nią dogadać. Komunikacja leży. Ja nigdy niczego matce na złość nie robiłam, mimo że też wolała żebym wracała wcześniej, albo nie podobało jej się że wychodzę. Ale z moją mamą można się w miarę dogadać, oczywiście zalezy na jaki temat. Sama takiego problemu nie mam, bo wyjechałam do innego miasta i w sumie to sama określam sobie godziny wyjść i powrotów, ale wiem że wiele rzeczy by nie aprobowała. I gdybym mieszkała nadal z nią, to albo byłyby spięcia albo musiałabym się dostosować. Dlatego, może i to jest niesprawiedliwe, że ona ją kontroluje, ale świat nie jest sprawiedliwy. I albo ona się dostosuje, albo się nie dostosuje i będą ciągłe spięcia (bo jej mama ugodową osobą raczej nie jest), albo się usamodzielni i wyprowadzi. I nie ma, co nad tym debatować, bo innych rozwiązań nie ma. No może jest jedno, jeśli istnieje szansa, że jej mama pójdzie na kompromis, ale na to się chyba raczej nie zapowiada.
Ja raczej wybierałam to pogrubione rozwiązanie, bo szczerze mówiąc owe spięcia życia mi raczej nie zatruwały. Kwestia oceny, co jest dla autorki bardziej uciążliwe - humory matki czy dostosowanie się do jej wymagań.
Najpierw oczywiście spróbowałabym porozmawiać, ale zdaję sobie sprawę, że do niektórych ludzi żaden argument nie dotrze.
soulsweeper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-08, 11:01   #40
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;30380657]matki dom = matki zasady? Naprawdę? A co jeśli ktoś chce studiować ciężki kierunek, związany z zainteresowaniami, na którym nie ma możliwości pracy (i nie ma go w trybie zaocznym)? Ma słuchać mamusi do 25 roku życia, bo tak? Czyli mama może dyktować to o której student/ka wraca, w co się ubiera, kogo może przyprowadzić do domu? Nie da się utrzymać w dużym mieście zarabiając marne grosze. Nie wiem co to za moda na forum - opluć autorkę niezależnie co ma do powiedzenia. Jej rodzicielka nie zachowuje się normalnie, osobie w jej wieku należy się trochę swobody i przede wszystkim ZAUFANIA. Kiedy dziewczyna użyje życia? Po studiach, kiedy wszyscy będą już ustatkowani, czy może nigdy?[/QUOTE]
No własnie... ZAUFANIE. Jak ma Matka zaufac dziewczynie, która wychodząc na impreze nic z Nia nie ustala, a gdy Matka nakazuje byc o 22 w domu ta wraca o 24? I to nie dlatego, ze cos sie wydarzyło, tylko dlatego, że tak Jej sie chce? A jak idzie do chłopaka i ma byc o 22, to tez wraca później, bo "Nie było zegarka" W ten sposób nie buduje się zazufania.
Dorośli ludzie potrafią, negocjowac, ustalac własne warunki, a nie wychąc z domu na progu.
Pomimo, ze jestem dorosła, tez byłabym zła gdyby TŻ wyszedł mi o 20 mówiąc "Bedę o 22", a pojawił sie o 24. Poporostu martwiłabym sie, czy na pewno wszytko ok, a co dopiero mówic o Matce mającej w domu buntująca sie nastolatke!
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-08, 11:10   #41
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cos mi sie wydaje ze Twoja mama przechodzi menopauze
Moze powinna jakies leki brac?
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-08, 11:42   #42
ignea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 387
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
No własnie... ZAUFANIE. Jak ma Matka zaufac dziewczynie, która wychodząc na impreze nic z Nia nie ustala, a gdy Matka nakazuje byc o 22 w domu ta wraca o 24? I to nie dlatego, ze cos sie wydarzyło, tylko dlatego, że tak Jej sie chce? A jak idzie do chłopaka i ma byc o 22, to tez wraca później, bo "Nie było zegarka" W ten sposób nie buduje się zazufania.
Dorośli ludzie potrafią, negocjowac, ustalac własne warunki, a nie wychąc z domu na progu.
Pomimo, ze jestem dorosła, tez byłabym zła gdyby TŻ wyszedł mi o 20 mówiąc "Bedę o 22", a pojawił sie o 24. Poporostu martwiłabym sie, czy na pewno wszytko ok, a co dopiero mówic o Matce mającej w domu buntująca sie nastolatke!
Kilka dni wcześniej poinformowała o imprezię. Mogła wtedy powiedzieć, że wróci dopiero rano, owszem. Ale mama mogła też o to zapytać. Nie dogadały się, ale to mama zaczęła kłótnię już w progu.

Autorka jest dorosła. Możecie do znudzenia mówić, że dowód osobisty to nie dorosłość. A jednak tak właśnie jest. Nie da się każdorazowo stwierdzić, czy dana osoba juz na to miano zasługuje czy nie, dlatego tę kwestię rozstrzyga prawo. Niewyobrażalne jest dla mnie, by dorosłej (choć młodej) kobiecie nakazywać by była w domu o 22, bo tak sobie umyśliła mama. Swoją drogą - do kiedy zamierza wydawać jej rozkazy? W wieku 30 lat też będzie się musiała meldować o 22, bo potem jest niebezpiecznie?

Ja też. Ale autorka nie powiedziała, że wróci o 22. Przeciwnie - tłumaczyła mamie, jak sprawa wygląda, ale że ta wydała rozkaz i żadnych argumentów nie słuchała - po prostu wyszła. Trudno się dziwić. Zakomunikowąłabym tylko na jej miejscu, o której zamierzam wrócić. A potem wysłała parę smsów, właśnie po to, by mama wiedziała, ze wszystko jest w porządku.
ignea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-08, 12:06   #43
baboo
Raczkowanie
 
Avatar baboo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 369
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

No nie, ta "buntująca się nastolatka" mnie zabiła.
__________________
"Że też potrafisz myśleć o takich sprawach! Mój mały, głupi mózg pękłby z pewnością, gdybym próbowała coś takiego pomyśleć!"


baboo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 09:53   #44
pszczola2000
Rozeznanie
 
Avatar pszczola2000
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 833
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

ja autorkę rozumiem bo mam to samo, tyle ze ja nie mam juz siły do rozmów... wiec czesto robie na przekór i po złości. A tekst że w nocy jeżdżą jak wariaty i wróć wcześniej najlepiej na 19 jest mi tez swietnie znany, choć nie mogę go pojąć bo na drodze jest luzniej w nocy niz w dzien, i jak dla mnie bezpieczniej!

Są ludzie których sie nie da zmienić, i Ci którzy tak nie maja w domu, mogli by nie wymyslać dziwnych i żałosnych porad.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;30380657]matki dom = matki zasady? Naprawdę? A co jeśli ktoś chce studiować ciężki kierunek, związany z zainteresowaniami, na którym nie ma możliwości pracy (i nie ma go w trybie zaocznym)? Ma słuchać mamusi do 25 roku życia, bo tak? Czyli mama może dyktować to o której student/ka wraca, w co się ubiera, kogo może przyprowadzić do domu? Nie da się utrzymać w dużym mieście zarabiając marne grosze. Nie wiem co to za moda na forum - opluć autorkę niezależnie co ma do powiedzenia. Jej rodzicielka nie zachowuje się normalnie, osobie w jej wieku należy się trochę swobody i przede wszystkim ZAUFANIA. Kiedy dziewczyna użyje życia? Po studiach, kiedy wszyscy będą już ustatkowani, czy może nigdy?[/QUOTE]

podzielam, dlaczego piszecie wszyscy matki dom matki zasady. To gdzie ja sie urodziłam? na ulicy? ja nie mam swojego domu? Matka utrzymuje dom ale nie zapomnijcie ze za pare lat takie osoby też będa utrzymywać dom swojej nowej rodziny!!

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
No własnie... ZAUFANIE. Jak ma Matka zaufac dziewczynie, która wychodząc na impreze nic z Nia nie ustala, a gdy Matka nakazuje byc o 22 w domu ta wraca o 24? I to nie dlatego, ze cos sie wydarzyło, tylko dlatego, że tak Jej sie chce? A jak idzie do chłopaka i ma byc o 22, to tez wraca później, bo "Nie było zegarka" W ten sposób nie buduje się zazufania.
Dorośli ludzie potrafią, negocjowac, ustalac własne warunki, a nie wychąc z domu na progu.
Pomimo, ze jestem dorosła, tez byłabym zła gdyby TŻ wyszedł mi o 20 mówiąc "Bedę o 22", a pojawił sie o 24. Poporostu martwiłabym sie, czy na pewno wszytko ok, a co dopiero mówic o Matce mającej w domu buntująca sie nastolatke!
wydaje mi się że jesteś już matką.... więc dlatego tak bronisz roli mamy.
Ale nie dajcie się zwariować! Czy nikt z Was obstających za matkami nie chodził na imprezy?? Nie mowie już o baletach u znajomych, ale o zwykłych klubach jak można wrócić do domu o 22!!!!!! Przeciez o tej gdzienie ZACZYNAJĄ dopiero do klubu wpuszczać!!!!

A jak mama powie zjedz gówno to ma je zjeść??

Osoba 18+ jest osobą która odpowiada za swoje czyny i decyzje. A przesadnie troskliwe matki powinny wrzucić na luz, mimo że tak mowie moja nadal nie może tego zrobić ;/ to jest w ich bani i rzadko która się zmieni.

Do Autorki: może jakąś próbą będzie przerobienie tej ksiązki a pozniej podsunięcie jej mamie?
http://www.ceneo.pl/289753s
__________________
Zapuszczamy i dbamy o włoski

Go włoski Go!

(70cm)

Po ENCANTO można myć włosy już po 3h!!


Edytowane przez pszczola2000
Czas edycji: 2011-11-10 o 09:55
pszczola2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 11:06   #45
201605021613
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Uważam, że macie rację, ale częściowo.

Owszem autorka mieszka u rodziców, owszem w ich domu więc:

-powinna przestrzegać zasad
-rodzice powinni wiedzieć, gdzie przebywa i kiedy mogą się spodziewać powrotu


ALe

-tez ma prawo do własnego życia
-jak się mama martwi, to powinna jej puścić sms-a czy wszystko ok, informować o ewentualnym spóźnieniu


Tylko wydaje mi się , że mama stosuje tu szantaż emocjonalny i wykorzystuje swoją pozycję
201605021613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 12:55   #46
2016070953
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

coś mi się wydaje,że niektórym po 18 urodzinach odbija palma i myślą że im wszystko wolno, autorka watku niech się wyprowadzi, idzie do pracy, zarabia na siebie i sobie radzi sama. I niech nie idzie do mamuni z płaczem jak jej się nog apowinie skoro uważa że mama przesadza.
2016070953 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 13:17   #47
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
wydaje mi się że jesteś już matką.... więc dlatego tak bronisz roli mamy.
Ale nie dajcie się zwariować! Czy nikt z Was obstających za matkami nie chodził na imprezy?? Nie mowie już o baletach u znajomych, ale o zwykłych klubach jak można wrócić do domu o 22!!!!!! Przeciez o tej gdzienie ZACZYNAJĄ dopiero do klubu wpuszczać!!!!

A jak mama powie zjedz gówno to ma je zjeść??

Osoba 18+ jest osobą która odpowiada za swoje czyny i decyzje. A przesadnie troskliwe matki powinny wrzucić na luz, mimo że tak mowie moja nadal nie może tego zrobić ;/ to jest w ich bani i rzadko która się zmieni.
Pudło. Nie jestem jeszcze mamą. Jestem dojrzałą kobietą.

Tak, jako nastolatka chodziłam na imprezy i tez chciałam "zostac dłużej", jednkaże- gdy moja Mama mówiła, że mam byc o 22, to o 22 byłam, z szacunku do moich rodziców. I tym zdobywałam ich zaufanie, tak, ze z czasem (po ukończeniu "magicznej 18") wracałam później, bądź rano- tak jak ustaliłam wczesniej.

W tym wątku wyraźnie była mowa o imprezie. Poza tym... mieszkam w dużym mieście, chadzam do klubów i jeszcze nie spotkałam takiego, do którego wpuszczaja od 22.

Sprowadzanie dyskusji do absurdu ma jakis sens, czy też zabrakło Ci racjonalnych argumentów?

Dla mnie owa 18, to mały pikus, bo co sie zmienia w życiu nastolatki? że ma dowód? Cos jeszcze? Mieszka z rodzicami jest na ich utrzymaniu, o dorosłości jeszcze nic nie wie. A cała "dorosłośc" polega na późnych powrotach do domu. Fajnie by było gdyby dorosłośc na tym polegała
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"


Edytowane przez 33owieczka
Czas edycji: 2011-11-10 o 13:19
33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 13:33   #48
pszczola2000
Rozeznanie
 
Avatar pszczola2000
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 833
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
Pudło. Nie jestem jeszcze mamą. Jestem dojrzałą kobietą.

Tak mi się jakoś wydawało

Tak, jako nastolatka chodziłam na imprezy i tez chciałam "zostac dłużej", jednkaże- gdy moja Mama mówiła, że mam byc o 22, to o 22 byłam, z szacunku do moich rodziców. I tym zdobywałam ich zaufanie, tak, ze z czasem (po ukończeniu "magicznej 18") wracałam później, bądź rano- tak jak ustaliłam wczesniej.

zauważ że autorka nie jest przed 18....

W tym wątku wyraźnie była mowa o imprezie. Poza tym... mieszkam w dużym mieście, chadzam do klubów i jeszcze nie spotkałam takiego, do którego wpuszczaja od 22.

szczerze? nie łapie tego pogrubionego ;] To w jakich godzinach u Was kluby otwarte?

Sprowadzanie dyskusji do absurdu ma jakis sens, czy też zabrakło Ci racjonalnych argumentów?

jestem z natury złośliwa lubie absurdu , nie brak argumentu tylko wiem sama co ma w domu i niezmiernie mnie drażni jak ktos tak nie ma jak ja (my) a się mądrzy albo mi radzi jak nie zna sytuacji.
ps. nie ma 18 lat ani 20, mam 25...

Dla mnie owa 18, to mały pikus, bo co sie zmienia w życiu nastolatki? że ma dowód? Cos jeszcze? Mieszka z rodzicami jest na ich utrzymaniu, o dorosłości jeszcze nic nie wie. A cała "dorosłośc" polega na późnych powrotach do domu. Fajnie by było gdyby dorosłośc na tym polegała

tu raczej mi chodziło że człowiek 18lrtni z dowodem jest - ma byc dorosły czyt. odpowiedzialny za siebie i swoje czyny. Nie wiem czy mnie zrozumiesz ale np. nowy "plastik" ma idzie do sklepu kupi alko wsiadzie za kółko i np wypadek. I on ma poniesc odowiedzialnosc i konsekwencje by np pojsc do wiezienia. Tak nawet Twierdzą rodzice, ale 18latek jest za młody na np filmy pow.18lat (porno etc) na wracanie nad ranem, a nie na dobranocke.
mi się właśnie wydaje że te 18 takie powinno byc. nie że robisz co chcesz bo wiadomo wszystko ma umiar. Ale zeby móc mieć możliwośc powiedzenia NAWET 2h przed wyjściem "mamo słuchaj ide na disco z znajomymi, bede rano jak cos to dam znac" odp mamy powinna być albo ok, albo bynajmniej negocjująca, a nie odrazu pisk wrzask i o 22 w domu a ja patrze na zegarek jest 20 ;]

moze zacznijmy sie bawić jak w podstawówce dyskoteki szkolne 17-20???
__________________
Zapuszczamy i dbamy o włoski

Go włoski Go!

(70cm)

Po ENCANTO można myć włosy już po 3h!!

pszczola2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 14:11   #49
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;30380657]matki dom = matki zasady? Naprawdę? A co jeśli ktoś chce studiować ciężki kierunek, związany z zainteresowaniami, na którym nie ma możliwości pracy (i nie ma go w trybie zaocznym)? Ma słuchać mamusi do 25 roku życia, bo tak? Czyli mama może dyktować to o której student/ka wraca, w co się ubiera, kogo może przyprowadzić do domu? Nie da się utrzymać w dużym mieście zarabiając marne grosze. Nie wiem co to za moda na forum - opluć autorkę niezależnie co ma do powiedzenia. Jej rodzicielka nie zachowuje się normalnie, osobie w jej wieku należy się trochę swobody i przede wszystkim ZAUFANIA. Kiedy dziewczyna użyje życia? Po studiach, kiedy wszyscy będą już ustatkowani, czy może nigdy?[/QUOTE]
Dorosłość polega na samowystarczalności między innymi
I na ponoszeniu konsekwencji swoich wyborów.
To tak na marginesie.

Ale poza tym to się zgadzam, że mama autorki trochę przesadza z tymi godzinami powrotów i niestety ale najlepsza na to metoda to wyprowadzka. A jak się nie da wyprowadzić to niestety, ale trzeba szczerze i wprost powiedzieć "słuchaj mamo nie będę wracała o 22 jak mi to nie pasuje". Tak po prostu wytłumaczyć to i tamto, co jak i dlaczego. A gdy to nie poskutkuje to jedynie opcja pierwsza, wyprowadzka.

Natomiast wracaniu "jak mi się zachce" mówię stanowcze nie. Mam lat ponad 30 i wiecie co - nie, nie mogę sobie przyjść do domu kiedy mam ochotę. Bo mam obowiązki i tak samo mój mąż nie może sobie zadecydować, że przyjdzie z pracy o 4 nad ranem, mimo, że zdecydowanie starszy od autorki i bardziej usamodzielniony jest Ba, zanim gdzieś wyjdziemy to jedno drugiego pyta się czy może, informuje o której wróci i nie zdarzyło się jeszcze nigdy żebyśmy się spóźniali.

Bo ja często widzę na forum wizaż, że "dorosłość w robieniu co chcę" dotyczy osób, które ukończyły 18 lat a nie założyły jeszcze rodziny (i przeważnie nadal mieszkają z rodzicami na ich utrzymaniu). A co z całą resztą? Nikt nie zauważył, że taka np. mama autorki mogła by wyjść nic nikomu nie mówiąc i za 3 dni wrócić. Dorosła jest przecież. Ciekawa co by na to powiedziała autorka...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-11-10 o 14:14
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-10, 15:31   #50
bsia
Rozeznanie
 
Avatar bsia
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
W tym wątku wyraźnie była mowa o imprezie. Poza tym... mieszkam w dużym mieście, chadzam do klubów i jeszcze nie spotkałam takiego, do którego wpuszczaja od 22.
ja również mieszkam większym mieście i wiem, że o tej porze nic się w klubach nie dzieje, więc raczej średnia przyjemność siedzieć tam samemu :p tak abstrahując, bo nie jestem za tym, żeby tak młode dziewczyny jak autorka chodzały po klubach.

fajnie dziewczyny, że Wy zawsze takie ułożone i dorosłe byłyście, ale może inne młode osóbki chciałyby się wyszaleć w nieco innym stopniu niż Wy kiedyś, nie ma co tego potępiać
bsia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 15:48   #51
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Natomiast wracaniu "jak mi się zachce" mówię stanowcze nie. Mam lat ponad 30 i wiecie co - nie, nie mogę sobie przyjść do domu kiedy mam ochotę. Bo mam obowiązki i tak samo mój mąż nie może sobie zadecydować, że przyjdzie z pracy o 4 nad ranem, mimo, że zdecydowanie starszy od autorki i bardziej usamodzielniony jest Ba, zanim gdzieś wyjdziemy to jedno drugiego pyta się czy może, informuje o której wróci i nie zdarzyło się jeszcze nigdy żebyśmy się spóźniali.

Bo ja często widzę na forum wizaż, że "dorosłość w robieniu co chcę" dotyczy osób, które ukończyły 18 lat a nie założyły jeszcze rodziny (i przeważnie nadal mieszkają z rodzicami na ich utrzymaniu). A co z całą resztą? Nikt nie zauważył, że taka np. mama autorki mogła by wyjść nic nikomu nie mówiąc i za 3 dni wrócić. Dorosła jest przecież. Ciekawa co by na to powiedziała autorka...
Fajnie napisane.

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Cytat:
Napisane przez bsia Pokaż wiadomość
ja również mieszkam większym mieście i wiem, że o tej porze nic się w klubach nie dzieje, więc raczej średnia przyjemność siedzieć tam samemu :p tak abstrahując, bo nie jestem za tym, żeby tak młode dziewczyny jak autorka chodzały po klubach.

fajnie dziewczyny, że Wy zawsze takie ułożone i dorosłe byłyście, ale może inne młode osóbki chciałyby się wyszaleć w nieco innym stopniu niż Wy kiedyś, nie ma co tego potępiać
Czy bedąc nastolatka byłam ułożona? Raczej nie Niemniej- były dla mnie pewne granice, których nie przekraczałam. Wychowanie, ot co. Szacunek dla rodziców i te sprawy, o których teraz mało sie pamięta. Buntowałam się, jak wiekszośc małolatek, walczyłam o swoje jak młoda lwica, ale zostałam nauczona walki z sacunkiem- rozmawiałam wysłuchiwałam argumentów rodziców, wymyslałam własne, a nie wychodziłam i wracałam spóźniona o 2 nocne godziny, olewając słowa Matki, bo to poskutokawłoby szlabanem i nigdzie bym nie wyszła- zatem kiepski interes.

A wyszalec się mozna bedąc dorosłym (tzn nie mieszkając u rodziców i bedąc niezaleznym finansowo).
I wtedy włąsnie owe kluby, których działalnośc zaczyna sie ok północy stają otworem.
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 16:25   #52
bsia
Rozeznanie
 
Avatar bsia
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość



A wyszalec się mozna bedąc dorosłym (tzn nie mieszkając u rodziców i bedąc niezaleznym finansowo).
I wtedy włąsnie owe kluby, których działalnośc zaczyna sie ok północy stają otworem.
i za młodu ma żyć jak siostra zakonna, bo jej matka ma fioła? później przychodzi coraz więcej obowiązków, nauki, wydatków.

zakładam, że autorka zawsze wracała o określonej porze. jakoś nie podniosło to zaufania do jej osoby
bsia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 16:38   #53
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Ja tam autorkę rozumiem.

Owszem trezba mieć szacunek dla rodziców i trzeba pokazać im, że jest się osobą godną zaufania, ale nie można wymagać by młoda dorosła osoba się ze wszystkiego tłumaczyła i miała godziny policyjne.

Ja sama byłam krótko trzymana. Nie mogłam wracać późno, nawet jak miałam 19 lat to miałam zakaz tykania alkoholu (musiałam się tłumaczyć z każdego jednego małego piwa) a nigdy się nie uchlewałam. Nie mogłam wychodzić do klubów/dyskotek tylko i wyłącznie na domówki. A nie byłam żadnym rozwydrzonym dzieciakiem, zawsze dobrze się uczyłam, pomagałam w domu, nigdy się nie szlajałam nigdzie, zawsze byłam punktualna, a jak nie zdążałam do domu bo autobus się spóźniał to pisałam sms-y. W końcu nie wytrzymałam psychicznie i najpierw wyjechałam na studia do innego miasta, a gdy w końcu wróciłam do rodzinnego domu, bo się dostałam w swoim mieście na lepszy kierunek, to musiałam po roku się wyprowadzić bo nie byłam w stanie się ze znajomymi spotykać na spokojnie. Rodzice oczywiście byli święcie obnurzeni, bo mi przecież u nich tak dobrze, a oni się tylko martwią.

Więc zasady zasadami, ale nie powinno się moim zdaniem przeginać w żadną stronę.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 17:04   #54
pszczola2000
Rozeznanie
 
Avatar pszczola2000
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 833
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Ja tam autorkę rozumiem.

Owszem trezba mieć szacunek dla rodziców i trzeba pokazać im, że jest się osobą godną zaufania, ale nie można wymagać by młoda dorosła osoba się ze wszystkiego tłumaczyła i miała godziny policyjne.

Ja sama byłam krótko trzymana. Nie mogłam wracać późno, nawet jak miałam 19 lat to miałam zakaz tykania alkoholu (musiałam się tłumaczyć z każdego jednego małego piwa) a nigdy się nie uchlewałam. Nie mogłam wychodzić do klubów/dyskotek tylko i wyłącznie na domówki. A nie byłam żadnym rozwydrzonym dzieciakiem, zawsze dobrze się uczyłam, pomagałam w domu, nigdy się nie szlajałam nigdzie, zawsze byłam punktualna, a jak nie zdążałam do domu bo autobus się spóźniał to pisałam sms-y. W końcu nie wytrzymałam psychicznie i najpierw wyjechałam na studia do innego miasta, a gdy w końcu wróciłam do rodzinnego domu, bo się dostałam w swoim mieście na lepszy kierunek, to musiałam po roku się wyprowadzić bo nie byłam w stanie się ze znajomymi spotykać na spokojnie. Rodzice oczywiście byli święcie obnurzeni, bo mi przecież u nich tak dobrze, a oni się tylko martwią.

Więc zasady zasadami, ale nie powinno się moim zdaniem przeginać w żadną stronę.

to jest główny powód, biorą go na litość na współczucie na agresje na każdą emocje by nas nie wypuscic z domu.

a jeśli właśnie ludzie nie mają możliwości studiowania w innym mieście? To co maja wynajmowac kawalerke ulice dalej mimo ze własny dom maja tak wielki ze moze sie w nim ganiac? I co? MIeszkajac w domu konczy liceum 19lat - niegdzie nie wychodzi, idzie na studia w miescie 24lata - nigdzie nie wychodzi. Wtedy ma podjac decyzje sie wyprowadzic znalesc prace i co majac 25lat zacząć chodzić do klubu i myslisz ze sie odnajdzie? Bo ja majac 25lat obecnie widze w klubach gówniarstwo!!

Druga opcja. Rodzina jest biedna, osoba nie moze sie wyprowadzic bo pracujac za młodu ledwo szkole oplaca. I co z taka osoba? ma ćwierć wieku siedziec w 4m i tylko "tak mamusiu" "nie mamusiu" "dobrze mamusiu"?????

to jest córka/syn czy służaca??
__________________
Zapuszczamy i dbamy o włoski

Go włoski Go!

(70cm)

Po ENCANTO można myć włosy już po 3h!!

pszczola2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 19:19   #55
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

dla mnie to mega dziwne co piszecie. ja jak skończyłam 18 lat, to zaczęłam wyjeżdżać na kilka/kilkanaście dni z domu, sama, bez pytania i negocjacji z mamą o imprezach jak jest w domu, to ją poinformuję, jak jej nie ma, to informuję już jak wrócę.
zawsze w sumie mówiłam gdzie, z kim, na jak długo i byłam stale w kontakcie, głównie esemesowym.
ale nigdy [odkąd jestem pełnoletnia] nie pytałam czy mogę, ani nie `negocjowałam` godzin
ile to razy było tak, że godzina 19 dzwonią znajomi z informacją, że jest impreza, więc się ogarniam i wychodzę, a nie `negocjuję` albo po szkole/pracy chcemy się zrelaksować i na piwko skoczyć - wtedy to nawet nie piszę, że wrócę później, jak mama chce, to sama napisze z pytaniem kiedy będę, bo np. coś chce ode mnie.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 22:12   #56
ewka1987
Rozeznanie
 
Avatar ewka1987
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 681
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
dla mnie to mega dziwne co piszecie. ja jak skończyłam 18 lat, to zaczęłam wyjeżdżać na kilka/kilkanaście dni z domu, sama, bez pytania i negocjacji z mamą o imprezach jak jest w domu, to ją poinformuję, jak jej nie ma, to informuję już jak wrócę.
zawsze w sumie mówiłam gdzie, z kim, na jak długo i byłam stale w kontakcie, głównie esemesowym.
ale nigdy [odkąd jestem pełnoletnia] nie pytałam czy mogę, ani nie `negocjowałam` godzin
ile to razy było tak, że godzina 19 dzwonią znajomi z informacją, że jest impreza, więc się ogarniam i wychodzę, a nie `negocjuję` albo po szkole/pracy chcemy się zrelaksować i na piwko skoczyć - wtedy to nawet nie piszę, że wrócę później, jak mama chce, to sama napisze z pytaniem kiedy będę, bo np. coś chce ode mnie.
mam bardzo podobne doświadczenia z tym, że ja nie majac jeszcze 18 lat (ale więcej niż 16) mogłam spokojnie wychodzić na imprezy bez negocjowania z mamą godzin powrotu. Jedyne co musialam robić to wracać taksówką do domu bądź ze znajomymi , którzy mieszkali na tym samym osiedlu żebym nie włóczyła się sama.
tak samo nie rozumiem argumentu- dom twojej mamy, ona płaci to musisz się dostosowywać do wszystkiego co mówi. Moja mama z kolei zawsze mi powtarzała, że jest to tak samo jej dom jak i mój i u nas panuje równouprawnienie. I może dlatego że zawsze mi to mówiła, czułam się bardzo swobodnie we własnym mieszkaniu do którego uwielbiałam wracać i nie musiałam się buntować przeciwko niczemu.

Edytowane przez ewka1987
Czas edycji: 2011-11-10 o 22:13
ewka1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-11, 07:37   #57
pelnia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 135
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

.

Edytowane przez pelnia
Czas edycji: 2015-02-28 o 16:00
pelnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-11, 09:59   #58
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
Pudło. Nie jestem jeszcze mamą. Jestem dojrzałą kobietą.

Tak, jako nastolatka chodziłam na imprezy i tez chciałam "zostac dłużej", jednkaże- gdy moja Mama mówiła, że mam byc o 22, to o 22 byłam, z szacunku do moich rodziców. I tym zdobywałam ich zaufanie, tak, ze z czasem (po ukończeniu "magicznej 18") wracałam później, bądź rano- tak jak ustaliłam wczesniej.

W tym wątku wyraźnie była mowa o imprezie. Poza tym... mieszkam w dużym mieście, chadzam do klubów i jeszcze nie spotkałam takiego, do którego wpuszczaja od 22.

Sprowadzanie dyskusji do absurdu ma jakis sens, czy też zabrakło Ci racjonalnych argumentów?

Dla mnie owa 18, to mały pikus, bo co sie zmienia w życiu nastolatki? że ma dowód? Cos jeszcze? Mieszka z rodzicami jest na ich utrzymaniu, o dorosłości jeszcze nic nie wie. A cała "dorosłośc" polega na późnych powrotach do domu. Fajnie by było gdyby dorosłośc na tym polegała
Przedziwne, bo w stolicy clubbingu, Sopocie, nie widziałam jeszcze takiej imprezy która zaczyna się o 18 i tak, bardzo często wpuszczają od 21, 21:30, czy 22

Mi się wydaję że to nie o te wyjścia chodzi, że mama jest po prostu osobą toksyczną i jakby przyszło co do czego że autorka pójdzie do pracy i na zaoczne i się wyprowadzi, będzie jeszcze gorsze stękanie. "Nie szanujesz mnie i mojej pracy, źle ci tu w domu? Co ci źle, jak ci źle, wróć, co jest nie tak, nie doceniasz mnie, tyle dla ciebie zrobiłam flaki sobie wypruwałam żebyś miała jak najlepiej a ty tak mi się odpłacasz".
Takie jest moje zdanie, mama zawsze jej będzie mącić głowę i będę chciała kontrolować ją nawet na odległość. Więc trzeba się po prostu postawić. Mów że będziesz o północy i wróć o północy, nie po to by się jej podporządkować, ale po prostu się martwi tak jak ja się martwię o rodziców gdy wyjdą na imprezę i wracają później (mimo że to dorośli ludzie, ostoja dorosłości wręcz ) tak oni się martwią.
Także wiecie, mi się wydaje że mama chce "szacunkiem" kontrolować córkę w pełni, więc nie wiem jak tu można przyklaskiwać. Gdyby autorka wątku jeszcze się wypowiedziała, wyszłoby na jaw pewnie 15 innych faktów...
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-11, 10:39   #59
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

Cytat:
Napisane przez pelnia Pokaż wiadomość
Uwielbiam wizaż jak się nie utrzymujesz, to nie istniejesz. Najświętsza zasada - po co studia dziennie, wyprowadź się, idź do pracy, studiuj zaocznie. Odpowiedź na każdy tego typu problem. Współczuję osobom, dla których rządzi ten, który utrzymuje dom, naprawdę.
Tylko że takiej matce może chodzić właśnie o pieniądze. Nie oszukujmy się, imprezy to wysokie koszty (ciuchy (szczególnie jak chcemy dobrze i modnie wyglądać), wejściówki, drinki i napoje, taxi czy benzyna,jakiś kebab na centralnym, bo po imprezie jest się padniętym, itp.), i matka może nie mieć ochoty dokładać do tego typu rzeczy - trzeba to uszanować. Do tego może mieć jakieś straszne wizje, że będzie musiała ponosić koszty w przypadku ewentualnej ciąży, itp. Dlatego samodzielność finansowa jest najlepszym rozwiązaniem, i matka powinna się wtedy uspokoić.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-11, 10:47   #60
pszczola2000
Rozeznanie
 
Avatar pszczola2000
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 833
Dot.: Pełnoletnia? Co z tego...

drabineczka, pelnia

tak właśnie jak napisałyście powinno być u każdego! ;/

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Cytat:
Napisane przez _chocolate Pokaż wiadomość
Tylko że takiej matce może chodzić właśnie o pieniądze. Nie oszukujmy się, imprezy to wysokie koszty (ciuchy (szczególnie jak chcemy dobrze i modnie wyglądać), wejściówki, drinki i napoje, taxi czy benzyna,jakiś kebab na centralnym, bo po imprezie jest się padniętym, itp.), i matka może nie mieć ochoty dokładać do tego typu rzeczy - trzeba to uszanować. Do tego może mieć jakieś straszne wizje, że będzie musiała ponosić koszty w przypadku ewentualnej ciąży, itp. Dlatego samodzielność finansowa jest najlepszym rozwiązaniem, i matka powinna się wtedy uspokoić.

tak nie jest, mieszkam z rodzicami, sama zarabiam, oni mi do niczego nie dokładają, sama opłaciłam 5lat studiów, sama kupiłąm sobie samochód, a mama wraz taka sama, tylko po prostu od 1,5 roku przestałam ją słuchać i robię co chce bo ile można, a i tak nadal potrafia byc awantury.

przykre, ale prawdziwe, dla niektórych nie do rozwiazania, dla innych nie do pojecia - życie
__________________
Zapuszczamy i dbamy o włoski

Go włoski Go!

(70cm)

Po ENCANTO można myć włosy już po 3h!!

pszczola2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:10.