|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2016-10-14, 22:15 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 1
|
Problem rodzinny
Witam. Chcę podzielić się z Wami moim problemem. Otóż chodzi o męża mojej siostry. W zasadzie żyję z.nim dobrze ale to tylko sztuczna przykrywka. Tak naprawdę to nie do końca go akceptuje. Jest starszy ode mnie więc nie wdaje się w konflikt tym bardziej, że żyjemy pod jednym dachem. Chodzi mi o to, że jest on bardzo przemadrzaly. Uważa się za pana domu i wydaje mi się ze uważa mnie za pasożyta z tego względu ze nie mogę znaleźć pracy. Odsunął ode mnie rodzeństwo. Jego żona a moja siostra i ja byłyśmy kiedyś zrzyte a teraz nasza rozmowa ogranicza się tylko do przywitania bo ona od razu do niego leci przez co czuje się samotna. Odsunął ode mnie też brata który jest moim autorytetem. Zawsze mi pomagał a teraz ma mnie tak naprawdę gdzieś. Kiedy urodził mu się syn to nawet wziął go za chrzestnego a znał go krótko. Jednym słowem namieszal w mojej rodzinie. Moja mama zmarła jak miałam 13 lat więc miałam w rodzenstwie oparcie, długo się nim nie nacieszyłam odkąd szwagier wzenil się do naszej rodziny, mogę liczyć tylko na tatę w tej kwestii ale ja potrzebuje kobiecego wzorca a chciałam żeby nim była właśnie siostra. Nawet nie mam z kim o tym porozmawiac, mój chłopak uważa że dramatyzuje a ja naprawdę nie potrafię go zaakceptować, starałam się, starałam się też go polubić ale po prostu się nie da. Ograniczył mi kontakt z rodzeństwem do absolutnego minimum. Nawet kiedy brat robi spotkanie towarzyskie w swoim mieszkaniu, mnie zaprasza bardzo rzadko ale jego zawsze. Tak. Ma gdzieś własną siostrę na rzecz obcego człowieka. W głowie mi się nie mieści jak bardzo jedna osoba potrafi namącić w rodzinie. Przykro mi na to wszystko patrzeć. Czuje się obca we własnym domu.
|
2016-10-14, 22:54 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problem rodzinny
Cytat:
Natomiast co do nastawiania rodziny przeciwko Tobie - wybacz, nie chce mi się wierzyć, że Twój brat, jeżeli wcześniej mieliście super stosunki, nagle dał się komuś "nastawić" negatywnie do Twojej osoby. Wina pewnie leży i po Twojej stronie - Twojego podejścia, humorów, nastawienia do innych. Również tego, że najwidoczniej wszyscy poszli do przodu ze swoim życiem, a Ty chyba nieco stoisz w miejscu. |
|
2016-10-15, 07:38 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Problem rodzinny
Zgadzam sie z Doris. Czy masz dowody na to, ze szwagier nastawia innych przeciwko Tobie?
Wina lezy na pewno czesciowo po Twojej stronie. Dlaczego nie porozmawiasz ze swoim rodzenstwem? Prosty komunikat "jestem smutna,ze tak malo czasu ze soba spedzamy, przez co czuje sie samotna. Spedzajmy razem wiecej czasu". Inna sprawa - postawilas sobie brata i siostre w roli prawie-rodzicow. Siostra jako mama nie daje rady. Siostra znalazla sobie meza, ktory teraz jest w centrum jej uwagi i jest jej rodzina - w pewien sposob nawet wazniejsza niz Ty. Czujesz sie odrzucona, bo ona miala byc zawsze dla Ciebie jak mama, a okazuje sie, ze ma swoje zycie, do ktorego nie jestes zapraszana. Taka kolej rzeczy. Za winnego uznalas szwagra, bo jestes o niego zazdrosna. Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
2016-10-15, 09:36 | #4 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problem rodzinny
Cytat:
Cytat:
Co do kwestii twojego "pasożytnictwa", to składasz się na rachunki? Czyj do dom? Z kim ty tak właściwie mieszkasz? |
||
2016-10-15, 11:17 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: Problem rodzinny
Dla siostry mąż i dzieci powinni być najważniejsi. To nie jej wina, ani Twoja, że Wasza mama wcześnie odeszła. Jednak nie można oczekiwać, że siostra będzie Ci matkować i niańczyć Cię.
|
2016-10-15, 11:44 | #6 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Problem rodzinny
Twój chłopak, który jest w tej chwili najbliższą ci osobą, mówi, że dramatyzujesz. Może naprawdę to robisz?
Szwagra mnie musisz lubić, nie musisz starać się go polubić. Ja nie przepadam za moją bratową, ale nie obwiniam jej o całe zło świata. Choć przez pewnie czas miałam za złe, że "zabrała" mi brata. A on już nie miał czasu dla mnie. Taka jest jednak kolej rzeczy. |
2016-10-15, 13:02 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Problem rodzinny
Ten opis oznacza, iż masz durnego brata, który Cię olał, a nie szwagra.
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
2016-10-15, 13:55 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Problem rodzinny
A ja się nie zgadzam z opiniami pozostałych Pań.
Od kiedy to posiadanie partnera/męża czy układanie sobie własnego życia sprawia że traktujemy swoich rodziców bądź rodzeństwo jak piąte koło u wozu ?ignorujemy ich ,nie wspieramy w potrzebie ,bądź całkowicie mamy gdzieś bo teraz nie są nam już do niczego potrzebni?co za bzdury . Ja mam również rodzeństwo -młodszego brata o 5 lat i nie wyobrażam sobie jak mogłabym tak zachowywać się wobec niego jak siostra Autorki ..ponieważ on wie że ZAWSZE mu pomogę ,dla niego ZAWSZE u mnie są drzwi otwarte ,zdaje sobie sprawę że ZAWSZE może na mnie liczyć. Mimo że on ma znajomych ,kolegów i nawet rodzice jeszcze żyją.. więc w sytuacji Autorki czułabym się we własnym domu jak jakieś popychadło. Moje mama ma siostrę obie są po 20-paru latach małżeństwa,odchowały już swoje dzieci nie mieszkają nawet w jednym mieście ,a co dopiero w jednym mieszkaniu -kontakt telefoniczny między nimi jest regularny spotkania towarzyskie są zawsze gdy tylko jedna przyjedzie do drugiej -gdy jakaś ma problemy zawsze druga jej pomoże- a tutaj dwie siostry które dzieli ściana za ścianą ograniczają się do przywitania z rana przy herbacie i jedna ma w dupie drugą -dla mnie to kosmos. Spotkania towarzyskie na których brat zaprasza szwagra a zaproszenia nie dostaje jego własna siostra-dla mnie to również kosmos Autorko poradzę Ci żebyś porozmawiają z siostrą ,szczerze i na spokojnie -sama wyciągnij do niej rękę ,zaprosi do kina ,do kawiarni ,albo nawet upiecz zwykłą babkę zrób dwie kawy i zaciągnij ją do swojego pokoju gdy mężulek nie będzie wam przeszkadzał -powiedz że chciałbyś spędzać z nią więcej czasu ,że czujesz że wasze relacje bardzo się osłabiły i spytaj się co jest przyczyną tego zachowania -czy ma o coś do Ciebie żal ?czy jest o coś obrażona ? Wyciągnij rękę i schowaj dumę do kieszeni . Ale jeśli mimo twoich prób wasze relację się nie poprawią i nadal będzie tak ciężko -to wspominałaś że masz ojca ,z nim porozmawiaj może będziesz mogła zamieszkać u niego ? a jeśli jesteś pełnoletnia to idź do pracy i się wyprowadź -po co Ci taka rodzina ? ja w obecnej sytuacji nie wytrzymałbym z tymi ludźmi pod jednym dachem ---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ---------- Nie zgadzam się .Jeśli moim rodzicom bądź rodzeństwu będzie działo się coś złego ,to ja zawsze im pomogę ,zdanie partnera czy męża w tej kwestii jest dla mnie mało ważne . |
2016-10-15, 14:23 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 56
|
Dot.: Problem rodzinny
W 100% zgadzam się z KaSiaa21t
Nikt i nic nie powinno niszczyć więzi rodzinnych. Oczywiście każdy ma swoje dorosłe życie, zobowiązania, rodziny ale to nie powód aby rodzeństwo, z którym zawsze byliśmy blisko poszło " w odstawkę". Głowa do góry i zrób jak mówi Kasia. Szczera rozmowa to zawsze mądre rozwiązanie. Trzymam kciuki! |
2016-10-17, 16:30 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: Problem rodzinny
Dżizas, tu nie chodzi o niszczenie więzi rodzinnych...
Problem w tym, że Autorka zachowuje się jak pasożyt - ani pracy ani innego produktywnego zajęcia, a oczekuje że świat będzie kręcił się wokół niej. Jest rozpieszczona, widać że do tej pory była w centrum uwagi, więc nie może znieść faktu, że jej rodzeństwo może mieć własne życie. A już gadanie o tym jak to biedna nie może znaleźć pracy to śmiech na sali - wiadomo, od ręki posady dyrektora się nie dostanie, ale pracę na słuchawce czy fizyczną bez problemu się dostaje. A jeśli to jest poniżej godności można spróbować podziałać w jakimś wolontariacie czy poszukać bezpłatnego stażu. A nie mieć pretensje do siostry, że po pracy woli odpocząć i spędzić trochę czasu sam na sam ze swoim mężem zamiast pędzić dostarczać rozrywki swojej siostrze znudzonej bezproduktywnym leżeniem całymi dniami do góry tyłkiem. Ludzie mają w życiu gorsze problemy - bieda, choroby itd i gorszy start w życiu i jakoś sobie radzą. Ty zatrzymalas się mentalnie w wieku 13 lat i ciągle Ci się wydaje że jesteś małą dziewczynką potrzebującą uwagi. HALO, POBUDKA! Nie jesteś dzieckiem, tylko już dłuższy czas dorosłą babą, nadszedł czas, żebyś w końcu wzięła za siebie i swoje życie odpowiedzialność! Bo w tym momencie swoim lenistwem, egocentryzmem i brakiem samodzielności nie tylko niszczysz swoją rodzinę, ale i sama ciągle tkwisz w tym samym miejscu. Szukasz winy w każdym tylko nie w sobie, a to od siebie powinnaś zacząć. Nikt nikogo nie odsuwa, po prostu Twoje rodzeństwo ma swoje rodziny. I swoją drogą strasznie niewdzieczna jesteś. Twojemu rodzeństwu było bardzo ciężko, bo w Twoim wieku, a może nawet byli młodsi, stracili mamę i musieli pomagać wychować małą siostrę (Ty w tym wieku nie umiesz się nawet sama sobą zająć). A teraz, mimo że jesteś już dorosła i powinnaś być samodzielna, odmawiasz im prawa do ułożenia sobie życia, bo przecież dalej powinni skupiać się wyłącznie na Tobie. Edytowane przez gramwzielone Czas edycji: 2016-10-17 o 17:37 |
2016-10-17, 16:50 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problem rodzinny
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;66414016]
(...) Nie zgadzam się .Jeśli moim rodzicom bądź rodzeństwu będzie działo się coś złego ,to ja zawsze im pomogę ,zdanie partnera czy męża w tej kwestii jest dla mnie mało ważne .[/QUOTE] Możesz się nie zgadzać, ale normalnych, dobrych, silnych związkach tak jest. I nie oznacza to wcale porzucania matki pod płotem, czy olewania tego, że siostra ma jakiś problem (bo dobry związek oznacza również tworzony z dobrym, normalnym człowiekiem, a nie kimś, kto się obrazi, że się nieco czasu innym poświęciło). Chodzi o priorytety i w pewnych momentach dokonanie wyboru. Bo - przykład oderwany oczywiście od problemu poruszonego w wątku - gdyby czyimś problemem było wzięcie kredytu to na 100 tysięcy i nie spłacanie go, to nie, bez wiedzy i zgody męża nie wyskoczyłabym z kasy, bo rodzina płacze. To z nim przede wszystkim tworzę wspólnotę. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2016-10-17 o 16:51 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:06.