Zawód księgowa/księgowy

[84378db4250d4e996e766a8a3106a9585cd9f729_63b4c182461ec]

Drogie Wizażanki z branży - czy możecie coś doradzić świeżakowi?
Kończę studia podyplomowe z rachunkowości, odbywam również praktyki w biurze rachunkowym, ale nie mam w nim widoków na zatrudnienie.
Gdzie szukać pracy? Czy możecie coś poradzić?
Wiem, że bez doświadczenia w zawodzie jest ciężko, ale trzeba próbować... także będę wdzięczna za wszelkie inspiracje.
Próbowałam już w miejskich biurach rachunkowych - ale jedyne, co udało mi się wskórać, to te praktyki
Pozdrawiam Was wszystkie.

[evilcia]

Może popróbuj dostać się do działów finansowo-księgowych w większych firmach - czasami na początek niestety znowu praktyki lub umowa na zastępstwo, ale zwykle się już potem zostaje na stałe.

[84378db4250d4e996e766a8a3106a9585cd9f729_63b4c182461ec]

Dziękuję za odpowiedź
Tylko jak wyodrębnić te "większe" firmy - posługuję się zazwyczaj wyszukiwarką firm onetu, am jest podział na branże i zastanawiam się, w którą najlepiej wycelować :/

[evilcia]

W przypadku trafienia do działu finansowo-księgowego branża nie ma większego znaczenia. Jedyną różnicą może być bardziej lub mniej rozwinięty dział i różne rodzaje księgowań. Zamiast patrzeć po onecie, jeśli mieszkasz w dość sporym mieście, to zerknij na portale z ogłoszeniami typowo rekrutacyjnymi i sprawdzaj ogłoszenia o pracę na różne stanowiska - wcale nie księgowe w swoim miejscu zamieszkania i okolicy, a potem szukaj strony www takiej firmy i ślij cv bez ogłoszenia.

[klada]

Napisane przez Haylee

haha dobre wybacz, ale nie ma czegoś takiego. Żeby być na bieżąco, trzeba po prostu czytać ustawy, komentarze do nich...
w większych korporacjach są szkolenia, u mnie np. było takie ze zmian w podatku VAT.

Ok dzięki i trochę wyrozumiałości, nie jestem księgową i mogę nie wiedzieć takich rzeczy, po to się pytam

[Haylee]

Napisane przez klada

Ok dzięki i trochę wyrozumiałości, nie jestem księgową i mogę nie wiedzieć takich rzeczy, po to się pytam

ee nie miałam zamiaru Cię obrazić, po prostu mnie to rozśmieszyło
Co prawda było by miło, gdyby księgowe dostawały zawsze jakieś info o zmianach...
Ja sama dużo czytam, a codziennie w pracy się czegoś nowego dowiaduję...

[84378db4250d4e996e766a8a3106a9585cd9f729_63b4c182461ec]

Napisane przez evilcia

W przypadku trafienia do działu finansowo-księgowego branża nie ma większego znaczenia. Jedyną różnicą może być bardziej lub mniej rozwinięty dział i różne rodzaje księgowań. Zamiast patrzeć po onecie, jeśli mieszkasz w dość sporym mieście, to zerknij na portale z ogłoszeniami typowo rekrutacyjnymi i sprawdzaj ogłoszenia o pracę na różne stanowiska - wcale nie księgowe w swoim miejscu zamieszkania i okolicy, a potem szukaj strony www takiej firmy i ślij cv bez ogłoszenia.

dzięki wielkie za ten pomysł - w ogóle nie pomyślałam o takiej opcji! jednak rozmowy dużo dają. takze czekam na kolejn e potencjalne inspiracje dot. strategii szukania pracy, na pewno przeoczyłam jeszcze niejedno...

[klada]

Napisane przez Haylee

ee nie miałam zamiaru Cię obrazić, po prostu mnie to rozśmieszyło
Co prawda było by miło, gdyby księgowe dostawały zawsze jakieś info o zmianach...
Ja sama dużo czytam, a codziennie w pracy się czegoś nowego dowiaduję...

Nie no, nie odebrałam tego jako obrazę, jest ok
Ale to dziwne, moja nauczycielka od PP powiedziała mi, że jest pewien rejestr, ale tylko dla takich większych księgowych

[Haylee]

Napisane przez klada

Nie no, nie odebrałam tego jako obrazę, jest ok
Ale to dziwne, moja nauczycielka od PP powiedziała mi, że jest pewien rejestr, ale tylko dla takich większych księgowych

tak, jak zdasz egzamin na księgową - http://www.mf.gov.pl/ministerstwo-fi...31B4863F74FC18

trzeba mieć też doświadczenie na pełnych księgach...

ja niestety pracuję dopiero 4 miesiące na KPiR, a po moich studiach (FiR, ale nie miałam specjalności rachunkowość) musiałabym mieć jeszcze 2 lata doświadczenia w pełnej księgowości...
Ale wszystko przede mną, do tego dążę

[_sylwiaaa_]

Widzę, że trochę tutaj księgowych się udziela, to tak skromnie poproszę o wypełnienie ankiety dotyczącej programu Płatnik. To nie jest żadna reklama, badania robię do pracy magisterskiej. Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc
http://ebadania.pl/a10140f2a9162af7

[monachee]

Drogie Panie, help!
w sobotę zaczynam II-gi poziom, z różnych stron słyszę, że ze względu na dużą ilość materiału, ten kurs to niezła orka - i ok, tego się nie boję. Pytanie czy rzeczywiście tak jest, jest? na co się nastawiać? Już pierwszy poziom był dla mnie trudny, ale to dlatego, że wcześniej nie miałam styczności z księgowością i poszłam z marszu. Teraz po 4 miesiącach pracy w zawodzie już mam inny obraz tego wszystkiego. Ten drugi poziom rzeczywiście taki trudny jest?

[gosiek678]

jestem na II stopniu i jest w porządku, nie wydaje mi się taki straszny

[Panna Raz]

Hej dziewczyny,

marzy mi się w przyszłości zawód księgowej. Pasją do kont i rozrachunków zapałałam w technikum , po czym zdecydowałam się iść na studia na kierunek zarządzanie i trochę tego żałuję.
Obecnie piszę pracę licencjacką na temat programów księgowych wykorzystywanych w przedsiębiorstwach i biurach rachunkowych, dlatego bardzo was proszę o pomoc i wypełnienie ankiety

https://docs.google.com/forms/d/1KrW...dmwhw/viewform

Z góry dzięki

[monachee]

Napisane przez gosiek678

jestem na II stopniu i jest w porządku, nie wydaje mi się taki straszny

oby bo ja na pierwszym poziomie miałam na początku ogromne trudności, dlatego teraz troszkę się obawiam, że nie będę rozumiała połowy z tego, co mówią

[Farisss]

A mnie zastanawia cena i poziom. Patrzę na kursy SKWP - i np. II poziom we Wrocławiu kosztuje ponad grubo ponad 3tyś, a w Rzeszowie 1600. Ilość godzina ta sama, zakres materiału też. Kadra na pewno się różni, poziom chyba powienien być podobny, ale żeby cenowo aż tak bardzo się różniły?
Bo np. I stopień - we Wrocławiu za 1700, a Rzeszów za 1200. Rozumiem, że to kwestia że Rzeszów biedniejszy jest... no ale. Jakby ten II st kosztował ponad 2000 to ok, ale te 1600 ? Trochę dziwne chyba ?

[Bea_91]

Tez ostatnio na ten temat że znajomym rozmawiałam akurat o rzeszowie i to jest zdecydowana przesada w różnicach cenowych na II stopniu :p

Wysyłane z mojego HTC Desire C za pomocą Tapatalk 2

[Farisss]

Ale coś wiesz o poziomie? Czy odbiega od tych prowadzonych w pozostałych miastach ? Bo mam możliwość robienia tego w Rzeszowie, no i jest tanio jakby nie patrzeć. Tylko nie wiem czy warto ?

[monachee]

Podobnie jest między Warszawą a Łodzią - w Warszawie płacę 3990 podczas gdy w Łodzi, gdybym się zapisała, z tego co pamiętam, zapłaciłabym trochę ponad 2000 zł.
Ale, z drugiej strony, sam kurs to nie tylko wykłady. Wczoraj zaczęłam ten drugi i w cenie kursu mam:
- dostałam 6 podręczników, które łącznie kosztowałyby mnie 400zł, gdybym musiała sama za nie zapłacić,
- na zajęciach dostajemy dodatkowe materiały
- przez cały dzień są stoły z kilkoma kawowymi ekspresami i kilkoma dzbankami z herbatą - uzupełniane po każdej przerwie - w zasadzie można pić ile brzucho pomieści
- wykłady są w bardzo fajnym miejscu, sale klimatyzowane, czyste, na poziomie, co nie ukrywajmy, ale gdy siedzisz 8 godzin pod rząd w tym miejscu, to zwracasz uwagę na takie detale

A to wszystko jednak kosztuje. Rozumiem, że są dogadani z kontrahentami i na pewno na wszytko mają rabaty, mimo to kurs zorganizowany jest na bardzo wysokim poziomie. Jestem pełna uznania i uważam, że jest wart swojej ceny. Tym bardziej, jeśli podzielicie te 4000 na 10 miesięcy to wyjdzie w skali miesiąca kwota do zniesienia

[Farisss]

Ja to wszystko rozumiem, ALE Rzeszów jest generalnie biednym miastem i gdyby tutaj kurs kosztował 4000zł to może z 1 osoba by się zapisała, bo naprawdę nikogo by nie było na to stać. Koszt wynajęcia dobrych sal itp też jest znacznie mniejszy niż w Warszawie. Jeśli chodzi o materiały itd to wszystko zapewne jest podobnie, ale ciekawi mnie czy jednak poziom prowadzących odbiega. Będę się rozpytywać na pierwszym kursie, bo na pewno będą osoby które będą mieć pojęcie. Zdaję sobie sprawę, że Rzeszów i tak byłby tańszy ale spodziewałam się że ten 2 stopień by kosztował troszkę ponad 2tyś, ale 1,6 ? Po prostu ciekawi mnie czy poziomem merytorycznym odbiega od innych miast i to jest w zasadzie dla mnie najważniejsze.

Swoją drogą, moja siostra kiedyś pracowała w Rzeszowie w firmie szkoleniowej i porównując ceny takich samych szkoleń (bardzo często z tymi samymi prowadzącymi) do Wrocławia, Warszawy i Lublina (bo tam były też organizowane) to Rzeszów zawsze był 2 razy tańszy od Warszawy, dlatego że tutaj ludzie po prostu mniej zarabiają i koszty wynajęcia sal,przygotowania jakiegoś serwisu są o wieeele tańsze.

[Bea_91]

Napisane przez Farisss

Ale coś wiesz o poziomie? Czy odbiega od tych prowadzonych w pozostałych miastach ? Bo mam możliwość robienia tego w Rzeszowie, no i jest tanio jakby nie patrzeć. Tylko nie wiem czy warto ?

Wiem jedynie że na I stopniu dłużej chodzili na zajęcia chociaż również to było w kazda sobote i nie musieli po kolei do tablicy chodzic.



Wysyłane z mojego HTC Desire C za pomocą Tapatalk 2

[Farisss]

Pierwszy stopień na pewno będę robić w Rzeszowie, ale zastanawiam się ciągle nad drugim.

[monachee]

Napisane przez Farisss

Ja to wszystko rozumiem, ALE Rzeszów jest generalnie biednym miastem ....

Z tym absolutnie nie dyskutuję. Sama przez chwilę rozważałam zapisanie się na ten łódzki kurs w ramach oszczędności, ale po podliczeniu kosztu dojazdów itp. oszczędność wyszłaby nieznaczna a jednak komfort dłuższego spania o te dwie godziny jest wystarczająco silnym argumentem przemawiającym za nie przeginaniem z oszczędnościami w drugą stronę

Zdecydowanie popieram ustalanie cen na poziomie regionalnych możliwości. Szkolenia i tak są już na wystarczająco wysokim poziomie i mało która osoba bez wsparcia firmy może sobie na nie pozwolić.

Ostanio przeglądałam z ciekawości ofertę studiów podyplomowych z rachunkowości i finansów - roczne studia w Warszawie - zjazdów porównywalna ilość, którą mam w ramach mojego kursu, kosztują od 6 tyś za semestr. Tego to już tym bardziej nie rozumiem. A jeśli dodam wątpliwy poziom merytoryczny takich studiów to koszt jest nie warty zachodu. Kiedyś robiłam podylopmówkę na SGH z zarządzania projektami i facet z pewnego przedmiotu już na starcie uprzedził nas, że nasze prace zaliczeniowe na koniec roku wykorzysta jako materiał w swojej książce i jeśli ktoś się z tym nie zgadza to powinien zrezygnować z jego zajęć. Przynajmniej był szczery...

[Farisss]

Nie no jasne, że jeśli koszty dojazdów doliczyć itp to pewnie się nie opłaca. Ja teraz jestem na miejscu, więc korzystam (w sobotę ruszają zajęcia z I stopnia w sumie idę na kurs wcześniej niż planowałam ), nie wiem jak będzie z drugim stopniem, bo generalnie od października-grudnia to pewnie będę we Wrocławiu - a kiedy był ruszył II stopień w Rzeszowie po tym pierwszym to nie wiem, nawet gdybym miała połowę kursu za sobą to i tak by nadal pozostała druga połowa kursu, gdzie trzeba by było doliczyć tygodniowe 6h dojazdy w jedną stronę, co pewnie jednak się nie skalkuluje, więc... na razie nie planuję. Zwłaszcza, że od października idę na zaoczne studia, więc będę wolała zajęcia z kursu w tygodniu. Wszystko wyjdzie w praniu.


Swoją drogą, co do tych klimatyzowanych sal itp. Wiem gdzie będą w Rzeszowie odbywać się zajęcia i gdybym nigdy w środku budynku nie była to można by się przerazić, bo na zewnątrz to zwykła ruina

[akigoo]

Witam,
Studiuję dziennie na kierunku Ekonomia na Uniwersytecie Ekonomicznym, jestem na 2 roku studiów I stopnia. Moja specjalność to rachunkowość i doradztwo finansowe. Swoją przyszłość chciałabym związać z księgowością, planuję studia magisterskie zrobić zaocznie dlatego już teraz zastanawiam się co zrobić aby mieć większe szanse na znalezienie odpowiedniej pracy po obronie licencjatu. Znalazłam informacje na temat kursów organizowanych przez Stowarzyszenie Księgowych w Polsce. Zastanawiam się nad rozpoczęciem pierwszego stopnia, rozmawiałam już na ten temat ze swoją promotorką (piszę pracę z zakresu rachunkowości), która przekonała mnie do tego, że warto takie kursy odbywać ze względu na certyfikaty, które dzięki nim jestem w stanie uzyskać. Niestety.. ona jak i sporo wykładowców z naszej katedry wykłada te kursy, zasiada w komisji egzaminacyjnej itd. Informacja ta sprawia, że zaczynam się zastanawiać czy czasem polecenie mi tego kursu nie było spowodowane tym, że promotorka tam pracuje i jak wiadomo jest to jedno z jej źródeł utrzymania (niestety nie znam jej dobrze aby aby móc wykluczyć taką możliwość). Stąd moje pytanie: czy orientuje się może ktoś ze zgromadzonych tutaj osób czy ten kurs (przy moich studiach) sprawi, że będę miała większe szanse na znalezienie pracy w branży która mnie interesuje, czy też moje CV będzie w rónym stopniu postrzegane przez pracodawców bez informacji o wcześniej wspominanym, przebytym kursie i w zwiąku z nim zdobytym certyfikacie?

Jeśli rozpocznę I-wszy stopień tego kursu, po jego zakończeniu chciałabym zacząć II-gi stopień w możliwie najbliższym terminie. Dodam, że ukończyłam Liceum Ogółnokształcące i z tego powodu nie mam możliwości ominięcia I-wszego stopnia do czasu otrzymania tutułu licencjata.

[Farisss]

A próbujesz teraz szukać jakiegoś np. stażu czy praktyk w tym zawodzie ? Bo jeśliby ci się udało znaleźć to możesz poczekać do zakończenia licencjata i wtedy robić drugi stopień. Pierwszy przydaje się osobom które nie studiowały tych wymaganych kierunków a chcą się przekwalifikować. A osoby po humanie nie przyjmą na staż bez takiego kursu, a pewnie osobę w trakcie studiów ekonomicznych o wieeele prędzej.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez akigoo

Witam,
Studiuję dziennie na kierunku Ekonomia na Uniwersytecie Ekonomicznym, jestem na 2 roku studiów I stopnia. Moja specjalność to rachunkowość i doradztwo finansowe. Swoją przyszłość chciałabym związać z księgowością, planuję studia magisterskie zrobić zaocznie dlatego już teraz zastanawiam się co zrobić aby mieć większe szanse na znalezienie odpowiedniej pracy po obronie licencjatu. Znalazłam informacje na temat kursów organizowanych przez Stowarzyszenie Księgowych w Polsce. Zastanawiam się nad rozpoczęciem pierwszego stopnia, rozmawiałam już na ten temat ze swoją promotorką (piszę pracę z zakresu rachunkowości), która przekonała mnie do tego, że warto takie kursy odbywać ze względu na certyfikaty, które dzięki nim jestem w stanie uzyskać. Niestety.. ona jak i sporo wykładowców z naszej katedry wykłada te kursy, zasiada w komisji egzaminacyjnej itd. Informacja ta sprawia, że zaczynam się zastanawiać czy czasem polecenie mi tego kursu nie było spowodowane tym, że promotorka tam pracuje i jak wiadomo jest to jedno z jej źródeł utrzymania (niestety nie znam jej dobrze aby aby móc wykluczyć taką możliwość). Stąd moje pytanie: czy orientuje się może ktoś ze zgromadzonych tutaj osób czy ten kurs (przy moich studiach) sprawi, że będę miała większe szanse na znalezienie pracy w branży która mnie interesuje, czy też moje CV będzie w rónym stopniu postrzegane przez pracodawców bez informacji o wcześniej wspominanym, przebytym kursie i w zwiąku z nim zdobytym certyfikacie?

Jeśli rozpocznę I-wszy stopień tego kursu, po jego zakończeniu chciałabym zacząć II-gi stopień w możliwie najbliższym terminie. Dodam, że ukończyłam Liceum Ogółnokształcące i z tego powodu nie mam możliwości ominięcia I-wszego stopnia do czasu otrzymania tutułu licencjata.

Idź idź na zaoczne, bo na dziennych nie ma tej specjalności, totalna żenada...
Powiadasz, że w SKwP tam są osoby z katedry? Mogłabyś wysłać mi nazwiska na maila, bo aż ciekawość mnie zżera.
Ukończyłam mgr DEiFP na UG, generalnie jestem zdania, że studia w Polsce to ogromna ignorancja i policzek dla studentów. Sama zrobiłam sobie kadry i płace w SKwP ale nie w Trójmieście a teraz skończyłam księgowość I stopnia. Niestety moja specjalność nic nie kierunkowała na rachunkowość, stąd zaczęłam od I stopnia. Od lipca mam staż, a gdzie to jeszcze nie wiem.
Jeżeli możesz i masz środki, to idź na kurs, pójdź na praktyki (może być ciężko z pracą) czy staż i potem, w Trójmieście, szukaj roboty, z czasem się uda

I fakt jest taki - dzięki nawet kursowi kadry i płace ktoś się do mnie odezwał, miałam ofertę ale niestety... Brnęłam w marzenie - księgowość. Wiedziałam, że mam gwarantowany kurs i staż i... poszłam w tym kierunku, zrezygnowałam z kadrowej.
Także warto robić kursy, wg mnie są lepsze i bardziej się liczą niż studia.

[akigoo]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45605386]Idź idź na zaoczne, bo na dziennych nie ma tej specjalności, totalna żenada...
Powiadasz, że w SKwP tam są osoby z katedry? Mogłabyś wysłać mi nazwiska na maila, bo aż ciekawość mnie zżera.
Ukończyłam mgr DEiFP na UG, generalnie jestem zdania, że studia w Polsce to ogromna ignorancja i policzek dla studentów. Sama zrobiłam sobie kadry i płace w SKwP ale nie w Trójmieście a teraz skończyłam księgowość I stopnia. Niestety moja specjalność nic nie kierunkowała na rachunkowość, stąd zaczęłam od I stopnia. Od lipca mam staż, a gdzie to jeszcze nie wiem.
Jeżeli możesz i masz środki, to idź na kurs, pójdź na praktyki (może być ciężko z pracą) czy staż i potem, w Trójmieście, szukaj roboty, z czasem się uda

I fakt jest taki - dzięki nawet kursowi kadry i płace ktoś się do mnie odezwał, miałam ofertę ale niestety... Brnęłam w marzenie - księgowość. Wiedziałam, że mam gwarantowany kurs i staż i... poszłam w tym kierunku, zrezygnowałam z kadrowej.
Także warto robić kursy, wg mnie są lepsze i bardziej się liczą niż studia.[/QUOTE]

Jeśli chodzi o mnie, studiuję na UE we Wrocławiu, tutaj Rachunkowość i Doradztwo Finansowe jest na magisterce dziennej, więc nadal mam wybór, po prostu chciałabym zacząć wcześniej pracować aby złapać doświadczenie.

Mogłabym rozpocząć II stopnień ale dopiero po obronie licencjatu, sprawdzałam rozpiskę kursów na ten rok, te które mnie intresują odbywają się tylko raz w tym roku, nie wiem czy tak jest zawsze, ponieważ dopiero teraz zaczęłam się tym interesować. Jeśli jednak taki harmonogram powiela się co roku to aby rozpocząć ten kurs będę musiała poczekać aż skończę robić magisterkę, gdyż inaczej jest to fizycznie nie możliwe- nie będę mogła być jednocześnie na zjazdach zaocznych oraz na kursie. Dlatego myślę teraz o zrobieniu I stopnia i w przyszłym roku II, który zakończyłby się w październiku.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez Farisss

A próbujesz teraz szukać jakiegoś np. stażu czy praktyk w tym zawodzie ? Bo jeśliby ci się udało znaleźć to możesz poczekać do zakończenia licencjata i wtedy robić drugi stopień. Pierwszy przydaje się osobom które nie studiowały tych wymaganych kierunków a chcą się przekwalifikować. A osoby po humanie nie przyjmą na staż bez takiego kursu, a pewnie osobę w trakcie studiów ekonomicznych o wieeele prędzej.

Jeśli chodzi o pracę w zawodzie, rozpoczynam szukanie praktyk. Mam nadzieję, że uda mi się trafić gdzieś, gdzie czegoś się nauczę. Uczelnia nie narzuca żadnych ram, co powinna ona zawierać itp., ( można nawet wpisać kelnerkę, liczą się przepracowane dni), :/ Przeglądałam różne fora, wyczytałam, że najlepiej odbyć praktykę w małym biurze rachunkowym, ponieważ tam złapie się najwięcej doświadczenia ale kiedy byłam już zdecydowana na miejsce, pozostało tylko zacząć chodzić od biura do biura to księgowa moich rodziców powiedziała mi żebym szukała praktyk w jakimkolwiek zakładzie, ponieważ pracodawcy potem lepiej patrzą na zakład w CV niż na biuro... i teraz nie wiem co na ten temat myśleć i od czego zacząć poszukiwanie.

[Farisss]

Hm. Przeglądam sporo ofert pracy - zarówno dla księgowych itp. i baaaardzo często jest wpisane, że "mile widziane doświadczenie w biurze rachunkowym". W biurze rachunkowym dużo można się nauczyć, ja bym się bała iść na początek do zakładu/korpo z obawy przed trafieniem na praktyki typu "przynieś, wynieś, pozamiataj, zrób kawę". Zwłaszcza jeśli nie mamy żadnego doświadczenia. Biuro rachunkowe na początku jest chyba w porządku (albo mi się tak wydaje).
Ja dopiero zaczęłam kurs, ale znalazłam sobie już biuro na praktyki/staż (będę się starać żeby mi przyznali tam staż z up) a jak nie to mogę jechać na bezpłatnych jakiś czas. Od czerwca, bo wcześniej mają studentkę jakąś no i tak by to nie miało sensu, skoro kurs kończę pod koniec lipca, przynajmniej będę mieć podstawy.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

akigoo nie wiem jak ja czytałam, że wkręciło mi się UG


Też myślałam, żeby właśnie na staż do biura rachunkowego ale mogę mieć z tym problem. Mam możliwość robienia go w budżetówie ale co z tego? Nie mam szans na zatrudnienie po tym i do budżetówy z pewnością też się nie dostanę na przestrzeni kilku lat :/

[Haylee]

Napisane przez Farisss

Hm. Przeglądam sporo ofert pracy - zarówno dla księgowych itp. i baaaardzo często jest wpisane, że "mile widziane doświadczenie w biurze rachunkowym". W biurze rachunkowym dużo można się nauczyć, ja bym się bała iść na początek do zakładu/korpo z obawy przed trafieniem na praktyki typu "przynieś, wynieś, pozamiataj, zrób kawę". Zwłaszcza jeśli nie mamy żadnego doświadczenia. Biuro rachunkowe na początku jest chyba w porządku (albo mi się tak wydaje).
Ja dopiero zaczęłam kurs, ale znalazłam sobie już biuro na praktyki/staż (będę się starać żeby mi przyznali tam staż z up) a jak nie to mogę jechać na bezpłatnych jakiś czas. Od czerwca, bo wcześniej mają studentkę jakąś no i tak by to nie miało sensu, skoro kurs kończę pod koniec lipca, przynajmniej będę mieć podstawy.

ja trafiłam do "korpo" bez doświadczenia i jakoś daję radę... trochę chęci, samozaparcia, dużo wkładu własnego jeśli chodzi o samą wiedzę - dużo pracy własnej