Jak mogę pomóc temu pieskowi? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2003-09-25, 11:17   #31
homyk
Zakorzenienie
 
Avatar homyk
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi?

Karola napisał(a):

> Ja myślę, że w tym schronisku ktoś się nim mógł zająć. Facet mógł być obojętny, ale może spotkał po drodze jakąś kobietę, która rozczuliła się nad stworzonkiem
>

Też Karolu mam taką nadzieję. Ale po prostu od czasu do czasu nachodzą mnie myśli, że jednak się nie "spisałam", że może mogłam zrobić więcej.
homyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 11:22   #32
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: tatuaż

Mój jamniorew też ma rodowód i jest kupiony legalnie. Ma już 13 lat i nie ma tatuażu. Widocznie 10 lat temu nie było tego przepisu. Ale mój piesek to on nogi na krok nie odejdzie Trzeba za nim po trawie łazić, żeby się załatwił - taki z niego "maminsynek" więc na szczęście nie ucieknie. Jak się czegoś przestraszy, np. petardy, to zwiewa całym pędem do domu, a nie gdzie popadnie na oślep, więc się nie boję że zginie
Ale to dobry pomysł, żeby pieski jakoś oznaczać, bo nie każdy jest taki jak mój Tylko czy to tatuowanie nie boli?
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 11:45   #33
aferka
Wtajemniczenie
 
Avatar aferka
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
Re: tatuaż

Tatuaż (jak każdy ludzki tauaż) jest widoczny gołym okiem. Czasem z wiekiem może zacząć zanikać przez co staje się nie czytelny, ale to powinno też być zgłoszone do Związku. To co trzeba odczytywać specjalnym czytnikiem - to nie tatuaż -tylko microchip - i dotyczy nie tylko "rasowców" ale wszystkich psów np. z danej gminy (To gminy wprowadzają obowiązek wszczepiania chipów na swoim terenie).Właśnie po to wymyślono microchipy aby można było zidentyfikować wałęsające się psy (i odnaleźć właścicieli), ale sens byłby tego wtedy, gdyby taki obowiązek był na terenie wszystkich gmin. Poza tym natychmiast podniosły się głosy, że gminy wykorzystają microchipy tylko do ściągnięcia z właścicieli podatku od psa a wałęsające psy i tak się będą wałęsać. I znając poskie realia myślę, że tak właśnie by było.
Tatuowanie chyba nie boli - moje psiaki się nie skarżyły - to ja byłam bardziej przerażona od nich (zwłaszcza gdy zobaczyłam to urządzenie - wygląda jak narzędzie tortur a przy tym wydaje taki dzwięk - zgrzyt, że ciarki przechodzą po plecach ) .
aferka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 13:21   #34
ElaG
Raczkowanie
 
Avatar ElaG
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 263
GG do ElaG
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Ogromnie mnie poruszyła opowieść Ani o porzuconym piesku. Sama mam znalezioną jamniczkę Zuzię, co prawda miała niecały rok w chwili znalezienia, błąkała sie po stacji benzynowej, prawdopodobnie uciekła, a nie została porzucona, gdyż była bardzo zadbana. Mimo licznych apeli w prasie (w poznańskim dodatku lokalnym do Gazety Wyborczej zamieszczają ogłoszenia o znalezionych i zagubionych zwierzętach za darmo - prawdopodobnie w innych miastach też, więc możesz Aniu tam spróbować), rozwieszonych kartkach na tej stacji benzynowej, gdzie sie błąkała, oraz infiormacji zostawionej w schronisku, własciciel się nie znalazł. I tak Zuzia jest z nami 3 lata. Jest bardzo ufna, ale płochliwa, boi się strasznie głośnych dźwieków, a najbardziej petard. Radziłabym, tak jak Diorek, jak tylko pieska zdołasz złapać, natychmiast zawieźć go do dobrego, zaufanego weterynarza, który go zbada i w przybliżeniu określi wiek. Byc może piesek wymaga leczenia lub coś go boli, stąd też możesz mieć kłopoty ze złapaniem go, a może po prostu czeka na swojego pana. Życzę Ci Aniu, aby sprawa z pieskiem znalazła swój szczęśliwy finał, serdecznie pozdrawiam razem z Zuzią
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 8.jpg (10,1 KB, 0 załadowań)
ElaG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 14:44   #35
trojka
Zakorzenienie
 
Avatar trojka
 
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Może pożycz smycz z obrożą, zapnij obrożę nałóż ją psu góra i delikatnie zaciągnij do samochodu.

A może Ty się go boisz, dlatego pies reaguje warczeniem, do psa szczególnie obcego trzeba mieć pewne i zdecydowane podejście.

Pod moja klatką był pies, który mieszkał na dworze i czasem brałam go do domu, by go wykąpać (niestety też miałam psa i nie mogłam mieć 2) raz na jakiś czas i właśnie tak robiłam.

Dobrą metodą jest także włożenie 2 par grubych rękawic i pewne złapanie (nie nagłe, by pies się nie przestraszył) - poprostu trzeba przykleknąć i głaskając złapać pod pupką i pod klatką piersiową - tak przy nóziach i odchylić głowę - bo może próbować kłapąć za nos paszczą.

Jeśli się boisz, to poproś o to mężczyznę, który lubi psy by przetransportował pieska do domu.

Życzę powodzenia i trzymam kciuki za pieska
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów!

Nie dotykajcie ich telefonów!
Nie czytajcie komunikatorów, maili.
Nie szukajcie na siłę problemów!
Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku.
trojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:12   #36
Dorixx
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-09
Wiadomości: 1 423
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

gdyby to było u mnie w mieście sama bym go przygarnęła.
Aniu, naprawde nie ma kto z Tobą pójść po tego psiaka? Jeśli piesek już jest przemarznięty, każda kolejna noc moze pogorszyc jego stan może , któryś z rodziców mógłby z Tobą pójść po niego ?
bardzo sie przejęłam
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne tam gdzie chcą....
Dorixx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:16   #37
arielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 343
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Och dziękuje wam bardzo za tak liczny odzew
Mi już lepiej. Piesek jest już u mnie w domku, czekam na tatę - chcemy go wykąpać i zabrać do lekarza.
Na razie jest smutny, choć na początku bardzo cieszył się, że go wzięłam.
Rzeczywiście nie było problemu z wzięciem go, odrazu po założeniu smyczy poszedł ze mną, to chyba dobry wpływ mojego Misia, który zna się na pieskach. Mam nadzieję, że przezwyczai się do nowych właścicieli, no i że moja świnka morska nie będzie zazdrosna
__________________
*szczęście należy do tych, którzy w nie wierzą*
arielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2003-09-25, 17:20   #38
diorek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 296
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

HURRAAA!!!! Jesteś wspaniała , niesamowita i kochana jesteś Aniu . Teraz wizażanki psiary mogą spać spokojnie . pozdrawiam najgoręcej na całym świecie !!!!!!!!!!!!!
diorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:20   #39
Dorixx
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-09
Wiadomości: 1 423
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Bardzo się cieszę Aniu
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne tam gdzie chcą....
Dorixx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:23   #40
BabciaWeatherwax
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 5 504
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

ania napisał(a):
> Piesek jest już u mnie w domku, czekam na tatę - chcemy go wykąpać i zabrać do lekarza.



> Na razie jest smutny, choć na początku bardzo cieszył się, że go wzięłam.

Nie martw się, może być nie smutny, tylko nieswój i zdezorientowany, bo jest w obcym miejscu i wśród obcych (jeszcze) ludzi Daj mu obejść cały dom, dokładnie obwąchać itd. trochę to potrwa, ale się przyzwyczai

Buźka Anuś za dobre serduszko

__________________
liberalny
<tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny>
(Słownik Języka Polskiego PWN)

Jędrek ma...

Forum techniczne dla katalogu kosmetyków
BabciaWeatherwax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:30   #41
jostine
Raczkowanie
 
Avatar jostine
 
Zarejestrowany: 2002-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 287
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi

ania napisał(a):
>Mam nadzieję, że przezwyczai się do nowych właścicieli, no i że moja świnka morska nie będzie zazdrosna

Masz szczęście, że jamniki nie jedzą świnek .

A tak na serio to możesz być z siebie dumna .
Przejmować się losem psa to jedno, a podjąć działanie i przyjąć go do domu to naprawdę coś wspaniałego.
jostine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2003-09-25, 17:32   #42
arielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 343
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Na początku byłam na siebie wściekła, że jestem aż tak wrażliwa i się przejmuje obcym psiakiem (to przez koleżanki), ale dzięki wam juz lepiej się czuje, a inni niech sobie myślą co chcą. Ya wiem, że dobrze robie biorąc tego psiaka

Martwię się trochę, bo on cały leży tak smutny, ale może w nocy było mu tak zimno, że nie mógł spać i jest po prostu śpiący i wycieńczony Zobaczymy co powie weterynarz...
__________________
*szczęście należy do tych, którzy w nie wierzą*
arielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:37   #43
arielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 343
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Ojejej! Piesek się boi mojego taty
__________________
*szczęście należy do tych, którzy w nie wierzą*
arielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:38   #44
arielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 343
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Ojejej! Piesek się boi mojego taty
__________________
*szczęście należy do tych, którzy w nie wierzą*
arielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:39   #45
diorek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 296
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Aniu - dla mnie jestes aniołem i mówię to bardzo szczerze i tradycyjnie przesyłam Ci szczęśliwe obrazki .Na pewno troszkę to potrwa ale piesek się przyzwyczai . Daj mu czas a pokocha cie bardzo bardzo mocno . Zyczę długich spacerów z Twoją psiną . No juz znikam
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: gif person21.gif (36,4 KB, 0 załadowań)
Rodzaj pliku: gif anim96.gif (29,1 KB, 0 załadowań)
diorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 17:44   #46
trojka
Zakorzenienie
 
Avatar trojka
 
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi

Aniunia jesteś wspaniała - zrób mu ciepłe posłanko kochana, pamiętaj, że jamniczki nie mogą za bardzo chodzić po schodach, więc w jego wieku lepiej gdybyś do domku wnosiła go i wynosiła na rączkach.
Nie ściągaj mu na razie smyczki na dworze, bo może uciec.


Jeśli jest stary to nie kąp go tak od razu, niech po kąpieli prześpi noc, bo taki wykąpany na dwórek po przemrożeniu nie powinien wychodzić - choroba murowana.


Takie biedne pieski najbardziej kochają swoich właścicieli
- jak cudownie, że go wziełaś
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów!

Nie dotykajcie ich telefonów!
Nie czytajcie komunikatorów, maili.
Nie szukajcie na siłę problemów!
Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku.
trojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 18:33   #47
aferka
Wtajemniczenie
 
Avatar aferka
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi

Wspaniale, udało się. Gratuluję.
Teraz daj mu dużo czasu na oswojenie, i tak jak pisze Mała Kasia nie spuszczaj go narazie ze smyczy na spacerach.
Zobaczysz, że po jakimś czasie odpłaci Ci najbardziej bezinteresowną miłością jaką tylko można sobie wyobrazić.
I to spojrzenie - tam jest tyle uczucia. A koleżankami się nie przejmuj i tak trzymaj.
aferka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 21:25   #48
arielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 343
Piesek w nowym domku :)

Jestem taka szczęśliwa, nie wiedziałam nawet, że psiaczek może mi dać tyle radości Już jest weselszy, zaakceptował mojego tatę nawet Wykąpaliśmy go, niestety nie zdąrzyliśmy do weterynarza - dzisiaj wyjatkowo było do 19:00 a nie 20:00, więc jutro pójdziemy. Piesek teraz śpi i nareszcie jestem spokojna, że jest mu ciepło Narazie będę szukać jego pana, ale mówiąc szczerze to wolałabym, żeby został już ze mną Jest przecudowny... Dziękuje wam wszystkim, jesteście kochane...
Idę spać, dzisiaj pewnie już zasnę spokojnie
__________________
*szczęście należy do tych, którzy w nie wierzą*
arielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 21:31   #49
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Piesek w nowym domku :)

To Ty jesteś kochana!

Wiedziałam, że Ci się uda. Opowiedziałam dziś o Tobie mojemu chłopakowi - pozdrawia Cię i życzy, żeby wszystko się ułożyło a psiaczek Was pokochał (co niewątpliwie nastąpi)

Napisz jutro co powiedział weterynarz!

Wielkie buziaki!!!!
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2003-09-25, 22:18   #50
Iwonalodz
Zakorzenienie
 
Avatar Iwonalodz
 
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 19 967
Re: Piesek w nowym domku :)

Chyba mam juz kompletne zaćmienie wzrokowo-umysłowe Posty o biednej, małej, porzuconej psince, a ja tego nie widziałam no i jestem z Łodzi
Straszna gapa ze mnie
Kocham pieski i bardzo sie cieszę, że cała historia tak cudownie się skończyła
Aniu jesteś osobą, którą w dzisiejszych czasach trudno spotkać. Zresztą sama pewnie zauważyłaś, że nikt oprócz Ciebie się jamniczkiem nie zainteresował Aż strach pomysleć co by się stało gdybyś ty też była obojetna...
Podziwiam Cię i gratuluje odwagi nie tylko we współczuciu i przejmowaniu się losem pieska, ale i czynie. Jamniczek ma duże szczęście, że Ciebie spotkał
Naprawdę masz bardzo bardzo dobre serduszko


p.s. przepraszam bardzo a czyj ten boksereczek ?? Ja kocham bokserki, więc proszę ucałować ode mnie
__________________
" – Pani Iwonko! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił ... "




NA PEWNO piszemy NA PEWNO oddzielnie!
NAPRAWDĘ piszemy NAPRAWDĘ łącznie!
Iwonalodz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 22:22   #51
aneczka1806
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 170
GG do aneczka1806
Re: Piesek w nowym domku :)

Ja jak czytałam ten wątek to cały czas stawały mi łzy w oczach... Nie wiem, jak ludzie mogą być tak okrutni i pozbywać się swoich podono towarzyszy życia...
Ja sama mam w domku pieska przybłędę i nie oddałabym jej za nic na świecie Jest z nami już ponad 13 lat i jest radością w naszym domu. Już następnego ranka po przygarnięciu, miałam nadzieję, że właściciel się nie znajdzie, bo już ją pokochałam Kiedy jestem smutna lub płaczę Muszka przychodzi, przytula się do mnie i tak pięknie patrzy tymi swoimi ślepkami, że człowiekowi od razu lepiej się robi na duchu... Jest takim pieszczochem, naszym słoneczkiem I nie mogę sobie wyobrazić, że kiedyś odejdzie, że jej zabraknie... W tego sylwesta tak potwornie się zatruła, że lekarz powiedział, że prawdopodobnie nie przetrwa kolejnej nocy Ale udało się Ale te kilka dni niepewności były przepełnione płaczem i cierpieniem. Wszyscy w domu cierpieli, gdy tak patrzyła na nas swymi oczkami a my nie wiedzieliśmy jak jej pomóc. Na szczęście jest z nami nadal... Tym bardziej nie rozumiem, jak ludzie mogą tak po prostu wziąść sobie pieska a potem jak im sięznudzi go wyrzucić. Jak jakąś rzecz... Wczoraj był program, w który gościem była pani prowadząca schroniska. Kiedy opowiadała o tych pieskach, kotkach, to łzy same mi ciurkiem płynęły. Ludzie są okropni, nie dość, że oddają zwierzątko, to jeszcze nie potrafią je przynieść, tylko przerzucają przez płot... jak worek z ziemniakami...Albo oddają 15-letniego pieska, bo już jest stary... I kupują szczeniaczka Jak tak można. Nie zastanawiają się jak ich piesek cierpi... Gdzie oni mają serce!
a każde wakacje to koszmar dla zwierząt... mój chłopak w lipcu znalazł pieska przywiązanego późnym wieczorem do słupa przy ulicy... Pewnie właściciele pojechali sobie na wakacje...nie mieli nawet tyle odwagi, żeby go zawieźć do schroniska. Przykre to...
kończę, bo już płaczę...

do Ani
cieszę się, że są jeszcze takie osoby jak Ty. Dzięki nim chociaż część zwierząt znajdzie drugi dom, szczęście i miłość
Apropos tych koleżanek. Nie rozumiem, jak można się z kogoś wyśmiewać, kto chce pomóc biednemu zwierzęciu... Szkoda mówić...
__________________
Wybieram grupę White!
aneczka1806 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-25, 23:02   #52
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Piesek w nowym domku :)

A tak kilka lat temu wyglądało moje słoneczko Teraz już ma siwiutki pyszczek, jest grubiuśki i prawie mu łapek nie widać, tak ma nisko brzuszek. Właśnie jest na diecie, pan doktor powiedział, że trzeba go odchodzić.

Mój jamnio 3 razy prawie pożegnał się już z tym światem
Jak był szczeniaczkiem miał parwpwirozę i lekarz dawał mu 5% szans na przeżycie.

Potem zachorował na raka prostaty i wycięli mu jajeczka Dlatego tak utył - hormony.

A jakiś rok temu wymiotował przez tydzień na czarno i to niby miał być rak wątroby, ale mu przeszło

I 7 października będzie miał 14 urodzinki jest wesoły, skoczny, ma bardzo młode oczka, ciągle chce się bawić Tylko łapki ma trochę chore, bo ma już coś ze stawami, które mu się co jakiś czas jakby blokują, ale nadal biega i skacze

Życzę Wam takich piesków - szczęściarzy, co to nawet przed śmiercią potrafią umknąć

Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg piesio.jpg (6,4 KB, 1 załadowań)
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 09:21   #53
ambiance
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2002-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 25
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Aniu, jestes wielka!!! Ode mnie tylko tyle, bo cala reszte juz powiedzialy Wizazanki .
Pozdrawiam
ambiance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 11:23   #54
merigold
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 415
Re: Piesek w nowym domku :)

Gratuluję, ściskam serdecznie i całym sercem jestem z Tobą!!
merigold jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 11:56   #55
Nanna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 56
GG do Nanna
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Kochana Aniu,

Wczoraj wieczorem, siadłam na chwilę w oknie... Zrobiło mi się strasznie zimno... I pomyślałam wtedy o Twoim już na szczęście jamniczku... Myślę że każdy właściciel psa który w ten sposób pozbywa się swego "kłopotu" zasługuje na stanie na mrozie przez dwa dni... Czasem tak trudno nam się wczuć w sytuację... Niektórzy to potrafią a ci którzy nie umieja na mróz!!! Pozdrawiam Cię gorąco!!!
Nanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 12:22   #56
ElaG
Raczkowanie
 
Avatar ElaG
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 263
GG do ElaG
Re: Piesek w nowym domku :)

To wspaniała wiadomość, mam nadzieję, że jamniczek zostanie u Ciebie już na zawsze. Czekam (pewnie nie ja jedna) na dalsze informacje o jego losie, serdecznie pozdrawiam wraz z jamnikami: Zuzią, Figą i Fredem
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 1.jpg (14,4 KB, 1 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 12.jpg (15,7 KB, 1 załadowań)
ElaG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 17:01   #57
arielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 343
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

Wróciłam właśnie od lekarza, cała zapłakana. Piesek nie tylko został porzucony, ktoś jeszcze wpakował mu śrut w szyjkę Dlaczego ludzie są tacy okropni?! Piesek jest już sześcio- lub siedmioletni, jak można po tylu latach w ten sposób potraktować swojego zwierzaczka?! Nacierpiał sie okropnie, bo nabój trzeba było wyjąć (na szczęście rana była jeszcze świeża), potem to zdezynfekować i jeszcze musiał dostać zastrzyk chroniący go przed zakażeniem. Za parę dni jedziemy na prześwietlenie przekonać się czy nie ma więcej śrutu gdzieś głębiej Ale teraz przynajmniej już wiem, że piesek zostanie ze mną
__________________
*szczęście należy do tych, którzy w nie wierzą*
arielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 17:10   #58
arielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 343
O piesku ciąg dalszy

Już mi troszkę lepiej, ale jego dawne pana przestrzeliłabym na wylot!!!!! Wogóle nie powinni sprzedawać broni ludziom umysłowo chorym!

Przy okazji powiadomie was, że pieska nazwałam: Kajtuś, postaram się wkleic tu kiedyś jego fotkę
__________________
*szczęście należy do tych, którzy w nie wierzą*
arielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 17:17   #59
BabciaWeatherwax
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 5 504
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

ania napisał(a):
> Piesek nie tylko został porzucony, ktoś jeszcze wpakował mu śrut w szyjkę

Mój Boże, co za ludzie! Zwierzęta tez czują, kochają, myślą i śnią sny. Moja Natka wzięta ze schroniska w 98r. do dziś czasem budzi się ze skowytem i przerażeniem w oczach... Ma wybite dolne zęby łącznie z kłami... ZWIERZĘ NIE JEST RZECZĄ! Jest istotą, która też ma uczucia!

Aneczko buziaki
__________________
liberalny
<tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny>
(Słownik Języka Polskiego PWN)

Jędrek ma...

Forum techniczne dla katalogu kosmetyków
BabciaWeatherwax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-09-26, 18:06   #60
Estella
Zakorzenienie
 
Avatar Estella
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 8 314
Re: Jak mogę pomóc temu pieskowi-twoja decyzja

wow-jestes kochana-napewno bedzie wszystko dobrze-moj pies(tez jamniczek)raz zostal starsznie pogryziony przez jakiegos wielkiego psa-az mu jelita wyszly na wierzch,nie bylismy w domu w Warszawie,tylko w malym miasteczku u babci i tata musial jechaac do sasiedniego miasteczka(byly swieta) i pomagal weterynarzowi go szyc.
Raz chyba wpadl pod samochod albo ktos mu przecial nad uchem-dostal okropnego zakazenia-mimo dezynfekcji,szycia zastrzykow-znowu tata go szyl z weterynarzem.
Pies dostal leciutka narkoze-koty dostaja taka przy usuwaniu kamienia z zebow i sa bardzo niespokojne.
Aon tylko lezal i czekal az mu pomozemy.
Smiesznie wygladal-caly leb mial w bandazach i plastrach,tylko ucho wystawalo i tata spetal mu nogi zeby tego nie drapal
Napewno szybciutko sie wyleczy
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]

Każde przeżyte życie po części składa się z tego, czego nie zrobiło się albo nie powiedziało w jedynym właściwym momencie.
Siegfried Obermeier
Estella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:14.