|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2005-07-21, 11:24 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
|
Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Naprawdę opisując ten problem obnażę kawałek naszego życia (mojego i męża) ale naprawdę płakać mi się chce, ręce mi opadają i choć jestem b.twarda psychicznie niewiem co robić. A mianowicie:
Mąz (27 lat)pracuje w facetami wieku od 39-50 lat.Od pół roku ciągle mi narzeka, że chce zmienić pracę itd. , słaby jest bardzo ale też sie niedziwię Opiszę dzisiejsze zajście bo jest tego tak wiele że pisałabym z kilka dni- Mąż chce iść na urlop od 22 sierpnia i tu sie zaczynają schody, kierownik mówi że on nie dostanie bo inny pracownik bierze w tym czasie, kierownik zarzuca mu że zaznaczył ostatni tydzień sierpnia na planie i początek września a nie przedostatni tydzień.Za to ten inny pracownik wogóle nie planował urlopu w sierpniu bo zawsze twierdzi że on chce tylko w święta a tu nagle chce w sierpniu (przeprowadzka)-to on może a mój TZ nie (kierownik twierdzi że my dzieci nie mamy to nam się nie nalezy w wakacje ) .Wogóle jakaś poroniona atmosfera, nie gadają z nim całe 8 godzin tylko ze sobą ,szepczą na uszko a jak on nadchodzi to przestają rozmawiać normalnie idiotyzm, jak trzeba dzielić obowiązki to wszyscy po równo ale jak przywileje to mojego męża uważają za smarkacza i tak też go traktują.Wogóle się z nim nie liczą, czasami mam wrażenie że kierownik się na niego uwziął, nigdy nie dostał mąż urlopu tak jakby chciał, ciągle im ustępuje (przekłada daty), wykonuje za nich pracę , mnożyć by tego można na pęczki.Rozmowa do nich nie dociera- bo kierownikowi-jak wprost sie powie-CZEMU NIE TRAKTUJĘ SIĘ MNIE RÓWNO-to zaprzecza że wcale tak nie jest.Nie pamięta lub nie chce pamiętać faktów i słów którze wypowiada.Dzisiaj po wielkiej kłótni nie odzywa sie do mojego TZ. Niewiem co radzić bo zdaję sobie sprawę że nawet jakby zmienił pracę to nie ma gwarancji że będzie lepiej.Wogóle on sobie nie zdaje z tego sprawy że wogóle może jej nie dostać.Widzę, że jest bardzo nieszczęśliwy, niechce chodzić do pracy i niesamowicie się męczy.Nie da się ukryć, że to wszystko przenosi się do domu, kłócimy się przez to Normalnie szkoda gadać, może Wam wyda się to błahe ale naprawdę problem urósł do rangi ogromnego i niewiem co mam robić Może spotkałyście sie z czymś takim bo ja tego nie wytrzymuję już Aha zaznaczę, że mąż tam pracuje już ok.4 lat , powyższe problemy są od jakiegoś pół roku kiedy to zaczął się buntować "wykorzystywaniu". |
2005-07-21, 11:40 | #2 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Ewuniu Moim zdaniem Twoj maz powinien rozejrzec sie za inna praca, skoro u obecnego pracodawcy nic nie wskora.Jest mlody wiec napewno cos sobie znajdzieZawsze moze przeciez zrobic jakis dodatkowy kurs w trakcie nowej pracy czy cus takiego.Moim zdaniem powinien zaczac sie rozgladac za czyms nowym kiedy jesio tam pracuje.A zlozyc wymowienie jak juz bedzie mial pewna posade.Dluzsze trwanie w takiej sytuacji zaszkodzi jemu, Tobie i Waszemu malzenstwu
3maj sie cieplutkopozdrawiam |
2005-07-21, 11:46 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
mysle ,że nie ma wyjscia jak rozejrzec sie za nowa pracą ,chociaz dziwie się ,że wytrzymuje tam juz 4 lata przez co reszta przyjęla wykorzystywanie młodszego jako normalne.
niestety kazda firma rządzi sie swoimi nie pisanymi prawami . |
2005-07-21, 11:49 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Tak zgodzę się z Tobą- aczkolwiek na śląsku trudniej o pracę niż w stolicy a ta jest napawdę b.dobrze płatna-ale pieniądze to niewszystko choć dla męża mają znaczenie i to nie małe.TZwykonać telefon do jednej osoby która ma firmę specjalizujacą się w tym co mąż wykonuję (jest elektornikiem kombajnów)ale co powiedzieć potencjalnemu przyszłemu pracodawcy jako powód zmiany pracy?????Tymbardziej że ta osoba to były szef mojego męża i zna firmę w której mąż obecnie pracuje
|
2005-07-21, 11:51 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Paula---> no albo ja byłam ślepa albo naprawdę niewiem co ale wcześniej nie było tego problemu , czyżby zawsze ustępował????? teraz do niego dzwoniłam oczywiście nikt do niego się nie odzywa i wszyscy są ciężko obrażeni
|
2005-07-21, 11:52 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 408
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Sytuacja może się zmienić, gdy przyjdzie ktoś nowy i jeszcze młodszy, to te cwaniaczki przerzucą się na tę nową osobę, ale to nie jest rozwiązanie. Wydaje mi się, że faktycznie najlepiej by było gdyby mąż poszukał nowej pracy albo zaczął stawiać się im jeszcze dobitniej, ale skoro piszesz, że jego to bardzo męczy, to chyba szkoda jego zdrowia. Oczywiście nie ma pewności, że w innej pracy nie spotka go podobna sytuacja, ale jeśli od początku pokaże, że nie da się wykorzystywać, to nie musi się to powtórzyć i będą go już na wejściu szanować.
W obecnej pracy problem pojawił się po 3,5 latach. Mąż przyzwyczaił współpracowników, że robił wszystko i za wszystkich i nagle bunt. To im się nie spodobało i wytworzyła się koalicja przeciwko niemu. Jeśli kierownik mu nie pomoże, to obawiam się, że z nimi nie wygra. Na Twoim miejscu pomogłabym mu szukając razem z nim nowej pracy: przeszukuj oferty, pokazuj, zachęcaj, wspieraj. I najważniejsze: staraj się, żeby w domu atmosfera była przyjazna, choć zdaję sobie sprawę, że w takiej stresowej sytuacji byle głupstwo staje się zapalnikiem do niepotrzebnej kłótni. Powodzenia |
2005-07-21, 11:56 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Ewunia, Niech Twój mąż poda jako powód zmiany pracy fakt, że w swojej dotychczasowej firmie pracuje już 4 lata i nie widzi żandych perspektyw daszego rozwoju ani awansu (...bo firma się nie rozwija, bo jest najmłodszy stażem, bo... bla bla)
Niech powie, że cztery lata na jedym stanowisku to dużo, a on chce się nabywać nowe umiejętności , poszerzać kwalifikacje itp a takich mozliwości obecna praca mu niestety daje. Wilk bedzie syty i owca cala. |
2005-07-21, 11:56 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 633
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
ja mysle ze taka praca nie jest warta tylu zszarganych nerwow
moze zmiana pracy bylaby najlepszym rozwiazaniem?
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! |
2005-07-21, 11:58 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Właśnie mieli przyjąć nowego pracownika , kierownik dostał pozwolenie od prezesa na przyjęcie ale oczywiście "starszyzna" sie zbuntowała bo to potencjalne zagrożenie dla nich.W domu staram się go wspierać i podbudowywać ale czasem nie daję rady, ja na jego miejscu bym sie nie dała ale on jakis "mientki" jest.Poprostu jestem twardsza.Właśnie dzisiaj chcę aby zadzwonił w jedne miejsce gdzie kiedyś go chcieli i zostawil sobie otwartą furtkę tylko jak wspomniałam jaki powód odejścia podać bo nie mam pojęcia???
|
2005-07-21, 12:33 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Ewus ja Cie rozumiem, bo my mielismy podbne przejscia ostatnio.
TZ pracowal jako informatyk w wojsku, dobrze zarabial, byl tam najmlodszy. urlopu nigdy nie mogl wziac wtedy kiedy akurat potrzebowal. Dyzury nocne mieli we trojke, pozostala dwojka albo spala albo wychodzila do burdelu czy na jakies panienki z sympatia.pl ,a on nie dosc, ze za nich pracowal to jeszcze ich kryl. Wprowadzal jakies zmiany do systemu, cos ulepszal, a nastepnego dnia dowiadywal sie od kierownika, ze zrobil to jakis X czy Z. to tylko przyklady tej chorej atmosfery. Z pracy zrezygnowal, bo dluzej nie mogl wytrzymac z takimi wariatami. Skargi do kierownika skutku zadnego nie przynosily, bo kierownik mial juz upatrzonego na to stanowisko swojego kuzyna. O czym mowil otwarcie. Przez 2 miesiace nie mogl znalezc pracy, znalazl w koncu inna, niestety gorzej platna. Czasami pluje sobie w brode, ze zrezygnowal, ale ja wiem , ze dla spokoju psychicznego bylo warto z tamtej pracy zrezygnowac. Jesli faktycznie szczerze atmosfery w pracy nie nawidzi, to niech zacznie sie rozgladac za nowa, ale niech nie rezygnuje z obecnej poki czegos nowego nie znajdzie. MOj TZ dwa miesiace siedzial w domu i myslal, ze zwariuje nie pomijajac faktu, ze finansowo tez nie bylo wesolo W nowej pracy trzeba byc od samego poczatku asertywnym, nie dac sie wykorzystac, bo jak zobacza ze maja "kozla ofiarnego" to beda tak po nim "jezdzic". Edytowane przez mskladaczek Czas edycji: 2005-07-21 o 13:15 |
2005-07-21, 12:43 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Kochane co ja bym bez Was zrobiła.
Mskladaczku--> właśnie się obawiam tego że będzie sobie pluł w brodę a powiem czemu, niestety dla mojego męża pieniądzę odgrywają dużą rolę ba nawet b.dużą rolę -jak on to mówi - ma komfort psychiczny.I choć utrzymuje b.dobre stosunki z rodzeństwem to presja jest tym większa , że np jego siostra jest panią prezes w pewnej firmie i zarabia niemało i choć wszystko jest ok między nimi to te "barany" delikatnie ze sobą rywalizują.Wiem, że jak pójdzie do innej firmy to może ,choć niekoniecznie będzie miał spokój ale za to zarobi znacznie mniej i znowu narzekanie będzie , że ma za mało- normalnie mówię Wam błędne koło.On sam nawet o tym wie , ze tak będzie. A jak się okaże, że i tam atmosfera będzie posrana to już nomalnie tylko sobie |
2005-07-21, 12:53 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Cytat:
wiesz nie wszyscy mieszkaja w wawie a i tam jest coraz gorzej z robotą. powód hmm 4 lata to długo,brak perspektyw rozwoju. no i zawsze można sie przeciez przeprowadzic |
|
2005-07-21, 13:18 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Też mi się wydaje , że całkiem dobry powód podałyście , przekaże TŻ, wogóle to dam mu ten wątek do przeczytania - może wyniesie z tego jakieś wnioski
|
2005-07-21, 13:40 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Cytat:
Nie jest to takie proste zmienić prace, przeprowadzic sie....wiem. Jednak zmiana byłaby najlepsza, byc moze ze nie bedzie lepiej, ale tez i nie musi byc gorzej, na pewno bedzie inaczej. Zacznie od początku i nawet jesli bedzie najmlodszym to juz bedzie wiedział jak powinin byc traktowany. I juz chyba nie da sie wykorzystywac? |
|
2005-07-21, 13:50 | #15 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 408
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Cytat:
Cytat:
|
||
2005-07-21, 14:00 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Niech dzwoni. Powód już dziewczyny wymyśliły. A co do "mientkości" - jeśli nie zmieni podejścia, to go wszędzie tak będą rolować. Może jakiś trening asertywności?
"Mientkość" się tyczy jego psychiki, wszystko za bardzo przeżywa, ciągle myśli, zagłębia się w tym co , po co i kiedy- ile razy ja mu monologii waliłam odnośnie tego aby tak emocjonalnie do wszystkiego nie podchodził to normalnie nie zliczę- niby mu to pomaga -no niewiem ale na ile.Asertywny to on umie być ale w stosunku do mnie to był żart. Powiem szczerze, że tak teraz nad tym myślę i niewiem z czego wziął się ten problem, dlaczego tak jest, musze go wypytać dokładnie bo coś musi być nie tak jeśli kierownik ma ciągle "amnezję" i pamięta tylko to co chce.Ciągle zaprzecza swoim słowom i czynom i ciągle jest przeciwko mężowi - z nieba się to nie wzięło BTW Liberko ale kochanego masz avatarka -nochal pierwyj sort |
2005-07-21, 14:28 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 767
|
Dot.: Nie daję już rady- wsparcie psychiczne
Ech, zgadzam się z dziewczynami - natychmiast szukać nowej pracy! pieniądze to nie wszystko! Jest jeszcze opcja: siedzieć cicho, robiś swoje i ani trochę więcej, i się nie przejmować... no, ale nie każdy tak potrafi...
Wiesz, naprawdę warto, żebyście się teraz zaczęli rozglądać za czymś - teraz dopóki nie ma musu - Twój mąż ma pracę, więc nie ma pośpiechu i może być wybredny bo przy takiej atmosferze, to nie chcę krakać, ale tylko czekać, aż ktoś mu świnię podłoży |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:13.