2020-09-13, 20:01 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Słuchajcie. Jest kryzys, epidemia. Dostałam pierwszą poważną pracę (jeszcze nie podpisałam umowy), jednak w branży niezwiązanej z moimi studiami, zainteresowaniami (jeśli już, to częściowo). Nie mam za bardzo doświadczenia i o pracę trudno, jednak czuję, że ta, którą mi zaoferowano będzie mnie dołować. Po prostu czuję tak intuicyjnie. W dodatku gdybym podpisała umowę, miałabym zobowiązanie pracy przez 1.5 roku, inaczej spora kara finansowa. Ludzie mówią, że bierz, wytrzymasz, to nie tak długo. Ja jestem w kropce zwłaszcza, że nic innego może mi się długo nie trafić. Jeszcze trochę mogę pożyć bez pracy, ale nie za długo, raczej wolałabym ją znaleźć w przeciągu miesiąca czy półtora.
Co byście zrobiły? Męczę się z tym od ponad tygodnia.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-13, 23:00 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
Decyzja o niepodjeciu pracy powinna miec jakies inne uzasadnienie, niz "czuje intuicyjnie ze bedzie zle". To nie zadna intuicja tylko strach. Oczywiscie nie musisz podpisywac tej umowy jesli nie chcesz, ale zastanow sie, czy przy kolejnej popozycji pracy intuicja rowniez nie bedzie podpowiadac Ci, by dac sobie spokoj. Na spokojnie przemysl, co Toba kieruje: obiektywne przeslanki, ze przez te poltora roku nie podolasz czy moze strach przed nieznanym? |
|
2020-09-13, 23:20 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Szkolenie wstępne, które nie przydaje się podobno nigdzie poza tą pracą. To nie mój obszar zupełnie, nie czuję się w tym dobra i nigdy się nie czułam (matematyka, bankowość, jestem zadeklarowaną humanistką i zawsze byłam), natomiast o przyjęciu mnie zadecydowały inne kompetencje. Co więcej, nie wyobrażam sobie 1,5 roku pracy w bankowości. Jest to natomiast jedyna oferta, którą otrzymałam. Co więcej, to praca zdalna, co w dobie epidemii jest dość ważne. Mniej niż strach, że nie podołam, odczuwam strach, że totalnie będę mieć dość po miesiącu i jeśli odejdę, naprawdę słono zapłacę.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-13, 23:25 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
Podejrzewam, ze nie mialabys dylematu, gdyby nie wizja kary finansowej w razie rezygnacji przed wyznaczonym czasem. Edytowane przez 3d080c1d79cb6a75330075a8e7ac619f4d31eb84_5ff7a0822ced9 Czas edycji: 2020-09-13 o 23:29 |
|
2020-09-14, 00:08 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Jeżeli masz istotne odczucie , że to praca nie dla Ciebie nie podpisuj umowy .
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2020-09-14, 00:54 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 096
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Masz tak z tą konkretną pracą czy ogólnie? Może czujesz zwykły lęk przed nieznanym?
Ogólnie czasami potrafią nas zaskoczyć pewne rzeczy i może praca będzie całkiem fajna, ale jeśli jesteś tak negatywnie nastawiona, to dobrze się zastanów, żeby nie wyszła samospełniająca się przepowiednia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-14, 03:58 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
dopytaj w PIP, bo jest to tylko szkolenie stanowiskowe, nie fundowanie jakichś ogólnych studiów czy kursów z tego co ja się orientuję, to w interesie pracodawcy jest przeszkolenie Ciebie na dane stanowisko i w przypadku rozwiązania umowy nie ma prawa obciążać Cię kosztami tego szkolenia. taki zapis to zwykły straszak. |
|
2020-09-14, 09:19 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88136038]dopytaj w PIP, bo jest to tylko szkolenie stanowiskowe, nie fundowanie jakichś ogólnych studiów czy kursów
z tego co ja się orientuję, to w interesie pracodawcy jest przeszkolenie Ciebie na dane stanowisko i w przypadku rozwiązania umowy nie ma prawa obciążać Cię kosztami tego szkolenia. taki zapis to zwykły straszak.[/QUOTE] Czytałam w przepisach, że tzw. umowa lojalnościowa dotyczy wysyłania pracownika na studia lub na naukę języka obcego. To miałoby być miesięczne przeszkolenie na stanowisko, gdybym odeszła w ciągu roku, musiałabym płacić naprawdę dużo pieniędzy. Rozmawiałam o tym z działem HR, stwierdzili, że "tak musi być, bo inaczej przeszkolą pracownika, a on odejdzie do innej firmy" i "że takie szkolenie wymaga nakładu finansowego i pracy". Nie podoba mi się to zwłaszcza, że nie jest to nawet w 10% moja praca marzeń, po prostu pierwsza lepsza. Ale ludzie mówią, żebym brała, bo nic się może nie trafić, mamy kryzys, jakoś się przemęczę itd.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-14, 11:12 | #9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
|
|
2020-09-14, 11:17 | #10 |
Czerwcowa PM
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
1. Czy musisz iść do pracy, w sensie czy musisz brać cokolwiek czy możesz poczekać?
2. Co dokładnie masz w umowie, że musisz pracować 1,5 roku?
__________________
Pomóż Sandrze, proszę - wpłać chociaż 1 zł. |
2020-09-14, 11:43 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Muszę iść do pracy, bo definitywnie skończyłam studia (wcześniej pracowałam na pół etatu, jednak z powodu koronawirusa straciłam pracę w maju i później nie mogłam znaleźć). Mogę jeszcze chwilę pożyć z oszczędności, ale kończy mi się umowa z NFZ, tzn. ubezpieczenie (mam powyżej 26 lat).
To umowa lojalnościowa: szkolenie wewnętrzne trwające miesiąc, a później spora kara pieniężna (równa kilku wypłatom) za opuszczenie firmy przed czasem. Problem jest taki, że nie mam doświadczenia, które liczy się na rynku pracy. Mam pewne kompetencje związane ze studiami i poprzednią pracą, ale to za mało: we wszystkich interesujących mnie ofertach chcą albo jeszcze innego wykształcenia kierunkowego lub kilku lat doświadczenia na danym stanowisku. Dlatego ludzie mówią mi, żebym brała, że to jedyna opcja, bo nikt do mnie nie dzwoni w sprawie pracy, a jak dzwoni, to standardowy czas oczekiwania na decyzję managera 2 tygodnie i tyle. Z kolei inne osoby twierdzą, że po co mi to doświadczenie, jeśli i tak go nie wykorzystam później w praktyce, skoro nie ciekawi mnie akurat ta branża. A ja jestem rozdarta, bo to moja pierwsza poważna praca i nie znam się na tym, jak ciężko przetrwać rok w czymś, czego się nie lubi. Szczerze mówiąc, ja np. na znienawidzonych studiach nie byłam w stanie wytrzymać, poszłam tam, bo mówiono, że to przyszłościowy kierunek. Po roku zmieniłam i mimo że nie było idealnie (nigdzie nie jest), na drugim kierunku czułam się naprawdę dobrze, kompetentna i gotowa na wyzwania. Natomiast jak pisałam, obecnie sam kierunek nie wystarczy na rynku pracy, główne oferty są z branży IT/finansów, ja mam wykształcenie bardziej humanistyczne. ---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ---------- Tak szczerze mówiąc, to nie marzę nawet o pierwszej pracy w zawodzie, zwłaszcza teraz. Natomiast ciężko jest mi sobie wyobrazić długi czas na stanowisku, w którym, poza używaniem kompetencji zdobytych na studiach (jest też taki element tej pracy), całe dnie zajmowałabym się branżą finansową, na której się nie znam i która nigdy mnie nie interesowała. Moje wykształcenie to tylko element niezbędny do wykonywania pewnych czynności, większość to właśnie ekonomia, finanse, praca z liczbami.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-14, 11:46 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
|
|
2020-09-14, 11:48 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Też dużą rolę odgrywa moja rodzina, która "ciśnie mnie" na tę pracę. Twierdzą, że nie po to kończyłam studia, żeby później pracować poniżej kompetencji, że to wcale nie tak długo, warto zdobywać doświadczenie, bo nigdy nie wiem kiedy się przyda itd.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-14, 11:53 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
No dobra, ale to jakie jest to Twoje wykształcenie i o jakich kompetencjach piszesz
|
2020-09-14, 11:58 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
|
|
2020-09-14, 11:59 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Nie chcę zdradzać szczegółów i tak już dużo powiedziałam. Wystarczy, że napiszę, że ogłoszenia o pracę związane z moim wykształceniem dotyczą IT lub kierunków związanych z bankowością, moje wykształcenie jest po prostu dodatkowym atutem, narzędziem.
Ja natomiast celuję w sektor związany z moją poprzednią pracą i poniekąd wykształceniem, jednak niestety nikt się stamtąd nie odzywa.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-14, 12:09 | #17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
|
|
2020-09-14, 12:15 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Przydałaby się informacja mniej więcej o jakiej karierze marzysz/w jaką celujesz, że ocenić na ile to jest realne. Moja znajoma miała podobny dylemat do Ciebie, odrzuciła w końcu dobrą propozycję, ale ostatecznie pracy w swoim zawodzie nigdy nie znalazła, teraz siedzi w jeszcze trzeciej branży, ale zarabia dużo mniej niż mogłaby gdyby przyjęła tamtą pierwszą ofertę. Inna sprawa, że nie wiedziałaby wtedy jak wygląda sytuacja na rynku i jej szanse na pracę w wymarzonym zawodzie, więc mogłaby się wiecznie zadręczać myślami "co by było gdyby".
Kiepska sprawa z tą lojalką, gdyby nie to to zdecydowanie bym polecała rozpoczęcie pracy w banku, a nuż Ci się spodoba, a finanse to dochodowa branża. Rozpisz sobie plusy i minusy obu rozwiązań i zobacz co do Ciebie bardziej przemawia. Z mojej perspektywy to wygląda tak: + Pójdziesz do pracy i zaczniesz zarabiać + Wypróbujesz nową branżę z dobrym potencjałem i szansą, że Ci się spodoba + Po roku będziesz mogła zacząć szukać pracy w zawodzie, rzucić pracę w banku jeśli Ci nie będzie odpowiadać, ale zawsze mieć w zanadrzu rok doświadczenia tam gdybyś nie mogła znaleźć innej pracy/była zmuszona się przebranżowić z różnych powodów - Nie chcesz tam pracować - Duża szansa, że będziesz się zadręczać psychicznie, że Ci tam źle i mogłabyś w tym czasie szukać czegoś bardziej pod siebie - Ryzykujesz, że "zmarnujesz" rok na coś, z czym Ci nie po drodze - Jeśli telefony w sprawie pracy się rozdzwonią już po przyjęciu przez Ciebie oferty to może Ci uciec sprzed nosa wymarzona praca, której nie możesz przyjąć, bo jesteś uwiązana lojalką - Po roku możesz mieć szansę na awans i dalszy rozwój w tej branży i mniejszą ochotę zaczynać od zera za mniejsze pieniądze w wymarzonym zawodzie, nawet jeśli podświadomie byś chciała Spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie jak wyjątkowa jest ta oferta, którą teraz dostałaś (jaka jest szansa, że znajdziesz podobną ofertę pracy za pół roku jeśli nadal nie będziesz pracować w zawodzie) oraz jakie masz realistyczne szanse pracowania w wymarzonym zawodzie i czy ten zawód jest na tyle dobrze płatny, że w Twoim odczuciu warto w to brnąć. Dużo osób po studiach się zderza z rzeczywistością, która potrafi być brutalna i okazuje się, że w sumie to jednak nie ma zapotrzebowania np. na kilkunastu tysięcy nowych tłumaczy literatury pięknej co roku. |
2020-09-14, 12:18 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Ja bym nie podpisywała takich podejrzanych klauzul. A co jak będą cię tam źle traktować, będzie jakiś mobbing itp? Pierwszy raz się spotykam z czymś takim, jeśli już, to słyszałam o jakiś trzymiesięcznych lojalkach ( i to za opcjonalne szkolenia!) na pewno nie półtora roku! Jak dla mnie to śmierdzi.
|
2020-09-14, 12:18 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
No ale to nie działa tak, że można się zarejestrować jako bezrobotna i miesiącami siedzieć w domu i czekać na wymarzoną ofertę, jak jej urząd podstawi pod nos konkretną ofertę pracy to ona ma obowiązek ją przyjąć, więc może trafić z deszczu pod rynnę i ostatecznie zamiast pracować w banku będzie tachać wory z ziarnem na farmie kurczaków
|
2020-09-14, 12:25 | #21 | |
Czerwcowa PM
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
Jeśli złe traktowanie wpędzi autorkę w depresję to może iść na zwolnienie lekarskie. Poza tym też pytanie co dokładnie będzie w umowie i czy to szkolenie jest niezbędne do wykonywania pracy. Zawsze można próbować też negocjować to na np. rok lub pół i powiedzieć, że tylko pod tym warunkiem przyjmuje się umowę.
__________________
Pomóż Sandrze, proszę - wpłać chociaż 1 zł. |
|
2020-09-14, 12:25 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
W ogóle poczytaj sobie na przykład na infopraca o klauzulach niedozwolonych w umowach o pracę. Nawet jeśli miałabyś taką lojalkę to koszty jakie byś miała zwracać pracodawcy muszą być proporcjonalne (czyli jeśli na przykład przepracujesz rok z wymaganego półtora roku to mogą chcieć zwrotu tylko jednej trzeciej kasy za szkolenie) a przyuczenie do stanowiska pracy nie jest w ogóle umową szkoleniową i za to w ogóle pracodawca nie może chcieć zwrotu kasy. No i pytanie czy jakoś rozsądnie wycenili to szkolenie. Zbyt ogólnikowo piszesz ale wydaje mi się, że nie - jeśli na przykład jakieś szkolenie wewnętrzne bez żadnego międzynarodowego certyfikatu wycenili na kilkanaście czy wrecz kilkadziesiąt tysięcy to jest bzdura, firma nie wygląda na uczciwą i ja bym ją omijała szerokim łukiem!
|
2020-09-14, 12:31 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Negocjowałam, powiedzieli, że podniosą mi płacę ewentualnie, ale z lojalki nie zejdą. Płaca też nie jest wybitna, moje koleżanki na stanowiskach wymagających mniej kompetencji, języków obcych itd. (to też ich pierwsza praca, bez doświadczenie) zarabiają ok. 400 złotych więcej, niż mi proponowano.
Na serwisie gowork firma ma słabe opinie, ale większość dużych firm takie ma, ponoć pisze tam konkurencja i zniesmaczeni pracownicy.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-14, 12:35 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Nie może odrzucić oferty pracy *bez uzasadnionej przyczyny* Może poinformować urząd pracy, że umowa zawiera klauzule niedozwolone i niech nasla na nich pip :p
|
2020-09-14, 12:36 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
|
|
2020-09-14, 12:39 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 594
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Piszesz zagadkami, tak że ciężko doradzić.
Skończyłaś filologię, a praca to jakiś outsourcing biznesowy, gdzie język obcy jest twoim jedyną umiejętnością? Jeśli tak to ja bym odradzała, działka ponoć tragicznie kiepska, i te firmy faktycznie mają słabe opinie. Będziesz się męczyć na pewno. Z drugiej strony - z wykształceniem humanistycznym czy jakąś filologią obcą to nigdy nie będziesz mogła przebierać w ofertach, i taka odmóżdżąca praca w korpo na niskim szczeblu / w outsourcingu to jedna z lepszych finansowo opcji. |
2020-09-14, 12:52 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Tak, skończyłam filologię i tak, to outsorcing biznesowy. Excel, finanse, rachunkowość. Mam trochę doświadczenia w pracy z social media i tam właśnie celuję, jednak często wymagają studiów kierunkowych i/lub doświadczenia w branży marketingu. Mam też zdolności plastyczne, wyczucie estetyki, znam kilka programów do obróbki zdjęć/grafiki. Zastanawiałam się, czy nie spróbować najpierw na staż za marne grosze, żeby móc wpisać sobie więcej doświadczenia w CV, a później próbować się rozwijać w branży. Tyle tylko, że na staż ktoś musi przyjąć, a agencje kreatywne w większości teraz nie prowadzą w moim mieście rekrutacji (pytałam, pisałam). Jeśli nie e-marketing, to naprawdę, przyjęłabym nawet pracę biurową typu office manager, asystentka do spraw administracyjno-biurowych itd.
---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ---------- * wymagają doświadczenia - mam na myśli, że dłuższego i bardziej rozległego, niż ja mam. Przepraszam za brak edycji, nie mam teraz komputera. ---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ---------- Być może przyjęłabym też i tę ofertę, ale mnie tak jak i większości z was śmierdzi kara finansowa za przerwanie lojalki, która nie pokrywa specjalistycznych szkoleń zewnętrznych, kursów języka itd.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-14, 12:52 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
W życiu nie podpisuj takich dziwnych umów. Już lepiej zatrudnić się w sklepie spożywczym niż podpisywać taką dziwną klauzulę, która czyni z Ciebie niemalże niewolnika. Jeszcze gdyby to było sensowne szkolenie, a nie przeszkolenie po prostu do stanowiska.
Szukaj dalej, może bardziej w dziale powiązanym z grafiką? Albo administracja właśnie, nudne, ale niemęczące. Dalej też celowalabym w staż. Cytat:
- Autorka zaczyna karierę, za parę lat skończony kierunek nie będzie miał znaczenia. W korpo są ludzie po socjologii czy europeistyce, - filologia to porządny kierunek, który daje wiele perspektyw. Z egzotycznego języka potrafi być naprawdę dochodowa. Edytowane przez sublips Czas edycji: 2020-09-14 o 12:55 |
|
2020-09-14, 13:13 | #29 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 594
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Cytat:
To nie jest doradztwo biznesowe, gdzie faktycznie można dobrze zarabiać i robić karierę nawet będąc po filozofii czy socjologii. To jest praca którą można od biedy po szkole średniej wykonywać, byle się język znało. Bardzo nudna, monotonna, i jak mową po ang, soul-crushing % mind-numbing . Tylko trzeba odbyć kurs obsługi Ja bym w to nie szła, jeśli od początku Ci to nie pasuje, to się wykończysz. Od biedy to już nawet lepsza praca w Biedronce na przeczekania, a w końcu znajdziesz coś normalnego, bliżej zainteresowań. Edytowane przez ertyjnbvcxzxcvbnm Czas edycji: 2020-09-14 o 13:15 |
|
2020-09-14, 16:29 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 096
|
Dot.: Praca, której nie chcę - depresja, desperacja
Mam znajome w branży i zależy jak się trafi (stanowisko, firma). Jedna koleżanka jest bardzo zadowolona, już kilka lat tak pracuje, inna szybko uciekła, dwie kolejne zmieniły korpo na lepsze, kolejna zrobiła uprawnienia przysięgłe i łączy obie prace. Z tego co wiem żadna nie miała takich dziwnych lojalek.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:51.