2008-12-21, 11:01 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków/ Warszawa
Wiadomości: 74
|
Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Hej, mam taki problem. Mój tata mieszka w dwurodzinnym domu z moim wujkiem (jego bratem) i żoną. Ich kontakty są nie za dobre (nie że się do siebie nie odzywają ale miłości wielkiej między nimi nie ma), z ciotką miałam kilka przejść (jak robiłam urodziny to zawsze wzywała policję, nie uprzedzając mnie wcześniej że coś jej nie gra).
Tylko że to jest trochę bardziej skomplikowane. Ja jestem drugim dzieckiem mojego taty, z innego związku, więc do tej rodziny "wkroczyłam" jak miałam 8 lat. Tamci się znali z żoną mojego taty lepiej (pierwszą) i czasami mam wrażenie że ja jestem niepełnoprawnym członkiem rodziny. Ale to moje wrażenie, raczej złe. No to jedna akcja z policją. kolejna z kasą - mój tata jak miał kasę to płacił za cały dom rachunki, były z resztą wspólne liczniki. Jak tacie skończyła się kasa zaproponował podział, oni się nie zgodzili i zrobili sobie własny piec i liczniki (woda, prąd etc). No dobra. Potem tak - strych i parter wujek i tata dostali od swojego taty na pół, tata na dole miał sklep, na górze był strych wszystkich. W pewnym momencie wyszła propozycja, zeby wujek oddał tacie sklep- parter (za dopłatą) w zamian za strych, na którym mógłby sobie mieszkać jego syn (zrobić tam mieszkanie). Nie zgodzili się, parter rozdzielono, swoją część wujek z ciotką wynajmują (co nie sądzę by przynosiło im jakieś cudowne zyski, bo te sklepy ciągle się zmieniają). Okej, ich prawo. No i tak od akcji do akcji, ciągle coś wyskakuje (raz wujek z wściekłości na tatę rozwalił mu prawie drzwi od sklepu - kopniakami albo siekierą, ale tata nie wniósł oskarżenia na policję. Z dziećmi wujka i cioci mieliśmy w miarę ok kontakt. Dzieci te zaprosiły mojego tatę na swoje śluby. Na jednym był (nawet ze mną) a na drugim nie (nie wiem czemu). Gdy pytam rodziców czy mam ich zaprosić mówią że nie, absolutnie. Uzasadnienie następujące - bo sobie pomyślą że coś od nich chcesz (czyt. pieniędzy), że jesteś pazerna. Wiem że raczej by na ślub nie przyszli, gdyby to zrobili to nie wiem - byłoby udawanie. Nie mam problemu z dziećmi wujka bo one mnie na ślub nie zapraszały (ten na którym byłam, byłam za mamę bo miała pracę). A ja mam wrażenie, że jak ich nie zaproszę to pokażę że w jakiś sposób uznaję ten nasz konflikt, że cośtam jest na rzeczy, że go powiększę. Oni i tak mają mnie gdzieś, prawie ich nie widuję poza "cześć" rzucanym gdy widzimy się na ulicy. Nie chcę żeby myśleli że ja na nich się gniewam, bo tak nie jest, te wydarzenia były dawno temu, a ciotka miała takie zachowania wobec mojego brata też (z pierwszego małżeństwa)... Poza tym, przez ciotkę o ślubie może dowiedzieć się była żona taty, która nagabywała moją rodzinę. No cóż, nie chciałabym jej mieć na ślubie... Ona jest chora psychicznie (nie robię sobie żartów, po prostu jest) i mogłoby być nieprzyjemnie. Raczej nie będę ich zapraszać. Zwłaszcza ze trzeba by to zrobić osobiście. Ale chcę usłyszeć opinie osób postronnych.. |
2008-12-21, 13:14 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Skąd ja to znam.
TEz to miałam i zaprosiłam. Wyszłam z założenia, że trzebac być chamidełkiem, ale honorowym Nie przyszli, ale przynajmniej mam to uczucie, że oni są gorszymi chamidełkami |
2008-12-21, 14:32 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 16
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
też mam ten problem... tyle, że ja zastanawiam się jak zrobić, żeby ta "wiecznie nadąsana, roszczeniowa i dwulicowa część rodziny nie przyszła ... a jak ich zaprosze a oni jednak przyjdą? ... ja naprawde chcę w tym dniu otaczać się serdecznymi ludźmi
|
2008-12-21, 14:37 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
I jak zrobią jakis "numer" to tylko będzie o nich świadczyło, nie o Tobie
|
2008-12-21, 16:49 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
całkowicie zgadzam się z lemoorką.
Zaproszenie bym dała, a co z nim zrobią - to już ich sprawa. Jak nie przyjdą - ich strata. Jak będą - baw się dobrze. Tak, jakbyś była szczęśliwa, że są. I będziesz miała nad nimi przewagę! A im będzie głupio. Pozdrawiam.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2008-12-21, 19:31 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
absolutnie ich nie zapraszaj. Twój ślub powinien być dla ciebie samą przyjemnością. nie możesz się stresować obecnością kogokolwiek. Po co ci oni tam? A z resztą twoi rodzice nie czują i nie wmuszają ci ich zaproszenia, więc i tu masz łatwiej. Ja bym nie chciała mieć na weselu nikogo nielubianego ani obojętnego
|
2008-12-27, 14:20 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 373
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
wg mnie trzeba wykazać się odwagą, żeby nie zaprosić kogoś z rodziny i mieć głęboko w poważaniu, że "wypada zaprosić"
ja bym nie zapraszała tych z którymi mam słaby kontakt, lub których nie lubię to jest WASZ DZIEŃ i ma wyglądać tak jak WY chcecie nie chcesz kogoś widzieć na ślubie/weselu - nie zapraszaj jak się obrazi? a kogo to obchodzi? na tego rodzaju uroczystości zaprasza się, osoby, które CHCE SIĘ ZAPROSIĆ, a nie takie, które MUSI się zaprosić |
2008-12-27, 19:16 | #8 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Skąd ja to znam? Niestety z niektórą rodziną to dobrze sie wychodzi jedynie na zdjęciach.
Ja mam podobny problem i nie zapraszam Tobie radzę zrobić to samo. Chcesz się sie martwić, czy może coś im odbije i przyjdą i do tego jescze mieliby popsuć ci ten dzień jakąś draką? Łatwiej masz, bo ich dzieci nie zaprosiły Ciebie na swój ślub, więc zawsze może być to wymówką. Będzie to Twój dzień i możesz się wtedy martwić, że coś będzie nie tak, albo chociażby, że musiałabyś się patrzyć na te osoby. Kłótnie mogą bardzo popsuc wszystkim atmosferę. Ja nie zaproszę tak samo blizkiej rodziny, tzn siostry mamy, która była moją chrzestną. Powód jest taki, ze boję się, że przyjedzie ze swoimi dorosłymi juz dziećmi (nawet jak ich nie zaproszę, to poczują sie zaproszeni - taka mentalność) a ja nie chcę ich an zabawie, bo boję się że raz moga okraść moich gości (skoro swoja babcię okradli i nie mieli skrupułów) i do tego mogą wywołąć z kims bijatykę - dla zabawy mama oczywiście bardzo jest niezadowolona, z tego, że ja nie chcę miec z nimi nic wspólnego, próbowała mnie nawet szantażować, że jak ich nie zaproszę to i ona nie przyjdzie, ale ja się nie daję i otwarcie mówię co czuję. A im wyślę co najwyżej powiadomienia o ślubie, ale jak już będzie po fakcie
__________________
Od dawna nie korzystam z tego profilu na wizażu tylko z innego. |
2008-12-29, 20:07 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 39
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Też mam ten problem. Mój narzeczony mówi żeby zaprosić, ale ja się zastanawiam. Na szczęście mam jeszcze czas i pomyślę. Też uważam, że to Twój dzień i na pewno nie powinnaś się denerwować, że ktoś przyjdzie. Chociaż sama jeszcze nie wiem jak zrobie.
|
2008-12-29, 20:47 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 139
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Ja mam podobny problem, tylko chyba jeszcze gorszy, bo moi rodzice nie sa razem, mama bedzie ze swoim facetem, który jest ok i problemów nie bedzie, gorzej z moim ojcem... Nie mogę Go nie zaprosić, ale obawiam się, że po paru głębszych mogą wyniknąc sytuacje, ze tak powiem, nieprzyjemne. A z tego co wiem, młodzi pić nie powinni i rodzice młodych też nie, nie wiem tylko jak to tacie uswiadomić tak, żeby dotarło. Bo na trzeźwo powinno być w porządku. Przynajmniej taką mam nadzieję, bo pewna nie jestem...
__________________
|
2008-12-30, 00:18 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: domek na wzgorzu
Wiadomości: 1 525
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
wlasnie przygotowuje liste gosci
mialam podobny dylemat, czy zaprosic brata taty, z ktorym od wielu lat nie mamy kontaktu? z ktorym jestesmy w konflikcie, oni nie zapraszaja nas na swoje uroczystosci, typu komunie etc ja nie wpisalam ich na liste, nie wiem jak mialabym te rodzine zaprosic, z usmiechem wejsc do ich domu, podac zaproszenie, brrrrrrrr jakie to falszywe a jak przyjda? nie chce w tym dniu widziec wrogich spojrzen jak juz powyzej napisano, w tym dniu mam byc otoczona ludzmi, ktorzy maja sie cieszyc wraz z nami ja ich nie zaprosze |
2009-01-06, 19:07 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 34
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
A ja mam pytanie trochę z innej beczki... jak to jest z zaproszeniem osób u których było się na weselu. Mam 3 kuzynki (córki brata mojego taty równocześnie mojego chrzestnego). Dwie z nich zaprosiły mnie na swoje wesela (wiele lat temu). Wiem, że wypadałoby zaprosić również trzecią z sióstr, ale wszystkie mają po mężu i dwójce dzieci - razem to już 12 osób. Do tego mam też dwie kuzynki (córki siostry mojego taty równocześnie moja chrzestna) u których też byłam na weselu - też po dwójce dzieci i po mężu - czyli kolejna ósemka. Razem to 20 osób. Sęk w tym że kontakt z kuzynkami mam baaardzo słaby, tj. widzimy się średnio 1 raz w roku na wszystkich świętych, ewentualnie na jakiejś większej imprezie. Nie ma możliwości, żeby się nie dowiedziały o ślubie ale szczerze mówiąc szkoda mi trochę pieniędzy by opłacić 20 osób które nie znam za bardzo - wolałabym już koleżanki z panieńskiego zaprosić... czy jestem zbyt egoistyczna? Nie chciałabym, żeby rodzinka się obraziła (chociaż chrzestny nie odzywa się od kilku lat tak jakby był obrażony na pół świata). Pomóżcie...
|
2009-01-06, 19:27 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
ANTENKA81
mam nieco podobny problem. Z jednej strony jak kogoś z kuzynostwa nie zaproszę, to się obrażą, że nie zaprosiłam. A widzimy się tylko na imprezach rodzinnych, i to nie wszystkich. Większość z kuzynostwa też ma już swoją drugą połówkę i ją też wypada zaprosić, ale to wiąże się z kosztami. Ja mam ogrniczoną ilośc gości - 50 osób. Z mojej tylko strony samej "bliskiej" rodziny byłoby lekką ręką z około 60 osób. TŻ też ma swoją rodzinę i najbliższa to blisko 40-50 osób. Więc trzeba ograniczyć maksymalnie jak się listę gości... aż się boję.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2009-01-06, 21:34 | #14 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Wydaje mi się, że jak się było u kogoś na weselu, to już niewypada go nie zaprosić, chyba że robi sie tylko tzw obiad po uroczystości bez wesela. W wypadku, gdy zaprasza się 2 siostry u których się było na weselu to i 3 siostrę wypada zaprosić, chyba że ona wcześniej zrobiła wesele a nas nie zaprosiła. Jest wtedy wymówka. Ale nie trzymałabym sie tego, gdyby te 3 osoby nie były siostrami tylko np kuzynkami
Co do zapraszania jednych, bo zaprosiło się drugich i tak wypada, to tu bym brała pod uwagę raczej co innego: jeśli z rodzeństwem taty mam dobry kontakt, to ich zapraszam, ale nie oznacza to, że muszę tez zaprosić rodzeństwo mamy z którym nie utrzymuję takich kontaktów. Oczywiście wiąże sie to ze sporymi zgrzytami, ale jeśli ilość miejsc jest ograniczona, to bym poprostu osoby któych nie zapraszam poinformowała o ślubie i zaprosiła tylko na uroczystość do kościoła (zaznaczając, że wesele jest niewielkie ze względów finansowych, braku miejsca na sali itp) Wiem co to znaczy ograniczać ilość gości, bo ja ze swojej strony to spokojnie 100 mogłabym zaprosić, ale zapraszam 20. Postawiłam na częstość kontaktów i zapraszam tylko i wyłącznie osoby bez których absolutnie nie mogę sie obejść na swoim weselu (w tym 3 koleżanki z ich TŻ ) Jest sporo osób, które tylko powiadomie o ślubie i spodziewam się niezadowolenia, bo na kilka wesel tez byłam zapraszana, ale nie poszłam). Wytłumaczę im jaka jest sytuacja moja i mojego TŻ i myślę, że nawet jak się obrażą, to jak się zastanowią to zrozumieją.
__________________
Od dawna nie korzystam z tego profilu na wizażu tylko z innego. |
2009-01-06, 22:15 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Kasia
Widzisz, Ja muszę zrezygnować niemal z całego kuzynostwa. Z większością mam dobry kontakt, acz już nie ze wszystkimi. Nie wypada mi zaprosić jednego kuzyna, a jego brata już nie, bo rzadziej się z nim widzę... Podobnie jak z kuzynem, synem mojego chrzestnego (bratanek mojego taty). I tak wszędzie. Jedno miejsce zarezerwowałam dla mojej bliskiej koleżanki, już jej obiecałam zaproszenie więc muszę. Poza tym chcę. Tylko teściowa i szwagierka zaczęły mi się już mieszać w listę gości, że dlaczego ode mnie AŻ 30 osób a od TŻ wyjdzie 20... a też ma dużą rodzinę. Przykre jest, że nie potrafią zrozumieć, że mam ograniczoną ilość miejsc. Chyba faktycznie za bardzo się przejmuję. Tylko głupio i do wujka iść z zaproszeniem a do kuzyna tylko z zawiadomieniem A co tam. Do kościoła zaproszę wszystkich, na przyjęcie weselne WYBRANYCH I tam będę się tłumaczyła. Że najważniejsze jest przeżycie DUCHOWE A ci, co modlą się najwięcej, dostaną nagrodę! O!
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2009-01-14, 20:15 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Słuchaj, no nie ma się co wygłupiać. To TWÓJ wielki dzień, ty sama decydujesz, co wypada, a co nie, bo to TY i twój TŻ macie się świetnie bawić. Więc jeśli nie czujesz takiej potrzeby, nie zapraszaj ich - szkoda nerwów na takich ludzi. Tak, jak wspominałaś o ich dzieciach,z którymi nie było zatargów - nie zaprosili cię. Oczywiście to nie w ramach odwetu, ale po co masz się martwić, że się np. zjawią i będą psuć ci nastrój. Lepiej dmuchać na zimne.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
2009-01-15, 10:01 | #17 | |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Cytat:
Ale słowa to słowa, a życie to zycie. Mój chrzestny nie interesował się mną od dnia pierwszej komunii, nawet JEDEN RAZ nie zadzwonił, w życiu mi życzeń nie złożył, o prezencie na 18 urodziny mogłam pomarzyć. Z resztą, on nawet chyba nie pamięta ile mam lat. Nie chcę go na moim ślubie, ale chyba zaproszę, tak dla zasady. Tylko liczę, że się nie pojawi, nie wiem jak miałabym go traktować. |
|
2009-01-23, 23:05 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 34
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
a ja tak jeszcze troszkę z innej beczki... pracuję w firmie gdzie jestem ja, koleżanka - ale mamy 4 szefowe i 2 szefów. No i mam dylemat - dobrze żyję tak naprawdę tylko z koleżanką i jedną szefową, ale jeśli zaproszę je na wesele a reszty nie to będę miała piekło w robocie. Z drugiej strony wiem, że jeśli nawet zaproszę wszystkich to i tak przyjdzie max 2 z szefostwa. No i jeszcze zostaje kwestia, czy jeśli już wszystkich zaproszę to pojedynczo czy z osobami towarzyszącymi. Podkreślam, że są to osoby baaaardzo egoistyczne.
|
2009-01-23, 23:15 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Cytat:
Ja bym nie zapraszała kuzynostwo z którym nie ma kontaktu. Na swoje wesele zaprosiła tylko osoby z którymi utrzymuje kontakt i które lubię. Dlatego mieliśmy dużo przyjaciół na weselu Dziwne jest dla mnie zapraszanie kogoś tylko dlatego, że tak wypada. A swoją drogą to czy musisz to kuzynostwo z dziećmi zapraszać?
__________________
|
|
2009-01-24, 12:05 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Cytat:
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
|
2009-01-29, 11:45 | #21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 82
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
wydaje mi sie, ze nie. my tak napewno nie zrobimy. chyba, ze chcesz miec duzo gosci i prezentow.
|
2009-02-02, 17:27 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 34
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
myślę, że akurat prezenty to najmniej istotny powód do zaproszeń... tym bardziej że szefostwo to sknery jakich mało... a jeśli chodzi o ilość osób zaproszonych na ślub to akurat rekordu nie zamierzam bić tym bardziej że 80 osób to chyba nie tak strasznie jak na weselną imprezę
|
2009-02-03, 09:23 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: to tu to tam :)
Wiadomości: 147
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
na moim weselu też będzie ok 80 osób, a i tak wydaje mi się że to przesada. No więc ja nie zapraszam kuzynostwa którego nie widuję wcale lub prawie wcale, w to miejsce zapraszam znajomych którzy są mi bliżsi niż rodzina Mimo że są to bliscy krewni to ich nie zapraszam, jedynie wyślę zawiadomienie o ślubie, bo tyle wydaje mi się że wypada.
a co do osób z pracy to planuję każdemu dać zaproszenie na ślub, ale nie na wesele. To ma być piękny dzień w moim życiu i nie zamierzam się stresować że osoby które zaprosiłam przyjdą tylko po to aby później mnie obgadać A co do prezentów to ciekawa jestem czy komuś wesele choć w znaczącej części się zwróciło, bo ja jakoś na to nie liczę...
__________________
08.08.2009 godz.16.00
|
2009-02-09, 12:35 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 269
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
ja nie mam zamiaru zapraszać brata ani siotry taty bo wójka nie trawię a z ciocią mój TŻ miał spięcie, drugiego brata taty też nie zapraszam bo widujemy się raz na 10 lat. poza tym nia mam zamiaru zapraszać kogoś kogo nie trawię. zastanawiam się jak przyjmą to moi rodzice, bo jak by nie patrzeć to rodzeństwo ze strony taty powinno być mi bliskie więc powinna zaprosić. zreszą ludzie co mają powiedzieć to i tak to zrobią.
|
2009-02-09, 15:45 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
ja nie zapraszam chrzestnego, jego żony, nie zapraszam mojego ojca ani jego partnerki, nie zapraszam kuzynów z jego strony, nie zapraszam nikogo od mojego ojczyma, bo mają mnie głęboko gdzieś..... mój narzeczony z rodziny zaprasza tylko chrzestnych z dziećmi, a reszty rodziny już nie..... jeśli ktoś nie zasługuje, by go zaprosić to się takiej osoby nie zaprasza.
|
2009-02-15, 19:59 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: zielona wyspa
Wiadomości: 43
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Czesc
My tez nie zapraszamy kilku osób z naszych rodzin Myślę że to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja-to jest Wasz dzień i macie czuc się dobrze, a jeśli zaprosicie kogoś tylko dlatego że wypada to nie bedzie Ci z tymdobrzeNapewno później to się odbije na złośliwościach "fochach"itp.,ale chyba trzeba to przetrwac(ja tak zrobie) pozdrawiam
__________________
........Daj każdemu dniu szansę stania się najpiękniejszym w Twoim życiu..... |
2009-03-15, 10:59 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 269
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
my na początku mieliśmy zapraszać rodzinę, z którą widuję się tylko jak pojedziemy do nich w dowiedziny-ostatnio widzieliśmy się z 4-5 lat temu, nie utrzymujemy ze sobą żadnych kontaktów ale doszłam do wniosku, że takich jak oni jest dużo osób w mojej rodzinie, więc musiałbym zaprosić wszystkich. zrezygnowałam.mama wiedziała, że będą zapraszani, ale dziś jej oświadczyłam, że jednak nie.zdziwiła się troszkę.wogóle sala jest mała bo na 50 osób więc trzeba selekcje zrobić kogo zapraszać a kogo nie.zapraszamy 60 osób tak na wszelki wypadek wiecej bo wiadomo, że nie wszyscy będą mogli przyjść.boję się że z tych 60 osób zaproszonych przyjdzie max. 20
|
2009-12-28, 10:37 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
no właśnie ja wiem że też będę mieć kiedyś ten dylemat... mam rozwiedzionych rodziców i rodzina z obu stron jest ze sobą skłócona. Ale myślę, że nie robiliby żadnych akcji tylko spokojnie by to przebiegło wszystko, chociaż obawiam się zachowania gości nieco drętwego.. mam większy problem dotyczący samych rodziców, każdy z nich ma nowego partnera, z tym że 2 żona mojego ojca i moja mama to się nienawidzą. Nie wyobrażam sobie ich siedzących gdzieś w pobliżu, a nawet patrzących na siebie. Sama dodam, że z rodziną od ojca nie mam dużego kontaktu, pomimo iż oni utrzymują że chcą te kontakty mieć, to nigdy specjalnie o nie nie zabiegali. Także ja mam sytuację gdzie samych rodziców mam skłóconych bardzo, chociaż z każdym z nich z osobna mam dobry kontakt, oczywiście z mamą nieporównywalnie lepszy bo z nią mieszkałam. i co ja mam zrobić? chciałabym zaprosić wszystkich ale nie wiem czy potrafiliby się zachować...
|
2009-12-31, 13:37 | #29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 549
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Porozmawiaj z mamą i się zapytaj co ona o tym sądzi. Najwyżej tatę zaprosisz bez jego drugiej żony... myślę, ze zrozumie to jak delikatnie poinformujesz o tym wcześniej tatę(wytłumaczysz dlaczego itd). a jak taka opcja nie przejdzie to zrób winietki, tak, żeby nie musiały siedzieć w pobliżu. Poproś je też, żeby na czas wesela zakopały topór wojenny a przynajmniej nie okazywały złości itd. powiedz, że to TWÓJ DZIEŃ!!! myślę, że na weselu powinno się mieć oboje rodziców.
podobna sytuacja była u mojego kuzyna. część rodziny ze sobą nie rozmawia... zrobili winietki żeby nie było problemu z miejscami i jakoś przeszło jak ktoś nie wiedział o konflikcie to tego nie zauważył
__________________
Jeśli kocha się naprawdę, to miłość przezwycięży trudności. Miłość dojrzewa w trudnościach, nie w radościach.
|
2010-06-22, 13:55 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 110
|
Dot.: Czy zaprosić nielubianą rodzinę? - bliską
Proszę o radę...
Byłam z moim TZ prawie dwa lata temu na weselu jego kolegi (byliśmy "doproszeni") i nie byłoby problemu odprosić ich, ale... dowiedziałam się, że ów "kolega" zdradza swoją żonę w burdelu (ona o tym nie wie, tak wnioskuję, bo są ze sobą)... Na samą myśl, że będę musiała oglądać jego gębę mam odruch wymiotny, ale co - nie odprosić go? |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:38.