2008-12-16, 11:48 | #271 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
|
|
2008-12-17, 23:37 | #272 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Największa krzywda jaka została mi wyrządzona przez fryzjera to spalone włosy przy trwałej i jeszcze musiałam za ten błąd zapłacić 130zł, fajnie-nie?
|
2008-12-17, 23:44 | #273 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 155
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
to trzeba było odmówić zapłaty i zagrozić że to nawet Ty powinnaś się domagać odszkodowania? czasem wchodzę na ten wątek i z przerażeniem niekiedy czytam niektóre posty....trochę asertywności nie zaszkodzi Ja sama nie chodzę do fryzjera - chciałabym się wybrać w końcu ale jak słyszę opinie o fryzjerkach to co jedna to gorsza/głupsza...
|
2008-12-18, 06:59 | #274 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
Dziewczyny badzcie mile nie tylko u fryzjera ale tez u dentysty, lekarza, ginekologa bo wiecie co moze wam zrobic? fucenty ale mnie rozbawiles czy rozbawilas od rana
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2008-12-18, 09:28 | #275 |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Hej Dziewczyny!
Bardzo fajny wątek! Niestety sama byłam przykładem nieudolnego ścięcia przez fryzjerkę. Jednak u tej Pani chyba stuteczność zalezy od dnia... Ścinałam się kiedyś na tzw boba poszłam do renomowanego salonu gdzie nie wyszłam z oczekiwanym rezultatem, bo włoski były pod lekkim skosem, prawie niewidocznym i sam efekt jaki włosy miały osiągnąć był znikomy. Wtedy postanowiłam włoski poprawić u innej babeczki i przycieła mi je dobrze, byłam bardzo zadowolona. Później postanowiłam włosy spowrotem zapuścić więc do fryzjera się nie wybierałam. Jednak w między czasie do tej samej babeczki która mi włoski wymodelowała kilka razy poszła moja siostra, i wracała z fajnym efektem na głowie. W końcu gdy musiałam podciąć moje już w miare długie włosy ( bo z tyłu układały się na plecach w śmieszny łuczek po poprzednim ścięciu) postanowiłam się wybrac do wiadomej fryzjerki, i jakie było moje zaskoczenie, gdyw chodze do salonu a moja fryzjerka sama wychodzi z jakiegoś pokoiku ofoliowana na głowie bo praktykantka jej włosy farbowała...Podeszłam do tego niepewnie, ale że miałam włosy tylko do podcięcia i lekkiego pocieniowania na dole, pracy nie wiecej niż na 10 min głupia usiadłam, gdy od razu już po rozpoczęciu ścinania okazało się że Pani musi zbyć farbe z głowy i nim zdążyłam zaprotestować zamiast z jednej strony pocieniować ścieła w połowie dosłownie po prostej....:/ wygłądało to conajmniej dziwnie, do połowy głowy jedna warstwa włosów lekko się zawijająca pod spód a spod niej wystające dłuższe kłaczki....
__________________
. |
2008-12-18, 12:41 | #276 |
Przyczajenie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Mnie najgorzej denerwuje "podcinanie końcówek". Ostatnio prosiłam o zaledwie 3 cm, a frzyjerka skróciła mi włosy prawie o 10 cm. Może dla niej nie było różnicy, ale dla mnie to była duża strata bo zapuszczam włosy...
|
2008-12-18, 16:47 | #277 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 870
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Mi też fryzjerka popaliła włosy przy trwałej, a loki buły nieregularne. Była to moja pierwsza i póki co, ostatnia trwała, więc nie wiedziałam jekiego efektu dokładnie oczekiwać, więc pokornie zapłaciłam. Dodam, że przy włosach "pracowały" aż dwie panie, wymiennie, aż ta, która była chyba bardziej doświadczona po prostu do domu poszła, bo już 16(!) tamta druga nieogarnęła chyba moich włosów i wynik-= spalone.
Normalnie kilka tygodni później mogłam zaobserwować króciutkie grupy włosków powstałe wskutek odpadnięcia innym razem w tym samym salonie<nie wiem czemu tam polazłam kolejny raz?> kobieta tak się zagadała z facetem, że ściachała mi włosy dużo za dużo, o ile sobie przypominam to powiedziałam, że miała podciąć raptem końcówki na długość, którą jej pokazałam, a ona mi wmawiała, że ja chciałam tak krótko. Łzy w oczach mialam, a inne babska tak patrzyły na mnie, że pretensje mam. Jaką ja mam satysfakcję, że w miejscu tego 'salonu' jest jakiś sklepik teraz chodzę do fryzjerek, które są charakterystyczne z wyglądu, żeby w razie czego zapamiętać kogo unikać
__________________
Pisz, zrobię dla Ciebie dredloki! |
2008-12-20, 20:44 | #278 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 133
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Oj dziewczyny, dobrze,że jest ten wątek to się wypłaczę ...chodziłam do salonu, gdzie zawsze wszystko było okej...dziś raniutko znów sie wybrałam, żeby mieć śliczne włoski na święta- i na pewne ważne dla mnie spotkanie. Zamówiłam boba z grzywką i nauczona doświadczeniem b. szybko rosnącej grzyweczki poprosiłam,żeby nie sięgała za brwi, tylko na nie lekko zachodziła. Efekt? Bob jest w porządku, ale grzywkę mam asymetryczną i do połowy czoła. Nie sądzę, żeby coś z tym się dało zrobić, bardzo mi się nie podoba.
Nie spytała czy chcę oryginalnie, ekstrawagancko, czy naturalnie, a ja preferuję ten drugi styl...No zapewne wiedziała lepiej. I pytanie- "czy nie za krótka grzywka?" (???)chyba powinnam powiedzieć "tak, owszem, prosze dokleić" ;P I to jest wg mnie najgorszy bląd fryzjerów- ty kliencie mów swoje, a ja cię i tak uszczęśłiwie po mojemu moją ponadczasową wizją...
__________________
"Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu." |
2008-12-21, 08:13 | #279 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Jesli chodzi o podcinanie to co rusz mi cos nie pasowalo, ale czasami wolalam sie nie odzywac zeby nie bylo gorzej gdy widzialam efekty pierwszych poprawek.
Ale najwieksza krzywda wyzadzona moim wlosom bylo gdy fryzjerka podczas rozjasniania za dlugo przytrzymala rozjasniacz na glowie i przepalila mi wlosy - ciagly mi sie jak u lalki babrbie, 1/4 w ogole chyba zostala na szczotce. Skwitowala to, ze mam wlosy w slabej kondycji przez rozjasnianie dlatego tak sie stalo...ale co z umiejetnoscia nalozenia utleniacza i kontroli czasu trzymania na glowie? |
2008-12-23, 16:30 | #280 |
Przyczajenie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
może Wielkie Grzechy to to nie są ale "bawi" mnie gdy:
fryzjerzy prostują prostownicą moje PROSTE włosy, <przecież jak przychodzę, myją je i ptem one schną w trakcie cięcia to chyba widać że się nie kręcą, nie? > namawianie na farbowanie ,<bo 20 lat i ciagle ten sam kolor wlosów?! > moich naturalno-blond-podobno-ładnych włosów próbowanie za wszelką cene zmusić ich do posłuszeństwa <bo prawa strona zawse mi się lekko wygina (prostownica nic tu nie pomaga) i zamiast je wziąć na sposób to palą je <ah! ta prostownica> , nakładają tony kosmetyków itp. a te i tak robią co chcą (choć, przyznam, fajnie jest popatrzeć na zrezygnowaną minę Fryzjera po pół godzinnej walce ) jeden niewybaczalny błąd był taki że Pani Fryzjer nie zauważyła że spinaczem do włosów spięła mi tez skórę głowy <a ja glupia nic nie powiedziałam> obcinanie wg własnej wizji to, jak widze, normalka, więc nie dokładam
__________________
'If loving me is wrong - you don't wanna be right' Johnny Bravo
|
2008-12-23, 17:02 | #281 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 3 146
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Ja może ze dwa razy w życiu wyszłam z salonu naprawdę zadowolona. Ale to, co przydarzyło mi się ostatnim razem, przeszło moje najśmielsze i najgorsze zarazem oczekiwania.
Do fryzjera chodzę w miarę regularnie, od jakiegoś czasu nosiłam długie włosy za łopatki, z którymi dobrze się czułam, ale chciałam coś zmienić. Miałam swoją wizję, zrobiłam kilka symulacji w photoshopie i postanowiłam wydrukować wymarzoną fryzurę z przodu, z tyłu z boku. Pani fryzjerka, chwaląca się wieloletnim doświadczeniem, na jej ścianie wisiało kilkanaście dymplomów, ceny też wysokie. Skusiłam się, bo była miła i wydawało się, że ma profesjonalne podejście do klienta. Usiadła obok mnie, wszystko obgadałyśmy dokładnie, obejrzała zdjęcia. Po pierwszych cięciach stawałam się coraz bardziej przerażona. Mało tego, że fryzura w ogóle nie przypominała wzoru ze zdjęcia, to jeszcze wbrew naszym ustaleniom, obcięła mi ładne 10cm włosy z tyłu, zrobiła na mojej głowię jakąś totalną abstrakcję. Wydawało mi się, że n ie jest trudno ostrzyc kogoś o prostych, łatwo układających się włosach, ale najwidoczniej się myliłam. Wkurzyło mnie też, że zamiast używać nożyczek, cięła czymś dziwnym w rodzaju brzytwy. Moje włosy są teraz niesforne, źle się układają, zaczęły się głupio wywijać. Żeby nadać im jakiś wygląd, muszę je prostować i mozolnie układać. Już naprawdę nie wiem, czy w Lublinie nie ma dobrych salonów, czy to ja mam pecha? |
2008-12-23, 17:39 | #282 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
A teraz moja historia ;DD
Na bal gimnazjalny postanowiłam uczesać się u fryzjera, wszyscy szli, ja miałam być gorsza?! Poszłam do najlepszego w mieście, za usługę liczył sobie 150 zł . Pokazuję mu zdjęcie, kiwa głową, że wszystko da się zrobić, oglądając uważnie uprzednio moje włosy. A więc ja zadowolona siedzę sobie na fotelu z myślą o pięknej, niepowtarzalnej fryzurze. Najpierw umył mi włosy jakimś szamponem za 2 złote, później nawinął maluśkie wałeczki i posadził pod suszarą.. Kilka razy zwracałam mu uwagę, że coś się pali i chyba to są moje włosy, ale on z zadowoleniem sprawdzał temperaturę i twierdził, że wszystko jest perfect. Siedziałam tak z godzinę po czym zaczął odwijać moje piękne loki. Co się okazało..? Włosy były strasznie suche, matowe, poskręcane jak u baranka a efekt miał być zupełnie inny. Wywijały się we wszystkie strony, sam sobie nie mógł z tym poradzić. Mimo, że byłam wściekła, podśmiewałam się po cichu. Zaczął czymś tam psikać, coś nakładać i zadowolony stwierdził, że dzieło ukończone. Wpadłam w szał, wyglądałam jak przybysz z kosmosu. Pokazuję mu zdjęcie, pytam się, czy to tak wygląda a on na to, że włosy mam inaczej obcięte niż babka z fotki i takiego efektu nie uzyskam. Więc ja się pytam, czy wiedział Pan o tym wcześniej, czy teraz naszła Pana taka refleksja. Przecież przed czesaniem wyraźnie zaznaczał, że z moich włosów on takie cudo "wyczaruje". Myślałam, że go rozszarpę. Nie zapłaciłam i pobiegłam z płaczem do domu. Umyłam głowę, wyprostowałam i wymodelowałam włosy. Wyglądałam o niebo lepiej. Poszłam na impreze, zwyczajnie ale naturalnie. Od tego czasu omijam ten "profesjonalny" salon szerokim łukiem. W tym roku mam studniówkę. Czeszę się sama. Na samą myśl o fryzjerze źle mi się robi...
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
2008-12-24, 12:43 | #283 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 404
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Ojej, juz myslalam ze nigdy tu pisac nie bede... Ale...
Fryzjer schrzanil mi Boba. W zeszlym miesiacu poszlam do drogiego, top fryzjera ;-), chcialam obciac wlosy z poldlugich na takie do ramion, a on na to ze nie bedzie mi pasowalo, wiec tylko podcial koncowki. Fajna robota, pieknie sie ukladaly, ale znudzilam sie tym wizerunkiem wiec mowie, pojde jeszcze raz. No ale po zaplaceniu ogromnej sumy pieniedzy za mojego styliste nie chcialam juz wydawac znow tak duzej kasy i poszlam do saloniku za rogiem Ojej, obciecie zajelo mu 5 minut i zamiast wlosow do ramion mam krotkiego, schrzanionego Boba :-( Takiego jak z lat 90tych. Brzydki, duzo mu brakuje do Victorii Beckham. Juz nie chcialam mu mowic zeby cos przycieniowal bo sie balam ze mi schrzani jeszcze bardziej. Zaplacilam doslownie kilka funtow za to cos... Teraz musze isc znowu do mojego starego i drogiego fryzjera by to cos naprawil. Niezbyt mam dobry humor jak patrze w lustro... Czasem nie warto oszczedzac.
__________________
Jestes tym co jesz |
2008-12-24, 12:57 | #284 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Lublin/Zamość
Wiadomości: 2 554
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Witajcie;-)
Czytam i czytam i nadziwić się nie mogę, ale czasem rzeczy potrafią się przydarzyć w zakładzie fryzjerskim. Przyszła kolej na mnie ;-) Miałam bardzo długie, gęste i prawie idealnie proste włosy oraz krzywą grzywkę (która sama sobie w nocy obcięłam), a więc materiał do tworzenia fryzur idealny. Poszłam do renomowanego salonu w Krakowie, w którym ścinają włosy maszynką do golenia. Siadłam na fotel i powiedziałam Pani,że chciałabym całkowicie zmienić fryzurkę. Pani pokazała mi zdjęcie dziewczyny z fantazyjnie pocieniowanymi włosami. Nie tłumacząc mi zbyt wiele zaczęła ścinać. Cieła i cieła, a ja wciąż nie widziałam efektu. W końcu skończyła, a ja dalej nie widziałam różnicy. Pomyślałam, że może to taki efekt. Zapłaciłam i wyszłam. W domu ukazały się efekty... To była tragedia! Fryzjerka ścieła mi włosy spod spodu a wierzchu nie ruszyła, wyglądały tak jakbym je spaliła farbowaniem lub jakby się wykruszyły. Załamałąm się, bo z pozoru nie było widać zmiany, a jak się przyjrzeć wydawały się niezdrowe, zniszczone i zaczęły się dziwnie falować :/ Ale to nie koniec! Poszłam później do innej fryzjerki w Zamościu, która po przyjrzeniu się mojej głowie zawołała "Halinka! Chodź tu zobacz". Jedna pani wzięła jedną kępkę moich włosów, a druga wzięła resztę włosów i przyglądały mi się z obrzydzeniem jak za przeproszeniem zdechłemu robakowi :/ Później Pani zapytała czym sobie włosy przypaliłam, a po wyjaśnieniu, że to takie strzyżenie nie uwierzyła mi i stwierdziła, że takiej klientce to nikt nie dogodzi! Litości!! Dodam, że ja naprawdę nie jestem człowiek wymagający i wcześniej z każdą inną fryzjerką się dogadywałam i byłam zadowolona.
__________________
Nazywam się Emilka i... JestemWŁOSOMANIACZKĄ!
Zapraszam na bloga: http://eowinymakijaze.blogspot.com/ |
2008-12-28, 18:51 | #285 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
|
2008-12-29, 10:26 | #286 |
Rozeznanie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
|
2008-12-29, 16:17 | #287 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 780
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Byłam dziś u fryzjera,miałam takie za ramiona włosy wycieniowane i grzywke trochę nieumiejetnie obcieta przeze mnie sama.poprosiłam o obcięcie ich z tyłu krócej i tył wycieniować,troszeczkę boki(2 strony nieróno pocieniowane miałam),chcę je zapuścic tak zeby równo obciac.władciwie to fryzjerka w miare ok sciela te wlosy,troszke wolalabym tyl krotszy i mocniej scieniowany ale pani stwierdzila ze lepiej mi w dlugich i mam zapuszczac(chyba ja wiem lepiej jak sie lepiej czuje,zdraznila mnie tym gadaniem).grzywka miala byc lekko na ukos "poprawiona "po moim scinaniu jednak wyglada teraz jakby indianie mnie oskalpowali,jest bardzo krotka,takiej nie mialam nigdy krótkiej i bardzo wycieniowana,troche minie jak odrosnie.w sumie moze byc ta cala fryzura.Ale.....wkurzało mnnie zachowanie fryzjerki,taka cwaniara,truła mi ze powinnam kupic profesjonalne kosmetyki do włosów bo te sklepowe to badziwie,miala katar i zamiast nos wydmuchac w chusteczke to pociagala nim glosniej od halasu suszarki,podrapała mi szyje tipsem a kiedy zwrocilam jej uwage ze za mocno scisnela mi szyje pelerynka myslalam ze wzrokiem mnie zabije.Przed tym jak mnie obcinala czekalam z pół godziny i obserwowalam sobie jak inne osoby sa obcinane.i byly 2 dziewczyny,zajmowaly sie nimi jeszcze gorsze cwaniary niz ta moja.jedna miala wlosy prawie do pasa,proste,bardzo ladne i scinala na boba,bardzo ladnie wygladala po obcieciu,podkreslala ze nigdy tak fajnie nie byla obcieta a fryzjerka puszyla sie z dumy jak paw(ech szkoda ze z moich wlosow boba nie da rady zrobic zeby obyc sie bez prostowania).Druga dziewczyna nie byla zadowolona,cos jej z koloryzacja chyba spieprzyli bo kolor miala dosc dziwny,ni to rudy ni pomaranczowy a z tego co uslyuszalam to mial byc blond.powiedziala ze nie zaplaci im póki nie poprawia tego ,a co dalej bylo to nie wiem bo z ulga opuscilam salon.raczej sie tam nie wybiore bo mimo ze fryzura w miare ok to jednak atmosfera w salonie bardzo nieprzyjemna
|
2008-12-29, 17:40 | #288 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
I narzekają jeszcze na klientki i obgadują je ile wlezie przy innych. Ja rozumiem, że to jest ciężka praca i niektórzy ludzie są nieznośni, tylko, że za słuchanie dostają pięniądze, a my za złe obcięcie musimy jeszcze płacić grubą kasę..
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
2008-12-29, 20:28 | #289 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Hmmm, a ja po dzisiejszych pasemkach mam poparzoną skórę głowy.
Włosy są ok, kolor jest też w porządku - no może trochę mam pasemka jedne jaśniejsze a inne ciemniejsze, bo spanikowałam i po tym poparzeniu piszczałam, żeby mi resztę zdjęła, jak tylko ciepło mi się zrobiło, ale spoko. Czymże jest odcień pasemek w obliczu ocalonej skóry zresztą nawet mi to nie przeszkadza za bardzo... Tak w ogóle to ja mam dużą dozę tolerancji dla fryzjerskich wyczynów, nawet jak im się kilka cm obetnie za dużo, to nie rozpaczam, cóż -odrosną... Ale takiego uszczerbku na zdrowiu się dziś nie spodziewałam, naprawdę... Szczerze mówiąc nawet nie wiem czy mam winić za to tą biedną fryzjerkę, ale chyba wiedziała co nakłada i jak długo mogę to trzymać na głowie... A że nie wyrobiła się z nałożeniem rozjaśniacza na całą głowę przed upływem godziny, to pewnie wina wyłącznie tego ile mam włosów na głowie. Teraz ironizuję, ale nie było mi do śmiechu, wierzcie mi, jak mi głowę przypiekło, mam jedynie nadzieję, że nie będę zmuszona skorzystać z interwencji lekarza...
__________________
|
2008-12-29, 20:57 | #290 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
O matko..! Współczuję.. Ale rzeczywiście z rozjaśniaczem nie ma żartów.. Moja koleżanka tak sobie popaliła włosy, że musiała się obciąć na jeża.. masakra..
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
2008-12-29, 21:09 | #291 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
właściwie teraz jak tak się zastanawiam, że włosy mam niespalone a jedynie sparzoną głowę - może to wynik oparzenia termicznego z ciepła, które się tam wytwarza w trakcie reakcji? ta kobitka zresztą była szczerze przejęta, więc trudno mi ją tak w 100% winić, zachowała wszystkie sobie znane środki ostrożności, które zawsze wystarczały, aż do mnie
ale wiecie - to okropne uczucie strachu, obawy w miejsce spodziewanej przyjemności - to mnie totalnie zdołowało...
__________________
|
2008-12-30, 12:24 | #292 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Kurcze, no rzeczywiście dziwne.. Gdyby to była rzeczywiście wina fryzjerki być może popaliłaby włosy a nie skórę.. Może masz jakieś uczulenie, czy cuś..?
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
2008-12-30, 12:44 | #293 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 445
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
To ja się również pochwalę moimi doświadczeniami z doświadczonymi mniej lub więcej fryzjerkami. Ciężko jest mnie zadowolić jeśli chodzi o moje kłaczki. Nigdy jeszcze nie wyszłam od fryzjera zadowolona tak naprawdę, żeby wszystko bylo na tip top. Od kilku lat robiłam sobie pasemka na moich ciemnych wlosach i albo za grube pasemka, albo za żółte, za duży odrost mi robiła fryzjerka i po 2 tygodniach wyglądałam, jakbym w ogóle u fryzjera nie była, albo za krótko obcięte, za ciemne... Wszystko byłoby ok, gdyby pewnego dnia jedna fryzjerka nie uczyniła mi na głowie grubych żółtych pasm. Po tej wizycie zaczęło się wprowadzanie drugiego koloru, bo byłam już prawie blondyną, chociaż moje naturalne włosy są ciemne i na początku cienkie, jasne pasemeczka ładnie rozświetlały moją buźkę. Co poszłam do fryzjera (za każdym razem do innego bo wychodziłam niezadowolona) to każda fryzjerka krytykowała owoc pracy swojej poprzedniczki na mojej głowie. Ale po moich ostatnich pasemkach już nie wytrzymałam - takiego melanżu na głowie nigdy nie widziałyście - kilka kolorów i odcieni pasm, pasemek różnej grubości i z różnie zrobionym odrostem, szachownica po prostu! , skończyło się na wizycie w PROFESJONALNYM SALONIE i zjednoliceniu koloru do koloru zbliżonego do mojego naturalnego. Fakt jak za farbowanie włosów na jeden kolor zapłaciłam dużo bo 150zł, ale warto było zobaczyć wreszcie normalny kolor na mojej głowie. A włosy są głaciutkie, odżywione i lśnią jak zdrowe, a były naprawdę zniszczone. Już nigdy nie pójdę do zwykłego salonu.
|
2008-12-30, 14:31 | #294 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
uczulenia raczej nie mam, miałam już kiedyś robione pasemka kilka razy, mogły być robione innym preparatem, dopuszczam taką możliwość, ale to jest jednoznaczne poparzenie, zresztą jestem już po wizycie u lekarza mam nadzieję, że nie skończy się jeżem na głowie...
__________________
|
|
2008-12-30, 16:49 | #295 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
O ja pierdziu.. No to ładnie.. ;| A wiadomo, może frzjerka dała złe proporcje utleniacza, wszystko na to wskazuję, jeżeli nie masz uczulenia.. Zapewne zrobiła to przypadkowo, dlatego też była taka przejęta.. I w sumie nie wiadomo kogo nawet winić..
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
2008-12-30, 16:54 | #296 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
no właśnie, z jednej strony nie mam chęci się na niej wyżywać, bo szczerze się przejęła... z drugiej wiadomo, jak się coś robi, to się powinno ponosić konsekwencję swoich czynów, tym bardziej, jak się ludziom "uszczerbek na zdrowiu" funduje
może to nie jest historia dokładnie do wątku "Wielkie Grzechy Fryzjerów" ale na pewno najgorsza jaka mnie u fryzjera spotkała
__________________
|
2008-12-31, 10:13 | #297 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 404
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
Wczoraj bylam u mojego starego, sprawdzonego fryzjera (niestety przyszlo mi za to znow slono zaplacic) I jak babeczka mnie zobaczyla, to powiedziala, ze osoba ktora mnie ciela wczesniej nie miala prawdopodobnie zadnych kwalifikacji. Powiedziala, ze chyba wykonal on kilka ruchow nozyczkami co sie z reszta zgadzalo. No ale uratowala mojego boba (choc ten styl wcale nie jest moim wymarzonym, ale co zrobic, trzeba sie cieszyc z tego co sie ma bo na nic krotszego sie nie zgodze ;-)) I zrobila wspaniale cieniutkie pasemka w trzech kolorach, plus jakis rozswietlacz zamykajacy luske wlosa i chronacy ja niby przez 6 tygodni ;-) Doprowadzila moje wlosy do porzadku, podkreslajac moj naturalny ciemny blond i sciemniajac slomiano-pomaranczowy odcien i dodajac gdzie niegdzie, bardzo nieregularnie super jasne pasemka. Ale dziewczyny, te wlosy sa teraz tak krotkie, mam normalnie prawie cala szyje z tylu gola i nie czuje sie sexy. A mialam takie dlugie do polowy prawie plecow....
__________________
Jestes tym co jesz |
|
2009-01-17, 18:53 | #298 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lębork
Wiadomości: 268
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Tydzień temu fryzjerka robiła mi pasemka na blond włosach i po jednej stronie kilka warstw omineła.Jak zwiążę włosy to bardzo to widać.Nic,zmyją sie.
__________________
Mikołaj 19.02.2009 Filip 31.03.2011 |
2009-01-19, 00:37 | #299 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 032
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Bardzo w temacie wątku jest moja ankieta dotycząca błędów fryzjerów. Jeżeli ktoś znajdzie chwilkę będę baardzo wdzięczna za wypełnienie https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=304645
|
2009-01-19, 02:06 | #300 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 417
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
O, wątek dla mnie...
Otóż, miałam jedną fryzjerkę, do której stale chodziłam już od drugiej klasy liceum. Poleciła mi ją koleżanka, no i jakoś biło od tego saloniku zaufaniem... Miałam wtedy przeciętne falowane włosy, podcięte do ramion i lekko wycieniowane, ufarbowane na czarno. Pierwsze strzyżenie: zaniosłam zdjęcie. Włosy krótkie, mocno cieniowane, z ukośną grzywką zasłaniającą jedno oko, proste jak druty. Fryzjerka wytłumaczyła, że oczywiście nie będą wyglądać identycznie, bo moje włosy się falują. No i miałam zbyt gęste włosy, żeby je obciąć dokładnie tak samo. Fryzjerka trochę zaimprowizowała, uczesała mnie, troszkę wyprostowała końcówki, bo akurat szłam tego dnia zrobić zdjęcie do dowodu, zapłaciłam 60zł i wyszłam z salonu wniebowzięta... Niestety, udało się jej tylko raz. Na drugiej wizycie fryzjerka poprawiła mi grzywkę, ścinając ją pod większym kątem i trochę ją cieniując. Obcięła mnie, bo miałam już na głowie lwią grzywę (i grzywkę do górnej wargi), ładnie pocieniowała włosy i zabrała się do rozjaśniania moich wielokrotnie farbowanych na czarno włosów. Chciałam, żeby zrobiła mi kilka pasemek, które otem pofarbujemy na kolorowo. Oczywiście, włosy rozjaśniły się do rudawego blondu. Na całe szczęście nie były spalone. Następnie zabrała się do farbowania tonerami Directions, które chciała nakładać na włosy, które wcześniej potraktowała ODŻYWKĄ. Wiadomo przecież, że te tonery stosuje się na jak najlepiej oczyszczone, nieodżywione włosy >.>... Efekt był taki, że miałam na włosach tylko zielonkawą poświatę od niebieskiego tonera i brudny fiolet. Muszę też wspomnieć, że jedno pasmo włosów źle złapała i zamiast mieć ładne pasemka na wierzchu, miałam jakąś plamę. Na koniec podcięła jeszcze trochę włosy i jak zwykle mnie uczesała, podniosła włosy u nasady, wyprostowała, postawiła na lakier... Dokładnie to, co kocham. Niestety, nastepnego dnia po umyciu głowy okazało się, że włosy po bokach (spodnie warstwy) zostawila o wiele za długie w porównaniu z resztą, wskutek czego wyglądałam jakbym nosiła doniczkę na głowie >.> Za usługę zapłaciłam bodaj 180zł, lub coś koło tego. Włosy zafarbowałam z powrotem całe na czarno kiedy pojawiły się odrosty. To było jeszcze ok. Potem było gorzej. Przyszedł kiedyś czas na pozbycie się czarnego koloru. Zrobiłam to sama w 2 tygodnie. Miałam śliczny blond, wszystko ok, itd. Za kilka dni miałam wyjazd do Berlina na koncert ukochanej kapeli. Poleciałam cała w skowronkach do pani Sylwii z tym zdjęciem, co zawsze... Wyszłam tym razem z włosami niemal na chłopaka i potworną ukośna, rzadziutką grzywką. W pewnej chwili odebrało mi to nawet jakiekolwiek chęci na wyjazd. Zapłaciłam 70zł. No ale ok. Włosy odrosły do porządanej długości w jakieś 2 miesiące. Pomyślałam sobie, że czas pozbyć się mojego naturalnego koloru (średni świetlisty blond, lub coś takiego...). Poszłam więc na próbę rozjaśniacza. Ta fryzjerka używa takiego bez amoniaku. Na próbie kolorek wyszedł ślicznie. Umówiłyśmy się, że rozjaśniamy włosy i robimy czarny spód, łącznie z grzywką. Byłyśmy umówione na 180zł, przyniosłam własną czarną farbę. W dzień zmiany koloru poleciałam szczęśliwa do fryzjera. Pani nałożyła mi rozjaśniacz na całość (wydawało mi się) włosów, które miały być rozjaśnione. Z tym, że nie robiła mi balejażu, tylko nawaliła mi rozjaśniacz od samej SKÓRY! Trzymałam go na głowie ok. godziny i potem nałożyła mi farbę na resztę i wtedy okazało się, że nie pokryła włosów z tyłu głowy rozjaśniaczem! Położyła go tylko trochę poza czubek i tak zostawiła! Stwierdziła, że z tyłu mam i tak dłuższe włosy, więc te rozjaśnione i tak przykryją ten nadmiar czarnych. Pomyślałam: dobra, i tak teraz już a późno na dokładanie rozjaśniacza. Jakże się myliłam! Po spłukaniu okazało się, że nic nie zakrywają, bo jest ich za mało na pokrycie czegokolwiek! Fryzjerka podcięła mi włosy jeszcze raz (wcześniej je skróciła, żeby mnie 'nie naciągać na materiały'), wysuszyła i ułożyła (postawiła mi potwornego koguta, który opadl zanim dojechałam na spotkanie z koleżanką >.>). Zapłaciłam 250zł. Najgorsze przyszło jednak dopiero kilka dni później. Przy myciu głowy wyszło mi tyle włosów, że aż bałam się spojrzeć w lustro! Teraz mam włosy o wiele rzadsze niż kiedyś i przysięgłam sobie, że więcej tam nie pójdę. Chciałabym też powiedzieć a'propos tego wypadania, że rozjaśniałam sobie włosy samodzielnie dwa razy i NIGDY mi nie wypadały aż tak. Oczywiście, trochę ich wychodziło, ale była to taka sama ilość jaka wypadała mi w dzieciństwie - zupełnie normalna. Do tej pory osadzają mi się w wannie dziesiątki włosów i walczę z wypadaniem. Dodam też, że zdecydowałam się na poprawienie tego czarnucha z tyłu głowy i wybrałam się do nowego salonu w mojej miejscowości. Pani nałożyła mi rozjaśniacz 3% z amoniakiem na pasma włosów pod folię i posadziła pod podgrzewacz, dzięki czemu udało się je rozjaśnić do koloru zbliżonego do mojego naturalnego i wszystko było już ok. Za to + ścięcie zapłaciłam tylko 80zł. Teraz zapuszczam włosy i kiedy bede miała z 5cm odrostu, wrócę do naturalnego koloru i dam sobie spokój z farbowaniem na jakiś czas. Mimo, że będę tęsknić za moimi niebieskimi i fioletowymi włosami T.T Mogłabym jeszcze dodać kilka przewinień, ale już mi się chce spać >.>
__________________
Unerukoshi Kuroi Bareriina - The Black Ballerina dances shaking her hips... |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów i fryzury |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:02.