2010-10-05, 15:55 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 14
|
On się nie stara...
Witajcie Dziewczyny. Jestem z moim chlopakiem pół roku i naszym problemem jest odległość. Dzieli nas prawie 200km. Ale widujemy się w weekendy. On się uczy i ja też. Czasami tak się zdarza, ze nie widujemy sie co weekend. Ale nie o to mi chodzi. Jest tak ze wydaje mi sie ze on sie nie stara... Mianowicie nie raz zrobilam mu taka niespodzianke, ze przyjechalam do niego na pare godzin i pozniej wracalam do domu.. A z jego strony nigdy sie to nie zdarzylo. Troszczy sie o mnie i jest na prawde cudowny. Ale chcialabym zeby tez wykazal troche inicjatywy. Macie jakies propozycje zeby go zachecic? Rzadko kiedy wpuszczam do mojego serca faceta. On jest w sumie 1wszym, ktoremu pozwolilam zostac dluzej i nie chce go stracic...
|
2010-10-05, 16:16 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: On się nie stara...
mnie i mojego tż-ta dzieli 250km. taka `niespodzianka` kosztuje nas 50-60zł. chyba bym go zabiła, jakby tak przyjechał bez okazji i bez powodu marnując tyle pieniędzy. a jakbym akurat miała już plany, to tylko spędziłby w przejazdach ~10h i tyle by było z niespodzianki
|
2010-10-05, 16:23 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: On się nie stara...
Cytat:
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 |
|
2010-10-05, 16:42 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: On się nie stara...
Nie zależy mu i tyle.
Poza tym wzięłaś pod uwage ,że takie niespodzianki moga mu być nie po drodze ?ja nie lubię zmieniac planów. |
2010-10-05, 16:58 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 14
|
Dot.: On się nie stara...
Jeżeli chodzi o pieniążki to to nie jestem problemem. Ale czy na prawdę od razu nie zależy ?
|
2010-10-05, 17:20 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
|
Dot.: On się nie stara...
po pierwsze pół roku to bardzo krótko.
Mój TŻ też mieszka ode mnie 200 km. I widujemy się co weekend co 2 czasem co 3. Ja także zrobiłam mu wciągu półtora roku bycia razem niespodziankę że przyjechałam niezapowiedziana Ale on taki nie jest, ma inny charakter i inaczej okazuje zainteresowanie. Moim zdaniem albo go pokochasz takim jaki jest, na pewno na swój sposób okazuje że się stara, tylko może tak być, że tego nie dostrzegasz bo dla Ciebie powinien to to to i tamto. Przyjrzyj się jego zachowaniu do Ciebie teraz, a jak było wcześniej, dowiedz się jak traktował byłe dziewczyny. Jeśli szukasz chłopaka który robi takie niespodzianki o jakich marzysz to zostaw tego bo nie ma sensu go zmieniać i kazać mu to robić. Moja koleżanka bardzo chciała by facet pisał do niej co wieczór i co rano sms'a. Ba, chciała by pisał jej jeszcze częściej, ale to nie był taki typ, on wolał się spotkać i wtedy pokazać jak za nią tęsknił. Robiła mu o to wielkie awantury, po czym pewnego dnia mi oznajmiła jak jej kochany się zmienił i że co wieczór dostaje miłosnego smsa i że sam z siebie jej pisze. Chyba miał dość tych awantur. Moim zdaniem przestań szukać dziury w całym, a skup się na tym co on robi, zacznij go chwalić, że nie wiem zrobi dla Ciebie obiad jak przyjedziesz, mów że nie znasz mężczyzn którzy by tak gotowali itp, a na pewno z czasem będzie mu to sprawiać przyjemność dbanie o Ciebie. PO za tym każdy jest inny, i na pewno nie będzie się starał o Ciebie w taki sposób jaki sobie wymyśliłaś. PS: zamiast nakierowywać go by wykazał więcej inicjatywy, poczekaj i przyglądaj mu się i doceniaj. Często nie doceniamy tego co już mamy. Daj mu też czas, mój mi najmilszą niespodziankę zrobił dopiero po roku. Po za tym będzie milsze dla Ciebie to gdy zrobi coś sam z siebie od serca niż jak będziesz wiedzieć, że to Ty go nakłoniłaś. Bardziej to Cię ucieszy jak sam na to wpadnie
__________________
...Ja w tym co dobre i leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać... I love my live Sprawdź czy nie popełniasz błędów w związku : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=487527 Edytowane przez Still_Alive Czas edycji: 2010-10-05 o 17:23 |
2010-10-05, 17:23 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: On się nie stara...
A ja bym pomyslała że mu nie zależy - skoro Ty możesz tyle przejechać bo Ci zależy, to jaka jest JEGO wymówka? Co to za zakochany który nie chce jak najczęściej widywać wybranki swojego serca? Mój TŻ tez mieszkał daleko (i często gęsto wracał potem ostatnim nocnym pociągiem do domu ) i jakoś chciało mu się pupkę ruszyć. Po prostu nie mogliśmy się rozstać.
|
2010-10-05, 17:24 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
|
Dot.: On się nie stara...
powiedz mu wprost czego oczeukesz.
|
2010-10-05, 17:30 | #9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: On się nie stara...
Cytat:
do autorki: On może mieć trudną sytuację finansową, niemniej jednak na Twoim miejscu tez bym się niepokoiła, że ja mu robię takie poświęcenia w sumie, a on nic. Jednak co możesz zrobic? Kazać mu się zmienić ? Jeśli nawet by sie cos zmienilo to z Twojej inicjatywy i żadna satysfakcja z tego.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
2010-10-05, 17:31 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
|
Dot.: On się nie stara...
Ale ona nie napisała, że w ogóle nie przyjeżdża (no bo jeśli tak jest to faktycznie coś dziwnego jeśli to TY jeździsz tylko do niego) ale, że nigdy nie zrobił jej np. niespodzianki, że przyjechał na chwilę -to według niej jest pokazanie inicjatywy. Może więcej coś opisz, jak Cię traktuje, jak razem spędzacie czas, bo widzisz naprawdę każdy może mieć inne podejście. Mój nigdy nie przyjedzie np na sobotę i wróci w niedziele bo uważa, ze to bez sensu. Szanuję jego zdanie i nie będę go na siłę zmieniać. Za to jak ja do niego tak przyjadę na jedną noc, to on na początku mi mówi, że zwariowałam, że po co, że wydałam pieniądze. Ale później cieszy się, że z nim jestem na chwilę I robi mnóstwo innych rzeczy dzięki którym widzę jak mu zależy, nie musi mi przynosić kwiatka, zabierać w jakieś miejsca, czy robić niespodzianki dlatego proponuję się przyglądnąć jego zachowaniu, bo może nie dostrzegasz czegoś naprawdę ważnego co dla Ciebie może być zwykłe a dla niego nie
__________________
...Ja w tym co dobre i leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać... I love my live Sprawdź czy nie popełniasz błędów w związku : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=487527 |
2010-10-05, 17:38 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: On się nie stara...
|
2010-10-05, 18:09 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 99
|
Dot.: On się nie stara...
Sweetaśne są takie niespodzianki - wg Ciebie.
Chłopak pewnie inaczej się na to zapatruje skoro sam cię w taki sposób nie zaskakuje. W grę wchodzi zapawn czas, pieniądze - same chęci czasem nie wystarczą. Jeżeli tak Ci to nie odpowiada to powiedz mu, że chciałabyś go widywać częściej. |
2010-10-05, 18:09 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 14
|
Dot.: On się nie stara...
Stara się jak jestesmy razem. Ale w wakacje gdy jeszcze mielismy wiecej czasu obiecal mi ze na pewno znajdzie sie jakis dzien ze bedzie przyjezdzal do mnie chociaz na chwile.Na prawde nie chodzi mi o to zeby to bylo co tydzien A propos nie wiem jak mozna byc w zwiazku i widywac sie raz na 3 tygodnie. Podziwiam takich ludzi ale to nie dla mnie. Po prostu moim zdaniem jest tak ze jakby chcial to znalazby ten dzien aby przyjechac. Wiem ze jedne z Was uwazaja ze to nie jest powod do nerwow a drugie znowu mowia ze mu nie zalezy. A ja nadal nie wiem.
|
2010-10-05, 18:23 | #14 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: On się nie stara...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2010-10-05, 19:56 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: On się nie stara...
Ja rozumiem, ze ciężko jest tak an odległość. Ale uwierz, ze nie opłaca sie jechać np 3godziny busem po to by spotkać sie na godzinę i znów wracać. To jest meczące. I nie to, ze facetowi na Tobie nie zależy-gdyby nie zależało to by z Tobą zerwał. A jesteście razem. przyjeżdża w weekendy. I doskonale go rozumiem, ze nie chce mu się na "chwilę" przejechać 200km.
Jak tak bardzo Cie boli, ze nie przyjechał nigdy sam to mu powiedz o tym i tyle. |
2010-10-05, 20:30 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Half the world away
Wiadomości: 78
|
Dot.: On się nie stara...
tez nie za bardzo rozumiem, ja tez bym mojego TŻ zabila gdyby zrobil mi taka niespodzianke gdzie podroz ode mnie do niego kosztuje ok 250 zl a ja mialabym spedzic z nim niby tylko pare godzin, lub zmieniac plany. Uwazam ze na pieniadze ciezko pracujemy i nie ma sensu wydawac ich na "niespodzianki" niespodzianka jest dla mnie list od niego a kosztuje o wiele mniej i malo ktory facet jest zdolny do czegos takiego w dzisiejszych czasach.
Pytanie do autorki watku ile masz lat i do czego ci potzrebny jego przyjazd na godzine nie lepeij poczekac do weekendu i spedzic wiecej czasu razem i zrobic cos konstruktywnego? Edytowane przez Motty Czas edycji: 2010-10-05 o 20:33 |
2010-10-05, 21:10 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: On się nie stara...
Ona przyjechała na pare godzin więc można dłużej niż na godzinę.
Rozumiem kwestię pieniędzy, nie rozumiem jak mozna mówić że to strata czasu - jak się rzadko kogoś widuje i go kocha to się często chce go widzieć. Listy można pisać, tak i sms-y też i meile, ale bezpośredniego kontaktu to nie zastapi. Najlepiej samemu zainteresowanemu wyłuszczyć problem |
2010-10-05, 21:57 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: On się nie stara...
Rozumiem dobrze o co Ci chodzi bo sama mam podobne "wymagania" i wcale nie sadzę, że brak niespodziewanych przyjazdów świadczy o tym, że Twój TŻ się nie stara. Jeśli z nim nie rozmawiałaś to po prostu nie wie, że to dla Ciebie ważne. A jeśli taka rozmowa się odbyła i dalej nic może to oznaczać, że pewne zachowania przychodzą mu z trudnością. Najlepszym sposobem byłoby to zaakceptować i skupić się na jego innych zaletach i dowodach miłości, choć ja sama mam z tym problemy. Piszesz, że widywanie się raz na 3 tygodnie to dla Ciebie za rzadko, spotkania w weekendy chyba też skoro chcesz byście odwiedzali się spontanicznie w międzyczasie. Niestety na tym polega związek na odległość, że się czeka na ustaloną datę, czasem nawet odległą, i jeśli to nie dla Ciebie to nie warto się w takie coś pakować. Ja raz w takowym byłam i powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Z teraźniejszym TŻ mieszkamy w jednym mieście, ale po przeciwnych krańcach i spontaniczne spacery po zajęciach lub odwiedzenie siebie na wzajem na 15, 30 min kiedy się nie ma wiele czasu odpadają. Brakuje mi tego, ale nic już na to nie poradzę. W zamian za to często przyjeżdża do mnie na noc, śpimy razem, a potem każdy na swoje zajęcia. Musisz chyba przeboleć tę odległość, w końcu nie będzie to na zawsze. Macie jakieś plany, wyobrażenie kiedy będziecie mieszkać bliżej siebie?
__________________
Ciekawostka na dziś |
2010-10-05, 22:07 | #19 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: On się nie stara...
He? Ja nie znoszę niespodzianek. Raz mi facet taką zrobił i było mi to bardzo nie po drodze bo wcześniej umówiłam się z koleżanką i głupio mi było to później odmawiać bo"się z moim misiem widzę". Czasem mam na dzień zaplanowaną naukę, czasem chce coś zrobić ważnego a czasem ma dzień paszteta i smętnie śmulam się brzydka, cały dzień w piżamie, nie mając ochoty na absolutnie nic a już na pewno nie randki. Już nie mówiąc o tym ż eja np się umówię i pojadę gdzieś za miasto a moja niespodzianka stoi pod drzwiami i czeka..
A przy takiej odległości to raczej nie wizyta na godzinkę dwie.. Druga osoba powinna to uszanować. Cytat:
Nie uważam żeby Twój facet się nie starał. Pogadaj z nim o tym. Możliwe że nie wpadł nawet na to, że Ty byś chciała takie niespodzianki.
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
|
2010-10-06, 01:30 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: On się nie stara...
to miłość przelicza się na pieniądze?
|
2010-10-06, 07:37 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: On się nie stara...
Zobacz jaką sytuację ma Grin. Jeśli masz plany i nie możesz tego czasu spędzić z facetem, a on jedzie 5 godzin wydając 60zł na podróż po to żeby spędzić z Tobą hm..godzinę np. i wracać znów 5 godzin to czy to się tak obiektywnie rzecz biorąc, opłaca?
To tak jak ja mieszkałam jakieś 20 km od TŻa- autobus jechał po 40 minut w każdą stronę-tak samo mi się spotkanie na półgodzinki nie opłacało bo w samej drodze spędzam prawie 1,5 godziny. I nie chodzi o to ze musiałam wydać 2.50 na bilety tylko o czas. A nikt nie lubi chyba jak musi odwoływać wcześniej zaplanowane zajęcia, spotkania itd. Ja to zrobię ale wiem, że będę się po części cieszyć że widzę TŻa (mieszkamy teraz ok. 70km od siebie) a po części będę zła bo mógł mnie uprzedzić żebym sobie wszystko ułożyła i znalazła na wszystko czas i miejsce.
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
2010-10-06, 08:01 | #22 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: On się nie stara...
Autorko, zatytułowałaś wątek "On się nie stara", a jednocześnie w pierwszym poście piszesz "troszczy sie o mnie i jest na prawde cudowny" - to się zdecyduj może
Gościowi brak po prostu spontaniczności i czytania Ci w myślach, ale czy to go od razu skreśla? Przecież sama piszesz, że jest Ci z nim dobrze, że mu zależy. Jeśli tak bardzo gryzie Cię to, że Ci nigdy takiej niespodzianki nie zrobił, to powiedz mu wprost, że zrobiłby Ci dziką przyjemność takim "nalotem". Faceci lubią konkrety P.S. Kiedyś mi mój ówczesny luby na początku związku zrobił taką "niespodziankę". Ja w maseczce, nogi nie ogolone, włosy przetłuszczone i pospinane nie wiadomo jak, na sobie spodnie dresowe i t-shirt ojca. Myślałam, że zatłukę. Inny też tak wpadł, byłam akurat 50km od domu w drodze do koleżanki, musiałam wracać, odwoływać. Miłość miłością, wiadomo, że się człowiek cieszy i tak dalej, ale jednak trochę niezręcznie może być...akurat za takimi niespodziankami nie przepadam.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-10-06, 08:03 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 445
|
Dot.: On się nie stara...
hm...witaj w prawdziwym świecie gdzie dla wielu pieniądze są środkiem do przeżycia, a nie do przeznaczania na niespodzianki w stylu co-prawda-pod-koniec-miesiąca-będę-musiał-zacisnąć-pasa-ale-pojadę-do-niej-na-godzinę-aby-podtrzymać-wizerunek-wielce-romantycznej-osoby.
Ja bym poleciła dostrzegać inne style życia niż własne, bo dla niektórych romantyzm co przeżytek. Dla mnie też i się tego nie wstydzę. Autorko, moim zdaniem przesadzasz. Co innego, gdyby odmówił przyjazdu na weekend, wykręcał się, ale że nie wpadł na to, żeby wpaść na kilka godzin, jadąc 200km? No, to ja też bym nie wpadła Oczekujesz od biednego chłopaka zmiany sposoby myślenia na Twój, a on zwyczajnie nie rozumie czemu miałby robić coś takiego, bo to i pieniądze, i czas na podróż. Jeżeli tak bardzo chcesz, to go poinformuj o swoich oczekiwaniach, no bo jak on ma się domyślić? To ogóle nie świadczy o tym, czy mu zależy czy nie, niektórzy na życie patrzą pragmatycznie i tyle |
2010-10-06, 08:28 | #24 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: On się nie stara...
Cytat:
Miałam podobnie kiedyś, włosy niemyte od 3 dni, zapryszczona, dresy..Jak zobaczyłam samochód zdążyłam tylko wytuszować byle jak rzęsy i zmienić obleśny t-shirt na bokserkę xD Nienawidzę niespodzianek;p
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych Edytowane przez Irisfeal Czas edycji: 2010-10-06 o 08:33 |
|
2010-10-06, 08:37 | #25 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: On się nie stara...
No ja wtedy, z radośnie zielonym i ściągniętym maseczką ryjkiem, nie miałam za dużo możliwości Tusz by nie pomógł
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-10-06, 08:54 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: On się nie stara...
też to tak odebrałam ale cóż rozumiem, ze są wśród was takie, którym tego typu niespodzianki wręcz przeszkadzają
ja tam rozumiem autorkę watku, bo sama jestem z tych staroświeckich,niepoprawn ych romantyczek, którym sie szalenie podobają spontaniczni, myślacy i zaangażowani mężczyźni. Tacy,ktorzy umieją poswięcić swój czas, pieniądze, uwagę i przychodzi im to naturalnie, bo opo prostu CHCĄ zobaczyć swoją ukochaną , pobyć z nią, myślą o tym jak jej sprawić radość. Jak któryś z moich poprzednich facetów miał inna naturę to nie pozostawalo mi nic innego jak odłozyć na bok swoje dyrdymały i być wyrozumiałą dla sztywnego misia a i tak po cichu tęskniłam za ciepłym rycerzem Cóż, najwazniejsze to się własciwie dobrać |
2010-10-06, 09:09 | #27 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: On się nie stara...
Cytat:
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych Edytowane przez Irisfeal Czas edycji: 2010-10-06 o 09:15 |
|
2010-10-06, 09:22 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: On się nie stara...
Cytat:
Edytowane przez wandaweranda Czas edycji: 2010-10-06 o 09:24 |
|
2010-10-06, 09:56 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: On się nie stara...
wszystko wyjaśniły Irisfeal i miriuri, nie chcę powtarzać, więc jedynie się podpiszę pod ich wypowiedziami
poza tym zauważcie, że mamy info, iż oboje się uczą, czyli najprawdopodobniej nie pracują, czyli pewnie nie śpią na pieniądzach [a jeśli już, to na pieniądzach rodziców], więc takie jednodniowe niespodzianki pochłaniałyby kasę, którą można przeznaczyć na spotkanie dłuższe. Cytat:
tzn. mogłabym odziać się w szaty romantyczności i z tęsknotą w oczach pędzić przez noc do mego królewicza, ale jednocześnie mogłabym zacząć pakować manatki i przeprowadzić się pod most. bo samą miłością człowiek nie wyżyje, niestety |
|
2010-10-06, 10:52 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: On się nie stara...
Cytat:
czyjeś zaangażowanie w związek po prostu powinno miec realny wymiar nie przesadzajmy tez z tym aż tak strasznie zaganianym zyciem studenckim poza tym on jej cos tam kiedyś mówił, że to się zmieni , czyli trochę jej ponawijał makaronu na uszy i tyle. Gdyby był pragmatycznym i oszczędnym realistą czemuż miałby jej nie powiedzieć jasno i otwarcie, że np. nie ma czasu na wyjazdy, a pieniądze, które przeznaczyłby na podróż odkłada na inne wspólne atrakcje. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:44.