Kto po zmarłym ma spłacać kredyt żyrat kredytu czy rodzina?

[uniperfect]

Mój ojciec zmarł. Parę dni temu dowiedziałam się, że miał kredyt w banku . Mama ani ja nie wiedziałyśmy, że wziął kredyt w banku. Wujek , kuzynka i ciotka wiedzieli tylko o kredycie, ale go kryli. Parę dni temu kuzynka przyznała się mi, że kryła ojca mojego i dlatego nie powiedziała nam, ze wziął kredyt a wujek jej ojciec mu go ręczył. Sama miała ręczyć, ale nie miała w domu jakiegoś dokumentu z pracy i ręczył wujek. Teraz kuzynka mówi, ze go kryła bo jej za free bawił dzieci w dzień i w nocy jak jeździła do pracy 70 km od domu. A prawda jest taka, że go kryła bo on krył ją. Miała romans w pracy . Mój ojciec o tym wiedział, ale głośno wokół wszystkim nie mówił o tym. Byłam kiedyś w banku zapytać o ten kredyt, a to mała wieś , więc wszystko pani mi powiedziała, pomimo, że jest ochrona danych a ja nie mam postępowania spadkowego przeprowadzonego na razie . Nie powinna mi nic mówic, dopóki spadkobiercą nie będę. Pani powiedziała, że przyjdzie upomnienie do domu na imię i nazwisko zmarłego. Do wujka chyba też wyślą upomnienie bo żyrant. Jeśli z banku upomnienie ma przyjść na imię i nazwisko ojca nie na mnie , to jak przyjdzie jaki polecony na ojca to się nie odbierze listu i tyle . Człowiek nie żyje, więc listów odbierać nie będę. Mówię Pani i Panu w banku, że ja nie mam postępowania spadkowego przeprowadzonego więc na razie sądownie spadkobiercą nie jestem ustanowiona to i kredytu nie muszę za niego płacić . Niech najpierw bank sądownie dojdzie do tego, kto jest spadkobiercą a dopiero potem żąda kasy ode mnie. I jest żyrant . Jak pisma z banku ojciec nie będzie odbierał a nie będzie bo nie żyje, kazał mamie nie odbierać listów na ojca, to pisma słać będą wujkowi. Kredytu zostało do spłaty 550 zł . Resztę kredytu już spłacił. Kuzynka mi się przyznała, że ojciec mój ani jej ojciec nie mieli zdolności by kredyt dostać czy być żyrantem, to pan z banku znajomy wujka dał im kredyt nie sprawdzając zdolności kredytowej ojca i wujka. Ja uważam, że wujek albo kuzynka ci co go kryli powinni te 550 zł spłacić. Ja ani mama o żadnym kredycie nic nie wiedziałyśmy. Pani z banku już wspominała kuzynce , że rata za listopad nie zapłacona i trzeba zapłacić. Ojciec zmarł w listopadzie. Kuzynce też nie powinna nic mówić , bo z jakiej strony niby. Nie jest to duża suma, ale czemu ja mam płacić , skoro wujek mu żyrował . I tak naprawdę nie wiadomo , po co ojciec ten kredyt wziął . Mogło tak być, że pieniądze z kredytu dał wujkowi. W domu nie ma u nas żadnej umowy na kredyt. Umowe ma prawdopodobnie wujek u siebie w domu. Kuzynka twierdzi, że nie dawał kasy jej ojcu. Po co wiązł ten kredyt już się nie dowiem, bo nie żyje i nie powie. Wujek też nic nie chce powiedzieć. Dlatego czekam teraz na upomnienia z banku - czy wujek jako żyrant tez dostanie. Czekam. czy bank będzie dochodził , kro jest spadkobiercą. Na zmarłego moga wysyłać listy w nieskończoność, on już ich nie odbierze. Zobaczymy jaką decyzje podejmie kuzynka, Coś wspominała, że może by zapłaciła te 550 zł za to, że go kryła. Sama miała mu wtedy żyrować kredyt , ale ostatecznie wujek żyrował. Potem już zdanie zmieniła, powiedziała, że nie ma kasy by zapłacić. Więc czekam teraz na ruch z jej strony. Jak by ojciec żył dalej, to kuzynka nic by mi nie powiedziała o kredycie. Przyznała się dopiero 3 dni temu, jak pani w banku zażądała spłaty od niej i jej ojca kredytu. Mała wieś, to każdy wie, kto kim jest , kogo córką itd. Ja nie znam Pani z banku wogóle. Nie wiem jak się nazywa. Ale jak weszłam do banku to Pani do mnie z tekstem ja wiem kogo córką pani jest. Nawet się nie musiałam przedstawiać jak mam na nazwisko. Nie mieszkam na tej wsi, pojechałam tylko o kredyt zapytać.

[AuroraCoriolis]

Wydaje mi sie,ze jako spadkobierca przejmujesz tez dlug, wiec nie jest tak fajnie,ze to zyrant ma placic a Ty sobie tylko majatek po ojcu wezmiesz. Aczkolwiek pytanie z kogo sciagac beda najpierw to raczej pytanie do banku/na jakies forum prawne.

Ale tak szczerze to byloby mi wstyd ciagnac temat o 550 zl. Zwlaszcza,ze kredyt wzial TWOJ ojciec a nie kuzynka i jakos to ,ze podzyrowala a wam nic nie powiedziala nie skoloniloby mnie do mysli "w takim razie niech splaca <foch>"

[201803120844]

Zrzekasz się spadku i nie będziesz płacić tych 550 zł.

[bleuclair]

Proponuję poczytać sobie o instytucji poręczenia w kodeksie cywilnym.
Poręczenie kredytu to takie zabezpieczenie dla wierzyciela (czyli w tym przypadku dla banku), na wypadek, gdyby dłużnik ( w tym przypadku Twój ojciec) nie wykonał zobowiązania.
Ale tak po ludzku... Zastanów się, czy nie lepiej wpłacić te 550 zł. Jeśli jednorazowa wpłata przekracza Twoje możliwości finansowe, banki w takich przypadkach, chętnie zgadzają się na ugodę i rozłożenie na raty.
Ach i miejcie świadomość, że od niespłacanego kredytu bank nalicza odsetki karne, które nie są małe. Postępowanie spadkowe zaś jest długie. Według mnie tę małą kwotę najlepiej uregulować jak najwcześniej.
I dziwić się, że potem jeden, czy drugi poręczyciel, od którego dochodzi się należności mówi " Ale ja TYLKO poręczyłem". Większość poręczycieli nie wie nawet na co się porywa.

[uniperfect]

Gdybym wiedziała o kredycie to bym spłaciła 550 zł bez problemu. Ale, za to, że go kuzynka kryła w tej sprawie , to czekam na jej ruch. Mogła mi powiedzieć, że ojciec jej wujek zamierza kredyt brać .ą nie kryć ją bo oną ją krył. A po drugie ten kredyt ojciec mógł brać dla wujka. Często ojciec mówił, że brakło im kasy na węgiel i pożyczyli od sąsiadki kasę. Kasa jaką wujek miał niby pożyczyć dla siebie od sąsiadki na węgiel zgadza się z kwotą kredytu. Wujek ma masę długów, głównym kredytobiorcom nie mógł być. Niech przynajmniej wujek przywiezie umowę , przyzna się po co ten kredyt był brany itd. Ojciec w domu nie miał umowy żadnej na kredyt,. dokładnie jego dokumenty prześledziłam. Już raz brał kredyt dla wujka . ale wtedy o tym wiedzieliśmy. I po drugie Pani nie powinna nic mi mówić w banku o kredycie, bo nie jestem spadkobiercą. W innym banku, gdzie miał konto i zamykałam konto po nim, Pani wyraźnie mi powiedziała, że nie może mi udzielić zadnych informacji na temat stanu konta ojca, bo nie jestem spadkobiercą. Nic na koncie nie miał kasy według mnie. Ja pracowałam kiedyś w banku i dopóki nie jestem spadkobiercą tzn ja i mama bank nie może udzielać żadnych informacji o kredycie , koncie , lokacie itd A pani z banku każdemu na prawo i lewo opowiada o kredycie. Mogłaby żadać spłaty kredytu od żyranta ale nie od kuzynki, Z jakiej strony żądała spłaty od kuzynki, Kuzynka załatwiała swoje spr w banku, a ta wtedy jej o kredycie zaczęła mówić.

[Frezja_1]

A jak formalnie rodzina może wpłacić tę ratę zanim zakończy się postępowanie spadkowe? Cz to w ogóle jest zgodne z prawem spłacać rate za zmarłego?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez monikam

Zrzekasz się spadku i nie będziesz płacić tych 550 zł.

To samo chciałam napisać

Zaczynając czytać post myślałam, że chodzi o 500 tys., a nie 500 zł....

[uniperfect]

Napisane przez Frezja_1

A jak formalnie rodzina może wpłacić tę ratę zanim zakończy się postępowanie spadkowe? Cz to w ogóle jest zgodne z prawem spłacać rate za zmarłego?

O to właśnie mi chodzi cały czas . Dobrze, to napisałaś. Przecież ja od kuzynki się dowiedziałam o kredycie. Gdyby mi nie powiedziała, to bym nie wiedziała o istnieniu kredytu. Więc jak niby miałam do 28 listopada zapłacić za zmarłego ratę kredytu za listopad , skoro o istnieniu kredytu ja ani mama nie wiedziałyśmy. 28 listopada popołudniu dowiedziałam się o kredycie I jaki jest sens wysyłać upomnienie na zmarłą osobą. Pytałam się pani na kogo upomnienie przyjdzie , powiedziała , że na zmarłego, na mojego ojca . Niby jak zmarła osoba ma odebrać polecony od banku W takim wypadku powinni upomnienie wysłać żyrantowi, jak kredytobiorca nie żyje. Zaniosę ojcu na cmentarz list z banku, skoro list będzie do niego. może wstanie z grobu i zapłaci ratę. Żartuje. Mój mały kuzyn mówił kiedyś pozbieramy ciuchy wujka i zawieziemy na cmentarz , położymy na świeczkach nie mówi znicze tylko świeczki i wujek zabierze je sobie do nieba, bo w czym on tam teraz w niebie chodzi ubrany.

[201803120844]

Napisane przez uniperfect

Gdybym wiedziała o kredycie to bym spłaciła 550 zł bez problemu. Ale, za to, że go kuzynka kryła w tej sprawie , to czekam na jej ruch. Mogła mi powiedzieć, że ojciec jej wujek zamierza kredyt brać .ą nie kryć ją bo oną ją krył. A po drugie ten kredyt ojciec mógł brać dla wujka. Często ojciec mówił, że brakło im kasy na węgiel i pożyczyli od sąsiadki kasę. Kasa jaką wujek miał niby pożyczyć dla siebie od sąsiadki na węgiel zgadza się z kwotą kredytu. Wujek ma masę długów, głównym kredytobiorcom nie mógł być. Niech przynajmniej wujek przywiezie umowę , przyzna się po co ten kredyt był brany itd. Ojciec w domu nie miał umowy żadnej na kredyt,. dokładnie jego dokumenty prześledziłam. Już raz brał kredyt dla wujka . ale wtedy o tym wiedzieliśmy. I po drugie Pani nie powinna nic mi mówić w banku o kredycie, bo nie jestem spadkobiercą. W innym banku, gdzie miał konto i zamykałam konto po nim, Pani wyraźnie mi powiedziała, że nie może mi udzielić zadnych informacji na temat stanu konta ojca, bo nie jestem spadkobiercą. Nic na koncie nie miał kasy według mnie. Ja pracowałam kiedyś w banku i dopóki nie jestem spadkobiercą tzn ja i mama bank nie może udzielać żadnych informacji o kredycie , koncie , lokacie itd A pani z banku każdemu na prawo i lewo opowiada o kredycie. Mogłaby żadać spłaty kredytu od żyranta ale nie od kuzynki, Z jakiej strony żądała spłaty od kuzynki, Kuzynka załatwiała swoje spr w banku, a ta wtedy jej o kredycie zaczęła mówić.

Nie musisz wiedzieć o każdym kroku Twojego zmarłego rodzica. Naprawdę możesz zrzec się spadku i wtedy nie będziesz musiała zapłacić tych 550 zł. Z Twoich wpisów wynika, że rodzina chętnie spadek wezmie ,ale te 550 zł najlepiej gdyby spłaciła osoba żyrująca kredyt

[uniperfect]

Po to właśnie jest żyrant, żeby w razie , gdyby kredytobiorca nie spłacał kredytu spłacał za niego. Na to się godził ręcząc kredyt. Ja gdybym ręczyła komuś kredyt musiałabym się z tym liczyć. Dlatego nie ręczyłabym kredytu osobom, co mają niepewną sytuacje finansową. Moja ciotka tak spłaca kredyt za inną osobą. Poręczała kredyt osobie co miała niestabilną sytuacje finansową , osoba ta od paru miesięcy nie spłaca rat i ciotka płaci. A też mogłaby np poinformować rodziną bliską, męża, matkę płacie kredyt za tą osobą, ja nie zamierzam.
Nie chcesz za nikogo placić kredytu to nie poręczaj . Poręczasz komuś kredyt to liczysz się z konsekwencjami tego.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[uniperfect]

Ban powinien wysłać upomnienie na mnie i na mamę a nie na ojca . Jaki jest sens wysyłać upomnienie na ojca jak nie żyje ? . Moja mama żyrowała kuzynce kredyt, ta zapomniała zapłacić jednej raty to bank zaraz upominał się o kasę u mamy.

[viki1988]

Napisane przez uniperfect

Po to właśnie jest żyrant, żeby w razie , gdyby kredytobiorca nie spłacał kredytu spłacał za niego. Na to się godził ręcząc kredyt. Ja gdybym ręczyła komuś kredyt musiałabym się z tym liczyć. Dlatego nie ręczyłabym kredytu osobom, co mają niepewną sytuacje finansową. Moja ciotka tak spłaca kredyt za inną osobą. Poręczała kredyt osobie co miała niestabilną sytuacje finansową , osoba ta od paru miesięcy nie spłaca rat i ciotka płaci. A też mogłaby np poinformować rodziną bliską, męża, matkę płacie kredyt za tą osobą, ja nie zamierzam.
Nie chcesz za nikogo placić kredytu to nie poręczaj . Poręczasz komuś kredyt to liczysz się z konsekwencjami tego.

Nie wiem czy wiesz, ale żyrant ma roszczenie zwrotne do tego komu podzyrował w takie kwocie jaką spłacił (czyli żyrant spłaca np.1000 zł kredytu kredytobiorcy --> może pozwać kredytobiorce o zwrot tej sumy), także nawet jesli kuzynka spłaci te 550 zł to potem może żądać od spadkobierców zwrotu tej kwoty

Napisane przez uniperfect

Ban powinien wysłać upomnienie na mnie i na mamę a nie na ojca . Jaki jest sens wysyłać upomnienie na ojca jak nie żyje ? . Moja mama żyrowała kuzynce kredyt, ta zapomniała zapłacić jednej raty to bank zaraz upominał się o kasę u mamy.

Bo pewnie bank nie wie że Twój ojciec zmarł...

[kennedy]

Autorko oburzasz sie a nie masz racji.

Kredyt spadnie na spadkobiercow razem ze spadkiem.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viki1988]

A poza tym, jeśli w ciągu pół roku od śmierci spadkodawcy nikt nie złożyła zapewnienia spadkowego to z mocy prawa spadkobiercy nabywają spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Także suma sumarum to czy bank założy sprawę spadkową nie ma aż takiego znaczenia.
A czy będą zakładać taką sprawę czy raczej dochodzić wierzytelności od kuzynki to pewnie kwestia ich wewnętrznych procedur.

[Frezja_1]

Bo pewnie bank nie wie że Twój ojciec zmarł...[/QUOTE]

Z pierwszego postu zrozumiałam, że pracownica banku wie o śmierci kredytobiorcy.
Pomijając juz kwestie moralne kto ma się poczuc do obowiązku spłaty, to jak córka moze po smierci ojca spłacić ratę? z czyjego konta ma wyjśc przelew? I czy wpłata np. w oddziale banku przez osobe nieuprawnioną do wpłaty jest w ogóle zgodna z prawem? Czy nie jest tak, że tylko zyrant może spłacić dług zanim nie zakonczy sie postepowanie spadkowe?

[uniperfect]

Jeśli żyrował pod moją niewiedzę i krył kredyt przed nami, umowę ma u siebie w domu to nie powinien teraz żądać spłaty ode mnie. A jak ojciec wziął kredyt dla wujka na ten węgiel ? Najlepiej nabrać kredytów pod nie wiedzę rodziny np żony, dzieci a potem niech rodzina się martwi o spłatę.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[uniperfect]

Nie miał majątku żadnego. Żądnych aut, kosztownych telewizorów, telewizor miał starodawny, nie płaski, itd Nie mieli by co brać po nim. Wujek zabrał sobie wszystkie ciuchy po ojcu, nie miałby już co więcej zabierać po ojcu. Miał ogrom złomu. Jak chcą mogą złom zabrać. Mieszkanie stało też na mamę , a ona żyje. Mój ojciec nawet komórki nie miał hehe. Ile się oprosiłam kup sobie komórkę jakąś tańszą, przyda ci się. Nie kupił nigdy. Jak dzwonił do swojej rodziny to wołał do mnie i do mamy "daj mi swoją komórkę " bo muszę zadzwonić tu i tu.

[201803120844]

Napisane przez uniperfect

Nie miał majątku żadnego.

To tym bardziej powinnaś zrzec się spadku i nie martwić się o te 550 zł

[Paprotka_]

Można przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Wtedy za długi zmarłego odpowiada się tylko do wysokości spadku.

[uniperfect]

Napisane przez monikam

To tym bardziej powinnaś zrzec się spadku i nie martwić się o te 550 zł

Mieli wspólne mieszkanie z mamą. Dlatego spadku się nie zrzekam, Do mieszkania, które jest mamy wujek nie ma prawa . Mogłabym się ja domagać po śmierci ojca 1/4 części mieszkania.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Mi nie chodzi o to, kto prawnie powinien spłacać dług tylko bardziej moralnie . Prawnie to trzeba było by się prawnika zapytać jak to jest. Czy żyrant powinien spłacać czy rodzina. Jak prawo mówi. Mi chodzi to, czy za to, że go kryli powinni płacić dług ? Za to, ze okłamywali mnie i mamę.

[puma1991]

Napisane przez uniperfect

Mieli wspólne mieszkanie z mamą. Dlatego spadku się nie zrzekam, Do mieszkania, które jest mamy wujek nie ma prawa . Mogłabym się ja domagać po śmierci ojca 1/4 części mieszkania.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Mi nie chodzi o to, kto prawnie powinien spłacać dług tylko bardziej moralnie . Prawnie to trzeba było by się prawnika zapytać jak to jest. Czy żyrant powinien spłacać czy rodzina. Jak prawo mówi. Mi chodzi to, czy za to, że go kryli powinni płacić dług ? Za to, ze okłamywali mnie i mamę.

Rozumiem, że jesteś zła, że ukryli to przed Tobą ale to był Twój ojciec. Kredyt to był jego wybór. Może chciał im pomóc a może miał jakiś wydatek. Z samego szacunku do niego ja bym starała się to pokryć jak najszybciej zgodnie z prawem. Rodzina jest ważna, nie wiem czy warto o 550 zł wchodzić w spory i kłotnie.

[201803120844]

Napisane przez uniperfect

Mieli wspólne mieszkanie z mamą. Dlatego spadku się nie zrzekam, Do mieszkania, które jest mamy wujek nie ma prawa . Mogłabym się ja domagać po śmierci ojca 1/4 części mieszkania.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Mi nie chodzi o to, kto prawnie powinien spłacać dług tylko bardziej moralnie . Prawnie to trzeba było by się prawnika zapytać jak to jest. Czy żyrant powinien spłacać czy rodzina. Jak prawo mówi. Mi chodzi to, czy za to, że go kryli powinni płacić dług ? Za to, ze okłamywali mnie i mamę.

Pogrubione jest kluczowe.

[Paprotka_]

Zainteresowałabym się umową. Jeżeli się nie mylę to w przypadku braku rozdzielności majątkowej wymagana jest zgoda współmałżonka do zaciągnięcia kredytu. Jeżeli ojciec faktycznie wziął kredyt to być może popis jego żony został sfałszowany? Nie spłacałabym niczego bez wglądu w umowę. Teraz 550 zł raty za listopad a ile wynosi cały kredyt? I ile jeszcze takich kredytów wziął? Z moich osobistych doświadczeń wynika, że w takich sytuacjach najlepiej jest skorzystać z porady prawnika. Mój mąż dzięki prawnikowi wyszedł obronną ręką z długów spadkowych o których nie miał pojęcia.

[golgie]

Naprawdę chodzi o 500zł? To naprawdę taki problem?Można zrzec się spadku, wtedy nie trzeba będzie spłacać...500zł

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez golgie

Naprawdę chodzi o 500zł? To naprawdę taki problem?Można zrzec się spadku, wtedy nie trzeba będzie spłacać...500zł

Autorka czuje przymus moralny, zeby splacic ten kredyt. Dla mnie to absurd

[uniperfect]

Napisane przez puma1991

Rozumiem, że jesteś zła, że ukryli to przed Tobą ale to był Twój ojciec. Kredyt to był jego wybór. Może chciał im pomóc a może miał jakiś wydatek. Z samego szacunku do niego ja bym starała się to pokryć jak najszybciej zgodnie z prawem. Rodzina jest ważna, nie wiem czy warto o 550 zł wchodzić w spory i kłotnie.

Warto, ponieważ sa tez inne sprawy, o których tutaj nie pisałam. Ale o niektórych rzeczach nie mogę pisać publicznie. Kuzynce pewnych spraw do końca życia nie wybaczę.

Wyczytałam na necie takie coś "Warto zdawać sobie jednak sprawę, że nawet jeśli dług przechodzi na spadkobierców poręcznie trwa dalej. A więc jeśli spadkobierca nie będzie regulował spłaty kredytu w terminie, bank będzie miał prawo żądać spłaty od żyranta. "
Czyli jeśli ja nie zapłaciłam raty za listopad bo nie wiedziałam o istnieniu kredytu to bank w każdej chwili może żądać spłaty od żyranta.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Napisane przez Paprotka_

Zainteresowałabym się umową. Jeżeli się nie mylę to w przypadku braku rozdzielności majątkowej wymagana jest zgoda współmałżonka do zaciągnięcia kredytu. Jeżeli ojciec faktycznie wziął kredyt to być może popis jego żony został sfałszowany? Nie spłacałabym niczego bez wglądu w umowę. Teraz 550 zł raty za listopad a ile wynosi cały kredyt? I ile jeszcze takich kredytów wziął? Z moich osobistych doświadczeń wynika, że w takich sytuacjach najlepiej jest skorzystać z porady prawnika. Mój mąż dzięki prawnikowi wyszedł obronną ręką z długów spadkowych o których nie miał pojęcia.

Nie jest wymagana zgoda. A umowy nie zobaczę na oczy. W domu jej ojciec nie miał. Ja po jego śmieci robiłam porządek w papierach. Umowę ma wujek , skoro jej w domu nie ma ,ale ani on ani kuzynka nie pokazali mi jej. Umowy ojciec nie miał, ale akt zgonu swojego dziadka czyli mojego pradziadka w domu trzymał.

[Paprotka_]

Napisane przez uniperfect;79366376[COLOR=Silver

]
[/COLOR]

Nie jest wymagana zgoda. A umowy nie zobaczę na oczy. W domu jej ojciec nie miał. Ja po jego śmieci robiłam porządek w papierach. Umowę ma wujek , skoro jej w domu nie ma ,ale ani on ani kuzynka nie pokazali mi jej. Umowy ojciec nie miał, ale akt zgonu swojego dziadka czyli mojego pradziadka w domu trzymał.

To czekałabym na oficjalne pismo z banku. Skąd macie wiedzieć o kredycie i o tym, że faktycznie wziął go ociec a spłata należy teraz do Was? Pani Zosia pani Krysi może powiedzieć dużo, szczególnie jak ma w tym interes

[viki1988]

Napisane przez Frezja_1

Z pierwszego postu zrozumiałam, że pracownica banku wie o śmierci kredytobiorcy.
Pomijając juz kwestie moralne kto ma się poczuc do obowiązku spłaty, to jak córka moze po smierci ojca spłacić ratę? z czyjego konta ma wyjśc przelew? I czy wpłata np. w oddziale banku przez osobe nieuprawnioną do wpłaty jest w ogóle zgodna z prawem? Czy nie jest tak, że tylko zyrant może spłacić dług zanim nie zakonczy sie postepowanie spadkowe?

Jeśli autorka nie złożyła chociażby kserokopii aktu zgonu to nie sadzę żeby bank uważał to za poinformowanie o czymkolwiek.
Myślę że bankowi to ryba kto wpłaci ratę kredytu, małżeństwa mają często i tak wspólne konta (mama autorki żyje) wiec w razie czego można z jej konta.
Poręczenie trwa nawet po śmierci kredytobiorcy.

Napisane przez Paprotka_

Można przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Wtedy za długi zmarłego odpowiada się tylko do wysokości spadku.

Teraz z mocy prawa nabywa się z dobrodziejstwem ale skład spadku wchodzi 1/2 mieszkania wiec i tak przewyższa to wartość 550 zł

Napisane przez uniperfect

Wyczytałam na necie takie coś "Warto zdawać sobie jednak sprawę, że nawet jeśli dług przechodzi na spadkobierców poręcznie trwa dalej. A więc jeśli spadkobierca nie będzie regulował spłaty kredytu w terminie, bank będzie miał prawo żądać spłaty od żyranta. "
Czyli jeśli ja nie zapłaciłam raty za listopad bo nie wiedziałam o istnieniu kredytu to bank w każdej chwili może żądać spłaty od żyranta.

Tak ale Ty nadal nie rozumiesz że żyrant ma roszczenie do kredytobiorcy o zwrot tych pieniędzy? Czyli w tym konkretnym wypadku jak kuzynka wpłaci te pieniądze to potem może żądać od Was ich zwrotu?

A tak na marginesie to nie odziedziczysz 1/4 mieszkania tylko 1/8