Męska uroda... u kobiety

[alexkp]

...

[klempaa]

Napisane przez alexkp

Nie wiedziałam pod jaki temat to podciągnąć więc wybrałam ten. Szukam eee.. porady. Nie wiem jak się zabrać do tego o co chcę zapytać więc zacznę od profilu.
Wiek: 21 lat
Wzrost: 168 cm
Waga: 51 kg
Wymiary: 82/66/92 cm
Włosy: BARDZO krótkie, szarawo brązowe
Karnacja: bardzo jasna
Twarz: męska
Jestem kobietą. Chociaż jestem naprawdę emocjonalna to mam silną osobowość i w zestawieniu z męska, wyrazistą twarzą wywieram silne wrażenie. Nie jest ono pozytywne. Moja współlokatorka twierdzi, że ludzie albo mnie tolerują albo nienawidzą. Nie ma pośredniego stadium. Jak się ubierać, zachowywać itd. żeby traktowano mnie jak kobietę. Normalną kobietę. I nie chodzi mi o bycie obiektem seksualnym tylko normalną cywilizowaną osobą z którą można nawiązać kontakt, porozmawiać. Nie mam pojęcia co ze mną nie tak. Kompletnie uniemożliwia mi to znalezienie chłopaka.

No cóż, ja podejrzewam, że wygląd ma tu małe znaczenie - raczej, jeśli piszesz, że ludzie Cię albo nienawidza, albo tolerują, to jesteś pewnie niemiła, niesympatyczna, chamska czy co tam jeszcze. Jak się zachowywać i ubierac? Ubierać tak jak lubisz, zachowywać - normalnie.

Ciężko Ci coś konkretnego poradzić, jeśli nie piszesz żadnych konkretów.

[WhoRunTheWorld]

Napisane przez alexkp

Nie wiedziałam pod jaki temat to podciągnąć więc wybrałam ten. Szukam eee.. porady. Nie wiem jak się zabrać do tego o co chcę zapytać więc zacznę od profilu.
Wiek: 21 lat
Wzrost: 168 cm
Waga: 51 kg
Wymiary: 82/66/92 cm
Włosy: BARDZO krótkie, szarawo brązowe
Karnacja: bardzo jasna
Twarz: męska
Jestem kobietą. Chociaż jestem naprawdę emocjonalna to mam silną osobowość i w zestawieniu z męska, wyrazistą twarzą wywieram silne wrażenie. Nie jest ono pozytywne. Moja współlokatorka twierdzi, że ludzie albo mnie tolerują albo nienawidzą. Nie ma pośredniego stadium. Jak się ubierać, zachowywać itd. żeby traktowano mnie jak kobietę. Normalną kobietę. I nie chodzi mi o bycie obiektem seksualnym tylko normalną cywilizowaną osobą z którą można nawiązać kontakt, porozmawiać. Nie mam pojęcia co ze mną nie tak. Kompletnie uniemożliwia mi to znalezienie chłopaka.

Zapuść włosy, doczep rzęsy, makijaż, spódniczki, uśmiech?

[Oliwiabb]

Jeśli chodzi o wygląd- twierdzisz, że masz męską twarz to dlaczego nosisz do tego wszystkiego jeszcze krótkie włosy? Na pewno kobiecości Ci to nie doda. Ja bym zapuściła włosy, może ufarbowała na jakiś ładny kolor, do tego odpowiedni makijaż i na pewno z tej męskości niewiele zostanie.

Ubieraj się tak jak lubisz, to akurat jest sprawa indywidualna, można chodzić w szpilkach i sukienkach a można w bojówkach i trampkach i w obu przypadkach wyglądać kobieco.

Co do charatkeru, za dużo nie opisałaś, jeśli uwazasz że powinnaś zmienić coś w swoim zachowaniu, jeśli tobie samej coś nie odpowiada to staraj się zmienić, nikt nie da Ci tutaj przepisu na złoty środek

[alexkp]

...

[tambourinist]

jeśli, jak piszesz ludzie cię kochają albo nienawidzą, to chyba ci to ułatwia a nie utrudnia znalezienie chłopaka.

[klempaa]

Napisane przez tambourinist

jeśli, jak piszesz ludzie cię kochają albo nienawidzą, to chyba ci to ułatwia a nie utrudnia znalezienie chłopaka.

TOLERUJĄ albo nienawidzą. Nic w tym pozytywnego.

[alexkp]

...

[JanePanzram]

hę? Dłuższe włosy ci nie pasują?
No to w takim razie ogarnij malowanie twarzy

oto genialny filmik jak malować oczy
nie podziwiać obrazka, włączyć filmik!




a tutaj pokazuje on jak modelować twarz - Goss mnie rozwala tym swoim robieniem "byle jak" a skutki jego działań są olśniewające:

[tambourinist]

Napisane przez klempaa

TOLERUJĄ albo nienawidzą. Nic w tym pozytywnego.

oki oki, przeczytałam jeszcze raz

koncentrowanie się na wrażeniu jakie się robi rzadko przynosi dobre efekty, bardzo niewielu ludzi jest dobrymi aktorami. jeśli autorka wydaje się mało sympatyczna to nie może niech postara się lubić ludzi i czerpać przyjemność z bycia z nimi. wrażenie samo się dostosuje.

a tak w ogóle to bardzo często ludzie projektują swoje emocje na innych. czyli jak ktoś jest bardzo krytyczny to innych uważa za krytycznych, ktoś chamowaty to innych uważa za chamowatych, więc warto by było uniezależnić się w jakimś stopniu od tego co inni o tobie mówią.

[klempaa]

Napisane przez alexkp

Natomiast ci którzy są zmuszeni mnie poznać. Najbliższa grupa ze studiów czy koledzy z mieszkania zaczynają mnie traktować jak kumpla - faceta. Dwa razy mi się zdarzyło, że facet po kilkumiesięcznej znajomości powiedział mi, że świetny ze mnie kumpel. Koledzy z grupy często się zapominają i mówią do mnie jak do faceta.

Mam to samo + jestem w grupie z samymi facetami, w męskim towarzystwie się obracam. Jednak to nie sprawia, że jestem antypatyczna czy że ewentualnie można mnie tolerować, nie kojarze nikogo, kto miałby powód by mnie nienawidzić, dlatego podtrzymuję - nie w "męskich cechach" tkwi problem moim zdaniem, tylko w tym, że jestes antypatyczna. Innego rozwiązania nie widzę.

[alexkp]

...

[tambourinist]

Napisane przez alexkp

Napisałam, ze mnie tolerują, nie że kochają. Żaden facet nie spróbuje ze mną nawiązać kontaktu bo uzna mnie mnie np. za uroczą. To dokładne przeciwieństwo tego co można o mnie powiedzieć.
Natomiast ci którzy są zmuszeni mnie poznać. Najbliższa grupa ze studiów czy koledzy z mieszkania zaczynają mnie traktować jak kumpla - faceta. Dwa razy mi się zdarzyło, że facet po kilkumiesięcznej znajomości powiedział mi, że świetny ze mnie kumpel. Koledzy z grupy często się zapominają i mówią do mnie jak do faceta.

ojej, i co w tym złego, że nie uważają cię za "uroczą"? uroczy to może być piesek a i on tylko do czasu, kiedy narobi ci w buty.

nie jesteś urocza to spoko, koncentruj się na tym co możesz poprawić, żeby przyciągać przyjaciół, nie na wadach. jeśli mówią ci, że jesteś "świetnym kumplem", to pewnie na przykład świetnie słuchasz, nie jesteś arogancka ani skoncentrowana na sobie, to może przyciągnąć do ciebie mnóstwo osób.

jest takie mądre przysłowie:
zanim zaczniesz sądzisz, że masz problem i potrzebujesz pomocy, upewnij się, że nie jesteś otoczony przez kretynów.

z jakiej okazji ktokolwiek mówi ci, że można cię "tolerować albo nienawidzić". ta osoba musi zdecydowanie nauczyć się kultury, bo takich rzeczy nikomu się nie mówi. tak samo jak tego, że uważa się kogoś, za średnio atrakcyjnego. bo to subiektywne. jaki problem ma ta osoba?

[alexkp]

...

[Lui1234]

Napisane przez alexkp

Świadomie wybrałam krótkie włosy. Pasują mi do twarzy. Naprawdę źle wyglądałam w długich włosach. Zrezygnowałam z nich dopiero na studiach i każdy kto znał mnie przed tym powie, że to był dobry chociaż dość przypadkowy wybór.

Pisząc, że wywieram silne, niekorzystne wrażenie mam na myśli opinie osób które spotkały mnie po raz pierwszy lub nigdy ze mną nie rozmawiały. Może jestem trochę ostra w obejściu ale to dlatego, że w niektórych sytuacjach robię się nieśmiała. Jestem normalna, jeśli ktoś nie jest moim ewidentnym wrogiem to nie mam powodu by być niemiła. Ludzie którzy są zmuszeni spędzać ze mną czas np. współlokatorzy lubią mnie. Często po pewnym czasie słyszę, że na początku ktoś się mnie wystraszył albo że uważał, że będę inna.
Nie wiem co mogę napisać o moim charakterze bo ciężko siebie oceniać. Napiszę więc może co mówi o mnie moja przyjaciółka. Twierdzi, że jestem zboczona powiedziała, że moja inteligencja na początku znajomości ją przerażała, nie rozumiała o czym mówię i kompletnie nie nadążała za moimi myślami, z czasem przywykła, wyćwiczyła ale ciągle uważa, że mój sposób myślenia jest dziwny, nie rozumie sposobu w jaki kojarzę ze sobą rzeczy. Lubię się śmiać i rozśmieszać lubi,chociaż moje poczucie humoru nie jest wysokich lotów. Właściwie nie można obrazić mnie słowami. Mam bardzo duży wpływ na ludzi z mojego otoczenia. Ci z nich którzy spędzają ze mną czas bardzo szybko przejmują mój sposób mówienia i zachowania.

przedstawiasz opinie jedynie swojej przyjaciólki. Ja mysle ze mozna Cie takze lubić i nie lubić, czyli posrednio między tym co pisałaś.
Jesteś bardzo młoda. Nie myslałaś by pojsc do wizażystki? Bo na forum, nie widzimy Ciebie i trudno sobie wyobrazić...
Znam kilka kobiet wygladajacych męsko, kazda z nich ma rodzinę... tworza dobre małzenstwa...., szczesliwe zwykłe zycie. Ja bym sie naprawdę nie przejmowała. Faktem ze moze w tak mlodym wieku Twoja poważna buzia moze robic na równie mlodych osobach wrazenie, ale za chwilę przestanie- mam na mysli, ze przestaną sie Ciebie "bać" czy unikać. Mozesz cieszyć sie tym jeszcze tylko chwilę)
Spojrz na Annie Lenox, bardzo męska kobieta, tak samo wielu męzczyznom sie podoba jak i nie podoba. Gustow tyle co ludzi...
Poszłabym do wizażystki.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez alexkp

Nie uważam że to co powiedziała mi przyjaciółka było chamskie. Lubie szczerych ludzi a ona powiedziała co myślała.

Nie żałuje że nie jestem urocza i zaczęłam temat bo chce coś w życiu poprawić. Lubię rozmawiać z ludźmi ale wielu po prostu przytłaczam.
Niektórzy czują się przy mnie głupi inni rozumiani. Jednak statystycznie co druga obca osoba odsunie się kiedy podejdę do niej z chęcią zaczęcia rozmowy.

Ba, swiat jest pełen mało kumatych czy inteligentnych inaczej. To nawet dobrze ze Ci tepi uciekają, nie musisz sie chociaż meczyć durną konwersacją. Problem byłby wtedy jakbys wygladała na głupią i przyciągała podobnych

I jeszcze jedno, nie zastanawiaj sie czemu chlopaki za toba nie latają, a raczej jaki Tobie by pasował, jakiego sobie zyczysz? Co z tego ze 10 bedzie za Toba biegać a zaden nie bedzie Ci odpowiadał?

[skazana_na_bluesa]

a leczysz się u dermatologa? wbrew pozorom makijaż może dużo zdziałać przy "pierwszym wrażeniu".

[alexkp]

...

[_Kari_]

A mnie zastanawia tekst "zboczona" i "inteligenta"... za bardzo nie rozumiem próby wyjaśnienei zboczenia inteligencją... bo napisałaś że przyjaciólka mówi że jesteś zboczona po czym napisałaś duzo o inteligencji ;/ za kij to się kupy nie trzyma... a osoby które przejmują "twoj styl" rozmowy itd to chyba musza być jakieś ciapy bezmózgie;/

Co do zapuszczania włosów to istnieje coś takiego jak fryzura pośrednia - nie trzeba mieć długisz włosów ala J.Lo ale nie trzeba się zcinać na 2cm... dobra fryzjerka/stylistka dobrała by ci fryzurę odpowiednią niekoniecznie mega krótką...
i ciekawi mnie ta twoja mega męska twarz - może znjadziesz jakąś podobną w google - np. ktoś znany/celebryta niekoniecznie polski ????

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

A tak ...teraz doczytała... że niby ludzie się ciebie boją, co jest dla mnie śmieszne... to potwierdza tylko teorie obracania sie w środowisku niepewnych i ciapowatych ludzi... ktorzy ledwo os "cycka" mamusinego portfela odsuneli... olej ich i szukaj dalej ludzi normalnych/inteligentnych z większą ilością oleju w głowie - idz do muzeum - tam debile i ciapy nie chodzą :P

[Withers]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a leczysz się u dermatologa? wbrew pozorom makijaż może dużo zdziałać przy "pierwszym wrażeniu".

Wspominasz o problemach z cerą i jednocześnie o tym, że nie używasz podkładu. A puder albo korektor? Dla mnie przykrycie niedoskonałości to podstawa. Piszesz o tym, że nie wiesz co na siebie zakładać. Co ubierasz w tej chwili? Masz swój styl, czy kompletnie Ci go brak?

[alexkp]

...

[Wampierz]

Napisane przez alexkp

Nie wiedziałam pod jaki temat to podciągnąć więc wybrałam ten. Szukam eee.. porady. Nie wiem jak się zabrać do tego o co chcę zapytać więc zacznę od profilu.
Wiek: 21 lat
Wzrost: 168 cm
Waga: 51 kg
Wymiary: 82/66/92 cm
Włosy: BARDZO krótkie, szarawo brązowe
Karnacja: bardzo jasna
Twarz: męska
Jestem kobietą. Chociaż jestem naprawdę emocjonalna to mam silną osobowość i w zestawieniu z męska, wyrazistą twarzą wywieram silne wrażenie. Nie jest ono pozytywne. Moja współlokatorka twierdzi, że ludzie albo mnie tolerują albo nienawidzą. Nie ma pośredniego stadium. Jak się ubierać, zachowywać itd. żeby traktowano mnie jak kobietę. Normalną kobietę. I nie chodzi mi o bycie obiektem seksualnym tylko normalną cywilizowaną osobą z którą można nawiązać kontakt, porozmawiać. Nie mam pojęcia co ze mną nie tak. Kompletnie uniemożliwia mi to znalezienie chłopaka.

Pierwsza rzecz, która mi przyszła na myśl po przeczytaniu twojego posta, to że pewnie jak większość młodych osób przywiązujesz nadmierną wagę do rzekomego wpływu jakiejś cechy fizycznej na reakcje ludzi. Czytając komentarze widzę, że parę osób już to powiedziało, może w trochę inny sposób niż ja to rozumiem, więc spróbuję powiedzieć coś, co ja zauważyłam:

-Owszem wygląd ma do pewnego stopnia znaczenie, ale nie aż tak - są kobiety z "męską" twarzą i krótkimi włosami, które robią wrażenie cieplutko-milutkie i nikt się ich nie boi.
-Dość trudno jest wpływać na reakcje innych ludzi, o ile się nie ma wrodzonego talentu do oczarowania czy manipulacji - a już wiadomo, że ty nie masz. (Żadna wielka szkoda - większość ludzi nie ma).
-Reakcje innych ludzi to w dużym stopniu ich własne projekcje (jak już ktoś pisał) i wady - np. twoje słowa "Mojemu koledze z grupy sprawia sadystyczną przyjemność opisywanie mi tego jak ludzie na mnie reagują."No cóż, twój kolega z roku pewnie jest strasznym bucem, to się zdarza.
-A kolejna część wrażenia, jakie wywieramy to nasza osobowość. Jeśli zastanawia cię dlaczego ludzie reagują tak, a nie inaczej to może poszukaj online testów osobowości, opisów - np. socjonika, enneagram itp. - tylko nie traktuj tego jakoś strasznie poważnie, jest to fajne pod tym względem że może pomóc zrozumieć swoje słabe i mocne strony. Ale przede wszystkim może ci uzmysłowić, że ludzie są różni i nadają na różnych falach. To co dla jednego jest urocze dla kogoś innego będzie irytujące lub wręcz odpychające i vice versa.
-Dlatego nie daj się zwariować i zastanów czy faktycznie nieświadomie robisz coś, co przeszkadza ci w stosunkach z ludźmi i czy na pewno chcesz to zmienić. Czy też może masz pecha i trafiasz na niesympatycznych lub zwyczajnie głupich ludzi, a ponieważ dopiero wchodzisz w dorosłe życie to zaczynasz się zastanawiać czy to ty coś robisz źle.

[JanePanzram]

no to nie przebierzesz się w powiedzmy sukienki czy inne takie, buty na obcasie, bluzki z dekoltem, bo będziesz się czuła "jak nie ty", jak w kostiumie.
Przychodzisz wiec po poradę, ale za dużo z tego nie wyniknie.
Konkretność, prostolinijność i pewność siebie pewnie jest przyczyną tego jak jesteś odbierana.

Aby zmiękczyć wizerunek - uśmiechaj sie cieplej do ludziów. Jeśli i twój wygląd i twoje zachowanie będzie sugerować osobowość nieugiętą, twardą i chłodną - to nie jest dziwne, że ludzie reagują... hmm lękiem? Zdezorientowaniem, jakby byli na cenzurowanym, jakby zaraz miała ich spotkać ostra ocena z twej strony

Ocieplaj wizerunek otwieraniem sie (powiedzeniem czegoś miłego, czy czegoś o sobie co bardziej osobistego), oraz uśmiechem.

[Wampierz]

Napisane przez tambourinist

oki oki, przeczytałam jeszcze raz

koncentrowanie się na wrażeniu jakie się robi rzadko przynosi dobre efekty, bardzo niewielu ludzi jest dobrymi aktorami. jeśli autorka wydaje się mało sympatyczna to nie może niech postara się lubić ludzi i czerpać przyjemność z bycia z nimi. wrażenie samo się dostosuje.

a tak w ogóle to bardzo często ludzie projektują swoje emocje na innych. czyli jak ktoś jest bardzo krytyczny to innych uważa za krytycznych, ktoś chamowaty to innych uważa za chamowatych, więc warto by było uniezależnić się w jakimś stopniu od tego co inni o tobie mówią.

Zgadzam się. Nie można za bardzo zmienić samego rdzenia osobowości, owszem niektórzy ludzie naturalnie grają, udają, ale zmuszanie się nie ma sensu, wręcz jest niezdrowe. Lepiej popracować właśnie nad samopoczuciem a co do ludzi... być może zmiana znajomych lub bardziej asertywna postawa wobec nich byłaby nawet bardziej na miejscu.

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez alexkp

Rzecz w tym że mam fatalną cerę. Burza hormonów, te sprawy. Jeśli nie zakryje całego badziewia na twarzy wymalowane oczy wyglądają komicznie. Jeśli to zrobię i się umaluję wyglądam nienaturalnie. Może bym się malowała ale prze z to że mam bardzo bladą cerę po dowolnym podkładzie drogeryjnym wyglądam jak po samoopalaczu. A makijaż jeszcze zaostrza stan mojej cery. Dlatego nie pytałam o rady makijażowe tylko jak się zachowywać i ubierać.

Nie jestem antypatyczna. Przeciwnie. Nie potrafię funkcjonować bez ludzi. Napisałam, że właściwie nie da się mnie obrazić słowami. Jest tak dlatego, że nie przejmuję się własna opinią.

Chyba cudzą opinią?

Zapraszam do wątku o jasnych podkładach i podkreślaniu jasnej cery w dziale o makijażu, może jednak znajdziesz coś dla siebie.

Za mało wiemy o twoim zachowaniu, żeby dać ci jakieś konkretne rady.

[Withers]

Napisane przez alexkp

W co się ubieram?
Rurki. Najlepiej czuję się w spodniach. Wyznaje filozofię, że skoro mam dość mały biust to warto podkreślić, ze jestem szczupła. Nie podoba mi się kiedy najpierw idzie brzuch potem dziewczyna dlatego zadbałam o to, żeby być szczupła. Kiedy jest śnieg nosze glany przez resztę roku noszę trampki. Chodzę w czerni, szarym, brązie i zgniło zielonym chociaż mam też czerwone rurki. koszulki, bluzy nosze proste. Lubie ciuchy w których równie dobrze mogą chodzić kobiety co mężczyźni.

Więc teraz pytanie, czy chcesz wprowadzić zmiany do swojej szafy. Jeśli tak, to ja bym zaczęła od łączenia rurek z jakimiś delikatniejszymi bluzkami i stopniowo wzbogacała garderobę np. o sukienki. Tylko Ty musisz się w tym dobrze czuć, bo inaczej nic z tego.

[_Kari_]

Napisane przez alexkp

Nie wyjaśniam zboczenia inteligencją. Jestem i tak i taka. Moja fryzura pasuje mi i podoba mi się. Dobrze się z nią czuje to i zmieniać jej nie zamierzam
W co się ubieram?
Rurki. Najlepiej czuję się w spodniach. Wyznaje filozofię, że skoro mam dość mały biust to warto podkreślić, ze jestem szczupła. Nie podoba mi się kiedy najpierw idzie brzuch potem dziewczyna dlatego zadbałam o to, żeby być szczupła. Kiedy jest śnieg nosze glany przez resztę roku noszę trampki. Chodzę w czerni, szarym, brązie i zgniło zielonym chociaż mam też czerwone rurki. koszulki, bluzy nosze proste. Lubie ciuchy w których równie dobrze mogą chodzić kobiety co mężczyźni.

Tu masz odpowiedź też dlaczego cześć ludzi może od ciebie stronić... nie żebym negowałą taki styl ubierania (choć go nie czuję) ale w połączeniu z męską twarzą i brakiem makijażu - wychodzi jakiś nieokreślony babo-chłop w glanach czy trampkach w bluzach wiecznie w ciemnych kolorach jak cien czy wampir... i szczerze to tu inteligencja nie ma nic do rzeczy czy to jak wpływasz lub nie na ludzi... pierwsze wrażenie jest takie że prawdopodobnie swoim stylem glanowo-czarno-szaro buro wydajesz się/reprezentujesz swego rodzaju outsiderów... zawsze mi się☠kojrzy to z liceum gdzie taka osoba była
Większość ludzi też miała takeigo glano-ludka w bluzie metaliki w szkole i wiedzą/pamiętają ze to nie ich bajka... więc wychodzą z założenia że po co mają tracic czas na kogoś z kim mogą mieć niewiele wspólnego.

[Wampierz]

Napisane przez alexkp

Oj mam swój typ wiem czego szukam. Nie jestem idiotką i stado samców z językiem na brodzie nie było by dla mnie powodem do chluby.

Może napisałam za mało więc zostałam źle zrozumiana. Boją się mnie nie tylko rówieśnicy. Mam problem z tym, że dorośli, poważni ludzie się mnie boją. Podam dla przykładu dwie sytuację:
Jeden z moich prowadzących wywołał mnie do tablicy, kiedy się odwróciłam, żeby o coś zapytać stał skulony za stojakiem na rzutnik z daleka ode mnie. Zapytany do robi powiedział, że chowa się prze de mną. To był pierwszy i ostatni raz kiedy zostałam wywołana gdzieś na początku semestru. Byłam aktywna na zajęciach ale za każdym razem do końca semestru kazał mi odpowiadać i tłumaczyć wszystko z ławki.
Inny mój prowadzący za każdym razem kiedy na niego patrzyłam kazał na siebie nie patrzeć. Twierdził, że nie jest w stanie prowadzić zajęć kiedy na niego patrze. Ale ja nie byłam w stanie słuchać, robić notatek i korzystać, bo nie mogłam przez to patrzeć na tablice czy slajdy z rzutnika.

Może opacznie albo na wyrost interpretujesz ich zachowanie. Zapewne byli to wykładowcy dowcipkujący albo popisujący się, bo tacy spokojni i profesjonalni nie pozwoliliby sobie na takie głupie uwagi.

I teraz: grzyb wie, co tacy showmeni mieli na myśli mówiąc tak do ciebie. Może chcieli zabłysnąć dowcipem, może ich peszysz jako kobieta. Ty mówisz, że wyglądasz męsko, ale to twoja opinia. Jesteś młoda, zgrabna, drobna. Jeśli masz przenikliwy wzrok albo mocno zarysowane brwi to już wystarczy, żeby przewrażliwione osoby czuły się speszone.

W ogóle nie warto brać pod uwagę takich głupich uwag... Pamiętam kiedyś w liceum pewnien nauczyciel naskarżył wychowaczyni na jedną z moich koleżanek, że "zachowuje się skandalicznie" na lekcjach. Wychowawczyni miała do biednej dziewczyny straszne pretensje, bo pewnie zrozumiała, że kokietuje nauczyciela i przekracza jakieś normy zachowania... A teraz najlepsze - dziewczyna nie robiła absolutnie nic złego, wiem bo miałam na nią bardzo dobry widok. Po prostu jak gość ją o coś pytał to uśmiechała się szeroko do niego, a potem odpowiadała. Tylko że ona tak się odnosiła to wszystkich nauczycieli (i w ogóle do ludzi). Dziewczyna była bardzo ładna, efektowna, o mocnej, egzotycznej urodzie - ciemne oczy, ciemne, gęste brwi, ciemna karnacja, białe zęby, oczywiście + 100 do mimiki. Nie wiem czy ten gość sobie serio wmówił, że ona do niego miny robi, czy się niefortunnie wyraził, ale narobił dziewczynie nieprzyjemności.

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez _Kari_

Tu masz odpowiedź też dlaczego cześć ludzi może od ciebie stronić... nie żebym negowałą taki styl ubierania (choć go nie czuję) ale w połączeniu z męską twarzą i brakiem makijażu - wychodzi jakiś nieokreślony babo-chłop w glanach czy trampkach w bluzach wiecznie w ciemnych kolorach jak cien czy wampir... i szczerze to tu inteligencja nie ma nic do rzeczy czy to jak wpływasz lub nie na ludzi... pierwsze wrażenie jest takie że prawdopodobnie swoim stylem glanowo-czarno-szaro buro wydajesz się/reprezentujesz swego rodzaju outsiderów... zawsze mi się☠kojrzy to z liceum gdzie taka osoba była
Większość ludzi też miała takeigo glano-ludka w bluzie metaliki w szkole i wiedzą/pamiętają ze to nie ich bajka... więc wychodzą z założenia że po co mają tracic czas na kogoś z kim mogą mieć niewiele wspólnego.

Nie zgodzę się, znam dużo kobiet, które się tak ubierają do tego mają "męski" wygląd a nawet "męski" sposób zachowania, mówienia itp. i nie tylko nie spotykają się z ostracyzmem, ale wręcz są bardzo lubiane. Przeceniacie znaczenie stylu. Owszem, stylem można sobie pomóc w wywieraniu na ludzi konkretnego wrażenia, ale taki styl jest obecnie widziany raczej jako neutralny, szczególnie u studentki.

[Andrzeej]

Napisane przez alexkp

Włosy: BARDZO krótkie, szarawo brązowe

Dla mnie (bardzo) krótkie włosy są bardzo mało kobiece. Nie dałbym rady być z kobietą, która ma włosy jak facet (czyli np. ścięta na 2-3 cm) ...

Fajne, zadbane, pachnące włosy to jest coś co fajnie działa na mężczyznę. Pewnie dlatego, że sam takich nie ma

Reasumując : zapuść włosy.

- - - - - - - - - - - -
Co do charakteru to ciężko coś powiedzieć. Fakt jest taki, że głupich ludzi chodzi po Ziemi zatrzęsienie, więc jak ktoś się zbytnio wybija inteligencją to paradoksalnie może mieć problem. Choć oczywiście powody mogą być inne - faceci raczej nie lubią "zimnych mumii". Nie wiem jak to określić - od niektórych kobiet bije taki chłód...

[alexkp]

...

[Lui1234]

Napisane przez alexkp

Oj mam swój typ wiem czego szukam. Nie jestem idiotką i stado samców z językiem na brodzie nie było by dla mnie powodem do chluby.

Może napisałam za mało więc zostałam źle zrozumiana. Boją się mnie nie tylko rówieśnicy. Mam problem z tym, że dorośli, poważni ludzie się mnie boją. Podam dla przykładu dwie sytuację:
Jeden z moich prowadzących wywołał mnie do tablicy, kiedy się odwróciłam, żeby o coś zapytać stał skulony za stojakiem na rzutnik z daleka ode mnie. Zapytany do robi powiedział, że chowa się prze de mną. To był pierwszy i ostatni raz kiedy zostałam wywołana gdzieś na początku semestru. Byłam aktywna na zajęciach ale za każdym razem do końca semestru kazał mi odpowiadać i tłumaczyć wszystko z ławki.
Inny mój prowadzący za każdym razem kiedy na niego patrzyłam kazał na siebie nie patrzeć. Twierdził, że nie jest w stanie prowadzić zajęć kiedy na niego patrze. Ale ja nie byłam w stanie słuchać, robić notatek i korzystać, bo nie mogłam przez to patrzeć na tablice czy slajdy z rzutnika.

tia, i wykładowcy sie Ciebie boją. Proszę cię)))))))))))) usmiałam się.
Moze Tobie sie wydaje , ze sie ciebie boją?

[alexkp]

...