Scent Bar II

[Eenax]

Napisane przez kropka75

Eenax - widzę Cię. Jak się masz mamciu?

No widoczna to ja jestem bo staram sie podczytywać by być na bieżąco. Z odpisywaniem gorzej. Bo znów zostałam położona do łóżeczka a i moje paluszki jakoś nie chcą współpracować z laptopem.

Oj chciałabym sie już rozdwoić.

Napisane przez kropka75

Reds jabłkowy jest mniam. Czy to piwo czy jabłkowe siki, jak zwał tak zwał, dobry i tyle.

Piwa bez soku nie wypiję, trzepie mnie jak jasna cholera. I to koniecznie musi być sok malinowy, w dodatku. Psucia w tym też nie widzę, nie można przecież zepsuć czegoś co samo w sobie jest paskudne.

Napisane przez Kattarina

Mam tak samo, zarowno odnosnie "trzepania", jak i soku malinoweg
Dokladnie

Odnośnie piwa mam podobne podejście.
Samego czystego nie lubię, z sokiem może być przy czym faktycznie głownie z sokiem malinowym.

Wszelkie Redsy i inne wynalazki lubię pod warunkiem ze nie są przesadzone. Cos piwopodobnegoo smaku malinowym, jabłkowym czy wiśniowym jest OK ale jakieś cuda o smakach mieszano owocowych czy egzotycznych odpadają.

[_Bjeata_]

Napisane przez Eenax

Oj chciałabym sie już rozdwoić.

Eenax jeszcze troszkę....... i będą inne atrakcje..... fajnie, że jesteś



a w temacie piwa to nawet ze sokiem się tego nie napiję....... w żadnym wypadku nie przejdzie przez gardło

[noseknosek]

Napisane przez Margot45

He he Nosku - ja dziś dla odmiany chyba cały dzień przeżyję na słodkim... rano była kawa + ciacho, potem następna kawa + następne ciacho (imieniny szefa) na normalne śniadanie chyba mi nie starczy miejsca - a po pracy wybieram się na kawę (+ zapewne ciacho )
Jak tak dalej pójdzie, przytyję do rozmiaru 40 i moze wreszcie będę mogła sobie kupić spódniczkę

Wolałabym na ciastkach niż o suchym pysku Na szczęście już zaraz wracam do domu
A z tą spódniczką to wiesz... to jest bardzo dobre rozwiązanie

Napisane przez Zuziunia

Ograniczam wizaż, termin zdania pracy mnie goni a ja w połowie
Proszę mnie wyganiać!

wynocha! ale już

Napisane przez _Bjeata_

a w temacie piwa to nawet ze sokiem się tego nie napiję....... w żadnym wypadku nie przejdzie przez gardło

ja tak samo nie lubię w żadnej postaci. No chyba że już jestem po wódce to mi wszystko jedno

[annmarie]

Napisane przez gryx82

Annmarie, napisz proszę, jak długo trwała Twoja kuracja, no i czy efekty są długotrwałe (po zaprzestaniu).

Co do dlugości dokladnie nie pamiętam - chyba 9 miesięcy (mialam dość ostrą postać - początkowo mialam przepisane na 6, ale bylo za malo i potem jeszcze bylo wlaśnie 2 lub 3 miesiące)
Co do efektów - pierwsze 2-3 tygodnie to byla makabra - znaczne nasilenie wysypu, ale dermatolog uprzedzil mnie, że tak może być (dlatego najlepiej na jakimś urlopie jesiennym to zrobić ). Potem zaczęlo lagodnieć. Po tych 7-8miesiącach zaczęlo być naprawdę dobrze - 99% wyprysków zniknęlo, a 2 tyg. po zakończeniu kuracji wszysko bylo gladkie.

Efekt utrzymywal się ok. 2 lat, potem wypryski zaczęly się pojawiać, ale to takie "normalne" wypryski - 1-2 na raz, glównie na czole lub brodzie, ale to normalne - hormony, kosmetyki, zanieczyszczenie środowiska

Generalnie, to co jest teraz (9 lat po zakończeniu kuracji) to jakieś 5% tego co bylo.

Co efektów ujemnych - straszne wysuszenie - szczególnie ust (nie posmarowanie ich 1 dzień powodowalo pękanie do krwi) i ogólne wysuszenie skóry (robily mi się takie chropowate placki miejscami - ratunkiem byla Lipobasa).
I po pól roku zaczęly mi się problemy z żolądkiem - ale to dopiero po 6 miesiącach.

Napisane przez miss natasha

EDIT: OMATKO, ależ mnie wkurza ta wyskakująca, wielka, zielona reklama Redds'a

Strasznie wkurzająca... Wiem, że z tego utrzymuje się wizaż, ale nie mogą być mniejsze...?

Napisane przez Sabbath

Co dziwne - w przypadku wycieczek typu procesja na Boże Ciało ci ludzie niczego nie zgłaszają i nie uzgadniają.
To świadczy o nierównym, traktowaniu obywateli.

A to u mnie w parafii jest inaczej, bo jest stale zgloszenie (procesja jest zawsze o tej samej porze) i stale zezwolenie, choć zajęcie ulicy odbywa się przez 7 minut i jest to ulica osiedlowa (no, tak akurat wyszlo, że tak się da).
Ale inna sprawa, że proboszcz w mojej parafii ma do wielu rzeczy rzadkie podejście (bardzo na plus), więc może dlatego tak jest.

Napisane przez Sabbath

Tak, a'propos: czekoladka dotarła.

I jak?

Napisane przez _Adelajda_

uwielbiam czas letni, nie czuje zabranej godziny a wrecz przeciwnie czuje ze zyje

Ja niestety nie - wydlużenie jeszcze jakoś znoszę (choć też średnio), a skracanie - masakra. Wieczorem nie mogę zasnąć, rano jestem nieprzytomna

Napisane przez kropka75

Zagadka - ile czasu pierze pralka na 30-tominutowym programie?
Ja się dziś dowiedziałam i nie zdążyłam na autobus...

43?

[_Bjeata_]

Napisane przez noseknosek

ja tak samo nie lubię w żadnej postaci. No chyba że już jestem po wódce to mi wszystko jedno

toże od biedy napiję się wódki............ ale jak mam wybór to kanadyjską whyski

[kropka75]

Napisane przez Zuziunia

Ograniczam wizaż, termin zdania pracy mnie goni a ja w połowie
Proszę mnie wyganiać!

A poszła...

Napisane przez Eenax

No widoczna to ja jestem bo staram sie podczytywać by być na bieżąco. Z odpisywaniem gorzej. Bo znów zostałam położona do łóżeczka a i moje paluszki jakoś nie chcą współpracować z laptopem.

Oj chciałabym sie już rozdwoić.

Jeszcze troszkę.
Ciesz się, bo jeszcze to Ty decydujesz kiedy śpicie, a kiedy nie, potem to Ci małe oznajmi i figę będziesz miała do gadania.

Napisane przez noseknosek

No chyba że już jestem po wódce to mi wszystko jedno

Aleś namieszała.

Napisane przez annmarie

43?

Skąd wiesz?

[vesenka]

Napisane przez kropka75
Zagadka - ile czasu pierze pralka na 30-tominutowym programie?
Ja się dziś dowiedziałam i nie zdążyłam na autobus...

o to muszę sprawdzić jak się ma 30 minut według wyświetlacza na mojej pralce do czasu rzeczywistego...

[annmarie]

Napisane przez kropka75

Skąd wiesz?

U mnie to się nazywa "program krótki" i wedle instrukcji ma trwać 29 minut, a trwa 42
29 to tylko jak ustawię krótki na welnę...

[martwa papuga]

Napisane przez Eenax

Odnośnie piwa mam podobne podejście.
Samego czystego nie lubię, z sokiem może być przy czym faktycznie głownie z sokiem malinowym.
Wszelkie Redsy i inne wynalazki lubię pod warunkiem ze nie są przesadzone. Cos piwopodobnegoo smaku malinowym, jabłkowym czy wiśniowym jest OK ale jakieś cuda o smakach mieszano owocowych czy egzotycznych odpadają.

Nie lubię "zwykłego" piwa. Żywiec i Pilsnera omijam szerokim łukiem.
Bardzo lubię wszelkie ciemne, jak słowacki Kozel i Guiness. Nie pogardzę lekko szczypiącym w język cynamonowym Gingersem.

Napisane przez Margot45

Ja przepraszam, jeśli kogoś urazę, ale równiez uważam, że to co się dzieje w zwiazku z rocznicą śmierci papieża, to lekka przesada. Rozumiem, ze ktos odczuwa żal z tego tytułu jak i potrzebę zamanifestowania tego zalu - ale jesli to się wiaze z zakłócaniem ruchu...? O tym, co myślę, żeby dzień 2 kwietnia uczynić swiętem państwowym (i dniem wolnym od pracy) nie będe się w ogóle wypowiadać, bo z założenia byłoby to niecenzuralne. Zdaje się, ze katolicyzm wyznaje coś takiego, jak żal w sercu - czy moze się myle? A mylić się moge, dość daleko mi do wiary katolickiej... a juz "łańcuszek szcześcia" jaki dzis dostałam sms-em - coś w rodzaju "mija 1094 dzień od śmierci papieża, roześlij tę wiadomość iluś tam osobom a wtedy wydarzy się cud" to dla mnie wręcz naigrawanie się ze śmierci tego człowieka.

Niezły łańcuszek
Przeglądam czasem bash.org.pl i tam kiedyś przeczytałam perełkę czatową:
- Zapal świeczkę za papieża, roześlij tę wiadomość znajomym.
- Czy my się znamy?
- Zamknij dupę i rozsyłaj, tu chodzi o wiarę i o papieża!!!

Pod całym postem Margotki podpisuję się wszystkimi kończynami.
A post Fenris nie oburzył mnie, ale fakt, że napisany był zbyt ostro.

Napisane przez gryx82

Czy jego nazwa zaczyna się na C?

Napisane przez miss natasha

i ma coś wspólnego z przyprawą...?

Eee, nieeee... że cynamon-coś-tam? Nawet takiego nie znam
Zaczyna się na H.

Napisane przez Sabbath

dla mnie to bardziej złożona sprawa.
Rzeczywiscie to jest tak, że każdy człowiek zasługuje na pewien szacunek, na poszanowanie jego odrębności, poglądów, prawa do nietykalności cielesnej etc. W tym znaczeniu szanuję każdego człowieka wraz z jego przekonaniami.

A jednak kiedy okazuje się, że przekonania tego człowieka to przekonanie o tym, że Czarni, żółci, kobiety, czy Żydzi to podludzie - wówczas takie przekonania szanować przestaję. Choć nadal oczywiście szanuję podstawowe prawa takiej jednostki ludzkiej dopóki nie ogranicza ona praw innych jednostek. (pokręciłam?)

I z drugiej strony: na Szacunek, taki z wielkiej litery, nie taki przynależny każdej jednostce ludzkiej trzeba sobie jednak (u mnie oczywiście) jakoś zasłużyć.

Dlatego szacunek tak, ale nie każdemu jednaki.

O, to to! Brawo, Sabbath!

Z druga częścią zdania zgodzić się nie mogę.
Katolik z założenia musi być praktykujący bo tego wymaga bycie Katolikiem.
Niepraktykujący Katolik to oksymoron, którym w Polsce przywykło się nazywać to, że komuś nie chce się ani ponosić konsekwencji wyboru polegającego na byciu Katolikiem, ani konsekwencji polegających na tym, że z tego wyznania rezygnuje.

Najlepsi są spotykani czasem "niewierzący, ale praktykujący". (Cudne określenie z "Rozmów przy wycinaniu lasu".)

Napisane przez SpanishMyszka

Akurat
Mam nadzieję, że obecną edycję Champions League wygra Chelsea London () (chociaż wczorajszego spotkania z Fenerbahce nie skomentuję ), tylko nie Barcelona czy Liverpool ()

O, nieee, jak ja nie lubięęę Chelsea! I jeszcze bardziej wszelkich włoskich drużyn Myszko, poprztykamy się zaraz Barcelona i Liverpool budzą moją sympatię, a tak w ogóle to ARSENAL GÓRĄ!!!

[madziczka]

Nawiązując do papieskich łańcuszków. Moja mama otrzymała w zeszłym roku, przy okazji drugiej rocznicy sms - też coś w stylu, roześlij do 5 osób i stanie się cud. Oburzona, odpisała na numer, że jak tak można, takie głupoty rozsyłać, żerować naa czymś takim. I słuchajcie - dostała odpowiedź, że ten ktoś też nie jest przekonany do takich sposobów, ale (tu dosłowny cytat)- "Cóż robić". Mama dostała ataku śmiechu i całe zirytowanie jej przeszło. Śmiałyśmy się z tej odpowiedzi cały wieczór

[Lea93]

Chelsea z Fenerbahce wczoraj - nie spodziewałam się takiego wyniku.
Barcelona! (chociaż szczerze i obiektywnie ostatnio się zbytnio nie popisują )
poza tym, kurczę, ktokolwiek byle nie Lvp!

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Z druga częścią zdania zgodzić się nie mogę.
Katolik z założenia musi być praktykujący bo tego wymaga bycie Katolikiem.
Niepraktykujący Katolik to oksymoron, którym w Polsce przywykło się nazywać to, że komuś nie chce się ani ponosić konsekwencji wyboru polegającego na byciu Katolikiem, ani konsekwencji polegających na tym, że z tego wyznania rezygnuje.

Sabbath, popieram to, co napisałaś w stu procentach. Takie jest i moje bardzo osobiste zdanie, nie opinia "wszechwiedzącej". Żeby uprzedzić kolejną burzę (a właściwie ją zażeganać). To jest każdego indywidualny wybór,przecież mamy wolną wolę Ja sama potrafiłam mieć długie okresy świadomego i liczącego się z konsekwencjami, "niepraktykowania".

[_Adelajda_]

a ja z innej beczki do papugi
niezmiennie mi smutno, gdy patrze na Twoj opis
chco jeszcze niedawno sie usmiechałam
ciagle mnie to dziwi, ze Jana Kaczmarka juz nie ma... mimo ze przeciez sie było tego spodziewac predzej czy poźniej... ech...

[SpanishMyszka]

Napisane przez martwa papuga

O, nieee, jak ja nie lubięęę Chelsea! I jeszcze bardziej wszelkich włoskich drużyn Myszko, poprztykamy się zaraz Barcelona i Liverpool budzą moją sympatię, a tak w ogóle to ARSENAL GÓRĄ!!!

Ja najbardziej lubię AC Milan, to moja ulubiona drużyna juz od kilku lat, cieszę się z ich wzlotów, boleję nad upadkami.
FORZA MILAN !!! ()

Chelsea zaskarbiła sobie moje łaski niedawno, chociaż obecnie brakuje mi trochę Jose Mourinho i zasmuca mnie fakt, że Shevchenko tak przygasł w tym klubie podczas gdy w Milanie był gwiazdą... No, ale grunt, że szeregi "Rossonerich" nadal zasila Kaka
Najbardziej nie lubię drużyn niemieckich (wszystkich !) i angielskich (oczywiście oprócz Chelsea) - Liverpool i Manchester działają mi na nerwy wybitnie (), z kolei Arsenal zwisa mi i powiewa, aczkolwiek mam do nich żal, że wyeliminowali z tegorocznych rozgrywek mój Milan...
Z hiszpańskich drużyn to tylko Real Madryt ujdzie i to jeszcze z wielką biedą, Barcelony nigdy nie mogłam znieść i tak mi to zostało po dzień dzisiejszy, ale za to lubię ich sąsiadów z Portugalii - FC Porto - myślałam, że z nerwów roztrzaskam telewizor jak widziałam okazje, które zmarnował Ricardo Quaresma w meczu z Schalke ()

Generalnie najbardziej lubię Włochów, zawsze kibicuję reprezentacji włoskiej i tamtejszym klubom, poza tym darzę sympatią reprezentację Portugalii i Holandii (olbrzymi sentyment przez wzgląd na AFC Ajax Amsterdam, za którym kiedyś szalałam jak prawdziwa wariatka. Na dnie szafy nadal leży szalik z Ajaxu, który pamięta te czasy...).


Psztykać się z Papużką ? Nie, w żadnym wypadku ()

[Zuziunia]

Sprzedałam kolczyki z perełek za całe 10zł

[_Adelajda_]

Napisane przez Zuziunia

Sprzedałam kolczyki z perełek za całe 10zł

a ja robie korale, i tez zamierzalam pohandlowac, ale nie moge sie rozstac z moimi dzielami, a podwójnych z kolei mi sie robic nie chce, bo mam coraz to inne pomysły

[Aggie125]

A ja mam drugi dzień taki huk roboty, że dobrze chociaż, że moge sobie w chwilach przerwy pokukać w Wizaż. Nic mi sie już nie chce

[madziczka]

Zuziuniu, a na targowisku można te kolczyki kupić czy tylko wymienić się między sobą? Czy mogę składać oferty kupna na priv, żebym jakiegoś bana potem nie dostała

[martwa papuga]

Myszko

Napisane przez _Adelajda_

a ja z innej beczki do papugi
niezmiennie mi smutno, gdy patrze na Twoj opis
chco jeszcze niedawno sie usmiechałam
ciagle mnie to dziwi, ze Jana Kaczmarka juz nie ma... mimo ze przeciez sie było tego spodziewac predzej czy poźniej... ech...

To chyba jedyna osoba publiczna, po śmierci której się poryczałam jak bóbr. Biedaczek, tyle lat nierównej walki z czymś, na co sobie nie zasłużył. I mimo tego, tyle pogody ducha, tyle poczucia humoru. W Trójce o nim ładnie powiedzieli: tylko człowiek tak łagodnego serca mógł napisać tekst piosenki:
"Do serca przytul psa
Weź na kolana kota
Weź lupę, popatrz - pchła
Daj spokój, pchła to też istota..."

[Margot45]

Napisane przez Aggie125

A ja mam drugi dzień taki huk roboty, że dobrze chociaż, że moge sobie w chwilach przerwy pokukać w Wizaż. Nic mi sie już nie chce

Aggie, łączę się z Tobą w bólu, mam tak samo damy radę, jutro juz piątek.

[SpanishMyszka]

Napisane przez Lea93

Chelsea z Fenerbahce wczoraj - nie spodziewałam się takiego wyniku.
Barcelona! (chociaż szczerze i obiektywnie ostatnio się zbytnio nie popisują )
poza tym, kurczę, ktokolwiek byle nie Lvp!

Ja też nie
Mam tylko nadzieję, że na Stamford Bridge wszystko zakończy się szczęśliwie i Chelsea wygra.
Czarny scenariusz - gdyby Chelsea odpadła to autentycznie nie miałabym komu kibicować, żadnej włoskiej drużyny w półfinałach - to skandal !

Poza tym bardzo brakuje mi Milanu, ciągle mam w pamięci tamten rok i obraz jak Filippo Inzaghi (a potem pozostali gracze) podnosi puchar. Szkoda wielka, że w tym sezonie nie powtórzą tego sukcesu

[_Adelajda_]

Napisane przez martwa papuga

To chyba jedyna osoba publiczna, po śmierci której się poryczałam jak bóbr. Biedaczek, tyle lat nierównej walki z czymś, na co sobie nie zasłużył. I mimo tego, tyle pogody ducha, tyle poczucia humoru. W Trójce o nim ładnie powiedzieli: tylko człowiek tak łagodnego serca mógł napisać tekst piosenki:
"Do serca przytul psa
Weź na kolana kota
Weź lupę, popatrz - pchła
Daj spokój, pchła to też istota..."

tez musze sie przyznac, ze plakalam
wychowałam sie na studiu 202
gdy mialam trzy lata znalam na pamiec 'Czego sie boisz głupia" czy piosenki z Rycerzy - cały czas moi rodzie przechowuja to na tasmach magnetofonu szpulowego

tak, pamietam wspomnienia z Trójki, pieknie tez napisał o nim na swoim blogu Artur Andrus

i jakos Kaczmarek był mi najbliższy z nich wszystkich ( cho] c lubie ich wszystkich) - zresztaa w tej chwili jest poł na pol : po drugiej stronie Kaczmarek, Waligórski, Plaskota, a sa z nami Skoczylas, Niedzielski i Szelc = aczkolwiek Skoczylas mi wczoraj podpadł i to dośc mocno...

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

Zuziuniu, a na targowisku można te kolczyki kupić czy tylko wymienić się między sobą? Czy mogę składać oferty kupna na priv, żebym jakiegoś bana potem nie dostała

Trzeba mieć swój wątek. Ale zawsze można poza wizażem. Na e-mail sie kontaktować. Niestety nie mam konta jeszcze w banku, czekam, bo założyłam w mBanku. Więc bez sensu jest coś sprzedawać. Takich blaszek nie znalazłam , jeszcze zapytam koleżanki.
Chyba że na targowisku za próbeczkę

[Sabbath]

Napisane przez czarnazuzia1

Zgadzam sie zlozona

Nie pokrecilas nic,jednak problem jest zlozony i kazda z nas moglaby przytoczyc przyklady na ta i na nie ,chcialam tego uniknac i napisalam ogolnie.

Dobrze, że przynajmniej nie pokręciłam.
A przytaczania przykładów też się nie podejmuję.

Napisane przez madziczka

Zaszalałam dziś - po trzydniowym wstawaniu po 6.00 aby dojechać na kurs, spałam dziś do 9.00

Madziczko - takie pisane na ostatnią chwile prace sa najlepsze.
Nawet jeśli mają uchybienia formalne, to przynajmniej sa ciągiem logicznym i mają sens.
Będzie dobrze.

A teraz sio do roboty!

Napisane przez Eenax

Oj chciałabym sie już rozdwoić.

Eenax, wtedy wcale nie będzie łatwiej...

Napisane przez Eenax

Odnośnie piwa mam podobne podejście.
Samego czystego nie lubię, z sokiem może być przy czym faktycznie głownie z sokiem malinowym.

U nas w knajpach pojawił się sok imbirowy do piwa. Podobno rewelacja.

Napisane przez annmarie

A to u mnie w parafii jest inaczej, bo jest stale zgloszenie (procesja jest zawsze o tej samej porze) i stale zezwolenie, choć zajęcie ulicy odbywa się przez 7 minut i jest to ulica osiedlowa (no, tak akurat wyszlo, że tak się da).
Ale inna sprawa, że proboszcz w mojej parafii ma do wielu rzeczy rzadkie podejście (bardzo na plus), więc może dlatego tak jest.

Bo to tak jest z ludźmi. Niektórzy są w porządku, inni... nie są.
I nie ma tu nic do rzeczy wyznanie, kolor skóry, rodzaj słuchanej muzyki, czy typ ulubionych perfum.

Napisane przez annmarie

I jak?

Ładna, pachnie... średnio.
Używać próbowałam, ale na razie ... nie tyle bez rezultatu, co z rezultatem niezadowalającym.

Gdzie ja to konkretnie mam nakładać (poza tym, że na gębę)?

Napisane przez martwa papuga

A post Fenris nie oburzył mnie, ale fakt, że napisany był zbyt ostro.

Ano był ostro...

Napisane przez martwa papuga

O, to to! Brawo, Sabbath!

Dziękuję.
I jeszcze bardziej się cieszę, że się (znów) zgadzamy.

Napisane przez martwa papuga

Najlepsi są spotykani czasem "niewierzący, ale praktykujący".

Tradycja.

Napisane przez madziczka

Sabbath, popieram to, co napisałaś w stu procentach. Takie jest i moje bardzo osobiste zdanie, nie opinia "wszechwiedzącej". Żeby uprzedzić kolejną burzę (a właściwie ją zażeganać). To jest każdego indywidualny wybór,przecież mamy wolną wolę Ja sama potrafiłam mieć długie okresy świadomego i liczącego się z konsekwencjami, "niepraktykowania".

U mnie to zupełnie inna historia.
Kiedy szukałam Boga - robiłam to ze szczerej potrzeby i ze szczerym zaangażowaniem.
Kiedy odkryłam, że Kościół Katolicki nie jest odpowiedzią na moje potrzeby - bardzo bolało. Ale odeszłam całkowicie i świadomie.

Choć okazało się, że moja rodzima parafia wyparła się tego, że zaniosłam im akt apostazji. Muszę zrobić to jeszcze raz, tym razem ze świadkami, bo boję się, że znów się wyprą.

Napisane przez Zuziunia

Sprzedałam kolczyki z perełek za całe 10zł

BRAWO!
Mówiłyśmy, że są fajne te Twoje działa.

[annmarie]

Napisane przez Sabbath

Ładna, pachnie... średnio.
Używać próbowałam, ale na razie ... nie tyle bez rezultatu, co z rezultatem niezadowalającym.

Gdzie ja to konkretnie mam nakładać (poza tym, że na gębę)?

A jaki rezultat chcesz uzyskać?
Ja nakladam na cale policzki troszkę, a na kości policzkowe więcej.

Można też na skronie, na środek brody, na środek nosa (wąski pasek), na środek czola (ja akurat tego nie lubię).

No i to warstwa wierzchnia raczej. Poza tym najwięcej widać w mocnym świetle, albo... w slońcu

Napisane przez Sabbath

Choć okazało się, że moja rodzima parafia wyparła się tego, że zaniosłam im akt apostazji. Muszę zrobić to jeszcze raz, tym razem ze świadkami, bo boję się, że znów się wyprą.

Co daje taki akt poza wlasnym poczuciem, że oficjalnie zrezygnowalo się?

[madziczka]

Napisane przez Zuziunia

Trzeba mieć swój wątek. Ale zawsze można poza wizażem. Na e-mail sie kontaktować. Niestety nie mam konta jeszcze w banku, czekam, bo założyłam w mBanku. Więc bez sensu jest coś sprzedawać. Takich blaszek nie znalazłam , jeszcze zapytam koleżanki.
Chyba że na targowisku za próbeczkę

Zuziuniu, z blaszkami spokojnie, nigdzie się nie pali

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

BRAWO!
Mówiłyśmy, że są fajne te Twoje działa.

Dziękuje Sab

Napisane przez madziczka

Zuziuniu, z blaszkami spokojnie, nigdzie się nie pali

To dobrze, bo naprawdę nie wiem gdzie takich szukać

W moim wątku są 2 nowe dzieła, na żywo są cudne, a na zdj takie jakieś nie teges. Fajnie się noszą.

Kryształ górski odpędza złą energię, a ametyst zapobiega upijaniu się bo te z ametystem to na wesel, do kiecki będą mi pasować, bo jest z tafty zielono- fioletowej. (znaczy będzie bo sie szyje)

[Sabbath]

Napisane przez annmarie

Co daje taki akt poza wlasnym poczuciem, że oficjalnie zrezygnowalo się?

Oficjalnie "wypisuje" Cię z Kościoła Katolickiego i w ten sposób przestajesz należeć do statystycznej większości Katolików polskich.
Gdyby ludzie odchodzący z KK składali te akty (skutecznie, nie tak jak ja!) statystyki wyznaniowe wyglądałyby w naszym kraju ciut inaczej.

Swoja drogą, czytałam, że wypieranie się przez parafie tego, że złożono u nich akt apostazji jest powszechne.

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

Oficjalnie "wypisuje" Cię z Kościoła Katolickiego i w ten sposób przestajesz należeć do statystycznej większości Katolików polskich.
Gdyby ludzie odchodzący z KK składali te akty (skutecznie, nie tak jak ja!) statystyki wyznaniowe wyglądałyby w naszym kraju ciut inaczej.

Ja jestem katoliczką, wierzę w Trójcę Sw. Chodzę do kościoła, ale bez przesady, kilka razy w roku się spowiadam.

Wydaje mi się, ze katolicyzm to nie tylko bieganie do kościoła, ale duchowe powierzenie sie Bogu, można się modlić swoimi własnymi słowami i na pewno lepiej niż klepać bez sensu daną modlitwę, myśląc o czymś innym.

Nie znoszę obnoszenia się ze swoją wiarą i mówienie wszystkim jaka to święta jestem, a często bywa odwrotnie.

Mam w rodzinie duchownego w zakonie, super człowiek, zatańczy, pośpiewa, doradzi, uczy sie sztuki walki. Miał jechać na Misje do Turcji.

Nigdy sie nie obnosił ze swoją wiarą, zwykły facet kochający Boga.

[lavenderfay]

Napisane przez Zuziunia

Mam w rodzinie duchownego w zakonie, super człowiek, zatańczy, pośpiewa, doradzi, uczy sie sztuki walki. Miał jechać na Misje do Turcji.

Nigdy sie nie obnosił ze swoją wiarą, zwykły facet kochający Boga.

I oby takich było więcej wśród księży i zakonników, żeby nie powodowali swoim zachowaniem odchodzenia wiernych z Kościoła