2006-03-09, 22:29 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: "Daj gryza!"
Co do dawania gryza, to dzielę się teraz jedzeniem tylko z moimi dwoma przyjaciółkami i absolutnie się siebie nie brzydzimy.
W gimnazjum było tak, że jedną kanapkę, jednego loda, a nawet jednego lizaka jadła cała klasa Jakoś nikt się za bardzo siebie nie brzydził. Niezbyt to było higieniczne, ale każdy był zawsze tak głodny, że nie zwracało się na to uwagi.
__________________
A najbardziej mnie wkurza jak są trzy mleka na raz otwarte |
2006-03-09, 22:30 | #32 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
Cytat:
Ale z Was samoluby :P
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
|
2006-03-09, 22:30 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: "Daj gryza!"
Rozumiem Cie vretka, mam tak samo jak Ty... Gryzow nie daje, nie pozwalam grzebac w swoim talerzu, obcych toleruje w odleglosci min. metra... Brrr!
|
2006-03-09, 22:42 | #34 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
u niektórych osób mi to nie przeszkadza. mogę ukraść czy też dać kawałek mojego jedzenia TŻtowi czy Przyjaciółce. ale u innych osób to strasznie mnie to denerwuje. nie chcę i nie potrzebuję brać od kogoś. już wolę pożyczyć 30gr( jeśli nic nie mam przy sobie) i kupić sobie kajzerkę niż prosic kogoś, by mnie dokarmiał
__________________
Dyskretnej troski trzeba mi.. |
2006-03-09, 22:45 | #35 | |
调解人
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
Wiadomości: 2 938
|
Dot.: "Daj gryza!"
Cytat:
__________________
Make up, not war! |
|
2006-03-09, 22:56 | #36 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 550
|
Dot.: "Daj gryza!"
Cytat:
__________________
Requiem for MM Nic się przecież w Nas nie zmieni przez te dni... |
|
2006-03-09, 23:28 | #37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 277
|
Dot.: "Daj gryza!"
Cytat:
Wiecie co dziewczyny... ( tylko na mnie nie krzyczcie) ja tam nie daję nikomu gryza ( tylko mężowi) od czasu jak moja kolezanka zaraziła się chlamydią... i od tej pory mam straszną fobię na sikanie u kogoś ( a równięż jak ktoś sika u mnie dezynfekuję wc) na picie z czyjegoś kubka, na mycie w czyimś brodziku lub wannie i własnie na dawanie gryza.... Czasami tak jak u Bridget - w restauracji podjadamy sobie ze swoich talerzy ale to włacznie swoimi sztućcami..... Takie dawanie gryza jest szalenie niehigieniczne... |
|
2006-03-10, 00:31 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: "Daj gryza!"
U mnie w czasach liceum panowała moda na "gryza". Boże jak ja tego nienawidziłam. Starałam się unikać takich sytuacji, ale czasami się po prostu nie dało.
Zwłaszcza jedna z koleżanek, która była wiecznie głodna, miała taką tendencję do podbiegania i mówienia "daj gryza"...", a ugryź się w czasami myślałam. Sama nigdy nikogo nie nagabywałam "gryzami". Nie jest to wynik mojego skąpstwa, obżarstwa... Po prostu moja kanapka urgyziona przez kogoś innego jest niesmaczna i niehigieniczna, bleh. Nie lubię grzebania po talerzu... Mogę się z kims podzielić, odkroić, odsypać, byle nie z łapami i wywalonym jęzorem do mojego jedzenia!
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2006-03-10, 06:14 | #39 |
Zadomowienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
W szkole koleżankom daję gryza, zresztą wszystkie dzielimy się kanapkami Im mogę dać, bo jesteśmy bardzo ze sobą zżyte, prawie jak siostry i to dla nas normalne
Gorzej z osobami, z którymi nie jestem w ogóle zżyta, mówimy sobie tylko "cześć", a on/ona (ale najczęściej jednak panowie ) podchodzi do mnie, mówiąc "daj gryza"... To sobie myślę, co ja stołówka jestem? Wyjadania nie lubię, mój Tata ma taką manię Ale np. swojemu TŻ-owi pozwoliłabym na jedzenia mi z talerza i nie drażniłoby mnie to Jakaś dziwna jestem |
2006-03-10, 06:19 | #40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
Przyznam, że ja też nie cierpię dawać "gryza", "łyka" czy "liza" .
Jest to dla mnie wyjątkowo paskudne. Na szczęście zdarzało się to nagminnie tylko w czasach podstawówki czy czasem w liceum. Teraz na studiach często ktoś mi coś proponuje, ale sam nie pyta czy może. Jak dla mnie to wstrętne. Zdarzało się, że osoba, która miała opryszczkę prosiła o łyka, gdy kupiłam jakiś napój. Najpierw nie miałam odwagi odmówić. Często dawałam, a później sama już tego nie piłam. Dzięki Bogu w końcu poszłam po rozum do głowy i zwyczajnie grzecznie odmawiałam tłumacząc, że zarazki itp. . Pewnie czasem wychodziłam na dzikuskę, ale trudno...jestem strasznie niedotykalna. To samo tyczy się np. pożyczania błyszczyka do ust. Zresztą mam podstawy do takiego zachowania bo kilka lat temu wylądowałam w szpitalu z mononukleozą, którą wyjątkowo łatwo jest się zarazić przez tego typu zachowania. Wtedy lekarka opowiadała mi co nie co o tej chorobie i o jej zaraźliwości.
__________________
Korzystaj z czasu póki czas! |
2006-03-10, 06:22 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 811
|
Dot.: "Daj gryza!"
U mnie w klasie często jest tak,że jak ktoś kupi sobie coś ze sklepiku (batona, minipizze,sok) to chowa sie gdzies z najblizsza kolezanka, żeby nie pokazywac sie przed kims z klasy "bo zaraz mi zjedzą,wypiją". Ja często proponuje najblizszym kolezankom "gryza" kanapki, czy jabłka i nie brzydzę się po nich jeść, ale sama bardzo nie lubię brać od kogoś jedzenia biorę - mam takie uczucie, że na kimś żeruję. Natomiast nigdy nie podzieliłabym się lizakiem, ktory musialabym z powrotem wlozyc do buzi. Za jedzeniem tą samą łyzeczką też nie przepadam, ale potrafię to jakoś przeżyć. Co do picia, to owszem, czasem biorę od kogoś łyka, ale to naprawdę jest łyka, a nie, jak niektórzy potrafią jedna trzecia zawartości. W ogole, mam taki odruch, że zarowno przed, jak i po wypiciu, wycieram tę dziurkę (niektorzy się obrazają za to wycieranie przed, a ja mam to po prostu zakodowane). I absolutnie przeszkadza mi, że ktoś je z mojego talerza, więc chyba jednak nie jestem "nietykalska"
__________________
Зачем мы давим на тормоз, не на газ? 'I'll be more enthusiastic about encouraging thinking outside the box when there's evidence of any thinking going on inside it.' /Terry Pratchett/ |
2006-03-10, 07:08 | #42 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
ja tez nie lubię dawać gryza czy coś podobnego, jeszcze za czasów liceum niestety było to nagminne że odchodzac od sklepiku z napojem czy batonikiem było, daj gryza, łyka itp, oczywiście jak ktoś napił się z mojej butelki już nie chciałam jej spowrotem, nie wyobrażałam sobie tego zebym mogła pić później z niej, podobnie z błyszczykiem, może i jestem odludkiem ale wydaje mi się to trochę nie na miejscu obdzielac się ze wszystkimi, przez kilka par rak przeleci i wraca do mnie
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2006-03-10, 07:20 | #43 |
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: "Daj gryza!"
Nie lubiłam dawać gryza ze względów higienicznych wolałam odłamać ,jak koś mi gryznął np jablko juz nie byłam wstanie je skończyć Brzydzę się i już! Na szczęscie teraz już jestem za stara i takie rzeczy sie nie zdażają ale wkurza mnie jak zrobię córce coś pysznego do szkoły a ona ma jeszcze zajęcia po i późno wraca do domu a w szkole jej to wyżrą
|
2006-03-10, 11:25 | #44 |
Zadomowienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
o jeny jak mnie denerwowało dawnie gryza , szczegolnei w liceum:\ Dlatego jak juz ktoś kręcił się dookoła mojej kanapki to mówiłam "urwij sobie" , nikt nei bedzie siekaczami mojej kanapeczki dotykał. Na studiach już nikt nei czepia się kanapek , no chyba że ja obgryzam kanapke mojemu TZtowi Inna sprawa jaka mnei doprowadza do szału to pozycz pomadki :\ grrrr
__________________
"Masz rozum, ukryj go! Więcej zdziałasz cienką nóżką niż rozumem!" Bonjour France 04.05.2011r. Zaręczeni 19.12.2011r. Małżonkowie 29.12.2012 |
2006-03-10, 11:28 | #45 |
Zadomowienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
Haa przypomnialo mi się ostatnio kilka dni temu moj kolega z grupy siedzi kolo mnie a ze ma jakies problemy z żołądkiem wiecznie mu neidobrze, miotkuje i wogole to popija sobie soczki jakies , napil sie troche i do mnie "chcesz" ?
__________________
"Masz rozum, ukryj go! Więcej zdziałasz cienką nóżką niż rozumem!" Bonjour France 04.05.2011r. Zaręczeni 19.12.2011r. Małżonkowie 29.12.2012 |
2006-03-10, 12:00 | #46 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Scandi
Wiadomości: 2 472
|
Dot.: "Daj gryza!"
Obrzydliwy zwyczaj z tymi gryzami i łykami!!
Stanowczo się temu zawsze sprzeciwiałam, przez co wiele 'gryzaczy' patrzyło na mnie z wyrzutem. |
2006-03-10, 12:16 | #47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: "Daj gryza!"
też tak miałam z drożdówkami czy minipizzami.ciągle tylko "daj gryza!".owszem,mojej dobrej kumpeli mogę dać kawałek,ale komuś innemu-nie.zauważyłam,że w mojej klasie tak samo jest z piciem-ktoś kupuje sok i zaraz kręci się wokół niego wianuszek sępów.
o gumie do żucia nie warto nawet wspominać-ja po swoją sięgam "w odosobnieniu" (ok,trochę to dzikie!),ale gdyby zobaczyła ją połowa klasy,to zostałabym z niczym,bo każdy chciałby się poczęstować. swoich kosmetyków nie pożyczam.w podstawówce było tak,że dziewczyny "maziały się" po kolei jednym błyszczykiem.nie robiłam tego,bo było to dla mnie obrzydliwe...
__________________
"Zważcie plemienia waszego przymioty; / Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta, / Lecz poszukiwać i wiedzy, i cnoty..." |
2006-03-10, 12:31 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: "Daj gryza!"
Och, ja też w czasach liceum nienawidziłam tego "daj gryza". Na szczęście te czasy dzwno już minęły
Co najgorsze- wkurzało mnie to strasznie, że te koleżanko proszące o tego gryza robiły to codziennie - kurczę, no rozumiem-z lenistwa nie chciało im się robić w domu kanapek, ale przecież można sobie kupić bułkę czy kanapkę i zjeść na śniadanie, no nie? (nie były to bynajmniej osoby cierpiace na brak pieniędzy; czasami wręcz przeciwnie). Nie lubię dawać nikomu gryza czy łyka i sama od nikogo nie biorę (wyjątkiem jest TŻ- z nim nie mam oporów jeść z jednego talerza); mogę ewentualnie odłamać kawałek bułki czy tam czegoś do jedzenia. A wiecie, co mnie ostatnio najbardziej zdenerwowało? Byłam na uczelni i miałam wodę mineralną, leżała na stoliku. Podeszłam do kosza wyrzucić opakowanie po kanapce, a w tym czasie koleżanka siedząca przede mna odwróciła się,napiła sie z mojej butelki i odstawiła ją na miejsce. Normalnie jak to zobaczyłam, to myślałam, że wyjdę z siebie, grrr Ostentacyjnie wywaliłam wodę do kosza. |
2006-03-10, 12:32 | #49 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: "Daj gryza!"
Gryzom, stanowcze NIE powiedziałam jeszcze w liceum. Podjadanie z talerza nie przeszkadza mi tylko wtedy, gdy robi to bliska mi osoba i za moją zgodą.
Natomiast nie mogę opanować jakiegoś takiego wstrętu, gdy na imprezach rodzinnych nagle rzuca się na mnie i zaczyna całować na powitanie 3/4 rodziny TŻta Mam już tego dość! Całowanie toleruję tylko u nielicznych: mąż (to oczywiste) i dwoje moich znajomych: przyjaciółka, z którą na każdej imprezie pijemy "brudzia" i jej mąż, który też zalicza się do grona najbliższych przyjaciół
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-03-10, 12:45 | #50 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Daj gryza!"
ja tez naleze do tych nieuzytych osob nie znosze po prostu jak ktos chce napic sie mojego picia z jednej butelki (odlac nie ma sprawy, moge) albo wlasnie chce gryza czegos co wlasnie jem oprocz jednej mojej przyjaciolki nikt inny nie ma dostepu do mojego "talerza" a jesli ktos napije sie z mojej butelki, nie daj boze puszki nastepnego lyka biore z wielkim obrzydzeniem. Oczywiscie przerowadzam wstepna selekcje i wiekszosc to nawet boi sie do mnie podejsc poprosic, bo wie ze i tak nie dostanie zawsze wszyscy dziwnie na mnie patrzyli za dawnych czasow w podstawowce, jak moda byla wlasnie na "daj lyka" a ja zawsze odpowiadalam z niesmakiem "NIE!!!" i uciekalam z moim piciuniem teraz troszke mi przeszlo, ale opisane przeze mnie wyzej objawy sa nadal aktualne
aha, tez niecierpie jak ktos pakuje mi lapy do talerza i wyciaga co mu sie podoba - mam ochote wbic mu wtedy widelec w reke |
2006-03-10, 12:49 | #51 |
BAN stały
|
Dot.: "Daj gryza!"
w szkole miałyśmy z moja koleżanka takiego jednego kolegę, który zawsze na przerwie jak wróciłyśmy ze sklepiku sępił od nas a to paluszki, a to batonika. No i w efekcie wysępił to co kupiłyśmy - batonika oczywiscie w całości. Ale fajny był, jak sie już przyzwyczaiłyśmy do tego jego sępienia to późnij juz sie śmiałyśmy jak widziałyśmy, że do nas podchodzi
|
2006-03-10, 13:33 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: "Daj gryza!"
Na studiach u mnie nia panuje taki bezczelny zwyczaj.
Studenci liczą pieniądze - wiedzą, wiekszość, i zalezy gdzie, co to jest wydać 4 zł na hamburgera, a potem musieć iśc do ''Biedronki'' i trochę przyładować w lodówkę - i samemu za to zapłacić - pasożytnictwo nie jest takie popularne. Można się podzielić, owszem - ale nagabywania nie spotkałam. Dla mnie to jest - jak wspomniałam - pasożytnictwo. ''Nie kupię samemu ciasteczka - ale chętnie hapnę od drugiego''. Pypeć zaspokojony - i ''1,5'' zł w portfelu zostaje. Nienawidzę takich ozczędzaczy. Za to obsesyjnie nienawidzę podłączania się do picia - to mnie często spotykało. Nie chcąc się truć różnymi colami, krzysiami i fantami (poza tym, miesięcznie dużo kasy tak się traci - ja traciłam mnóstwo) - noszę sobie ''lemoniadę'' z domu w pół-litrowej butelce (mam dużo soków z różnych owoców robionych w sezonie letnim). I nie piję żadnych śmieci. Niestety - tych cholernych ''oszczędzaczy'' jest mnóstwo, którzy się chętnie dopominają o łyka. Teraz to nawet nie pytam, ''czy ktoś chce?''. A co ja jestem saturator albo bankomat..?! Mam nosić komuś, komu się nie chce z domu wziąć (jak komuś szkoda kasy - to sorry - niech sobie wleje herbatki do butelki po oranżadzie. Na to samo wyjdzie, i nie musi kupować ''nestea'' ) Wkurza mnie pasożytowanie.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2006-03-10, 14:19 | #53 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
|
Dot.: "Daj gryza!"
Też jestem strasznie nietykalska..niecierpie stac w kolejkach , jak ktos na mnie kicha kaszle sapie niecierpie jak ktos przy mnie smarka, beka i pierdzi ( tak mi sie to akurat przypomnialo bo moi znajomi mieli takie kolezanki co sobie nie zalowaly fuuuuj i bylam czesto swiadkiem takie sytuacji )
jak chodzIlam do podstawowki i do sredniej nie bralamw cale jedzenia do szkoly..a ni od nikogo nie bralam a ni nie mialam najmniejszej ochoty sie dzielic....za to dla innych to jakas mania kupisz sobie taką litrowa pepsi.. poczestuje sie 10 osob a dla ciebie nie ma nic.. jeszcze po wuefie co sie strasznie pić chce, nie nawidze takze jak ktos sie pyta czy chce kawalek i jak widze jak inni sie czestuja dla mnie to obrzydliwe brac gryza kanapki i jablka itp..niecaluje sie tez z kolezankami na powitanie.. chyba ze jakiejs bliskiej dawno nie widzialam zdarza sie przytulic i tyle.. jedyne z kim sie lubie dzielic to z chlopakiem czesto mu daje polowe hamburgera on mi ..jemy sobie z talerza .. ale inni won nie cierpie takze pozyczania sobie ubran , zaczelo sie od tego jak ktos ubrudzil i nie wypral, oczko polecialo w bluzce i takie tam. ktos sie spocil a potem ci oddaje....a wogole to jest wkurzajace ktos sobie nie kupi sam chociaz go stac a ciagle chce pozyczac ..wyjatkiem sa sukienki typu na wesele studniowke ..wiekszy wydatek ..to jeszcze zrouzmiem ze ktos woli pozyczyc niz kupic..ale jak moje dawne znajome pozyczaly sobie spodnie raz jedna wnich chodzila tydzien potem nastepna ..stroje kompielowe tez mialy wspolne bluzki i buty ..jeszcze sie to dalo strawic poki ode mnie nic niechcialy ale tez sie zaczelo i nawet nie rozumialy jak mowilam ze mi sie takie zwyczaje nie podobaja.... poczestowac mozna owszem chipsami nawet zdarzylo mi sie wziasc od kogos albo jak kupilam to poczestowac ale nic wiecej i tego sie trzymam... a jeszcze najbardziej nie cierpialam takich osob co sie chodzilo z nimi do klasy ale za bardzo to cie nie lubili i na wzajem a jak cos do jedzenia ktos mial to zaraz "daj gryza" feeeeee
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle. |
2006-03-10, 14:32 | #54 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: "Daj gryza!"
Nie lubię...ba! szczerze NIENAWIDZĘ tego zwyczaju
Wiecie jakie to jest okropne uczucie, kiedy czekasz całą lekcję na przerwę by zjeść ukochanego paczka czy kanapkę, aż tu nagle pojawia się kolejka po "gryza"?! Straszne, po prostu straszne Powiem szczerze, że już wolę sama kupic drugiej osobie batonika, żeby tylko z mojego nie dawać ugryźć. Strasznie mnie to dorzuca Tak samo nie lubię, jak ktoś je mi z talerza.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2006-03-10, 14:46 | #55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: "Daj gryza!"
Cytat:
Ale - niby z jakiej racji. Takie pasożyty tylko na to czekają. Ja się o gryzy i poczęstunki nie upraszam. Miałam kiedyś w szkole taką koleżankę - którą sie jawnie temperowało - taką, że już w ogóle przesadzała. Jak ugryzła banana - to tak, ze zeżarła od razu pół. Specjalnie - by się najeść (oj, miała na czym siedzieć, zagłodzona to ona nie była...). Nie zrażała się żadnym tekstem. W końcu, jeszcze w szkole średniej i przesadnym przysponsorowaniu co poniektórych ''nieodżywionych'' ''przyjaciółeczek'' - skończyłam z tym idiotycznym zwyczajem. Zrobiły patologię - z miłego wcześniej, koleżeńskiego zwyczaju (rozumiem: podzielić się, gdy chcesz, nie ma problemu, nie jestem w końcu takim żarłosiem, ale ''to''..?). Długo byłam miła. Jak skończyłam..? Normalnie - przestałam jeść w szkole (co zrobić) i tyle.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
|
2006-03-10, 14:53 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: "Daj gryza!"
Podobnie nienawidzę pożyczania drobnych sum bez zwracania (duzo kasy tak natraciłam, bo nigdy w życiu nie byłam chytra. "Zaczęłam'' być, gdy obudziłam się, że wszycscy wkoło pilnują swojego - a mnie zwyczajnie wykorzystują - bo nie byłam drobiazgowa (pieniądze, batoniki, pączki (właśnie), inne rzeczy), nie cierpię też akcji: skseruj mi, potem się rozliczymy - a ktoś tego nie ma zamiaru zrobić.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2006-03-10, 15:18 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 113
|
Dot.: "Daj gryza!"
Obślinianiu i opluwaniu mówię NIE. Częstowanie się nawzajem paluszkami i innymi "podzielnymi rzeczami" ok, chyba, że ktoś własnie wpada z brudnymi łapami, do bezwzględnie odsyłam do łazienki. Zresztą w szkółce sama też myję co chwilę. A na sprawy kanapkowe z kikloma kumpelami w klasie mamy prosty sposób- wymiane części śniadanka albo robienie go na zmiany. I tak raz jemy pyszna drożdżówkę, raz paszteciki itd. No ale my jesteśmy specyficzne- ach te pikniki w szkółce, hehe.
|
2006-03-10, 15:21 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: "Daj gryza!"
Gryza to ja mogę dać TŻtowi lub dobrej koleżance (tak bez skrupułów). Jak ktoś inny mnie prosi - albo mówię, że jeszcze dziś nic nie jadłam, albo z rezygnacją daję całe - wolę sobie kupić świeżą bułkę niż "dogryzać" po kimś. A sępić sama lubię ale to już odnośnie chipsów czy takich innych rzeczach, które nie są scalone
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
2006-03-10, 15:39 | #59 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: "Daj gryza!"
No to dolacze sie do tych co maja fobie na punkcie gryzow i lykow Sama nie wiem jak bardzo musialabym byc spragniona, lub glodna zeby od kogos żebrac Rozumiem poczestowac sie ciastkiem, ale gryzienie czyjejs kanapki czy jablka to koszmar po prostu :/ Przypomnialo mi sie, ze kiedys kolezanka zalila sie ze caly czas ma afty, ja o tym zapomnialam i jak chciala ode mnie gryza batonika to sie z niechecia zgodzilam, a na drugi dzien oczywiscie afta i od razu mi sie przypomnailo skad ja mam Tak samo z blyszczykami, jest jedna dziewczyna w klasie, ktora jak tylko widzi, ze chce sie pomalowac to juz wrzeszczy daj mi tez (!) Nie byloby to takie dziwne gdybym miala cos nowego i chciala sprobowac, ale obojetnie jak blyszczyk juz jest jej znany (mam pare kolorkow w domu i zaleznie jak sie ubiore czy pomaluje to taki biore do szkoly ) to i tak zawsze musi sie "szmarnac" Wkurza mnie to, bo ja nie jestem Caritas, ona ma jeden blyszczyk kupiony chyba za 3 zl, a najchetniej chyba moimi najdrozszymi by sie mazala...
Wkurza mnie tez, ze jak tylko ktos zauwazy, ze mam jedna sluchawke wyciagnieta z mp3 player'a to zaraz ciagnie za kabel i wciska sobie druga sluchawke w ucho, chyba musze pocwiczyc swoja asertywnosc
__________________
|
2006-03-10, 15:49 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: "Daj gryza!"
Gryza i lyka moge dac tylko swojemu facetowi
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:04.