Słodko-gorzki smak emigracji - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-18, 22:02   #61
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51087691]. Idąc tym tokiem myślenia, to by człowiek w życiu mieszkania tutaj nie wynajął.[/QUOTE]
nie musza wynajmowac. Moga kupic.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 00:54   #62
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Ingel Pokaż wiadomość
Oj, dlaczego? czysta ciekawosc

ja teraz jestem w Polsce i do Norwegii wracac mi sie nie chce, a moj norweski chlopak to juz w ogole, strasznie polubil Trojmiasto, osiedlowy supermarket i bistro. Juz planuje kolejna wyprawe do Polski, chociaz jeszcze tu jestesmy.
Nie moja bajka.
Do tego dochodzi cała masa nawarstwionych problemów społecznych, najwyższe od (chyba 20) lat bezrobocie, problemy z pracą, opieką zdrowotną i silna, wręcz nacjonalistyczna polityka Perussuomalaiset (skrajnej prawicy). Co oczywista przekłada się na ogólną niechęć do obcokrajowców (gdzie winą za powstałą makabryczną sytuację pomiędzy imigrantami, powinni winić poprzednie rządy, które ściągnęły ogromne ilości Somalijczykow, którzy nie robią nic, aby oddać dług zaciągnięty na fińskim społeczeństwie...), rasizm, uprzedzenia przy przyjęciach do pracy.
W przeciągu ostatniego pół roku, trzy pary moich znajomych Fin - X (Europejki i Australijka) wyjechały z tych samych powodów, z których wyjeżdżamy my.
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 09:31   #63
Aditu_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Münster
Wiadomości: 153
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

http://www.polishexpress.co.uk/dlacz...-popularnosci/
Podpisuje się pod tym
Aditu_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 10:14   #64
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
nie musza wynajmowac. Moga kupic.
Na kupienie nieruchomosci w UK potrzeba czasu, pieniedzy i wkladu wlasnego. Zreszta w tym przypadku tez mozna przeliczac na zlotowki I o to sie rozchodzi. "1000 funtow raty kredytu? Za 5 tysiecy zlotych raty to w Polsce mozna sobie kupic wille" itp.

Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Czas edycji: 2015-04-19 o 10:17
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 10:45   #65
Listopadowaa
Zakorzenienie
 
Avatar Listopadowaa
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
No dla mnie akurat Anglicy uchodzą za leniwych i znam nie tylko z pracy, ale mam tez angielskich znajomych.


Wysłane przez tapatalk
pracuję z Anglikami i potwierdzam. Gdyby pracowali tak jak my to nie zatrudniali by polaków, litwinów itd....aczkolwiek nie można uogólniać bo trafiają się pracowici.
Listopadowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 11:22   #66
Ingel
Rozeznanie
 
Avatar Ingel
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: z pieknego kraju
Wiadomości: 758
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Puolatar Pokaż wiadomość
Nie moja bajka.
Do tego dochodzi cała masa nawarstwionych problemów społecznych, najwyższe od (chyba 20) lat bezrobocie, problemy z pracą, opieką zdrowotną i silna, wręcz nacjonalistyczna polityka Perussuomalaiset (skrajnej prawicy). Co oczywista przekłada się na ogólną niechęć do obcokrajowców (gdzie winą za powstałą makabryczną sytuację pomiędzy imigrantami, powinni winić poprzednie rządy, które ściągnęły ogromne ilości Somalijczykow, którzy nie robią nic, aby oddać dług zaciągnięty na fińskim społeczeństwie...), rasizm, uprzedzenia przy przyjęciach do pracy.
W przeciągu ostatniego pół roku, trzy pary moich znajomych Fin - X (Europejki i Australijka) wyjechały z tych samych powodów, z których wyjeżdżamy my.
o, to Finlandia jedzie z Norwegia na jednym wozku. Oficjalnie rasizmu tu nie ma, ale nie raz slyszalam odmowie przyjecia do pracy z powodu polskiego nazwiska - to znaczy oficjalnie nikt tego nie powie, ale dlaczego mniej wykwalifikowana Norwezka swiezo po liceum dostala prace, a wykwalifikowana Polka nie?Polacy to najwieksza grupa imigrantow w Norwegii i maja nas pomalu dosyc, zwlaszcza bez jezyka.
Do tego wszyscy nagle zapomnieli angielskiego i chca rozmawiac tylko po norwesku (a nie wierze ze mlody Norweg nie zna angielskiego). Niechec do wynajmowania mieszkan osobom, ktore nie znaja norweskiego, albo wprost odkladanie sluchwaki na info, ze potencjalny wynajmujacy pochodzi z Polski (sytuacja znajomej).

Bardzo rozbudowana biurokracja i niekompetencja administracji. Moj chlopak pytal o zasady pobytu obcokrajowca na policji, facet wielkie oczy i stwierdzil, ze nic nie wie i poradzil poszukanie info w necie

Somalijczycy, azylanci - wiadomo, chyba w kadym kraju europejskim wyglada to tak samo.
Oczywiscie wine za cala sytuacje na rynku pracy ponosza Polacy, ale Somalijka rodzaca szoste dziecko, ktora nigdy nie pracowala i korony do systemu nie wlozyla, to jest ok i jeszcze mieszkanie trzeba kobiecie dac. Zlego slowa powiedziec nie mozna, bo to rasizm!

czytalam kiedys o Finie mieszkajacym w Gdansku z dziewczyna Polka, bardzo mu sie podobalo

poki co Norwegia nie jest moim miejscem na Ziemii z drugiej strony jestem tam dopiero rok, moze cos sie zmieni.
Wiem, ze moj chlopak z checia by sie wyniosl z Norwegii.
Ingel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 16:43   #67
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Ingel Pokaż wiadomość
o, to Finlandia jedzie z Norwegia na jednym wozku. Oficjalnie rasizmu tu nie ma, ale nie raz slyszalam odmowie przyjecia do pracy z powodu polskiego nazwiska - to znaczy oficjalnie nikt tego nie powie, ale dlaczego mniej wykwalifikowana Norwezka swiezo po liceum dostala prace, a wykwalifikowana Polka nie?Polacy to najwieksza grupa imigrantow w Norwegii i maja nas pomalu dosyc, zwlaszcza bez jezyka.
Do tego wszyscy nagle zapomnieli angielskiego i chca rozmawiac tylko po norwesku (a nie wierze ze mlody Norweg nie zna angielskiego). Niechec do wynajmowania mieszkan osobom, ktore nie znaja norweskiego, albo wprost odkladanie sluchwaki na info, ze potencjalny wynajmujacy pochodzi z Polski (sytuacja znajomej).

Bardzo rozbudowana biurokracja i niekompetencja administracji. Moj chlopak pytal o zasady pobytu obcokrajowca na policji, facet wielkie oczy i stwierdzil, ze nic nie wie i poradzil poszukanie info w necie

Somalijczycy, azylanci - wiadomo, chyba w kadym kraju europejskim wyglada to tak samo.
Oczywiscie wine za cala sytuacje na rynku pracy ponosza Polacy, ale Somalijka rodzaca szoste dziecko, ktora nigdy nie pracowala i korony do systemu nie wlozyla, to jest ok i jeszcze mieszkanie trzeba kobiecie dac. Zlego slowa powiedziec nie mozna, bo to rasizm!

czytalam kiedys o Finie mieszkajacym w Gdansku z dziewczyna Polka, bardzo mu sie podobalo

poki co Norwegia nie jest moim miejscem na Ziemii z drugiej strony jestem tam dopiero rok, moze cos sie zmieni.
Wiem, ze moj chlopak z checia by sie wyniosl z Norwegii.
Tak, dokładnie to samo.
Dlatego my już powiedzieliśmy dość.
Nie mam więcej czasu, ochoty i energii marnować w tym "kraju raju", gdzie uczciwie pracujący człowiek jest traktowany jak ściera do podłogi, a uchodźca z Afryki, który od 20 lat nie nauczył się języka, nigdy nie pracował, rodzi kolejne dzieciaki, wisi na systemie, traktuje się jak króla na włościach. No sorry, ale nie :P
Rasizmu nie ma, oficjalnie. Ale każdy wie, że chodzi tu tylko o grę pozorów i wszystko jest załatwiane w białych rękawiczkach.
Obawiam się, że pod kątem tego, o czym piszesz nie zmieni się nic na lepsze. Ba, jest coraz gorzej. Ja do Fi przyjechałam 3 lata temu i widzę te zmiany. Co dopiero ci znajomi, którzy są tutaj dłużej...
I jeszcze jedno - w Finlandii możesz i znać fiński, a nie dostaniesz pracy. Boś maahamuuttaja (imigrant).

Edytowane przez Puolatar
Czas edycji: 2015-04-19 o 16:44
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-19, 17:52   #68
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Puolatar Pokaż wiadomość
Tak, dokładnie to samo.
Dlatego my już powiedzieliśmy dość.
Nie mam więcej czasu, ochoty i energii marnować w tym "kraju raju", gdzie uczciwie pracujący człowiek jest traktowany jak ściera do podłogi, a uchodźca z Afryki, który od 20 lat nie nauczył się języka, nigdy nie pracował, rodzi kolejne dzieciaki, wisi na systemie, traktuje się jak króla na włościach. No sorry, ale nie :P
Rasizmu nie ma, oficjalnie. Ale każdy wie, że chodzi tu tylko o grę pozorów i wszystko jest załatwiane w białych rękawiczkach.
Obawiam się, że pod kątem tego, o czym piszesz nie zmieni się nic na lepsze. Ba, jest coraz gorzej. Ja do Fi przyjechałam 3 lata temu i widzę te zmiany. Co dopiero ci znajomi, którzy są tutaj dłużej...
I jeszcze jedno - w Finlandii możesz i znać fiński, a nie dostaniesz pracy. Boś maahamuuttaja (imigrant).
To zaraza, ktora dotknela cala zachodnia Europe. Na Wyspach jest identycznie i tez mi to bardzo przeszkadza, dlatego raczej nie zwiaze sie z tym krajem na stale. Ja mam w pracy kolezanke, ktora ma 4 dzieci. Oboje z mezem pracuja, maja duza rodzine, bo taki byl ich wybor. Kilka agencji nieruchomosci ich odrzucilo. Powod "za duzo dzieci". Landlordzi kreca nosem. Ale jak muzulmanka rodzi osme dziecko i rak praca nie skalała, to jako pierwsza dostanie mieszkanie socjalne. Czasem mam wrazenie, ze ci ludzie sa nieskazeni zasadami wspolzycia spolecznego. Sa strasznie roszczeniowi, zapominaja (albo nie znaja?) zasad kultury w kolejce do lekarza, na poczcie, w autobusie.

Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Czas edycji: 2015-04-19 o 17:55
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 18:35   #69
52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 35 673
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Ja mam juz dość słuchania tutaj rodaków jaka to Anglia obleśna, zła do kitu i w ogole to oni juz kupili bilety do polski po raz ósmy w tym roku. Trzeba było w Polsce siedziec.

U mnie na emigracji same pozytywy choć nie lubię tego słowa. Czuję się tu jak u siebie, nie mam dołów, mam super pracę, poznałam świetnych ludzi, mam duże perspektywy no przykładowo pracuję bez doświadczenia na programie, gdzie w Polsce jego kurs to ok 15-20 tys złotych. Niedługo bede miec tutaj swojego pieska itd itd. Zyc nie umierać. No tylko te pajaki


Wysłane przez tapatalk

Mam identyczne zdanie


Jestem u siebie, wracać nie planuje. Biadolenia tez nie znoszę

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51087691]Tez mnie to wkurza strasznie, och jakie tutaj wszystko złe, warzywa bez smaku, chleb gumowy, lekarze beznadziejni, kierowcy autobusu jeżdżą, jakby wozili ziemniaki itp... No i oczywiście słynne "leniwi Angole", chociaż się z żadnym nie pracuje, ani nie ma się znajomego tej narodowości. Jeszcze mnie wkurza przeliczanie na złotówki, wieczne porównywanie do cen w Polsce, tak jakby to miało znaczenie. Idąc tym tokiem myślenia, to by człowiek w życiu mieszkania tutaj nie wynajął.[/QUOTE]


Dokładnie

Chleb? Niedobry (jakby piekarni w UK nie było ), ba, znam ludzi co kupują nawet pomidory w polskim sklepie czy sól bo lepsze przecież!
52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 18:45   #70
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Ja znam Polaków którzy nawet jogurt kupią w polskim.... Nawet pieprz, masło. Jeżu xd mnie to przeraża. Jedyny produkt, który kupuje tutaj polski to mleko.


Wysłane przez tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 18:49   #71
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Ja kupuje troche polskich produktow, nie na zasadzie histerii "dobre, bo polskie", ale polski sklep kolo mojego domu ma naprawde konkurencyjne ceny porownywalne z supermarketami. Chociaz warzywa i owoce maja kiepskiej jakosci, wiec raczej unikam. Ale kefiru czy soku do herbaty z Herbapolu sobie nie odmowie.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-19, 18:55   #72
Listopadowaa
Zakorzenienie
 
Avatar Listopadowaa
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Ja znam Polaków którzy nawet jogurt kupią w polskim.... Nawet pieprz, masło. Jeżu xd mnie to przeraża. Jedyny produkt, który kupuje tutaj polski to mleko.


Wysłane przez tapatalk
ja angielskiego mleka nie lubię, dokładnie tego z plastikowych butelek. Ale nie kupuje w polskim sklepie tylko w lidlu, smakuje tak samo jak polskie.
A z polskich półek to tylko twaróg, ser mielony, makaron do rosołu, różne rodzaje kasz i mąka ziemniaczana. To czego nie znalazłam w angielskich marketach. Nawet już chleba nie kupuje tak często bo ten polski tak samo niedobry. A piekarni nie mam nigdzie w okolicy. Jem pieczywo z lidla. Generalnie czasami mam ochotę na coś typowo polskiego ze słodyczy, czy jakiś sok, czy serek ale to rzadko. Jedząc tylko z polskiego sklepu szybko poczuje się braki w portfelu
Listopadowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 19:47   #73
201609062117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4 648
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51087691]Tez mnie to wkurza strasznie, och jakie tutaj wszystko złe, warzywa bez smaku, chleb gumowy, lekarze beznadziejni, kierowcy autobusu jeżdżą, jakby wozili ziemniaki itp... No i oczywiście słynne "leniwi Angole", chociaż się z żadnym nie pracuje, ani nie ma się znajomego tej narodowości. Jeszcze mnie wkurza przeliczanie na złotówki, wieczne porównywanie do cen w Polsce, tak jakby to miało znaczenie. Idąc tym tokiem myślenia, to by człowiek w życiu mieszkania tutaj nie wynajął.[/QUOTE]
ze wszystkim sie zgadzam, ale chleb jest paskudny
Cytat:
Napisane przez Ingel Pokaż wiadomość
Do tego wszyscy nagle zapomnieli angielskiego i chca rozmawiac tylko po norwesku (a nie wierze ze mlody Norweg nie zna angielskiego). Niechec do wynajmowania mieszkan osobom, ktore nie znaja norweskiego, albo wprost odkladanie sluchwaki na info, ze potencjalny wynajmujacy pochodzi z Polski (sytuacja znajomej).
niewiarygodne, w Norwegii chcieć rozmawiać po norwesku jednego nie rozumiem, dlaczego ktoś jedzie do danego kraju i jest oburzony, że rodowity mieszkaniec chce rozmawiać w swoim języku. Absurd.

Edytowane przez 201609062117
Czas edycji: 2015-04-19 o 19:48
201609062117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 19:50   #74
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51098112]To zaraza, ktora dotknela cala zachodnia Europe. Na Wyspach jest identycznie i tez mi to bardzo przeszkadza, dlatego raczej nie zwiaze sie z tym krajem na stale. Ja mam w pracy kolezanke, ktora ma 4 dzieci. Oboje z mezem pracuja, maja duza rodzine, bo taki byl ich wybor. Kilka agencji nieruchomosci ich odrzucilo. Powod "za duzo dzieci". Landlordzi kreca nosem. Ale jak muzulmanka rodzi osme dziecko i rak praca nie skalała, to jako pierwsza dostanie mieszkanie socjalne. Czasem mam wrazenie, ze ci ludzie sa nieskazeni zasadami wspolzycia spolecznego. Sa strasznie roszczeniowi, zapominaja (albo nie znaja?) zasad kultury w kolejce do lekarza, na poczcie, w autobusie.[/QUOTE]

Wygląda ta to, że za 10/20 lat Polska będzie ostoją białych ludzi w całej Europie... Bardzo to przykre.
Nie mam nic do kogokolwiek, jakiego koloru by nie był, kto pracuje, niejako spłaca dług, który zaciągnął w kraju, do którego go przesiedlono. Bo tak, to jest dług, trzeba to jasno stwierdzić.
Mam za to żal do Finów, bo sami ukręcili sobie bicz na dupsko, a teraz równo i dzielnie jadą po wszystkich imigrantach.
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 21:48   #75
Ingel
Rozeznanie
 
Avatar Ingel
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: z pieknego kraju
Wiadomości: 758
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez pinkswan Pokaż wiadomość
ze wszystkim sie zgadzam, ale chleb jest paskudny

niewiarygodne, w Norwegii chcieć rozmawiać po norwesku jednego nie rozumiem, dlaczego ktoś jedzie do danego kraju i jest oburzony, że rodowity mieszkaniec chce rozmawiać w swoim języku. Absurd.

A kto jest oburzony? ja rozumiem, ze oni chca rozmawiac po norwesku, to ich kraj i jezyk.Nie rozumiem osob, ktore mieszkaja w Norwegii kilka lat i dukaja kilka zdan. Mi nie chodzi o sytuacje w pracy, tylko np. zwykla pomoc w sklepie, kiedy o cos pytam. Niestety nie rozumiem ichniejszego dialektu (chociaz sie staram) i czasami musze wspomoc sie angielskim.

Do tego niechetnie rozmawiaja po angielsku w UDI, ktore jest centrum obslugi pracownikow zagranicznych, czyli niekoniecznie znajacych norweski. Bo nie kazdy przyjezdzajacy do Norwegii zna jezyk na tyle dobrze, zeby sie porozumiec. Czasami potrzeba pomocy i zwyklej zyczliwosci, a niektorym Norwegom, zwlaszcza mlodym, tego brakuje. Takze tego, nie uwazam sie za ktosia, ktory jedzie i jest oburzony ze mowia po norwesku.
Ingel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 22:51   #76
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Ingel Pokaż wiadomość
A kto jest oburzony? ja rozumiem, ze oni chca rozmawiac po norwesku, to ich kraj i jezyk.Nie rozumiem osob, ktore mieszkaja w Norwegii kilka lat i dukaja kilka zdan. Mi nie chodzi o sytuacje w pracy, tylko np. zwykla pomoc w sklepie, kiedy o cos pytam. Niestety nie rozumiem ichniejszego dialektu (chociaz sie staram) i czasami musze wspomoc sie angielskim.

Do tego niechetnie rozmawiaja po angielsku w UDI, ktore jest centrum obslugi pracownikow zagranicznych, czyli niekoniecznie znajacych norweski. Bo nie kazdy przyjezdzajacy do Norwegii zna jezyk na tyle dobrze, zeby sie porozumiec. Czasami potrzeba pomocy i zwyklej zyczliwosci, a niektorym Norwegom, zwlaszcza mlodym, tego brakuje. Takze tego, nie uwazam sie za ktosia, ktory jedzie i jest oburzony ze mowia po norwesku.
Zgadzam się z Ingel.
I taka ciekawostka. Właśnie dzisiaj były wybory do fińskiego parlamentu. Fińska nacjonalistyczna partia Perussuomalaiset zdobyła drugie miejsce. Robi się ciekawie :p
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 23:20   #77
201609062117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4 648
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Ingel Pokaż wiadomość
Takze tego, nie uwazam sie za ktosia, ktory jedzie i jest oburzony ze mowia po norwesku.
to dobrze, widocznie zle odczytałam Twój post.
201609062117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-20, 21:04   #78
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Puolatar Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Ingel.
I taka ciekawostka. Właśnie dzisiaj były wybory do fińskiego parlamentu. Fińska nacjonalistyczna partia Perussuomalaiset zdobyła drugie miejsce. Robi się ciekawie :p
Ciekawie, tzn. pewnie będą pluć na Polaków, w końcu jesteśmy gorsi niż imigranci z Afryki, prawda?
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-20, 23:14   #79
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51114870]Ciekawie, tzn. pewnie będą pluć na Polaków, w końcu jesteśmy gorsi niż imigranci z Afryki, prawda?[/QUOTE]

Pewnie w tak.
Chociaż w Finlandii jest bardzo niewielu Polaków. W większości przypadków są to żony Finów
Cały jad za kiepską sytuację wylewa się oczywiście na białych, pracujących Europejczykach i Amerykanach... Fuck logic.
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-21, 11:20   #80
Diana Korzeb
Raczkowanie
 
Avatar Diana Korzeb
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Dundee
Wiadomości: 145
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Ale chleb w UK jest serio szajsowaty :P. W ogóle nie ogarniam tutejszych wypieków, ani ciast (za słodkie), ani chleba.

Wydaje mi się, że podejście do życia na emigracji zależy od powodów, dla których się wyjechało. Jeśli ktoś wyjechał, bo musiał (nie starczało do pierwszego itp), nie zna języka i rodzinę ma w Polsce, to nic dziwnego, że narzeka. Po prostu tęskni, a nie do końca ma możliwość powrotu. I wtedy złote góry na emigracji nie pomogą. Zauważcie, że zazwyczaj ludzie znający język i ci, którzy wyjechali, bo chcieli (chęć przygody, rozwoju itp) nie narzekają.

Ogólnie w Szkocji (i pewnie całym UK) wkurzają mnie 2 rzeczy: zimny wiatr :P, wykładziny w całym mieszkaniu i fakt, że zawsze jakieś pomieszczenie nie ma grzejnika. U mnie to kuchnia i przygotowywanie czegoś do jedzenia, to istny horror. Poza tym wiele innych rzeczy mi się tu podoba i cieszę się, że wyjechałam.
__________________
Archeolog to idealny kandydat na męża - im kobieta starsza, tym bardziej się nią interesuje
Diana Korzeb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-21, 16:00   #81
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Diana Korzeb Pokaż wiadomość
Ale chleb w UK jest serio szajsowaty :P. W ogóle nie ogarniam tutejszych wypieków, ani ciast (za słodkie), ani chleba.

Wydaje mi się, że podejście do życia na emigracji zależy od powodów, dla których się wyjechało. Jeśli ktoś wyjechał, bo musiał (nie starczało do pierwszego itp), nie zna języka i rodzinę ma w Polsce, to nic dziwnego, że narzeka. Po prostu tęskni, a nie do końca ma możliwość powrotu. I wtedy złote góry na emigracji nie pomogą. Zauważcie, że zazwyczaj ludzie znający język i ci, którzy wyjechali, bo chcieli (chęć przygody, rozwoju itp) nie narzekają.

Ogólnie w Szkocji (i pewnie całym UK) wkurzają mnie 2 rzeczy: zimny wiatr :P, wykładziny w całym mieszkaniu i fakt, że zawsze jakieś pomieszczenie nie ma grzejnika. U mnie to kuchnia i przygotowywanie czegoś do jedzenia, to istny horror. Poza tym wiele innych rzeczy mi się tu podoba i cieszę się, że wyjechałam.
Według mnie podejście zależy w większej mierze od tego, czego się na emigracji doświadczyło. Ja miałam nastawienie 100% pro, podstawy językowe (fi). Życie zweryfikowało.
Jedyne co, to poznałam cudownych ludzi - takich samych imigrantow jak ja. Jestem bogatsza o dwie przyjaźnie i kilkoro świetnych znajomych
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-21, 17:46   #82
wskazówka
Zakorzenienie
 
Avatar wskazówka
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Diana Korzeb Pokaż wiadomość
Ale chleb w UK jest serio szajsowaty :P. W ogóle nie ogarniam tutejszych wypieków, ani ciast (za słodkie), ani chleba.

Wydaje mi się, że podejście do życia na emigracji zależy od powodów, dla których się wyjechało. Jeśli ktoś wyjechał, bo musiał (nie starczało do pierwszego itp), nie zna języka i rodzinę ma w Polsce, to nic dziwnego, że narzeka. Po prostu tęskni, a nie do końca ma możliwość powrotu. I wtedy złote góry na emigracji nie pomogą. Zauważcie, że zazwyczaj ludzie znający język i ci, którzy wyjechali, bo chcieli (chęć przygody, rozwoju itp) nie narzekają.

Ogólnie w Szkocji (i pewnie całym UK) wkurzają mnie 2 rzeczy: zimny wiatr :P, wykładziny w całym mieszkaniu i fakt, że zawsze jakieś pomieszczenie nie ma grzejnika. U mnie to kuchnia i przygotowywanie czegoś do jedzenia, to istny horror. Poza tym wiele innych rzeczy mi się tu podoba i cieszę się, że wyjechałam.
Myślę, że może tu być sedno sprawy. Ja przyjechałam do UK, nie dlatego, że chciałam, tylko męża tutaj mam. Mąż w PL pracy sensownej znaleźć nie mógł więc ja zostawiłam swoją dobrą pracę w PL i przyjechałam do niego do UK.
No i tak - nie dość, że tutaj muszę wykonywać różne prace fizyczne (totalnie się do nich nie nadaję, nie znoszę prac w których nie muszę myśleć, za przeproszeniem mózg mi zamiera jak stoję 8h i np. metkuje buty), bo nie znam aż tak płynnie angielskiego by iść do przysłowiowego biura, to jeszcze jakoś trudno o tą pracę tutaj (nie mówię, że w PL było łatwo, ale udało mi się dostać to co chciałam). Tu popracuję tydz. przez agencję, tam 2, gdzie indziej miesiąc, 3 dni i prawie wszystko na telefon. Zero jakiejś stabilności. Gdybym dobrze mówiła po angielsku to myślę, że i pracę mogłabym mieć lepszą i ludzi więcej poznać i ogólnie pobyt tutaj nie byłby taki zły. Choć ja nie mówię, że Anglia zła, przeszkadzają mi takie proste rzeczy, które utrudniają życie jak np. autobusy. Chleb też mi nie podchodzi i ogólnie jakoś to ich pieczywo nie dla mnie. Poza tym nie rozumiem, co mówią do mnie w tym Yorkshire, dogaduje się z ludźmi, ale jest mi poniekąd wstyd, że nie mówię płynnie. Chciałabym porozmawiać z ludźmi ale blokuję się. Chciałam iść na kurs ang tutaj, ale jak? Jak jutro mogę iść na rano do pracy, potem mogę mieć nockę, potem 3 dni mogę znów iść na rano, a może za 5 dni w ogóle nie będę pracować. Nie jestem w stanie jechać 1,5h w jedną stronę na kurs ang., posiedzieć tam 1.5-2h i wracać znów 1,5h.
Jak spotykam w pracy ludzi z PL, którzy nie mieli za bardzo pola do popisu, nie było nadziei dla nich na sensowną pracę, a tutaj mimo że nie znają ang. ale mają pracę i nie przeszkadza im stanie po 12h i pakowanie mięsa to gdzie takiemu człowiekowi będzie lepiej? Tacy ludzie są zadowoleni. Albo ludzie, którzy znają dobrze ang. i mają dobrą pracę albo która ich w jakimś stopniu satysfakcjonuje to też będą raczej dobrze się tu czuli.
Ja nie należę do żadnej z tych grup. Monotonna praca w fabrykach wykańcza mnie (a i tak często nie mam jak tam dojechać) a za słabo znam angielski by oczekiwać czegoś więcej.
wskazówka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-21, 20:34   #83
Sunnivaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Spróbuj uczyć sie online lub z podręcznikami skoro duzo czasu spędzasz w autobusach.

Ja obecnie pracuje w Tesco, byłam tez na rozmowie kwalifikacyjnej w Primarku, boje sie troche ze to byłby krok w tył ale z drugiej strony co mi szkodzi, i tak za 5 msc zaczynam uni a Tesco jest tak nudne ze zdycham po prostu. Ogółem mi sie dobrze żyje i nie ma szans ze w Polsce zylabym na takim samym poziomie (utrzymywanie sie w całości samej, nawet cos mi zostaje pod koniec miesiąca, przy 30 godzinach pracy tygodniowo).



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Blog bylej juz au pair w UK http://au-pair-uk.blogspot.com
#
Sunnivaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-22, 17:56   #84
Listopadowaa
Zakorzenienie
 
Avatar Listopadowaa
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Diana Korzeb Pokaż wiadomość
Ale chleb w UK jest serio szajsowaty :P. W ogóle nie ogarniam tutejszych wypieków, ani ciast (za słodkie), ani chleba.

Wydaje mi się, że podejście do życia na emigracji zależy od powodów, dla których się wyjechało. Jeśli ktoś wyjechał, bo musiał (nie starczało do pierwszego itp), nie zna języka i rodzinę ma w Polsce, to nic dziwnego, że narzeka. Po prostu tęskni, a nie do końca ma możliwość powrotu. I wtedy złote góry na emigracji nie pomogą. Zauważcie, że zazwyczaj ludzie znający język i ci, którzy wyjechali, bo chcieli (chęć przygody, rozwoju itp) nie narzekają.

Ogólnie w Szkocji (i pewnie całym UK) wkurzają mnie 2 rzeczy: zimny wiatr :P, wykładziny w całym mieszkaniu i fakt, że zawsze jakieś pomieszczenie nie ma grzejnika. U mnie to kuchnia i przygotowywanie czegoś do jedzenia, to istny horror. Poza tym wiele innych rzeczy mi się tu podoba i cieszę się, że wyjechałam.
oj tak wykładzina w kuchni rozwaliła system

Edytowane przez Listopadowaa
Czas edycji: 2015-04-22 o 17:59
Listopadowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 12:22   #85
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Cytat:
Napisane przez Sunnivaa Pokaż wiadomość
Spróbuj uczyć sie online lub z podręcznikami skoro duzo czasu spędzasz w autobusach.

Ja obecnie pracuje w Tesco, byłam tez na rozmowie kwalifikacyjnej w Primarku, boje sie troche ze to byłby krok w tył ale z drugiej strony co mi szkodzi, i tak za 5 msc zaczynam uni a Tesco jest tak nudne ze zdycham po prostu. Ogółem mi sie dobrze żyje i nie ma szans ze w Polsce zylabym na takim samym poziomie (utrzymywanie sie w całości samej, nawet cos mi zostaje pod koniec miesiąca, przy 30 godzinach pracy tygodniowo).



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ja juz bym w zyciu nie poszla do sieciowki, pierwsza moja praca na Wyspach byla w Zarze i to byl koszmar. W Primarku jest mnostwo ludzi, na pewno masakra jest ogarnac ten syf jaki robia klienci. Wszedzie porozwalane ciuchy itp.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 16:43   #86
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Słodko-gorzki smak emigracji

tez jak przyjechałam chciałam złożyć do primarku, ale nie wyobrażam sobie tam pracować. Odezwali sie, ale na szczęście w międzyczasie juz cos znalazłam.

Mam dziennie ok 120f w Polsce moja ostatnia dniówka to buła chyba 12f... Nawet nie. Dla mnie chore.


Wysłane przez tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 17:43   #87
Sunnivaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Jakbym miała do wyboru zarabiać 120 funtów dziennie a Primark to wybor byłby oczywisty ale no, nie mam na to szans na razie wiec tylko czekam na uni i liczę ze przychody mi sie potem zwiększa.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Blog bylej juz au pair w UK http://au-pair-uk.blogspot.com
#
Sunnivaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 18:53   #88
tralalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 367
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

Dziewczyny, a tak zupełnie szczerze, czy czujecie się wśród tubylców za granicą "na swoim miejscu"? Ja od jakiegoś czasu mieszkam za granicą - najpierw 1,5 roku studiów, a ostatnio rozpoczęłam świetnie płatną pracę w zawodzie...a czasem niestety zdarza mi się czuć te tzw. różnice kulturowe, albo, mimo płynności językowej, problemy z włączaniem się w aktywną dyskusję przy użyciu fachowego słownictwa, zrozumieniem inside jokes czy pojedynczych słów, bo przetwarzam wszystko odrobinę dłużej niż otaczający mnie tubylcy. Nie tracę nadziei, wiem że będzie coraz lepiej, ale czasem czuję się trochę "z boku", jakbym nie do końca wpasowywala się w klimat, choc generalnie atmosfera pracy jest fajna, a ja nigdy nie miałam problemów z nawiązywaniem znajomości - wręcz przeciwnie Mam czasem wrażenie, że moja narodowość i dialekt determinuje to, jak jestem postrzegana. Może dlatego, że firma, mimo że niemała, chyba nie zatrudnia żadnego obcokrajowca poza mną. To na pewno indywidualna kwestia, ale zastanawiam się, jak jest/było z tym u Was?
tralalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 19:58   #89
cassie91910
Zadomowienie
 
Avatar cassie91910
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 476
GG do cassie91910
Słodko-gorzki smak emigracji

tralalinka ja uważam, że nigdy nie będę się czuć jak u swoich bo po prostu u swoich nie jestem i można próbować się przystosowywać, kopiować zachowania itp. ale to i tak będzie wyglądać sztucznie. Można nadużywać słowa "lovely" i pytać się wszystkich wkoło "how are ya?" ale to i tak nic nie da xD Polakos Amigos forewa <3

Btw kto zarabia 120£ dziennie? o.O
I od kiedy w Pl zarabia się w £? Nie znam wyższej stawki niż 10 zł na h :p
__________________
You are not alone dear loneliness.

Edytowane przez cassie91910
Czas edycji: 2015-04-24 o 20:00
cassie91910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 20:39   #90
Ania384
Raczkowanie
 
Avatar Ania384
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 141
Dot.: Słodko-gorzki smak emigracji

10 zł na h? No przecież są wyższe... dla Prezesów.
Ania384 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-05-04 21:40:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:57.