Mamusie listopad 2019- cz. 4

[owocowykoktajl]

Taco- U mnie nigdy paracetamol nie działał. A teraz działa cuda. Jedna tabletka 500mg wystarczy na największy ból ale może to kwestia tego, że stopuję z przeciwbólówkami organizm się odzwyczaił. Spróbuj z paracetamolem, może zaskoczy

My dziś wyjechaliśmy o 6 na grzyby. Efekt? 1 grzyb. Musieli wyzbierać w środę i czwartek, bo rok temu w tym samym miejscu mieliśmy cały koszyk.
Ale nie ma tego złego- pojechaliśmy na targ i mamy 10kg pomidorów. Będzie na słoiki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Likka9

Taco
Ja w ciąży dwa razy lyknelam ibuprofen 400mg jak już nie dałam rady wytrzymać z bólu. Ból przeszedł,nic się nie stało. Nie namawiam,ale jeśli wiesz, że jedna czy dwie dawki Ci pomogą to sama przemysl sprawę. A sprawdzałaś lek na kaszel w laktacyjnym leksykonie leków?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma go tam w ogóle. Dam sobie radę bez leków, aż tak źle nie jest. Jak pisałam - najgorzej rano, a potem się poprawia. No i ewentualnie w nocy, ale tu i tak wykrztuśne odpadają.

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez owocowykoktajl

Taco- U mnie nigdy paracetamol nie działał. A teraz działa cuda. Jedna tabletka 500mg wystarczy na największy ból ale może to kwestia tego, że stopuję z przeciwbólówkami organizm się odzwyczaił. Spróbuj z paracetamolem, może zaskoczy

My dziś wyjechaliśmy o 6 na grzyby. Efekt? 1 grzyb. Musieli wyzbierać w środę i czwartek, bo rok temu w tym samym miejscu mieliśmy cały koszyk.
Ale nie ma tego złego- pojechaliśmy na targ i mamy 10kg pomidorów. Będzie na słoiki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nawet nie kwestia bólu, tylko ibuprofen przez efekt przeciwzapalny mnie "odmula". Paracetamol niestety nie.
Mi kochana babcia nawiozła pomidorów ze wsi Będę po weekendzie robić słoiki

[Jaguś]

Mam taki w☠☠☠☠ na męża i jego podejście do pieniędzy, że aż mnie nosi. wczoraj przewalił 60zł na maść, dzisiaj okazało się, że nigdy nie oddał koszulki za 100zł zamówionej w jakimś podrzędnym sklepie internetowym chociaz przypominałam mu o tym 100 razy a ona nawet jako szmata do podłogi się nie nadaje, taki poliester. Jeszcze od razu urwał metkę, chociaż od początku mu się nie podobała. Kupił też za małą koszulę a paragon zgubił. Potem się dziwię, że zarabia dwa razy tyle co ja a oszczędza niewiele więcej ciągle ma takie akcje.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Jaguś

Tylko do apteki nie wolno zwracać leków, przyznaj sama - chciałabyś kupić lek który ktoś miał w domu i nie wiadomo gdzie trzymał?



Tylko gdzie te kilogramy?



w III trymestrze to już bym się bała ibuprofenu.


U mnie też cukrzycowa załamka, wczoraj po kolacji 161 a dzisiaj rano 94 Likka Twoja zasada, że im gorsza kolacja tym lepszy cukier na czczo sie u mnie nie sprawdza

Spoko, ja dzisiaj 99 Wczoraj 93. A przedwczoraj 80. Po części zrzucam na chorobę, bo w nocy się najbardziej męczę, ale ogólnie już jesteśmy nastawione z panią diabetolog na insulinę za 2 tygodnie. W ciągu dnia nie przekraczam, wystarczy ruch.

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez Jaguś

Mam taki wâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ na męża i jego podejście do pieniędzy, że aż mnie nosi. wczoraj przewalił 60zł na maść, dzisiaj okazało się, że nigdy nie oddał koszulki za 100zł zamówionej w jakimś podrzędnym sklepie internetowym chociaz przypominałam mu o tym 100 razy a ona nawet jako szmata do podłogi się nie nadaje, taki poliester. Jeszcze od razu urwał metkę, chociaż od początku mu się nie podobała. Kupił też za małą koszulę a paragon zgubił. Potem się dziwię, że zarabia dwa razy tyle co ja a oszczędza niewiele więcej ciągle ma takie akcje.

U nas to ja trzymam kasę, bo mąż jak tylko jest więcej pieniędzy to zaczyna wymyślać na co by to można wydać. Teraz myśli o zrobieniu sobie tatuażu tak jakby w ogóle nie myślał ile pieniędzy będzie potrzebne na dziecko. Poza tym poza sezonem zarabia mniej. Muszę hamować jego zapędy

[piano2019]

Dzień dobry. Z samego rana dostałam maila ze ubranka z hm są dostępne i zamówiłam ! Szok w końcu to zrobiłam. Wzięłam body kopertowe i dwie pary polspiochow. Wszystko ba 56 bo tego mi brakowało. I tym o to sposobem kończę wyprawkę ubraniowa 🥳🥳
Na wrzesień zostawiam sobie kokon, pieluchy bambusowe i kocyk. Na październik aptekę i wyprawkę do szpitala.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wskazówka]

U mnie 8.5kg do przodu, a to mój 27 tydz. Najgorsze, że nie mogę się opanować i jem słodycze bez opamiętania. Najbardziej lody i ciastka. Ale największą ochotę mam na pizzę, chipsy, zupki chińskie i inne niezdrowe przekąski, które jednak staram się w mocnym stopniu ograniczać.
Wczoraj poczyniłam pierwsze zakupy dla dziecka - 2 kocyki i 3 pieluchy tetrowe

[owocowykoktajl]

Napisane przez wskazówka

U mnie 8.5kg do przodu, a to mój 27 tydz. Najgorsze, że nie mogę się opanować i jem słodycze bez opamiętania. Najbardziej lody i ciastka. Ale największą ochotę mam na pizzę, chipsy, zupki chińskie i inne niezdrowe przekąski, które jednak staram się w mocnym stopniu ograniczać.
Wczoraj poczyniłam pierwsze zakupy dla dziecka - 2 kocyki i 3 pieluchy tetrowe

Wskazówka, powiedz coś więcej o sobie Dodałabym Cię na pierwszą stronę

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87105784]
U nas to ja trzymam kasę, bo mąż jak i tylko jest więcej pieniędzy to zaczyna wymyślać na co by to można wydać. Teraz myśli o zrobieniu sobie tatuażu tak jakby w ogóle nie myślał ile pieniędzy będzie potrzebne na dziecko. Poza tym poza sezonem zarabia mniej. Muszę hamować jego zapędy [/QUOTE]

U nas tak samo. Mąż nigdy nie patrzy ile co kosztuje, tylko jak się podoba to bierze, dopiero ja go hamuję


Mam w planach zamówić kokon (w zasadzie to TŻ). I chcę też wziąć dla bratowej na prezent dla ich Młodej. Myślicie, że się przyda? Starszak do tej pory śpi z nimi w łóżku.

[Jaguś]

Napisane przez wskazówka

U mnie 8.5kg do przodu, a to mój 27 tydz. Najgorsze, że nie mogę się opanować i jem słodycze bez opamiętania. Najbardziej lody i ciastka. Ale największą ochotę mam na pizzę, chipsy, zupki chińskie i inne niezdrowe przekąski, które jednak staram się w mocnym stopniu ograniczać.
Wczoraj poczyniłam pierwsze zakupy dla dziecka - 2 kocyki i 3 pieluchy tetrowe

U mnie do wkurzenia na męża doszła dzisiaj załamka, że na takie przekąski nie mogę sobie pozwolić aż się rozryczałam. A myslałam, że mnie te humory ominą

Napisane przez owocowykoktajl

Wskazówka, powiedz coś więcej o sobie Dodałabym Cię na pierwszą stronę



U nas tak samo. Mąż nigdy nie patrzy ile co kosztuje, tylko jak się podoba to bierze, dopiero ja go hamuję


Mam w planach zamówić kokon (w zasadzie to TŻ). I chcę też wziąć dla bratowej na prezent dla ich Młodej. Myślicie, że się przyda? Starszak do tej pory śpi z nimi w łóżku.

Ja kokonu nie planuję, myślę że to zbędne.


Co do tej kasy to mój mąż chyba nie zdaje sobie sprawy ile jeszcze potrzebujemy, nie mamy nic z wyprawki do tego samochód ale kto by się tym przejmował.

[Mikaa92]

U nas jest wspólny budżet mimo że mąż zarabia więcej. Przychodzi wypłata, robię wszystkie opłaty, płace za rzeczy które są nam potrzebne a resztę pieniędzy zostawiam na zakupy na cały miesiąc a część odkładam na konto oszczędnościowe. Chociaż ostatnio z tym oszczędzaniem nam nie po drodze ale walczę z tym i od przyszłego miesiąca lub października planuje się przyłożyć bardziej do tego.
Co do smaków jedzenia nic mi się smakuje, nawet nabiał.. Ser biały który zawsze uwielbiałam śmierdzi mi "wsią " fuuuuj... Najlepiej to mogłabym pić wodę i ssać miętusy. To tyle z mojego jedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Mnie trochę wróciła ochota na słodkie, nie aż tak jak przed ciążą, ale jednak. Chociaż po moich niskich cukrach i braku cukrzycy nie spinam się, jedynie wybieram ciemną czekoladę itd.

Co do pieniędzy, u nas nie ma jednej osoby, która trzyma kasę, większe wydatki analizujemy razem, a na co dzień nikt nie robi jakichś bezmyślnych zakupów, żebyśmy musieli się wzajemnie pilnować.

Nie wiem, ile w danym miesiącu odłożył TŻ, ile ja, bo u nas mimo oddzielnych kont wszystko jest liczone razem. Po prostu mamy budżet, który chcemy miesięcznie odłożyć i tego się trzymamy.


Owocowy kokon chcesz kupić jako gadżet, czy planujesz go konkretnie używać?

[agnieszka_2293]

Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

My mamy wspólne konta,nie ma podziału na kasę. Mąż ma drogie hobby, ale póki go na nie stać to nic nie mówię. Razem omawiamy wydatki i oszczędności. Ale mamy konkretne cele, za jakiś czas dom w innym miejscu, spłata kredytu do x czasu, mamy sprawy do których dążymy. Zresztą i tak codzienne życie i remonty pochłaniają mnóstwo pieniędzy. Jestem zadowolona z naszego zarządzania kasa, myślę że nam to wychodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jaguś]

Napisane przez Likka9

My mamy wspólne konta,nie ma podziału na kasę. Mąż ma drogie hobby, ale póki go na nie stać to nic nie mówię. Razem omawiamy wydatki i oszczędności. Ale mamy konkretne cele, za jakiś czas dom w innym miejscu, spłata kredytu do x czasu, mamy sprawy do których dążymy. Zresztą i tak codzienne życie i remonty pochłaniają mnóstwo pieniędzy. Jestem zadowolona z naszego zarządzania kasa, myślę że nam to wychodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

gdybym ja nie naciskała, to podejrzewam, że mąż nie odłożyłby nic. U nas każdy ma swoje konto plus trzecie oszczędnościowe, do którego nawet nie mamy karty, żeby nie kusiło i tak się coś udaje odłożyć. Przez takie głupoty, które Wam opisałam podejrzewam, że parę stówek miesięcznie nam ucieka, nie chcę go rozliczać z każdego grosza ale już nie wytrzymuję.

[owocowykoktajl]

Napisane przez misiaa91

Owocowy kokon chcesz kupić jako gadżet, czy planujesz go konkretnie używać?

Mi on w ogóle był zbędny, nawet nie brałam go pod uwagę, ale TŻ stwierdził, że może się przydać jak pojedziemy np do jego rodziców czy jak będzie się chciało z dzieckiem spać w łóżku, jeśli swojego nie zaakceptuje. No to co będę się kłócić. Wybrał różowy w jaskółki i łapacze snów, więc niech już będzie

A dla bratowej w sumie nie wiem, kiedyś sama mojej mamie o tym wspominała. A oni nie mają NIC. A nie, przepraszam, 2 sztuki bodziaków z pepco, nocnik po starszaku i tyle. Planują tylko łóżeczko turystyczne (już żałuję pleców Młodszej), więc kokon może im zdać egzamin, choćby jak będą chcieli spać w czwórkę Albo jak Starszak będzie z siostrą chciał spać
TŻ wybrał im szaro-biały, w gwiazdki. Bo bratowa mówila, że na róż patrzeć nie może.

Napisane przez Jaguś

gdybym ja nie naciskała, to podejrzewam, że mąż nie odłożyłby nic. U nas każdy ma swoje konto plus trzecie oszczędnościowe, do którego nawet nie mamy karty, żeby nie kusiło i tak się coś udaje odłożyć. Przez takie głupoty, które Wam opisałam podejrzewam, że parę stówek miesięcznie nam ucieka, nie chcę go rozliczać z każdego grosza ale już nie wytrzymuję.

U nas mamy wspólne konto od czasów studenckich. Najpierw przelewaliśmy na nie kasę na zakupy, żeby się nie rozliczać, a po ślubie przekształciliśmy w małżeńskie. Spływają tam wszystkie środki.
Mamy też 2 subkonta oszczędnościowe: na 1 co miesiąc spływa 500zł z głównego + 5% od każdej transakcji, a drugie to takie "resztki"- przelewamy na nie kiedy nam się przypomni.
Karty mamy tylko do konta głównego.

Tylko, że mój TŻ od zawsze nie patrzył na ceny... Póki mnie nie poznał to myślał, że ser i wędlina w paczkach są tańsze od tych na wagę
Teraz muszę go stopować w zakupach "ciuchowych". Bo kupi, wsadzi do szafki (Teściowa robi tak samo!!!) i zapomina. Potem idziemy, patrzy: o, jaka fajna bluza! A ja na to: a tą co ostatnio kupiłeś to nosiłeś? Zapomniałem!

[Nurek1119]

My mamy oddzielne konta i duże wydatki konsultujemy ze sobą
Mamy tez excela gdzie wpisujemy wszystkie wydatki i dochody


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ska]

Napisane przez Likka9

U mnie brak humorkow. Ale ja chyba z reguły tak mam. Zresztą mąż by mnie zaraz sprowadził na ziemię jakbym zaczęła fukac o byle gie no i przy dziecku jakoś tak szkoda czasu na humory i psucie atmosfery. Ja chyba bardzo się charakternie zmieniłam przy córce, dziecko chłonie wszystkie emocje w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam podobnie. Też nie fochuję, choć zdarza się że robię awanturę ale zazwyczaj mam ku temu ostre podstawy - bardzo mi zależy żeby zrobić przed pojawieniem się drugiego dziecka jak najwięcej, a TŻ twierdzi że przesadzam i powinnam wyluzować. U nas jak sprzeczki to generalnie tylko o sprzątanie

Napisane przez malinka123108

Witam dziewczyny, dawno nie pisalam ale troche soe zestresowallam.po usg w 3 trym. Do tej ppry wszystko ok ,dzis bylam na usg I 30tydz... lekarka ze wszystko ok wymiary waga tez ok 1340g jednak gdy konczyla usg ja jeszcze dopytalam nerki zoladek ok no I jeszcze raz mi zaczela pokazywac ze ok itd tu zoladek tam nerki ale mowi ze chyba jadlam kapustnego cos bo w jelicie jakby wzdecie bylo czy gaz. Nie kazala sie tym.martwic ale.wiadomo czlowiek mysli... czy miala ktoras z was podobna sytuacje ?

Ja chyba też bym się nie przejmowała za bardzo. Jeśli lekarz nie zwróciła na to od razu uwagi to myślę że to nic bardzo niepokojącego. Trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze

Napisane przez Catherine07

Ja już po wizycie. Z bobasem wszystko ok, waży już 1490 g Ja mam lekki niedobór żelaza dlatego muszę brać żelazo. Ale ogółem wszystko ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wspaniałe wieści Gratuluję!
Niedobór żelaza to bardzo częsta sytuacja w ciąży, z tego co zauważyłam.

Napisane przez Nurek1119

U mnie +9kg. Ale u Ciebie nic nie widać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja dzień oficjalnego ważenia mam jutro ale dziś wskoczyłam na wagę i notuję trzeci tydzień bez zmian - 5,6kg na plusie.
Generalnie u mnie im brzuch większy tym mniejszy apetyt - jakbym w żołądku mniej miejsca miała. To by tłumaczyło dlaczego w poprzedniej ciąży w ostatnim trymestrze nic nie tyłam praktycznie..

Napisane przez Jaguś

gdybym ja nie naciskała, to podejrzewam, że mąż nie odłożyłby nic. U nas każdy ma swoje konto plus trzecie oszczędnościowe, do którego nawet nie mamy karty, żeby nie kusiło i tak się coś udaje odłożyć. Przez takie głupoty, które Wam opisałam podejrzewam, że parę stówek miesięcznie nam ucieka, nie chcę go rozliczać z każdego grosza ale już nie wytrzymuję.

Ale ta kasa którą w głupi sposób traci jest z jego konta?
U nas każdy ma swoje konto, a wydatkami się dzielimy - ja żłobek i jedzenie, TŻ czynsz i samochód. Jakieś dodatkowe zakupy typu remonty, wyposażenie domu to raz On, raz ja.
Ja dodatkowo założyłam konto Synkowi, wpłacam Mu tam co miesiąc drobną kwotę, plus kasę co dostaje w prezentach i 500+.
Czasem TŻ też potrafi wywalić głupio kasę, staram się nie wtrącać, choć czasem też coś skomentuję

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[misiaa91]

Napisane przez Jaguś

gdybym ja nie naciskała, to podejrzewam, że mąż nie odłożyłby nic. U nas każdy ma swoje konto plus trzecie oszczędnościowe, do którego nawet nie mamy karty, żeby nie kusiło i tak się coś udaje odłożyć. Przez takie głupoty, które Wam opisałam podejrzewam, że parę stówek miesięcznie nam ucieka, nie chcę go rozliczać z każdego grosza ale już nie wytrzymuję.

Może spróbuj to z nim na spokojnie przegadać?

My mamy takie samo podejście do pieniędzy, więc jakoś płynnie poszło. Jak zaczęliśmy razem mieszkać, przedyskutowaliśmy, jak to widzimy, ciągle nam się to sprawdza.

Napisane przez owocowykoktajl

Mi on w ogóle był zbędny, nawet nie brałam go pod uwagę, ale TŻ stwierdził, że może się przydać jak pojedziemy np do jego rodziców czy jak będzie się chciało z dzieckiem spać w łóżku, jeśli swojego nie zaakceptuje. No to co będę się kłócić. Wybrał różowy w jaskółki i łapacze snów, więc niech już będzie

A dla bratowej w sumie nie wiem, kiedyś sama mojej mamie o tym wspominała. A oni nie mają NIC. A nie, przepraszam, 2 sztuki bodziaków z pepco, nocnik po starszaku i tyle. Planują tylko łóżeczko turystyczne (już żałuję pleców Młodszej), więc kokon może im zdać egzamin, choćby jak będą chcieli spać w czwórkę Albo jak Starszak będzie z siostrą chciał spać
TŻ wybrał im szaro-biały, w gwiazdki. Bo bratowa mówila, że na róż patrzeć nie może.



U nas mamy wspólne konto od czasów studenckich. Najpierw przelewaliśmy na nie kasę na zakupy, żeby się nie rozliczać, a po ślubie przekształciliśmy w małżeńskie. Spływają tam wszystkie środki.
Mamy też 2 subkonta oszczędnościowe: na 1 co miesiąc spływa 500zł z głównego + 5% od każdej transakcji, a drugie to takie "resztki"- przelewamy na nie kiedy nam się przypomni.
Karty mamy tylko do konta głównego.

Tylko, że mój TŻ od zawsze nie patrzył na ceny... Póki mnie nie poznał to myślał, że ser i wędlina w paczkach są tańsze od tych na wagę
Teraz muszę go stopować w zakupach "ciuchowych". Bo kupi, wsadzi do szafki (Teściowa robi tak samo!!!) i zapomina. Potem idziemy, patrzy: o, jaka fajna bluza! A ja na to: a tą co ostatnio kupiłeś to nosiłeś? Zapomniałem!

Kumam Mnie się te kokony wizualnie podobają, ale naczytałam się, jakie to niebezpieczne i pewnie nie kupię Będę się ratować rożkiem.

[Likka9]

Owocowy koktajl
A kiedy bratowa rodzi?

Chyba mam podobne podejście co ona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_2293]

Dla mnie kokon jest zbędny. Bezpiecznie spać w nim może tylko noworodek. Jak dziecko zacznie się przekręcać to moim zdaniem jest to niebezpieczne. W łóżku też nie wyobrażam sobie z nim spać.

My konto mamy wspólne. Większe wydatki uzgadniamy wspólnie. Narazie ten system nam się sprawdza


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja nie wiem jak kokon miałby zabezpieczyć noworodka przed kimś obok. Dla mnie taki gadżet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[piano2019]

My mamy 3 konta. Każdy swoje i jedno wspólne. Na wspólne przelewamy określona kwotę a resztę mamy dla siebie. W sumie od niedawna tak funkcjonujemy bo po ślubie mieliśmy wspólne konto ale jakoś czuje się bezpiecznie jak mam swoją konto a nim oszczędności. Wspólnych oszczędności brak bo wszystko idzie w dom


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie kokon to absolutny must Have

[Jaguś]

Napisane przez Ska

Ale ta kasa którą w głupi sposób traci jest z jego konta?
U nas każdy ma swoje konto, a wydatkami się dzielimy - ja żłobek i jedzenie, TŻ czynsz i samochód. Jakieś dodatkowe zakupy typu remonty, wyposażenie domu to raz On, raz ja.
Ja dodatkowo założyłam konto Synkowi, wpłacam Mu tam co miesiąc drobną kwotę, plus kasę co dostaje w prezentach i 500+.
Czasem TŻ też potrafi wywalić głupio kasę, staram się nie wtrącać, choć czasem też coś skomentuję

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Z jego, generalnie tez nie wtrącam się do jego wydatków, chyba ze to kasa całkowicie wyrzucona w błoto, czyli np. rzecz w której nie chodzi. On chyba do dzisiaj nie bardzo rozumie, że są zwroty w sklepach

Napisane przez Likka9

Owocowy koktajl
A kiedy bratowa rodzi?

Chyba mam podobne podejście co ona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też, mam tylko jakieś wózki upatrzone na olx ale jakoś mi się to wydaje za wcześnie żeby kupować. A ciuchy? Czułabym się dziwnie, mając je w szafie

[misiaa91]

Wrzucam informacyjnie, jakby któraś nie widziała.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269789

[Mikaa92]

Napisane przez Ska

Mam podobnie. Też nie fochuję, choć zdarza się że robię awanturę ale zazwyczaj mam ku temu ostre podstawy - bardzo mi zależy żeby zrobić przed pojawieniem się drugiego dziecka jak najwięcej, a TŻ twierdzi że przesadzam i powinnam wyluzować. U nas jak sprzeczki to generalnie tylko o sprzątanie Ja chyba też bym się nie przejmowała za bardzo. Jeśli lekarz nie zwróciła na to od razu uwagi to myślę że to nic bardzo niepokojącego. Trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze Wspaniałe wieści Gratuluję!
Niedobór żelaza to bardzo częsta sytuacja w ciąży, z tego co zauważyłam.Ja dzień oficjalnego ważenia mam jutro ale dziś wskoczyłam na wagę i notuję trzeci tydzień bez zmian - 5,6kg na plusie.
Generalnie u mnie im brzuch większy tym mniejszy apetyt - jakbym w żołądku mniej miejsca miała. To by tłumaczyło dlaczego w poprzedniej ciąży w ostatnim trymestrze nic nie tyłam praktycznie..Ale ta kasa którą w głupi sposób traci jest z jego konta?
U nas każdy ma swoje konto, a wydatkami się dzielimy - ja żłobek i jedzenie, TŻ czynsz i samochód. Jakieś dodatkowe zakupy typu remonty, wyposażenie domu to raz On, raz ja.
Ja dodatkowo założyłam konto Synkowi, wpłacam Mu tam co miesiąc drobną kwotę, plus kasę co dostaje w prezentach i 500+.
Czasem TŻ też potrafi wywalić głupio kasę, staram się nie wtrącać, choć czasem też coś skomentuję

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Doskonale Cie rozumie z tym zmniejszeniem żołądka. Dla mnie śniadanie to np minimum dwie kromki chleba z dodatkami zależy na co mi przyjdzie ochota i kubek kawy a teraz zjem jedna kromke i nie mieszcze już nic Jasiek siedzi już wysoko i mi tak uciska na żołądek że połowę mniej zdołam zjeść niż dotychczas. Albo zaraz zgaga i już się odechciewa jeść cokolwiek. Dzisiaj np zjadłam kanapkę z serkiem Bieluch bo ten jedynie mi się śmierdzi, pół kubka kawy, ryż z kurczakiem i ogórkiem kiszonym na obiad i tyle.. Za godzinę wychodzimy do kina może tam coś skubne chociaż wątpię bo u nas nie ma takiego zaplecza gastronomicznego.. I będzie wieczór, coś na kolacje i tyle.. Chociaż takie Michałki Kokosowe to bym zjadła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ojejku mój też już siedzi tak wysoko. Jak siedzę po turecku to muszę mieć wyprostowane plecy , jakbym strune połknęła i siedziała mi od pęcherza po zebra. A to tylko syn tak dba o prawidłową postawę matki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Catherine07]

Napisane przez piano2019

My mamy 3 konta. Każdy swoje i jedno wspólne. Na wspólne przelewamy określona kwotę a resztę mamy dla siebie. W sumie od niedawna tak funkcjonujemy bo po ślubie mieliśmy wspólne konto ale jakoś czuje się bezpiecznie jak mam swoją konto a nim oszczędności. Wspólnych oszczędności brak bo wszystko idzie w dom


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie kokon to absolutny must Have

To my mamy identycznie, jedno wspólne konto i każdy jeszcze swoje przy czym większość z naszych wpływów przelewamy na konto wspólne Jak na razie system bardzo nam odpowiada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kapewa]

Ja się dzisiaj wystraszylam, bo od rana kilkakrotnie mi się spinal brzuch-nie tyle ból co dyskomfort. To te skurcze Braxtona pewnie. Ale Małego dzisiaj nie obserwowałam, a jak się zaczęłam myśleć czy dzisiaj kopal to że 2 godz wogole ruchów nie czulam. Już że strychu wyszperalam moja koszule szpitalna.
Ale jest ok... już Bartusia czuje jak zawsze

U mnie 10 kg od początku ciąży. Ale poprzednio rosło 2 kg na miesiąc a teraz 3 tyg i tylko 0,5 kg. Luzik
We wtorek mam wizytę giną-muszę mu powiedziec żeby obejrzał blizne cc od srodka bo zaczyna mnie swedziec.

Wysłane z mojego MRD-LX1 przy użyciu Tapatalka

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez owocowykoktajl

Mi on w ogóle był zbędny, nawet nie brałam go pod uwagę, ale TŻ stwierdził, że może się przydać jak pojedziemy np do jego rodziców czy jak będzie się chciało z dzieckiem spać w łóżku, jeśli swojego nie zaakceptuje. No to co będę się kłócić. Wybrał różowy w jaskółki i łapacze snów, więc niech już będzie

A dla bratowej w sumie nie wiem, kiedyś sama mojej mamie o tym wspominała. A oni nie mają NIC. A nie, przepraszam, 2 sztuki bodziaków z pepco, nocnik po starszaku i tyle. Planują tylko łóżeczko turystyczne (już żałuję pleców Młodszej), więc kokon może im zdać egzamin, choćby jak będą chcieli spać w czwórkę Albo jak Starszak będzie z siostrą chciał spać
TŻ wybrał im szaro-biały, w gwiazdki. Bo bratowa mówila, że na róż patrzeć nie może

Ja też kupuję tylko turystyczne, ale do tego dobry materac.


My mamy dwa konta - ja swoje z subkontem oszczędnościowym i mąż swoje.


Zamówiłam pralkę, najwęższą jaka była dostępna... Ale że drzwi teraz robią w nich jak do stodoły, to się nie otwierają do końca, bo zahaczają o kibel... A miałam dobry humor...

[wskazówka]

Napisane przez owocowykoktajl

Wskazówka, powiedz coś więcej o sobie Dodałabym Cię na pierwszą stronę



U nas tak samo. Mąż nigdy nie patrzy ile co kosztuje, tylko jak się podoba to bierze, dopiero ja go hamuję


Mam w planach zamówić kokon (w zasadzie to TŻ). I chcę też wziąć dla bratowej na prezent dla ich Młodej. Myślicie, że się przyda? Starszak do tej pory śpi z nimi w łóżku.

Coś więcej o mnie
34l, I ciąża, TP 25.11.2019, dziewczynka. Imienia jeszcze nie mamy, bo chcieliśmy nazwać tak, by tak samo się pisało w UK i PL i podobnie wymawiało lub też jakieś proste polskie imię do wymówienia. No i utknęliśmy, bo ja chciałam Ada, ale Tż nie bardzo, on chcę Maja, ale w UK jest Maya, więc mówię do niego nie będzie jeździła do PL i się przedstawiała "jestem Maya przez "Y"" albo w UK Maja przez "j". Nie chcę takich komplikacji w dokumentach. Więc może Emilia, ale jeszcze decyzji nie ma

Dzisiaj zjadłam opakowanie orzeszków ziemnych w czekoladzie, wafelka knoppers i kilka ciastek Na początku ciąży nie miałam ochoty na słodkie wogole, a teraz...

U nas dom wymaga remontu, ale nie ma kiedy i kto tego zrobić. Chciałam jeden pokój chociaż wyremontować, bo mamy stary regał przykręcony do ściany, który już był jak się wprowadziliśmy. Ale żeby go wywalić trzeba ścianę zrobić, bo jest okropna, no i jakoś miesiące mijają i nic się nie dzieje. Ogrzewanie miało być wymienione, ale Tż ciągle woli zająć się swoim hobby niż zacząć działać w domu. Poza tym pracuje w nocy, a śpi w dzień i tym trudniej jest coś zorganizować. Dodatkowo prawie uciął sobie 2 palce szlifierką więc narazie nic i tak nie może zrobić, bo musi nosić usztywnienie. I zamiast mi pomóc to jeszcze ja muszę za niego gary zmywać (czego nie cierpię)

[Likka9]

Wskazówka
Moja koleżanka z uk ma corke Rozalię Oliwia też brzmi dobrze tu i tu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz