|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2008-01-09, 17:12 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 776
|
i znowu to samo...
niedawno pisałam o pewnej dziwnej sytuacji z chłopakiem
niby wszystko sobie wyjaśniliśmy i jesteśmy razem i jest super, tylko że problem polega na tym że on znowu zaczyna się zachowywac się tak samo, czyli zaczyna mnie unikać a jak się spytam o coś wprost to nie dostaje odpowiedzi ja mu broń boże się nie narzucam, ale ta cała sytuacja zaczyna mnie powoli denerwować ten chłopak jest o 2 lata młodszy i zaczynam się poważnie zastanawiac nad tym czy dalej chcę z nim być zauważam tez kompletną rożnice zachowan kiedy jest ze mna, a kiedy jest z kumplami ze mna jest raczej spokojny, rozważny a jak jest z kumplami to staje się o wiele bardziej pewny siebie i wulgarny wobec nich niby to jest normalne, ale sama już do końca nie wiem która z jego twarzy jest prawdziwa teraz sie do niego nie odzywam, i oczywiście czekam na jego pierwszy ruch, ale tak naprawde nie wiem co z nim począć, nie mam zamiaru prowadzić jego głupich gierek bo wydaje mi się ze jak się teraz znowu pogodzimy to on mi po jakims czasie znowu podobny numer wytnie wiec rozsądnym wyjściem byłoby sie z nim pożegnać ale jakoś tak mi smutno w sercu jak pomyśle że to już skończone ehh |
2008-01-09, 17:30 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Dot.: i znowu to samo...
To zależy ile macie lat, bo jeśli on jest 2 lata młodszy, to po prostu może nie dojrzał do bycia w związku.-stąd jego szczeniackie zachowanie.
Unika Cię,bo być może potrzebuje czasu na przemyslenie całej sytuacji,może nie jest pewny swoich uczuć,a widzi,że Tobie na nim zależy,więc nie chce podejmować pochopnych decyzji.I to też zależy od jakiego czasu jesteście razem. W kazdym razie owe unikanie nie wygląda dobrze-nie można porozmawiać? -tak było by lepiej i prościej. Skoro on nie udziela Ci odp,na zadane pytanie,"ponaciskaj" na niego.Na dłuższą metę takie gry do niczego nie prowadzą. A co do zmiany zachowania przy kumplach: dla mnie to normalne.Przy osobach tej samej płci,czujemy się zazwyczaj swobodniej. A jeśli spotyka się z Tobą, jestescie razem,to zapewne mu się podobasz i chce pokazać się z jak najlepszej strony,stąd zmiana jego zachowania. Tak mi się przynajmiej wydaje.
__________________
|
2008-01-09, 19:01 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 776
|
Dot.: i znowu to samo...
ja mam 21 a on 19 :/
znamy się jakieś 2 miesiące, ale razem jesteśmy od może 4 tyg?? a i nie mam zamiaru go naciskac bo on wtedy najzwyczajniej zamyka się w sobie... niby mam czekać, ale jak długo??? |
2008-01-09, 20:17 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Ostrołęka
Wiadomości: 5 654
|
Dot.: i znowu to samo...
Wiesz, przedewszystkim to króciutko jestescie ze soba i jeśli już teraz czujesz sie nieszczesliwa to na dłuższa mete chyba nie ma co się męczyć
__________________
Przygody dwóch labradorów - czarnego Rico i biszkoptowej Heleny KLIK Będzie im miło za odwiedziny |
2008-01-09, 20:23 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: i znowu to samo...
19-letni chłopcy (bo jeszcze im daleko do bycia mężczyznami) w większości przypadków (wyjątki to super inteligentni, nad wiek dojrzali mole książkowi lub artyści) myślą o kilku rzeczach, bardzo elementarnych: o seksie, wybawieniu się, zdobyciu kasy, kumplach, posiadaniu ładnej dziewczyny. Nie oczekuj od 19-latka dojrzałości i głębokich przemyśleń na temat życia i miłości. Jeśli chcesz się z nim bawić - baw się. Jeśli chcesz czegoś więcej, to poszukaj mężczyzny w swoim wieku lub starszego.
|
2008-01-09, 21:02 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Ostrołęka
Wiadomości: 5 654
|
Dot.: i znowu to samo...
Masz racje, 19-letni "chłopcy" nie są dojrzali emocjonalnie do zwiazku, boja sie wiązac i tracić swoją "wolność". Są wyjątki.
__________________
Przygody dwóch labradorów - czarnego Rico i biszkoptowej Heleny KLIK Będzie im miło za odwiedziny |
2008-01-10, 10:46 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 776
|
Dot.: i znowu to samo...
właśnie w tym jest problem, nie myślałam wczesniej że wiek będzie aż taką przeszkodą
najgorsze jest to że tak naprawde nie wiem na czym stoję, on ma taki denerwujący zwyczaj krążenia wokół (jak sep wokol padliny ) ale rzadko kiedy zrobi pierwszy krok, już raczej będzie robił wszystko żeby mnie sprowokowac... myśle tez że wynika to troche z jego większej pewności, na początku szalał za mną ale jak się wywiedział że mi sie podoba to zaczal być hmmm oschly :conf used:najchętniej to bym go zdzieliła raz i drugi i pożegnała się z nim ale najzwyczajniej na świecie nie umiem ahhh stara baba a pozwala jakiemus gównarzowi na takie zachowanie |
2008-01-10, 10:52 | #8 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: i znowu to samo...
Cytat:
Im bardziej udajesz/jestes obojetna tym bardziej ktos Cie chce... jesli sie odslonisz z uczuciami (przed takimi mlodymi osobami, niespecjalnie gotowymi na zwiazek) to oni sie krok w tyl... i tak mozna do 'usranej smierci' sie bawic tylko czy warto? |
|
2008-01-10, 11:04 | #9 |
BAN stały
|
Dot.: i znowu to samo...
nieeee..jemu o cos chodzi, za malo informacji na razie moze sie normalnie boi zaanagozania, milosci, on chce sie wybawic i pochodzi z toba w kazdnym razie nie ma co sie doszukiwac jakis skomplikowanych powodow bo faceci sa malo skomplikowani
niestety doris1981 ma racje |
2008-01-10, 11:15 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: i znowu to samo...
No cóż, jeśli chłopak zamyka się w sobie przy każdej próbie rozmowy, to może powinnaś odpuścić i iść swoją drogą? Może perspektywa rozstania z Tobą trochę go "otworzy"? Póki co spróbuj sie nieco zdystansować, wychodzić z przyjaciółmi, poświęcać sobie więcej czasu, nie zgadzać się od razu na spotkanie, tłumacząc, że już jesteś umówiona. Jeśli to nie poskutkuje - no trudno, ale nie możesz sama pracować nad związkiem.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-01-10, 11:39 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 776
|
Dot.: i znowu to samo...
dodatkowo dochodzi tu bariera językowa i tzw różnice kulturowe
jego zachowanie, które czasami uznałabym za dośc bezczelne (i to nie tylko wobec mnie), niby w Anglii uchodzi chłopakom na sucho boi sie zaangazowania... wiec po co najpierw zawraca głowę |
2008-01-10, 11:43 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: i znowu to samo...
No właśnie, niektórzy tak mają, a szczególnie faceci w takim właśnie wieku. Znałam kiedyś faceta - super: przystojny, mądry, słodki i ogólnie mniam. Miał coś koło 21 lat (był młodszy ode mnie o rok). Mówił mi, że bardzo by chciał mieć dziewczynę, że nie wie, czemu wiecznie mu się związki nie udają, że chce kochać. Zaczęliśmy się luźno spotykać, dość szybko się zbliżyliśmy. Jak zaczęłam okazywać przywiązanie, to on mi nagle "Sorry, nie możemy się już spotykać, bo boję się, że się w Tobie zakocham". Potem kręcił z moją koleżanką, ta sama gadka - jak on to by chciał kogoś poznać, pokochać. Ale znowu głównie interesowało go to od strony fizycznej, chciał, żeby dziewczyna za nim szalała. Znowu żadnych konkretów. Niektórzy dużo mówią o tym, jak to chcą, a jak co do czego przychodzi to ich nie ma (dosłownie lub uczuciowo).
|
2008-01-10, 11:44 | #13 |
BAN stały
|
Dot.: i znowu to samo...
bo sam nie wie czego chce? moze rzeczywiscie daj mu popalic, niech zobaczy ze nie masz zamiaru sie bawic, wymysl jakis podstep, uniakaj go, cokolwiek...
|
2008-01-10, 12:13 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
|
Dot.: i znowu to samo...
Są całe masy, tabuny mężczyzn na świecie - i naprawdę nie ma sensu męczyć się z kimś, kto nam nie pasuje, albo kto jest niedopasowany w rozumieniu dosłownym. Nie ma sensu marnować czas na coś, co nas nie satysfakcjonuje i nie daje nam poczucia spełnienia przynajmniej w 90%...
Jesteś już dużą dziewczynką więc wiesz, że miłość przychodzi i odchodzi równie szybko - i nie ma co się oszukiwać, że to ten, jedyny, innego już nie będzie, jeśli się z nim rozstaniesz, to będziesz samotna i nieszczęśliwa do końca życia. Pomyśl sobie tak: fajna laska ze mnie, wartościowa ze mnie kobieta. Zasługuję na wiele, a najwyraźniej on nie potrafi mi tego dać. Życie jest zbyt krótkie, żeby robić rzeczy, do których nie jesteśmy przekonani. Życie jest zbyt krótkie, żeby dokładać sobie zmartwień. Życie jest zbyt krótkie, żeby się ZASTANAWIAĆ. Trzeba działać. Bo jeśli ciągle się jest takim rozciapcianym, rozmemłanym i niezdecydowanym, to równie dobrze można sobie od razu wpakować kulkę w łeb i odpuścić;} pozdro600 |
2008-01-10, 16:27 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 776
|
Dot.: i znowu to samo...
tbh jestem teraz strasznie rozciapciana-rozmemłana
oczywiście ze go ignoruje, tzn nie pisze pierwsza itd, zreszta teraz sie nie zobaczymy przez 2-3 tyg, obydwoje mamy sesje pewnie jest tak jak mówi doris tylko jedna rzecz mnie nurtuje, dużo osób twierdzi (mężczyzn w większości, ale nie tylko) że jestem dla mojego tż za dobra, że się dziwią że on mi sie podoba za bardzo nie wiem o co chodzi, bo jak pytam co przez to rozumieją, to najcześciej kończy sie gadką że jestem dla niego za ladna (no comments - meska fantazja) jednak to zdanie podzielaja moje koleżanki wiec sie zastanawiam że skoro jestem za dobra/ładna/cokolwiek, to chyba powinien sie cieszyc ze taka dziewczyna z nim jest i sie nim interesuje a nie zachowywac jak bałwan EDIT: bardzo mi się podoba pomysł z daniem mu popalić, tylko nie wiem jak, jak go widze to za bardzo olewac go nie umiem a jeśli mam być szczera to z niego nie chce rezygnowac, chociaz tez nie mam zamiaru sie upokarzac sa inni faceci, oczywiscie, tylko ze to wlasnie on ma to cos, moze to że mi się postawil |
2008-01-10, 16:45 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: i znowu to samo...
Daj sobie spokój z niedojrzałymi gówniarzami!! Przepraszam że tak ostro, ale wiem co mówię - jakieś 2 tygodnie temu zakończył się mój kilkutygodniowy "związek" z młodszym chłopakiem (też ma 19 lat ). Z tych samych powodów mniej więcej. Olewanie, bycie "za dobrą", skąd ja to znam? To jest dziecinada... Po prostu w tym wieku faceci w wiekszosci są kompletnie niedojrzali emocjonalnie - nie czują rzeczywistej potrzeby posiadania dziewczyny (w sensie potrzeby kochania i bycia kochanym), a nawet jesli to nie angażują się tak i nie oczekują od związku tyle, co kobiety. Poza tym dochodzi do tego szczeniackie zachowanie w różnych sytuacjach itd, po co sie z tym użerać...? Takiemu się nie wytłumaczy; nawet jak będzie chciał, żeby "było dobrze" to nie zapewni Ci tego bo po prostu to trochę inny poziom emocjonalny... Najlepiej nie tracić czasu i skończyć to - mimo że smutno jest bo w końcu znalazło się kogoś, kto nam w miarę "przypasował" a to (dla mnie przynajmniej) nie jest takie łatwe Ale zadaj sobie pytanie - czego chcesz od związku? Czy chcesz się bawić się, traktować związek luźno? Czy może chcesz mieć kogoś na lata, kto będzie dla Ciebie najważniejszy (i vice versa), kogo naprawdę pokochasz? Jeśli tak, to chyba zdajesz sobie sprawę, że ten facet takich Ci takich perspektyw nie daje? Poza tym, będąc z nim w pewnym sensie blokujesz sobie możliwość znalezienia kogoś, kto będzie odpowiedniejszy.
|
2008-01-10, 17:22 | #17 |
BAN stały
|
Dot.: i znowu to samo...
martiniątko masz racje ale to nie jest takie proste jak piszesz
Laurany gadanie o tej urodzie to dosc sliski temat, dziwi mnie ze twoi znajomi tak ci powiedzieli, ze jestes za ladna, no i co z tego? bylam kiedys (w liceum ) z chlopakiem 2 lata mlodszym, bylismy ze soba 3 lata, i ja tez bylam dla niego za dobra, bardzo lubilam go rozpieszczac, kupowalam mu cos przez niego ulubionego jak do niego szlam albo mijalam stoisko z czeresniami takimi jakie lubi to kupowalam mu 2 kilo... a on? on tak nie potrafil, chamski wobec mnie nie byl, ale poprostu nie rozpieszczal mnie, nie dbal o mnie ale oboje bardzo sie kochalismy! a on byl obiektywnie duzo mniej atrakcyjny fizycznie ode mnie, chociaz dla mnie mega przystojny i wogle ideal, znajomi moi widzieli ze nie raz jest mi z jego powodu smutno ale nigdy nikt mi nie powiedzil ze jestem dla niego za ladna! no moze ktos dal do zrozumienia (koledzy), ale to nie ma znaczenia, i nie wiem jakich ty masz laurany znajomych ze takie rzeczy ci mowia...no chyba ze tylko faceci tak ci mowili z zazdrosci, bo jak kolezanki to pusciutkie sa... w kazdym badz razie ten facet jest napewno niedojrzaly, a moze tez chce dac ci do zrozumienia " jestes ladna ale nie mysl sobie ze w zwiazku z tym masz mnie w garsci" , chce ci pokazac swoj charakter i stawia ci sie (tez zawsze mnie to pociagalo w facetach) postaraj sie wiec bardzo byc dla niego przynajmniej neutralna ))) nie pokazuj ze ci sprawia przykrosc albo ze cie wrzuza, udawaj ze masz go gdzies, zobaczysz jak sie wtedy zachowa. |
2008-01-10, 17:34 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: i znowu to samo...
Cytat:
Refleksyjna, myślę, że pisanie o koleżankach autorki wątku, że są "puściutkie" bo odradzają jej tego chłopaka powołując się na to, że nie pasują do siebie (może porównywanie urody jest nie do końca jasne i chybione, ale widać boją się jej podać ostrzejsze argumenty lub nie umieją ich sformułować) jest przesadą. Nieraz widząc na ulicy elegancką, ładną kobietę z wymiętolonym facetem "bez zęba na przedzie" myśli się "boże, ale oni do siebie nie pasują!". I w tym momencie ma się na myśli coś więcej, niż tylko wygląd, ale kwituje się to właśnie tak "nie pasujesz do niego, za ładna jesteś, za dobra" a ma się na myśli "ten chłopak to burak, menel". Widząc wymiętego, nieświeżego osobnika nie myśli się "hmm, pewnie jest prawnikiem" albo "nie będę go oceniać z wyglądu, to pewnie super fajny człowiek" ale "wof, ten to się zapuścił" albo po prostu "jakiś menel". Jakby Twoja koleżanka, którą lubisz (i dodatkowo wiesz, że często trafia na jakichś kosmitów) pojawiła Ci się z chłopakiem noszącym się kompletnie w innym stylu, niż ona, niezbyt atrakcyjnym (nie chodzi mi o rysy twarzy ale takie ogólne zaniedbanie) to nie miałabyś myśli "ups, on do niej nie pasuje"? A gdybyś poznała go dalej i potwierdziłoby się Twoje pierwsze złe wrażenie, nie doradzałabyś koleżance "słuchaj, jesteś za fajna dla niego. nie pasujecie do siebie"? Nie wiemy jak wygląda i jak się nosi obiekt uczuć autorki wątku. Może jej przyjaciółki mówiąc "nie pasujecie do siebie" mają na myśli całokształt, również jego charakter, kulturę (która przejawia się jednak też w wyglądzie zewnętrznym) i dlatego tak to wyrażają. |
|
2008-01-10, 17:44 | #19 |
BAN stały
|
Dot.: i znowu to samo...
ale ona sie w nim zabujala o to mi chodzi, jakby moja kolezanka wiedzac ze faceta kocham (nie mowimy o zapuszczonych, zaniedbanych, bo w takich zadna z nas by sie nie zakochala chyba, nie?) powiedziala mi "ejjjj zostaw go, on jest za brzydki dla ciebie" to bym pomyslslam ze jest idiotka, co innego jakby powiedziala "nie zasluguje na ciebie, powieniem bardziej o ciebie dbac itp." to rozumiem...chyba ze kolezanki nie wiedza jak bardzo jej na nim zalezy, ale watpie w to, bo napisala ze jak go widzi to nie potrafi go zignorowac, to po babce zawsze widac
A moj byly byl bardzo zadbany, ale chodzilo raczej oo hmmm...rysy twarzy, ale nie nawidze gadac o urodzie bo juz wiem ze ona nie ma zadnego znaczenia dla sczescia jesli sie kocha ( tzn. jesli chodzi o mnie ) doris, nie, nie doradzilabym tak mojej kolezace, tym bardziej przyjaciolce, nie moge tego sobie wyobrazic, no dobra sprobuje: patrze idzie moja Ania z jakims nowym o ktorym mi opowiadala, ze go tak kocha i wogle, widze ze jest nie ten tego i wogle jakis jaskiniowiec i co? czy ja biore potem na bok i mowie: "no co ty?! odbija ci? z kim ty jestes?!!zostaw go on nie jest dla ciebie, no i co ze go kochasz!! jak ty z nim wygladasz?!!" tak bbym sie nie zachowala moim zdaniem takie zachowanie swiadczy delikatnie mowiac zle o mnie, gdybym tak jej powiedziala, moge pomyslec "matko, alez oni do siebie nie pasuja" ale jak wiem ze oni sie kochaja i sa szczesliwi przez ta milosc to ...a zreszta..i tak bym jej tego nie powiedziala. dobra, moja corcia sie obudzila, trzeba sie pobawic trosze i zejsc na ziemie :P |
2008-01-10, 20:26 | #20 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: i znowu to samo...
Cytat:
trza bylo od razu - oczekujesz od 19 letniego Angola zaangazowania? hahaha przepraszam ;D Sex please - i'm british to chyba motto zyciowe tytaj tego pokolenia |
|
2008-01-10, 20:42 | #21 |
BAN stały
|
Dot.: i znowu to samo...
Wlasnie Laurany, wiesz juz czy dobry jest w te klocki? a caluje chociaz ok? jak tak to nie ma co sie martwic, trzeba korzystac i sie cieszyc z mile spedzonych chwil
chociaz jak ty sie zabujalas to tak czy inaczej pewnie jest super |
2008-01-11, 10:53 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 776
|
Dot.: i znowu to samo...
obawiam się że rozmowa troche zbacza z tematu hahaha
hecate - nie lubię generalizowac ludzi ze względu na ich narodowość itd. nawet nie chce myśleć jaki jest stereotyp polki w Anglii... czy się zabujałam hmmm nie wiem, może..., ale raczej jest mi tutaj trochę smutno samej a chłopak zdecydowanie jest niebrzydki i niegłupi, tylko że trudno jest nam dotrzeć do siebie (ale to juz nie ma nic wspolnego z bariera jezykowa, raczej z rożnicami kulturowymi) |
2008-01-13, 12:48 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: i znowu to samo...
sama wiesz co zrobic
glowa do gory jakos to bedzie
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr 65..64..63..62..61..60..59..58..57.. i --> |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.