Półroczna Magda porwana w Sosnowcu!

[zuzia13m]

Napisane przez CremaCatalana

Jest dużo przypadków takich, jak mamy Magdy. Ta sprawa stała się medialna tylko przez numer ze sfingowaniem porwania - ale może i dobrze że takie dyskusje rozgorzały? Może niektórym to da do myślenia? Świadomość, że nie wszystkie matki są idealne, i jeśli słyszy się czy widzi że nie daje rady, zaoferować pomoc takiej koleżance/siostrze/sąsiadce, poradzić wizytę u psychologa? W ogóle gdzie ta empatia i świadomość tego, co się wokół nas dzieje... każdy żyje niestety w swoim świecie. Co za czasy...

popieram
drażni mnie to jak ktoś pisze, że matka musi sobie poradzić! przez to są te martwe niemowlęta, przez podejście ludzi w okół

[Muszka Owocowka]

Normalnie, że takie szczegóły i brudy rodzinne wyszły na wierzch Jaki wstyd...

[sensualangel]

Napisane przez martynka89

A Ty widzialas, ze nie radzi sobie z dzieckiem, albo ze dziecko tesciowej oddala na 2 tygodnie?

Przeciez dziewczyna wyraznie napisala, ze tak powiedziala znajoma rodziny.

Caly czas opieramy sie na tym, co mowia w mediach, nikt z nas na wlasne oczy nic nie widzial...

nikt nie wie jak było w tej rodzinie więc nie ma co gdybać.

[Madaaa]

Współczuje rodzinie, ojcu, dziadkom W Sosnowcu juz wydali osad na matke. Jak to czytam to rece mi opadaja : "Szok. Jeśli nie chciała dziecka, mogła je oddać..."
Skad wiedza ze nie chciala tego dziecka? Skad takie mysli w ogole ludziom przychodzą do glowy Wiemy tylko, że to byl wypadek, ale ludzie jak zawsze wszystko wiedza najlepiej. Oskarżyć, zmieszać z błotem. Gdzie empatia? Przeciez kazdemu moze sie to przydarzyć.
Mozna potępić porzucenie zwlok w odludne miejsce, ale nie oskarzac kogos o cos czego nie wiemy. Czy tego dziecka nie chciala i je zabila dopiero dowiemy sie po sekcji zwłok.

Ja jednak bardzo współczuje matce. Bo to co sie stalo ma swoje gdzies ukryte głęboko przyczyny. Nic nie dzieje się bez powodu. Aczkolwiek nie ukrywam, że to co zrobila jest straszne i smutne. W ogole mam takie mieszane uczucia. Nie rozumiem już nic.

[Muszka Owocowka]

O tym, że dziecko zostawiała na 2 tygodnie u swojej mamy powiedziała teściowa chyba z tego co pamiętam.
Rutkowski mówił, że teściowie od początku podejrzewali Katarzynę.

[martynka89]

Napisane przez zuzia13m

nigdy tego nie napisałam, napisałam, że niechcący mogła dziecko zabić gdy to wyprowadziło ją z równowagi.

Nie wiem jakie miała relacje z ojcem, ale nad nim też bym się zastanowiła czy faktycznie on nie żył pełnią życia a całą opiekę nad dzieckiem zostawił matce - wcale bym się nie zdziwiła gdyby to okazało się prawdą.

Póki co nie oglądam tv bo te "sensacje" mnie dobijają. Powinni poznać przyczynę zgonu i dopiero wtedy się wypowiadać. Teraz sprawa powinna być zamknięta dla mediów.

Jesli to prawda, to w cale by mnie nie zdziwilo, ze zostawila dziecko u tesciowej i tez chciala sie pobawic i miec cos z zycia. Dziecko ma dwoje rodzicow, ktorzy powinni sie podzielic obowiazkami a nie, ze jedno sie dobrze bawi a drugie nie moze sie ruszyc z domu nawet na krok.

[Madaaa]

Napisane przez katakumba

zal mi tej dziewczyny. dzis na fcb moja znajoma napisala ze ma nadzieje ze katarzyna w zgnije w pierdlu. nie moglam uwierzyc ze mozna tak napisac...

[201605021613]

Moja była koleżanka z pracy urodziła dziecko, wszyscy skakali z radości jak była w ciąży, ale dziecko urodziło sie płaczliwe.

Wtedy mąż specjalnie długo siedział w racy-bo miał małej dość

Matka koleżanki umyła rece, choć obiecywała sama z siebie, ze zajmie się wnuczką, by córka mogła wrócić do pracy-podkreslam nikt o to nie prosił sama zaoferowała pomoc- potem nie chciała nawet małej ponosc=ić chwilę na rękach- BO ONA RYCZY

I jak to ma być??

Szlag mnie trafia, jak niektórzy się oburzaja, że matka powinna sobie radzić sama\


nie usprawiedliwiam matki madzi, ale nie każdy sobie da radę w takich sytuacjach

[dawidowskasia]

Napisane przez sensualangel

Ty chyba czegoś nie rozumiesz, pytam się skąd wiesz na 100% że balowała ze znajomymi przez 2 tygodnie? widziałaś?

nawet jesli balowala to oznacza tylko,że chciala odpocząć

[zuzia13m]

ale z ojcem też jest coś nie tak on cały czas był i jest tak dziwnie spokojny...

[***luna]

Napisane przez katakumba

zal mi tej dziewczyny. dzis na fcb moja znajoma napisala ze ma nadzieje ze katarzyna w zgnije w pierdlu. nie moglam uwierzyc ze mozna tak napisac...

Moja znajoma (równiez na FB) stwierdziła, że katarzyna zabiła dziecko, bo była niedoedukowana w kwestii antykoncepcji, a aborcja w Polsce jest nielegalna (poszla wiązanka na temat ciemnogrodu polskiego) i dodatkowo,że chciala sprzedać dziecko i jesli sprzedala (wówczas jeszcze nie znaleziono ciała) to zza krat sie nie nacieszy...

dla mnie to jest świadectwo tego, że niektórym coś w mózgu nie styka

Napisane przez Muszka Owocowka

Normalnie, że takie szczegóły i brudy rodzinne wyszły na wierzch Jaki wstyd...

Wstyd? O czym ty mówisz?

[dawidowskasia]

Napisane przez edziorek 203

Moja była koleżanka z pracy urodziła dziecko, wszyscy skakali z radości jak była w ciąży, ale dziecko urodziło sie płaczliwe.

Wtedy mąż specjalnie długo siedział w racy-bo miał małej dość

Matka koleżanki umyła rece, choć obiecywała sama z siebie, ze zajmie się wnuczką, by córka mogła wrócić do pracy-podkreslam nikt o to nie prosił sama zaoferowała pomoc- potem nie chciała nawet małej ponosc=ić chwilę na rękach- BO ONA RYCZY

I jak to ma być??

Szlag mnie trafia, jak niektórzy się oburzaja, że matka powinna sobie radzić sama\


nie usprawiedliwiam matki madzi, ale nie każdy sobie da radę w takich sytuacjach

to prawda. Gdyby stala sie tragedia to mąż jest jak najbardziej winny

[alufa]

Napisane przez edziorek 203

Moja była koleżanka z pracy urodziła dziecko, wszyscy skakali z radości jak była w ciąży, ale dziecko urodziło sie płaczliwe.

Wtedy mąż specjalnie długo siedział w racy-bo miał małej dość

Matka koleżanki umyła rece, choć obiecywała sama z siebie, ze zajmie się wnuczką, by córka mogła wrócić do pracy-podkreslam nikt o to nie prosił sama zaoferowała pomoc- potem nie chciała nawet małej ponosc=ić chwilę na rękach- BO ONA RYCZY

I jak to ma być??

Szlag mnie trafia, jak niektórzy się oburzaja, że matka powinna sobie radzić sama\


nie usprawiedliwiam matki madzi, ale nie każdy sobie da radę w takich sytuacjach

a to też nie powód, żeby dopuszczać się takiej szopki i takiego czynu

mam rację?

[pannafu]

Napisane przez Madaaa

Współczuje rodzinie, ojcu, dziadkom W Sosnowcu juz wydali osad na matke. Jak to czytam to rece mi opadaja : "Szok. Jeśli nie chciała dziecka, mogła je oddać..."
Skad wiedza ze nie chciala tego dziecka? Skad takie mysli w ogole ludziom przychodzą do glowy Wiemy tylko, że to byl wypadek, ale ludzie jak zawsze wszystko wiedza najlepiej. Oskarżyć, zmieszać z błotem. Gdzie empatia? Przeciez kazdemu moze sie to przydarzyć.
Mozna potępić porzucenie zwlok w odludne miejsce, ale nie oskarzac kogos o cos czego nie wiemy. Czy tego dziecka nie chciala i je zabila dopiero dowiemy sie po sekcji zwłok.

Bo ludzie to chyba myślą na tej zasadzie - skoro zabiła, tzn, że dziecka nie chciała. Tylko... tak teraz myślę. Przecież miała zagrożoną ciążę. Nie wiem jakie miała zalecenia od lekarzy, ale jeżeli faktycznie nie chciałaby tego dziecka to po co starała się, by je donosić? Tylko dlatego, że jest wierząca?

[TmargoT]

Napisane przez ***luna

Margot uwazam, ze wyrażanie nienawiści wobec kogo się nie zna nie ma więszkego sensu. Nikt nie zna Katarzyny W. My znamy tylko prezentację jej osoby dostarczoną przez media. I jak już wspomniałam uważam, ze prezentowanie takich emocji w takich formach jak tutaj jest związane z ludzkimi lękami.

mam prawo osądzać ją po tym co zrobiła,a zakopała zwłoki swojej córki mówiąc,że została porwana.postawiła na nogi całe społeczenstwo,wolontarius zy,interpol,policję biznesmenów,którzy ofiarowywali swoje pieniądze na okup!!!
dla mnie działała z premedytacją knując cały plan i nie obchodzi mnie wypadek,bo takie rzeczy się zdarzają,jednak normalna osoba zgłasza to w inny sposób.
jest wyrachowaną ****,która BYŁA POCZYTALNA.więcej mi nie trzeba
i mierzi mnie te usprawiedliwiania jej czynu,ciekawe,czy mówilibyście to samo,gdyby chodziło o wasze, nasze dzieci

[201605021613]

Napisane przez alufa

a to też nie powód, żeby dopuszczać się takiej szopki i takiego czynu

mam rację?

Tak. Masz rację szopka była nie potrzebna, bo ludzie oszukani, koszty itp. Policja zajeta, a ktos w tym czasie mógł potrzebować pomocy.

Nie usprawiedliwiam tej Katarzyny, bo mogła mówić prawdę od początku

[MrsStatham]

Napisane przez pannafu

Bo ludzie to chyba myślą na tej zasadzie - skoro zabiła, tzn, że dziecka nie chciała. Tylko... tak teraz myślę. Przecież miała zagrożoną ciążę. Nie wiem jakie miała zalecenia od lekarzy, ale jeżeli faktycznie nie chciałaby tego dziecka to po co starała się, by je donosić? Tylko dlatego, że jest wierząca?

Wydaje mi się, że ciąża to pół biedy, bo cyrk się zaczyna po porodzie, jak wychodzi opiekowanie się dzieckiem 20 h/dobę, różne kłopoty i kompletny brak wsparcia, jak w przypadku tej Katarzyny.

[201605021613]

Napisane przez ***luna

Moja znajoma (równiez na FB) stwierdziła, że katarzyna zabiła dziecko, bo była niedoedukowana w kwestii antykoncepcji, a aborcja w Polsce jest nielegalna (poszla wiązanka na temat ciemnogrodu polskiego) i dodatkowo,że chciala sprzedać dziecko i jesli sprzedala (wówczas jeszcze nie znaleziono ciała) to zza krat sie nie nacieszy...

dla mnie to jest świadectwo tego, że niektórym coś w mózgu nie styka



Wstyd? O czym ty mówisz?

oooo tego mi właśnie brakowało wśród oświeconego społeczeństwa w ovbliczu tej tragedii. pogadanki o słuszności aborcji i wyzywanie ciemnogroduniek tórzy to chyba poszaleli

[Madaaa]

Napisane przez zuzia13m

ale z ojcem też jest coś nie tak on cały czas był i jest tak dziwnie spokojny...

to o niczym nie swiadczy Sa ludzie , ktorzy publicznie nie okazuja uczuc. To, że ktos nie dramatyzuje przy ludziach nie oznacza , że ma cos na sumieniu
Po za tym to jest facet....

Ludzie ogarnijcie sie

[alufa]

Napisane przez edziorek 203

Tak. Masz rację szopka była nie potrzebna, bo ludzie oszukani, koszty itp. Policja zajeta, a ktos w tym czasie mógł potrzebować pomocy.

Nie usprawiedliwiam tej Katarzyny, bo mogła mówić prawdę od początku

i to mnie właśnie boli najbardziej

[***luna]

Napisane przez TmargoT

mam prawo osądzać ją po tym co zrobiła,a zakopała zwłoki swojej córki mówiąc,że została porwana.postawiła na nogi całe społeczenstwo,wolontarius zy,interpol,policję biznesmenów,którzy ofiarowywali swoje pieniądze na okup!!!
dla mnie działała z premedytacją knując cały plan i nie obchodzi mnie wypadek,bo takie rzeczy się zdarzają,jednak normalna osoba zgłasza to w inny sposób.
i mierzi mnie te usprawiedliwiania jej czynu,ciekawe,czy mówilibyście to samo,gdyby chodziło o wasze, nasze dzieci

Prawo wypowiedzi masz, nikt ci go nie odbiera. Tyle tylko, ze wg mnie ocenianie czegoś, gdy nie ma sie nawet połowy obrazu jest zupełnym bez sensem i głupotą.


Gdyby ktoś był podejrzany o zamordowanie mojego dziecka- mimo bólu i emocji zanim zaczęlabym sie wypowaidać na temat kogokolwiek w tonie oskarżenia musiałabym być pewna,że oskarżam odpowiednią osobę.
I nie chodzi tu o żadne wielkie usprawiedliwianie, tylko zrozumienie sytuacji, kontekstu wydarzenia.


Za przeproszeniem kazdy potrafi wrzeszczeć, nie kazdy potrafi przeanalizować sytuację.

[mad86]

Napisane przez Madaaa

Współczuje rodzinie, ojcu, dziadkom W Sosnowcu juz wydali osad na matke. Jak to czytam to rece mi opadaja : "Szok. Jeśli nie chciała dziecka, mogła je oddać..."
Skad wiedza ze nie chciala tego dziecka? Skad takie mysli w ogole ludziom przychodzą do glowy Wiemy tylko, że to byl wypadek, ale ludzie jak zawsze wszystko wiedza najlepiej. Oskarżyć, zmieszać z błotem. Gdzie empatia? Przeciez kazdemu moze sie to przydarzyć.
Mozna potępić porzucenie zwlok w odludne miejsce, ale nie oskarzac kogos o cos czego nie wiemy. Czy tego dziecka nie chciala i je zabila dopiero dowiemy sie po sekcji zwłok.

Ja jednak bardzo współczuje matce. Bo to co sie stalo ma swoje gdzies ukryte głęboko przyczyny. Nic nie dzieje się bez powodu. Aczkolwiek nie ukrywam, że to co zrobila jest straszne i smutne. W ogole mam takie mieszane uczucia. Nie rozumiem już nic.

zgadzam sie. Jeden facet u mnie w pracy twierdzi, ze nie ma mozliwosci, zeby dziecko wypadlo rodzicowi z rak Ze rodzic do takiego czegos nie dopusci i on nawet nie jest sobie w stanie sobie wyobrazic, zeby mu dziecko z rak moglo wypasc.
Jesli to byl wypadek, to strasznie zal mi tej dziewczyny. Czemu? bo przeraza mnie to w jakim trzeba byc stanie, jakie trzeba miec zycie aby zrobic to co ona zrobila z cialem dziecka. A obraz jaki sie wyjawia jest straszny: proba samobojcza, problemy w domu rodzinnym, zle relacje z tesciowa i cholera wie co jeszcze.
Mozliwe, ze nie chciala dziecka. Mogla je oddac, ale nie oszukujmy sie, ze to byloby dla niej proste. Zawsze jest presja rodziny i dalszego otoczenia.

Nie bede jej oceniac poki niewiadomo co dokladnie sie stalo i czy byl jakis udzial innych osob.

[zuzia13m]

Napisane przez alufa

a to też nie powód, żeby dopuszczać się takiej szopki i takiego czynu

mam rację?

niestety, ale nie tu w grę wchodzą bardzo silne emocje...
moja córka trzy razy cudem uniknęła śmierci, emocje matki są czasami bardzo silne, jak po raz drugi wybiegła na ulicę pod jadący samochód, to ja już nie tłumaczyłam jej jak za pierwszym razem gdy to zrobiła kilka dni wcześniej - tylko wpadłam w taką wściekłość, że w pierwszej chwili miałam ochotę ją rozszarpać, na szczęście byłam w stanie się opanować i tylko skończyło się na klapsie i krzyknięciu.
W całej tej sprawie chodzi o bardzo silne emocje, a nie każdy potrafi nad nimi zapanować...

[201605020943]

Napisane przez TmargoT

mam prawo osądzać ją po tym co zrobiła,a zakopała zwłoki swojej córki mówiąc,że została porwana.postawiła na nogi całe społeczenstwo,wolontarius zy,interpol,policję biznesmenów,którzy ofiarowywali swoje pieniądze na okup!!!
dla mnie działała z premedytacją knując cały plan i nie obchodzi mnie wypadek,bo takie rzeczy się zdarzają,jednak normalna osoba zgłasza to w inny sposób.
jest wyrachowaną ****,która BYŁA POCZYTALNA.więcej mi nie trzeba
i mierzi mnie te usprawiedliwiania jej czynu,ciekawe,czy mówilibyście to samo,gdyby chodziło o wasze, nasze dzieci

zgadzam sie calkowicie.

[Madaaa]

Napisane przez pannafu

Bo ludzie to chyba myślą na tej zasadzie - skoro zabiła, tzn, że dziecka nie chciała. Tylko... tak teraz myślę. Przecież miała zagrożoną ciążę. Nie wiem jakie miała zalecenia od lekarzy, ale jeżeli faktycznie nie chciałaby tego dziecka to po co starała się, by je donosić? Tylko dlatego, że jest wierząca?

Ale co dokladnie wiadomo o tym, ze nie chciala dziecka? Bo wiele kobiet nie chce dziecka, ale rodza je i sa szczęśliwe.

[TmargoT]

Napisane przez ***luna

Prawo wypowiedzi masz, nikt ci go nie odbiera. Tyle tylko, ze wg mnie ocenianie czegoś, gdy nie ma sie nawet połowy obrazu jest zupełnym bez sensem i głupotą.


Gdyby ktoś był podejrzany o zamordowanie mojego dziecka- mimo bólu i emocji zanim zaczęlabym sie wypowaidać na temat kogokolwiek w tonie oskarżenia musiałabym być pewna,że oskarżam odpowiednią osobę.
I nie chodzi tu o żadne wielkie usprawiedliwianie, tylko zrozumienie sytuacji, kontekstu wydarzenia.


Za przeproszeniem kazdy potrafi wrzeszczeć, nie kazdy potrafi przeanalizować sytuację.

ALE JAKIEGO OBRAZU CI BRAKUJE!!!
czy nie jest faktem,że dziecko nie żyje?
czy nie jest faktem,że ona je porzuciła?
czy nie jest faktem ,że specjaliści po zbadaniu orzekli,że jest poczytalna i zdrowa,czyli działała z premedytacją przez cały czas okłamując ludzi?
czego jeszcze potrzebujesz cyrografu podpisanego jej krwią?

odniosłaś się do mojej wypowiedzi, w której nie piszę nic co nie miałby miejsca.
nie oskarżam nikogo poza matką,nie mówie ,że zamordowała córkę,nie wymyślam niestworzonych historii o trudnym macierzyństwie,ale odnosze się tylko do faktów

[mad86]

Napisane przez MrsStatham

Wydaje mi się, że ciąża to pół biedy, bo cyrk się zaczyna po porodzie, jak wychodzi opiekowanie się dzieckiem 20 h/dobę, różne kłopoty i kompletny brak wsparcia, jak w przypadku tej Katarzyny.

otoz to. Znajoma sie kiedys przyznala, ze miala ochote uderzyc swoja corke. (oczywiscie nie zrobila tego). Miala dosc placzu, braku pomocy, ciaglych uszczypliwosci ze strony tesciowej, nagonki na to, ze wszystko zle robi.

[zuzia13m]

Napisane przez Madaaa

to o niczym nie swiadczy Sa ludzie , ktorzy publicznie nie okazuja uczuc. To, że ktos nie dramatyzuje przy ludziach nie oznacza , że ma cos na sumieniu
Po za tym to jest facet....

Ludzie ogarnijcie sie

to fakt ale jakiś dziwny jest. Nie będę gdybała

[201605021613]

ta Madzia miała pół roku, to już spore dziecko- bo przecież pierwsze miesiące po porodzie, gdy dziecko jest malutkie, są najcieższe???

pytam bo nie mam doświadczenia, nie mam dzieci, ale inne matki, które znam tak mówią, że dziecko powyżej 3 miesiąca jest już inne, nie płacze tyle, zaczyna coś gaworzyć

to dlaczego Katarzyna,, dopiero teraz''postanowiła sie pozbyć dziecka, jeśli oczywiście ona je zabiła celowo????

[Madaaa]

Napisane przez mad86

zgadzam sie. Jeden facet u mnie w pracy twierdzi, ze nie ma mozliwosci, zeby dziecko wypadlo rodzicowi z rak Ze rodzic do takiego czegos nie dopusci i on nawet nie jest sobie w stanie sobie wyobrazic, zeby mu dziecko z rak moglo wypasc.
Jesli to byl wypadek, to strasznie zal mi tej dziewczyny. Czemu? bo przeraza mnie to w jakim trzeba byc stanie, jakie trzeba miec zycie aby zrobic to co ona zrobila z cialem dziecka. A obraz jaki sie wyjawia jest straszny: proba samobojcza, problemy w domu rodzinnym, zle relacje z tesciowa i cholera wie co jeszcze.
Mozliwe, ze nie chciala dziecka. Mogla je oddac, ale nie oszukujmy sie, ze to byloby dla niej proste. Zawsze jest presja rodziny i dalszego otoczenia.

Nie bede jej oceniac poki niewiadomo co dokladnie sie stalo i czy byl jakis udzial innych osob.

Zwyczajnie mogla kochac to dziecko. Dlatego nie oddala. Jakies czynniki nalozy sie na to co sie stalo. Moze ta kobieta potrzebowała po prostu wsparcia...?